• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ DRUGI

PO D D ZIA Ł III. OBRZĘDY SAKRAMENTU P OKUTY

§. 33. A) W pierwiastkach kościoła.

Niegdyś aż do VIII wieku za publiczne grzechy, publiczne i ostre naznaczano pokuty. P o k u t n i k ó w p u b l i c z n y c h były c z t e r y s t o p n i e , które kolejno musiał przejść każdy publiczny grzesznik, zanim uzyskał pojednanie z kościołem, i łaskę przystąpienia do ś. komunii.

a) D o p i e r w s z ś j k l a s y należeli p o k u t n i c y p ł a ­ c z ą c y (flentes.) — Skoro tylko dopuścił się który z owocze- snych Chrześcian jakiego wielkiego przestępstwa, z którem było połączone pnbliczne zgorszenie, nie śmiał już pojawiać się na wspólnem nabożeństwie Chrześcian. Jako zgniły i ze­ psuty członek został oddzielony od ciała i wykluczony z ko­ ścioła. — Jeżeli więc tacy nieszczęśliwi przyszli do poznania swych błędów i pragnęli pojednać się ze społeczeństwem Chrze­ ścian, których przez swoje przestępstwa znieważyli i zgorszyli; musieli przez długi czas w podartych szatach, z głową osutą popiołem, stawać za drzwiami kościelnemu z płaczem upadać do nóg przychodzącym na nabożeństwo wiernym, prosić ich o przebaczenie za popełnione zgorszenie i żebrać o łaskę przyjęcia do publicznej pokuty. To częstokroć kilka lat trwało, a wśród najostrzejszych mrozów i najdokuczliwszej słoty, nie mieli oni przez przeciąg całego nabożeństwa, które nieraz było za długie — oprócz przysionka — żadnego innego schronienia. Niekiedy i tego schronienia odmawiano im; musieli tedy po za kościołem stać pod golem niebem. Przebywszy tak według ciężkiego przewinienia, lub według ducha pokuty, który ich ożywiał, krótszy łub dłuższy czas opłakania przestępstw, przy­

puszczeni nareszcie zostali do kościoła i włączeni do d r u ­ gi ej k l a s y pokutników.

b) P o k u t n i c y d r u g i e j k l a s y nazywali się s ł u c h a ­ j ą c y (audientes).—Dozwolony był im wprawdzie wstęp do ko­ ścioła, musieli wszakże stawać zaraz przy drzwiach kościelnych, gdzie także poganie, żydzi, odszczepieńcy i tacy, którzy pier­ wszych początków chrześciaństwa wyuczyć się chcieli, przeby­ wać mogli. Nadto zaraz po odczytaniu Ewangelii i kazaniu, mu­ sieli się zarówno z niedowiarkami wydalać z kościoła, co było v,lelkiem ich powstydzeniem i poniżeniem, gdyż oznaczało, że na nowo potrzebna im nauka początkowa religii, którą albo zapomnieli, albo nigdy nie pojmowali dokładnie.

c) Do t r z e c i e j k l a s y należeli p o k u t n i c y l e ż ą c y lub k l ę c z ą c y (prostrati). — Tym już i w środku kościoła pomiędzy katechumenami było wolno przebywać; ale jako poprzedni musieli zaraz przed ofiarowaniem t. j. po kazaniu wychodzić z kościoła. Przed wydaleniem się z kościoła tej jeszcze zwykle dostępowali łask i, że Biskup wraz z kapłanami i ze zgromadzonym ludem długie nad nimi odmawiał modlitwy, podczas których z najgłębszą pokorą klęczeć lub krzyżem le­ żeć musieli, zkąd też ich nazwisko. Prócz tego nadawano im najsurowsze pokuty: posty, czuwanie, jałmużny, modlitwy, czy­ tanie i rozważanie Pisma ś , noszenie pokutniczego odzienia, powściąganie się od wszelkich światowych zatrudnień, od bie­ siad, kąpieli, wesel — słowem: przepisano im życie pełne umartwienia i zaprzania samych siebie. Przez przeciąg po­ kuty, nie wolno im było ani zawierać małżeństw ani zosta­ wać w służbie wojskowćj; na wszystkich nabożeństwach i ce­ remoniach, wyjąwszy właściwą Mszę ś. od ofiarowania do końca — musieli znajdować się ochotnie i punktualnie. To smutne i przykre życie trwało zwykle kilka lat, a najboleś- niejszem dia nich było to, iż tak długo od stołu pańskiego a nawet od słuchania całćj Mszy ś. wykluczeni bywali.

d) Nakoniec przychodzili do c z w a r t e j k l a s y , która nosiła nawę stojących (stantes).—Należący do tćj klasy stali wprawdzie od reszty ludu odłączeni w pobliżu chóru, jednakże

zarówno z innymi wiernymi już całćj Mszy ś. słuchać mogli. Nie było im zaś wolno przystępować do składania ofiar i do komunii ś., dopóki w tój klasie nie przebyli wyznaczonego terminu lub dopóki Biskup dla ważnych przyczyn nie darował im reszty pokuty, aby ich cokolwiek wcześnićj połączył z kościołem.

