• Nie Znaleziono Wyników

Elitarne szkoły średnie – funkcja selekcyjna i stratyfikacyjna

społeczno‐kulturowej w Stanach Zjednoczonych

5.1. Elitarne szkoły średnie – funkcja selekcyjna i stratyfikacyjna

5.1. Elitarne szkoły średnie – funkcja selekcyjna i stratyfikacyjna

Początek elitarnego szkolnictwa średniego datuje się w Ameryce Północnej na ósmą dekadę wieku XVIII, kiedy to powstały słynne i prestiżowe do dzisiaj prywatne szkoły, które później przekształciły się w szkoły z interna-tem: Phillips Academy (1778), nazywana w literaturze zwykle Andover, od nazwy miejscowości, w której się znajduje, i Phillips Exeter Academy (1781); obie odwoływały się do tradycji unitariańskich i kalwińskich688. W roku 1797 powstała Deerfield Academy, która współcześnie jest jedną z najbardziej elitarnych szkół tego typu. System elitarnego szkolnictwa średniego rozwinął się znacząco i zdefiniował swoją tożsamość w XIX wie-ku, a szczególną rolę odegrało w tym okresie powstawanie kolejnych pry-watnych szkół z internatem: Lawrenceville School (1810), Hill School (1851), St. Paul’s School (1856), St. Mark’s School (1865), Groton School (1884), Hotchkiss School (1892), Choate Rosemary Hall (1896), St. Geor-ge’s School (1896), a także Middlesex School (1901) i School Kent (1906).

Oprócz tego utworzono szereg prywatnych szkół bez internatu, takich jak:

Episcopal High School (1839), Woodbury Forest School (1889), Taft School (1890), Canterbury School (1915) i Portsmouth Abbey School (1926)689. W ten sposób w Stanach Zjednoczonych powstał dualistyczny system szkolnictwa średniego, w którym funkcjonują zarówno placówki publiczne, jak i prywatne.

Pod koniec XIX wieku prywatne szkoły średnie z internatem zaczęły odgrywać ważną rolę w potwierdzaniu i odtwarzaniu struktury społecznej.

Przeznaczone były one bowiem przede wszystkim dla potomków najwyżej

________________

688 E.D. Baltzell, Philadelphia Gentlemen. The Making of a National Upper Class, London 2004, s. 307.

689 Tamże, s. 306

5 5

stojącej w hierarchii klasy społecznej. Trzeba przy tym dodać, że dostęp do tych szkół nie był ograniczony wyłącznie przez możliwości finansowe ro-dziny kandydata, ale także przez jego pochodzenie społeczne i związany z nim kapitał społeczno-kulturowy690.

Świadomość znaczenia odpowiedniej edukacji była wówczas wysoka wśród członków klasy wyższej. Zgodnie z aktualnym do dziś przekonaniem w Ameryce Północnej ważniejsze od tego, że ktoś zdobył jakieś wykształce-nie, jest to, gdzie to uczynił. Kredencjały elitarnych szkół średnich były (i są nadal) kulturowymi certyfikatami, potwierdzającymi, że ich właściciel jest człowiekiem odpowiedniego pokroju691. Szkoły te, tworząc „ścieżki wysokie-go statusu”, stanowiły więc instrumenty społecznej dystynkcji692. Warto dodać, że również określanie ich mianem akademii (np. Phillips Academy, Phillips Exeter Academy) miało swój jasny cel – podkreślenie ich nad- rzędności nad istniejącymi w Ameryce innymi instytucjami kształcenia średniego. Placówki te zakładane były przez bogate rodziny lub przy zna-czącym ich współuczestnictwie. I tak na przykład Groton ufundowane zo-stało przez wnuka bogatego bostońskiego kupca (robiącego interesy w Chi-nach) księdza episkopalnego Endicotta Peabody’ego i jego rodzinę oraz przyjaciół. Z kolei St. Paul’s ufundował bogaty lekarz bostoński George Shattuck, a Middlesex dwaj znaczący bankierzy i inwestorzy oraz dwaj dziekani uniwersytetu Harvarda. Jak pisze Steven B. Levine, „wszystkie te osoby wchodziły w skład elitarnej grupy rodzin, która kontrolowała eko-nomiczne i społeczne życie Bostonu”, przy czym rodziny te „zdobyły swoje fortuny w handlu (...), szczególnie z Dalekim Wschodem, w pierwszych dwóch lub trzech dekadach XIX wieku”, a następnie „skonsolidowały swój majątek i zwiększyły stan swojego posiadania poprzez ciągłe zawieranie związków małżeńskich w ramach tego zamkniętego kręgu693”. Po upadku handlu z Chinami w trzeciej dekadzie XIX wieku przedstawiciele kolej-nych pokoleń zakładających szkoły uprawiali inne prestiżowe profesje: byli prawnikami, lekarzami, finansistami, architektami, a także nauczyciela-mi. Bogata nowojorska rodzina Choate odegrała decydującą rolę w stwo-rzeniu szkoły średniej pod taką właśnie nazwą, a filadelfijska rodzina Me-igs założyła w 1851 Hill School. Szkołę średnią Hotchkiss stworzył jeden

