• Nie Znaleziono Wyników

NADZIEJE I ROZCZAROWANIA W POLSCE NIEPODLEGŁEJ

Po powrocie do kraju z końcem 1917 r. Askenazy wznowił kontakty z Aka-demią Umiejętności w Krakowie. W listopadzie tego roku przewodniczący Ko-misji Historycznej, Wincenty Zakrzewski, nawiązując do setnej rocznicy śmierci Kościuszki i urządzonego z tej okazji posiedzenia Krakowskiego Koła Towarzy-stwa Historycznego (m.in. z referatem Wacława Sobieskiego o kwestiach bu-dzących spory wśród historyków piszących o życiu Naczelnika) podnosił, że w wielu wypowiedziach zwracano uwagę na przygotowywane przez Askenazego i Dzwonkowskiego i będące na ukończeniu wydawnictwo źródłowe dotyczącego powstania 1794 r. Zakrzewski, w myśl wyrażonego na owym spotkaniu życze-nia, proponował, by wydać dwa tomy dzieła do końca 1917 r. (list pisał 23 listo-pada, zaś Askenazy odebrał go 6 grudnia), i prosił lwowskiego historyka o przy-słanie krótkiego wstępu z zachowaniem miejsca na właściwą przedmowę w ostatnim (trzecim) tomie. W odpowiedzi na prośbę Askenazego, by użyczono Finklowi (do jego pracy o gen. Franciszku Michale Wedelstaedcie, którego spu-ściznę otrzymał1) wydrukowane już arkusze wydawnictwa kościuszkowskiego, przypominano, że dysponentem nieukończonych prac jest Komisja, nie zaś ich redaktorzy2.

Tymczasem Askenazy w grzecznym, ale stanowczym tonie wskazał na szko-dy, jakich musiałoby doznać dzieło w wypadku podobnego pośpiechu. Propono-wał kilkutygodniową zwłokę, a wychodząc naprzeciw życzeniom krakowian, jego antydatowanie. Przy okazji nadmieniał o licznych obowiązkach, jakie spadły na niego po powrocie do kraju i obiecywał po uporaniu się z nimi przyjechać do Kra-kowa dla poruszenia całego szeregu spraw3. Zwłoka potrwała kilkanaście tygodni, głównie z powodu przepracowania i choroby W. Dzwonkowskiego, który nie rea-gował na najbezwzględniejsze nawet monita4. Sam Askenazy narzekał na nękające

1

L. Finkel, Materiały do historii wojskowości polskiej (1791–1793). Z papierów gen.

Fran-ciszka Michała Wedelstaedta, „Bellona”, R. 2 (1919), z. 4, s. 254–263; z. 5, s. 321–326. Finkel

wygłosił także odczyt na posiedzeniu Polskiego Towarzystwa Historycznego pt. Papiery po gen.

Wedelstaedt, „Kwartalnik Historyczny”, R. 35 (1921), s. 216–217. 2

AN PAN i PAU w Krakowie, KSG 635/17, List W. Zakrzewskiego do S. Askenazego z dnia 23 listopada 1917 r., b.p.

3 Tamże, KSG 635/17, List S. Askenazego do W. Zakrzewskiego z 7 grudnia 1917 r., b.p.

4

go po powrocie przewlekłe przeziębienia, a nieobecność w Krakowie – na luto-wym posiedzeniu Akademii w 1918 r. – usprawiedliwiał lekarskim zakazem po-dróżowania w nieopalanych wagonach. W lipcu tr., kończąc przedmowę do wy-dawnictwa kościuszkowskiego, prosił o zgodę na ogłoszenie zapowiedzi praso-wych, jak zwykł był czynić z „Monografiami” uczniów5

, na co Ulanowski wpraw-dzie przystał, ale dopiero po dostarczeniu kilkuset egzemplarzy wpraw-dzieła do księgarni Gebethnera w Krakowie. Sekretarz AU upominał się też, by w przedmowie zazna-czyć, iż w tomie trzecim znajdą się liczne reprodukcje6

. Na tym w zasadzie urywa się bliższa współpraca Askenazego z Akademią Umiejętności w Krakowie7. Miały na to wpływ późniejsze wydarzenia związane ze stabilizowa-niem kadry naukowej Uniwersytetu Warszawskiego oraz udział w nich B. Ula-nowskiego.

