• Nie Znaleziono Wyników

Dwa dni przed wyborem kandydata PO na prezydenta „Rzeczpospolita” infor-mowała, że w głosowaniu deklarowała wziąć udział zaledwie 1/3 uprawnionych. „Politycy [Pla ormy – przyp. A.T.] za taki stan rzeczy, po części obwiniali złą or-ganizację. Do około tysiąca działaczy nie dotarły karty do głosowania”71, a grupie działaczy nie odpowiadał obowiązek podania danych osobowych zezwalający na udział w wyborach. Czy były to jednak racjonalne i wystarczające argumenty? J. Żakowski po ofi cjalnym ogłoszeniu wyników, pisał że „każde wyjaśnienie nie-spełna pięćdziesięcioprocentowej frekwencji mówiło o PO coś bardzo niepoko-jącego”, oczywiście zgadzając się, że nikt nie zakładał uczestnictwa wszystkich członków bez wyjątku, tym niemniej szefowie par i nie mieli powodów do dumy. Publicysta próbował znaleźć przyczyny takiego obrotu sprawy. Raczej wykluczał możliwość bojkotu, zwłaszcza na tak dużą skalę, szczególnie biorąc pod uwagę, że nikt z 25 tys. „bojkotujących” nie zabrał na ten temat głosu w mediach. Winą nie należało również obarczać „karierowiczów”, których nie interesował rozwój par i, albowiem „prawdziwy karierowicz, jednak chyba głosowałby ze strachu, że jego absencja zostanie zauważona i negatywnie odbije się na partyjnej karie-rze”. Publicystę dziwiło ponadto rzekome niedostarczenie na czas kart do gło-sowania, gdyż i w tym przypadku nie pojawiły się publiczne zażalenia. Żakow-ski wnioskował, że prawdziwym powodem były tzw. martwe dusze, których nie brakowało w PO, zwłaszcza że „od liczby członków w kołach, zależała […] liczba delegatów na powiatowe i regionalne zjazdy, od których z kolei zależał skład par-tyjnych władz. Jeśli listy członków zostały sfałszowane, to sfałszowane były także wyniki partyjnych wyborów i skład partyjnego przywództwa”72.

70 Ibidem.

71 D. Kołakowska, P. Gursztyn, Komorowski wygrał…

R. Grochal o słabą frekwencję w prawyborach zapytała expressis verbis – J. Gowina. Poseł przyjmował, że wpływ na to miały „przyczyny losowe”, bądź dezaprobata dla obu kandydatów73. Dziennikarkę „Gazety Wyborczej” zastana-wiało poza tym, dlaczego odsetek głosujących w prawyborach był niższy, od pro-centu Polaków biorących udział w wyborach powszechnych, choć powinno być odwrotnie, gdyż preelekcja wewnątrz par i, przeprowadzana była wśród osób, teoretycznie interesujących się polityką na co dzień. Zdanie to podzielał też prof. Andrzej Rychard przypuszczając, że powodem mogło być to, iż PO nie posiadała umiejętności aktywizowania członków, tudzież „nie wiedziała, kto jest jej człon-kiem, a kto nie jest, czyli że tam są jakieś martwe dusze”74.

W związku z frekwencją w prekampanii, odżył na nowo problem tzw. „pom-powania” struktur ugrupowania. W statucie par i znajduje się przepis mówiący o dysponowaniu przez każdego członka PO (od co najmniej pół roku) głosem na zjeździe, wobec czego niektórzy „pompowali koła na rok, czy kilka miesięcy przed wewnętrznymi wyborami”75. Z racji tego, że opłata członkowska wynosiła zaledwie 5 zł. wielu członków uiszczało składkę za osoby będące „martwymi du-szami”. „Pompowaniu” pomagał też mechanizm funkcjonowania Pla ormy przy-znający wyższe lokaty na listach kandydatów, tym którzy „zwerbowali” większą liczbę członków. Sprawa ta wywołała rozdźwięk w samej par i: Palikot inkrymi-nował o niską frekwencję Schetynę, który wg niego „przez cztery lata nie zbudo-wał kultury wewnątrzpartyjnej aktywności, debat, sond, które ożywiały par ę”. Politolog – dr Rafał Chwedoruk, źródeł słabej frekwencji doszukiwał się w oso-bach, które merkantylnie „chciały być w zwycięskiej drużynie. Chętnie się tym chwalić, ale nie […] angażować w działalność par i”. Poseł PiS i wicemarszałek Sejmu – Krzysztof Putra, stawiał alternatywę, że albo struktury PO były sztucznie „pompowane”, albo „część jej działaczy nie wierzyła już we własną par ę”76.