________________

690 C. Wright Mills, The Power Elite, Oxford 2000, s. 63, 64.

691 P.W. Kingston, L.S. Lewis, Introduction. Studying Elite..., dz. cyt., s. XIII.

692 Określenie zaczerpnięte z tytułu książki: The High Status Track…, dz. cyt.

693 S.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools and the Development of a Na-tional Upper Class, „Social Problems” 1980, Vol. 28, s. 68.

z rektorów uniwersytetu Yale, a Lawrenceville – jeden z rektorów uniwer-sytetu Princeton694.

Analizujący początki elitarnego szkolnictwa średniego z internatem w Ameryce Północnej Steven Levine wymienia, wzorem innych badaczy, trzy kategorie tych placówek wyodrębnione ze względu na kryterium do-stępu. Do pierwszej z nich zalicza sześć najbardziej elitarnych i prestiżo-wych szkół episkopalnych, określanych wspólnym mianem Saint Grottle-sex: Groton, St. Mark’s, St. Paul’s, St. George’s, Middlesex (stanowiły one do pewnego przynajmniej stopnia odpowiednik brytyjskich szkół publicz-nych). Na drugą grupę składają się według Levine’a Andover i Exeter, któ-re miały któ-reputację najbardziej akademickich (ze względu na obowiązujące w nich standardy), ale i względnie demokratycznych (w porównaniu z in-nymi były w mniejszym stopniu zorientowane na klasy wyższe). Wreszcie w skład trzeciej grupy szkół badacz ten zalicza Lawrenceville, Hotchkiss, Hill i Choate – placówki bardziej elitarne od tych, które znajdują się w gru-pie drugiej, ale mniej od tych, które tworzą grupę gru-pierwszą695. Podobny podział na trzy grupy wyodrębnione ze względu na prestiż placówki propo-nuje Stephen Higley. On także podkreśla, że Exeter i Andover, dwie naj-starsze szkoły, były w mniejszym stopniu zorientowane na młodzież z klas najwyższych i cechowały je wyższe standardy nauczania. Przygotowywały one do studiów w HYP (akronim, za którym kryją się nazwy trzech najlep-szych uniwersytetów: Harvard, Yale, Princeton)696.

Z kolei Arthur M. Schlesinger, biorąc za punkt odniesienia późniejsze kariery absolwentów szkół średnich, dokonał ich klasyfikacji na klasowe i elitarne (oczywiście z punktu logiki mojego wywodu i ta pierwsza grupa ma charakter elitarny). Do pierwszej kategorii zaliczył Groton i St. Paul’s, które „kształciły chłopców z klasy wyższej, aby potrafili przejąć odpowie-dzialność za społeczeństwo (…) i wypełniać swój społeczny obowiązek”697. Mianem elitarnych natomiast określił Exeter i Andover, które wykształciły

