• Nie Znaleziono Wyników

Kościół ewangelicki w Państwie Polski em

W sz y stk ic h e w a n g e lik ó w w P o lsc e je st około 1,010.000, czyli 37% ogółu m ie sz k a ń c ó w . (R ocznik E w an g e lic k i 1925, str. 305.)

N a te ry to riu m P a ń s tw a P o lsk ie g o istn ieje 7 K ościołów e w a n ­ gelickich: 1) K ościół E w a n g e lick o -A u g sb u rsk i, n a czele k tó re g o stoi Ks. B iskup Ju lju sz B u rsch e w W a rsz a w ie- 2) K ościół E w angelicko- R efo rm o w an y , na czele k tó re g o stoi Ks. s u p e rin te n d e n t W ła d y s ła w S em ad en i w W a rs z a w ie . 3) K ościół E w a n g e lic k o -R e fo rm o w a n y Je d n o ty W ileńskiej, n a czele k tó re g o stoi Ks. su p e rin te n d e n t M ichał Ja s trz ę b s k i w W ilnie. 4) K ościół E w an g elick i A ug sb u rsk ieg o i H el- w e ck ieg o w y z n a n ia w M ałopolsce, n a czele k tó re g o stoi Ks. su p e r­

in ten d en t D r. T e o d o r Z ockler w S ta n isła w o w ie . 5) K ościół E w an - gelicko-U nijny w P o z n ań sk iem , n a czele k tó re g o stoi Ks. B iskup P a w e ł B lau w P o zn an iu . 6) K ościół E w an g elick o -U n ijn y n a G ó r­

ny m Ś ląsku, n a czele k tó re g o sto i Ks. P re z y d e n t D. V oss w P s z c z y ­ nie. 7) K ościół E w an g e lic k o -L u tersk i w b. d zielnicy p ru sk iej, na czele k tó re g o sto i Ks. S u p e rin te n d e n t R einhold B ^ ttn e r w R ogoźnie, w P o zn ań sk iem .

O d d a w n a już czy n io n o s ta ra n ia w k ieru n k u zjed n o czen ia Ko­

śc io łó w ew an g elick ich . W listo p ad zie 1926 ro k u o d b y ł się w W il­

nie zjazd p rz e d sta w ic ie li p o sz c z e g ó ln y c h K ościołów ew angelickich.

W y n ik iem teg o zjazd u b y ło u tw o rz e n ie w ro k u 1927 R a d y K ościo­

łów , w sk ła d k tó re j w c h o d z ą p rz e d sta w ic ie le 6-ciu K ościołów . P rz e w o d n ic z ą c y m R a d y je st Ks. B iskup J- B u rsch e.

N aczelną w ła d z ą K o ścio ła E w a n g e lic k o -A u g sb u rsk ieg o jest K o n sy sto rz z sied zib ą w W a rs z a w ie . O b e c n y sk ła d K o n sy sto rza je st n a s tę p u ją c y : P re z e s : p. Ja k ó b G lass, S ęd zia S ąd u N a jw y ż ­ sz e g o ; V ic e -P re z es: Ks. B iskup Ju lju sz B u rsc h e ; c z ło n k o w ie du­

ch o w n i: Ks. R a d c a A u g u st L oth, I. p a s to r z b o ru w a rsz a w sk ie g o , Ks, R a d c a Ju lju sz D ietrich , p a s to r p arafji św . Ja n a w L o d zi; c z ło n ­ k o w ie ś w ie c c y : P ro f. D r. Jó z e f B uzek, b. se n a to r, M ecen as K arol L itte re r. N aczelnik k a n c e la rji k o n sy sto rsk ie j: p. G u sta w Jeu te.

P o d w zg lę d em a d m in istra c y jn y m K ościół E w an g elick o -A u g s­

b u rsk i dzieli się n a d iecezje (S e n jo ra ty ). Na czele diecezji stoi su p e rin te n d e n t w zględnie sen jo r. (W ed łu g n o w ej u s ta w y ty tu ł

— 102 —

s u p e rin te n d e n ta z o sta ł zniesiony, jed n ak że ci n ac z e ln icy diecezyj, k tó rz y ten ty tu ł m ieli, z a trz y m u ją go jeszc ze, lecz ich n a stę p c y b ęd ą nosili już ty tu ł senjora.) D iecezy j jest siedem .

K ościół ew angelicki Sw. J a n a w Łodzi, z b u d o ­ w any w r. 1880, p o sia d a wieżę 72 m etr. w y so k ą

a m iejsca na 5000 uczestników .

