• Nie Znaleziono Wyników

i  wpływu społecznego

E.: Jest dużo możliwości, książeczki SKO w  biedniejszych regionach Polski

9. Iwona Schymalla: Mówimy teraz o bożyszczu nastolatek

Roman Rogowiecki: No więc wyobraźcie sobie, że ten facet przeżywa pan-demonium, na szczęście nie będzie tej świńskiej grypy panpan-demonium, ale będzie… Popularność jego jest niesamowita to, co się stało jego samego…

I.S.: Ale kto? Zac Efron.

R.R.: Dwudziestojednoletni dżentelmen z  Kalifornii, który nie skończył żadnej szkoły, żeby było śmieszniej, bo nie zdążył.

Paweł Pochwała: Super!

[…]R.R.: On ma w sobie coś takiego rzeczywiście, co te dziewczyny podnieca, przepraszam, że tak powiem.

I.S.: To zupełnie tak jak Paweł, prawda?

P.P.: Bardzo jestem ciekaw…

R.R.: Ale Paweł kryje swój wzrok za okularami. On na szczęście jeszcze nie nosi okularów.

I.S.: Jeszcze [śmiech – E.T.].

R.R.: No wszystko się może zdarzyć, ale u Pawła to jest taki męski…

P.P.: Porozmawiajmy o Zacu, dobrze?

I.S.: Porównania się same narzucają! [śmiech – E.T.]

KcH, 7.05.2009

W  tym przykładzie znowu widoczne są emocje, ekspresja, kolokwializmy, ale też ironia, która wyrażona jest w  określeniach: „bożyszcze”, „dżentelmen”, które wypowiadane są złośliwie.

Oprócz tematów muzycznych w  tej rozmowie pojawia się również wątek zakulisowy programu, czyli plotki na temat pary prowadzących, które wyraźnie zaskoczyły prezenterów:

Roman Rogowiecki: Jesteście tak znaną parą telewizyjną, że i tak wszyscy myślą, że jesteście razem.

Iwona Schymalla: Tak?! Będziemy dementować.

KcH, 7.05.2009

W  tego typu rozmowach nie ma takiego wyczucia w  doborze leksyki, de-likatności, intymności, które pojawiały się w  rozmowach określonych mianem

„kobiecych”. W  zamian występuje rubaszność oraz ironia. Tym, co łączy te dwie różne płaszczyzny w programie, są gospodarze, którzy płynnie przechodzą z segmentu, w którym podejmowane są intymne tematy do segmentów w pełni rozrywkowych. Zarówno podczas jednych, jak i drugich niezmiennie ujawniają swój punkt widzenia i perspektywę.

Ludyczność w  programie śniadaniowym związana jest również z  celebro-waniem rozmaitych świąt czy też dni specjalnych, które są wpisane w  polską tradycję albo tych wynikających ze zmieniających się pór roku:

W  społeczeństwach tradycyjnych całość życia była regulowana rytmem świąt religijnych oraz rozmaitymi rytuałami i  obrzędami związanymi z  pracami rolnymi i  gospodarczymi. Święta, ceremonie połączone z  tańcem, śpiewem, zabawą związane były z naturalnym rytmem przyrody. […] W miarę niwelacji elementów kultury tradycyjnej zacierał się sakralny charakter świąt, zabaw i gier, a wzbogacała się strona widowiskowa i ludyczna.

Mroczkowska, 2004: 125–126

W Kawie czy herbacie? święta i rytuały są tematem organizującym porządek programu, stanowią swoistą oś tematyczną. Oprócz dni związanych ze świętami Bożego Narodzenia, Wielkiej Nocy oraz tych wyznaczonych tradycją katolicką m.in. Święto Zmarłych, Środa Popielcowa, w programie celebruje się też miko-łajki, Noc Świętojańską, pierwszy dzień wiosny, walentynki, andrzejki, sylwe-stra, pierwszy dzień letnich wakacji, pierwszy dzień szkoły, weekendy, długie weekendy czy ostatki, ale też święta państwowe, np. Święto Niepodległości czy pierwszy dzień prezydencji Polski w  Unii Europejskiej. W  poranku mówi się o tradycji związanej z danym dniem, w kuchni przygotowuje się potrawy, które można wtedy serwować, pojawiają się też rady, jak przygotować ozdoby, jakie prezenty kupić, jak się ubrać, informuje się, jaka będzie pogoda itp. Proponuje się też widzom rozmaite sposoby spędzania czasu wolego, często polecane są aktywne formy wypoczynku poza domem. Scenografia studia jest wówczas ozdobiona bibelotami nawiązującymi do danego święta lub dnia specjalnego (fot. 77).

