• Nie Znaleziono Wyników

Idea lokalizmu – szansa czy utopia dla ośrodków peryferyjnych

Niepewność w rozwoju lokalnym – wybrane elementy

4. Idea lokalizmu – szansa czy utopia dla ośrodków peryferyjnych

Gospodarowanie w przekrojach lokalnych daje fundament alternatywnej kon-cepcji rozwoju zwanej lokalizmem. Lokalizm można określić jako swego rodza-ju światopogląd, wysoko oceniający konkretne miejsce na ziemi, ową „ojczyznę prywatną”, w której zaczyna się świat, a nie kończy. Lokalizm to konglomerat wszystkich trzech elementów, z których zbudowany jest świat człowieka: przyro-dy, kultury, społeczności9.

S. Bednarek definiuje lokalizm jako orientację społeczną, zwróconą ku spra-wom najbliższego otoczenia, koncentrującą uwagę społeczności na problemach „ojczyzny prywatnej”10.

Pomimo że obserwuje się rozkwit idei lokalizmu, która wiąże się przede wszystkim z nadzieją na stworzenie skutecznych strategii rozwojowych dla nie-wielkich społeczności, szukających swoich szans gospodarczych na globalnych rynkach towarów i usług, to wydaje się, że jednocześnie tym działaniom towa-rzyszy nieprzerwany proces wypłukiwania zasobów przez jednostki wyższego szczebla na niekorzyść niższego i to zarówno w sektorze publicznym, jak i pry-watnym. Włączenie lokalnych gospodarek do sieci gospodarczych i politycznych (w imię różnie rozumianego produktu finalnego) wydaje się mylnie podejściem najbardziej pożądanym i niezwykle skutecznym w pokonywaniu barier

rozwo-9 K. Sowa, P. Dutkiewicz, Z. Parek, Lokalność jako ojczyzna, w: Społeczności lokalne.

Te-raźniejszość i przyszłość. Rozwój regionalny, rozwój lokalny, red. B. Jałowiecki, PWE, Warszawa

1989, s. 120.

10 S. Bednarek, Regionalizm dolnośląski – teraźniejszość i przyszłość, w: Regionalizm u progu

ju lokalnego. Nic więc dziwnego, że na ogół to, co lokalne powstaje w obrębie dyskursów globalizacji i poprzez takie właśnie procesy musi być analizowane. Złożoność powiązań pomiędzy tym, co lokalne i tym, co globalne skłania do głębszych refleksji nad charakterem procesów rozwoju lokalnego i ich uwarun-kowań.

W tej części niniejszego opracowania warto pokusić się o pewną krytykę me-chanizmu rynkowego, który nie „rozpoznaje” zasad rozwoju zrównoważonego, w tym przede wszystkim nie gwarantuje szans na przyszłość z punktu widze-nia wykorzystawidze-nia zasobów (rzeczowych, ludzkich, finansowych). Taka sytua-cja w sposób bezpośredni przedkłada się na rozwój lokalny, ponieważ główny podmiot, jakim jest gmina i ludzie zamieszkujący określone terytorium, ponosi coraz wyższe koszty swojej działalności. W szczególności chodzi o wzrost cen czynników rzeczowych (gazu, energii), a w konsekwencji wzrost kosztów trans-portu. Trudno zatem mówić chociażby o technologiach ICT w mniejszych mia-stach, głównie peryferyjnych. Trzeba mieć świadomość, że tam ich nie będzie. W mniejszych ośrodkach lokalnych będą powstawały – na wzór regionalnych pustyń – mikroregionalne pustynie z ośrodkiem centralnym – miastem do 15 tys. mieszkańców). Ta swoista tendencja jest odzwierciedleniem procesów zachodzą-cych na przysłowiowej górze, co oznacza, że kształtują się odpowiednie procedu-ry dotyczące sposobów gospodarowania, niekorzystne dla mniejszych ośrodków. Mechanizm rynkowy udoskonalił pewne formy, ale to udoskonalenie dotyczy jego samego, a nie efektów, które miał przynieść dla rozwoju lokalnego. Uwal-nianie coraz to nowych form życia gospodarczego koliduje wręcz z działalnością gminy, bowiem uwidacznia się przewaga rozwiązań rynkowych nad publiczny-mi, a to z kolei determinuje cały skomplikowany proces decyzyjny. Pomimo fak-tu, że w przekrojach lokalnych podejmowane są inicjatywy na rzecz np. budowy społeczeństwa informatycznego (sieć Internetu w sołectwach), to i tak koszty eksploatacji takiej sieci są przedmiotem debat i kontrowersji ze strony opozycji. Odbywa się to nie tylko bez korzyści dla dalszego funkcjonowania mieszkań-ców danej lokalnej przestrzeni społeczno-ekonomicznej, ale też stanowi bardzo często poważny zarzut co do zasadności przyznawania środków – motywowany tym, że na wszystko brakuje pieniędzy. Taka sytuacja wydaje się paradoksalna. Autor zauważa, że staje się to swoistym sposobem na zarobkowanie, które tworzą scenę aktorów jednego głosu.

