• Nie Znaleziono Wyników

Sanatoriom w Zakopanem. karze muszą jeszcze zalecać pobyt w Sana

3. K0LONJA NAUCZYCIELSKA W KRYNICY. Jak zapowiedzieliśmy w sprawozdaniu

rocznem za rok 1927-28, uruchomiliśmy w dniu 1 czerwca 1929 pensjonat we własnym budyn­ ku. Nakazało nam to życie, Z roku na rok mnożyła się liczba kolegów i koleżanek, szu­ kających ratunku i pomocy dla nadszarpnięte­ go pracą zawodową zdrowia w zdrojowisku krynickiem. Choroby serca, nerwów, żołądka, wątroby, nerek, choroby kobiece, anemja i o- gólne wycieńczenie leczą zdroje i kąpiele kry­ nickie oraz doskonałe powietrze górskie.

Nic można było dłużej lokować naszych chorych członków w wynajmowanych, często

prymitywnie urządzonych a przytem drogich pensjonatach. Zakupiliśmy w cichym a uro­ czym zakątku, tuż pod lasem dom 3-piętrowy niewykończony i zabraliśmy się' pośpiesznie do wykończenia i urządzenia go według wy­ magań higjeny, przepisów sanitarnych, obo­ wiązujących w Krynicy, i wymogów kultury. Rozumowaliśmy, że nauczyciel, pracujący czę­ sto w najgorszych warunkach, mieszkający nie­ jednokrotnie w nędznych chatach wieśnia­ czych, wilgotnych, ciemnych, może bez pod­ łogi a z polepą glinianą, winien, zmuszony ko­ niecznością, odetchnąć w kulturalnie

aym związkowym domu! Rozumowaliśmy, że powaga i znaczenie tak potężnej organizacji/ ijak nasza, wymaga odpowiedniego domu.

Niechże te tysiące obcych ludzi, zjeżdża­ jących rokrocznie do Krynicy, widzą, co może zdziałać świadoma i zorganizowana rzesza związkowa własnemi tylko siłami?

Kolonja Nauczycielska w Krynicy ze swo- ¡em urządzeniem nowoczesnem, z morgowym prawic parkiem — to obok Sanatorjum w Za­ kopanem — pomnik siły Związku — t'o po­ dziw ze strony tysięcy kuracjuszy. Kolonja to miłe, ciche, wygodnie i kulturalnie urządzone schronisko dla leczących się koleżanek i ko­ legów.

Są jedmalc i ciemne strony.

Oto pobyt i leczenie się w Krynicy wy­ magają dużych kapitałów. Kieszeń nauczycie­ la, wogóle urzędnika państwowego nie zniesie takich wydatków, jakie pociąga za sobą Kry­ nica. Konieczność tylko sprowadza koleżanki i kolegów do Krynicy. Krynica — to nie Za­ kopane. Tam sanatorjum, szpital1 — dla lecze­

nia szpitalnego na miejscu, A więc i urlopy w ciągu roku, a więc pomoc ze strony pań­ stwa. Przy pomocy wydatnej państwa może nauczyciel leczyć się w Zakopanem.

W Krynicy inaczej. Wszelkie zabiegi lecz­ nicze przeprowadzać się musi poza domem. W ody mineralne, kąpiele gazowe i borowino­ we, zabiegi hydropatyczme i t. p, to własność państwa. Pomoc ze strony państwa — to zniż­ ki w opłacie taksy kuracyjnej w cenie biletów kąpielowych i zabiegów hydroipatycznych, to bezpłatna porada lekarska. Nic ponadto! Mi­ mo te ulgi, wydatki są bardzo pokaźne — je­ żeli zważymy, że zniżona już taksa klimatycz­ na wynosi 3 zł. za tydzień, kąpiel borowinowa ze zniżką 50% od 3.50 do 4 zł., kąpiel gazowa od 1.75 zł. do 2.40, zabiegi wodolecznicze 1.40 i t. d. Ceny te są niższe w ciągu roku.

Ale w ciągu roku urlopów na leczenie w Krynicy prawie się nie otrzymuje. Choroby serca, nerwów, żołądka to choroby niezaraź- liwe... a prżytem zaczekać można z ich lecze­ niem do feryj!

RUCH K U R A C JU S ZY

w czasie od 1. czerwca do 31. grudnia 1929.

