• Nie Znaleziono Wyników

INSTYTUCJA WSPÓŁPRACY GOSPODARCZEJ

Polsko-czechosłowacka współpraca gospodarcza

4. INSTYTUCJA WSPÓŁPRACY GOSPODARCZEJ

i u s łu ż n ie t S ? handlowy“ zajmuje się organizowaniem wymiany dóbr gospodarczych f f W P0WliIzania dotyczące wewnętrznych procesów gospodarczych, a zwłaszcza w powiązania wywierające wpływ na strnk turę gospodarczą, kontrahentów; bywa to co najwyżej w tórTym pośrednim tatów‘‘ąCypizetoPrnkl J sztaitowanie się wymiany skutkiem „zwykłych trak­

tatów . Przeto układy zawarte między Polską a Czechosłowacja w I uznać za „cos więcej niż- zwykły traktat handlowy“ , jak to uczyiiić nalm zywaly instrukcje. Jest rzeczą interesującą podjąć próbę ustalenia n a Ź r ' dzie, charakterystycznych cech owych układów i stworzonego przez n e stanu umownego a tym samym zorientować się, czy istotnie mamy tu do

czynienia z konstrukcją systematyczną. y d0

Próba taka napotyka na pewne trudności formalne. Mianowicie fakty zjawiska n o w e trudno jest określić przy pomocy terminologii starek posiłkując się nazwami źle treść określającymi, łatwo popaść S I f n S S ’ czenie myślowe, dające zupełnie fałszywy pogląd na rozpatrywany L e d - miot Ten wlasme wypadek zachodzi w wypadku ukł/dń™ y Pi!i czechosłowackich: myśl operująca tradycjonalnymi pojęciami skWina uznać stworzone przez te układy zbliżenie za uMęPg S d a r c z a ia J ' t cWzair unia Ci f iŚ1C^SZC zbli żenia SosP°darcze d w u ^ ń s t w bTwały zazwy- czaj urnami celnym. monetarnymi itp. Tymczasem powstały między P o l

„zwykłych traktatów “ , oraz że w przyszłych swych konsekwencjach'raczej

6 0 W A C ŁA W JASTRZĘBOW SKI

oddala nas od unii, aniżeli do nićj zbliża. I nie przeczy to zbliżeniu bardzo silnemu.

Unia celna dwu państw ustanawia ich wspólną politykę celną, a więc wspólną politykę gospodarczą w stosunku do reszty świata na odcinku wymiany towarowej. Zazwyczaj w parze z tym idzie brak odrębnych' polityk gospodarczych, regulujących wymianę towarową między kontrahen­

tami, ponieważ likwidują oni granicę celną między sobą. Podobnie określić można unię walutową, reglamentacyjną itp. Istotą unii jest więc zanik odrębnych polityk gospodarczych na odcinkach unią objętych i poja­

wienie się na ich miejsce nowej, wspólnej polityki gospodarczej. Konsek­

wencją tego jest zanik odrębnych ośrodków polityko-gospodarczych oraz od ębnych narzędzi, którymi się politykę gospodarczą wykonuje i powsta­

nie nowych, wspólnych, unijnych. Tkwi więc w tym rezygnacja każdego z kontrahentów z używania objętych unią gałęzi polityki gospodarczej jako środka dla realizowania tych czy innych własnych celów nadrzędnych.

Rezygnacja taka bardzo jest trudna. Dlatego o uniach gospodarczych wiele się mówi, ale rzadko się je zawiera. Na unię nie pozwoliły sobie kraje Imperium Brytyjskiego, ograniczając się do urządzeń preferencyjnych. Unia nie bywała stosowana nawet między metropoliami a ich koloniami. Nawet przy tak dogodnym podłożu politycznym, społecznym i gospodarczym jakie istnieje między Belgią, Holandią i Luksemburgiem, wprowadzenie unii celnej grozi tak poważnymi wstrząsami że Beneluks nie odważył się jeszcze znieść wewnętrznych g ra n ic' celnych, lecz jedynie ujednolicił sy­

stemy celne swych uczestników. W istniejących uniach celnych z reguły jednym z partnerów jest państewko niewielkie, pozbawione odrębności narodowej i zazwyczaj nie stawiające sobie celów ponadgospodarczych, jakieś Lichtensztajn, Luksemburg, Monacco, San Marino czy Andorra.

