• Nie Znaleziono Wyników

DLACZEGO I JAK BADAĆ?

W dokumencie ZASTOSOWANIE ANALIZY ZAWARTOŚCI (Stron 29-35)

METODOLOGIA BADAŃ NAD TABLOIDYZACJĄ *

2. DLACZEGO I JAK BADAĆ?

Bogactwo badań nie oznacza, że należą one do łatwych, a szczególnie utrudniają je dwa fakty. Po pierwsze, termin tabloidyzacja występuje nie tylko w dyskursie naukowym, lecz również potocznym, przez co jest wieloznaczny i z trudem poddaje się dookreśleniu2. Co więcej, nie sposób nawet wskazać defi nicji, która została uznana za dominującą w nauce – rywalizują tu określenia m. in. Marvina Kalba, Howarda Kurtza, Franka Essera, C. Sparksa, J. Tullocha3. Po drugie, samo tablo-idyzowanie się mediów czy szerzej kultury ma charakter wielorodny i wielowąt-kowy, a jego wyznaczniki, jako że wiążą się z przemianami świadomości, często są trudno uchwytne, a przynajmniej niełatwo wyznaczyć ich granice.

Dodatkowo nie sposób nie wskazać, że dyskusje na temat tabloidyzacji, przede wszystkim ta publicystyczna, ale również naukowa, budzą niekiedy niezgodę natury ideowej czy ideologicznej. W literaturze wskazywano już na jej binarne podłoże – tzn. podkreślano, że podział na media/przekazy dotknięte tabloidyzacją

2 Pochodzi on od słowa „tabloid”, które również jest wieloznaczne. Szerzej w kwestii znaczenia tego terminu zob. D. Piontek, Komunikowanie polityczne i kultura popularna. Tabloidyzacja informacji o polityce, Poznań 2011, s. 188.

3 Katalog popularnych określeń tabloidyzacji zob. eadem, Tabloidyzacja dziennikarstwa, [w:]

Polubić dziennikarstwo, red. S. Zakrzewski, Poznań 2009. W ujęciu M. Kalba, proces tabloidyzacji polega na pomniejszaniu twardych wiadomości i wynoszeniu seksu, skandalu i infotainmentu. Nato-miast w opinii H. Kurza, tabloidyzacja wiąże się z powszechnym obniżeniem standardów dzienni-karskich; spadkiem liczby tzw. hard news dotyczących np. ekonomii czy polityki oraz rozwojem sfery tzw. soft news, głównie o charakterze rozrywkowym czy sensacyjnym; poszerzeniem zakresu tema-tycznego komunikacji politycznej (coraz silniejszy nacisk na kwestie niemerytoryczne, lecz osobo-wościowe czy prywatne). H. Kurtz, Media Circus – Th e Trouble with America’s Newspapers, New York 1993, s. 143–147. W mniemaniu F. Essera, tabloidyzacja to zjawisko dwupoziomowe, które rozwija się w skali makro i mikro. Mikrotabloidyzacja oznacza przekształcenia formalne przekazów medial-nych, dyktowane zmianą zainteresowań odbiorców oraz prorynkową orientacją nadawców (więcej rozrywki, krótszych przekzów, potocznego języka, mniej informacji, dłuższych przekazów, wyrafi -nowanych zwrotów). Makrotabloidyzacja natomiast to zjawisko skutkujące głęboką zmianą społeczną, której symptomami są bniżenie standardów edukacyjnych, nacisk na działalność marketingową, wyobcowanie polityczne obywateli F. Esser, Tabloidization of News. A Comparative Analysis of Anglo--American and German Press Journalism, „European Journal of Communication” 1999, vol. 14, s. 293.

