• Nie Znaleziono Wyników

mieszkańców i przybyszy

S ł o w a k l u c z o w e: kategoria swój – obcy, dyskursywny obraz świata, stereotyp, leksyka gwarowa

Kategorie swojskości i obcości są nierozerwalnie związane z dy-chotomicznym podziałem świata na przestrzeń przynależną „nam”

oraz „innym” – tym, którzy usytuowani są poza granicą „nieznane-go”. Z punktu widzenia rozwoju danej społeczności opozycja swój – inny/obcy1 stanowi podstawę kształtowania i utrwalania się więzi wśród jednostek tworzących daną grupę, szczególnie grupę odrębną pod względem etnicznym. Istnienie innego odgrywa znaczącą rolę w budowaniu własnej tożsamości kulturowej, ponieważ – jak zazna-cza Andrzej Zajączkowski –

dopiero obecność obcego pozwala [danej jednostce – B.D., W.W.]

na określenie siebie, a następuje to w wyniku krytycznej obserwa-cji obcego, ujmowania go w kategoriach własnych wartości

1 W artykule wymiennie używamy określeń obcy oraz inny (mimo ich niejed-norodności), uznając rozróżnienie swój – obcy/inny za kategorię pojęciową.

rowych, a zatem wartościowania go, czyli tworzenia jego etniczne-go stereotypu.

Zajączkowski, 1973: 284

To właśnie pojęcia stereotypu2, profilowania3 oraz kategoria dyskur-sywnego obrazu świata (DOŚ), jako podstawowe instrumentarium lin-gwistyki dyskursu i socjolinlin-gwistyki, stanowić będą podstawę badań nad językowo-kulturowym obrazem swoich i innych w kulturze i ję-zyku wybranych regionów Polski. Co warte podkreślenia, stereotypi-zacja jest silnie związana z utrwalonymi społecznie wyobrażeniami, stanowi tym samym podstawę danej wspólnoty (Grzegorczykowa, 1999: 113), a także organizuje widzenie rzeczywistości przez jednost-ki oraz grupy. W tym kontekście istotna okazuje się koncepcja dys-kursywnego obrazu świata, zaproponowana przez Waldemara Cza-chura i rozumiana jako „dyskursywnie wyprofilowana interpretacja rzeczywistości, dająca się ująć w postaci zespołu sądów o świecie, o lu-dziach, rzeczach i zdarzeniach” (Czachur, 2011: 87). Dyskursywny obraz świata pozwala zwrócić uwagę na doświadczenia historyczne, geopolitykę czy system społeczny i gospodarczy jako uwarunkowania możliwości komunikacyjnych wspólnot oraz grup (Czachur, 2011:

81). W kontekście społeczności regionalnych interesować nas będzie to, jak w „procesie dyskursywnego profilowania pojęć aktywowane są typowe lub możliwe do wyrażenia dla danej społeczności kulturo-wej wartości, wzorce myślenia i przekonania” (Czachur, 2011: 84).

W niniejszym artykule przedmiotem oglądu będą wybrane leksemy (pochodzące z gwary podhalańskiej, śląskiej i wielkopolskiej) nazywa-jące mieszkańców regionów Polski oraz konteksty ich występowania, które wskazują na „dyskursywnie wynegocjowaną i specyficzną dla

2 Termin stereotyp, stanowiący podstawę rozumienia pojęć auto- i heterostereo-typ, Renata Grzegorczykowa definiuje jako „zbiór społecznie ustabilizowanych ko-notacji, a więc przekonań i wyobrażeń związanych z danym zjawiskiem (pojęciem), utrwalonym językowo w postaci derywatów, frazeologizmów, połączeń wyrazowych”

(Grzegorczykowa, 1999: 114).

3 Profilowanie to „wyróżnianie z bazy kognitywnej struktur semantycznych pod-czas procesu konceptualizacji” (Langacker, 1995: 23).

danej społeczności interpretację rzeczywistości” (Czachur, 2011: 86).

