• Nie Znaleziono Wyników

Zborów , na w ielkim szlaku T atarów , Turków i K ozaków przed L w ow em leżą cy , zap ew n e juz od sw ego p ow stan ia, u legał najazdom sąsiedniej dziczy, która Polskę trapiła. Za dalekoby je ­ dnak b y ło , rozciągać kres opow iadania naszego, aż do B olesław ów , bo n ie mamy p ew n y ch śla­

d ów h istoryczn ych o napadach okolicy Zboro­

w skiej. Cierpiała pew7n ie ta ziem ia ju ż za cza­

só w X ią żą t ru sk ic h , którzy w śród krwawych bojów i ognistej łu n y b e rła sobie w yd zierali;

ale i na to dow od u w dziejach n ie mamy. Zda­

je się zatem , że Zborów' n ie je st tak staroży­

tn y m , jak D zw in o g ró d , T rem b ow la, Zbaraż i in n e m iasta tej okolicy, w spom inane w

kroni-( 88 )

( l ) S y stcm a m in er a lo g . J o li. G o ts c h . W a lle r . V ienuao 1778.

II. 557— 559.

kach ruskich. N iew iadom o n a w e t, c z y li w X V . w iek u Zborów nasz is tn ia ł; ale zaczniem y p rze­

cie od r. 1 4 9 8 , w którym ch ytry W ołoszyn z T u r­

kam i w zw iązku, w iększą cześć teraźniejszej Ga­

lic ji zajech ał i z n iscz y ł. Krótko bardzo op isu ­ je to zd arzen ie K r o m e r (1 ), a B i e l s k i (2 ) w tem m iejscu tylk o go p r z e tłó m a c z y ł, i A l b e r - t r a n d y (3 ) n ic p ra w ie n ie dodał. D ok ład n iej­

szą zaś w iadom ość mamy o p och od zie T u rk ów , od Sękow skiego (4 ); z niej pokazuje s i ę , ze T u rcy p rze b y w szy D n ie ste r ( T u r ł u ) , szli na T r e m b o w l ę (3 ), T a r n o p o l , (nad jez io r e m i rzek ą Sered z zam kiem obronnym ), G o ł o g ó r y i G l i n i a n y ku L w ó w u , w ie c po d rod ze p e ­ w n ie Z b o ro w a , je ż e li ju z p od ów czas b y ł, n ie ,m in ę li, a w sz ę d z ie gd zie tylk o p r z e c h o d z ili, w sie i m iasta łu p ili, p a lili, m ieszkańców j e

-( 80 )

( 1 ) P o lo n ia etc . C o l. A g rip . 1589. f. 444.

( 2 ) K ron ik a p o ls k a , w K r a k o w ie 1597. f. 487.

( 3 ) P a n o w a n ie J a g ie llo ń c z y k ó w p . O n a c e w ic z a W a r sz a w a 18 2 7 . II. 2 2 9 — 2 3 2 .

( 4 ) C o lle c ta n e a z d z ie jo p is . tu reck . W a r sz a w a 1824. I. 7 2 . i n a s tę p n e .

( 5 ) T e r k o w a u S ę k o w s k ie g o , a le z a p e w n ie ź le w tu r e c k ie m p iś m ie p r z e c z y t a ł, a je s c z e g o rzej n atom iast C za rn k ó w , K o - r o k ó w a lb o S o r o k ę , p o d s t a w ił, b o S a a d — E d — D i n , jak go n a z y w a , w y r a ź n ie p isz e o w a r o w n i i z a m k u z b u d o w a ­ n y m n a b r z e g u r z e k i (S e r e d ) o b r o n n y m i t r u d n y m d o p r z e b y c i a , m a j ą c y m w t e n c z a s m o c n ą z a ł o g ę , c z e g o ż a d en C za rn k ó w , K o r a k ó w , ani S o ro k a n iem iała. J e ż e li zaś is t o t n ie w tu reckim n a p isa n o T e r k o w e , to n a jp o d o b n ie jsz a d o n ićj T a r k a n ó w k a .

