• Nie Znaleziono Wyników

Krótka historia aplikacji mobilnych

Czy można w ogóle mówić o jakiejkolwiek historii aplikacji mobilnych? Spró-buję wyjść poprzez kryterium „techniczne”, aspekt medium, do fundamentów – poszczególnych systemów operacyjnych, tworzących chronologiczny szkielet i układ odniesienia.

Aplikacje mobilne w pierwszej kolejności kojarzone są z telefonami komór-kowymi, przede wszystkim jednak: smartfonami37 i tabletami oraz phabletami, będącymi hybrydą dwóch wcześniej wymienionych urządzeń. Nie ulega wątpli-wości, że „komórka” coraz częściej jest określeniem potocznym, jedynie odpo-wiednie parametry techniczne umożliwiają działanie odpoodpo-wiedniego systemu operacyjnego i dedykowanych mu aplikacji.

1.4.1. Krótka historia telefonu komórkowego

Wróćmy jednak do korzeni, momentu w historii medialnej mobilności, kiedy to telefon był (paradoksalnie) „tylko” telefonem. W roku 1983 w sprzedaży poja-wiła się Motorola DynaTAC 8000X – miała 2 kg wagi (powszechnie nazywana

„cegłą”) i pozwalała na nieco ponad pół godziny rozmowy (funkcja książki kon-taktów była swoistym luksusem)38. W tym okresie zaczęły pojawiać się pierwsze gry na „komórkę” – wśród nich popularny Snake, dzięki któremu Nokia zaczęła zyskiwać na popularności. W konsumentach stopniowo rozbudzała się „potrze-ba” korzystania z aplikacji, wartości dodanej telefonów komórkowych. Szansą na rozwój tego obszaru było opracowanie standardu WAP – Wireless Application Protocol („Najprościej rzecz ujmując, WAP stanowił okrojoną wersję protokołu http, będącego podstawą dzisiejszego Internetu. W odróżnieniu od tradycyjnych

37 Benchmark.pl: D. Szymański: Zwiększył się rynek smartfonów w II kw. 2013 roku – li‑

derem wciąż Samsung. Źródło: http://www.benchmark.pl/aktualnosci/idc -ranking -producentow - smartfonow -2q -2013 -roku -samsung -liderem.html (data dostępu: 27.07.2013).

38 S. Conder, L. Darcey: Android: programowanie aplikacji na urządzenia przenośne. Przeł.

P. Rajca. Gliwice 2011, s. 38.

33 1.4. Krótka historia aplikacji mobilnych

przeglądarek WWW przeglądarki WAP były projektowane pod kątem działania telefonów, dysponujących ograniczoną pamięcią oraz połączeniem z Internetem o niewielkiej przepustowości”)39. W pewnym sensie pierwszymi „aplikacjami”

dostępnymi na komórkę były obiekty, które można było ściągnąć za pośrednic-twem WAP ‒ tapety, dzwonki i gry, które umożliwiały częściową personalizację telefonu komórkowego. Po krótkim okresie prosperity na niektórych rynkach doszło do krytyki pomysłu korzystania z Internetu za pośrednictwem komórki:

nie ulegało większej dyskusji, że przeglądanie stron internetowych na małym ekranie było niekomfortowe. Narodziła się nowa potrzeba i niedługo trzeba było czekać na zapełnienie owej luki. W początkach lat 90. zaprojektowano pierwsze palmtopy (wzór stanowił stworzony przez firmę Apple Newton Message Pad) – był to niewątpliwy kamień milowy w ewolucji przyszłego smartfona. Podsta-wowe funkcje tego urządzenia – w skrócie PDA (Personal Digital Assistant) lub (w zależności od modelu) Pocket PC – ograniczały się do kalendarza, termi-narza, kalkulatora, notesu (możliwości sporządzania odręcznych notatek dzięki rysikowi) i książki adresowej (smartfon zatem to po prostu palmtop z funkcją klasycznego telefonu). Konsumenci trwali w nieświadomości w oczekiwaniu na idealne narzędzie komunikacji (pomijając Simona, zaprezentowanego przez koncern IBM w 1992 roku – pierwszy „smartfon” w nazwie, wedle funkcji wciąż jednak był PDA).

