• Nie Znaleziono Wyników

VI. DOROBEK HUMANISTY I PEDAGOGA Jadwiga Harasimowicz

2. Lekcja patriotyzmu

Przechadzając się swoją ulicą Kasztanową 11 listopada, stwierdziłam ze smutkiem, że na wielu balkonach nie powiewały biało-czerwone flagi. Inaczej kiedyś było 22 lipca... Mój zły nastrój pogłębił komunikat radiowy, że w Chicago polska dzielnica radośnie witała dzień

od-zyskania niepodległości umajonymi ulicami i licznymi imprezami. Dzwoniłam do znajomych nauczycieli – niestety – w wielu wrocławskich szkołach nic się z tej okazji nie działo.

Nie wszędzie, na szczęście, tak było.

Cieszy fakt, że nasi tulowscy działacze docenili wychowawcze znaczenie tego narodo-wego – polskiego święta.

Miłą niespodzianką było zaproszenie do Szkoły Podstawowej w Wiąchowie Wielkim (20 km od Milicza) na 10 listopada. Było to bardzo wzruszające spotkanie. Dzieci z klasy V przygotowały montaż słowno-muzyczny „Polskie drogi do wolności”, który opracowała Basia Kwiecień – nauczycielka języka polskiego, nasza tulowska działaczka. Chłopcy przebrali się za żołnierzy różnych epok, kilka dziewczynek za sanitariuszki. Byli i ranni w bandażach. Har-cerze mieli chorągiewki, „mapy sztabowe” własnego wykonania, daty ważnych wydarzeń na tablicach. Wiersze mówiły dzieci ze zrozumieniem i uczuciem. A gdy zaśpiewały „Pierwszą Brygadę”, którą podchwyciła cała sala, nie mogłam powstrzymać łez, bo to przecież pieśń mego Ojca-legionisty.

Gośćmi na tej uroczystości byli: starosta, radni, księża, rodzice i nauczyciele. Szczegól-nie serdeczSzczegól-nie witano dwie paSzczegól-nie emerytki, które organizowały przed laty tę szkołę. Dzieci wręczyły im kwiaty.

Prof. Czesław Opaliński – prezes Regionalnego Oddziału TUL-u podziękował Basi, dyrektor Mirosławie Pakulskiej oraz dzieciom z V klasy za patriotyczne pieśni i wiersze oraz całą scenografię. „Wasz występ ukazał nam trudne drogi do wolności... Uczciliśmy dziś razem pamięć tych, którym zawdzięczamy niepodległość, a wy będziecie ją utwierdzać w nowym Tysiącleciu” – zakończył przy oklaskach sali wypełnionej młodzieżą.

W Zespole Szkół Rolniczych w Miliczu nauczycielka języka polskiego Bogusia Kraw-czyk i instruktor tamtejszego Zespołu Pieśni i Tańca Andrzej Kątnik zorganizowali 10 XI uroczysty Apel. Młodzież i Grono Peda gogiczne wysłuchali w sali sportowej wierszy i pieśni patriotycznych w montażu uwypuklającym znaczenie dążenia narodu do wolności. Oklaski otrzymali takż tancerze, którzy w barwnych strojach zaprezentowali polskie narodowe tańce.

Chwile były naprawdę wzruszające, co często się zdarza w Miliczu, gdzie widać codzien-ną pracę wychowawczą dyrektora Kazimierza Kreski i większości Grona Pedagogicznego związanego z Towarzystwem Uni wersytetów Ludowych.

Ula Drożdżyńska – polonistka z Technikum Rolniczego w Sławie również przygotowa-ła uroczystość z okazji 11 Listopada. Młodzież starsza przypomniaprzygotowa-ła dzieje Polski – od roz-biorów do Legionów Piłsudskiego, a w tym starania dyplomatyczne Ignacego Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Tam też śpiewano „Białe róże” i „O mój rozmarynie”, no i naturalnie „Legiony”.

Natomiast Józek Gościej, działacz tulowski i nauczyciel języka polskiego w Technikum Rolniczym w Marcinkowicach k. Nowego Sącza, napisał mi, że powiatowe obchody święta narodowego rozpoczęto Mszą świętą w Kaplicy Cmentarnej, a potem Apelem Poległych, bowiem Legiony Polskie Piłsudskiego stoczyły (6 XI 1914 r.) w Marcinkowicach krwawą bitwę z okupującymi Nowy Sącz oddziałami rosyjskimi. W bitwie tej poległo wielu legioni-stów, których wspólną mogiłę na wojennym cmentarzu 11 XI pokryły wiązanki kwiatów. Tym jedynym w Polsce cmentarzem legionistów opiekuje się Józek – kierownik Historycznego Szkolnego Muzeum, razem z młodzieżą.

