• Nie Znaleziono Wyników

Językowo-kulturowy obraz hinduskiego życia

IV. REKONSTRUKCJA JĘZYKOWEGO OBRAZU HINDUSKICH ŻYCIA I BIEDY W TWÓRCZOŚCI P. WILK

1. Językowo-kulturowy obraz hinduskiego życia

Niniejszy rozdział jest próbą odtworzenia językowego i kulturowego obrazu życia w Indiach, jaki wyłania się z publikacji autorstwa P. Wilk. Aby odpowiedzieć na pytanie, jaki jest ten obraz, należy wpierw przytoczyć słownikową definicję leksemu „życie”, a następnie zanalizować fasety21 pojęcia „życie” w będącej przedmiotem rozważań książce.

W Słowniku języka polskiego życie to:

1) ‘stan organizmu polegający na nieprzerwanym ciągu procesów umożliwiających reagowanie na bodźce i zwykle poruszanie się oraz odżywianie, wzrastanie i rozmnażanie’;

2) ‘istnienie’;

3) ‘rodzaj egzystencji’;

4) pot. ‘utrzymanie, wyżywienie’ [Drabik i in. 2017: 1355].

CZŁOWIEK

W Lalkach w ogniu… leksemem życie lub istnienie zastępowane jest niekiedy słowo

„człowiek”. W związku z tym CZŁOWIEK jest jedną z konceptualizacji życia/istnienia.

Uwidacznia się to w poniższych fragmentach:

„Nowe życie, tak maleńkie, że mieści się w żylastych dłoniach babki, zostało wyniesione na ulicę, do cyrulika” [LwO22: 7].

„Życie, szczególnie to młode, jest niepewne – toczy się w bezpośrednim sąsiedztwie śmierci, a niebezpieczeństwo towarzyszy mu niczym cień” [LwO: 12].

„Ale pieniądze [w zamian za wyrzeczenie się potomstwa – przyp. K.K.] kuszą nielicznych, bo Hindusi hołdują płodności – czczą lingamy symbolizujące boga Śiwę23, łączącego żeńską i męską energię. Posiadanie dzieci, ciągłość rodziny, namnażanie życia – to w Indiach sprawy najistotniejsze” [LwO: 9].

21 Pojęcia „aspekt” i „faseta” są w niniejszej rozprawie używane zamiennie.

22 LwO: P. Wilk, 2011c, Lalki w ogniu. Opowieści z Indii, Warszawa.

23 Śiwa – jeden z głównych bogów hinduizmu (obok Wisznu i Dewi), „jest jednym z 3 bogów odpowiedzialnych za odwieczny, cykliczny proces wyłaniania się z pramaterii […] i dezintegracji kolejnych światów zjawiskowych […], będących miejscem wcielania się dusz w coraz inne formy materii, w zależności od jakości popełnianych przez nie czynów” [RŚ: Religie świata. Encyklopedia PWN. Wierzenia – bogowie – święte księgi, Warszawa 2006, s. 764, 765].

44

„Policzyć istnienia znaczyłoby tyle, co zyskać nad nimi władzę, dlatego indyjski rząd podejmuje próby – przeprowadza spisy powszechne, chce każdemu zapewnić dokument biometryczny, w którym zostaną zapisane jego linie papilarne i dane osobiste” [LwO: 10].

„[…] istnień jest tak wiele, tak gęsto upchanych, że rozsadzają statystyczne rubryki, umykają próbom opisu i kontroli. Zanim uda się ustalić liczbę, jest już nieaktualna” [LwO: 10].

W powyższych cytacjach abstrakcyjny rzeczownik życie nabiera konkretnych cech – ma rozmiar (życie jest maleńkie, mieści się w dłoniach), można określić jego wiek (jest młode), można je wziąć w ręce jak przedmiot i przenieść w inne miejsce, jest też czymś, co się rozmnaża (lub raczej: co człowiek namnaża), w końcu – jest częścią systemu społecznego (ma bowiem babkę, która się nim zajmuje). Takie ukonkretnienie abstrakcyjnego rzeczownika jest skutkiem zastosowania personifikacji – nadania życiu cech właściwych ludziom.

Co ciekawe, niekiedy zastosowano zabieg odwrotny. Życie, będące synonimem człowieka, nie jest personifikowane, ale reifikowane, jak w przykładzie:

„Gdy w słoneczny i duszny poranek milion osób wylewa się z dworca Howrah, oddzielonego rzeką od nabrzmiałej z przeludnienia Kalkuty, pojedyncze życie dobiega końca. Leży tuż przed głównym wyjściem z hali, stygnie z wolna na gorącym asfalcie” [LwO: 17].

