• Nie Znaleziono Wyników

wać lekarnie, z obowiązanemi będą, dac' z strony swej Rządowi stosowne zapewnienie, w przód nim lekarnią

otworzą.

P. Czy istnieją jakie prawa tyczące się sprzedarzy trucizn ?

O. T ru cizny powszechnie sprzedawanemi b y w a ją, większa atoli część Aptekarzy ociąga się z sprzedarzą onych zwłaszcza ludowi.

P. Czyliby A ptekarz, którem uby dowiedziono iż sprzedał truciznę, b y ł do odpowiedzialności pocią­

gniętym ?

O. M ó g łb y b ydź zgrom ionym , ale nigdy karanym ; zw łaszcza że prawo w tym razie nic nie orzekło.

P. C z y wielu jest pięknie ukształconych Aptekarzy?’

O. W ie lu mamy gruntownie uczonych ludzi, w ró­

żnych gałęziach nauk prócz samej Farm acyi celujących-P. C zy może Aptekarz w Anglii przyzwoite m ie ć utrzymanie ?

O. T a k jak i w Paryżu.

CJ. de chim. med. A oia . 1834- P- A jS -A ft-}

R O Z M A I T O Ś C I .

Oleum terebinthince sulphuratum. K r u g u e r urzą­

dza ten przetw ór juz od lat 3o. w sposób n astęp u jący olej terpentynow y ogrzew a w kolbie szklanej w łaźni piaskowe'j tak d łu g o póki sję nie zagotuje , do w rzące­

go oleju dodaje siarki zproszkow anej i obm ytej, tyle ile jej się rozpuście m oże, po ostudzeniu w yjm uje kol­

bę z piasku, a p łyn w niej znajdujący się, w naczyniach stosownych do dalszego użytku zachowuje.

P ły n ien ie śliny po użyciu Sarsaparylli. C o x uw a­

ża ł po użyciu św ieżych korzeni Sarsaparylli, u jednej osoby p łyn ienie obfite śliny. ( F r o r . Not. 1834- 922.)

Make z Kreosotu. Zalecają dziś znowu niektórzy le­

karze do leczenia liszajców , maść z kreosolem którą w ten sposób przepisują: Rp. A xungice d r j , Acjuae Creosoti uncj. misce triturando in mort. marmoreo.

llicin ja k o środek zim nice leczący. W łasn o ść lecze­

nia zim nie, jaką zdaniem lekarza R o u x liście ostro- krzew u zw yczajnego (fo lia llicis aquifolii) posiadają, na now o doświadczeniam i B e r t i n i e g o potw ierdzoną zo sta ła , gd y jednakże proszek rośliny te j, organa tra­

wienia. zbytnie o b cią ża , zaleca przeto B e r t i n i , od­

k ryty przez L a s s a i g n e pierwiastek llicin zwany tym samym sposobem co i siarkan chininy podaw ać. W dw óch w ypadkach pierwiastku tego z pom yślnym u ży­

to skutkiem.

(F r o r . Not. 1834- No 9 15.)

O wytłaczaniu oleju z nasion Lulku pospolitego (0 1. Hyoscyami pressum.) przez J o s s e .

Wyciskając nasionka Lulku sposobem zw yczajn ym , otrzymuje się nader małą ilość' oleju, i tak J o s s e otrzy­

m ał z 20 funtów nasion tylko 34 łuty. T ł u k ą c atoli najprzód same & potem z wodą wrzącą ubite makuchy, i wyciskając powtórnie ogrzany proszek, otrzym ał je­

szcze 97 łu tó w oleju. A lubo jeden z Aptekarzy W i - deóskicb który doświadczenie P. J o s s e z dobrym sku­

tkiem p o w tarzał, powątpiewa o potrzebie w o d y , nie może jednakże J o s s e podzielać zdania kolegi swego gdyż właśnie woda wydzielając z mąki tej olej miejsce jego zajmuje i dla tego w czasie wytłaczania sam tylko olej do podstawionego sp ływ a naczynia a woda w ma­

kuchu pozostaje.