„wielu znakomitych biznesmenów, ciężko pracujących na rzecz władz lo-kalnych i fundacji społecznych”, (…) [a także] wielu uczonych, nauczycieli i pisarzy [oraz] naukowców i inżynierów [a] (…) jednocześnie znacząco mało polityków” (być może dlatego, że „uczą akceptować wartości społeczne

________________

694 Tamże.

695 S.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools…, dz. cyt., s. 68.

696 S.R. Higley, Privilege, Power, and Place: The Geography of the American Upper Class, New York 1995, s. 20.

697 A.M. Schlesinger, Exeter 1931–1933. In the Eye of the Hurricane [w:] H.D. Curwen (red.), Exeter Remembered, 1965, s. 108, podaję za: E. Digby Baltzell, Puritan Boston and Quaker Philadelphia. Two Protestant: Ethics and the Spirit of Class Authority and Lead-ership, New York 1979, s. 279.

takimi, jakie są”, „kształcąc chłopców z klasy średniej, aby doskonale funk-cjonowali w społeczeństwie”)698.

Dominująca w dyskursie naukowym koncepcja genezy elitarnych szkół średnich w Ameryce Północnej zakłada, iż pierwotnie placówki te miały być odpowiedzią na potrzeby klas wyższych, a dopiero w późniejszym okre-sie stały się dostępne dla innych grup. W tym kontekście zwraca się uwagę na ich podobieństwo do elitarnych brytyjskich średnich szkół (E. Digby Baltzell twierdzi, że elitarna Groton była amerykańską wersją Eton, a St. Paul’s miała tradycje bliskie Harrow699). Analizujący genezę amery-kańskich szkół episkopalnych Stephen Higley uważa nawet, iż były one wiernymi kopiami brytyjskich szkół publicznych (podobnie uważa, powołu-jący się na teksty Thomasa Hughesa, Edward N. Saveth700). Przykładem może tu być, założona przez wykształconego w Anglii Endicotta Peabo-dy’ego, Groton School, która odwoływała się do tradycji Kościoła episko-palnego oraz do wartości, na jakich zbudowane były angielskie szkoły pu-bliczne, przy czym celem było tutaj kształcenie – na wzór szkoły Rugby – amerykańskich „chrześcijańskich dżentelmenów”701.

Z kolei według Stephena Richarda Higleya szkoły te stanowiły w po-czątkowym okresie swojego istnienia narzędzie dystynkcji – najstarsze i najbogatsze rodziny, posyłając do nich swoich synów, odróżniały się od pozostałych klas społecznych702. W taki nurt myślenia wpisują się też roz-ważania S.B. Levine’a, który podkreśla, iż powołanie do istnienia szkół eli-tarnych pierwotnie miało na celu odseparowanie dzieci rodzin z klas wyż-szych od dzieci imigrantów i – co ważniejsze – od nowobogackich rodzin, wobec których żywiono pogardę jako „prostackich i niewykształconych”703.

Jednakże trzeba stwierdzić, że powyższe tezy wydają się znajdować po-twierdzenie jedynie odnośnie pierwszego okresu istnienia elitarnych szkół średnich, bo już w okresie późniejszym, w szczególności w pierwszych de-kadach XX wieku, placówki te służyły asymilacji nowobogackich ze stary-mi, najbardziej bogatymi rodami (tak zwanymi old money, wobec których używano nawet niekiedy pojęcia arystokracji, choć rozumiano przez nie co innego niż w Europie, gdzie o przynależności do tej grupy decydowały wię-zy krwi). Ci pierwsi bowiem chętnie sponsorowali szkoły elitarne, które w zamian za to przyjmowały ich synów w poczet społeczności uczniowskiej,

________________

698 Tamże.

699 E. Digby Baltzell, Philadelphia Gentlemen…, dz. cyt., s. 307.

700 E.N. Saveth, Education of an Elite, „History of Education Quarterly” 1998, Vol. 28, No. 3, s. 371.

701 E. Digby Baltzell, Philadelphia Gentlemen…, dz. cyt., s. 303.

702 S.R. Higley, Privilege, Power, and Place..., dz. cyt., s. 19.

703 S.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools …, dz. cyt., s. 71.

zapewniając im członkostwo w elicie704 (S.B. Levine podaje, że szkoły eli-tarne przyjmowały synów nowobogackich, którzy w zamian za to oferowali ogromne sumy pieniędzy na utrzymanie budynków lub budowanie nowych obiektów itp.705).