MIESIĄC 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 111213 14 15 16 17 18 19 20 212223 24|25 26 27 2? 29 30 31 S-a VI 9 10 2C 22 22 23 232424 25 262626 26 29 31 32 32 34 34 34 33 33 30 31 30 30 30 30 29 808 VII - 34 43 46 49 52 58 58 58 57 57 56 56 53 52 49 50 57 57 55 55 55 34 55 55 54 54 54 54 51 51 51 1640 VIII 48 50 58 58 55 54 56 53 53 54 53 51 53 54 50 48 41 44 43 41 41 39 33 31 30 30 27 24 24 14 12 1322 IX 7 7 8 8 8 8 12 12 12 12 12 12 12 11 12 12 12 12 12 12 13 11 6 6 6 6 8 8 4 4 285 X 3 3 3 3 3 3 4 4 4 4 4 4 4 5 4 4 3 3 3 3 2 2 2 2 2 2 1 1 1 1 1 88 XI

XII

1

1 1 1 1 1 1 2 2 4 4 3 3 3 17 21 24 24 25 25 24 24 23 23 265

---Razem — dni osób 4408

Jak widać z powyższej tabelki, w ciągu roku szkolnego korzystało z Krynicy bardzo mało kolegów i koleżanek! Na ferje zgłasza się ich natomiast tak dużo, że 30-pokojowa kolonja pomieścić ich nie może, że w roku 1929 donajmowało się w sąsiednich prywat­ nych willach pokoje, że ulokowano w zbioro­ wej kwaterze w budynkach szkolnych kilka­ naście koleżanek, że kilkudziesięciu zgłasza­ jącym się odmówiono wogóle przyjęcia z bra­ ku miejsca,

Wspomnieliśmy, że Krynica droga. Zarząd Główny nie ma zamia-ru wyciągać z Krynicy zysków! Ale samowystarczalną Krynica być musi. Niema bowiem źródeł na pokrywanie deficytu — nie można dopuścić do tego, aby z wkładek ogółu członków dopłacać na pokry­ cie braków, spowodowanych taniością utrzy­

mania — już zresztą do 50% tańszego, aniżeli w innych, podobnych pensjonatach.

Krynica leży w g ó r a c h . W okolicy poza owsem i ziemniakami nic się nie rodzi. Wszystkie artykuły żywności, nawet ziem­ niaki, sprowadza się zdaleka.

Nad cenami mieszkań i żywienia czuwa Komisja Zdrojowa. Dla każdego pensjonatu zosobna ustala cenniki. Przekroczenie cen podlega kasom. A jednak w pensjonatach tego typu, co Kolonja ustalono cenę za pokój poje- dyńczy 8 zł. — dwuosobowy — 10 r-i. osobno za balkon, 50% wartości pokoju, osobno za światło 30 gr, za dobę. Ceny żywienia: śnia­ danie, obiad z 3 dań i wieczerza, (bez podwie­ czorku) 8. 80 zł. dziennie. Średnia więc cena mieszkania z utrzymaniem (bez podwieczorku) waha się od 18 do 25 zl, W pensjonatach

-m

rasowych do 30 zł. dziennie, W Kolonji Nau­ czycielskie!, zaliczonej do pensjonatów I kla­ sy, opłaca się z podwieczorkiem, ze światłem, z balkonami, umywalkami z ciepłą i zimną wo- . dą, centralnem ogrzewaniem i t. d. po 10 zf. dziennie! Niżej tej kwoty zejść żadną miarą nie było można. Wszak nie można zapominać o opłat'ach, o asekuracji budynku, o inwesty­ cjach koniecznych, o częstem czyszczeniu bu­ dynku, o uzupełnianiu inwentarza! Pogarsza sytuację fakt, że pensjonat czynny cały rok, boć nie można odmówić pomocy i tym nielicz­ nym członkom, których poważna choroba zmusza do szukania ratunku w ciągu roku szkolnego!

Pogarsza sytuację nadtlo fakt, że znajdują dię między kuracjuszami koledzy, czy koleżan­ ki, którzy, wołając z dumą: „T o maje“ nie po­ s ł u j ą tak, jakby to naiprawdę ich było, Z przykrością stwierdzić musimy, że

przeprowadzenie budynku, względnie urządze­ nia do normalnego stanu i do porządku pD se­ zonie wakacyjnym wymaga dużego nakładu i znacznych kosztów. Nie przemawia do tych— na szczęście nielicznych jednostek — naczelny ustęp regulaminu dla Kolonji: „Dom i urządze­ nie — to własność całej związkowej rodziny nauczycielskiej z jej groszowych składek ufun­ dowana, Troskliwa opieka nad domem i urzą­ dzeniem — to święty obowiązek każdego związkowca, szczególnie tego, który ze wspól­ nej własności związkowej korzystał“ .

Ogół kuracjuszy uznaje i ocenia tę nową placówkę związkową, ocenia troskę Zarz. Głównego o pomoc w leczeniu. Uznaje wysił­ ki Zarządu Głównego. Pobyt w Krynicy mile wspomina.

Usunąć niedomagania — poprzednio po­ ruszone — będzie zadaniem naczelnych władz

związkowych.

4. KOLONJA W HALLEROWIE.