Uwa g a . — Jeżeli który z tych pokutników zachorował niebezpiecznie podczas odprawiania pokuty; udzielał mu w imieniu Biskupa który z kapłanów rozgrzeszenie, — jeżeli zaś wyzdrowiał, resztę pokuty odprawić musiał.

Publiczne i uroczyste r o z g r z e s z e n i e pokutników, udzielano we W i e l k i C z w a r t e k — w niektórych krajach także we Wielki Piątek i we Wielką Sobotę. Z tąd bierze swój początek ów zwyczaj uwalniania w Wielki Czwartek więźniów, którzy wielkiój nie dopuścili się zbrodni. W tymże dniu odprawiano w pierwiastkach kościoła trzy uroczyste Msze śś. Pierwsza na pojednanie pokutników — druga ku święceniu ś. oleju i krzyżma, a trzecia ku czci i pamiątce ustanowienia najświętszego Sakramentu Ołtarza. Podczas pierwszćj wychodził Biskup po Ewangelii na ambonę i miał przemowę do duchowieństwa, do ludu i do pokutników, którzy na wezwanie Biskupa podnosili prawą rękę do góry i przy­ sięgali, że odtąd jako poprawieni okazywać się będą. Biskup napomniał ich do wytrwałości w dobrem, a powróciwszy do ołtarza, rzucał się na twarz, co tćż czynili wszyscy w kościele przytomni. Po odmówieniu siedmiu psalmów pokutnych, po­ wstać dla udzielenia rozgrzeszenia pokutnikom, którzy jeszcze krzyżem leżeli.

C z a s p o k u t y trw ał częstokroć kilka lat, nieraz i przez całe życie. Taknp. k r z y w o p r z y s i ę z c a musiał przez czter­ dzieści dni pościć o chlebie i wodzie, nadto siedm lat pokutować. P r z e k l ę t n i k miał za pierwszym razem przez siedm dni — za drugim razem przez czternaście dni pościć o chlebie i wo­ dzie;—g w a ł c i c i e l d n i n i e d z i e l n y c h i uroczystości musiał przez trzy dni takąż samą odbyć pokutę — za s z e p t a n i e podczas nabożeństwa trzeba było przez dziesięć dni — za p r z e k l i n a n i e r o d z i c ó w czterdzieści dni, a za u d e r z e n i e

tychże, siedm lat tak samo pokutować. Za k r a d z i e ż z n a c z ­

niejszą była wyznaczona pięcioletnia -- za mn i e j s z ą , jed­ noroczna pokuta publiczna. C a ł e ż y c i e musieli pokutować ci, którzy odpadli od wiary.—Jeżeli pokutujący w czasie od­

prawianej pokuty popełnił ten sam grzech lub inny jaki nowy, musiał na nowo rozpocząć pokutę — a jeżeli po odprawionśj pokucie powrócił do dawnego nałogu, nie dozwolono mu już powtórnie pokutować — mógł on wprawdzie uczęszczać na publiczne nabożeństwo, ale od Sakramentu Ołtarza bywał wykluczony, na śmiertelnśrn tylko łożu, kiedy okazał pra­ wdziwy żal i skruchę za grzechy, podano mu ś. wiatyk.

Ta surowość kościelnćj karności dawała owoczesnym Chrześcianom jasno do poznania, jak wielce każdym grzechem brzydzi się Bóg, ztąd też unikali go ile możności i nad udo­ skonaleniem swojem gorliwie pracowali. Prócz tego sprawiła ona i to, że ci, którzy jeszcze do grzechu nie wpadli, lękali się na grzech zezwolić.

Jakkolwiek ta karność kościelna zwolniała z biegiem czasu a nawet ustała, zawsze przecież złość grzechu tasama,—mamy przeto nie mniejszy powmd do czynienia pokuty za przewinienia nasze i ćwiczenia się w zaprzaniu samych siebie. Z tój też przy­ czyny nie poprzestał kościół ua zadosyćuczynienie za grzechy naznaczać pokutne uczynki, jako to : post, modlitwę i jałmużnę.

§. 34. B) Obrzędy tegoczene. 1. G r z e s z n i k u k l ę k a p r z e d k a p ł a n e m , j a k o N a m i e s t n i k i e m b o s k i m , r o b i z n a k k r z y ż a ś, s k ł a ­ da r ę c e i p r o s i o b ł o g o s ł a w i eńst w' o k a p ł a ń s k i e mó­ wiąc : „ P o b ł o g o s ł a w w i e l e b n y O j c z e , a ż e b y m si ę z g r z e c h ó w m o i c h d o b r z e i d o k ł a d n i e m ó g ł w y - spo wi a d a ć . “

Grzesznik u k l ę k a , bo już z natury rzeczy wynika, aby grzesznik, który szuka łaski i odpuszczenia, upokorzył się przed tym, od ktorego oczekuje przebaczenia i odpuszczenia niepra­ wości swoich. Tak P i o t r ś. padł na kolana, kiedy w okręcie na jeziorze Genezaret wyznał się być grzesznikiem,—tak T o- masz ś. kiedy dla niedowiarstwa ukarany, do błędu się przyznał,