Rozważania na temat lokalizmu muszą dotyczyć problemu najważniejszego zdaniem autora, tj. gospodarki finansowej. W warunkach ciągłych ograniczeń budżetowych podkreśla się, w przypadku ośrodków lokalnych, konieczność ubie-gania się o fundusze pomocowe, jako jedynie słuszne działanie. Rzadko jednak mówi się, że wiąże się to z ryzykiem podejmowanym przez władze lokalne. Ry-zyko dotyczy przede wszystkim wydatkowania określonej sumy np. na

przygo-towanie studiów i dokumentacji. Opracowania te – w przyjętej przez Unię Eu-ropejską metodologii – wymagają rozbudowanej analizy, szczególnie pod kątem opłacalności inwestycyjnej11. O ile sam proces przygotowania danej jednostki sa-morządu terytorialnego w praktyce jest i musi być akceptowalny, o tyle pozyski-wanie środków na tzw. wkłady własne odbywa się w sposób bardzo zróżnicowa-ny. W przypadku jednostek peryferyjnych bardzo często są to kredyty bankowe, a to z kolei indukuje konieczność zadłużania się. Powyższa sytuacja odnosi się zazwyczaj do infrastruktury technicznej i społecznej. W tych warunkach metro-polie mają całkowicie odmienne możliwości, przede wszystkim finansowe, i ry-zyko podejmowania takich działań w ich przypadku jest mniejsze. Oznacza to, że metropolizacja przestrzeni odbywa się także systemem rynkowym, a lokalizacja działalności gospodarczej, która ma niwelować skutki powstałego bezrobocia, dotyczy głównie działań podejmowanych przez podmioty sektora prywatnego. Oczywiste jest, że sektor ten nie podejmuje ryzyka w sytuacji, kiedy jego dzia-łalność nie gwarantuje zysków. Z tego też powodu nie alokuje on swoich środków w małych ośrodkach, gdzie bardzo często występują poważne problemy doty-czące chociażby służby zdrowia, oświaty czy gospodarki komunalnej. Ośrodki te zmuszone są do komercjalizowania coraz większej liczby podmiotów dzia-łalności publicznej, traktując to jako jedynie słuszne rozwiązanie. Tym samym słabnie nadzór nad wydatkowaniem środków publicznych. Bardzo często są one wykorzystywane wbrew idei dobra wspólnego, a kwestia ewentualnej odpowie-dzialności nie jest w tych warunkach brana pod uwagę przez władze lokalne. W zasadzie konsekwencje takiej działalności ponosi lokalna społeczność, która nie ma żadnej gwarancji co do realizacji jej bieżących potrzeb, a w szczególno-ści potrzeb następnych pokoleń. Trzeba podkreślić, że mechanizm rynkowy nie gwarantuje ich przyszłym pokoleniom.

