• Nie Znaleziono Wyników

Homo floricus w wierszach Doroty Grzesiak

1 Wywiad Anny Rybarczyk z Dorotą Grzesiak dla „Tygodnika KRĄG” 18 marca 2010, dostęp: http://www.tygodnikkrag.pl/cms/

index.php/artykuy/kultura/26-spotkania-autorskie/1139-nie-czekam-na-natchnienie.

2 I. Sikora, Wstęp, [do:] Róże, lilie, tuberozy. Młodopolskie wiersze o kwiatach, wybór, układ i wstęp I. Sikora, Szczecin 1988, s. 5-16.

ZBLIŻENIA

jest kilkanaście nazw roślin: maki, chabry (bławatki), maciejki, tulipany, magnolie, irysy (kosaćce), sto-krotki, konwalie, azalie, tuberozy oraz bzy (lilaki), lipy, czeremchy. Częstotliwość ich występowania świadczy o nieprzypadkowej obecności. Do jakich treści odsyłają i jakie znaczenia ewokują w tej poezji kwiaty?

Przede wszystkim uwidacznia się ich związek z muzyką. Wiersz pt. Trzeci ukazuje tę specyficzną relację:

Piano sprawia, że patrzymy na świat jak przez płatki irysów.

[…]

Dotykasz rozszeptanych klawiszy, przemieniasz przeszłość w maki3

Piano (wł. cicho), czyli jeden z podstawowych odcieni dynamicznych, jest subtelnym sposobem gry na instrumencie, który w wierszu Grzesiak powoduje zmianę perspektywy, niuansuje postrzeganie rze-czywistości. Patrzenie na świat przez płatki irysów może oznaczać – biorąc pod uwagę symbolikę tego kwiatu – postawę dumy i posłannictwa. Z drugiej strony – uniżenie i pokorę. Przeszłość zakodowana w muzyce jest przetworzona w czerwony, polny kwiat. Ta specyficzna translacja ukazana jest także w innym wierszu o takim samym tytule:

zagraj mi fantazję, jeszcze raz, i jeszcze, zagłusz to, czego boję się najbardziej w sobie.

zagraj moje rzęsy (grasz, że są jak pręciki maków)4

Muzyka oswaja lęki oraz przeszłość. Nazywa to, co nieokreślone poprzez kwiaty. Tak jak słowa

są tworzone podczas komunikowania werbalne-go, tak kwiaty stają się efektem muzycznej nar-racji: „Pod dotykiem twoich palców/ wszystko zamienia się w maki”5. W towarzystwie polnych maków rosną zazwyczaj bławatki, potocznie zwa-ne chabrami. W poezji Grzesiak są to jedzwa-ne z naj-ważniejszych roślin. Ich obecność związana jest z samą sztuką tworzenia poezji. Utwór Ars poeti-ca II. podejmuje dialog z Horacjańską tezą o nie-śmiertelności słowa i wskazuje na cele poetyckich poszukiwań:

A może pisać do utraty tchu, żeby na jednej, tej jedynej dłoni wyrosły chabry6

Może prawdziwy poeta to ten, który, pisząc, staje się poezją według zasady: jesteś tym, o czym piszesz? Poetyckie zestawienie ręki i kwiatu pojawia się w tekście Zbigniewa Herberta Napis: „Patrzysz na moje ręce/ są słabe – mówisz – jak kwiaty”7. Ich sła-bość może oznaczać ponadprzeciętną wrażliwość, ale z drugiej strony niemożność zmieniania rzeczywi-stości. W wierszach lubuskiej poetki ukazane są ślady jedności człowieka z kwiatem. Symbioza kwiatów z dłońmi może być stanem utraconym:

pokazuję ci blizny po kwiatach, ważkach i żyletkach, a ty całujesz je i mówisz, że są piękne.8

Blizna świadczy o istnieniu rany nie „od czegoś”, ale „po czymś”, stąd można wyciągnąć wniosek, że kwiat został z ciała usunięty, wyrwany. Niepokojące wydaje się zestawienie kwiatów, ważek i żyletek.

Ewokują one skojarzenia z okaleczoną przeszło-ścią. Motyw porośniętego kwiatami ciała pojawia się w wierszu Livia (II):

3 D. Grzesiak, Trzeci, [w:] eadem, Kiedy grasz, Bytom Odrzański 2012, s. 11.

4 Eadem, Trzeci, [w:] eadem, Dla, Tuchów 2009, s. 16.

5 Eadem, Sierpień i maki, [w:] eadem, Kiedy grasz, s. 4 6 Eadem, Ars poetica II, [w:] eadem, Kiedy grasz, s. 72.

7 Z. Herbert, Napis, [w:] idem, Wiersze zebrane, Kraków 2008, s. 17.

8 D. Grzesiak, Nie wiedziałam, że trzeba trzymać rękę w wodzie, [w:] eadem, Dla, s. 22.

Livia mówi: „Kiedy budzimy się albo zasypiamy, trwa unoszenie się spiral, wysnuwanie arabesek ze stóp i dłoni porosłych chabrami”9 Momentom przechodzenia z jawy do snu i na odwrót towarzyszą tajemnicze spirale, które moż-na wyobrazić sobie jako dźwięki muzyki (arabeska można oznaczać ornament roślinny lub miniaturowy utwór na fortepian). Unoszenie (poetka używa słowa

„wysnuwanie” na opisanie przejścia przez oniryczną granicę) ich następuje z kwiatów, którymi porośnięte są kończyny. Podobny obraz poetycki ukazuje wiersz Przemiany. Kosaćce (w innym tekście zwane irysami) są – mówi podmiot liryczny – „przedłużeniem/ moich rąk”10. I nie tyle mowa tu o fizycznym wydłużeniu czę-ści ciała, ile o temporalnym następstwie, na co może wskazywać wcześniejsza prośba: „Nie licz grochów na mojej sukience/ jest ich więcej, niż przeżyję lat”11. Rośliny mogą być zatem uznane za spadkobierców życia oraz symbolizować przemijanie.