Uwagę skoncentrowałyśmy zarówno na określeniach jednostek/pod-grup wchodzących w skład danej jednostek/pod-grupy etnicznej (autostereotypy) oraz osób/jednostek, jak i grup pochodzących spoza danego kręgu kultu-rowego (heterostereotypy). Celem artykułu jest próba odpowiedzi na pytanie o punkt widzenia podmiotów będących przedstawicielami da-nej społeczności – danego regionu. Dodatkowo przedmiotem oglądu stały się najnowsze określenia gwarowe swoich i obcych utrwalone w komunikatach internetowych, ponieważ „DOŚ – jako reprezenta-cja wiedzy – jest językowo konstruowany, negocjowany na bazie ar-gumentów emocjonalnych lub racjonalnych oraz medialnie dystry-buowanych” (Czachur, 2011: 86).

Materiał został wyekscerpowany ze słowników gwarowych oraz innych rejestrów leksyki ludowej – przedmiotem zainteresowania były współczesne teksty, takie jak wypowiedzi zamieszczane w pra-sie (e-wydania) czy na forach dyskusyjnych. Analizie zostały poddane leksemy pochodzące z gwary4 podhalańskiej, śląskiej oraz wielkopol-skiej. Ich wybór, jak już zasygnalizowałyśmy wcześniej, motywowany jest chęcią wskazania odmiennego obrazu świata utrwalonego w ję-zyku i kulturze regionów, zróżnicowanych zarówno terytorialnie, hi-storycznie, jak i kulturowo. Odtworzenie obrazu swoich i innych możliwe będzie dzięki:

• scharakteryzowaniu podmiotów będących przedstawicielami da-nej społeczności, grupy etniczda-nej;

• wyznaczeniu typowych schematów interakcji wewnątrz i na ze-wnątrz danej społeczności – tutaj szczególnie w stosunku do innego;

• zwróceniu uwagi na strategie komunikacyjne zastosowane w ko-munikatach, których nadawcami są wskazane wcześniej podmio-ty (por. Witosz, 2016: 35–36).

Pierwszą społecznością regionalną, której język i kultura stanowią przedmiot naszego zainteresowania, są mieszkańcy Podhala. Sami

4 Biorąc pod uwagę wielość określeń dotyczących sfery językowej danego regionu, arbitralnie zdecydowałyśmy się na słowo gwara, kierując się kryterium powszech-ności jego użycia.

siebie określają oni góralami, co wskazuje na silną przynależność do zamieszkiwanego terenu. Górali Podhalańskich cechuje przywiąza-nie do kultury regionalnej, które wyraża się m.in. w języku (gwarze podhalańskiej) oraz poczuciu przynależności do miejsca i identyfi-kacji z przodkami. Dla mieszkańców gór ważne są takie wartości, jak rodzina, religia katolicka i naród polski. Istotną rolę odgrywa tak-że podtrzymywanie tradycji, co uwidacznia się np. w praktykowa-niu dawnych obrzędów czy zakładapraktykowa-niu stroju ludowego. Mimo pro-cesów globalizacji oraz zmiany sposobu życia obraz świata zawarty w gwarze nadal konstruowany jest za pomocą strategii nazewniczych odnoszących się do dawnego porządku – silnie związanych z natu-rą (zwyczaj wypasu owiec) i religią (wiara katolicka jako podstawa identyfikacji). Stąd też stosowanie określeń baca, juhas, gazda w sto-sunku do swoich. Na przeciwległym biegunie sytuowany jest inny, czyli przybysz z zewnątrz, spoza gór. Jego odmienność została wyra-żona za pomocą leksyki – obcych od dawna nazywa się ceprami, pa-nami, niepilcami, a także stonką. Te określenia nadawane są głównie turystom przybywającym w góry w celach rekreacyjnych. Etymolo-gia słowa ceper wskazuje na obcość – pochodzi ono od słowackie-go określenia cepyr, oznaczającesłowackie-go ‘wędrownesłowackie-go kuglarza, który ob-jeżdża jarmarki’ (Rak, 2015: 135). Z kolei pan i niepilec wskazują na specyfikę zarówno innych, jak i swoich – pan/pon lub inaczej pa-nocek pochodzi z miasta, przyjeżdża w góry w celach rekreacyjnych i przeważnie jest mężczyzną niepracującym fizycznie; te cechy stano-wią silną przeciwwagę dla etosu ciężko pracującego (a nie wypoczy-wającego) górala. Drugie z określeń – niepilec – wskazuje na wyraź-ny podział świata na podmioty przynależne do danego kręgu kultury i nieprzystające do niego.

