• Nie Znaleziono Wyników

1.4. Metody badawcze

2.1.2. Kategoryzacja gatunków

Jednym z bardziej dyskutowanych zagadnień teoretycznych z zakresu genologii jest problem kategoryzacji gatunków. W ramach genologii literackiej wciąż funkcjonuje pochodzący ze starożytności podział trójstopniowy o charakterze hierarchicznym. Najszerszą jest kategoria rodzaju, dalej gatunku, na niższym szczeblu znajdują się konkretne teksty124. Trychotomiczny model klasyfikacji tekstów od początku przysparzał genologom wiele trudności. Próby odejścia od schematu hierarchicznego notowano już w epoce odrodzenia. Współcześnie najwięcej problemów literaturoznawcom przysparza poziom najwyższy, przede wszystkim ze względu na postępujący od epoki romantyzmu proces mieszania się form gatunkowych. Synkretyczny charakter wielu gatunków uniemożliwia jednoznaczne zakwalifikowanie ich do któregoś z rodzajów.

Tym bardziej niemożliwe jest zastosowanie tego modelu do gatunków użytkowych, dlatego w większości publikacji z zakresu lingwistyki tekstu proponuje się również podział hierarchiczny, jednak o bardziej rozbudowanym układzie:

1) rodzaj,

2) odmiana rodzaju,

3) gatunek,

4) odmiana gatunkowa,

124„ […] indywiduum mieści się w gatunku, a gatunek w rodzaju. Rodzaj jest pewną całością, a indywiduum pewną częścią; gatunek zaś jest zarazem całością i częścią [...]” Arystoteles,

„Kategorie” i „Hermeneutyka” z dodaniem „Isagogi” Porfiriusza, przeł. i oprac. K. Leśniak,

5) indywiduum tekstowe.

Zaczynając od kategorii najwyższej należałoby odpowiedzieć na pytanie, jakie istnieją rodzaje gatunków użytkowych. Współczesna lingwistyka tekstu nie udziela na ten temat spójnej odpowiedzi. Pojęcia umieszczane powyżej poziomu gatunku mają w różnych opracowaniach odmienne nazwy i zakresy. Aleksander Wilkoń proponuje, aby wprowadzić termin rodzaje na oznaczenie „wszystkich najważniejszych odmian funkcjonalnych danego języka etnicznego”126, założenie takie przyjmują autorki Małego słownika terminów teorii tekstu – Katarzyna Wyrwas oraz Katarzyna Sujkowska-Sobisz127, Maria Wojtak natomiast, opisując gatunki prasowe, nie umieszcza ich w żadnej szerszej perspektywie, a kategorię rodzaju traktuje szczegółowiej aniżeli Aleksander Wilkoń128.

Największym jednak problemem dla podziału hierarchicznego jest klasyfikacja gatunków transgresyjnych. Co zrobić z gatunkami, które można zakwalifikować do kilku rodzajów. Bożena Witosz jako przykład podaje gatunek listu. Czy mamy zatem gatunek listu i wiele jego odmian, jeżeli tak to w jakim rodzaju się one mieszczą, czy może wiele gatunków listu?129 Zresztą sam Aleksander Wilkoń zauważa, iż gatunki charakteryzuje więcej kryteriów niż te, które stanowią podstawę wyodrębnienia odmian funkcjonalnych języka130.

Alternatywą dla taksonomii hierarchicznej, która sprawia tak wiele problemów w zetknięciu z empirią tekstową może być teoria podobieństwa rodzinnego.

Jest to sposób kategoryzacji oparty na założeniu, iż nie wszystkie okazy danego gatunku muszą odznaczać się wszystkimi cechami prototypu – o 125B. Witosz, Genologia lingwistyczna. Zarys problematyki, Katowice 2005, s. 137.

126A. Wilkoń, Spójność i struktura tekstu, Kraków 2002, s. 226.

