• Nie Znaleziono Wyników

10. Pułk Strzelców Konnych, jeden z dwóch, jakie pierwotnie stanowiły rdzeń 10. Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej (drugim był 24. Pułk Ułanów), wraz z reorganizacją 1. Dywizji Pancernej, której celem było dostosowanie jej struktur do nowego modelu, został przemianowany na Rozpoznawczy Pułk Dywizyjny. Sporo uwagi poświęca mu Evan McGilvray, autor jednego z nielicznych anglojęzycznych opracowań tematu 1. Dywizji Pancernej. , w którym można znaleźć stwierdzenie, że był to pułk rozpoznawczy, „a więc stanowił oczy całej dywizji i pierwszy napotykał wroga”29.

Choć pod względem samej struktury organizacyjnej 10. Pułk Strzelców Konnych w dużej mierze przypominał pozostałe pułki pancerne, to jego sprzęt i zadania były zdecydowanie inne. Jako dywizyjny pułk rozpoznawczy 10. Pułk Strzelców Konnych prowadził rozpoznanie terenu, szlaków przemarszu, zbierał informacje wywiadowcze na temat stacjonowania wojsk wroga, rozmieszczenia taktycznego jego pododdziałów, siły i aktywności. Do jego zadań należało też ustalanie pozycji formacji wroga, dzięki czemu ciężkie elementy mogły prowadzić wokół nich takie działania manewrowe jak zadania osłonowe. Pułk w dużej mierze wykorzystywał szybkość, spryt i kamuflaż, a nie tylko samą siłę. Z tych właśnie przyczyn wszystkie liniowe pododdziały rozpoznawcze używały lżejszych czołgów Cromwell, a nie wolniejszych i cięższych M4 Sherman, zapewniając sobie większą mobilność i podobną siłę ogniową, choć ryzykując mniejszą

możliwość osłony swoich załóg. Pułk przyjął na stan czołgi Cromwell i w listopadzie 1943 roku rozpoczęło się szkolenie ich załóg30.

Aż do tragicznej śmierci w jednej z bitew 20 sierpnia 1944 roku dowódcą 10. Pułku Strzelców Konnych był major Jan Maciejewski31. Jego sztab miał wiele stanowisk, takich jak sztab dywizji, choć oczywiście mniejszych. Sztab wraz ze szwadronem dowodzenia uzupełniały kwatery dowodzenia pułku. W skład szwadronu, którym dowodził porucznik Jerzy Iwanowski, wchodziły pluton czołgów, techniczno-gospodarczy, przeciwlotniczy, łączności oraz rozpoznawczy32.

Pluton czołgów pełnił podobną funkcję jak pułk czołgów w dywizyjnej kompanii dowodzenia. Stanowił dla dowódcy pułku oraz innych starszych oficerów opancerzony środek transportu i umożliwiał dowodzenie od czoła. W jego skład wchodziły cztery czołgi Cromwell. Z kolei pluton techniczno-gospodarczy miał dbać o właściwą eksploatację pojazdów gąsienicowych i kołowych, co w praktyce oznaczało ich naprawę w wypadku zużycia, usterki lub uszkodzenia w starciu. Oprócz tego na swym stanie posiadał trzy opancerzone wozy techniczne służące do odholowywania niesprawnych pojazdów z linii frontu. Pluton przeciwlotniczy na składzie miał sześć zestawów dział przeciwlotniczych Bofors o kalibrze 40mm, które zapewniały mu dodatkową mobilność. Można bowiem było montować je na platformach czołgów Cromwell, dzięki czemu czołgi te stawały się konstrukcją wspierającą obronę przeciwlotniczą. Pluton miał na stanie sześć pełnych takich zestawów33.

Rozpoznanie bez łączności jest zupełnie bezużyteczne. Pododdział, którego zadaniem jest prowadzenie rozpoznania z przodu głównych struktur bojowych dywizji, musi posiadać niezawodny i wydajny sprzęt, umożliwiający zdawanie szybkich meldunków na temat sytuacji przed linią natarcia. Dlatego właśnie pułk rozpoznawczy dysponował plutonem łączności, który zapewniał właściwą pracę radiostacji, wszelkiego rodzaju przenośnych stacji radiowych i sprzętu łączności. To z kolei miało zapewnić szybki przepływ jeszcze nie przetworzonych informacji do odpowiednich oficerów pułku, dywizji lub brygady, którzy dokonywali ich sprawnej syntezy, interpretowali je i rozpowszechniali tak, aby poszczególni dowódcy mogli podjąć przemyślane decyzje.

30 IPMS, Metryka 10. Pułku Strzelców Konnych, sygn. A.V.2.23, 10 PSK Materiały do Kroniki 1940-1946.

31 IPMS, Lista strat nr 2, sygn. A.V. 1.39, Lista strat 1 Dpanc (Ofierowie).

32 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 553.