( E h r m a n n , pharmac. Nouellen. Zw eites H e ft , 18 3 4- p . 153-154.)

Jod w dużych kryształach. K w as w odojodow y wodą rozlany, w naczyniu niezbyt szczelnie zatkanem przez lat kilka przec h ow an y, rozkłada się zw oln a, a w mia­

rę postępującego ro z k ła d u , osadza się na ścianach we­

wnętrznych naczynia Jod pięknie krystalizowany.

(J. j - prakt. Chemie I. S. 13 5- 136.^1 D zia ła n ie W ęgla zwierzęcego na Jod. W e d łu g P.

L a s s a i g n e , węgiel zwierzęcy do rozczynu wodnego Jodu dorzucony, strąca go zupełnie, tworząc zapewne- połączenie nierozpuszczalne jodu z węglem.

(J. de chim. med.

i

833

.J

O oleili lotnym 3 m igdałów gorzkich irozm a jtych przetw o­

rach z niego otrzymanych przez l V ó h l e r a i L i e b i g a . O to są w ypadki w ażnych i ciekaw ych spostrzeżeń w tym przedm iocie przez znakom itych Chem ików po­

czynionych. (*)

1) O lej z m igd ałów gorzkich kwasu w odosinnego i benzoesow ego p ozbaw iony, składa się z iĄ at. węglika, 12 w o d oro d u , 2 kw asorodu => C <łH<aO a. P rze z dzia­

łan ie potażu pod pewnem i w arunkam i, zamienia się w ciało rów no cząstkow e, nieco odmiennej postaci, kry­

stalizow any Benzoin (kam forid oleju m igdałow ego).

2) K w as ben zoesow y b ezw o d n y, niedokw asem sre­

bra zobojętniony, (w stanie benzoanu srebra) jest p o łą ­ czeniem iĄ at. w ęglika, 10 at. w o d o ro d u , 3 kw asoro­

du ( C ł * ł P °0 3) ; w stanie zaś krystalicznym , ja k rów nie z niedokwasem o ło w iu z pow inow acony, m ieści w sobie jeszcze 1 at. w o d y , skład w ięc jego w yrażać będzie

(*) B e r z e l i u s w piśmie gnojem przedmiot ten zgłębiają­

cym, dodatkowo tak się Wyraża: »Wypadki które z rozbioru oleju migdałów gorzkich otrzymano, należą zapewne do naj­

ważniejszych jakiemi dotąd chemia roślinna poszczycić się mo­

że, i jak spodziewać się należy, wiele przyczynia się do ro- sprzeslrzenienia wiadomos'ci naszych w te'j części umiejętności.”

D alej: »Prawdy tu objawione nastręczają nowe pomysły i spodziewać się każą, iż od tej chwili nowe dla Chemii roślinnej zabłyśnie światło.» Spostrzeżenia te z tej szczególniej strony na uwagę zasługują, iż prowadzą nas do rozwiązania zapyta­

nia czyli istnieją rzeczywiście potrójne atomy pierwszego rzę­

du, pomiędzy połączeniami organicznemi.

II . 21

C w H ł9 O , co też i B e r z e l i u s w p is m ie dodatko- w em potw ierdza.

3) Przem iana czystego oleju z m igd ałów g o rzk ich , w kwas benzoesow y za pośrednictw em gazu kw asoro- d n ego, następuje przez połączenie się jego z 2 atoma­

mi g a zu ; tak iż żadne inne produkta nie tw orzą się.