127 K. Wyrwas, K. Sujkowska-Sobisz, Mały słownik terminów teorii tekstu, Kraków-Katowice-Warszawa 2005, s. 189-190.

128M. Wojtak, Gatunki..., op.cit. 129B. Witosz, op.cit., s. 138.

przynależności danego indywiduum do zbioru decyduje jego „podobieństwo rodzinne” do innych egzemplarzy, a nie dający się wyodrębnić zespół cech koniecznych. Ludwig Wittgenstein w ten sposób definiował pojęcie gry:

„[...] nie dojrzysz wprawdzie niczego, co byłoby wszystkim wspólne, dostrzeżesz natomiast podobieństwa, pokrewieństwa […]. Podobieństw tych nie potrafię scharakteryzować lepiej niż jako „podobieństwo rodzinne”, gdyż tak właśnie splatają się i krzyżują podobieństwa członków jednej rodziny [...]”131

Zastosowanie tej koncepcji pozwala na dostrzeżenie pokrewieństw między gatunkami na wielu poziomach, zarówno w perspektywie dia-, jak i synchronicznej oraz tworzenie klas gatunków wedle innych zasad. Byłby to model wielowymiarowy, niedający się przenieść na kartkę papieru za pomocą dwóch podstawowych wymiarów. Byłoby to odejście od przedstawiania systematyzacji tekstów za pomocą tabel i zamykania gatunków w poszczególnych kratkach.

Swoją wizję mapy gatunków literackich widzi w podobny sposób Teresa Michałowska:

„Miejsce apriorycznego schematu klasyfikacji rodzajowej i wynikających stąd konsekwencji metodycznych zajęłaby […] postawa otwarta, prowadząca do poszukiwania wszelkich dostrzegalnych „podobieństw” różnorodnych gatunków literackich, mająca na celu nie tylko ich historycznoliteracki i teoretyczny opis, ale w ostatecznej instancji – objaśnienie natury owej wspólnoty w najszerszym kontekście antropologicznym.”132

131L. Wittgenstein, Dociekania filozoficzne, przeł. B. Wolniewicz, Warszawa 2000.

132T. Michałowska, Rodzaje czy rodzaj? Problemy taksonomii literackiej, w: H. Markiewicz (wybór), Problemy teorii literatury, t.4, Wrocław 1998, s. 257.

Konstruowane w ten sposób klasy gatunków mają charakter otwarty i zmienny, „tworzone są często doraźnie, na podstawie kryterium wybranego przez interpretatora”133 biorącego pod uwagę wybrane podobieństwa.

W swojej charakterystyce gatunków prawa proponuję podział na dwie główne grupy: gatunki prawne i gatunki okołoprawne, wśród których wyróżniam: gatunki administracyjne, cywilne i sądowe. Podział uwarunkowany jest wyznacznikami pragmatycznymi, w szczególności sytuacją nadawczo-odbiorczą gatunku oraz jego kontekstem życiowym. Postaram się jednak wskazać także inne powiązania między gatunkami na różnych poziomach tekstu i zaproponować alternatywne metody klasyfikacji. Przyjęta przeze mnie kategoryzacja gatunków ma charakter doraźny i spowodowana jest perspektywą glottodydaktyczną oraz przyjętym przedmiotem badań.

W niniejszej pracy na określenie grupy analizowanych wypowiedzi posługuję się etykietą gatunki prawa, zdając sobie jednocześnie sprawę z tego, iż jednoznaczna i precyzyjna nominacja tego zbioru tekstów nie jest możliwa. W dotychczasowym piśmiennictwie podobne kategorie tekstów, zazwyczaj niewyodrębniane w sposób zamknięty, nazywane były wypowiedziami/

gatunkami administracyjnymi lub urzędowymi. W rozprawie rezygnuję z tych

umownych etykiet. Moim zdaniem określenia te są bardziej adekwatne dla poprzedniej epoki ustrojowej, wynikają z przekonania, że sfera zawiązywania, zmiany, wygasania czy rozwiązywania stosunków prawnych związana jest zawsze z urzędem lub organem administracji państwowej. Tymczasem współcześnie w gospodarce wolnorynkowej centralne znaczenie dla sfery prawno-gospodarczej mają zdarzenia komunikacyjne, których podmiotami są równorzędne autonomiczne podmioty prawa i najczęściej żadnym z nich nie jest urząd ani organ administracji.

Wątpliwości zaś nie budzi fakt, iż owa grupa wypowiedzi należy do tekstów użytkowych, kategorii o statusie hipotetycznym, powstałej na podstawie wykluczenia z całościowego zbioru tekstów wypowiedzi artystycznych134.