Według C. Sparksa, tabloidyzacja oznacza zmianę formatu przekazów medialnych, lecz również ich zawartości oraz języka (C. Sparks, Th e Panic over Tablois News, [w:] Global Debates over Media Standards, red. C. Sparks, J. Tulloch, Maryland 2000, s. 9). Natomiast B. Franklin zwrócił uwagę na fakt, że omawiany proces dotyczy przede wszystkim tytułów opiniotwórczych, które przejmują standardy prasy tabloidowej. W rezultacie powstają i funkcjonują na rynku medialnym hybrydy, tzw.

broadloids, które są mieszaniną wzorców typowych dla prasy typu broadsheet oraz tabloid. B. Franklin, Newszak and News Media, London 1997, s. 7.

i wolne od niej jest nadmiernym uproszczeniem, które wiąże się z tendencją do tworzenia czarno-białego obrazu rzeczywistości społecznej. To natomiast prowo-kuje do jednoznacznego katalogowania obiektów ją konstytuujących jako pozy-tywnych albo negapozy-tywnych, a także sprzyja gruntowaniu stereotypów maskujących niesprawiedliwości społeczne4. Ponadto, oznacza również ignorowanie faktu, że przeciwstawienie tabloidy – prasa opinii wiąże się z walką o wpływy oraz dochody, jaką od dziesięcioleci toczą tytuły o dłuższym rodowodzie z rynkowymi nowicju-szami. Zmagania te, o czym często się zapomina, nie zawsze prowadzone są na serio. Nierzadko fi nguje się je, by zwiększyć zainteresowanie odbiorców, którzy, w myśl obiegowych przekonań, chętnie skupiają uwagę na wszelkich konfl iktach, także tych zmyślonych czy wyolbrzymionych5.

Wymowa powyższych argumentów prowadzi do konkluzji, że w badaniach nad tabloidyzacją niebezpieczeństwo formułowania pochopnych wniosków wydaje się wyjątkowo realne. Należy też pamiętać, że za współczesnymi zdarzeniami medial-nymi, które jakże często same w sobie są banalne, skrywać się mogą bardzo złożone, głęboko uwikłane w kulturę, postawy, motywacje, dążenia ich uczestników. Z tej przyczyny badania tabloidyzacji powinny być wieloaspektowe. Zdaniem Sparksa i Tullocha, można i należy je prowadzić w czterech wymiarach, tj.: 1. identyfi kując oraz defi niując ten proces tu i teraz; 2. porównując, jak przebiega on w różnych krajach; 3. rekonstruując jego historię; 4. orzekając, czy i jaki wpływ wywiera na demokrację6. Oczywiście, wybór jednego z wymiarów generuje odmienne pro-blemy badawcze, których rozwiązanie wymaga różnorodnego, często bardzo specyfi cznego zestawu metod i środków.

Tabloidyzacja realizuje się poprzez akty komunikacyjne, a zatem można ją odkrywać i  charakteryzować w  każdym ich aspekcie. Nawiązując do starego pomysłu Harolda Lasswella, przyjmujemy, że badania nad tabloidyzacją powinny obejmować analizę przeobrażeń na poziomie: 1. nadawcy, 2. medium 3. przekazu, 4. odbiorcy 5. efektów7. Wypada jednak zaznaczyć, że najczęściej, a właściwie

4 G. Turner, Tabloidization, journalism and the possibility of critique, „International Journal of Cultural Studies” 1999, vol. 2.

5 Z. Bauer, Twój głos w twoim domu: cztery typy tabloidyzacji, http://www.slideshare.net/52zbigi/

tabloidyzacja, odczyt z dn. 5.07.2012. Konfl ikty tzw. mediów prestiżowych oraz tabloidów zob.

K. Kęciek, „Der Spiegel” kontra „Bild”, „Przegląd” 2011, nr 10; L. Lewandowski, „Der Spiegel” obnaża praktyki stosowane przez „Bild”, „Press” 2011, nr 3.

6 C. Sparks, J. Tulloch, op.cit., s. 2–3.

7 H. Lasswell, Th e structure and function of communication in society, http://www.irfanerdogan.

com/dergiweb2008/24/12.pdf, odczyt z dn. 19.07.2012.

niemal wyłącznie, zjawiska tabloidyzacyjne bada się poprzez analizę zawartości, czyli na poziomie przekazów.

