U w a g i o g ó l n e .
3«my, Żeby ŻYĆ, nie Żyjemy Zfl^, żfby je^ć — głosi stara, do*
brze jnana zasada. jedzenie nie jest celem życia, ale jo t Ma życia niezbędne, trzeba je więc dostosować do potrjeb organizmu. <Ezem paliwo jest dla maszyny, tem dla człowiefa jedzenie. iDzięfi jedze
niu człowief rodnie, utrzymuje się przy życiu i ma siły do pracy, po chorobie człowief jest wychudzony, bo choć nie pracował i na*
wet niewiele rusjał się, ale żył, potrzebował więc pożywienia, ftó*
re służy jufo paliwo; nie jedząc, zużywał, spalał własne ciało.
0 e ili jedzenie jest niedostateczne, lub nieodpowiednie, człowief nie moż* dobrze praeować, bo maszyna lud?fa bez pofarmu nie może działać prawidłowo; jeili jedzenie jest nadmierne, zbyt obfite, lub nieodpowiednie pod jafimS względem, wiedy maszyna psuje się i nie wyzysfuje odpowiednio spożytych pofarmów. S^terzęta po*
siadają taf z*»any instynft, ftóry im wsfajuje, jaf mają się od*
Żywiać, człowief ten instynft zatracił i dlatego winien się nauczyć, jafie pofarmy i napoje są dla niego pożyteczne, a jafie szfodliwe.
Człowief powinien wiedzieć, co jeić z tego, co posiada lub co fu*
puje, fiedy jeić, w jafiej ilości i jaf.
jedzenie winno być urozmaicone, gdyż tylfo wtedy organizm nasj otrjymuje wszystfie stładnifi, jafie mu są potrzebne. Kie moje człowief żyć ani samem mięsem, ani samym cufrem lub chle*
bem, ani samem masłem, produfty spożywcze są jednaf w natu*
rze taf rozłożone, Ż* wszędzie niemal, taf samo na północy, na południu, jaf i w flimacie umiarfowanym, naprzyfład, u nas, człowief ^nai&uje to, co mu jest do ŻYcła • Z^vc'**,*<* niezbędne, musi jednaf umieć dobrać sobie te pofarmy. iDobór }<xś zależy od fajdego z nas jedynie w dzieciństwie człowief nie moje wybierać, ale tej wtedy naturalnym pofarmem jest tylfo mlcfo, zawierające wszystfie sNadnifi, potrzebne do wzrostu i rozwoju dziecfa.
3edzenie winno być zawsze iwieje, a nie gotowane odraju na cały d?ień, albo na dłużej, a później tylfo odgriewane. Wtedy bowiem staje się ono pastwą robactwa i moje być szfodliwe dla Zdrow ia człowiefa. Cylfo pieczywa zupełnie iwiejcg^ jołądeF cza*
sem nie z11**5*, choć ono nawet bardzo smafuje. produfty, fupo*
wane w małych miasteczf. ch Ze straganów, zawsze są niepewne, zazwyczaj brudne, niechlujnie przygotowane, produfty domowe, własne, zawsze są najlepsze.
Po jedzeniu tr?eba zaraz wszystfo, co zastało, sprzątnąć i schować, statfi pozmywać i postawić na miejscu. W ten spo*
sób możemy zapobiec mnożeniu się much i wszelfiego robactwa.
B i a ł f a.
1H i {50 — na niebzielę i święta, a na cobzień to, co z<tstę=
puje nu{50, winno być jasa&ą bla tych, ftóezy nie mogą jeść mię»
5a cobziennie. fllięso zastępują: ryby, jajfa, rośliny strączfowe i inne probufty w mniejszym 5topniu. Cen robjaj pofarmów, ?tx>a=
ny w języfu fsiąjfowym białficm, je5t bla człowieta niezbębny, bo słłab ich je5t najbaibjiej pobobny bo sfłabu naszego ciała. Ozięfi tym pofarmom pofrjepiamy nasze ciało, ftóre ciągle ?ujywa si{, gby ja i organizmowi nie bostarczymy tyc£> pofarmów, ciało nie ma z cjego * obnowić 5i{, obbubować i człowief musi chubnąć i słabnąć.