Na jakiej więc zasadzie wyodrębniam kategorię gatunków prawa? Zaliczam do niej te gatunki, których realizacje tekstowe pełnią role komunikatów w specyficznych zdarzeniach komunikacyjnych. Owa szczególność polega na tym, iż o ich fortunności oraz o elementach wzorców gatunkowych analizowanych tekstów decydują normy prawne. To poszczególne przepisy

Kodeksu cywilnego wskazują na elementy, dzięki którym dany fakt społeczny

staje się czynnością prawną, czyli np. jakie elementy musi zawierać umowa oraz w jaki sposób musi zostać zawarta, aby miała skutki prawne. Podkreślić jednak trzeba, iż w większości takich zdarzeń komunikacyjnych żaden urząd nie bierze udziału.

Jeszcze więcej wątpliwości aniżeli nazwa urzędowe wywołuje etykieta

administracyjne. Takie określenie całej sfery komunikacji społecznej jest

niezgodne z zachodnią kulturą prawną, w której jedną z głównych zasad jest trójpodział władzy. Nietrafione jest moim zdaniem wyróżnienie wśród wypowiedzi administracyjnych gatunków prawnych definiowanych jako „normotwórcza działalność administracji”135, owszem część organów administracji publicznej ma prawotwórcze kompetencje, jednak pierwszorzędne znaczenie dla całego systemu, ale także dla kategorii tekstów prawnych mają konstytucja i ustawy, które nie są bynajmniej stanowione przez organy administracyjne. Oderwanym od kontekstu kulturowego jest także twierdzenie, iż odmianą gatunku decyzji administracyjnej jest między innymi wyrok136. Zgodzić się można, iż aspekt illokucyjny obu gatunków jest zbliżony, jednak 134 Hipotezę o wspólnych cechach stylistycznych wszystkich gatunków użytkowych stara się w

swoich artykułach udowodnić M. Wojtak.

pozostałe elementy aspektu pragmatycznego, w tym podmioty biorące udział w zdarzeniu komunikacyjnym, kontekst życiowy, są całkowicie odmienne. Nie można się zgodzić również z tym, iż decyzja administracyjna jest gatunkiem prawnym137. W naszym kręgu kulturowym przyjmuje się bowiem, iż prawo to normy generalne i abstrakcyjne138, natomiast decyzje administracyjne wyrażają przede wszystkim normy indywidualne i konkretne, czyli całkowicie odmienny jest sposób wskazywania odbiorcy komunikatu.

Nie będę się również posługiwać przyjętym w polskiej stylistyce rozróżnieniem gatunków urzędowych/ administracyjnych na gatunki prawne i

kancelaryjne139. Wśród tych pierwszych Maria Wojtak wyróżniła opierając się na charakterze normodawcy: 1) akty normatywne naczelnych organów władzy państwowej (ustawa zasadnicza, dekret, rozporządzenie, uchwała), 2) akty normatywne terenowych organów i 3) inne akty normatywne140. Powyższy podział jest jednak ściśle związany z innym ustrojem i ma charakter jedynie historyczny. Inna propozycja przywołana przez Maria Wojtak dzieliła gatunki na 1) stanowiące prawo i 2) akty stosowania prawa141. W pierwszej z grup sytuują się: akty powszechnie obowiązujące i akty wewnętrzne. Podział ten jest także przywoływany w niniejszej rozprawie, gdyż opiera się na obowiązującej konstytucji, czyli współczesnym kontekście komunikacyjnym. Wątpliwości budzą natomiast kategorie wewnątrz grupy drugiej: 1) gatunki obsługujące komunikację instytucjonalną oraz 2) gatunki obsługujące komunikację obywatela z instytucją142. Po pierwsze autorka nie zdefiniowała, co rozumie 136 E. Malinowska, O stałości i zmienności gatunków urzędowych, w: Gatunki mowy i ich

ewolucja, t.1., Mowy piękno wielorakie, Katowice 2000, s. 86. 137 Ibidem

138Por. S. Wronkowska, Podstawowe pojęcia i metody prawa i prawoznawstwa, cz.I, Poznań 2002.

139 M. Wojtak, Styl urzędowy, we: Współczesny język polski, red. J. Bartmiński, Lublin 2001, s. 165-166.

140 Ibidem, s. 166. 141 Ibidem, s. 166 142 Ibidem, s.166.

przez instytucję, po drugie niezrozumiałe jest dla mnie, dlaczego gatunek np. umowy zaliczany jest do grupy wypowiedzi obsługujących komunikację instytucjonalną. W przedstawionym podziale nie ma także wzmianki o komunikacji między np. obywatelami, bez pośrednictwa żadnej instytucji.