I. W a rs z a w s k a . N a czele sto i su p e rin te n d e n t Ks- A lek san d er S chóneich w Lublinie. O bejm uje ona 13 z b o ró w i 7 filjałów . D usz liczy około 50.458.

II. K aliska. N a czele: s u p e rin te n d e n t Ks. E d w a rd W en d e, p a ­ s to r w K aliszu. O bejm uje 16 z b o ró w i 6 filjałów . L iczb a dusz o k oło 55.300.

— 103 —

III. P io trk o w s k a . Na czele sto i Ks. s u p e rin te n d e n t Juljusz D ietrich z Ł odzi. O bejm uje 16 z b o ró w i 6 filjałów . L iczb a dusz w y n o si o k oło 101.966.

IV. P ło c k a . N a czele: su p e rin te n d e n t Ks- F. Schm idt, p a sto r w G ostyninie. O bejm uje 13 z b o ró w i 6 filjałów . L iczb a dusz o k oło 57.370.

V. N o w a D iecezja P ó łn o c n o -W sc h o d n ia . P r o se n jo ra z a stę p ­ czo. Ks. su p e rin te n d e n t A le k san d er S choneich, p a s to r w Lublinie.

O bejm uje 15 z b o ró w i 6 filjałów . L iczb a d u sz około 52.407.

VI. Ś ląsk a. Na c zele: Ks. S e n jo r K arol Kulisz, I. p a s to r w C ie­

szynie- O bejm uje o n a w s z y s tk ie z b o ry polskiej części Ś lą sk a C ie­

sz y ń sk ie g o o ra z zb ó r k ra k o w sk i. Z b o ró w 11. L icz b a dusz 45.070.

VII. P o z n a ń sk o -P o m o rsk a . S e n jo ra nie m a. 5 zborów . Na- ra z ie ty lk o z b ó r w P o z n a n iu i w B y d g o sz c z y m a sta łe g o p a sto ra . D usz o k o ło 600.

---o---N ie s a m o d z ie ln y .

P ie rw s z e g o m a rc a o b chodził d w u n a sto le tn ie u ro d zin y , a d w u ­ d z ie ste g o m a rc a w y je c h a ł p o p ie rw s z y r a z z ojcem n a rolę. M łody b y ł, ale p a ro b k a nie b y ło , m u siał g o w ię c z a stą p ić . W s z y s c y z nim w sp ó łczu li i s ta ra li się u ła tw ić mu sp ełn ian ie o b o w ią z k ó w , sięga­

ją c y c h p o n ad je g o siły. S k o ro z a jech ał n a p o d w ó rz e , w y sk o c z y ł k to ś z dom u i w y p rz ą g ł m u konie, p o m ó g ł w ó z n aw ró c ić, p o d sk o ­ c z y ł i p o d ał mu b icz d o ręki. G d y w r a c a ł z p ra c y w p o łu d n ie lub w ie c z o re m , z n a la z ły konie g o to w ą siecz k ę w żłobie^ w o d ę p r z y ­ g o to w a n ą i stajn ię u p rz ą tn ię tą . Ja n e k nie m iał tru d u , m ógł sp o ­ c z ą ć na ła w c e zm ęczo n y .

O jciec nie m niej d b ał n a s y n a p ie rw o ro d n e g o . Je ż e li z e rw a ły się lejce, z e sz y ł je, a g d y się z ła m a ło „ b ie r c o " ‘), sp ra w ił je. Jan e k b y ł w o ln y .

N a w e t k ie ro w n ic tw o s z k o ły m iało u zn an ie dla niego i z w a l­

n ia ło go od o b o w iązk u u c z e n ia się i u c z ę sz c za n ia n a lekcje.

L ic z y ł p rz e c ie ż d o p iero d w a n a śc ie w io sen , a już p a ro b k o w a ł.

T o nie fra sz k a ! D o d w u n a stu w io se n p rz y s z ło d ziesięć n o w y ch . J a n e k b y ł d o ro sły m m ło d zie ń cem i o tr z y m a ł d ru g ie w e z w a n ie p o ­ b o ro w e . N ależał do S to w a rz y s z e n ia M ło d z ie ż y ew an g elick iej, od­

g r y w a ł sztu c zk i te a tra ln e , z a g a ja ł p rz e d sta w ie n ia , p is y w a ł s p ra w o ­ z d a n ia d o „G ło su ".

1) część sk ład o w a w ozu, do k tó re j p rzy w iązu je się p o stro n k i.

