1. Zofia Kossak – biografia okresu wojny
1.6. Kapitulacja Warszawy – przez podwarszawski Milanówek wyjazd do Częstochowy
10 października Zofia Kossak opuściła Warszawę wraz z ludnością cywilną, a jedyną rzeczą, jaką ocaliła był obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. 246
Koło 15 października
247 w podwarszawskim Milanówku, będącym kolejnym miejscem pobytu pisarki, cudownym zbiegiem okoliczności spotkała ona córkę Anię.
Przez kilka dni obie przebywały w Milanówku, w domu państwa Baudów, przyjaciół ciotki Marii Kossak z domu Musielewicz, nazywanej „ciocią Marychną”.248
W Milanówku, prawdopodobnie, jak twierdzi na kartach swej książki Anna Szatkowska, schroniło się wielu działaczy konspiracji. Zofia Kossak próbowała nawiązać kontakt z podziemiem, jednakże po przypadkowym spotkaniu „oko w oko” z oficerem gestapo, który kilka miesięcy wcześniej brutalnie ją przesłuchiwał, postanowiła opuścić Milanówek.249
Otrzymawszy wiadomość, iż dalecy krewni – Zofia i Zygmunt Kamińscy przebywają w Częstochowie i oczekują tam na nią, pisarka wraz z córką wyjechała do Częstochowy. Początkowo przebywała wraz z córką w mieszkaniu Filomeny i Edwarda Usakiewiczów, którzy swoje lokum udostępnili uchodźcom z Warszawy i w którym schronienie znalazło bardzo wielu ludzi. Ze względu na ciasnotę tam panującą, Zofia Kossak dzięki znajomym duchownym otrzymała pokój na probostwie w parafii Św. Barbary, tam jednak warunki bytowe były bardzo surowe i po jakimś czasie autorka Pożogi otrzymała schronienie w cieplejszym i jaśniejszym pokoju niedaleko kościoła Św. Barbary.
Podczas pobytu w Częstochowie Zofia Kossak postanowiła wraz z córką odwiedzić rodzinę Kossaków w Krakowie, gdzie udała się także na spotkanie się z bliskimi znajomymi z Bielska – Białej. Z doktorostwem Kunickimi utrzymywała ona kontakty przed wojną, kiedy mieszkała w Górkach Wielkich. Wizyta ta wiązała się z dosyć ważnym, godnym odnotowania zdarzeniem. Podczas tej wizyty Zofia Kossak miała wykonany zabieg usunięcia wytatuowanego na przedramieniu numeru
246 Ibidem, s. 265.
247 A. Bugnon-Rosset, Z białych plam w życiorysie Zofii Kossak, [w:] „Tygodnik Powszechny”, nr 14-15, 1988, s. 5; cyt. za: Zwyczajna świętość…, op. cit., s. 83.
248 Ciocia Marychna – Maria Kossak z d. Musielewicz, żona Zygmunta Kossaka – młodszego brata Zofii Kossak; informacje zaczerpnięte z drzewa genealogicznego zamieszczonego w książce Anny Sztkowskiej Był dom…, op. cit., s. 351.
249 A. Szatkowska, Był dom…, op. cit., s. 269.
90 obozowego.250
Mimo to jednak, przebywając w Częstochowie, spisywała swoje wspomnienia z pobytu w lagrze. Być może pisywała je w mieszkaniu Usakiewiczów na maszynie do pisania pożyczanej od częstochowskiego księgarza i wydawcy W. Nagłowskiego, z pewnością przepisywała rękopisy na maszynie w częstochowskim domu dziecka, o czym nadmienia Romuald Rybicki w swej krótkiej notatce poświęconej pisarce.
Na zabieg usunięcia tatuażu zdecydowała się ze względów bezpieczeństwa, ale być może, także z powodu głębokiej traumy związanej z doświadczeniami oświęcimskimi. Anna Szatkowska podkreśla w swoich wspomnieniach kilkakrotnie, iż matka nie chciała rozmawiać na temat tego, co przeżyła w obozie, gdyż były to dla niej tematy zbyt bolesne.
251
Można przypuszczać, iż m. in. dlatego w czasie pobytu w Częstochowie, w okresie kiedy powstawała książka Z otchłani pisarka zachorowała na serce.