Uważam, że przy próbach klasyfikacji gatunków niezbędne jest przedstawienie wielu sposobów dyferencjacji, które wskażą na pokrewieństwo i zależność analizowanych wypowiedzi na różnych ich poziomach. Taki podział, jak zostało to powyżej opisane, ma charakter wielowymiarowy i otwarty, moim zdaniem, w pełniejszy sposób pozwala scharakteryzować daną sferę komunikacji społecznej.

Analizowane gatunki podzieliłam na cztery grupy:

– gatunki prawne

– gatunki administracyjne

– gatunki cywilnoprawne

– gatunki sądowe.

Nie jest to podział logiczny – nie jest ani rozłączny, ani wyczerpujący. Nie ma jednego kryterium podziału. Podstawowym jest aspekt komunikacyjny, a przede wszystkim sytuacja nadawczo-odbiorcza gatunku oraz jego kontekst życiowy. Przyjęcie tego kryterium podziału za prymarne uzasadnione jest perspektywą glottodydaktyczną badań oraz przyjętą formą opisu, podział ten jest także, moim zdaniem, najbardziej zbliżony do prawniczego punktu widzenia. Należy pamiętać, że kontekstem życiowym tych gatunków jest sfera prawa. Zastrzec trzeba jednak, iż nie jest to podział formalny, wywodzący się z doktryny. Granice kategorii są otwarte, a ich status ontologiczny hipotetyczny i tymczasowy. Ze względu na przyjętą metodę badań i ich perspektywę podział

ma charakter ściśle synchroniczny i jak zostało wspomniane we wstępie, został stworzony wyłącznie na potrzeby opisu jasno określonej grupy gatunków.

Gatunki prawne to te, w których prawodawca zwraca się do adresata norm prawnych, administracyjne służą komunikacji między podmiotami prawa administracyjnego (np. obywatelami) a organami administracji publicznej, cywilnoprawne tworzone są w celu kształtowania stosunków prawnych między podmiotami prawa cywilnego, a podstawą wyróżnienia gatunków sądowych jest przede wszystkim ich kontekst życiowy, są to teksty, które tworzy się w ramach tzw. wymiaru sprawiedliwości. Służą komunikacji sądu ze stronami i stron między sobą, nie dotyczą jakiejś określonej gałęzi prawa czy danej grupy spraw. Wyszłam z założenia, że instytucja sądu jest na tyle doniosła prawnie i społecznie, że gatunki związane z tą sferą życia społecznego powinny się znaleźć w osobnej grupie.

Celowo w powyższym opisie grup używałam pojęć takich jak adresat

normy prawnej, podmiot prawa administracyjnego, podmiot prawa cywilnego, strony a nie człowiek, osoba itd. Charakteryzując gatunki prawa, przenosimy się

do świata kreowanego przez prawo właśnie. Jego podmiotami nie są zazwyczaj ludzie. Ponadto nie jest on jednorodny, świat prawa cywilnego przenika się oczywiście ze światem prawa administracyjnego itd., ale są one odmienne, używane są w nich różne kody, pojęcia różnią się znaczeniem i inne jednostki są podmiotami zdarzeń komunikacyjnych. Organizacja nie mająca podmiotowości prawnej nie istnieje w świecie prawa cywilnego, ale może być podmiotem w zdarzeniu administracyjnym.

Jednym z kryteriów podziału gatunków, mającym podstawowe znaczenie, jest sytuacja nadawczo-odbiorcza gatunku, a więc relacje jakie zachodzą między podmiotami zdarzenia komunikacyjnego. W gatunkach prawnych prawodawca w sposób jednostronny i władczy zwraca się do adresata normy prawnej, nakazując lub pozwalając mu zachowywać się w określony sposób. Kiedy mamy

do czynienia ze zdarzeniem prawnym w ramach prawa administracyjnego i jednym z podmiotów jest organ administracji publicznej, również obserwujemy nierównorzędną relację, w której jeden z podmiotów kształtuje sytuację prawną drugiego, może to jednak robić na tyle, na ile pozwala mu na to prawo, podobna relacja zachodzi między sądem a stronami procesu. Całkowicie odmienny jest natomiast stosunek cywilnoprawny – tu oba podmioty są autonomiczne i mają równorzędną pozycję, mogą w sposób dowolny kształtować swoje relacje, jednym słowem robić to, czego im prawo nie zakazuje. Relacje między podmiotami zdarzenia komunikacyjnego związane są z tym, czy gatunki pełniące role komunikatów związane są ze sferą prawa publicznego czy też prawa prywatnego. Jest to podział całego systemu prawnego wywodzący się z długiej tradycji kultury zachodnioeuropejskiej.