Cubność niezamożna spożywa u nas mało mi{sa, może na=
wet jbyt mało, szczególnie w porównaniu z lubnością miejsfą, ja*
możniejszą, ftóra znowu je mięsa zbyt bużo. Crzeba jabnaf zo?na»
czyć, je mięso nie jest wcale taC ifonieczne bla zdrowia, jaf się o tern często słyszy na wsi. „Człowief miałby siłę, ż*by taf zjobł Ze bwa funty mięsa na obiab" — mówi niejeben, ftórego na to mięso nie stać. 3eśli jebnaf porównamy siłę i zdrowie tych, co jebzą mięso cobziennie i tych, co raj na miesiąc, to spostrzeżemy, Że nie jebzący mięsa są często i zdrowsi i silniejsi. S ą z«fonni=
cy w flasztoracf), ftórym reguła nie pozwala jeść mięsa, są lubzie świeccy zamożni, ftórzy z własnej woli ŻYH 5upełnic be? mięsa, a czują się bobrze, są zdrowi i bobrze wygląbają. Kie znaczy, by mięso nie było potrzebne. Co tylfo prjefonywa nas, że w brafu mięsa cjłowief może jeść i inne pofatmy, ftóre ten ważny probuft Zastępują. J pośrób pofarmów, posiabających pobobną wartość obżywczą, jaf mięso, wymienione wyżej ryby, nieraz również zbyt brogie, mlefo i jajfa, barbzo cenne, jafo śrobef obżywczy, a u nas na wsi mało używane. Szczególnie bzieciom małym i osobom star=
sjym, chorym lub słabowitym, należałoby bawać bużo mlefa, prze*
tworów mlecznych i jajef. poza tern zamiast mię.-a, można spoży=
wać groch, fasolę, bób przez lubność wiejsfą zwyfle traftowane, jafo coś pobrzębnego, a w rzeczywistości niezmiernie cenne; tam, gbjie niema mięsa, ryb, jajef, mlefa, rośliny strącjfowe są wprost toniecjne.
W ę g l o w o b a n y .
Ch ł c b , f a r t o f l e , f l u s f i s ą bobrem i zbrowem jcbje=
niem; tworzą one krugą grupę pofarmów, foniecznych bla c?ło=
wiefa i znanych w nauce pob najwą węglowobanów. 25o nich należą jeszcze: eufier, wszelfie wyroby mączne, oraz ws?elfiego ro=
bzaju tasje.
Kasz gospobarz wiejsfi najwięcej spożywa tych właśnie po=
fannów, ftóre naogół są łatwo strawne i stosunfowo najtańsze.
"Kartofle na wsi stoją na pierwszem miejscu. 3 nie jest to wcale
poFatm, Ftóry nalejałoby leFcewajyt. Kartofle, bobrje prjygoto*
wane, są smaćjne, a bobrje otrasjone — naprawią pojywne. 2Ue nie mogą one być jebyną strawą. Chleb rajowy, bobrje wypiecjo*
«Y> bla lubji jbrowych nie jest wcale gorsjy ob miejsFiego j mą*
Fi pYtlowej, nawet obwrotnie, jest jbrowsjy, bo jawiera więcej witamin (cjęici objywcjych); cj>Wb rajowy nie powinien b\ć ba*
wanY tylFo niemowlętom i osobom, cierpiącym na choroby jołąb*
łowe. KromFa chleba radowego j masłem i serem moje jastąpić najlepsjy FawałeF mięsa, a jest ob niego tańsja i poebobji j wła*
snego gospobarstwa.
Kasja prajona lub gotowana j masłem, je słoniną, j mle*
Fiem jest jebjeniem barbjo pojywnem ł bającem bujo siłY. <Co sa=
mo mojna powiebjieć o FlusFacl).
I ł u s j c j e.
R t a s ł o , s ł o n i n a , s m a l e c , ł ój lub o l e j , winnY być spojywane cobjiennie, choćby w małej iloici. Cworją one trjecią grupę niejbębnych poFarmów, jwanych tłusjejami. Cłusjcje po*
trjebne są nietylFo blatego, je jebjeuie bej tłusjeju, nieoFeasjone, jest niesmacjne, ale blatego, je organijm nasj bomaga się tłusj*
cjów, a bej nieb choruje. VO bobrje prowabjonem gospobarstwie w Fajbcj porje roFu jest jaFii tłusjej: słonina, FiebY FrowY nie boją, gbY słonina WYjbjie, jest masło, prawbjwie bobra gospo*
bYni taF się urjąbji, je w lecie jrobi FilFanaicie funtów masła na jimę, na cjas, FiebY Erowy są prjeb ocieleniem, a słoninę taF roj*
łojy, jeby jej wystarcjyła ob bicia jebnego prosiaFa bo bicia bru*
giego. £ój nie jest łatwo strawnY, ale w niewielFicb iloiciach moje być ujYwanY; olej, choć najmniej smacjnY j tłusjejów jabal*
nYcb, j braFu masła, moje je równiej jastąpić.
U) i t 4 m i n y.
UMnniimy jeSć więcej jarjyn i owoców, nlj spojYwamY icb obecnie, bo w nieb jnajbuja się w itam inY , Foniecjne bla jbrowia.