W ten sposób u schyłku XIX wieku elitarne szkoły średnie, powołane do życia w celu podtrzymania przez elitarne rodziny swojej odrębnej kulturo-wej tożsamości (a jednocześnie dla odizolowania się ich od grup stojących niżej w hierarchii), stały się miejscem edukacji zarówno dzieci z tak zwa-nych „starych rodzin”, jak i „nowobogackich”706.

Istnieje jednak i druga interpretacja genezy elitarnych prywatnych szkół średnich. Oto Oscar Fay Adams twierdzi, iż powstały one w związku z zapotrzebowaniem bogatych kolonistów, którzy pragnęli, aby ich synowie przygotowali się do studiów wyższych w możliwie najlepszych instytucjach edukacji. Stąd rezygnowali z posyłania ich do istniejących szkół publicz-nych i zakładali szkoły prywatne707. Zjawisko to było, zdaniem O.F. Adam-sa, integralną częścią procesu przekształcania w dużym stopniu ustratyfi-kowanego „kolonialnego społeczeństwa” we współczesną demokrację.

Utrzymuje on, że na początku swojej działalności omawiane szkoły były wyłącznie placówkami przeznaczonymi dla klasy średniej i dopiero w póź-niejszym okresie przekształciły się w instytucje elitarne, kształcące synów klasy wyższej708. Za takim scenariuszem ma przemawiać fakt, aby odwołać się do tekstu S.B. Levine’a, iż wzrost zainteresowania prywatnymi szko-łami średnimi, szczególnie tymi z internatem, przypada na koniec XIX wieku, kiedy to bogaci i wpływowi Amerykanie zaczęli posyłać do nich swo-je dzieci. Wcześniej uczęszczały one do prywatnych szkół bez internatu, a najczęściej uczyły się z prywatnymi tutorami w domu709. Jednakże trze-ba stwierdzić, co zresztą znajduje potwierdzenie w literaturze przedmiotu, iż bardziej przekonująca jest interpretacja pierwsza. Należy tutaj również zauważyć, że popularność elitarnych szkół średnich rosła z dekady na de-kadę. Oto bowiem o ile w 1886 roku w siedmiu najbardziej uznanych pla-cówkach uczyło się 936 uczniów, o tyle już w roku 1906 w dwunastu naj-lepszych znajdowało się 2668 uczniów. Dwadzieścia lat później ta sama dwunastka szkół była już miejscem edukacji dla 4494 uczniów 710.

________________

704 S.R. Higley, Privilege, Power, and Place..., dz. cyt., s. 20.

705 S.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools…, dz. cyt., s. 83.

706 Tamże, s. 163.

707 O.F. Adams, Some Famous American Schools, Boston 1903, s. 9-10.

708 Tamże, s. 10–11.

709 St.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools…, dz. cyt., s. 64.

710 Tamże, s. 65.

Można także przytoczyć pogląd, którego istotą jest przekonanie, że stopniowy wzrost popularności szkół z internatem w Ameryce Północnej był związany z narastającą integracją ekonomiczną na tym terytorium, a przede wszystkim z powstawaniem ogólnokrajowego rynku i systemu produkcji (w tym wielkich firm o charakterze korporacyjnym, które zaczęły zastępować małe firmy rodzinne). W tym kontekście elitarne szkoły śred-nie z internatem zaczęły odgrywać ważną rolę w formowaniu ogólnokrajo-wej, względnie homogenicznej elity, która mogła kierować coraz bardziej skomplikowaną gospodarką711. Ponadto szkoły średnie z internatem przy-czyniały się do zmniejszenia napięć między przedstawicielami „starej” kla-sy wyższej a aspirującymi do wejścia w jej szeregi nowobogackimi przemy-słowcami. Tym bardziej że szybka industrializacja sprawiała, iż ludzie o przeciętnym pochodzeniu dochodzili do fortun znacznie większych niż te, które były w posiadaniu dawnej elity712. Stąd jedną z istotnych funkcji szkół z internatem stała się w późniejszym okresie integracja tej drugiej grupy z klasą średnią poprzez dostarczenie wspólnych doświadczeń życio-wych i transmisję kapitału kulturowego713. Edward N. Saveth wskazuje na jeszcze jeden kontekst wzrostu popularności średnich szkół z internatem.

