• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 4. East Enders

2. East End: w centrum i na peryferiach

2.1. East End jako orient

Obrazem, który będzie mnie tu szczególnie interesował, będzie wyobrażenie East Endu jako orientu, to znaczy taki opis tej części Londynu, który konstruowany był w odniesieniu do funkcjonujących mniej więcej od końca 18 wieku sposobów opisów tego, co w

uznawano za orient (rozumiejąc pod tym pojęciem mniej lub bardziej konkretne miejsce, a przede wszystkim zestaw pewnych cech kulturowych i sposobu zachowania i życia), przenosząc swój stosunek do niego na to, co w Londynie było nieznane czy

nieakceptowane. Działanie orientalizmu, które w książce pod tym samym tytułem opisywał Edward W. Said [przypis 635], szczególnie widoczne było w kontekście East Endu mniej więcej od drugiej połowy 19 wieku. Zajmujący się tym zjawiskiem badacze, reprezentujący takie dziedziny jak studia miejskie, studia kulturowe, czy wszelkie inne pola

zainteresowane badaniem relacji między społecznościami Londynu a ich kulturowym obrazem, od kilku dekad omawiają je w oparciu o podejście wypracowane przez Saida. Ich celem jest przede wszystkim wskazanie na miejsca w dyskursie, gdzie odnaleźć można działanie orientalizmu, a następnie dokonanie dekonstrukcji tego działania. Postulat Simona Gikandi, który twierdził, że „zadanie dekolonizacji należy przenieść do samej metropolii; należy skonfrontować się z imperialną mitologią na własnym gruncie” [przypis 636], przyjęty został jako teoretyczna i praktyczna konieczność i realizowany na różnych polach humanistyki i nauk społecznych. Bardzo wyraźny jest fakt, że postkolonialną mapę Londynu konstruowano i nadal konstruuje się w dużym stopniu przy użyciu owej

„Saidiańskiej” geografii. Podejście to zauważalne jest w licznych publikacjach ostatniej dekady, w tym tych najnowszych, jak Imagining London: Postcolonial Fiction and the Transnational Metropolis (2004) Johna Clementa Balla, czy The Swarming Streets:

Twentieth-Century Literary Representations of London (2004) Lawrence’a Philipsa.

Str. 209

Tym, co łączy przynajmniej część publikacji mapujących relacje tożsamościowe w

Londynie, jest skupienie na opozycjach binarnych, które przenikają dyskurs ich dotyczący.

Opisują one zatem East End jako zawsze kontrastowany z West Endem, gdzie kontrast ten działał jako negatywny punkt odniesienia, wręcz jako podstawa, na której wygrywano konstrukcję angielskiej i brytyjskiej tożsamości.

Jak już wspomniane zostało wyżej, ów dyskurs tożsamościowy opisywał mieszkańców East Endu przy użyciu kategorii negatywnych, także nacechowanych pejoratywnie na poziomie języka, stosujących negujące prefiksy czy sufiksy: moralny, bez-bożny, nie-cywilizowany i tym podobne. W ten sposób „Inny” z East Endu pozbawiony został

prawdziwych jakości i tożsamości. Jak pisze Newland,

„East End jako koncept często funkcjonował w podobny sposób jak orient. […]

Parafrazując Saida, angielska kultura klasy średniej […] zyskała siłę poprzez usytuowanie siebie w opozycji do East Endu jako pewnego rodzaju surogatu i podziemnego ja [przypis 637]."

Tendencja do postrzegania i konceptualizowania East Endu jako orientu i jako

rozszerzenie kolonialnego „Innego” imperium zaczyna uwidaczniać się około roku 1850, kiedy to ilość miejskiej populacji w Anglii przekracza populację wiejską [przypis 638]. W powieściach z tego czasu, takich jak The Woman in White Wilkie Collinsa, East End staje się „dalekim Wschodem”, „przestrzennym rozszerzeniem orientu” [przypis 639].

Odpowiednikiem literackiej wersji tej wizji były proto-etnograficzne i proto-socjologiczne działania badaczy typu Henry Mayhew [przypis 640], którzy stosując pozę i retorykę kolonialnych antropologów wyruszali badać East End niczym ową dziką terra incognita.

Jak zauważyli Peter Stallybrass i Allon White, reformatorzy pokroju Mayhewa, mimo, że nie określali dosłownie opisywanych przez siebie problemów jako charakterystycznych jedynie dla East Endu, byli niemniej jednak odpowiedzialni za „konstrukcję miejskiej

geografii burżuazyjnego Wyobrażonego” [przypis 641]. Obraz East Endu jako Innego West

Endu zyskiwał na popularności i jako koncept osiągnął szczyt w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych 19 wieku.