4) Nie tylko kwas benzoesow y i olej z m igdałów g orzkich , lecz rów nie i inne jeszcze ciała zło żo n e , uważanemi b yd ź m ogą jako szczególne połączenia w ła ­ ściw ej dotąd w stanie odosobnionym nie otrzym anej a razem z i4 at. w ę glik a, 10 at. w od oro d u , 2 at. kwaso- rod u ( O H<° O 2) złożonej zasady, którą autorowie Benzoylem n azyw ają, a którą przez sk rócen ie, w ed łu g rad y B e r z e l i u s a, przez B z oznaczac m ożem y. (*)

T e g o rodzaju połączeń znamy dziś kilka a m ianow icie:

O lej z m igdałów gorzkich = B z f H 2 K w as benzoesow y . . . = Bz f O 2 C h lorek Benzoylu . . , = B z f C l 3 Brom ek Benzoylu . . . = B z f B r 2 Jodek Benzoylu . . . . = B z f J Sinek Benzoylu . . . . = B z f ŃC Siarczyk B enzoylu . . . = Bz f S B e n z a m id ... — Bz + NH5

o B e r z e l i jis wpismie swoje'm do Autorów tego przed­

miotu, to jeszcze nadmienia: “Okoliczność ta iż ciało z wę­

glika, wodorodu, i kwasorodu złożone, z innemi ciałami, a mianowicie z soli i zasado-twórcami sposobem ciał prostych,

D w a pierwsze znamy juz dostatecznie, następne, ni­

żej opiszemy. L i e b i g radzi: aby zapatrując się na sp o­

sób wyrażania tego rodzaju p ołączeń , kwas benzoeso­

w y na p rzyszłość tam gdzie teorya tego w ym aga, kwa­

sem benzoylowym, czysty zaś olej m ig d ało w y , w odo- rodkiem benzoylu nazyw ać.

5) Nafta benzoesow a, która przez zmięszanie ch lor­

ku ben zoylu z w yskokiem otrzym aną b ydź m oże, skła­

da się z 18 at. w ęglika, 20 at. w o d o ro d u , Ą at. kwa­

sorodu ( C 48 H> O 4) uważać ją jeszcze można jako p o łą ­ czenie 1 at. kwasu benzoesow ego bezw odnego ( C 44 H 40 O 3) z 1 at. eteru ( C 4 H 40 O ).

O lej z migdałów gorzkich.

Czyszczenie oleju migdałowego. Chcąc olej lotny z m igdałów gorzkich z kwasu wodosinnego i benzoeso­

w ego (które już przez samo tylko działanie powietrza u tw orzyć się m o g ły ,) oczyścic, należy go w e d łu g rady L i e b i g a , i W ó h l e r a z wodnikiem wapna i rozczy- nem chlorku żelaza należycie wym ięśźac i odkroplic, a po oddzieleniu za pom ocą lew areczka od płyn u w

o-się łą c z y , rozwiązuje zupełnie zapytanie, w poprzednim przy- pisku zrobione, i przekonywa nas, iż są potrójnie złożone atomy (pierwszego rzędu), a zasada kwasu benzoesowego, jest z pewnością pierwszym przykładem ciała potrójnego, które własności pojedynczego posiada. Prawda iż siarczyk sinoro- du, uważaliśmy dawniej za ciało pojedyncze, wiadomo atoli iż połączenia jego, równie za sole siarkowe uważanemi bydź m ogły, a to samo nawet ciało długo za siarczyk sinku uważano.»

dnego z św ieżo wypalonem i m iałko utarle'm wapnem w suchym zupełnie narządzie pow tórnie przekroplić.

W łasności w ten sposób oczyszczonego oleju. Z upełnie czysty o lej, nie ma żadnej b a rw y , jest bardzo p ły n n y , św iatło m ocno załam uje, w zapachu od zw yczajn ego oleju m ało się ró ż n i, ma smak p a lą c y , a ro m aty czn y, C. g- = i , o4 3, w cieple nieco wyższem nad i3o° C. ła ­ tw o się za p a la, i jasnym kopcącym płom ieniem goreje, przez rurę szklaną rozzarzoną przepuszczany nie ro - składa się. W p ow ietrzu , w w ilgotnym i suchym gazie kw asorodnym zamienia się (zagęszczając je) zupełnie w sam tylko kwas benzoesow y krystalizow any; przemiana ta w św ietle słonecznem nierównie prędzej następuje, a jeżeli olej ten z rozczynem potażu będzie pom ięsza- n y , u tw orzy się benzoan potażu. 0 sposobie zacho­