Główną różnicą między kompanią dowodzenia w pułku, a kompanią dowodzenia w dywizyjni była obecność w tej pierwszej pluton rozpoznawczego. Jak wspomina McGilvray, 10. Pułk Strzelców Konnych stanowił „oczy” dywizji i rzeczywiście działał na linii frontu lub nawet głębiej, na terenie wroga. Można powiedzieć, iż stanowił czubek włóczni generała Maczka. Dysponował lekkimi czołgami Stuart, które zapewniały jeszcze lepszą mobilność niż czołgi Cromwell, co wynikało z mniejszej wagi platformy. Jeśli jednak chodzi o siłę ognia, czołgi te miały bardzo ograniczone możliwości ochrony swoich załóg – co było zgodne z zadaniami taktycznymi, jakie stały przed plutonem, gdyż nie wchodził on w starcie z ciężką artylerią niemiecką, tylko prowadził rozpoznania, obserwację i zdawał meldunki na temat sytuacji. Angażował się w walkę, gdy było to nie do uniknięcia. W przeciwieństwie do tradycyjnego plutonu czołgowego pluton rozpoznawczy posiadał silniejszą strukturę dowódczą. Oprócz oficera będącego jego dowódcą dysponował jeszcze trzema dodatkowymi oficerami, którzy dowodzili drużynami patrolowymi. Dzięki temu zachowywał większą elastyczność, jeśli chodzi o prowadzenie działań rozpoznawczych w małych formacjach.

Jak już wspomniano, struktura organizacyjno-kadrowa oraz uzbrojenie dywizji w dniu wypłynięcia z Anglii miały wciąż dość płynny charakter i w momencie wylądowania na plaży we Francji dywizja wciąż nie posiadała pełnej zdolności bojowej. Owe odchylenia nie były niczym dziwnym, jeśli weźmie się pod uwagę, iż działania zbrojne wiążą się ze stratami w ludziach i sprzęcie. Pluton rozpoznawczy 10. Pułku Strzelców Konnych stanowi doskonały przykład tego, jak pierwotna obsada kadrowa i zabezpieczenie materiałowo-sprzętowe mogą się zmieniać za sprawą nowych zadań, strat poniesionych w walce oraz innych trudnych do przewidzenia przyczyn.

W lipcu 1944 roku plutonem rozpoznawczym dowodził podporucznik Tadeusz Panek, a jego dowódcami patrolów byli podporucznik Andrzej Maszkowski i Bolesław Rouppert, trzeci etat był natomiast nie obsadzony34. Przed dotarciem do Francji jednak Panek i Maszkowski zostali przydzieleni do innych zadań. W ich miejsce przyszedł porucznik Marian Plichta, który widniał w harmonogramie dyżurów jako zastępca dowódcy szwadronu dowodzenia35. 18 sierpnia porucznik Rouppert poległ i dowództwo objął wachmistrz Andrzej Mincer36. W trakcie trwania całej kampanii na kontynencie Mincer został odznaczony krzyżem Virtuti Militari, trzy razy Krzyżem Walecznych oraz 34 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 553.

35 IPMS, Notes wchm. Andrzeja Mincera, sygn. A.V.2.28, Komunikat Koła 10 PSK nr 14, grudzień 1952.

otrzymał awans do stopnia podporucznika37. Jeśli zaś chodzi o sam sprzęt, pluton dysponował jedenastoma czołgami Stuart38, które jak zaznacza Mincer zostały w trakcie trwania kampanii uzupełnione czołgami Cromwell39.

Nagłe zmiany, jakich doświadczał pluton rozpoznawczy 10. Pułku Strzelców Konnych, służą za doskonały przykład tego, że nie wystarczy znać uzbrojenie i stan osobowy poszczególnych pododdziałów. Integralną częścią procesu poznania pracy poszczególnych formacji jest zrozumienie ich nieustannej i nieuniknionej transformacji.

Poza szwadronem dowodzenia 10. Pułk Strzelców Konnych dysponował trzema szwadronami pancernymi, które były identyczne pod względem stanu osobowego i sprzętu. Wraz z plutonem czołgów miały razem do dyspozycji 55 czołgów Cromwell, 6 czołgów Cromwell CS40 (taka liczba widniała w etacie, lecz w wyniku zniszczeń i uszkodzeń odniesionych w walce często zmieniała się z dnia na dzień)41. W lipcu 1944 roku 1. Szwadronem dowodził rotmistrz Jerzy Wasilewski, 2. Szwadronem - rotmistrz Michał Gutkowski, a 3. Szwadronem - rotmistrz Herman Cieśliński42. W tym miejscu wypada zaznaczyć, iż za sprawą zadań, jakie realizował, 10. Pułk Strzelców Konnych posiadał zdecydowanie wyższy odsetek oficerów niż inne pułki pancerne. Wyjątek stanowił 24. Pułk Ułanów, który w ramach schedy po 10. Brygadzie Kawalerii Zmotoryzowanej odziedziczył rozbudowaną kadrę oficerów kawalerii.

Każdy szwadron liniowy w pułku składał się z plutonów dowodzenia, rozpoznawczego oraz czterech plutonów czołgów43. To wyraźnie wskazuje na to, że dywizja miała stosunkowo małe rezerwy kadrowe, gdyż etat bojowy przewiduje pięć plutonów na jeden szwadron. Każdy pluton dysponował porucznikiem, który dowodził trzema czołgami Cromwell. Pluton dowodzenia posiadał dodatkowo dwa czołgi Cromwell i dwa czołgi Cromwell CS, co razem dawało 16 czołgów na szwadron44. Dzięki ciągłemu napływowi rezerw pułk osiągnął pełne stany, mianowicie 61 czołgów i tyle samo załóg.

37 E. McGilvray, op. cit., s. 122 i 134.

38 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 11.

39 IPMS, Notes wchm. Andrzeja Mincera…

40 Wariant normalnego Cromwella. CS oznacza „close support” — bliskie wsparcie.

41 G. Kennedy, British Army..., vol. II, s. 11.

42 J. S. Tym, 1. Dywizja…, s. 553-554.

43 Ibidem, s. 553.

Powiązane dokumenty