Przy czym zważyć warto, że unie celne, wykonane czy projektowane, do­

tyczyły państw o ustroju kapitalistycznym, mniej lub więcej liberalnym, gdzie zatem wspólnota sięgać mogła co najwyżej tak głęboko, jak głębokie było działanie państwowej polityki gospodarczej, a więc nie ogarniała decyzji rozproszonych podmiotów gospodarujących, które to decyzje by­

najmniej nie musiały być przez to jednakowe, mogły zachować swą od­

rębność, powiedzmy: swe cechy narodowe. Może dlatego obecnie na za­

chodzie Europy tak modne się stały projekty unii celnych, że praktyczne znaczenie ceł znakomicie się zmniejszyło na korzyść reglamentacji walu­

towej i towarowej, walut manipulowanych, polityki kredytów towarowych itp. bardziej bezpośrednich środków działania, które unią celną nie objęte mogą zachować swą odrębność, dostatecznie skuteczną.

W tym oświetleniu stan umowny stworzony między Polską a Czecho­

słowacją na pewno nie jest unią celną, ani tym bardziej gospodarczą. Żadne z tych dwu państw na żadnym odcinku nie zrezygnowało z prowadzenia odrębnych polityk gospodarczych, nie powstały ani wspólne polityki gospo­

darcze, ani wspólne ośrodki dyspozycji polityko-gospodarczej, ani wspólne narzędzia wykonawcze. „Instytucjonalizm “ zawartych układów nie prze­

czy temu faktowi, tylko g o ’potwierdza: przypominam, iż każda z owych Komisyj posiada dwie osobne sekcje narodowe, uchwały zapadać muszą

/

POLSKO-CZECHOSŁOWACKA W SPÓŁPRACA GOSPODARCZA

6 1

za zgodą obu sekcji i z reguły mają charakter tylko propozycyj dla rządów, zachowujących swobodę decyzji.

Unii gospodarczej nie zawarto dlatego, że żadna ze stron nie miała po temu intencji, ponadto jednak warto stwierdzić, że unia taka miałaby zu­

pełnie drugorzędne. znaczenie dla Polski i Czechosłowacji państw stosu­

jących gospodarkę planową. Albowiem unia ujednolica tylko środki po­

średniego oddziaływania na bieg wypadków gospodarczych podczas £?dv' w gospodarce planowej decydujące jest oddziaływanie bezpośrednie Idąc przeto po charakterystycznej dla unii linii zaniku odrębnych polityk go­

spodarczych i ich ośrodków dyspozycyjnych, należałoby się posunąć do wprowadzenia wspólnego planu gospodarczego oraz konsekwentnie do wspo.nej administracji gospodarczej, plan ów wykonującej; co z kolei wymagałoby przyjęcia wspólnych Celów gospodarowania w całym zakresie przez gospodarkę planową objętym, więc wspólnej polityki już nie gospT darczej a e wszelkiej, kiótko mówiąc - wspólnego państwa Wszystko co jest odmiennością tak mechaniczne wiązanych narodów, stałoby się iCh 7 SpÓtŻyCie g °sP°darcze- Chyba że plan usza­

nowałby i ochroni owe odmienności, czyli że stałby się dwoma planarni D i e T z a S m ^ r 1 ° dr?'bny™ ’ wraz z odrębnymi administracjami. Le- piej zatem od tego zacząc i na tym się zatrzymać.