wania się tego oleju z chlorem , B rom em , Jodem , Si- norodem niżej' powiem y. Rozpuszcza się w kwasie sa­

letrow ym i siarkow ym m ocn ym , nie zmieniając w łasno­

ści sw oich , rozczyn w kwasie siarkow ym m ocno ogrze­

w a n y , barw y szkarłatno-czerw onej dalej czerw onej na­

biera , uwalniając razem gaz kwas podsiarkow y. Z w o­

dnikiem potażu (bez przystępu pow ietrza) rozp alan y, tw o rzy benzoan p o ta ż u , obok uchodzącego (czystego) gazu w odorodnego. W rozczynie w yskokow ym w odni­

ku p o tażu , jak rów nie i w w yskoku gazem ammonia- kalnym w y sy c o n y m , rozpuszcza się natychm iast, tw o­

rząc, bez przystępu nawet pow ietrza, benzoan p o tażu , k tóry natychmiast w w ielkich ślnących listeczkach osa­

dzać się zaczyna; za dolaniem w o d y , w ydziela się istota o lejn a, własności oleju z m igdałów gorzkich nie posia­

dająca. Przez działanie łu g u żrącego potażu, zamie­

nionym niekiedy zostaje olej z m igdałów gorzkich w Benzoin. z. w.

Skład. Z dw óch rozbiorów oleju lotnego m igdałów gorzkich otrzym ano następujące w ypadki:

znalez :

i. 2. obracli: Atomy

W ęglika . • 79.438 79,603 79,56 14

W od orod u 5,706 0,734 5,56 12

Kw asorodu 14,808 14,668 00 00 2

B e n z o i n .

C iało to dawniej juz przez P. S t a n g e uw ażane, w dziełach o Chemii piszących, pod nazwiskiem kamfory oleju z m igdałów gorzk ich , lub kam foridu, opisanem zostało.

Tworzenie się te j istoty. Benzoin tw orzy się (pod pew nem i warunkam i) przez działanie wodniku potażu na olej lotny z m igdałów gorzkich. W y żej wspomnia­

ni A u to ro w ie , otrzym ali go raz przypadkow o w czasie pow tórnego przekroplania oleju z potażem żrą c y u i, na pow ierzchni rozczynu potażow ego p ływ ający; dalej w wielkie'j ilo ści, przez wytrawianie na zim no, (przez kil­

ka tygodni) rozczynu potażu żrą c e g o , zagęszczonego, z olejem m igd ałów gorzk ich , a nawet i w próżni; na- koniec jeszcze mięszając rozczyn w ysycon y oleju w w o­

d zie , z troszką potażu żrą ceg o , z którego w kilkanaście dni Benzoin w postaci płateczków z eieniuchnych igie­

łe k krystalicznych złożonych osadzać się zaczął. T ą

lub ową postępując d ro g ą , otrzym uje się statecznie z początku mniej lub więcej żółto-zabarw ion y produkt;

który przez rozpuszczanie go w w rzącym w y sk o k u , w ytraw ien ie z węglem zw ierzęcym i kilkokrotną k ry- stalizacyą zupełn ie o czyścić się daje.

W łasności. Benzoin w stanie zupełnie czystym k ry ­ stalizuje się w p rizm a ta , kryształki te zupełnie przej- źroczyste i mocnym połyskiem obdarzone nie mają ani sm aku, ani zapachu, w cieple 120° C. rozpływ ają się, i tw orzą ciek bezbarw ny, który tężejąc, w massę krysta­

liczną grubo-prom ienistą zamienia się, w m ocnieyszym ogniu w re i bez najmniejszej zmiany kroplam i s p ły w a , łatw o się zapala i jasnym kopcącym płom ieniem gore­

je. W w odzie zimnej nie rozpuszcza się, w wodzie wrzącej m ało , po ostudzeniu, opada część rozpu­

szczonego Benzoinu w igiełk ach krystalicznych cienkich;

w w rzącym wyskoku więcej aniżeli w zim nym , rozpu­

szcza się; z brom em k łó c o n y , tak mocno się rozgrze­

wa , iż mieszanina praw ie w rzeć p o c zy n a , uwalniając obficie kwas w o d o -b ro m o w y , i zamienia się dalej w skutku podw yższonego ciep ła (po w ydzieleniu w nad­

miarze dodanego Bromu) w brunatn y, gęsty, zapach brom ku benzoylu posiadający p ły n , który w oda wrząca, lub łu g żrą c y , z trudnością (ile się zdaje) roskłada. (*)