„Normy prawa prywatnego regulują stosunki między autonomicznymi podmiotami, którym przysługują własne, prawnie chronione, sfery interesów majątkowych, a także niemajątkowych (osobistych) […]

Natomiast prawo publiczne reguluje stosunki prawne, w których co najmniej po jednej stronie występuje organ państwa lub organ samorządu terytorialnego albo innej organizacji powołanej z mocy prawa do realizacji interesów społeczności państwowej lub węższych grup ludności (interesów publicznych). Organy te są wyposażone w kompetencję do władczego kształtowania sytuacji prawnej człowieka lub podmiotów zbiorowych.”143

Wśród gatunków związanych ze sferą prawa publicznego wyróżnić można te, których nadawcą jest organ państwa i te, w których jest on odbiorcą.

W tym drugim przypadku mamy do czynienia z gatunkami, dla których pierwowzorem albo kategorią wyższą jest gatunek listu. W podaniu/wniosku, pozwie lub akcie oskarżenia, zarówno na poziomie strukturalnym, poznawczym, 143 Z. Radwański, Prawo cywilne – część ogólna, Warszawa 2003, s.2-3.

jak i komunikacyjnym zauważalne są jego wyznaczniki gatunkowe – ktoś zwraca się do kogoś w formie pisemnej, między podmiotami istnieje dystans czasowy i przestrzenny, w tekście wskazany jest nadawca i odbiorca komunikatu poprzez oznaczenie indywidualne, wyznacznikiem końca tekstu jest podpis. Co więcej, jeżeli by przyjąć, iż podanie jest formą listu oficjalnego, którego aspekt illokucyjny polega na wywołaniu działania u odbiorcy tekstu, to można uznać, że zarówno pozew, jak i akt oskarżenia są jego odmianami.

Jeżeli spróbuje się dokonać podziału gatunków ze względu na ich aspekt illokucyjny, to poza grupą opisaną powyżej, można wyróżnić także zbiory gatunków, których performatywność wyraża się poprzez: normowanie, rozstrzygnięcie, oświadczenie i porozumienie. Nie są to kategorie zamknięte, w pierwszej (normowanie) mieściłyby się przede wszystkim gatunki prawne takie jak: konstytucja, ustawa, rozporządzenie, zaś na jej granicach znajdowałyby się te, które prymarnie wyrażają rozstrzygnięcie, czyli decyzja administracyjna, postanowienie i wyrok, jeszcze dalej od centrum tej kategorii znajdowałyby się gatunki ze zbioru, który określić można mianem porozumienia – umowa i ugoda. Do grupy gatunków, których aspekt illokucyjny to przede wszystkim oświadczenie, zaliczyłabym testament oraz umowę jednostronną, np. darowiznę oraz udzielnie pełnomocnictwa, które to zakwalifikować by można również jako porozumienie.

Biorąc pod uwagę stopień depersonalizacji tekstów, możemy wyróżnić gatunki, w których nadawca ujawnia się poprzez odpowiednie formy językowe oraz takie, w których pojawia się w bardzo ograniczonym zakresie. Kluczowe znaczenie ma w tym przypadku forma czasownika. Część analizowanych gatunków redagowana jest przy użyciu form pierwszoosobowych, są to: niektóre decyzje administracyjne, podanie/wniosek, testament, udzielenie pełnomocnictwa, akt oskarżenia oraz pozew. Nie zawsze cały tekst charakteryzuje się użyciem tych form, kluczowe znaczenie mają jednak

czasowniki performatywne. Drugą grupę analizowanych gatunków stanowią te, które zostały sformułowane głównie przy użyciu form trzecioosobowych oraz bezosobowych. Są to wszystkie analizowane gatunki prawne, większość decyzji administracyjnych (dane ilościowe wskazują na tendencję w tym zakresie), umowa oraz wyrok. Są to wypowiedzi, które według założeń Ewy Malinowskiej należałoby zakwalifikować do makroaktów prawnych. Jak już zostało zaznaczone wyżej, w niniejszej pracy teksty czy gatunki prawne rozumiane są wężej, aczkolwiek można by tym tekstom przypisać jedną wspólną cechę - cechę wyznaczania norm postępowania. W przypadku gatunków prawnych są to normy generalne i abstrakcyjne, natomiast w przypadku pozostałych gatunków zazwyczaj indywidualne i konkretne, a więc dotyczą oznaczonych indywidualnie adresatów i konkretnych okoliczności. Podobieństwo tych tekstów objawia się nie tylko na poziomie poznawczym i pragmatycznym, ale także strukturalnym i stylistycznym – zarówno na poziomie makro, np. podział tekstu na numerowane jednostki, oraz mikro, zbliżona składnia.