wniI f k ,w!f sm.e. postąpiono .w układach polsko-czechosłowackich. Zacho­

wano odiębnosc obu organizmów ekonomicznych i ich polityk aosoodar-k'eyCtra k taPtev‘‘ym Zakresie’ akl,rłat takim - Jakiego zawsze przestrzegają ,zwy- w o ie n n e ^ cf §« ^w nętrznym przejawem jest pozostawienie przed­

wojennego traktatu handlowego prawie bez zmian. „Czegoś więcej“

na stofa-h ° Z l |bezk“ la,1" ej g “ » ' propozycji,” jaka“ zebrall się a stolach obrad, ^wybierając z mej Fragmenty wspólne, mówiąc ściśle i:

w s p o 1 n e f r a g m e n t y o d r ę b n y c h p l a n ó w gospodarczych- ze­

brało się ich dużo i ważnych dlatego, że taki jest obiektywny układ sił- gospodarczych między Polską a Czechosłowacją; ta sama metoda zasto­

sowana przez jakieś inne dwa kraje dałaby może rezultaty znikome. Nie ograniczono się do jednorazowego wyboru owych wspólnych fragmentów w odrębnych planach, lecz ustanowiono permanentnie działające instytucie mające ich szukać również w przyszłości i przedkładać je do wiadomości organów prowadzących w obu krajach gospodarkę planową, stale i bez zastrzzżeń zachowującą swe odrębne właściwości.

Ostatecznie otrzymujemy więc stan umowny oparty nie na procesach automatycznych, lecz na stałym koordynowaniu wybranych odcinków dwu niezależnych planowań gospodarczych i to zarówno w dziedzinie plano­

wania inwestycyjnego jak i eksploatacyjnego. Rezultaty tego stanu umo­

wnego zależne są, powtarzam, od obiektywnego-układu sił gospodarczych między Polską i Czechosłowacją, istniejącego teraz i w przyszłości; ważne jest to. iż stworzono urządzenia, pozwalające ten obiektywny ukłąd potrzeb i możliwości z maksymalną sprawnością ujawnić i wyciągnąć zeń prak­

tyczna konsekwencje. Ten system stałej i zorganizowanej czynności koordynacyjnej najtrafniej może da się nazwać w sposób zapożyczony

W A C ŁA W JASTRZĘBOW SKI

62

z tytułu podstawowego tekstu umownego: W s p ó ł p r a c a G o s p o - j d a r c z a.

Wydaje mi się wątpliwe, aby nawet długotrwałe funkcjonowanie takiego -j systemu musiało prowadzić do unik gospodarczej; sytuacja sprzyjająca do : jej zawarcia, jeżeli w ogóle by powstać miała, to w w yn ikir procesów politycznych i społecznych, a mianowicie w razie zaniku odrębnych ponad- . gospodarczych celów gospodarowania. Współpraca Gospodarcza raczej utrwala odrębność związanych nią organizmów ekonomicznych i do : zachowania tej odrębności z a c h ę c a . Albowiem koordynowanie planów zdolnr jest objąć wszystkie odcinki, na których pożytecznym mógiby się <

okazać podział pracy i specjalizacja, wynikająca ze specyficznych warun­

ków naturalnych, jakie każdy z kontrahentów posiada — co również jest celem unii gospodarczej. Natomiast charakterystyczne dla Współpracy Gospodarczej zachowanie niezależnych podmiotów gospodarujących, wła­

śnie dzięki odrębności ich polityk gospodarczych stanowi dodatkowe źródło obustronnych świadczeń, innych niż automatyczne, dające się osiągnąć przy pomocy unii celnej czy innego powiązania zacierającego cechy odrębności. Zatem w wypadku Współpracy Gospodarczej podział pracy

•i specjalizacja uruchamiane są nie tylko przez automatyzmy wynikając? i z różnic w warunkach naturalnych, jakie kontrahenci posiadają na swych terytoriach, ale również przez celowe czynności polityczno-gospodarcze. | Odmienność zadań podejmowanych przez oba plany gospodarcze może s ta -1 nowić podłoże dla specjalizacji i współpracy w sposob zupełnie podobny, . jak odmienność warunków naturalnych.