Zacytowane zdanie zostało zbudowane na zasadzie antytezy. Kalkuta jest nabrzmiała z przeludnienia (a więc spersonifikowana), a niedaleko niej umiera samotny człowiek, który stygnie na gorącym asfalcie (kontrast, a ponadto urzeczowienie ciała). W tym przypadku zastosowanie reifikacji służy nie tylko artystycznemu opisowi momentu śmierci, ale podkreśla także przekonanie, iż ciało jest jedynie miejscem, w którym przebywa dusza człowieka. Por.:

„W leżącej sylwetce chudego starca nie byłoby nic niepokojącego, gdyby nie zwrócona w dół twarz – żywi śpią na plecach, wystawieni do słońca. Ale to skurczone ciało jest inne, już bez ducha” [LwO: 18].

NIEŚMIERTELNOŚĆ DUSZY

Z powyższej cytacji wynika, że tym, co decyduje o człowieczeństwie, jest nie ciało, ale duch.

Warto więc zacytować części tekstu odnoszące się do hinduskich wierzeń o nieśmiertelności duszy. Oto one:

„Nie warto pytać, ilu jest tych ludzi, ilu ich przybędzie. Zgodnie z hinduskimi wierzeniami wszystkie dusze istnieją wiecznie. Powracają w cyklu narodzin i śmierci, wirują w kołowrocie samsary, za każdym

45

razem w nowym wcieleniu, ale z bagażem poprzednich żywotów i już wytyczonym losem. Zmienia się tylko postać, ale istota i masa życia pozostają. Hindusi powracają na ziemię, wciąż i wciąż od nowa, z nieustającym pragnieniem oczyszczenia i wyzwolenia” [LwO: 11].

„Spopielenie zmarłych umożliwia dalszą podróż duszy, ale pozwala też rodzinie dokonać symbolicznego obmycia – śmierć zanieczyszcza wszystkich, którzy znajdują się w jej pobliżu” [LwO: 19].

„Kremacja ciała sprawia, że elementy, z których składa się ziemskie życie, zostają zwrócone naturze, zaś oswobodzona dusza wędruje do światów wyższych” [LwO: 19].

W jednej z powyższych cytacji leksem życie został dookreślony epitetem ziemskie. Co z tego wynika? Skoro jest życie ziemskie, musi istnieć także jakieś życie pozaziemskie, nieziemskie, w którym – co prawda – nie uczestniczy ciało, ale uczestniczy dusza. To właśnie dusza nadaje życiu ciągłość, sprawia, że jest ono wieczne, zmienne, ale charakteryzujące się tymi samymi pragnieniami – oczyszczenia i wyzwolenia. Istotne jest, że po opuszczeniu ciała spersonifikowana dusza nie zapomina o zdobytych w czasie ziemskiego życia doświadczeniach. Wręcz przeciwnie. Każdy żywot (biorąc pod uwagę kontekst użycia leksemu, można wysnuć wniosek, że nieskończone życie składa się z jakiejś liczby skończonych żywotów) jest dla duszy bagażem, którego nie może ona jednak wykorzystać w pełni, ponieważ jej los jest już wytyczony. Co do końca pojedynczego żywota, czyli śmierci, została ona scharakteryzowana w sposób kontrastowy. Z jednej strony, jest wyzwoleniem, oswobodzeniem duszy, szansą na oczyszczenie i swoisty awans do światów wyższych, powrotem do natury. Z drugiej – zanieczyszcza osoby, które miały kontakt z pozbawionym duszy ciałem, uniemożliwiając im jednocześnie normalną egzystencję.

EGZYSTENCJA

Należy wskazać części tekstu życie/istnienie jest konceptualizowane jako BYCIE NA ZIEMI, EGZYSTENCJA. Por.:

„Malec nigdy nie będzie sam, bo w Indiach życie nie ma liczby pojedynczej – jest zawsze zbiorowe.

Jego sens i wartość leżą w połączeniu, nie w indywidualności” [LwO: 8].

„Najbardziej zagrożone są dziewczynki, bo ich istnienie liczy się mniej” [LwO: 13].

„Początkowo posag miał wymiar symboliczny. Z czasem stał się przekleństwem o zabójczych konsekwencjach: jego żniwo to miliony kobiecych istnień” [LwO: 13].

„Jej prawo do istnienia od narodzin wiąże się z mężczyzną” [LwO: 17].