12

dn ych r z n ę li, drugich bezb ron n ych ( w ed łu g Kromera 1 0 0 ,0 0 0 ) w n ie w o le zapędzili. P r ze­

w ied ziaw szy le n szlak T atarzy, n ie ty] li o w tym samym r o lu i, ale i p óźn iej kilkokrotnie naja­

zdam i sw em i p ięk n e P o d o le i P okucie pusto­

szyli-P odczas tych napadów zdaje s i ę , ze n ieu n i- ckie p opy K ozaków, z n a d w erężen iem u staw i w ła d zy duchow nym n a le ż n e j, sa m o w o ln ie Ka­

tolikom s'luby daw ali. Tak czytam y w m etryce tego kos'cioła: A n n o 10 5 0 E g o P a t e r M a r ­ t i n u s G i e r a z o wT s k i p a r o c h u s E c c l e s . Z b o r o w. b a p t i s a v i d i e 2 3 J a n u a r i i J o ­ a n n o m P e t r i S t o l a r z e t A n n a e C o n j u - g u m , q u o s t e m p o r e K o z a k o n i c i b e l l i p o p u s c o p u l a v i t etc. A n n o e o d e m d i e 27 F e b r u a r i i b a p t i s a v i C a s i m i r u m K a p u r - c z a k e t A n n a e C o n j u g u i n t j u o s p o p u s t e m p o r e K o z a k o n i c i b e l l i c o p u l a v i t .

N ajpam iętniejszym atoli Z borów sta ł się r o ­ ku 16'i9 za panow ania Jana K a zim ierza, a w sp ó ł­

czesny K ochow ski ( l ) w y sta w iw szy napad B o­

gdana C hm ielnickiego, d ow ód zcy K ozaków zbun­

tow an ych i opasanie p rzez n ich Zamku Żbaraz- k ie g o , tak dalej rzecz opisuje:

« P od Zborow em w ojsko ( król. p o ls k ie ) sta­

rt n ę ło , gdy z r a z u n iep ew n a p o g ło sk a , potem

« usta ty c h , którzy niep rzyjacielsk i najazd w

i-(

00

)

( l ) A nnal. p o lo n . Clim . I. L . II. p . 138.