Pluralizm badań nad tabloidyzacją zmusza każdego, kto zajmuje się tą tematyką, by rzetelnie rozpatrzył oraz rozstrzygnął, w ramach jakiego paradygmatu chce prowadzić własne poszukiwania. Wydaje się, że natura przedmiotu analizy jest tu taka, że łatwiej osiągnąć znaczące wyniki, o ile stosuje się założenia paradygmatu nie dominującego, lecz alternatywnego (zgodnie z określeniami zaproponowanymi przez Denisa McQuaila)8. Ciekawych rezultatów można również spodziewać się, gdy ramę teoretyczną badania konstruuje się w oparciu o wiodące tezy determini-zmu technologicznego9. Wypada nawet zaryzykować twierdzenie, że właśnie ta ostatnia perspektywa okazuje się szczególnie interesująca, bo prowokuje do myślenia nad tym, co różni komunikowanie oraz schematy myślowe w odmien-nych epokach. W rezultacie, w jej świetle tabloidyzacja może jawić się jako znak czasów, mający doniosłe znaczenie nie tylko deskryptywne, lecz także diagno-styczne.

Posługując się metaforą, można stwierdzić, że tabloidyzacja przekształca pejzaż komunikacyjny, czyniąc go coraz bardziej krzykliwym i sensacyjnym, lecz również monotonnym i przez to przewidywalnym. A zatem skutkuje ona rekonfi guracją wielce skomplikowanej struktury, tj. współczesnego dyskursu rozwijanego w prze-strzeni publicznej, w tym w szczególności medialnej. Ze względu na tę dyskursywną naturę tabloidyzacji, badania nad nią należy prowadzić nie tylko ilościowo, lecz również jakościowo. Nadto wypada podkreślić, że najciekawsze rezultaty otrzymuje się łącząc oba rodzaje poszukiwań w taki sposób, by dane statystyczne wspierały jakościowe rozpoznanie oraz ocenę tabloidyzujących się dyskursów. Dodatkowo, istotne jest, by badania nad tabloidyzacją nie miały charakteru zamkniętego, tzn.

by nie ograniczały się do charakterystyki tego procesu w oderwaniu od otoczenia

8 D. McQuail, Teoria komunikowania masowego, Warszawa 2008, s. 81–85.

9 Determinizm technologiczny jako teoria wyjaśniająca powstanie i rozwój mediów służących komunikacji międzyludzkiej zakłada, że podstawowym czynnikiem sprawczym jest niekontrolowany i niesterowany, a więc samoczynny i samoregulujący się rozwój techniki, prowadzący w konsekwencji do powstania coraz doskonalszych technologii komunikowania się. Teoria zakłada prymat wła-ściwości technicznym mediów nad sposobami ich wykorzystania i treściami za ich pomocą przekazywanymi. Co więcej, determinizm technologiczny przypisuje technologii główną rolę w zmianach społeczeństwa i cywilizacji, co oznacza, że rozwój technologii niezależny jest od wpły-wów poli tycznych i kulturalnych. Zob. T. Veblen, Th e Engineers and the Price System, Kitcherer 2001 (pierwsze wydanie 1921); H. Innis, Empire and Communicatios, New York 2007 (pierwsze wydanie wydanie 1950); M. McLuhan, Understanding Media. Th e Extensions of Man, London 1964, prace P. Levinstona.

społeczno-politycznego. Wypada wręcz stwierdzić, że analiza tabloidyzacji może być postrzegana nawet jako dyscyplina pomocnicza, która pozwala lepiej zrozu-mieć, w jaki sposób rozprzestrzenia się oraz zmienia świadomość zbiorowa w dobie cywilizacji medialnej10. Innymi słowy, badania nad tabloidyzacją powinny znacząco pomagać w zrozumieniu, w jaki sposób kształtują się dominujące współcześnie idee i w jaki sposób łączą się one w mniej lub bardziej spójne stanowiska ideolo-giczne, Te ostatnie natomiast, jak wiadomo, inspirują konkretne rozwiązania instytucjonalne, które ułatwiają/utrudniają realizację potrzeb jednostkowych lub zbiorowych.