W muzeum jest wiele pamiątek związanych z datą 11 listopada. W Marcinkowicach przed bitwą we dworze (dzisiejsza szkoła) gościł Józef Piłsudski, a kubek, z którego pił mleko, ma honorowe miejsce w muzeum szkolnym. W listopadzie przyjeżdżało tu wiele wycieczek

z całego kraju, a że Józek potrafi wzbudzić patriotyczne uczucia i zachęcić młodzież do po-znawania losów i kultury własnego narodu – nie wątpię.

Z inicjatywy Komisji Humanistycznej odbyło się (17–19 listopada) ciekawe semina-rium w Zespole Szkół Rolniczych w Radoryżu, poświęcone działaczom niepodległościowym, wybitnym pisarzom – Ignacemu Kraszewskiemu i Henrykowi Sienkiewiczowi. Głównym organizatorem był działacz TUL-u – Henryk Milanowicz, nauczyciel historii.

Radoryż leży w pow. łukowskim położonym na styku Mazowsza i Podlasia. W jego skład wchodzą dwa miasta Łuków i Stoczek Łukowski oraz 9 gmin. W powiecie znajduje się 36 szkół średnich i 91 obiektów zabytkowych – pałaców, dworków, kościołów, kaplic, zespo-łów poklasztornych, parków, wiatraków i młynów... Mówił o tym starosta Jan Szczygielski (nauczyciel historii), który z wielkim zaangażowaniem włączył się w organizację obchodów 11 Listopada. Również wicestarosta Władysław Mika i wójt gminy Krzywola Bolesław Pta-siński (obydwaj nauczyciele) aktywnie uczestniczyli w seminarium.

Pierwsza wzmianka o Radoryżu pochodzi z roku 1420. W wieku XVI Radoryżscy zbu-dowali pałac z pięknym parkiem, który zniszczył potop szwedzki.

Po wystąpieniu Jerzego Jóźwiaka dyrektora szkoły tulowscy go ście zaśpiewali „Błogo-sławioną dobroć człowieka”, następnie poprosiliśmy księdza dziekana Jana Grochowskiego o modlitwę za tych, którzy polegli na tej ziemi w walce o wolność. Wszyscy w ciszy i skupie-niu wysłuchali wzruszających słów kapłana.

Dyrektor Muzeum H. Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej p. Antoni Cybulski przedstawił bardzo interesująco działalność autora „Trylogii”, podkreślając m.in. starania o pozyskanie środków i sojuszników dla sprawy niepodległości Polski.

Po przerwie wystąpiła dyrektor Muzeum Ignacego Kraszewskiego w Romanowie Anna Przybysławska, omawiając bogatą działalność pisarza.

Po obiedzie zwiedzaliśmy hutę szkła w Hucie Dąbrowej i zabytkowy kościół w Rodo-ryżu Kościelnym. O zmierzchu dotarliśmy do Muzeum Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej, po którym oprowadzał nas znany nam już dyrektor Antoni Cybulski.

Wspaniały Człowiek! On żyje Sienkiewiczem i życiem jego bohaterów oraz losem mu-zeum. Po powrocie do Wrocławia zobaczyłam p. Antoniego w I programie TV, jak przeko-nywał władze lokalne o znaczeniu Muzeum Sienkiewicza w ich regionie, które wg nich jest nierentowne... (!)

W muzeum podziwialiśmy też patriotyczny występ dzieci ze szkoły podstawowej w Woli Okrzejskiej przygotowany przez żonę pana Cybulskiego z okazji 11 Listopada.

I znowu się wzruszyłam. Poruszyło mnie to, że dzieci z małej śląskiej wsi, z Wiąchowa, i te z pogranicza Mazowsza i Podlasia, z Woli Okrzejskiej, czują to samo, znają te same teksty patriotycznych pieśni i rozumieją, co mówią i śpiewają – z takim wielkim przejęciem. Nie trzeba wielu traktatów o wychowaniu patriotycznym – trzeba tylko takich nauczycieli, którzy Przyszłość budują na Przeszłości.