46 Na podstawie wyekscerpowanych fragmentów można wymienić kolejne aspekty hinduskiego życia. Po pierwsze, życie w Indiach jest zbiorowe, co oznacza, iż wartością nie jest indywidualność, ale związek ze społecznością. Po drugie, życie, zwłaszcza kobiety, jest wartościowe i sensowne tylko wówczas, gdy spełnia ona określone z góry zadania społeczne, a co za tym idzie – jedno życie może być istotniejsze niż inne. Po trzecie, niekiedy życie, rozumiane jako pełnoprawne uczestniczenie w funkcjonowaniu zbiorowości, kończy się, mimo że nie zakończył się żywot danej osoby (kobiety). Oddają to metafory – animizacja wyschnięta roślina i reifikacja balast. Zresztą związek między śmiercią realną, rozumianą jako ustanie czynności życiowych, a skazaniem kogoś na społeczne wykluczenie uwidacznia się również w innych partiach tekstu, np.: „W wiejskich społecznościach wdowieństwo to śmierć za życia: rygorystyczna asceza, bezlitosna redukcja istnienia, smutna wegetacja wśród zakazów” [LwO: 17]. Lub: „[Wdowa – przyp. K.K.] oddali się od życia, zjednoczy w śmierci z mężem i skupi na tym, by nie splamić honoru rodziny”

[LwO: 17].

W powyższych fragmentach pojawia się paradoks – niekiedy Hindusi (mówiąc ściślej:

Hinduski) żyją, ale w taki sposób, jakby nie istnieli – oddalają się od społeczeństwa, nie korzystają z przyjemności, które niesie funkcjonowanie w nim. Życie nie jawi się jako przeciwieństwo śmierci, ale jako smutny wstęp do niej (po raz kolejny zastosowano animizację porównującą istnienie do życia rośliny: smutna wegetacja wśród zakazów).

ZWYCZAJNOŚĆ, CODZIENNOŚĆ

Trzeba zaakcentować, że konkretyzacją leksemu życie jest niekiedy w Lalkach w ogniu…

zwyczajność, codzienna krzątanina, gwar, jak w przytoczeniach:

„Mord nie jest nawet wyprowadzany poza obszar życia codziennego, dokonuje się w samym jego centrum, pozostawiając ziejącą ranę” [LwO: 15–16].

„Wszystkie wiejskie dzieci rodzą się do trudnego życia” [LwO: 12].

„Słońca jeszcze nie widać, pierwsze odgłosy życia wypraszają nocną ciszę. Łódź niespiesznie przesuwa się wzdłuż brzegu, oddalona o kilkadziesiąt metrów. Stąd dobrze widać i życie, i śmierć” [LwO: 21].

„Na zatłoczonych ghatach więcej jest życia niż śmierci, więcej witalnego zgiełku niż pośmiertnego milczenia” [LwO: 20].

Niejako synonimem hinduskiego życia jest więc leksem codzienność. Poświadczenie mogą stanowić choćby epitety uściślający sens użycia leksemu życie – codzienne, trudne.

Co więcej, to codzienne życie dzieje się na jakimś terenie, zajmuje określony obszar, ma

47 centrum, a skoro tak, to ma też obszary peryferyjne. Inną właściwością życia jest jego dźwięk – w przeciwieństwie do kojarzącej się ze śmiercią nocy jest gwarne, głośne (więcej witalnego zgiełku niż pośmiertnego milczenia), dominuje nad ciszą nocy na tyle, że ją wyprasza. Ten moment, w którym noc zmienia się w dzień, a więc życie w symboliczny sposób odsuwa śmierć, jest ważny, ponieważ pozwala na spojrzenie na te dwie siły i dostrzeżenie kontrastu między nimi. Symboliczne przesuwanie się łodzi wzdłuż brzegu świadczy o oddzieleniu tych stanów, ale także o ich bliskości i możliwości przejścia od życia do śmierci.

ŻYWIOŁ

Życie jest w końcu w Lalkach w ogniu ŻYWIOŁEM, czymś trudnym do opanowania, czego nie sposób ograniczyć ani zatrzymać. Oto przykłady takiego konceptualizowania życia:

„Życia jest tak dużo, że wciska się wszędzie: na szarpane wiatrami wysepki Zatoki Bengalskiej, na porośnięte dżunglą wzgórza północnego wschodu. Wydeptało ścieżki w skalistych zboczach Himalajów, zacumowało na rozlewiskach Kerali, rozłożyło się płasko na pustyniach Radźasthanu” [LwO: 9].

„Wszyscy władcy Indii […] ponosili porażkę w zetknięciu z żywiołem. Bo wyzwaniem są nie tylko same rozmiary indyjskiego życia, ale także jego skomplikowana natura – jawi się ono jako chaos, jednoczesny ruch we wszystkich kierunkach, współistnienie nieskończenie wielu sprzecznych dążeń. Magma, która wszystko pochłania i wszystko w sobie roztapia” [LwO: 11].