Chcąc wpisać analizę tabloidyzacji w szerszy kontekst poznawczy, należy pro-wadzić ją interdyscyplinarnie, tj. łączyć z badaniami socjologicznymi, politologicz-nymi, prawoznawczymi, kulturoznawczymi, historyczpolitologicz-nymi, językoznawczymi, fi lozofi cznymi. Realizując ten postulat, wypada wspomagać się bardzo różnorod-nym wachlarzem metod, których wybór, rzecz jasna, nie może być przypadkowy, lecz zgodny z celem dociekań, charakterem badanego przedmiotu oraz kompeten-cjami samego badacza.

Niewątpliwie jednym z najbardziej obiecujących sposobów badań nad tabloidy-zacją pozostaje analiza systemowa, zwłaszcza w jej wydaniu opracowanym i sto-sowanym na gruncie nauk politycznych. Potrzeba poszukiwań tego typu korespon-duje z postulatami, które od pewnego czasu formułują wiodący medioznawcy11. Metodę systemową, uwzględniając oczywiście związane z nią ograniczenia i nie-dogodności12, można stosować w rozmaitych wariantach szczegółowych (np.

klasyczne już koncepcje Davida Eastona i Ralpha Dahrendorfa13 lub nowsze roz-wiązania zaproponowane przez Pierre’a Bordieau14 lub Niklasa Luhmanna15).

10 Nt. cywilizacji medialnej zob. T. Goban-Klas, Cywilizacja medialna. Geneza, ewolucja, eksplo-zja, Warszawa 2005.

11 Np. Paolo Mancini wskazywał na znaczący niedowład medioznawstwa w stosunku do nauk o polityce polegający właśnie na braku podejścia systemowego. Zob. P. Mancini, Comparative Research in Media Studies and Political Science. Delays and Explanations, [w:] News in Europe, Europe on News, red. A. Stępińska, Berlin 2011, s. 27–42.

12 F. Ryszka, Nauka o polityce. Rozważania metodologiczne, Warszawa 1984, s. 348.

13 Ibidem, s. 345–387.

14 Ta odmiana analizy ułatwia uwypuklenie konfl iktów komunikacyjnych, które zachodzą po-między różnymi graczami systemu społecznego, w tym medialnego. Zob. P. Bourdieu, O telewizji.

Panowanie dziennikarstwa, Warszawa 2009; idem, Zaproszenie do socjologii refl eksyjnej, Warszawa 2001; idem, J.C. Passeron, Reprodukcja, Elementy teorii nauczania, Warszawa 2011.

15 Koncepcja Luhmanowska świetnie nadaje się do wychwytywania tych elementów systemu, których jego uczestnicy nie mogą dostrzec, gdyż ich role czynią ich niejako ślepymi na pewne ele-menty rzeczywistości. Ponadto, w przypadku analiz medioznawczych, w tym badań nad tabloidyzacją,

Drugim bardzo atrakcyjnym narzędziem, które w połączeniu z analizą syste-mową sprzyja owocnym badaniom tabloidyzacji, są teorie dyskursu. Jest ich nie-wątpliwie bardzo wiele, co sprawia, że badacz je stosujący ma sposobność i obo-wiązek wybierania spośród wielu dróg i ścieżek poznawczych16. Ta obfi tość okazuje się zatem nie tylko wielką dogodnością, lecz również generuje sporo kłopotów.

Gąszcz rozmaitych koncepcji jest nieprzejrzysty, co niekiedy skutkuje stosowaniem konkretnych teorii w sposób nie tylko niepogłębiony, lecz nietrafny, wręcz błędny.