W badanej gwarze stosunek do innego z jednej strony wiąże się z niechęcią, a z drugiej wskazuje na odmienny sposób bycia, a nawet pewną ułomność, co potwierdzają zarówno źródła leksykograficzne, w których czytamy:

(SGGSP) Ceper – nie-Góral, przybysz z nizin, w przenośni niedojda,

jak również współczesne użycia wykorzystujące środki negatywnej waloryzacji (upośledzony stan umysłu, mieć dwie lewe ręce, lenistwo):

(1) Ceper to człowiek o innej mentalności. Ma dwie lewe ręce do ciężkiej pracy5.

(2) Ceper to mentalność, stan umysłu na swój sposób upośledzony.

Jako że obecnie podstawowym zajęciem mieszkańców Podhala jest działalność turystyczna, w profilowaniu innego istotną rolę odgry-wa odniesienie do korzyści ekonomicznych, które płyną z obecności przybyszy przy jednoczesnym wskazywaniu na ich negatywne cechy (głupota, naiwność), o czym świadczą przykłady:

(3) To nieważne, że ceper głupi zawsze oscypki z ochotą kupi.

(4) Jak jest okazja to trza od głupich ceprów ciągnąć wiela się da.

(5) Oj chciało by się, Panocku, chciało. Jeno Ceper sam by se doił, Baca by se jeno potrzał, i dudki liczył.

Ważnym elementem postrzegania innego jest przypisywanie mu braku poszanowania do miejsca, szczególnie do otaczającej go na-tury. Turyści przedstawiani są jako zagrożenie dla panującego ładu i porządku świata, w którym dominuje piękno polskich gór. Świad-czą o tym pejoratywne określenia: rozdeptywać, zaśmiecać, stonka, a także prezentowanie przybyszy jako ludzi leniwych i wygodnych, nastawionych na konsumpcyjne poznawanie górskich krajobrazów:

(6) I tak wszyscy jesteście ceprami […]. I przestańcie w końcu roz-deptywać nasze ukochane Tatry!

(7) Stonkę spotkać można przede wszystkim na dojściach do schro-nisk: w Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej […]. Jeżeli już wyjedzie na ten Kasprowy, to rozdeptuje nasze największe ta-trzańskie klepisko, czyli Suchą Przełęcz.

5 Wszystkie przykłady pochodzą z Internetu; podajemy je w oryginalnej pisowni.

(8) [o drodze do Morskiego Oka – B.D., W.W.] Gdyby były Melexy […] byłoby przynajmniej mniej sztucznego tłumu powodowa-nego przez leniwą stonkę.

(9) Tatry zaśmiecają CEPRY – niech sprzątają ten bajzel, który zo-stawiają.

(10) Cepry to by chciały autostradę na Giewont.

Mimo wyraźnie negatywnego profilowania postaci innego w kul-turze Górali Podhalańskich stanowi on obok swoich jeden z naj-ważniejszych elementów lokalnego świata. Jest to związane przede wszystkim ze współczesną specyfiką społeczną i gospodarczą regio-nu – dominacją turystyki, w której czołowe miejsce zajmuje inny.