Ostatecznie prawybory wygrał z ogromną przewagą – B. Komorowski, zdo-bywając 68,5% głosów, podczas gdy jego kontrkandydat uzyskał jedynie 31,5%. Przegrany podziękował wszystkim, którzy na niego głosowali, chociaż – jak za-znaczała D. Kołakowska, końcowy rezultat „był dla niego jednak niemiłą niespo-dzianką. Przegrał nawet w swoim mateczniku w Kujawsko-Pomorskiem. Dostał tam 46% głosów (i to był najlepszy wynik ze wszystkich regionów)”77.

73 R. Grochal, Kto pompuje Pla ormę, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 77, s. 4.

74 Id., Pla orma wybiera marszałka. A kto nie głosował, to się POliczy, „Gazeta Wyborcza”

2010, nr 73, s. 3.

75 R. Grochal, M. Kursa, J. Kowalewska, J. Kędracki, Pla orma na pompowanych kołach?, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 76, s. 3.

76 R. Grochal, Komorowski na Belweder, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 74, s. 4.

Wydaje się, że prekampania okazała sukcesem, u podstaw którego znalazły się określone tendencje „społeczeństwa oczekującego spokoju, bezpieczeństwa i wzrastającej zamożności, a nie ostrych ideowych sporów, wyrazistych starć róż-nych systemów wartości i rewolucyjróż-nych reform. Kto chce mieć wpływ na świat musi dziś prowadzić politykę ze środka”78. Przyjmując za P. Semką suges ę, że PO cechuje rozsądne korzystanie z przywilejów sprawowania władzy, a siła Ko-morowskiego, stanowi pochodną programu par i, która „wsysa jak odkurzacz, zarówno wszechpolaków, jak i pragmatyków”, trzeba zgodzić się, że dla nich – „Komorowski jest jak cudowna Arka Przymierza, która zawiera pewne cechy prawicy, jest strawna dla lewicy i kojarzy się z epoką sytej stabilizacji”79. W tle personalnego starcia pomiędzy Komorowskim a Sikorskim, to właściwie Tusk „pokazał, jak niepodzielną realną władzę sprawuje nad par ą”, zaś prawybory uznać trzeba za propagandowy majstersztyk. Stateczny, spokojny w czasie pre-kampanii Komorowski jest dziś głównym pretendentem do zostania głową pań-stwa, natomiast wyniosły, nieco buńczuczny Sikorski w jeszcze większym stopniu jest zależny od „widzimisię” Tuska. PO jako całość, dzięki prawyborom przez kil-ka tygodni skupiała na sobie całą uwagę opinii publicznej i mediów, nawet jeśli było to balansowanie na granicy prawa wyborczego, ale nie naruszając go. Do-datkowo wykreowała ona w powszechnym odbiorze, wizerunek „nowoczesnej, otwartej par i, tak demokratycznej, że nie bała się wyłonić swojego kandydata w prawyborach”80. Oczywiście dociekliwi obserwatorzy, badacze z różnych dzie-dzin nauki zauważyli, iż prawyborcze widowisko PO, mogło wywołać masę pejo-ratywnych zdań, nawet uznania go za zupełnie nieudane, choć specjaliści od PR, mogą natychmiast odeprzeć te zarzuty, twierdzeniem – skądinąd uzasadnionym, iż było to pierwsze w historii wolnej Polski, tego typu przedsięwzięcie i oznacza-ło „przetarcie ścieżek”, a dopiero w przyszoznacza-łości mechanizm prekampanii, będzie można w pełni rozwijać i adaptować go do polskich uwarunkowań.

Bibliografia

Bratkowski P., Nic w płaszczu Tuska, „Newsweek” 2010, nr 15.

Fedorowicz S., Kowalski M., Medek J., Czego Komorowski zazdrościł w Białymstoku, „Ga-zeta Wyborcza” 2010, nr 50.

Gabryel P., Nadprezydent Tusk, „Rzeczpospolita” 2010, nr 82. Gabryel P., Prawybór, czyli wybór?, „Rzeczpospolita” 2010, nr 68.

Gociek P., Gursztyn P., Chcę koalicji z częścią PO a nie z SLD, „Rzeczpospolita” 2010, nr 60.

78 I. Janke, Wybór między…

79 P. Semka, Komorowski…

Grochal R., Komorowski ciut lepszy, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 68. Grochal R., Komorowski na Belweder, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 74.

Grochal R., Komorowski wyjaśnia, o co mu chodzi z in vitro, „Rzeczpospolita” 2010, nr 69. Grochal R., Kto pompuje Pla ormę, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 77.

Grochal R., Kto pójdzie z Pla ormy do Pałacu, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 26.

Grochal R., Kursa M., Kowalewska J., Kędracki J., Pla orma na pompowanych kołach?, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 76.

Grochal R., Naszkowska K., Obciachy Sikorskiego, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 51. Grochal R., Nigdy nie byłem lizusem, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 83.

Grochal R., PO: Prawybory na plus, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 54.

Grochal R., Prawyborcze uszczypliwości w PO, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 59.