Na zasadzie analogii do podziału języka prawa na język prawny i prawniczy, można przyjąć, że pierwsza grupa gatunków to gatunki prawne, a trzy pozostałe to prawnicze. Gatunki prawne to te, które stanowią źródło prawa, są to akty normatywne, a więc teksty zawierające normy generalne i abstrakcyjne, natomiast gatunki prawnicze to swojego rodzaju metateksty tekstów prawnych, odnoszą się do nich, konkretyzują je, zawierają ich wykładnię, na poziomie językowym wyraża się to między innymi, poprzez podawanie w tekstach prawniczych podstaw prawnych danego działania ze wskazaniem konkretnych tekstów prawnych. Opierając się na tezie Tomasza Gizberta-Studnickiego, iż podział na język prawny i prawniczy istnieje raczej w sferze parole aniżeli langue144, adekwatniejsze byłoby uznanie podziału gatunki

prawne i prawnicze lub wypowiedzi prawne i prawnicze aniżeli język prawny i prawniczy.

Dla zwiększenia precyzji i komunikatywności uważam, iż w podziale gatunków na prawne i pozostałe, trafniejsze jest przyjęcie etykiet, którymi Maciej Zieliński oznaczył kody związane z analizowaną sferą komunikacji: język

prawny i języki okołoprawne. O ile, pierwszy z terminów jest tożsamy, o tyle

drugi wydaje się lepiej umotywowany słowotwórczo. Prawniczy to odnoszący się do prawników, a przecież analizowane gatunki nie zawsze mają związek z tą grupą społeczną, natomiast drugi wyraz poprawnie wskazuje, iż są to teksty związane ze sferą prawa i nie będące nim.

Maciej Zieliński wskazuje, iż główny rozziew między badaniami językoznawczymi, a prawniczymi polega na tym, iż dla tych pierwszych wszelkie odmiany językowe są równie ciekawe i mają podobny status ontologiczny, natomiast dla prawników miejsce centralne zajmuje język prawny:

„[...] dla językoznawców niejako z natury rzeczy wszelkie języki w pewien sposób związane ze zjawiskami prawnymi jawią się jako równie interesujące i godne zabiegów badawczych. Dla prawników natomiast język prawny zajmuje zdecydowanie miejsce centralne, a wszystkie pozostałe nawiązujące doń języki są od niego niejako pochodne, a nawet mówiąc jeszcze bardziej dobitnie – są wobec niego służebne.”145

Analiza genologiczna wskazuje, iż centrum kategorii gatunki prawa stanowią gatunki prawne. Nie jest to uzasadnione jedynie cechami pragmatycznymi, czyli głównie funkcją tekstów oraz kontekstem życiowym. Gatunki prawne są pierwowzorem gatunków okołoprawnych na wszystkich

145M. Zieliński, Język prawny, język administracyjny, język urzędowy, w: Język – prawo –

poziomach, np. poprzez naśladowanie w tekstach prawniczych kompozycji tekstów prawnych, stosowanie tej samej leksyki i środków stylistycznych.

W sposób najpełniejszy jest to jednak widoczne w aspekcie poznawczym gatunków, a szczególnie w systemie aksjologicznym charakteryzującym tę kategorię tekstową. Sposób wartościowania, a także hierarchia wartości są skonceptualizowane w gatunkach prawnych, pozostałe analizowane gatunki nie przedstawiają innego oglądu, odwołują się tylko lub wprost wyrażają obraz świata zawarty w tekstach prawnych. Co więcej, najczęściej stosowanym argumentem uzasadniającym wszelkie rozstrzygnięcia jest powołanie się na wybrane artykuły lub paragrafy tekstów prawnych, więc gatunki prawne są wartością samą w sobie – prawo w swej postaci tekstowej stoi na szczycie hierarchii wartości przez nie wyrażanych.

Powiązane dokumenty