• Nie Znaleziono Wyników

3 « s i e ń astronomic?na ?ac?yna się ? c&wilg, Eieby słonce w ?naE IDagi wstępuje, a pora? wtóry w tofu b?ień ? nocg ró­

wna. 21 b?ieje się to w bniu 23 wr?e4nia. IDlałego te? ilta?ur po«

wiaba ?wyc?ajem swych ojców: „pt?eb poc?ęciem 3 ana (24 wr?e- 4nia) noc ?e bniem ?równana“. pola o?ime obsiano, a res?tfi plo­

nów ?wie?iono, to te? „na itta?uracb weseli się Ea?ba bus?a, bo ws?ystEie ?biory ?wo?g bo obory". HZłócfa w całej pełni, pobob*

nie, jat w c?asie ?asiewów, towar?ys?y tej pracy ?bo?nej s?ereg pr?esgbów i ?abobonów tat starych, jat stary jest lub ma?ursfi, ob s?e4ciuset ? górg lat, w frainie je?ior i moc?arów osiabły.

U) wielu jes?c?e miejscowościach, fieby s ą młóci młobe ?yto, b?iewfa, córEa gospobarsfa, bier?e war?gchew, biegnie ? nig na ElepisEo, a r?uciws?y jg, ucieEa. 3 e?e^' ftóryś ? młoca»?y bogoni jg, musi wytupić się pobarEiem, najc?ęściej ?aś wóbEg; jejeli jeb=

naE ?boła ona umEngć, wteby powinna otr?ymać pobareE. pr?eciwEo psuciu się wymłóconego ?iarna w śpicl;r?u ujywano bawniej na- stępujgtego śrobEa: ob c?asu bo c?asu c?yniono nab Ea?bg Eupg

?bo?a Er?y? les?c?ynowym Eijem, ściętym na wiosnę w bniu, w Etó- rym pierws?y ra? ?agr?miało. tO ten sposób ?a?egnane ?iarno miało le?eć lata całe i nie ulegało ?epsuciu.

Powiabajg, je „na św. ©awła Erowy bo chlewa", a „na 5?ymona i Juby ws?ystEo juj bo buby po?bierali, pochowali pil­

ne nas?e luby; leniwemu, niepilnemu pościły grube ubył" 21 je

•?iemia ma?ursEa, na północ ob KongresówEi połojona, wśrób je-

?ior i bagnisE, wystawiona jest na morsEie północne wiatry, po- siaba pr?eto temperaturę coEolwieE nijs?g ob śrebniej temperatury w byłej Kongresówce, Co te? cl;łoby córa? batb?iej pr?ypominajg

?blijajgcg się ?imę. „Ka ifibwarba jesień twarba",—jaE br?mi stare pr?ysłowie. 3ac?YM<? się bługie, mroc?ne wiec?ory, Etóre wielce spr?yjajg ro?wojowi i pielęgnowaniu ws?elEich pr?esgbów i ?abo- bonów łubu, Etórego eg?ystencja wieleEroć ob Eaprysów pogoby jest ?alejna, pragnie więc sęb?iwy gospobar? pr?ewib?ieć bals?y swój los, wywrójyć sobie ?apowiabajgcg się pogobę na roE na­

stępny. ©bserwacja poEoleń całych wytwor?yła pewien poglgb, pobpatr?yła pewien ?wig?eE tajemnic?y, jaEi istnieje w natur?e mię- b?y nieEtóremi oEreślonemi terminami. Co te? c?ęsto barb?o, a mo­

je nawet prawie ?aws?e pr?epowiebnie spełniajg się. 21 istnieje tyci) pr?epowiebni bóść bujo, s?c?ególnic władnie w oEresie je­

siennym.

„pr?eb iTZicłmłem jasna noc ?apowiaba ?imy moc; ale gby w łHiciała bes?c? upabnie, wolna ?ima bęb?ie snabnie", ?aś „w św. pawia suchy b?ień, suche te? lato, sucha jesień", wres?cie

„chmurny RTarcin chętnie przyprowabza łagcbną z<mę, mrozy straszne zgłabza”. Baczną uwag? zwracali bawni RlazurzY na bjień, Eieby pierwszy ^nieg spabł. Cego bnia w tygobniu, w Etórym inieg spabł, nie safyono bobu, albowiem nie poręczyłby się.

„Pierwszy inieg w błocie służy całej zimy niecnocie”, powiabają starzy gospobarze.

© bniu iw . Tlnbrzeja istnieją bwa przysłowia: pobług jeb<

nego „iniegi Tlnbrzejowe — ?boju nie są jbrowe”, pobług bru«

giego „Tlnbrzeja inieg 5to bni poleży, na Eońcu żyto w niw wy*

leży”. W bniu iw. Rlarcina, .fieby to pali się ogień w fomoeje”, i fiebY .najlepsza gęsina* — jeili iwieci słońce, „nie zmarznie ozimina*.

IDtesjcie oEres ocjefiwania na przyjicie Sbawiciela, tjas zastanowienia się i rojmyilań, Tl bwent . 71 iw. Barbara niesie prjepowiebnię pogoby na rocjeE nowY, bo pobobnie, jat w pol=

sce, „Barbara po wobjie, ©oby po lobjie“, a wsjafje „©oby Zielone, biała U)ielfanoc, białe ©oby, zielona tDielfanoc”, a „besz*

cje gobowe, nasieniom niejbrowe”, przeto zachwiany ibyt rolnifa.

Ratomiast „wigilja jasna, iw . J a n ciemnY, obecuje roczef przyjemny”.