Grochal R., Prawybory to kampania? Czy Palikot gada głupoty?, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 60.

Grochal R., Prawybory w PO. Zyski i zagrożenia, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 41. Grochal R., Prezydent bez obciachu, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 48.

Grochal R., Wyrywanie głosów. Bez znieczulenia, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 58. Grochal R., Gdzie POdebatować: w Sejmie czy w TV, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 63. Grochal R., Komorowski kontra Sikorski. Czyli ich niedziela, „Rzeczpospolita” 2010,

nr 64.

Grochal R., Pla orma wybiera marszałka. A kto nie głosował, to się POliczy, „Gazeta Wy-borcza” 2010, nr 73.

Grochal R., W-W-W Komorowskiego, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 47. Gursztyn P., Przyszłość bojownika, „Rzeczpospolita” 2010, nr 80. Janicki M., Prawybory jak wybory, „Polityka” 2010, nr 10.

Janke I., Komorowski tłumów nie porwie, „Rzeczpospolita” 2010, nr 74. Janke I., Powoli, bez szarży, „Rzeczpospolita. Plus Minus” 2010, nr 9. Janke I., Wybór między wąsem a smar onem, „Rzeczpospolita” 2010, nr 63. Jedlecki P., Kogo poprą Młodzi Demokraci?, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 56. Kacprzak I., Prawybory bez limitu, „Rzeczpospolita” 2010, nr 65.

Kołakowska D., Borowska K., Sikorski wygrywa w Internecie, „Rzeczpospolita” 2010, nr 65. Kołakowska D., Gursztyn P., Komorowski wygrał w PO?, „Rzeczpospolita” 2010, nr 73. Kołakowska D., Kandydat z prawyborów, „Rzeczpospolita” 2010, nr 40.

Kołakowska D., Komorowski górą w PO, „Rzeczpospolita” 2010, nr 74.

Kołakowska D., Prawyborcze starcie partyjnych kolegów, „Rzeczpospolita” 2010, nr 68. Kołakowska D., Tournee kandydatów, „Rzeczpospolita” 2010, nr 52.

Kowalewska J., Wymowna próba sił w PO, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 74. Kowalewski M., Kampania Sikorskiego pod górkę, „Rzeczpospolita” 2010, nr 69. Kucharczyk J., Pla orma wróciła do korzeni, „Rzeczpospolita” 2010, nr 26. Kuczyński W., Polska jest w dobrych rękach, „Rzeczpospolita” 2010, nr 27. Lis T., Kampania przez bibułkę, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 53.

Lisicki P., Prawybory pełną parą. Ratunku!, „Rzeczpospolita. Plus Minus” 2010, nr 9. Mazowiecki W., Tusku możesz, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 26.

Mazur M., Marke ng polityczny: studium porównawcze prezydenckich kampanii

Mazurek R., Sikorski – tenor ekspresowy, „Rzeczpospolita” 2010, nr 77. Olczyk E., Pla ormę czeka wymiana liderów, „Rzeczpospolita” 2010, nr 72. Paradowska J., Wybory przez prawybory, „Polityka” 2010, nr 9.

Rząd drukuje, opozycja kręci, „Rzeczpospolita” 2010, nr 60.

Semka P., Komorowski na dorobku, „Rzeczpospolita” 2010, nr 76. Stankiewicz A., Śmiłowicz P., Sieroty po Tusku, „Newsweek” 2010, nr 6.

Stankiewicz A., Śmiłowicz P., Wojtkowska Z., Człowiek, który płynie z prądem, „News-week” 2010, nr 12.

Stróżyk J., Marszałek przed szefem MSZ, „Rzeczpospolita” 2010, nr 58. Subo ć M., PiS irytuje, że Sikorski był z nimi, „Rzeczpospolita” 2010, nr 56. Szacki W., Doły mówią: Komorowski, góra czeka, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 32. Szacki W., Grochal R., PO szuka prezydenta, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 35. Szacki W., Grochal R., Sikorski górą, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 34. Szacki W., Komorowski mocniejszy w PO, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 43. Szacki W., Źle mi z frontalnym atakiem na PO, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 74. Warzecha Ł., Pionki Donalda Tuska, „Rzeczpospolita” 2010, nr 75.

Warzecha Ł., Trudny wybór Pla ormy, „Rzeczpospolita” 2010, nr 39.

Wybranowski W., Komorowski i Sikorski zaczęli bój, „Rzeczpospolita” 2010, nr 50. Żakowski J., Czy Pla orma jest półpusta?, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 74. Żakowski J., Eksperymenty na demokracji, „Polityka” 2010, nr 14.

Żakowski J., Sikorski 2020, Komorowski 2010, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 38. Żakowski J., Tchórz Tchórzy Tchórzliwie, „Gazeta Wyborcza” 2010, nr 26.

Kobieta w programach polskich partii