Stąd też przeciwstawienie ceper – góral wykorzystywane jest w celach komercyjnych jako zachęta do odwiedzenia regionu. Świadczą o tym m.in. publikacje książkowe (por. tytuły: Śpiewnik góralski dla ceprów, Góralsko godacka: Ilustrowany słownik dla ceprów, Zakopane odkopa-ne) czy też przedsięwzięcia rozrywkowo-kulturalne, takie jak np. or-ganizowany w Białce Tatrzańskiej Konkurs na Cepra i Ceperkę Roku.

Na podstawie przedstawionej analizy można przyjąć założenie, że źródłem opozycji swojskość – obcość w kulturze i języku miesz-kańców Podhala jest kategoria turystyki, zakładająca otwartość na in-nego. Cepry profilowani są jako osoby naiwne, leniwe i pozbawione szacunku dla górskiej przyrody. Te cechy stoją w sprzeczności do ob-razu Górala Podhalańskiego, który jednak w pełni korzysta z ułom-ności turystów, chcących poznać kulturę góralską.

Drugim regionem poddanym naszej analizie będzie Śląsk – obszar wyróżniający się silnym poczuciem tożsamości lokalnej. Ze względu na istotne zróżnicowanie specyfiki całego regionu (zawartej nie tyl-ko w obszarze kultury, ale również w języku) przedmiotem naszego zainteresowania będzie centrum Górnego Śląska (część katowicka), gdzie można dostrzec tendencje do regionalizmu, a nawet separa-tyzmu społecznego. O poczuciu odrębności zadecydowały przede wszystkim względy historyczne i społeczne, jej przejawem są próby dążenia do autonomii (np. RAŚ).

Jolanta Tambor wskazała najważniejsze wyznaczniki autostereoty-pu Ślązaka, świadczące o przynależności regionalnej: opozycja swój – inny oraz m.in. gapowatość, śląska krzywda, pracowitość, czystość, religijność, rodzinność (a także krupnioki, piwo i wice) (Tambor, 2008). Ważnym elementem śląskości jest również posługiwanie się gwarą śląską. Zakres tematyczny kształtujący swojego oscyluje wo-kół przywiązania do tradycji. Mieszkańcy Śląska w oczach innych są ujmowani za pomocą słów-symboli, funkcjonujących jako kulture-my6: hanys, familok, hałda (Tambor, 2008), a także kopalnia, węgiel, zanieczyszczone powietrze, hodowla gołębi, śląska kuchnia, silne uprze-mysłowienie czy katowicki Spodek.

Podstawową dychotomiczną opozycją realizującą kategorię swoj-skości – obcości, tworzącą świat społeczny Ślązaków i noszącą znamiona mocnej stereotypizacji, jest podział na hanysów i goroli7. Podstawą tej opozycji były nie tylko względy historyczne, ale także pracowitość Ślązaków (szczególnie ciężka praca w kopalniach oraz hu-tach) i dostrzeganie przez nich lenistwa osób spoza regionu. To wła-śnie praca stanowi pewną analogię do turystyki w kulturze podhalań-skiej – wyznacza kategoryzację społeczną i światopoglądową.

Leksem hanys pochodzi od niemieckiego imienia Hans (SGŚ) – podstawa słowotwórcza umiejscawia tę nazwę w grupie antroponi-mów (zob. Kucharzyk, 2010). Taki sposób apelatywizacji bazuje, jak stwierdza Maria Malec, na jednej z funkcji imion – „ewokowania ge-nezy (imiona określonego kręgu kulturowego, środowiska społecz-nego, zasięgu regionalnego)” (Malec, 2001: 65, cyt. za: Kucharzyk, 2010: 45). Słowo to jest obecne w gwarze śląskiej, ale przede wszyst-kim identyfikowane jest z mieszkańcami Śląska w szerszym kon-tekście polskiej rzeczywistości społecznej. Z tego względu można je

6 Powtarzające się, zdeterminowane kulturowo zachowania społeczne. Jednostki etnolingwistyczne, słowa klucze, które w planie wyrażania są reprezentowane przez pojedyncze leksemy, a w planie treści mają tak bogate znaczenia, że dzięki nim można zrozumieć specyfikę danej społeczności narodowej, etnicznej lub regionalnej (Rak, 2015: 13).