Otóż uważa on, iż wiąże się ona ze wzrostem świadomości narodowej i po-wstaniem jednego silnego państwa pod przywództwem grupy osób bardzo dobrze wykształconych714.

Dla potrzeb rekonstrukcji debaty toczącej się wokół genezy elitarnych szkół średnich warto odwołać się również do analiz tych badaczy, którzy uważali, wbrew powszechnym przekonaniom, że miały one w dużym stopniu charakter egalitarny. Typowe dla tego nurtu są poglądy J. McLachlana, według którego amerykańskie szkoły prywatne nigdy nie były narzędziem dominacji klas wyższych ani nie stanowiły kopii publicznych szkół brytyj-skich, lecz odzwierciedlały – jak określa to Peter Gibbon – „amerykańską myśl i amerykańskie problemy”715.W podobny nurt myślenia wpisują się poglądy Alana Nathana, które autor przedstawia w książce z 1885 roku.

Odnajdujemy tu opis prywatnych szkół średnich wskazujący na ich egali-tarną funkcję. Czytamy tam: „akademie te są otwarte dla wszystkich klas, tak samo dla bogatych, jak i biednych bez podziału według rasy, warstwy

________________

711 Tamże, s. 66.

712 Tamże.

713 Tamże.

714 E.N. Saveth, Education of an Elite..., dz. cyt., s. 368.

715 P. Gibbon, Literature Review of Independent Schools, “Teachers College Record”

1985, Vol. 85, No. 1, s. 139, 140.

czy wyznania”716. Taki sposób myślenia charakterystyczny był także dla Thomasa Jeffersona, który uważał, że zadaniem szkoły jest wyłonienie „na-turalnych arystokratów” i nauczenie ich zarządzania społeczeństwem. To oni właśnie, niezależnie od pochodzenia, powinni zostać oddzieleni – niczym

„ziarno od plew” – od reszty społeczeństwa, czego narzędziem miały być „ry-walizacja o uzyskiwanie jak najlepszych ocen i poprzez egzaminy, która uniesie ich wzwyż piramidy edukacyjnej”717. W podobnym duchu pisał prawnik i polityk amerykański William Henry Sewand (1801–1872): „Nie arystokracja wynikająca z urodzenia, (...) ale ta, która jest skutkiem odpo-wiedniej edukacji, jest rosnącą siłą, mającą wpływ na najbardziej oświeco-nych i tym samym najbardziej użyteczoświeco-nych członków społeczeństwa”718.

Istnieje więc, wyeksponowana powyżej, rozbieżność w interpretowaniu genezy i roli prywatnych szkół średnich w dziewiętnastowiecznej Ameryce.

W zależności od analizowanych źródeł placówki te mogą być metaforycznie nazwane bądź „silnikami możliwości/szans” bądź „bastionami przywile-jów”719. Wydaje się, że w praktyce główną ich funkcją była jednak repro-dukcja istniejących podziałów klasowych i reprorepro-dukcja społeczno-kultu-rowa umożliwiająca podtrzymanie dominacji klas wyższych oraz – z czasem – asymilację z tą grupą klas średnich. Trudno mówić tutaj, i po-twierdzają to dane historyczne, o przyczynianiu się do egalitaryzacji społe-czeństwa amerykańskiego, dostrzec natomiast można ich wyraźną funkcję