(*) Z rozczynu alkalicznego tego brunatnego płynu z kwa­

sem wodo-chlorowym pomieszanego, osadzały się po ostudze­

niu cienkie igiełkowate kryształy które nie b y ły kwasem ben­

zoesowym, ale tez i własności Benzoinu zmienionego nie po­

siadały, ponieważ się łatwo w alkaliach rozpuszczały.

Kwas saletrowy m ocny i wrzący nie działa na Benzoin, z kwasem siarkowym mocnym k łó c o n y , tw orzy w pier­

wszej zaraz ch w ili, fiałkowo-błękitny roz czy n , który w krotce brunatnieje, a ogrzewany ciemno-zielonej bar­

w y n ab iera, w końcu zaś obok uwalniającego się gazu podkwasu siarkowego w massę czarną zamienia się. Z w o- dnikiem potażu razem stopiony, tworzy kwas benzoe­

so w y , obok uwalniającego się gazu w o d o ro d n e go , roz­

czyn wodny (wrzący) wodniku potażu nie rozkłada go, w rozczynie w yskokow ym tegoż samego wodniku roz­

puszcza się, tak otrzymany rozczyn szkarłatny, ścina się w massę, z cienkich listeczków krystalicznych z ło ­ żoną, która wodą nalana, daje rozciek m leczny, po ogrzaniu i ostudzeniu niezmieniony Benzoin w cienkich igiełkach krystalicznych osadzający.

Skład. Zrozkładu Benzoinu za pomocą niedokwasu miedzi uskutecznionego, otrzymano 79,079 w ę g lik a ; 5,688 wodorodu-, 15,233 kwasorodu.

Kw as benzoesowy. T e same wypadki daje nam r o ­ zbiór oleju migdałowego.

Skład kwasu benzoesowego. Z trzech rozbiorów kry­

stalizowanego i stopionego kwasu benzoesowego otrzy­

mano:

(1) (2) (3) oblicz:

W ęglika . . 69,155 68,970 68,902 69,26, W o d o r o d u . 5,o5o nieozna: 5,000 4)86. Kwasorodu 25,795 nieozna: 26,098 25,89.

100,00.

Kw as benzoesowy z niedokwasem srebra połączony:

podług tego skład ostatniego czyli bezwodnego kwasu wyrażać będzie F orm u ła :

O H<° O 3 = i43,2 5i5.

pierwszego zaś i at. w ody zawierającego

C U H 4* 0* albo C u H 40 O 3f i. A q .= i54,4995.

K w a s benzoesowy łącząc się z niedokwasem oło wiu zatrzymuje w o d ę , to właśnie tłómaczy na m, dla cze­

go B e r z e l i u s , który kwas benzoesowy w tym stanie połączenia dawniej r o z b ie ra ł, (wprzypuszczeniu iŻ jest b ezw odn ym ' rzetelnego wypadku z rozkładu kwasu bez­

wodnego nie otrzym ał, lubo rozbiór jego na rzetelnem obrachowaniu ciężaru atomów oparty, bardzo mało różni się od rozbioru kwasu benzoesowego i at. w ody m ającego, jak załączone tu liczby przekonywają; (74,703 w ęglika; 4-356 w o d o ro d u ; 20,941 kwasorodu) co w Rocznikach farmaceutycznych (Annalen der Pharm. III.