7 Pomijamy w tym miejscu leksem auslynder (niem. Ausländer), czyli ‘cudzozie-miec’ (SGw).

traktować dwojako – jako element autostereotypu mieszkańców Śląska8 lub heterostereotypu Ślązaka w innych regionach Polski. Taka dwu-biegunowa konotacja jest zawarta w słownikach gwarowych – hanys definiowany jest jako ‘Ślązak’ (SGw), ‘określenie Ślązaka przez goro-li’ (SGŚ); ‘Ślązak (według osób spoza Śląska)’ (SGw). Potwierdzają to w dużym stopniu wypowiedzi, ale również społeczne przykłady uży-cia i marketingowe wykorzystywanie nazwy, np. orkiestra dęta Hanys Band, restauracja U Hanysa, oraz wiele różnego rodzaju gadżetów czy pamiątek mających swój związek z regionem. Równie popularną na-zwą mieszkańca regionu jest po prostu Ślonzok.

Inny/Obcy w gwarze śląskiej funkcjonuje jako gorol (leksem po-chodzący pierwotnie od przybysza z gór, górala9), czyli ‘nie-Ślązak’

(SGŚ). Słowo to znaczeniowo obejmuje zarówno mieszkańców Ślą-ska pochodzących z innych obszarów, jak i dowolne osoby mieszka-jące poza regionem śląskim. Taki sposób kategoryzacji został utrwa-lony w dowcipie: Jak jest po śląsku mieszkaniec Madagaskaru? Gorol.

Słownikowa definicja leksemu wskazuje na negatywne konotacje, zob.:

‘pogardliwe określenie nie-Ślązaka’ (SGŚ), co znajduje odzwierciedle-nie w przeważającej części realizacji tekstowych:

(11) Taki gorol nie miał praktycznie niczego, przyjechał na jedynej kozie zza Buga czy innej Brynicy. Potem się to tu rozpanoszyło i do teraz nie chce się wynieść ze Śląska. Zabierają nam miej-sca pracy, ryją się na stanowiska kierownicze i rodowitych Ślą-zaków traktują jak powietrze. Gorole są chamscy, agresywni, nienawistni w stosunku do Ślązaków.

(12) my Ślązacy jesteśmy u siebie na Krainie Śląskiej, a dopiero po-tem w Polsce, pępkiem Świata to wy jesteście gorole Polskie.

Najbardziej wyrazistym przykładem realizacji kategorii obcego są animozje śląsko-zagłębiowskie. To właśnie obszar Zagłębia

8 Należy jednak podkreślić, że starsze pokolenie mieszkańców Śląska uznawało to określenie za jednoznacznie pejoratywne, nadane przez mieszkańców innych re-gionów w celu wytknięcia „niemieckości” Ślązaków.

9 Zob. Paździor, 2007.

skiego kumuluje negatywne elementy dyskursu inności, a swoiste centrum konfliktu stanowi miasto Sosnowiec. Pejoratywne obrazo-wanie tego terenu i jego mieszkańców odzwierciedlają powiedzenia i dowcipy, funkcjonujące jako stereotypy:

(13) Co najlepszego może Cię spotkać w Sosnowcu? Autobus do Ka-towic.

(14) Co leci w kinie w Sosnowcu? Tynk ze ściany,

a także żarty o konieczności posiadania paszportu, wizy lub braku zasięgu. Jest to najbardziej znany obszar animozji, ale bezsprzecznie mniej wyrazistych konfliktów wewnątrzregionalnych można zna-leźć wiele:

(15) Bytom nie lubi Radzionkowa. Czeladź nie lubi Będzina, bo Bę-dzin nie lubi Czeladzi. Wyry nie tolerują Gostyni, a Miasteczko Śląskie nie przepada za Żyglinem. W Rybniku nie cierpią kie-rowców z Wodzisławia.