Współczesny lokalizm w znaczeniu gospodarczym to przede wszystkim wy-bór miejsca do prowadzenia działalności gospodarczej oraz wywy-bór branży, która będzie gwarantowała sukces. Niezwykle istotna jest także struktura demogra-ficzna otoczenia zamierzonej lokalizacji, poza tym ważne są zasoby surowcowe, potencjalni dostawcy surowców, źródła energii czy tania siła robocza. Potrzebna jest analiza struktury dochodów i nawyków klientów dzielnicy, miasta. Liczą się też dojazdy, parkingi, rozwój osiedli, organizacja ruchu. Biorąc to wszystko pod uwagę, oczywiste jest, że ośrodki peryferyjne nie będą w stanie nadążać za aglomeracjami, metropoliami i obszarami metropolitalnymi. W takiej sytuacji pojawiają się znaczne dysproporcje gospodarcze i społeczne, które przeczą idei lokalizmu.

11 Nierzadko kwota niezbędna do przygotowania dokumentacji inwestycyjnej przekracza kil-kadziesiąt tysięcy złotych, co dla niewielkiej gminy jest znacznym wydatkiem, niestety niegwa-rantującym otrzymania wsparcia.

5. Podsumowanie

W nowych realiach gospodarczych rozwój lokalny jest wypadkową strate-gicznych kierunków działań przyjmowanych przez władze lokalne. Mimo że zgodnie z polityką gospodarczą kraju, we wszystkich jej przekrojach zwraca się uwagę na konieczność wzmocnienia rozwoju, chociażby przez właściwą polity-kę regionalną, to jednak te działania na chwilę obecną wydają się niewystar-czające. Zdaniem autora wymaga jest interwencja władz publicznych nie tylko w celu wzmocnienia popytu na towary i usługi zaspokajające obszar zewnętrz-ny i wewnętrzzewnętrz-ny, ale też w celu zapobiegania patologiom życia gospodarczego i społecznego – głównie w ośrodkach peryferyjnych. Faktem jest, że ośrodki te zostały pozostawione własnej polityce lokalnej, ale nie każda polityka doprowa-dza do realizacji jej głównych celów – przede wszystkim społecznych. Zanika za-tem w niektórych obszarach idea lokalizmu, która miała gwarantować swobodę i oddolne inicjatywy zdolne do przenikania impulsów płynących z aglomeracji. Metropolizacja przestrzeni społeczno-ekonomicznej narzuca kanony życia wiel-komiejskiego kosztem zanikania stylu wiejskiego, ale w ośrodkach przyaglome-racyjnych. Dalsze oddziaływanie nie jest na razie skuteczne. Bariery naturalne, organizacyjne, finansowe bardzo często ograniczają władze lokalne, a tym sa-mym rozwój lokalny.

Literatura

Bednarek S., Regionalizm dolnośląski – teraźniejszość i przyszłość, w: Regionalizm u progu

XX wieku, Rada Krajowa Regionalnych Towarzystw Kultury, Wrocław 1994.

Bremond J., Couet J.F., Salort MM., Kompendium wiedzy ekonomii, WN PWN, Warszawa 2006. Korenik S., Region ekonomiczny, CeDeWu, Warszawa 2011.

Miszczak K., Kreowanie struktury przestrzennej gminy jako element pobudzania rozwoju

społecz-no-gospodarczego na przykładzie gmin Mściwojów, „Biblioteka Regionalisty” 2009, nr 9.

Łuczyszyn A., Rozwój lokalnej przestrzeni społeczno-ekonomicznej, „Biblioteka Regionalisty” 2009, nr 9.

Łuczyszyn A., Zagrożenie dla rozwoju lokalnego – elementy wybrane, „Zeszyty Naukowe Wyż-szej Szkoły Zarządzania i Finansów we Wrocławiu” 2011, nr 31.

Wojciechowski E., Zarządzania w samorządzie terytorialnym, Difin, Warszawa 2003.

Sowa K., Dutkiewicz P., Parek Z., Lokalność jako ojczyzna, w: Społeczności lokalne.

Teraźniej-szość i przyszłość. Rozwój regionalny, rozwój lokalny, red. B. Jałowiecki, PWE, Warszawa

Nr 41/2012