Str. 210

Wraz z rosnącą popularnością kwestii „Londyńskiej biedoty” pojawiły się liczne powieści opisujące proces „ukulturalniania mas” (czemu towarzyszyły prawdziwe wydarzenia takie jak budowa People’s Palace w Whitechapel w roku 1897), a także raporty prasowe opisujące sposób życia biedoty. Serię takich raportów autorstwa George’a Simmsa opublikowano w magazynie Pictorial World w 1883 roku. „Biedni” opisywaniu są tu jako

„obcy” żyjący „na progu naszego domu”:

„Proponuję zapis rezultatów podróży w region, który znajduje się za naszymi drzwiami – podróży na ciemny kontynent, znajdujący się w niedalekiej odległości Poczty Głównej.

Mam nadzieję, że kontynent ten będzie dla was równie interesujący jak jedna z tych nowo odkrytych ziem, które przykuwają uwagę Królewskiego Towarzystwa Geograficznego – dzikie rasy, które go zamieszkują zyskają, mam nadzieję, powszechną sympatię z podobną łatwością jak owe dzikie plemiona, które wspomagane są przez Towarzystwa Misyjne [przypis 642]."

Kolejnym ważnym momentem był ten, kiedy East End zaczął powoli identyfikować się z ową „odległą ziemią”, którą przywoływano w opisach konstruowanych przez wyższe klasy zamieszkujące West End. Jednym z ważniejszych wydarzeń fundujących East End jako enklawę Innego była publikacja książki Izraela Zangwilla pt. Children of the Ghetto w 1892 roku, powieści, która zainicjowała tradycję pisania o doświadczeniu żydowskich

imigrantów mieszkających na East Endzie. Pomimo, że autor identyfikował się z

Whitechapel i Spitalfields, opisy tych części miasta wydają się jedynie potwierdzać wizję ich jako Innego West Endu, jako znajdujący się wewnątrz Londynu orient:

„Nasze londyńskie getto jest miejscem gdzie, pośród brudu i plugastwa, róża przygody kwitnie nieco dłużej w surowym powietrzu angielskiej rzeczywistości; świat snów, fantastyczny i poetycki jak miraż orientu, gdzie powstały, przesądów groteskowych jak gargulce na katedrze z Wieków Ciemnych [przypis 643]."

Wraz z nowoczesnym miastem rozwijała się nowoczesna wizja angielskości. W okresie międzywojennym sformułowano różnorodne koncepcje angielskości jako albo związanej z

przestrzenią wiejską lub z miastem jako ucieleśnieniem nowoczesnego sposobu życia. Jak sugerował David Matless, „topograficzny i architektoniczny charakter Limehouse zależał od kulturowych sądów na temat tych, którzy tam mieszkali” [przypis 644].

Str. 211

W ten sposób wyobrażony krajobraz topograficzny szedł w parze z wyobrażonym porządkiem moralnym.

Ten krótki opis kulturowego obrazu East Endu i trendów dominujących w badaniach dotyczących go wskazuje wyraźnie, że dyskurs orientalizmu ogarnął nie tylko podmioty skolonizowane mieszkające w odległych krajach, ale także same centrum imperium, wyłapując w owym centrum to, co nie pasowało do pożądanej wizji

angielskości/brytyjskości i przypisując mu miejsce „na krawędzi”. Kolejnym wnioskiem jest to, że omówienia popularnego wyobrażenia East Endu podążają ścieżką wyznaczoną przez Saida. Badacze w większości wydają się traktować jego teorię jako oczywisty, pozytywny punkt odniesienia. Takiego rodzaju traktowanie jakiejkolwiek teorii, jak ostrzegał sam Said, niesie ze sobą niebezpieczeństwo procesu, który określał mianem

„petryfikacji teorii”, to znaczy osłabienia się lub zaniknięcia jej rewolucyjnego czy

emancypacyjnego potencjału ze względu na automatyczne jej stosowanie, przynoszące zawsze te same, z góry do przewidzenia, wyniki [przypis 645]. W jaki zatem sposób mówić o East Endzie, by nie popaść w tę pułapkę, jednocześnie nie rezygnując z Saidiańskich kategorii, a przede wszystkim z Saidiańskiego projektu dekolonizacji dyskursu?

Subwersywne strategie stosowane w sztuce przez Gilberta i George’a zdają się proponować tego rodzaju alternatywę, zanim jednak przejdę do omówienia ich sztuki, chciałabym przypomnieć omawianą nieco wcześniej innego rodzaju alternatywną propozycję, która z działaniami duetu wydaje się mieć wiele wspólnego.