S. 284*) w piśmie B e r z e l i u s a dodatkowo obok R o z­

praw y Autora zamieszczonem, bliżej wyjaśnionem zo­

stało. W tern samem miejscu przywodzi Chemik Szwedz­

ki wypadki dawniejszego rozbioru sublimowanego i zu­

pełnie wolnego kwasu benzoesow ego, które nie różnią się w niczem, od wypadków rozbioru W ó h l e r a i

z n a le z : o b r a c h : W ęglika .

W od o ro d u Kwasorodu

74,378 7 4-43. 4,567 4,34. 2I,o55 21,23.

100,00.

L i e b i g a , gdyż w e d łu g B e r ż e l i u s a z xoo części kwasu, otrzymuje się 68,85 węglika, 4>99 w o d o r o d u , 26,66 k w as orod u ; lubo B e r z e l i u s dawniej n ie c o, z przyczyn późnieyszych spostrzeżeń sw oich, które je ­ dnakże dziś nowemi doświadczeniami Autorów usunię- temi zostały, pominąć za rzecz potrzebną uznał.

Doświadczenia siłę wysycającą kwasu benzoesowego oceniające, jednozgodne są z wypadkami rozkładu kwa­

su benzoesowego, z niedokwasem srebra p o łącz on ego, które już to Autorowie sami, już to i B e r z e l i u s , zgłębiając naturę benzoanu srebra, przedsiębrali.

Bem oan srebra. Saletran srebra obospólny, z r o ze z y - nem benzoanu alkalicznego pomięszany, tworzy gęsty b ia ły osad, który z wodą ogrzewany, postaci krystali­

cznej nabiera, a w większe'j ilości w ody wrzącej, zu­

pełnie się rozpuszcza. P o ostudzeniu rozczynii, osa­

dza się benzoan srebra w długich ślnącyeh listeczkach krystalicznych, które pod dzwonem z powietrza w y p ró ­ żn ionym , zasuszone, połysku i ciężaru nie tracą. Sól ta w m ałym porcelanowym tyglu ogrzew an a, topnieje, wzdym a się a po wypaleniu zupełnem osadzającego się w ęgla, do stanu metalicznego powraca. Otrzymaue w ten sposób bardzo białe, metaliczne srebro, wynosi jak z 2 doświadczeń L i e b i g a i W o h l e r a pokazuje się 47,02 do 47,06 p odług zaś B e r z e l i u s a 46,8 3- - soli, kiedy wypadki teoretyczne dają nam 46,86.

C h l o r e k B e n z o j i u.

Urządzanie. Przepuszczając suchy zupełnie gaz chlo­

r o w y , przez olej z migdałów g o rzk ic h , mięszanina w

II. 22

miarę zagęszczania się gazu rozgrzewa się mocno i uwal­

nia satn tylko kwas wodoehlorowy (solny). W miarę tego jak kwas solny tworzyć się przestaje, p łyn rozpu­

szczając gaz chlorow y żółto się barw i; nadmiar atoli gazu chlorow ego niezmienionego przez ciepło znowu wydzielonym zostaje. Ogrzewając płyn ciągle chloryną w ysycany aż do za wrzenia, jeżeli razem nic się juz kwasu w odochlorow ego nie tworzy, otrzymamy chlo­

rek Benzoylu zupełnie czysty.

W łasności. P ły n przejźroezysty jak w o d a; zapachu właściwego nader przenikliwego, szczególniej oczy dra­

żniącego, który nam zapach ostry chrzanu przypomina.

C. g. 1,196’ ; łatwo się zapala i goreje świetnym mocno kopcącym a po brzegach zielonawym płomieniem. Mo­

cnego do zagotowania się ciepła potrzebuje. W wodzie podobnie jak olej tonie, jednakże w niej nie rozpuszcza się, dłużej nieco w wodzie (w cieple zwyczajnem) prze­

chowany rozkłada się, w wrzącej nader szybko i zu p e ł­

nie zamieniając się w kwas benzoesowy i wodoehlorowy.