Tworzenie wspólnoty lokalnej w dużej mierze opiera się na opozy-cji i negatywnym wartościowaniu osób spoza tego kręgu. Można jed-nak stwierdzić, że obecnie sfera konfliktu wewnątrz- i międzyregio-nalnego straciła na swojej intensywności. Wielu mieszkańców Śląska ma świadomość stereotypowości i prześmiewczości wspomnianych podziałów oraz braku rozdziału na swój – inny, jak i wartościowa-nia mieszkańców poszczególnych regionów czy miast:

(16) Godo sie że Ślydz nie ryba a gorol nie człowiek… A tak na prowda wom powiem że te pieronskie gorole to som fajne lu-dziska.

(17) Najważniejsze, że jesteśmy wszyscy Polakami a te różnice re-gionalne może i ciekawe ale ważne, żeby nam Polski nie przy-słoniły.

Opozycja swojskości i obcości jest także realizowana w gwarze śląskiej poprzez wewnętrzne podziały grupy, których podstawą jest

zakorzenienie społeczne i stopień więzi danej osoby oraz jej przodków z regionem. Wyznacznik stopnia rodowitości stanowi trójelemento-wy zbiór trójelemento-wyrażeń gwarotrójelemento-wych, zawierający określenia pnioki, krzoki i ptoki. Co znamienne, klasyfikacja ta pojawia się również w przy-padku opisywanej wcześniej kultury podhalańskiej. Nazwa pnioki to

‘określenie rodowitych Ślązaków, od pokoleń mieszkających na Ślą-sku, traktujących region jako swoją małą ojczyznę’ (SGw). Zdecydo-waną przynależność regionalną tak charakteryzowanych mieszkań-ców, będącą najczęściej elementem autoidentyfikacji, potwierdzają również źródła internetowe:

(18) W naturze pniok styrczy głymboko w ziymi, coby strom mioł możność róść. Im dugsze korczoki, tym strom je barzyj festelny.

Tak samo je z kożdym Ślonzokiym, kiery je na tyj ziemi z dzia-da pradziadzia-da. Pniok, choby chcioł, na zowdy łostonie na Ślon-sku Ślon-skuli swego pochodzynio. Może trocha powandrować po świycie, ale jego miyjsce je tukyj i bezto niy śmi dugo rajzować.

Mniejszy stopień rodowitości danej osoby wyraża określenie krzo-ki, używane w stosunku do ‘Ślązaków nieśląskiego pochodzenia, któ-rzy się tu osiedlili i ze Śląskiem związali swój los’ (SGw). Fakt docenie-nia wartości ziemi śląskiej, mimo obcości pochodzedocenie-nia, jest zazwyczaj przedmiotem pozytywnych ocen, np.:

(19) Je jeszcze trzecio zorta miyszkańców Ślonska i som to krzoki.

To tacy ludzie, kierzy sie urodzili na Ślonsku abo prziszli na chwila, ale spomiarkowali, że je tu gryfnie i chcom tu łostać.

Najmniejsze powiązanie z regionem wykazują ptoki, które funk-cjonują w potocznej świadomości jako ‘określenie ludzi urodzonych na Śląsku, którzy Śląsk opuścili i obecnie luźno są związani z regio-nem’ (SGw). Zestawienie śląskiego pochodzenia z wędrowną natu-rą sprawia, iż takie osoby najczęściej nie czują wyraźnego związku ze śląskim obszarem:

(20) Ptoki to taki stworzynia, coby ino durś kajś furgały i nikaj niy łostanom na dłużyj. Tak samo je z ludźmi, na kierych godomy

ptoki – przylecom na Ślonsk za robotom, ale ich nosi i gibko lecom kajś indziej.

Element autoidentyfikacji pojawia się w największym stopniu w wy-powiedziach pnioków, natomiast najsilniejszej negatywnej waloryza-cji poddane są tzw. ptoki:

(21) Jako że w moim drzewie genealogicznym od co najmniej czte-rech pokoleń ze strony ojca, jak i matki wszyscy urodzili się w okolicach Katowic, mogę się określić jako „pniok”.