5nieg przysypał goicińce i pola. 5w . RliEołaj zbiera zgłob»

niałe wilEi, wycbobzące z borów — to tej nieftórzY święcą bzi*ń św. flliEołaja, jato patrona zwierząt bjcapiejnYt^>, a to blatego, jeby zapobiec nieszczęiliwym przYPnbfom, a raczej napabom z«

stronY tych zwierząt. Starym zwyczajem, Żabna białfa mazursfa nie jasiabła w bniu św. ilłifołaja bo Eąbzieli w obawie, jeby jej wilE bo trzobY nie z«i^5ał.

Kajbej niebjieli w czasie Tlbwentu pyzeciągała niegbyi przez wiei, ipiewając pieini, młobziej wjegnana z transparentem, wyo*

brajajgcym gwiajbę.

Wreszcie przybywa ocjefiwana z upragnieniem iw. £uca,

„co bnia przyrzuca, albo go ufróca", a za nią ten z apostołów, o Etórym powiaba RIa?ur: „na iw . Comas?a (21 grubnia) naj*

blujsza noc nasja”, po ftórym nazajutrz (nie o jebnej wprawbzie co rofu gobjinie), rozpoczyna swe panowanie zima, a z nią zM?a się urocjystoić, zwana ©obami. Szanujący się Mazur w bawnycb c?asacł» starał się przeb wigilją zwrócić wypożyczone rzeczy (pie=

niąbze zwracał prjeb Rowym Kofiem). W bniu }&ś wigilijnym obcłjobził chaty ci>łop w Eożucfm, wywróconym na lewę stronę, Z Eijem w ręEu i wypytywał bjiatwę o jej sprawowanie i postę*

py w nauce, prjyezem grzeczne obbarzał pobarunfami, niesfornym Zai groził rózgę wyzłoconą, zawieszoną na choince. RieEieby

„gwiajbor” przybierał postać niebźwiebzia, przyobziany we własny f<*?ucb, przyczem jeben ręfaw wlófł się, niby ogon ogromny po Ziemi. Mrucząc, obc^objił boEoła bziatwę i bomagał się, by obma=

n>iała powinszowania świąteczne. J e s t to barbzo stary słowiań*

sFi zwyczaj.

Wreszcie nat>c^>o&ji noc Rarobzenia Bożego, noc cubów, Fie*

by to pobobno woba staje się winem, a bybło pt?eman?ia lubz«

Fiemi głosami. (Uależy jebnaE wystrzegać się, albowiem Fto usły«

szy głos taFi, umiera niebawem). Wielu gospobarjy teraz jeszcze przygotowuje sobie po garstce Fajbego robzaju zboża, aby je naja=

jutrz zabrać bo świątnicy. Stare gospobynie wierzą, ż* wteby ubaje się bobrze, a ciasto, pieczone 5 jego mąFi, wyrasta bosFonale.

WięFszość Mazurów cechuje specjalna sFłonność i zamiło«

wanie bo astronomji i astrologji, moje są to reszEi trabycyj Ro«

pernifowych, moje tej sięgają odleglejszych czasów; na razie tego nie wyświetlono. $aFtem jest, je całe swe życie i wszelFie waj=

niejsze przebsięwzięcia bostosowywał Mazur bo planet. Wiara w wpływ Fsiężyca na sprawy ziemsFie była niezaprzeczona. Mazur starej baty pilnie ślebzi wszelFie zmiany faz Fsiężyca, położenie je*

go wzglębem ziemi i słońca i upatruje pewien zwiąjeF miębzy ob«

mianami Fsiężyca a oFreślonemi bniami tygobnia. Wielu wierzy w pobanie prjobFów, że śroba i piąteE pobejas pierwszej i bru*

giej Fwabry są to taF cwane bni „stare*, pozostałe zaś bni są

„młobe“. po pełni aj bo ostatniej Fwabry śroba i piąteF są to bni „młobe*, a znów pozostałe są „stare*. WszystFie stare bni mają więEsze znaczenie ob innych bni miesiąca. WszystFo, co się czyni w te bni, powiebjie się. WielEi wpływ na wypabFi roEu na=

stępnego ma ta oFolicjność, cjy bjień pierwszego święta Bożego Jtarobzenia prjypaba na bzień stary, czy tej młoby.

Młobji, Ftórzy Ze sjFół niemiecFich wychobją, naśmiewają się z* starych „zabobonów*, bo ich tat Kiemcy nauczyli, ale Uiemcy wyśmiewają wsjystFo, co nie jest niemiecFie, przez pych?

i zarozumiałość.

Wiemy jebnaF, je stare przysłowia są mąbrością łubu, a uczeni twierbzą, ż* są w naturze pewne tajemnice i siły, Ftórych my, lubzie, nie znamy.

Wielfi pisarz angielsEi, Szetspir, powiebział, je bzieją się w świecie bziwy, o Ftórych się nawet filozofom nie śniło.

t£. 5 u F e r t o w a » B i e b * a w i n a .

głote myśli.

Sumienie jest bla nas prawobawcą, sębjią, osfarżycielem i świabFiem.

* *

Bez ?asab cjłowieF pobobny jest ołrętowi bez! steru i Fom« *

pasu, pębzonemu w tę i ową stronę; niema ani praw, ani reguł, ani porzgbEu.^ani FietunFu.

(Dbc|>$&njigilji BodegoUaro&jenia na tmzacl)gospofcarcjY^iviD?iałi>otxńe.

p i e ś n i religijne.

Powiązane dokumenty