W marcu 1918 r. zmarł w Warszawie Tadeusz Korzon. Choć nestor warszaw-skich historyków niejednokrotnie utyskiwał na napoleonizm Askenazego, ten czuł wdzięczność i szacunek dla człowieka, który sekundował jego pierwszym poczy-naniom badawczym i wspierał naukową karierę. Ponieważ w Warszawie postano-wiono zebrać fundusze na nowe wydanie Kościuszki Korzona8

, na co potrzebne było 20 tys. marek, Askenazy prosił Finkla o zorganizowanie składki we Lwowie, gdyż zmarły był również doktorem honoris causa Uniwersytetu Lwowskiego9

. We wrześniu 1918 r. historyk poufnie donosił przyjacielowi, że zaangażowany jest w prace związane z przejmowaniem warszawskich archiwów z rąk okupantów10

. Owa działalność ekspercka wymagała mozolnych badań archiwalnych i pochłania-ła wiele czasu, ale bypochłania-ła niezwykle istotna z uwagi na ustalenia w sprawie wymiany akt: tych do dziejów Prus (przechowywanych w archiwach polskich) na znajdujące się w archiwach pruskich dokumenty do dziejów Księstwa Warszawskiego i Kró-lestwa Polskiego.

Tymczasem nabrzmiewał nierozwiązany wciąż problem wznowienia wykła-dów Askenazego na Uniwersytecie Lwowskim, pozostający w bezpośrednim

5

Tamże, KSG 534/18, List S. Askenazego do B. Ulanowskiego z 24 lipca 1918 r., b.p.

6

Tamże, List B. Ulanowskiego do S. Askenazego z 26 lipca 1918 r., b.p.

7

Na posiedzeniu Komisji Historycznej 3 listopada 1918 r. B. Ulanowski zapowiedział, że w najbliższym czasie wyjdą dwa tomy Aktów powstania Kościuszki, zaś trzeci ukaże się później (wyszedł w 1955 r. w opracowaniu W. Dzwonkowskiego, E. Kipy, R. Morcinka). Sekretarz AU podniósł potrzebę uregulowania stosunków między Komisją Historyczną a Komitetem dla Dziejów Porozbiorowych Polski, który nie funkcjonował, ponieważ jego członkowie: A. Sokołowski, S. Smolka, M. Bobrzyński, M. Rostworowski, S. Askenazy mieszkali poza Krakowem. Proponował, by przekształcić Komitet w sekcję Komisji Historycznej z własnym budżetem i osobnym sekretarzem, co też uchwalono. Zob. Materiały do działalności Komisji Historycznej, s. 314.

8

Trzecie wydanie pracy z 1894 r. (wyd. 2 Kraków 1896) nie ukazało się.

9

DALO, fond 254, op. 1, spr. 295, Drugi list S. Askenazego do L. Finkla z 19 marca 1918 r., k. 109.

10

związku z sytuacją na Uniwersytecie Warszawskim. Sprawa ta wymaga jednak przypomnienia pewnych faktów sprzed 1918 r.

Między połową lipca i września 1915 r. przebywający w Szwajcarii Askenazy otrzymał ze Lwowa wezwanie do powrotu na wykłady. W odpowie-dzi przesłał na ręce Finkla podanie do Wyodpowie-działu Filozoficznego UL o dalszy, tym razem bezpłatny urlop. Do przyjaciela pisał, że jest niezdrów, a mieszka-nie w lwowskim hotelu przy istmieszka-niejących warunkach tylko pogorszyłoby jego stan. Prosił przyjaciela o przeprowadzenie na Wydziale sprawy urlopu, co – uważał – wobec zrzeczenia się pensji nie powinno sprawiać większego pro-blemu. Prosił o przekazanie jej A. Skałkowskiemu11

. W tym samym dniu napi-sał podanie do Wydziału Filozoficznego, donosząc, iż z powodu ogólnego wyczerpania i odnowionych kłopotów z nerkami nie czuje się na siłach podjąć wykładów i wnosi o bezpłatny urlop na semestr zimowy roku 1915/191612