104

B y ło to w e w to re k po „M atce B o sk iej11. Ja n e k za je c h ał w ie ­ c zo rem n a p o d w ó rz e , w ra c a ją c po ca ło d zien n ej p r a c y n a roli. N ikt nie w y s z e d ł z dom u, b y pom óc w y p rz ę g n ą ć konie, bo w s z y s c y b y li zajęci. N a d o m iar z łe g o sieczk i nie b y ło w żłobie i w o d y nie b y ło , ani n a w ó z nie b y ł w y rz u c o n y ze stajni. Ja n e k usiadł na pro g u stajn i — do dom u nie p rz y sz e d ł. D o p iero n a trz e c ie w o ła n ie z ja w ił się zły, fu c z ą c ja k jeż. S am m u siał p rz y p a d k o w o rz n ą ć sie c z k ę i p rz y n ie ść koniom w o d y , bo w s z y s c y b y li ta k zajęci p ra c ą p rz e ró ż n ą , że nikom u cza su nie zbyło*. O dczuli to d o m o w n ic y jako g rz e c h ciężki i za n ied b a n ie w ielkie, że mu nie p rz y g o to w a li w s z y s t­

kiego. I o d tą d już n ig d y nie d o p u sz c z o n o się ta k ic h zan ied b ań . P o ­ m oc d w u n a sto le tn ie m u k o n ie c z n a p r z e s z ła w z w y c z a j, a d ro g ą z w y c z a ju w p ra w o stajen n e . D o ch o d ziło n a w e t ta k daleko, że J a n e k nie z e s z y ł n ig d y lejców , jeże li się z e rw a ły . Z w ią z a ł je na w ielki w ę z e ł, a r e p a r a tu rę z o s ta w ił ojcu. T a k sa m o b y ło z ła ń c u ­ cham i. p o w ro zam i, u p rzężą, w o z a m i, b ro n a m i i w s z y s tk im s p rz ę ­ tem . J a n k a p ra w o b y ło z łam a ć, o jco w e n a p ra w ia ć . —

W d w u d z ie sty m ó sm y m ro k u ż y c ia p o jął Ja n e k żo n ę i objął sam o d zieln ie g o s p o d a rs tw o . O trz y m a ł od ro d z ic ó w w s z y s tk o : w o z y , konie, u p rz ą ż , n a rz ę d z ia ro ln icze w s z y s tk ie i w s z y s tk o w p o rząd k u . W e se le o d b y ło się jesienią. P r z e z zim ę J a n e k g o sp o d a ­ ro w a ł d o b rze, choć konie m u ta k o b ch u d ły , że je w c z e s n ą w io sn ą zm ienił na ta rg u cieszy ń sk im n a m ło d sze. P r z y w io se n n y c h ro b o ­ ta c h poln y ch Ja n e k n iecierp liw ił się n ie k ie d y g ło śn o . P o d p in k i w ią z a ł biczem , b ro n y s k u w a ł głogiem , k ło n ice z a s tę p o w a ł z w y k łą s z ta c h e tą , h a m o w a ł końm i.

L udzie co ś n iecoś n ie k ie d y donosili rodzicom , k tó rz y żyli na innem g o s p o ra rs tw ie i do Janka, nie zaglądali. W ie rz o n o i nie w ie rz o n o donosom .

N a ra z p ę k ła b o m b a i ro z e sz ła się p o w s i w ie ść : „ J a n e k od­

je ż d ż a d o A m ery k i. B y ł w S ta r o s tw ie i w y ro b ił p a p ie ry " .

N a ty c h m ia st w y b r a ł się ojciec d o sy n a . P r z y s z e d ł pod w ie ­ c z ó r i J a n k a nie s p o tk a ł w dom u. B y ł po coś u w ó jta i w s tą p ił do g o sp o d y . O jciec m iał cz a s o b e jrz e ć g o s p o d a rstw o , p rz e jść p rzez stajn ię, sto d o łę , z a g ro d y , ro z e jrz e ć się p o p o d w ó rz u .

P o w ró c ił do dom u b a rd z o p ręd k o , z: Ja n k ie m nie m ów ił. I w d o ­ m u nie m ó w ił nic. N a w e t n a p y ta n ia m a tk i nie o d p o w iad ał.

P a m ię ta m , ja k p o d c z a s w ie c z o rn e j m o d litw y ojciec o c ie ra ł łzy.

P o d n o sił r ę k a w sw ej niedzielnej k oszuli do ócz i tulił w e ń sw ą tw a rz . O jciec p ła k a ł. W id z ia łe m to r a z je d y n y , je d y n y te n raz.

N ad cze m p ła k a ł? C z y n a d Ja n k iem , c z y n a d jeg o g o s p o d a r­

stw e m , c z y n a d sobą, c z y n ad b łę d n e m w y c h o w a n ie m s y n a ? . . . -o