(22) Stawiński to nie Śląskie nazwisko może być ptokiem krzokiem ale nie pniokiem Śląskie nie konczą się na ski cki ska icz eń icz itp zazwyczaj mają 5 liter lub mniej w porywach do 7.

Napływ ludności z innych regionów prowadzi do społecznego roz-warstwienia rodzimości mieszkańców Śląska. Między hanysem i go-rolem można ulokować basztarda i krojcoka. Nazwa basztard, z łaciń-skiego bastardus – jak podaje Słownik języka polłaciń-skiego XVII i XVIII wieku – oznacza: ‘dziecko rodziców niepołączonych węzłem małżeń-skim, dziecko nieprawego łoża, nieślubne’, ‘o zwierzętach: mieszaniec powstały z krzyżowania różnych ras lub gatunków’. W słownikach gwarowych etymologia nazwy pełni rolę decydującą: ‘mieszaniec’

(SGw), ‘dziecko z nieprawego łoża’ (SGw). Dodatkowo drugie z przy-wołanych wyjaśnień jest podstawą negatywnego wartościowania. Sto-pień pejoratywności jest nieco złagodzony w sposobie definiowania słowa krojcok (z niem. kreuzen ‘skrzyżować coś z czymś’) – ‘potom-stwo Ślązaka z nie-Ślązakiem’ (SGw). Kategoria inności w przypad-ku dwóch przytoczonych leksemów zostaje niejako zneutralizowana i stanowi przede wszystkim element autoidentyfikacji (na tle pocho-dzenia i związku z regionem).

Ostatnia grupa przykładów na opozycję swój i inny w kulturze i języku regionów pochodzi z komunikatów, których nadawcami są mieszkańcy Poznania, posługujący się gwarą miejską. W odróżnieniu od wcześniejszych społeczności – Górali Podhalańskich i Ślązaków – grupa ta jest obecnie silnie zróżnicowana pod względem stylu życia,

tradycji i kultury. Jedyną wspólną i wyraźnie eksponowaną cechą jest przynależność do miasta i ewidentna opozycja do mieszkańców wsi i innych przestrzeni zurbanizowanych. W gwarze poznańskiej na sil-ne poczucie tożsamości z miastem i odrębności wskazuje właściwość nazwy poznaniok, która „polega na ograniczeniu jej zakresu znacze-niowego ze względu na charakter podstawy, jaką jest kolektywna na-zwa własna miejscowości” – Poznania (Rzetelska-Feleszko, red., 1998: 182). Jedynie tytułem uzupełnienia warto wspomnieć, że na niż-szy status społeczny innych wskazują także określenia funkcjonujące do dziś w gwarze miejskiej Poznania. Dość przywołać w tym miejscu bosych Antków, których mianem określa się przybyszy z Kongresów-ki, sorów (SGMP), czyli mieszkańców kamienic, wywodzących się od dawnych Bambrów, czy hadziajów – pochodzących ze wschodu Polski.

Mieszkańcy miasta sytuują siebie w wyraźnej opozycji do przyjezd-nych, określanych mianem bambrów, hadziajów, gołych Antków, so-rów/soroniów lub galonów (SGMP), co wskazywało na ich chłopskie pochodzenie. Należy zwrócić uwagę, że część przytoczonych lekse-mów występuje również w innych gwarach (np. śląskiej), w których także ewokują pejoratywne wartościowanie (wieśniak, prostak itp.), np.:

(23) Jestem Ślązakiem i zawsze wstyd mi za takich „soroni” (prosta-ków – po śląsku).

Najczęściej występujące określenie innego w kulturze miejskiej Poz nania to bamber. Słowo to pochodzi od Bambrów, osadników niemieckich z okolic Bambergu w Bawarii, którzy przybyli w

Najczęściej występujące określenie innego w kulturze miejskiej Poz nania to bamber. Słowo to pochodzi od Bambrów, osadników niemieckich z okolic Bambergu w Bawarii, którzy przybyli w