• Nie Znaleziono Wyników

Glosy i inne ślady wielowarstwowości

W dokumencie Jak wydawać teksty dawne (Stron 116-119)

Jak wprowadzać interpunkcję do transkrypcji tekstu staropolskiego?

3. Nie tylko składnia

3.1. Glosy i inne ślady wielowarstwowości

Badania nad wielowarstwowością genetyczną tekstów średniowiecz-nych13 uzmysłowiły, że większość zachowanych rękopisów z epoki to teksty noszące liczne ślady pracy kolejnych kopistów-mutatorów.

Ślady te są różnej natury: od modyfikacji pisowni, przez uwspółcześnianie i modernizację fleksji, wciąganie do tekstu głównego pojedynczych wyrazów, ciągów wyrazów, a nawet całych konstrukcji (wciąganie glos skutkuje pojawieniem się np. się szeregów składniowych, konstrukcji wtrąconych, czy apozycyjnych, nie zawsze wprowadzonych we właściwe miejsca tekstu), po głębokie modyfikacje struktury całego tekstu. Różna jest też ocena tych działań: dawniej zwykło się patrzeć na nie jak na błędy, obecnie coraz częściej widzi się w nich twórcze modyfikacje (Mika 2015: 239).

Aktywność kolejnych skrybów miewała różny charakter, niemniej generalnie rzecz ujmując, tekst rósł – wprowadzanie i wciąganie do niego kolejnych dopisków prowadziło do semantycznej redundan-cji, nagromadzenia słów i konstrukcji bliskoznacznych, nie zawsze tworzących spójną gramatycznie całość. Oczywiście wydawca może takie miejsca doprowadzać do domniemanego stanu idealnego, jednak

12 Ich przegląd jest przedmiotem artykułu Miki (2016).

13 Definicja tego terminu brzmi następująco: „The multi-layer genetic structure of the text is a definition of a very complex issue of the relationship between a text, that in the version that has been preserved to our times constitutes the object of direct philological study, and the “primary”, “original” text, a “ancient primary source”

and/or its successive versions preceding the text available for study” [Wielowarstwo-wość genetyczna tekstu to określenie bardzo złożonego zagadnienia stosunku tekstu, który w zachowanym do naszych czasów przekazie stanowi obiekt bezpośrednich badań filologicznych, do tekstu »pierwotnego«, »oryginalnego«, »praźródła« oraz (lub) do kolejnych jego wersji, poprzedzających dostępny badaniom tekst] (Mika 2017, por. też Mika 2013).

zarysowuje się wyraźnie w nauce tendencja, by tekst pozostawiać bez interwencji dopóty, dopóki możliwe jest jego zrozumienie.

W tym momencie staje się zrozumiałe, dlaczego wielowarstwowa natura tekstu średniowiecznego może być poważnym utrudnieniem w jego interpretacji: powoduje powstanie struktur tworzących se-mantyczną całość, ale niespójnych – z dzisiejszego punktu widzenia – pod względem składniowym. Przykładem takiego fragmentu może być zakończenie karty 9 z RD, cechujące się wielowarstwowością uniemożliwiającą zrozumienie14:

O Jeruzalem by ty uznało i ty by czusz płakało nie mogł od rzewności domowić słow czusz by uznało nawiedzenie moje i upad abo skażenie twoje potem i ty by płakało15.

W przytoczenie w postaci mowy niezależnej, rozpoczynające się interiekcją „o” oraz apostrofą do upersonifikowanego Jeruzalem, wtrą-cone zostało zdanie informujące o stanie emocjonalnym mówiącego

„nie mogł od rzewności domowić słow”. Treść przytoczenia ma swoje źródło w Ewangelii wg św. Łukasza, jednak tylko zdanie „O Jeruzalem by ty uznało i ty by płakało” oddaje treść biblijną. Pozostałe elementy są redundantne, a niektóre z nich mają charakter glos wciągniętych za-pewne przez kolejnego z kopistów do tekstu głównego (być może były to glosy interlinearne lub marginalne, co było powodem wciągnięcia ich w niewłaściwe miejsce tekstu – por. Mika, Twardzik 2011).

Skryba zapisał „i ty by” najpewniej z rozpędu16. Dopiero potem za pomocą wyrażenia funkcyjnego „czusz”, charakterystycznego dla glos, wprowadził wyraz „płakało” (byłaby to glosa do „i ty by płakało”).

Glosami mogą być także „czusz by uznało nawiedzenie moje i upad”

(glosa do wyrazu „uznało”, dopełniająca treść pochodzącą z Ewangelii) oraz „abo skażenie twoje” (glosa do glosy – do wyrazu „upad”17).