„elitaryzacyjną”. Teza ta zdaje się szczególnie znajdować potwierdzenie w kontekście szkół z internatem. Jak wskazuje S.B. Levine na przykładzie Groton i St. Mark’s, w roku 1906 uczęszczali do nich przede wszystkim synowie bankierów i finansistów, właścicieli wielkich firm, prawników oraz architektów, lekarzy, nauczycieli, inżynierów, księży, pisarzy i arty-stów720. Warto podać również, że 40% uczniów, którzy ukończyli Groton w roku 1906, zostało w przyszłości bankierami lub finansistami, 20%

wła-________________

716 A. Nathan, The Old Academies, “New Englander and Yale Review“ 1885, Issue 184, Vol. 44, s. 106, czasopismo w wersji cyfrowej dostępne na stronie American Memory Li-brary of Congress: http://memory.loc.gov:8081/ammem/ndlpcoop/moahtml/title/lists/nwng_

V44I184.html

717 Por. P.J. Costopoulos, Jefferson, Adams, and the Natural Aristocracy, “First Things” 1990, http://www.firstthings.com/article/1990/05/006 jefferson-adams-and-the-natural-aristocracy

718 W.H. Seward, Discourse of Education: Delivered at Westfield, July 26, 1837, s. 20, wersja zdigitalizowana: https://archive.org/details/discourseoneduc00sewagoog

719 Określenie użyte przez W.G. Bowena, A. Kurzweil, E.M. Tobin w książce: Equity and Excellence in American Higher Education, UVA 2005, s. 96.

720 S.B. Levine, The Rise of American Boarding Schools..., dz. cyt., s. 74.

ścicielami wielkich firm, 10% prawnikami, 10% przedstawicielami innych wolnych zawodów, a 5% politykami721.

Wydaje się, że powstawanie elitarnych szkół średnich z internatem w Ameryce Północnej stanowiło także odpowiedź na wyłonienie się grupy elitarnych uniwersytetów, przy czym symbolem absolutnej elity i sukcesu społeczno-zawodowego był wówczas Harvard University (podobnie jest również dzisiaj). „Nikt nie może przecenić korzyści twojego syna, który stał się członkiem Harvard College” – pisał bohater anonimowej noweli z 1860 roku. „Skutkiem tego nie tylko zostanie mistrzem starożytnych i współcze-snych języków, nauk i sztuk, nie tylko najbogatsze i najmodniejsze towa-rzystwo otworzy przed nim drzwi, ale zapewni on sobie również przyszłość pełną zaszczytów i awansów, niezależnie od profesji, którą wybierze”722. Jednocześnie przy tym Charles Eliot, rektor Harvardu, był pierwszym, który publicznie – w swojej mowie z 1888 roku skierowanej do National Education Association (NEA), czyli Państwowego Stowarzyszenia Eduka-cyjnego – narzekał na jakość szkolnictwa średniego723. Wskazywał na ko-nieczność lepszego przygotowania w toku nauki w szkole średniej przycho-dzących na pierwszy rok studiów kandydatów do podjęcia kształcenia na poziomie uniwersyteckim724. Niewątpliwie więc wzrost wymagań nych uniwersytetów, w tym Harvardu, pociągnął za sobą rozkwit elitar-nych szkół średnich z internatem725.

Do początku XX wieku elitarne prywatne szkoły średnie były w tak sil-ny sposób powiązane z elitarsil-nymi uniwersytetami, że używano nawet w odniesieniu do nich metafory „karmników” dostarczających kandydatów (feeder schools)726. Uważano, iż absolwenci określonych szkół są idealnie dopasowani do rodzaju kształcenia, a także wizerunku konkretnych kole-dży. Ich program nauczania był przy tym dokładnie dostosowany do wy-magań w postępowaniu rekrutacyjnym na konkretne uczelnie wyższe.

I choć już w latach 1890–1910 zrezygnowano w trakcie tego postępowania ze stosowania w procesie selekcji kryteriów wyznania czy przynależności do grupy narodowościowej (pochodzenie narodowe kandydatów) lub klasy

________________

721 Tamże, s. 84.

722 b.a., Fair Harvard, 1860, podaję za: R. Story, Harvard Students, the Boston Elite and the New England Preparatory System, 1800–1876, “History of Education Quarterly”

1975, Vol. 15, No. 3, s. 294.