. W lutym 1916 r. historyk wysłał wprawdzie na żądanie dziekana program zajęć w semestrze letnim, ale przyjazd do Lwowa uzależnił od stanu zdro-wia13. W myśl rady Finkla prosił Ludwika Ćwiklińskiego o dalsze urlopowa-nie, ale choć dołączył świadectwo lekarskie, do końca kwietnia 1916 r. nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Przyjaciela poinformował, że przemyślał sprawę i nie zamierza wracać do Lwowa14. W maju 1916 r. dziekan Wydziału Filozo-ficznego UL zażądał od Askenazego podania terminu rozpoczęcia wykładów, na które zapisali się studenci15, ten zaś podtrzymał swą wcześniejszą decy-zję16. Kilka miesięcy później historyk ponowił prośbę o bezpłatny urlop w semestrze zimowym roku 1916/1917 i dołączył świadectwo lekarskie17

. Sytuacja powtórzyła się w kolejnym semestrze18. Wśród profesorów Wydziału Filozoficznego rosła irytacja, co przedostało się do opinii publicznej. W liście do Finkla z lipca 1917 r. Askenazy zrzucił ją na karb środowiskowej niechęci

11

DALO, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 29 września 1915 r., k. 129.

12

Tamże, spr. 368, Podanie S. Askenazego do Wydziału Filozoficznego UL z 29 września 1915 r., k. 130. Zob. Aneks I.12.

13

Tamże, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 9 lutego 1916 r., k. 140–141.

14

Tamże, List S. Askenazego do L. Finkla z 27 kwietnia 1916 r., k. 98.

15

Tamże, fond 26, op. 1, spr. 35, Pismo dziekana Wydziału filozoficznego UL do S. Askena-zego z 22 maja 1916 r., k. 116.

16

Dodawał, że na początku kwietnia 1916 r. wystosował na ręce Ćwiklińskiego podanie o urlop do ministerstwa, a także pisma do dziekana i prywatny list do Finkla z prośbą o popa r-cie jego starań. Twierdził, że nie otrzymał żadnej odpowiedzi i dlatego uznał, że sprawa została pozytywnie załatwiona. W zaistniałej sytuacji godził się przesunąć na semestr zimowy wykłady niedoszłe w semestrze letnim. Tamże, List S. Askenazego do Dziekana z 31 maja 1916 r., k. 122.

17 Tamże, Pismo S. Askenazego do Dziekana z 19 października 1916 r., k. 125.

18

do niego19. Wzruszony był natomiast obroną, z jaką wystąpił na łamach prasy Benedykt Dybowski20.

Z końcem września 1917 r. historyk wyprawił do Warszawy żonę z córką, sam pozostając w Szwajcarii. Ponownie wniósł o bezpłatny urlop i zadeklaro-wał, że pomyśli o wykładach w semestrze letnim, o ile polepszy się jego stan zdrowia21. Te same argumenty powtarzał w kolejnych listach do Finkla oraz podaniach do władz Uniwersytetu22

.

W lutym 1918 r. przebywający już w Warszawie Askenazy został zaskoczo-ny ostrym tonem pisma dziekana Wydziału Filozoficznego UL, prof. Eugeniusza Romera (1871–1954), wzywającego go do jednoznacznej deklaracji, czy zamie-rza podjąć wykłady w semestrze letnim. Odpowiedź była odmowna i uzasadnia-na wyjątkową sytuacją. Historyk wyjaśniał, że przeciwko jego przybyciu do Lwowa przemawiają względy zdrowotne (zwłaszcza kłopoty z nerkami), nau-kowe (realizacja rozpoczętych przed wojną prac) i publiczne (służba w stolicy w sprawach pro publico bono). Nadmieniał i o względach materialnych, o tym, że

19

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 29 lipca 1917 r., k. 99–100.