Z tej przyczyny trzeba podkreślić, że wybór danej teorii dyskursu, przez pryzmat której badacz zamierza interpretować tabloidyzację, winien być wyjątkowo grun-townie przemyślany. Uwaga ta domaga się podkreślenia tym silniejszego, że każda z możliwych opcji jest tutaj wkomponowana w jakieś ideowe czy nierzadko ide-ologiczne tło. Tym samym prowadzenie badania przy pomocy określonej koncep-cji nie jest niewinne, lecz oznacza opowiedzenie się za czymś lub za kimś i wiąże się z zaangażowaniem nauki w realizację jakichś/czyichś celów.

Cele, o których mowa, można typologizować poprzez nawiązanie do jednej z wcześniejszych prac Jürgena Habermasa17. Zgodnie z nią, poznanie naukowe konstytuowane bywa przez trzy rodzaje interesów, zakorzenionych w ludzkiej egzystencji i determinujących sposoby organizowania życia przez człowieka, w tym również sposoby gromadzenia wiedzy. Są to interes techniczny, praktyczny oraz emancypacyjny18. W nauce o mediach, w tym w dociekaniach dotyczących tablo-idyzacji, rzadko nawiązuje się do tego ujęcia i w konsekwencji niemal nie podkre-śla się, który z interesów nadaje ton określonym przedsięwzięciom badawczym.

Co więcej, interesy te są często nieuświadamiane, a nawet mylone, a to skutkuje sytuacją, w której rezultaty badań okazują się niespójne z pierwotnymi założeniami teoretycznymi.

Pierwszy z interesów, techniczny, jest zdaniem J. Habermasa najgłębiej osadzony antropologicznie i wynika z faktu, iż ludzie z racji bycia ludźmi dążą do kontrolo-wania natury, jak również usiłują uchwycić prawa nią rządzące, by trafnie

przewi-kategorie zaproponowane przez N. Luhmana sprawdzają się bardzo dobrze, gdy bada się zjawisko samowystarczalności oraz autoreferencji systemowej. Zob. N. Luhmann, Realność mediów masowych, Wrocław 2009; J. Winczorek, Zniknięcie dwunastego wielbłąda. O socjologii teorii prawa Niklasa Luhmanna, Warszawa 2009.

16 Zob. D. Howarth, Dyskurs, Warszawa 2008.

17 Jürgen Habermas, http://plato.stanford.edu/entries/habermas/#HabTh eTruKno; J. Habermas, Interesy konstytuujące poznanie, „Colloquia Communia” 1985, nr 19, s. 157–169.

18 Jürgen Habermas, http://plato.stanford.edu/entries/habermas/#HabTh eTruKno, odczyt z dn.

21.08.2013.

dywać jej przemiany. Ta skłonność wyraźnie określa kształt i kierunki rozwoju nauk empiryczno-analitycznych, głównie przyrodniczych. W szerszym ujęciu poznanie konstytuowane interesem technicznym to takie, w toku którego ludzie procedują, by zyskiwać narzędzia ułatwiające sprawne manipulowanie rozmaitymi obiektami, w tym jednostkami lub grupami. Interes ten można realizować przy użyciu tych koncepcji dyskursów medialnych, które odpowiadają na problemy natury teleolo-gicznej, tj. typu, co zrobić, by osiągnąć to a to. A zatem, badania tabloidyzacji zorientowane technicznie winny być osadzone w takich teoriach dyskursu, które nawiązują do osiągnięć nauk odkrywających prawa, a przynajmniej naśladują typową dla tych dyscyplin ich narrację. Będą to przykładowo socjobiologiczna teoria dyskursu czy… analiza osadzona w założeniach marketingu politycznego.