723 G. Andrews, Middle Grade Education. Back to the future [w:] V.A. Anfara Jr., G. Andrews, S.B. Mertens (eds), Encyclopedia of Middle Grades Education, Greenwich 2005, s. 69.

724 Tamże, s. 70.

725 R. Story, Harvard Students, the Boston Elite..., dz. cyt., s. 294.

726 L. Stampnitzky, How does „culture”..., dz. cyt., s. 465.

społecznej, to bez wątpienia wciąż istniał nieformalny system autoselekcji.

Uczniowie określonych szkół średnich wybierali przede wszystkim te kole-dże, które wydawały się homogeniczne pod pewnym względem (swoim wy-borem ową homogeniczność potwierdzając)727. Tradycyjnie powiązania te przebiegały w następujących kierunkach: Exeter i Groton wysyłały najwię-cej absolwentów do Harvardu, Andover do Yale, a Lawrenceville do Prince-ton728. („Trzy czwarte absolwentów Exeter dostaje się do Harvardu, a chłop-cy z Andover dostają się do Yale”729). W znakomity przy tym sposób Stephanie B. Levine wykazuje, w jaki sposób prestiż ukończonej szkoły średniej (w większym jeszcze stopniu niż pochodzenie rodzinne) decydował o pozycji studenta na Uniwersytecie Harwardzkim, a przede wszystkim o przynależności do elitarnych klubów studenckich730. Trzeba dodać, iż istniejące wówczas szkoły publiczne, w odróżnieniu od prywatnych, nie dysponowały programem nauczania, który byłby adekwatny dla wymagań stawianych w procesie rekrutacyjnym prowadzonym przez Harvard University, natomiast oferta programowa tylko części tego typu placówek pozwalała na przygotowanie się do egzaminów wstępnych choćby na studia w przeciętnej klasy szkołach wyższych731.

Polityka rekrutacyjna elitarnych szkół średnich była dwojakiego rodza-ju. Te placówki, które były bardziej akademicko (i demokratyczne) zorien-towane, takie jak Exeter i Andover, brały pod uwagę kandydatów uzysku-jących najlepsze wyniki egzaminów wstępnych (poza tym do pierwszej z wymienionych placówek – jak czytamy w tomie szkiców poświęconych Phillips Exeter Academy, po raz pierwszy wydanych w 1883 roku – kan-dydaci muszą dostarczać dokument potwierdzający, iż „cechuje ich nieska-zitelna moralność, iż wykształcili nawyki studiowania i umiejętność do-skonalenia się. Muszą także poświadczyć własnym słowem – ewentualnie, zależnie od wieku, mogą to uczynić za nich rodzice lub ich opiekunowie, swój zamiar wytrwania w akademii aż do ukończenia kursu przygoto-wawczego do koledżu”732). Z kolei w tych szkołach, które miały charakter

Polityka rekrutacyjna elitarnych szkół średnich była dwojakiego rodza-ju. Te placówki, które były bardziej akademicko (i demokratyczne) zorien-towane, takie jak Exeter i Andover, brały pod uwagę kandydatów uzysku-jących najlepsze wyniki egzaminów wstępnych (poza tym do pierwszej z wymienionych placówek – jak czytamy w tomie szkiców poświęconych Phillips Exeter Academy, po raz pierwszy wydanych w 1883 roku – kan-dydaci muszą dostarczać dokument potwierdzający, iż „cechuje ich nieska-zitelna moralność, iż wykształcili nawyki studiowania i umiejętność do-skonalenia się. Muszą także poświadczyć własnym słowem – ewentualnie, zależnie od wieku, mogą to uczynić za nich rodzice lub ich opiekunowie, swój zamiar wytrwania w akademii aż do ukończenia kursu przygoto-wawczego do koledżu”732). Z kolei w tych szkołach, które miały charakter