Kobiono wiele boiwiabejeń na jwierjętacb, Farmłąc je WYłącjnie bobremi gatunFami mięsa, bobrje ocjYSjcjonYm rYjem, samYm tyl=
Fo białym cblebem i innemi poFannami, ujnawanemt ja pierwsjo*
rjębne. tDFajało się, je wsjYstFie te jwierjęta piębjej lub pójniej jacjYnałY c^ubnieć, tracić apetyt, Foici icb robiły się mięFFie, włos wycbobjil, jacjynały klepnąć, nie miały chęci bo ruchu i jeili im nie bobawali poFarmów iwiejycb w postaci jarjyn lub owoców, marniały jupełnie i ginęły. 1X>e wsjystrich taFicb poFaymacb, jał:
mięso, ryj, biały chleb, braFuje tego cjegoi, co najywamy wita*
minami. Rajwięcej witamin jest w mleFu, maile i jarjynach, « w pewnej mierje i w cblebie j mąFi niepytlowanej. Ra wsi trub*
niej, nij w mieicie, o marchewFę, buraFi, ogórFi, sałatę, pomibory,
szpiuaF, bo miasta zaopatrują w te prcdufty podmiejscy ogrod
nicy, gdy tymczasem gospodynie wiejsfie jarzyn tych w ogródfach swych nie uprawiają, UieFtóre t>5iet»c?fta, nauczywsjywszY się w szfołach rolniczych przygotowywania jarzyn i przyzwyczaiwszy się do jedzenia ich, pragną w bomu namówić innych członfów cot>?i=
ny óo jedzenia tyc^> jarzyn, lecz, niestety, cjęsto są wyśmiewane.
Jarzyny słują nietylfo do urozmaicenia stołu, «U są niezbędne bla ?5rowia, a szczególnie dla wzrostu i rozwoju dzieci, taf star
szych, jaC i młodszych, bo zawierają witaminy. D?ieei, nie otrzy*
mujące zupełnie jarzyn, często jle wyglądają, są blade, nie rosną, mają nieprawidłowo rojwinięte^zfby, mięEFie Fości, a w nast^' stwie niefiedy uczą się bardjo jle.
€o samo mojna powiedzieć i o owocach, w Ftóryc|> równiej Zna|dują się witaminy. Klimat naszego fraju nadaje się jat naj«
bardziej do t>o&oo?ania owoców. €ecz gospodarze mało o to dbają, a wsjaf owoce nie są zbytfiem, lecz prawdziwie bardzo pojytecz- nym pofarwem. Są narody, odżywiające się przeważnie owocami, szczególnie w frajach ciepłych <Dwoce surowe, lecz dojrzałe, winny być spożywane i pr?e? dzieci i prjez dorosłych gdyż są smaczne, pożywne, zawierają dujo witamin i soli, potrzebnych człowiefowi.
©woce, gotowane z cufrem, taf zwane fompoty, powinny być stale dawane dzieciom, a i dorośli w cjasie jafiegoś święta, c?y przy' jęcia mogliby sobie na tąfi zbytef pozwolić.
S o l e .
S o l e , potrzebne dla organizmu człowiefa, znajdują się prze- dewszystfiem w jarzynach. Mamy tu na myśli nietylfo prawdziwą sól, ftórą solimy potrawy, lecz i inne sfładnifi, zwane solami, rozpuszczone w nasjej Erwi i wchodzące w sfład naszych orga- nów, to jest narządów. Weźmy dla przyfładu żelazo. CzłomieE po- trzebuje żelaza (mówimy soli jelaja) i powinien je otrzymywać Z pofarmem, jeśli zaś nie otrzymuje, jest blady, małoErwisty i do=
ftorjy dają mu żelazo, jaFo lefarstwo. €?yż ni* lepiej brać to je*
lajo tam, gdzie natura rozsiała go dujo i jaEby dla człowiefa przygotowała, to jest w jarzynach i w owocach? Co samo mojna*
by powiedzieć o wapnie, równiej potrzebnem człowiefowi i rów
niej ?najdującem się w najwięEsjej ilości w pofarmach pochodze
nia roślinnego. Jarzyny i owoce w lecie zawsze świeje, w zimie suszone lub marynowane, winny się znajdować codziennie na faj=
dym stole, tła to stać Fajdego. JaF dodajemy rójnycl; soli w po*
staci nawozów sztucznych naszemu zbóju, taf powinniśmy dostar*
czać innych soli nasjemu własnemu organizmowi, ftóry ich bar*
dzo potrzebuje. Cepiej brać wszystfie potrzebne sole ? roślin, nij Z aptefi. J taniej Fosztuje i pewniej działa.
Dr. Słl. Ka c p r z a F .