Drugi antropologicznie ugruntowany interes konstytuujący poznanie, interes praktyczny, J. Habermas uznawał za podstawę nauk interpretacyjnych lub kultu-rowo-hermeneutycznych. Te dziedziny, w jego opinii, nastawione są nie na wytwa-rzanie wiedzy manipulatywnej, służącej operowaniu obiektami, lecz „zabezpieczają oraz rozszerzają możliwości wzajemnego zrozumienia oraz samozrozumienia w trakcie procesów życiowych”19. Tym samym przeciwdziałają one chaosowi komunikacyjnemu, umożliwiając istnienie społeczeństwa, w ramach którego jednostki mogą odnajdywać i odgrywać swoje role. Oznacza to, że ich doniosłość jest nie mniejsza niż nauk analityczno-empirycznych, ponieważ efektywne i bez-pieczne wykorzystanie wiedzy technicznej wymaga koordynacji, która możliwa jest tylko dzięki skutecznemu komunikowaniu. Badanie procesów tabloidyzacyj-nych może służyć – i de facto najczęściej służy – realizacji także i tego drugiego interesu. Prowadzić je można wówczas w oparciu o rozmaite hermeneutycznie zorientowane teorie dyskursu, np. teorię Hansa Georga Gadamera, Paula Ricouera czy, choć tylko do pewnego stopnia, Michaela Foucaulta20.

Ostatni z habermasowskich interesów konstytuujących poznanie to interes emancypacyjny, który skłania do namysłu krytycznego lub „bardziej precyzyjnie refl eksji metodologicznej, która usiłuje uwolnić naukę od jej pozytywistycznych iluzji”21. Również i ten sposób myślenia jest głęboko ludzki, jako że w człowieku tkwi, przynajmniej potencjalnie, zdolność do przeciwstawiania się dogmatyzmowi i dominacji lub – by ująć kwestię bardziej patetycznie – zdolność do rozszerzania

19 Ibidem.

20 H.G. Gadamer, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki fi lozofi cznej, Warszawa 2007; P. Ricouer, Język, tekst, interpretacja, Warszawa 1989; M. Foucault, Archeologia wiedzy, Warszawa 2002.

21 Jürgen Habermas, http://plato.stanford.edu/entries/habermas/#HabTh eTruKno.

pola własnej i cudzej wolności. Jako przykłady dziedzin ufundowanych na tym interesie J. Habermas podawał psychologię Zygmunta Freuda oraz marksizm.

Właśnie w celach emancypacyjnych ukonstytuowało się bodajże najwięcej teorii dyskursu. Należą do nich np. większość pomysłów M. Foucaulta, a także koncepcje marksistów, frankfurtczyków, teorie Ernesto Laclau i Chantal Mouff e, a także bardzo liczne ujęcia podpadające pod tzw. krytyczną analizę dyskursu (KAD)22. Wszystkie te podejścia, nierzadko inspirując badania komunikologiczne, w tym również badania nad tabloidyzacją, pośrednio przyczyniają się do sporego zamętu terminologicznego, z jakim borykają się badacze zorientowani emancypacyjnie.

Zamęt ten wyraża się zwłaszcza w przemieszaniu terminologii oraz perspektyw typowych dla różnych podejść nastawionych na emancypację. Tymczasem każde z nich ma przecież własną specyfi kę, której nie tylko nie należy ignorować, lecz o której wypada jak najczęściej wspominać.

Oczywiście zaproponowany trójpodział badań nad tabloidyzacją jako czynni-kiem modelującym dyskursy medialne nie ma charakteru sztywnego. Nie wyod-rębniono tych quasi-subdyscyplin po to, by postulować dalszy rozwój pola badawczego w trzech sektorach o nieprzekraczalnych granicach. Rozdzielenie teorii dyskursu w oparciu o habermasowską koncepcję interesów konstytuujących poznanie ma spełniać dwa podstawowe cele. Po pierwsze, uwypuklać pluralizm, jaki charakteryzuje i powinien charakteryzować naukę o komunikowaniu w ogól-ności, a badania tabloidyzacji w szczególności. Po drugie, podkreślać potrzebę ciągłego namysłu nad własną praktyką poznawczą, co z kolei winno skutkować precyzyjnym wyborem celów badań, doborem stosownych środków oraz w rezul-tacie poznawczymi sukcesami.

W dokumencie ZASTOSOWANIE ANALIZY ZAWARTOŚCI (Stron 29-35)