1.4.2. Mobilne systemy operacyjne

Łatwo można się domyślić, że główna oś nowomedialnej mobilności rozpościera się pomiędzy smartfonami i tabletami. Urządzenia te wymagały jednak swoiste-go dopełnienia:

Telefon komórkowy, jak mogliśmy się przekonać, okazał się sprzętem niepo-zbawionym dość wielu nieprzewidywalnych wad. Do najbardziej denerwują-cych należy, paradoksalnie, to, że im częściej posługujemy się komórkami, im bardziej nam się przydają, im sprawniej działają, tym większe niezadowolenie budzi w nas to, że czegoś zrobić nie mogą. Kiedy jakieś urządzenie jest absolut-ną nowością, każda usługa jaką nam oddaje, wydaje się czymś cudownym. Gdy się do niego przyzwyczajamy, przestajemy tę usługę doceniać, a brak dodatko-wych funkcji wywołuje niezadowolenie, a nawet wydaje się nieznośny40. Prostą odpowiedzią na ten problem stały się właśnie aplikacje mobilne, zatopio-ne w opowiednim systemie operacyjnym wybrazatopio-nego urządzenia.

39 Ibidem, s. 38–40.

40 P. Levinson: Telefon komórkowy…, s. 210.

Wyróżniamy zatem następujące środowiska:

Symbian (powstanie: początki lat 80.), zastosowany np. w telefonach Nokia, •napisany w C++41;

Palm OS/Garnet OS (1996);

•J2ME – Java ME, Java MicroEdition;

•BlackBerry OS (1999);

• •Binary Runtime for Wireless/BREW (2001), telefony Benq -Siemens;

Windows Mobile (PDA, od 2003)/Windows Phone (2011), np. Nokia Lumia;

• iPhone OS/iOS (2007), dla telefonów iPhone i tabletów iPad firmy Apple, •Objective -C;

Android (2008), dla telefonów Samsung Galaxy, Sony Ericsson, Sony Xperia, •HTC, Motorola, Nexus oraz tabletów;

bada OS (2009) dla telefonów Samsung Wave

42;

Firefox OS (2013), dla aplikacji w HTML5, telefon: Alcatel One Touch Fire.

• Wyżej wymienione systemy, bez wyjątku, zostały zaprojektowane jako roz-wiązania dla ograniczeń technicznych, występujących przy tworzeniu aplikacji dla telefonów komórkowych, PDA, smartfonów i tabletów43. Mniejsza ilość pa-mięci (choć najnowocześniejsze smartfony mogą obecnie konkurować z wydaj-nością przeciętnego komputera), czy wyświetlacz, dzięki odpowiedniemu środo-wisku, nie odbiera przyjemności z doświadczania tychże mediów. To właśnie te poszczególne „matryce”, otworzyły telefon komórkowy na nowe możliwości, tak by „[…] stał się urządzeniem typu szwajcarskiego scyzoryka”, z „[…] potencja-łem »wchłonięcia wszystkiego«”44, zaspokojenia wszystkich potrzeb.

1.4.3. Transformacje telefonu komórkowego – podsumowanie

Bardzo szybko zostawiamy w tyle „starą” rzeczywistość mobilną. Kwestie poru-szane przez badaczy kilka lat wcześniej i wówczas uważane za swego rodzaju od-krycia w analizowanej materii gwałtownie tracą swój termin ważności. Tego typu publikacją może być książka Paula Levinsona Telefon komórkowy. Jak zmienił świat najbardziej mobilny ze środków komunikacji, wydana w 2004 roku (w Pol-sce – 2006). Autor dokonał w niej wyczerpującej analizy bieżących zastosowań

41 Zob. M. Gajewski: Koniec symbiana. Historia abdykującego króla. Źródło: http://www.

spidersweb.pl/2013/01/koniec -symbiana -krotka -historia -abdykujacego -krola.html (data dostępu:

23.07.2013).

42 S. Conder, L. Darcey: Android: programowanie aplikacji…, s. 42; wyróżnione: najważ-niejsze systemy operacyjne na rynku.

43 Zob. Czym jest platforma J2ME, zwana również Java ME? Źródło: http://www.java.com/

pl/download/faq/whatis_j2me.xml (data dostępu: 23.07.2013).