Fot. 77

Źródło: KcH, 1.07.2011 r.

Jak zauważa Bogusław Skowronek media

[…] muszą opierać się na wspólnej dla wszystkich bazie. Nie mogą „uciec”

od obrazu świata zawartego w języku wspólnoty; obrazu, który jest pochodną konceptualizacji świata obowiązującego w danej kulturze.

Skowronek, 2013: 62

Zatem celebrowanie w  programie dni świątecznych ważnych lub lubianych w polskiej kulturze, eksponowanie ich widowiskowego, materialnego charakteru jest wpisaniem w tę wspólną bazę kulturową. Współświętowanie i współbiesia-dowanie przy obficie zastawionym stole z  gośćmi, ale też z  widzami, składanie im życzeń, kolędowanie nie tylko buduje tę przestrzeń ludyczną, ale też wpisuje się w tematykę codzienności widza.

Z biesiadą w programie Kawa czy herbata? są związane występy rozmaitych artystów lub grup muzycznych, tanecznych czy sportowych (fot. 78).

Fot. 78

Źródło: KcH, 16.12.1994 r. Źródło: KcH, 18.02.2010 r. Źródło: KcH, 1.07.2011 r.

Podczas występów muzycznych prowadzący podrygują, tańczą, kołyszą się w rytm muzyki. Wtedy w studiu panuje zabawa, dynamika, ruch. W rozrywkę w programie wpisują się rozmaite gry i konkursy z nagrodami dla widzów oraz teledyski, które stanowią jego stały element.

Transformacje codzienności

W  programie Kawa czy herbata? od początku czerpano pomysły, tematy z  codzienności, którą interpretowano i  kreowano w  studiu, ale w 

poszcze-gólnych okresach w  odmienny sposób. Zebrany materiał wyraźnie pokazuje, że ten obraz w  poranku się zmieniał, ewoluował na wielu płaszczyznach. Ta konstatacja zapewne nie dziwi, ponieważ analizą został objęty materiał od roku 1993, więc zmiany, które pojawiały się na przestrzeni dwudziestu lat są raczej naturalne. W programie można jednak odnaleźć elementy stałe, które występują w całym materiale. Należą do nich familiarność i potoczność, ponieważ wywia-dy w programie zawsze prowadzone były przy stole w towarzyskiej atmosferze, na którym stały filiżanki lub kubki z kawą i herbatą, co również było niezmien-nym, nawiązującym do nazwy, atrybutem programu. Już w latach 90. zwracano się do gości w formie mniej oficjalnej, czyli „pani Krystyno”, „panie Tadeuszu”, co świadczyło o  skracaniu dystansu i  o  budowaniu towarzyskiej relacji z  gość-mi. Nie zmienia to jednak faktu, że goście zawsze byli traktowani z  należytym szacunkiem. W programie niezmiennie nie pojawiały się wulgaryzmy i nie były łamane zasady grzeczności takie, jak:

1. Wielokrotne, natrętne powtarzanie pytania;

2. „Egzaminowanie”, sprawdzanie wiedzy czy wręcz „przesłuchiwanie” roz-mówcy […];

3. Przerywanie wypowiedzi [gościom – E.T.];

4. Pytania zdradzające negatywne emocje (irytację, zniecierpliwienie, oburze-nie);

5. Kłócenie się;

6. Przypominanie gaf.

Loewe, 2013a: 301

Warto zaznaczyć, że strategia w punkcie trzecim jest stosowana w poranku wybiórczo, ponieważ gościom Kawy czy herbaty? nigdy nie przerywano wypo-wiedzi. Jednak prowadzący przerywali sobie wzajemnie, co zostało już opisa-ne wcześniej. Tę strategię można obserwować w  zgromadzonym materiale od 2001 roku, na początku lat 90. nie występuje ona w ogóle. Iwona Loewe wśród strategii niegrzeczności wymienia jeszcze „nadmierną liczbę pytań”, co znowu wymaga komentarza. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że ta strategia nie występuje w programie, ponieważ stosuje ją Chylewska. W skali całego zgroma-dzonego materiału jest to jednak zjawisko marginalne pojawiające się dopiero od 2006 roku.