Odtwarzanie w pamięci obrazów z piekielnego miejsca na ziemi, jakim był obóz w Auschwitz Birkenau i ponowne przeżywanie oświęcimskich koszmarów, bez wątpienia mogło wpłynąć na drastyczne pogorszenie stanu zdrowia i tak już wycieńczonego organizmu. W marcu 1945 roku niebezpieczeństwo było już zażegnane, a stan stabilny.
Pisarka, jak zaświadcza Anna Szatkowska wyglądała jednak źle i była wycieńczona chorobą, a mimo to „już była na chodzie, jak zawsze bardzo aktywna, nie przejmująca się swoim samopoczuciem.”252
Na początku kwietnia 1945 roku, obie wraz z córką wyjechały do Warszawy, aby uzyskać informacje na temat Zygmunta Szatkowskiego – męża pisarki, który w zasadzie całą wojnę spędził w obozie jenieckim w Murnau koło Monachium oraz Witolda – syna, który po upadku Powstania Warszawskiego również dostał się w ręce Niemców. W Warszawie ekshumowano również zwłoki Anny Kossakowej, którą pochowano na warszawskich Powązkach253
Była to pierwsza wizyta w Warszawie po odzyskaniu niepodległości przez stolicę. Drugi wyjazd związany był z zaproszeniem, czy raczej wezwaniem Zofii Kossak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które otrzymała pocztą w Częstochowie
.
250 Ibidem, s. 277.
251 K. Heska-Kwaśniewicz, Zwyczajna świętość…, op. cit., s. 77.
252 A. Bugnon-Rosset, Z białych plam w życiorysie Zofii Kossak, op. cit., s. 5; cyt. za: Zwyczajna świętość…, op. cit., s. 84.
253 Zwłoki Anny z Kisielnickich Kossakowej zostały ekshumowane i pochowane na cmentarzu w Górkach Wielkich obok męża – Tadeusza Kossaka.
91 – list był zaadresowany na jej prawdziwe nazwisko, pomimo, że pisarka oficjalnie używała nazwiska Śliwińska.
Jak się okazało, autorka Roku polskiego była wezwana na spotkanie z Ministrem Spraw Wewnętrznych – Jakubem Bermanem. Był to brat Adolfa Bermana – członka Rady Pomocy Żydom, człowieka, któremu Zofia Kossak pomogła uratować dzieci z warszawskiego getta. Jakub Berman chcąc odwdzięczyć się za pomoc okazaną wobec jego bratanków, zaproponował ułatwić pisarce wyjazd z kraju, jeżeli tylko ta chciałaby to uczynić. Podczas rozmowy minister zasugerował jej, że w jej położeniu byłoby to najlepsze wyjście - wówczas Zofia Kossak nie bez wahania przystała na propozycję.
Należy nadmienić, że decyzja o wyjeździe dla Zofii Kossak nie była oczywista.
Radziła się, co powinna zrobić - przyjaciół, osób z Delegatury Rządu, rodziny. Nie chciała wyjeżdżać – jasno i wyraźnie podkreśla to, jej córka: „Jak to? Opuścić kraj, dla którego tyleśmy walczyły, w momencie, kiedy tak dużo jest do zrobienia, wyrzec się przyjaciół konspiracyjnych, przywiązania do kraju?”.254
Dla autentycznej patriotki, jaką była autorka Nieznanego kraju był to nie lada dylemat. Ostatecznie jednak, za namową, w zasadzie wszystkich, znajomych i przyjaciół 15 sierpnia 1945 roku, wraz z córką Anną, Zofia Kossak opuściła Polskę samolotem Szwedzkiego Czerwonego Krzyża.
Tak kończy się wojenna biografia pisarki. Okres wojny i okupacji był czasem trudnym, wymagającym wielu poświęceń, odwagi, wiary i ufności, że wszystko, co się dzieje, ma sens i czemuś służy. Autorce Roku polskiego nie zabrakło żadnej z tych cech, a to o czym pisała w swoich artykułach, felietonach okresu wojny, broszurach – było także jej życiowym credo, to co wyznawała – wcielała w życie i potwierdzała swoją postawą oraz swoimi uczynkami.
254 A. Bugnon-Rosset, Z białych plam w życiorysie Zofii Kossak, op. cit., s. 5; cyt. za: Zwyczajna świętość…, op. cit., s. 85.
92