3. „Jacy jesteśmy, dokąd idziemy?”

nadzieje i zagrożenia XXi wieku

We wrześniu 1995 r. w San Francisco zebrał się tak zwany Szczyt świata, czyli konfe-rencja 500 czołowych polityków, bossów gospodarki i naukowców ze wszystkich stron globu. Uczestnicy konferencji nie mieli wątpliwości, że w XXI w. wystarczy 20% ludzi zdolnych do pracy, aby utrzy mać rozmach globalnej gospodarki. A reszta? Co z blisko 80% ludzi bez pra-cy? Jeremy Rifkin, Amerykanin, w książce „Koniec pracy” pisze: „będą nie lada światowe pro-blemy”. Zastanawiano się, czy radykalnie zmniejszonej liczby ludzi aktywnych zawodowo nie trzeba będzie chronić zbrojnie przed masami, które nie zechcą z pokorą uznać swego losu?

W efekcie komputeryzacji i automatyzacji nastąpią zmiany niewyobrażalnie głębokie i rozległe. Elity ogłaszają, że motorem ludzkiego działania jest ZYSK. Ale cała historia ludz-kości nie wskazuje na możliwość utrzymania na dłuższą metę ładu społeczno-politycznego przeciw większości odrzuconych.

Można uznać, że zbliża się koniec naszej cywilizacji i musi powstać nowa wspólna ca-łemu gatunkowi ludzkiemu. Żyć po ludzku to tworzyć świat w miłości. Jak ją tworzyć i jak tworzyć więc nową szkołę?

świat końca XX w. odwoływał się też do głównych religii, aby wspólnie stworzyły wizję takiej cywilizacji, która pozwoliłaby przywrócić ład społeczny na ziemi, zapewnić pełną ak-tywność do samorealizacji i poczucie hierarchii wartości humanistycznych przy zaspokajaniu, w miarę sprawiedliwie, uzasadnionych potrzeb materialnych, odpowiedzialność za czystość powietrza wody i ziemi, zabezpieczenie pokojowego współistnienia.

W czerwcu 2004 r. odbyła się na Uniwersytecie Warszawskim międzynarodowa kon-ferencja naukowa pt. „Młodzież pyta rządzących o losy świata i ludzi”. Instytut Nauk Po-litycznych przygotował wybór wypowiedzi studentów Wydziałów Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW pod redakcją prof. Bronisława Gołębiowskiego.

* * *

świat złożony z tak wielu społeczeństw, kultur, nacji, ludzi o różnych religiach i po-glądach wymaga od każdego człowieka niezwykłej tolerancji, i to w każdym aspekcie życia. Warianty dyskryminacji, braku szacunku dla inności rodzą zawiść i agresję. Współczesna cy-wilizacja określiła już pewien idealny model człowieka, który jest w stanie twórczo funkcjo-nować w świecie XXI w.

Jaki jest ten nowy człowiek?

Ceni naukę, szanuje wszystkich ludzi, nie odcina się od środowiska ani niskich, ani wyso-kich lotów, otwarty na różnorodność świata, uprawia szeroko rozumiany ekumenizm, współ-działa z ludźmi każdego szczebla, nie ceni zbytniego luksusu, ale ceni piękno i estetykę.

Gotów jest wspierać innych, gdy są tego warci. Uważam, że idea wychowania takiego człowieka przyszłości może być zrealizowana bez udziału biogenetyki i klonowania.

Ludzie są stworzeni do przetrwania i stopniowego rozwoju.

Wiek XXI to czas, w którym człowiek musi wznieść się na wyższy poziom, nie tylko techniczny, ale moralny i dążyć do międzynarodowej integracji. Ludzkość potrzebuje zgod-ności rządzących i rządzonych, ochrony życia każdego i ludzkiej godności oraz kom-promisowych rozwiązań międzynarodowych problemów.

* * *

Wypowiedzi te pokazują, jak różne są odczucia młodych, wykształconych Polaków. Co ich nurtuje? Nurtują i niepokoją ich przede wszystkim nasilające się podziały społeczne, bez-robocie, bieda i narastająca patologia, polityczne matactwa i prywata elit politycznych, afery gospodarcze i wadliwe prawo, brak wzorców osobowych i autorytetów, słaby wpływ wycho-wawczy szkoły, brak pozytywnych przykładów w mediach... Mają jednak młodzi optymi-styczną wizję nowego człowieka XXI w.

4. człowiek XXi wieku i wychowanie.