44 R. Ling, J. Donner: Komórka. Komunikacja mobilna. Przeł. T. Płudowski. Warszawa 2012, s. 67.

35 1.5. Konkluzje

komórki w początkach XXI wieku, otworzył również szerokie pole do interpreta-cji potencjalnych, następujących w kolejnych latach trendów. Telefon komórkowy opierał się wówczas na swojej podstawowej funkcji – komunikacji głosowej i teksto- wej (SMS). Jego subtelnym rozszerzeniem była możliwość wysyłania wiadomości e -mail, tworzenia i wysyłania zdjęć. Ubogi potencjał graficzny i brak możliwości (jego ograniczenie lub wysokie koszty) korzystania z Internetu nie pozwalały na pobieranie i instalację pożądanych gier, nowych elementów interfejsu. Amator

„komórkowej” rozrywki musiał zadowolić się prostym Snake’iem.

Inne z ukutych przez badaczy pojęć mogą zostać zaktualizowane w oparciu o bieżące trendy w konsumpcji nowych mediów. Rich Ling i Jonathan Donner piszą o zjawisku „konwergencji mobilnej”:

Z każdym mijającym dniem »mądrzejsze«, potężniejsze aparaty i sieci umoż-liwiają nam dokonanie w określonym czasie coraz większej liczby czynności.

Możemy na przykład: słuchać muzyki, grać w gry, robić zdjęcia i kręcić fil-my wideo, gromadzić ważne informacje finansowe i zdrowotne, organizować dzień, sprawdzać pocztę elektroniczną i łatwiej uzyskiwać dostęp do Internetu i sieci www45.

Komórka jest „czymś więcej”, ów multitasking, wielozadaniowość, nie wyni-ka z podstawowej funkcji telefonu (komuniwyni-kacji głosowej) – to pochodna zaim-plementowanych w tkance interfejsu aplikacji.

Tożsamość użytkownika urządzeń mobilnych jest bez wątpienia wyrażana językiem zainstalowanych programów (przykładowo: już na początku lat 90.

Umberto Eco w eseju pod znamiennym tytułem: Jak nie korzystać z telefonu ko‑

mórkowego opisał pięć kategorii posiadaczy tego gadżetu: chorzy, „zawodowcy”, cudzołożnicy, grupy ryzyka)46. Według Edwina Bendyka współcześnie mamy do czynienia z homo mobilis. Ów „człowiek mobilny zrośnięty ze swym prze-dłużeniem, telefonem komórkowym, żyje życiem taktowanym różnymi, często skonfliktowanymi rytmami. Na naturalny rytm codziennego życia wynikający z cyklów fizjolologicznych nakłada się rytm urządzenia wzywającego do działa-nia zgodnie z logiką zglobalizowanego świata”47.

1.5. Konkluzje

Zaprezentowane i zanalizowane w tym rozdziale ujęcia stanowią pożądane

„otwarcie” dla kwestii poruszanych w rozdziale drugim, fundamentem dla

ana-45 Ibidem, s. 186–187.

46 U. Eco: Jak nie korzystać z telefonu komórkowego. W: Idem: Zapiski na pudełku od zapałek, s. 78–79. Źródło: http://pl.scribd.com/doc/19389207/41/JAK -NIE -KORZYSTA%C4%86 -Z -TELE FONU -KOMORKOWEGO (data dostępu: 23.07.2013).

47 E. Bendyk: Narodziny »Homo mobilis«. W: R. Ling, J. Donner: Komórka…, s. 13.

liz współczesnej rzeczywistości medialnej realizowanych w kolejnych częściach tej pracy. Niestała materia aplikacji mobilnych niewątpliwie ewokuje następujące pytania:

Jak uchwycić istotę niezwykle dynamicznych zjawisk nowomedialnych, jakimi •są aplikacje mobilne?

Czy historyczny ogląd obszaru – analiza aspektu „lingwistycznego” i •nicznego” – pozwolił na klarowne ujęcie (przynajmniej części) istoty ich

dzia-łania?

Jak kontekst humanistyki cyfrowej wpływa na ogląd podstawowych pojęć •formatycznych?

Powyższe dylematy stanowią niewątpliwie uzupełnienie podstawowego problemu prezentowanego w tej książce: „jak zrozumieć aplikacje mobilne?”.

Podczas gdy odpowiedź na pytanie: „po co ludzie piszą programy?” wydaje się banalna, kwestia rozumienia swoistej „istoty” tego typu oprogramowania sięga daleko do jego historii. Spróbujmy zastanowić się również nad kolejnym funda-mentem percepcji aplikacji mobilnych – kulturowymi kontekstami programo-wania, które stanowią tak pożądane „otwarcie” dla zrozumienia miejsca apek w rzeczywistości nowomedialnej.

Rozdział 2