Teksty Grzesiak mają silne zabarwienie estetycz-ne. W wierszu W drewnianym domu autorka nawią-zuje do biblijnej przypowieści o pszenicy i kąkolu, przekształca jej wymiar z moralnego na estetyczny.

W utworze nie ma mowy o zbożu – symbolu dobra.

Zamiast niego pojawia się piękno w postaci chabru, wyrażające prostotę i ideę kalokagathos.

[…] i będziesz mógł

nauczyć mnie wszystkiego: patrzenia w oczy, odróżniania chabrów od kąkoli stopą12.

Wyraźnie widać u Grzesiak inspirację pierwszą częścią utworu Bolesława Leśmiana Łąka:

Kto całował mak w zbożu – nie zazna niedoli!

Trawa z ziemi wyrwana pachnie, lecz nie boli…

Kocham stopy twoje bose, Że deptały kruchą rosę,

Rozróżniając na oślep chabry od kąkoli13.

Bliski związek człowieka z naturą jest ukazany u Leśmiana jako gwarancja szczęścia. Możliwość odróżniania chwastu od kwiatu jest konsekwen-cją koegzystencji. Autorka Kiedy grasz zdaje sobie sprawę z zagubienia tej zdolności we współczesnym świecie i pragnie powrotu do harmonijnego stanu.

Podobny obraz chabru i kąkolu pojawia się ponow-nie w tekście Mahoń. W wierszu antytezą chwastu nie jest życiodajna pszenica, ale estetyczny kwiat, symbol piękna i jednocześnie dobra. Przywołany już wcześniej fragment wiersza Trzeci z tomiku Kiedy grasz przedstawia inną perspektywę. Kwiat jest tu tylko rzeczą potencjalną w dłoni człowieka. Jego wartość zależy od intencji osoby, która obdarowuje:

Tymi samymi rękoma rozdajesz pęki tulipanów jak skupiska węży14

Podobny motyw pojawia się w wierszu Anno.

Tym razem węże tracą swoją negatywną wartość, zamieniając się w kwiaty symbolizujące stałość uczuć i wyznanie miłości:

czasem budzę się w łóżku pełnym węży.

[…]

pod dotykiem twoich dłoni węże zmieniają się w tulipany15

Świat poetycki Grzesiak dzieje się w przestrzeni liminalnej, na granicy dwóch wymiarów: muzyki i ciała. Sfery te łączy figura kwiatu. Idąc śladami

9 Eadem, Livia (II), [w:] eadem, Dla, s. 47.

10 Eadem, Przemiany, [w:] eadem, Kiedy grasz, s. 13.

11 Ibidem, s. 13.

12 D. Grzesiak, W drewnianym domu, [w:] eadem, Dla, s. 23.

13 B. Leśmian, Łąka (I), [w:] idem, Poezje, Poznań 2008, s. 125.

14 D. Grzesiak, Trzeci, [w:] eadem, Kiedy grasz, s. 11.

15 Eadem, Anno, [w:] eadem, Dla, s. 41.

Sikory, można spróbować dokonać klasyfikacji krę-gów tematycznych, które zostają uruchomione przez stosowanie motywów florystycznych. Są to:

1. Kwiat i jego związki z muzyką – Trzeci (Dla), Trzeci (Kiedy grasz), Sierpień i maki.

2. Kwiat i jego związki z ciałem – Livia (II), Ars po-etica II, Przemiany IV, Nie wiedziałam, że trzeba trzymać rękę w wodzie.

3. Kwiat i jego związki z dobrem i złem – Mahoń, Anno, Trzeci (Kiedy grasz), W drewnianym domu.

Grzesiak jest dopiero na początku swojej dro-gi twórczej. Jej dykcja nabiera powoli dojrzałości.

Dwa tomiki, które wyszły spod jej pióra, zasługują na uwagę. Nie są banalne, choć upodobały sobie banalny motyw: kwiaty. Dzięki tym roślinom poezja Grzesiak nabiera wyjątkowej zmysłowości. Kwiaty nie ewokują tu czułostkowego stereotypowo kobie-cego stylu, ale wyrażają intensywność zamyślenia.

Można uznać, że homo floricus tych wierszy jest figurą z pogranicza świata roślin i ludzi, jego językiem jest natomiast muzyka.

Rodzina Kowalczyków

Obraz, szkic, rysunkowa notatka ma udział w two-rzeniu ekslibrisu. Jemioła to uniwersalne lekarstwo boginii Ateny, a jako pasożyt dębu jednoczy się z nim w jedną całość. Zżyłam się z rodziną Ewy i Bogda-na Kowalczyków, cenię ich i postrzegam jako silną rodzinę. Amor sukcesywnie powiększa ją, kolumna przy domu dostojnie wzmacnia fundamenty. Tro-chę na poważnie, troTro-chę na wesoło, jak w życiu codziennym.