« d z ie li, lub od n iego u c ie r p ie li, o p lon d row a-

« n iu tatarskiem w b lizk o śc i, d onieśli. B i e j k o -

« w s k i ż y w y c h ło p ie c , z tow arzyszem drugim

« z nienacl<a w y p a d łszy , n ie tyllto p ico w n ik ó w

« (fu ra żu ją cy ch ) w id z ia ł, a le za led w o p rzed

« n iem i chyżym b iegiem um knąw szy co tylk o od

* Jacka M ich ałow sk iego Starosty k rzep ick ieg o ,

« d o w ie d z ia ł s ię , K rólow i (Janow i K azim ierzo-

« w i ) d on iósł. K ról r z e c z y d ob rze z w a ż a ją c,

« rozkazał G deszyńskiem u ‘i P orow sk iem u R o-

<< tm is^rzom , ażeb y się p iln ie i dokładnie o w sz y

-* stkiem d o w ie d z ie li. Ci w y b ie g łsz y na z w ia -

« dy, gdy Tatdrzy się n ie p o k a za li, p ogłosce

« w ia r y n ie dają, i ow szem ż e chalastra w ie -

« śn iak ów p o tr z e p a ła , zresztą zaś n ie b e z p ie c z e ń -

« stw a żad n ego n iem a , podm aw iają. P o d m ia-

« steczk o Z borów p ły n ie rzeka S tr y p a , m ierna

« w p r a w d z ie , a le z w ysok iem i b rzeg a m i, i na­

ft w a ln y m i desczam i w ó w cz a s w e z b r a n a , m o-

« stem p odw ójnym nakrytą b y ła , ażeb y tein sp ie-

« szniej w ojsko p rzep ra w ić się m ogło, gdy w p ław

« dla w ielk iej w od y i to p ie li k ry ty ch , p rzebyć

« ją b y ło tru d n o . W sam d zień W n ieb o w zięcia

« B ogarodzicy, Król na drugi b rzeg dla n a b o żeń -

« stw a p r z e s z e d ł, aż tu zew sząd o pokazaniu

« się n iep rzyjaciela w o ła n o . D o w ied zia w szy się

« b o w iem o nadciąganiu w ojska k r ó le w sk ie g o ,

« C h m i e l n i c k i siły sw oje p o d zie lił w ten sp o-

<<sób, ż e z częścią ich nap rzeciw Króla r u s z y ł,

« część zaś do popierania d alszego o b lężen ia ( 01 ) Ł

« Zbaraża z o sta w ił, a to tal< skrycie w y k o n a ł,

« że n ietylk o o b lę ż e n i, ale sami n a w et oblegają-

« cy Kozacy o od d alen iu to w a rzy szó w n ie w ie -

« d z ie li, ani się go dom yślali. B yła tu po le -

« wej ręce dębina o b szern a , w niej w ie r z c lio ł-

« ki gęstym liściem um ajone, a dołem żadne cier-

« niska n ie z a w a d z a ły ; tu t o , jak w ie ść n ie sie ,

« C hm ielnicki dla rozpoznania dokładnie wojska

« p o lsk ie g o , tak daleko śm iałość sw oją p o su n ą ł,

« że w drapaw szy się na w ierz ch o łek d ę b u , i

« w isząc praw ie na n im , okoliczne p o la , i liczbę

« przebyw ającego rzekę w ojsk a, w p ogod n y ra-

« nek u w ażał. Zaraz w ięc p o w r ó ciw szy wska-

« zał to m iejsce Tatarom do o p a n o w a n ia , aby

« z tam tąd na p ierw sze kroki do boju od w ażyli

« się. Jakoż n iezw ło czn ie n ap row ad zen i od w ie -

« śniaków przesm ykam i na to le w e skrzydło, już

« i ch przybycie rychlej c z u ć , n iż e li p rzew id zieć

« się dało. K o r y c k i z pułkiem o s t r o g s k i m

« na skrzydle stojąc, nacierających cok olw iek

« w strzym ał; ale gdy m iark ow ał, że go od w oj-

« ska odcinają, w ojskow ą sztuką cofn ął sw o ich ,

« św iadom y \Valki skityjskiej i n ie na oślep śmia-

« ły . W ybiw szy się na otw arte p o le , -wpadli na

« w ozy; P olacy nadejściem zn ien a ck a p otrw oże-

« n i , o so b liw ie clialastra i obozow a gaw ied ź,

« która unikając n ieb ezp iecz eń stw a , zapchane rno-

« sty w ozam i zatarassow ała t ak, ż e sobie do

« ucieczki i posiłkom z drugiego brzegu zawa-

« dzała. N ieb yło ta k ieg o , coby m iał dać

stoso-(

92

)

« w n e r o z k a z y ; kiedy W i t o w s k i ( Kasztelan

« san d om irsk i) z p otrzeby rozum u u żyw szy, z o-

« chotnikam i n iep rzy ja cielo w i sie sta w ił, ażeby

« ch oć ju ż n ie w ozom dopom ódz, przynajm niej

« mos t y za sło n ić , dopóki po u su nieniu zaw ad ,

« Król i rady i p osiłk ów n ie n ad eszle. P rzybył

« też O ssoliński, Starosta stobnicki, z p ięciu liu f-

« cami szlachty w o jew ó d ztw a ru sk ieg o , i w sz y -

« scy dzieln ie na n iep rzyjaciela u d erzyli. P op arł

« w alczących Podkanclerzy Sapieha z siedm ią ch o-

« rągw iam i w sam czas śpiesząc; ru szy ło w szyst-

« k o , co na brzegu b y ło ; ale potykający sie z

« n ieró w n ą s iłą , w ięcej od w agi n iż e li nadziei

« do zw y cię ztw a m ieli. Bo chociaż T atarzy co- '« kol w iek w zapale sw oim zatrzym ani, ale w n et

« n ow em i hufcam i w z m o c n ie n i, od w róciw szy się

« p o n o w ili napad ( a t t a k ) z taką szybkością, że

« n a w et p iech ota czasu n ie m iała do nabicia bro-

« ni. W przem iennym w ałki o g n iu , poim any W i-

« t ó w s k i , pod którym konia u b ito , pada Z a-

« ł u s k i P osyłek (A d ju ta n t) p u łk o w y ; ten sam

« los g roził Podkanclerzem u S a p ieże, gdy go koń

« w ostatnich niem al p od rygach , nadciągającym

« T atarom porzucał , gdyby n ie dwaj bracia H u r -

« c z o w i e na pom oc Panu p rzybyli. O płakane

« to pierw iastki okropnej w ojny. B a l d w i n Os -

« s o l i ń s k i w sam ym k w iecie w iek u z A ndrze-

« j e m Czeskim P orucznikiem i 16 tow arzyszam i

« najpiękniejszego zaw od u , to m iejsce na litó-

« r y m w boju w szystkich w y p r z e d z ił, konając

(

93

)

( M )