T ą samą przemianę lubo nie tak prędko sprawia po­

wietrze wilgotne. Z alkoholem zupełnie i w rozmaitych stosunkach pomięszac się daje. Mięszanina rozgrzewa się zwolna, tworzący się kwas w odoehlorowy w posta­

ci dym ów gęstych uchodzi, a jednocześnie utworzona Nafta benzoesowa' przez wodę odłączyc się daje. Roz­

puszcza w cieple fosfor i siarkę, które po ostudzeniu znow u napowrót wstanie krystalicznym opadają. Z siar- czykiem. yręglika w różnych stosunkach mięszać się da­

j e , chociaż oba p łyn y ile wnosić można nie rozkładają się. Z chlorkiem fosforu stałym mocno się r o z p a la ,

tworząc chlorek fosforu płynny i bardzo mocno w o ­ niejące do oleju podobne dotąd dale'j nie dochodzone ciało.

Zagęszcza suchy gaz ammoniakalny /-powierzchnią jego stykający się, rozpala się nader m ocno, i zamienia się w białą stałą massę, która,jest mięszaniną soli ammoniackiej z Benzamidem ( C u Hłi N 2 O 5). Z suchą zupełnie bary­

ł ą , lub wapnem, bez najmniejszej zmiany przekroplic się daje. Z alkaliami i wodą ogrzewany tworzy natych­

miast chlorek metaliczny i benzoan potażu. Brom ki, Jodki, Siarczyki, albo Sinki metaliczne, rozkładają go w ten sp o s ó b : iż obok chlorku metalicznego, tworzą się połączenia Benzoylu z Brom em , Jodem , Siarką lub Słnorodem odpowiedni Chlorkowi Benzoylu skład mające..

SMhd. zdoświad: z oLracli: watomr W ęglika . . 60,83 60,02 1 4 = 1 0 7 0 , i S W od o ro d u . 3,74 3,51 1 0 = 62,39 K wasorodu . 11,01 1 1,55 2 = 200,00 Saletrorodu . 24,42 24,92 2-= ĄĄzfiS

100,00 100,00 1775,22

w skutku więc rozkładu tego: 2 0,710 gram. Chlorku:

Benzoylu rozpuszczonego w ammoniaku bardzo rozla­

nym kwasem saletrowym przesyconego, i saletranein srebra osadzonego, otrzymane 0,712 gram. chlorku sre­

bra. Z 0,5,34 gram. Chlorku Benzoylu z niedokwasem miedzi spalonego, otrzymano 1,188 gram, kwasu wę­

glow ego a o, r8o gram. wody.

B r o m e k B e n z o y Cu.

Urządzanie. Bromek Benzoylu powstaje przez ztnię- szane bezpośrednie Bromu z olejkiem migdałów g o

rz-kich. Mięszanina rozpala się m o c n o , i uwalnia d ym y gęste kwasu w od o-b rom o w ego, który wraz z Bromem w nadmiarze d o d a n y m , przez dłuższe ogrzewanie zu­

pełnie wydzielić się daje.

W łasności. Miękka, wzwykłe'm cieple , w p ó łp ły n ­ n a , grubo-łistkowata, krystaliczna, brunatnawa massa, zapach Chlorku B e n z o y lu , dużo jednakże słabszy a ra­

zem nieco aromatyczny posiadająca. W powietrrzu co­

kolwiek się dymi, ogrzana nierównie mocniej w cieple bardzo umiarkowanem topnieje, i zwolna w p ły n bru- natno-żółty zamienia się. Jasnym ale razem kopcącym goreje płomieniem. W wodzie niezmiernie wolno roz­

kłada się, pod wodą ogrzewana, w olej brunatny roz­

p ływ a się, długo gotowana, na kwas wodo-brom owy i benzoesowy krystalizowany zamienia się. W w ysko­

ku i eterze łatw o się rozpuszcza, jednakże bez najmniej­

szego rozkładu, tak iż po wyparowaniu jednego z tych rozczynów, pierwiastkową krystaliczną postać odzyskuje.

J o d e k B e n z o y l u.