Do stałych elementów programu, które występują w  całym zgromadzonym materiale, oprócz serwisu informacyjnego i  prognozy pogody, należy zaliczyć również występy muzyków, piosenkarzy na małej scenie. Zawsze pojawiały się też materiały odtwarzane, które były przygotowane wcześniej, poza studiem oraz kalendarium, które przybierało rozmaite formy. Czasami było mniej lub bardziej rozbudowane, początkowo odczytywane przez gospodarzy później pre-zentowane w  zajawce, ale ten element pojawiał się nieprzerwanie. Stałym ele-mentem była też telepiśmienność, czyli wyświetlane na ekranie wizytówki gości

(fot. 79), którzy dodatkowo byli przedstawiani przez gospodarzy, zatem był to komunikat redundantny.

Fot. 79

Źródło: KcH, 16.12.1996 r. Źródło: KcH, 13.01.1995 r. Źródło: KcH, 3.12.2009 r.

Już w latach 90. w programie Kawa czy herbata? występował kod piśmienny dynamiczny przypominający popularny dziś w telewizji pasek, na którym wtedy pojawiały się informacje redundantne – kto i jaki utwór wykonuje aktualnie na scenie, choć te informacje były widzom także przekazywane przed lub po wy-stępie przez prowadzących. Później, w zgromadzonym materiale od 2009 roku, pojawiają się paski z informacjami niezwiązanymi z programem.

Fot. 80

Źródło: KcH, 16.12.1996 r.

Grafika piśmiennych wizytówek (kod statyczny) i  pasków (kod dynamicz-ny) zmieniała się, co widać na powyższych zdjęciach (fot. 79 i 80), wynikało to z  rozwoju techniki graficznej. Jednak istotne jest to, że kody piśmienne wystę-powały w tym programie już w latach 90., a w telewizji w ogóle – od początku jej istnienia (por. Ropa, 1981).

W  programie Kawa czy herbata? jednak wiele elementów się zmieniało.

Należy do nich scenografia studia i  czołówka, co zostało szczegółowo opisane w  części interpretującej szkatułkową budowę programu. Zmieniał się styl pro-wadzenia programu, co związane było z  jednej strony z  trendami w  telewizji, która stawała się coraz bardziej dynamiczna. Z drugiej zaś strony – ze zmienia-jącymi się gospodarzami, którzy wnosili do Kawy czy herbaty? swój własny styl

– styl indywidualny, co również zostało już szczegółowo opisane w części doty-czącej stylu osobniczego. Zdecydowanie przeformułowywana w programie była grzeczność zarówno ta językowa, jak i niewerbalna, czyli strój, czas poświęcony gościom, przygotowanie się do programu, sposób zachowywania się.

W latach 90. gospodarze programu występowali w roli pośredników między gośćmi w  studiu a  widzami. Ich wypowiedzi były zredukowane do niezbędne-go minimum. Prowadzący nie rozmawiali ze sobą, raczej się mijali. Z  czasem stawali się coraz bardziej widoczni. Ich rozmowy podczas programu były coraz dłuższe. Stali się też komentatorami rozmaitych wydarzeń. Ciekawe jest również to, że zaczęli eksponować swój własny punkt widzenia, swoje zdanie, co nie było widoczne w latach 90. Pozwalali sobie również na rubaszne żarty i bezceremo-nialne zachowania. Ta śmiałość i aktywność wpływała na kształtowanie dyskur-sywnego obrazu świata. Zmienił się również stopień przygotowania prezenterów do programu i ich stosunek do widza. Oto przykład:

10. Anna Popek: Tak, no to myślę, że tyle zachęty wystarczy. A  skoro zaczę-liśmy od zimnych ogrodników i  od pogody, to teraz zapraszamy państwa na prognozę pogody.

[…]Marcin Zimoch: Pogoda nadal pozostajemy pod wpływem słonecznego wyżu […] wiatr wywołujący w Sudetach zjawiska fenowe.