Nadając życiu cechy żywiołu, reportażystka korzysta z wielu czasowników, które personifikują życie. Życie wciska się, wydeptało ścieżki, zacumowało, rozłożyło się – jest więc siłą, której nie da się opanować, która ma zdolność podporządkowywania sobie każdego rodzaju przestrzeni – nie tylko tej przyjaznej człowiekowi, ale i wysp, dżungli, gór, rozlewisk. Jest żywiołem silniejszym od pozostałych, potrafi istnieć pomimo przeszkód i niedogodności, opiera się nawet władzy. Życia indyjskiego nie sposób jednoznacznie scharakteryzować. Jego właściwości to chaotyczność, nieuporządkowany ruch, sprzeczności. Jest niczym wulkaniczna magma. Nie da się określić go raz na zawsze. Każda definicja będzie błędna, ponieważ będzie zawierała jedynie część prawdy.

WARTOŚĆ

Kolejną podkategorią życia jest WARTOŚĆ. Hindusi traktują życie jako dar, sakralizują je.

Por.:

48

„Asceci zeszli na ghaty w ciemności, by oddać cześć wodom bogini Gangi – wielbić jej życiodajną moc”

[LwO: 20].

Co istotne, życiodajna moc, którą wielbią mieszkańcy Indii, odnosi się do życia duszy.

Ganges, w co wierzą hindusi, ma moc wyzwalania z koła wcieleń, a więc zapewnia spokój i szczęśliwość. Ganges jest też szczególną bramą między życiem a śmiercią. Oto odpowiedni fragment:

„Pogrzeb nad wodą ułatwia płynne przejście z życia do śmierci, bo rzeki leżą na ich pograniczu” [LwO:

19].

Z powyższego zdania wyłaniają się kolejne fasety życia – jest ono jakimś OBSZAREM, bo można – poruszając się – płynnie, a więc z łatwością, bez kłopotów, przejść granicę między nim a kolejną przestrzenią, która w tym przypadku nie wydaje się antytezą życia, ale jego przedłużeniem – śmiercią.

NIEJEDNORODNOŚĆ

Zostało już wspomniane, iż jedną z konkretyzacji życia jest człowiek. Warto dodać, że życie rozumiane w ten sposób nie jest jednorodne, ale pełne sprzeczności, a także – paradoksalnie – każde sytuuje się na tym samym poziomie ważności. Por.:

„Jedno życie włazi tu na drugie, jedno o drugie zahacza – żadne nie jest ważniejsze, bardziej niezwykłe, uprzywilejowane. Ani to dobiegające końca, ani to, które się zaczyna. Dostatnie i ubogie, przyzwoite i podłe, szczęśliwe i dotkliwe, ludzkie i psie – tu są razem, odmienne, ale stopione w jedną masę. Trudno z niej wyłuskać osobny los. Nagie dziecko popłakuje, a magia jego narodzin sąsiaduje z czyimś błaganiem o przetrwanie. Przyszło na świat tam, gdzie na skrawku chodnika wydarza się i piekło, i raj. Indie niczego nie ukrywają, odsłaniają całe piękno i nędzę istnienia” [LwO: 8–9].

Powyższy cytat charakteryzuje nie tylko hinduskie życie, ale i tamtejszą rzeczywistość, która jest pełna sprzeczności. W ciągu wyliczeń określenia egzystencji poszczególnych osób zostały pogrupowane na zasadzie kontrastów (np. szczęśliwe i dotkliwe, ludzkie i psie, i piekło, i raj); jednak sprzeczności te nie powodują wykluczenia osoby żyjącej w jakiś sposób poza masę, tłum. W ogólnym pojęciu życia łączą się wszystkie jego rodzaje, które w tyglu, jakim są Indie, tracą jednostkowość, indywidualność. Nawet tak szczególny moment, jakim są narodziny, oddany zostaje jedynie za pomocą słów autorki reportażu; nikt

49 oprócz niej nie zwraca uwagi na tę magię, nie dostrzega więc w tym wydarzeniu niczego wyjątkowego.

Podsumowując rozważania nad językowo-kulturowym obrazem hinduskiego życia, należy zaakcentować, że jest to obraz niejednorodny, kontrastowy. Składają się na niego bowiem – z jednej strony – fasety, takie jak: człowiek, egzystencja, bycie na ziemi, żywioł, wartość, codzienność, gwarność, zbiorowość, ruch, chaos, ale – z drugiej strony – życie jest balastem, z którego wybawieniem jest śmierć (raz charakteryzowana jako antyteza życia, innym razem – jako jego kolejna faza), życie niekiedy może być pozbawione możliwości uczestniczenia w funkcjonowaniu zbiorowości, jest więc bliskie śmierci, jest niejako wstępem do śmierci. W końcu leksem życie nie odnosi się w Lalkach w ogniu… jedynie do mającej kres egzystencji ziemskiej. Odnosi się również do życia duszy, które nie kończy się wraz ze śmiercią ciała, ale zaczyna się wciąż na nowo. Można powiedzieć, że nie ma jednorodnego obrazu hinduskiego życia, bowiem składa się ono z wielu aspektów, niezwiązanych żadną regułą.