14 Por. analiza tego przykładu: Krążyńska, Mika, Słoboda 2015: 83–84; Stramczewska 2015: 193; Ziółkowska 2016: 137–138.

15 Celowo w tym miejscu podano transkrypcję bez znaków interpunkcyjnych, aby uniknąć na tym etapie zasugerowania jednej z wielu możliwych interpretacji skład-niowych.

16 Z podobną sytuacją mamy do czynienia w Kazaniu V z KŚW (por. Mika 2009).

17 Wielopiętrowe glosowanie opisał także Mariusz Leńczuk (2013).

Krążyńska zauważyła, że zdania w staropolszczyźnie mogą być spójne strukturalnie lub semantycznie (Krążyńska 2010). Sposobem uzyskiwania spójności treściowej było m.in. powtarzanie (por. Ong 1992; Olson 2011; Havelock 2006, a dla polszczyzny Krążyńska, Mika Słoboda 2015). Nagromadzenie redundantnych elementów w przyto-czonym tu zdaniu, takich jak „i ty by płakało” na początku i na końcu fragmentu, może być spowodowane właśnie potrzebą uzyskania spój-ności treściowej, przypomnienia, o czym była wcześniej mowa.

3.2. Retoryka

Decyzja, jaką całostkę uznać za zdanie – wobec częstego łączenia zdań w sposób z dzisiejszego punktu widzenia „luźny” – może być wspomagana przez analizę kwestii retorycznych. Taka właśnie była jedna z głównych przyczyn „wydłużenia” zdań, a także innych zmian interpunkcyjnych w stosunku do wcześniejszych wydań w edycji KŚW w Bibliotece Narodowej (2009):

Tegdyż nagle Bog usłuszał modlitwę luda śmier<nego i posłał...>

jim na pomoc anjeła swego świętego , jenże anjeł cs<ny s nieba sleciew i> zstąpiw, prawi , anjeł boży w zastępy pogańskiego

<krola, pobił...> we zborze asyrskiem, to je pogańskiem, sto tysięcy <i ośmdziesiąt ty>sięcy i pięć tysięcy luda pogańskiego,.

tako lud boży <przez bożego an>jeła wiciężstwo odzirżeli , a po-gani śmirć podjęli, bo <anjeli święci da>ni są nam na otwadzenie naszego wstraszenia.

Takie wyodrębnienie, jako jednej całostki, wypowiedzenia uwzględnia przede wszystkim jego kształt retoryczny – jego całość, włącznie z od-niesieniem biblijnego zdarzenia do rzeczywistości obecnej. To jednak sprawia, że interpretator składni pracujący na transkrypcji będzie w nim upatrywał decyzji składniowych: może na przykład dostrzec w konstruk-cjach Tegdyż – tako oraz tako – bo skorelowane wskaźniki zespolenia.

Nie są to ani standardowe, ani oczywiste schematy zdaniowe. Wyrażenia tako i bo mogą w staropolszczyźnie równie dobrze tworzyć konstrukcje złożone, jak i rozpoczynać nowe wypowiedzenia (m.in. jako wskaźniki nawiązania zewnętrznego – por. np. Klemensiewicz 1953).

Zwracamy uwagę, że tradycyjnie, nawet w najbardziej naukowych wydaniach, nie daje się komentarza do wprowadzanego do transkryp-cji przestankowania. Motywy decyzji wydawców zwykle pozostają w ukryciu18, podczas gdy większość pozostałych, często jednostkowych i mniej istotnych z punktu widzenia rozumienia tekstu, jest omawiana z najwyższą starannością.

Pamiętać warto, że na transkrypcjach prowadzi się większość badań, w szczególności literaturoznawczych, ale także składniowych, ponieważ przedstawiciele tych dyscyplin naukowych „nie muszą wtedy skupiać się na pojedynczych wyrazach i nie muszą rozszyfrowywać pojedynczych grafemów” (Stramczewska 2014: 5). Transkrypcja umożliwia śledzenie wątków i motywów oraz objęcie myślą dużych partii tekstu, jest jednak już głęboko przetworzona w stosunku do rękopisu – wydawca wstawił znaki delimitacyjne. Ma to, jak pokazaliśmy, wpływ na obraz składni staropol-skiej (np. w zakresie wskazywania funkcji składniowych imiesłowów, spój-ników i partykuł, granic zdań oraz cytatów) oraz na sens fragmentów.

W dokumencie Jak wydawać teksty dawne (Stron 116-119)