Jak tedy przez uklęknienie i złożenie rąk, wyraża grzesznik p o k o r ę i s k r u c h ę s e r c a ; tak znowu w i a r ę i u f n o ś ć w J e z u s a wyraża przez z n a k k r z y ż a ś., wyznając przez to, iż jedynie przez śmierć krzyżową Zbawiciela może odpuszczenie uzyskać. P r o si n a r e s z c i e o b ł o g o s ł a w i e ń s t w o k a ­ p ł a ń s k i e , bo nie ufa własnym swoim siłom, azali spowiedź jego byłaby dokładną bez wyższej łaski z Nieba.

2. K a p ł a n u d z i e l a j ą c b ł o g o s ł a w i e ń s t w o, p r o s i Boga , aby pokutujący dokładnie się wyspowiadał, mówiąc: ,,P a n n a s z J e z u s C h r y s t u s , n i e c h a j b ę d z i e w s e r ­ cu t we m i w u s t a c h t wo i c h , a b y ś g o d n i e i p r z y ­ n a l e ż n i e w y z n a ł g r z e c h y t w o j e — w I mi ę Oj c a i S y n a i D u c h a ś. Ame n.

3. Po otrzymanśm od spowiednika błogosławieństwie, mówi się s p o w i e d ź p o w s z e c h n ą czyli: C o n f i t e u r . Na­ stępnie wskazuje się czas ostatniej spowiedzi i wylicza wszy­ stkie grzechy od tegoż czasu popełnione, oraz okoliczności, które tym grzechom towarzyszyły. Wyznanie grzechów zakończa się wyrazami serdecznego żaiu, szczerego postanowienia poprawy życia i prośbą o kapłańskie rozgrzeszenie i o zbawienną pokutę.

4. Kapłan rozpoznawszy wewnętrzny stan grzesznika, wiel­ kość i ciężkość przewinień, poucza go, karci lub napomina, przestrzega lub pociesza, szczególniój zaś usiłuje obrzydzić mu nawykły występek, wzbudzić w nim prawdziwy żal i szczerą poprawę życia, podaje .mu też stosowne środki, za pomocą których tychże grzechów na przyszłość ustrzedz się może.

5. Przekonawszy się kapłan o szczerym żalu grzesznika i mocnóm postanowieniu'poprawy życia, naznacza mu p o k u t n e u c z y n k i i udziela na mocy otrzymanej od Chrystusa władzy r o z g r z e s z e n i e , odmawiając przepisane ku temu przez kościół modlitwy i czyniąc nad nim znak krżyża ś.*)—Naznaczają się p o k u t n e u c z y n k i , aby grzesznik uczuł złe popełnione i strzegł

*) Podczas tego wynurza grzesznik powtórnie żal swój, bijąc się (po trzykroć) w piersi i mówiąc: „ B o ż e b ą d ź m i ł o ś c i w g r z e s z n ś j d u s z y m o j e j .“

sję tegoż na przyszłość. Abyśmy za grzechy mogli Bogu zadość uczynić: trzeba do tego prosić Go o łaskę (modlitwa) — na­ szą. zmysłować t. j. złe pragnienia, skłonności i chęci przytłu­ miać (post) i przez czynną miłość (jałmużnę) stać się godnymi jo uzyskania łaski boskićj. Grzesznik naruszył i pogwałcił powinności względem Boga, względem samego siebie i względem bliźnich swoich. Przez m o d l i t w ę wynagradza wyrządzoną krzywdę Bogu — przez p o s t wypłaca się sprawiedliwości Bo­ skićj za popełnione grzechy względem samego siebie — a przez j a ł m u ż n ę za grzechy względem bliźniego.

6. Jeżeli się spowiednik przekonał, że grzesznik nie czuje ani prawdziwego i szczerego żalu za grzechy, ani tśż życie swoje poprawić myśli, — że nie unika okazyj do grzechu i napowrót w dawne wpada występki; natenczas z a t r z y ­ mu j e r o z g r z e s z e n i e na tak długo, dopoki dostatecznych dowodów żalu i poprawy grzćsznik nie okaże.

7. Po ukończonej spowiedzi, o d p r a w i a k a p ł a n g r z e ­ s z n i k a s ł o w y : „ pokój z t o b ą “, lub n i e c h b ę d z i e p o ­ c h w a l o n y J e z u s C h r y s t u s 11, przyczem stuknięciem w kon- fessyonał daje znak do odchodu.

U w a g a .—Spowiedź g e n e r a l n ą , czyli z całego życia po­ winni ci składać, którzy poprzednie spowiedzie z niewiadomości lub dla niedokładnego rachunku sumienia niedbale odprawili, lub jaki ważny stanowczy krok w swem życiu uczynić zamierzają.

PO DD ZIAŁ IY .

Powiązane dokumenty