W p r o s t (ile wnosić można) przez zmięszanie Jodu z Benzoylem otrzymać się nie da, należy przeto Jodek potassu z chlorkiem Benzoylu ogrzewać, a tworzące się nowe połączenie, (w postaci brunatnego, po ostudze­

niu w brunatną krystaliczną massę ścinającego się, p ły ­ nu) w przyjemniku zbierać. Połączenie jednakże tą drogą otrzymane, zawiera nadmiar Jodu. W stanie zu­

pełnie czystym nie ma żadnej b a r w y , łatw o się topi ale razem uwalniając cokolwiek Jodu rozkłada, ma bu­

dowę listkowato-krystaliczną. Zapachem, palnością i

sposobem działania na wodę i w yskok, od Bromku Benzoylu nie różni się.

S i a r c z y k B e n z o y l u .

Przechodzi w czasie przekroplania mięszaniny Chlor­

ku Benzoylu, z miałko utartym siarczykiem o ło w iu , w postaci żółtego oleju, który tężejąc, zamienia się w miękką krystaliczną żółtą massę, zapach siarki przypo­

minającą. Zapalony, jasnym i kopcącym płomieniem goreje, uwalniając gaz podkwas siarkowy. Z wodą g o ­ towany, lub z wyskokiem pomięszany, nie rozkłada się, z wrzącym rozczynern potażu żrącego kłóe ou y , ścina, się zwolna w benzoau potażu i siarczyk potassu. Gaz ammoniakalny suchy przez Siarczyk Benzoylu przepu­

szczany, tworzy Benzamid i Sinek amnionium , z któ­

rych ostatni z gazem ainmoniakalnym naddanym , po części uwalnia się, po części zaś w ślnących kryształach w górze osiada.

S i n e k B e n z o y lu.

Chociaż olej z m igdałów gorzkich, pewną iłóśc Siiio- rodu rozpuście' może, nabierając zapachu tej istocie właściw ego, przez ogrzanie jednakże rozpuszczony si- uoród, bez najmniejszej zmiany wydzielonym zostaje.

Przekraplając atoli Chlorek Benzoylu zsinkiem merku­

ryuszu, przechodzi najprzód Sinek Benzoylu w postaci złoto-żółtego oleju, a chlorek merkuryuszu (Kalomel) pozostaje.

Świeżo odkroplony i czysty sinek nic ina żadnej bar­

w y , prędko atoli żółkn ieje, ma zapach szczypiący

mo-cno aż do łe z oczy pobudzający, cokolw iek do oleju cynamonowego podobny, smak szczypiący, sło d k a w y , później kwasu wodosinnego, cięższy od w o d y, w któ­

rej tonie, i prędko (a mianowicie w gorącej) na kwas benzoesowy i pruski się rozkłada, łatwo zapalający się, goreje białym i nader kopcącym płomieniem.

B e n z a ni i d.

Tworzenia się je g o i sposób urządzania. P rzepu­

szczając suchy gaz ammoniakalny, (*) przez czysty chlo­

rek benzoylu, mięszanina rozpalając się mocno i zagę­

szczając wiele g a z u , w hiałą i stałą zamienia się massę (mięszanina soli ammoniackiej i Beuzamidu). Ponieważ utworzona w ten sposób massa, nie w ysycony jeszcze Chlorek Benzoylu od dalszego działania gazu ammonia- kalnego ochrania, starać się należy, massę takową kil—

kokrotnie z naczynia w ydobytą rozgniatać, i na nowo na działanie gazu 'ammoniakalnego wystawiać. P o ukoń- czonem wysycaniu, usuwa się z białej massy przez op łó- kiwanie jej wodą zimną salm iak, a pozostały zaś Ben-

kokrotnie z naczynia w ydobytą rozgniatać, i na nowo na działanie gazu 'ammoniakalnego wystawiać. P o ukoń- czonem wysycaniu, usuwa się z białej massy przez op łó- kiwanie jej wodą zimną salm iak, a pozostały zaś Ben-

Powiązane dokumenty