« zajął; sm utny dla stryja do sław y p o w ó d , bo

on podporę O ssolińskich d om u , m ężow i do

« d zieł m arsow ych zrod zon ym u , jed y n ie prze-

« znaćzał. P o le g li r ó w n ie w śród m ężnej w alk i,

« F elicjan T y s z k i e w i c z w o jew o d zie b rzesk i,

« i w ie lu z ry cerstw a ruskiego. P iech ota w ę-

« gierska, i cztery gars tki (1 ) strzelców Karola Kor-

« n ia k ta , za led w o tr z y , a m oże i w ięcej razy

« w y p a lili, n iew ystęp u jąc w śród rzezi z szere-

« gów , 'w y cięci zostali. A toli nadzw yczajny przy-

« kład siły , pokazał K o w a l s k i K orab, Chorąży

*< ziem i lw ow sk iej. On przy schyłku w a lk i, gdy

« m u praw a ręka u ciętą została, w le w a ch w y -

« c ił p ow ierzon ą sob ie chorągiew , i stał i bro-

« n ił jćj , a gdy i drugą rękę u tr a c ił, rz u c ił się

« z chorągw ią na ziem ię i p rzy w a lił ją sob ą,

« a żeb y niem ogąc za życia o ch ro n ić, ciałem b ez

« duszy ocalił. Śm iało go m ożna p o rów n ać z

« A rgiw em o w y m , o którym p isze i dziw i się

« starożytn ość, że u traciw szy obie r ę c e , zębami

« ch w y cił za o k ręt, ażeby go niby osęką jaką

« przytrzym ał. Po zn iesien iu p u łk ó w znow u

« T atarzy na ztarassow ane - wo z y u d e r z y li, a

« g dy na ich w strzym anie R zeczycki Jerzy (2)

« Starosta u rz ęd o w sk i, trzem a hufcam i z boku

« w y p a d ł, gdy w ięcej śm iały, n iż roztropny na

( 1 ) M a n i p u l i , m o ż e K o m p a n jc.

(2 ) R u d a w sk i ( A n n a l . I’ o I o a , L . IV . f. ł ł i ł 6 ) n azyw a

£0 G r z eg o r z em (G r c g o r iu s)

« p ła sc zy zn ę w y w a b ić s ię p o z w o lił, m iędzy p ło -

* ty n ap ęd zo n y i zakłuty p o le g ł; mąz n iety lk o

« w b o ju , a le i w ję z y k ó w tvschodnich zn ajo-

« m o ści b ie g ły . Z nim razem zabity z o s ta ł, Czar-

« neck i p o ciągów królew sk ich P rz eło ż o n y , n ie -

« gdyś A lesan d ra p olsk iego H ephestion drugi ( l ) .

« T o p ierw sza harców ka M arsa. W szelako K ról,

« bynajm niej n iesp od zian ym napadem zm ieszan y,

« gotu je się do stan ow czej b itw y; ro zk azy daje,

« w e d łu g p o tr zeb y m iejsca i czasu p ułki u sta -

« w i a , o p rzep raw ie, o o b o z ie , o zto c zen iu boju,

« r ó w n ie pam iętn y, i gd y w y p e łn ił obow iązki

« dojźrałego w o d z a , p o w ie m n iż e j , jak się n ie -

« ustraszon ym ż o łn ie rze m o k a za ł.»

( 95 )

( l ) K tóryE t o A le x a n d e r ? I lo c l io w sk i n a p isa ł: O l i m A l e - x a n d r i F r i n c i p i s P o l o n i a e H e p h e s t i o n a l t e r ; n ie m o ­ cna b y ło t e g o o d d a ć in a c z ć j, ty lk o tali ja k ieśm y d o s ło w n ie o d d a l i . ( ? P 1 ) .

{ D a l s z y ciąg w n a stęp u ją cy m z e s z y c i e ) .

SPIS RZECZY w tym z e szy c ie zaw artych.

_____L

strona.

I. D z ie j e w ie k u i p a n o w a n ia Z ygm u n ta I . , z ręk op ism a J. M . O s so liń sk ie g o , W s tę p u X ię g a II. (C iąg d a lsz y ) 1.

I I. O n ie k tó ry c h c h o r o b a c h r o ślin y z b o z a , i n a sien ia je g o . ( C ią g d a lsz y ) . ... 13.

III. N ie k tó r e p o s tr z e ż e n ia i u w agi e st e t y c z n e z p r z y c z y ­ n y w y s z łe g o d zieła p o d ty tu łe m : P ism a A n to n ie g o H r. K a rśn ick ieg o . ( C ią g d a l s z y ) ... 24.

IV . C z a so p ism a C zesk ie 1832 r... 44.

V. E k o n o m ja N a r o d o w a ...58.

V I. P o c z ą te k p ie ś n i o w y p r a w ie Igora Ś w ia to sła w ic z a p r z e c iw P o ło w c ó m . P rzekładał L u cjan S ie m iń sk i 71.

V II. W ia d o m o śc i o Z b o r o w ie ciąg d a lsz y ...78.

(D o łą c z a się Katechizmu poddan. galic. ark. 8.)

Powiązane dokumenty