20

B. Dybowski pisał, że Askenazy w neutralnej Szwajcarii odgrywał istotną rolę, pracując i wy-dając ważne prace, jak ogłoszona w „Revue Politiques Internationale” Polska a pokój, w której histo-ryk podnosił, że warunkiem i probierzem szczerości intencji mocarstw i wszelkich dążeń zmierzają-cych do zapewnienia pokoju w Europie, jest restytucja państwa polskiego. Swoją wypowiedź Dybow-ski kończył słowami: Słyszałem zupełnie niesłuszne utyDybow-skiwania, że prof. Szymon Askenazy nie wraca

do Lwowa, mnie się zdaje, że właściwiej byłoby zachęcać go jak najgoręcej, ażeby wytrwał na zaję-tem stanowisku, ażeby tam dalej pracował ku pożytkowi i sławie naszego Uniwersytetu. B. Dybowski, Historia jest mistrzynią życia ludów, „Kurier Lwowski”, nr 335 z 19 lipca 1917 r. Kolejna wypowiedź

sławnego uczonego i przyjaciela już mniej ucieszyła Askenazego. W liście do Finkla nie krył oburze-nia na redakcję pisma, która zgodziła się rzecz wydrukować. Tym razem Dybowski, broniąc poglądu, że obecność Askenazego w Szwajcarii służy sprawie polskiej, popadał w przesadę, pisząc m.in.: Tam

toczy się walka naukowa na terenie polityki międzynarodowej, gdzie zwycięskim bojownikiem jest nasz zasłużony profesor Uniwersytetu Lwowskiego dr Szymon Askenazy. Omawiając pracę

lwowskie-go historyka pt. L’Angleterre et la Pologne. Reflexions d’un Polonais Anglophile, dodatkowo zapo-wiedział obszerne dzieło pt. Anglia i kwestia polska na Kongresie Wiedeńskim, mylnie przypisane Askenazemu. Chodziło bowiem o monografię Eugeniusza Wawrzkowicza, stąd w kolejnym numerze pisma nieścisłości prostował Emil Kipa, który przy okazji nadmieniał: mimo największych przeszkód,

trudności i co najważniejsze oddalenia, nie zerwał prof. Askenazy ani na chwilę pracy uniwersyteckiej ze swoimi uczniami, z którymi jest w stałym kontakcie. B. Dybowski, O dalszej działalności naukowej prof. dr. S. Askenazego na polu historii ludów, „Kurier Lwowski”, R. 35, nr 405 z 29 sierpnia 1917 r.;

E. Kipa, Z działalności naukowej prof. S. Askenazego, „Kurier Lwowski”, R. 35, nr 407 z 30 sierpnia 1917 r. Dybowski również po 1918 r. z entuzjazmem wypowiadał się o pracach Askenazego. Zob. tegoż, O dziele prof. Dr. Szymona Askenazego pod nagłówkiem „Uwagi”, „Wiadomości Polsko-Słowackie”, R. I, nr 1/12 z 15 czerwca 1924 r.

21

DALO, fond 26, op. 1, spr. 35, List S. Askenazego do L. Finkla z 30 września 1917 r., k. 101.

22

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, Listy S. Askenazego do L. Finkla z 9 października i 4 li-stopada 1917 r., k. 103, 102; tamże, fond 26, op. 5, spr. 35, Pismo S. Askenazego do Wydziału Filozoficznego z 8 października 1917 r., k. 140.

koszty pobytu w lwowskim hotelu przewyższyłyby znacząco otrzymywane wyna-grodzenie. Podkreślał, że przez trzy lata nie pobierał pensji i jest prawdopodobnie jedynym profesorem w podobnej sytuacji. Przypominał, że jego katedra została utworzona ad personam i ma zastępcę w osobie Adama Skałkowskiego. Kończąc, pisał, że samemu Uniwersytetowi powinno zależeć na jego obecności w Warszawie23. Przyjacielowi Askenazy pozostawił decyzję, czy zachowa jego uwagi dla siebie, czy zechce zrobić z nich użytek. List był wyraźnie pisany z myślą o kolegach z Wydziału i tak go zapewne odebrał Finkel. W uzupełnieniu Askenazy donosił jeszcze, że endecja usiłuje się go pozbyć za wszelką cenę z Warszawy, używając nacisków via Lwów. Jednocześnie zapewniał lwowianina, że nie ustąpi, nawet gdyby oznaczało to rozstanie z lwowską Alma Mater24

.

Dwa tygodnie później historyk wystosował urzędowe pismo do Wydziału Filozoficznego UL, w którym podnosząc względy zdrowotne, obowiązki wy-dawnicze i sprawy rodzinne, prosił o przedłużenie urlopu na kolejny semestr25. Zanim dotarło ono do dziekanatu, 11 kwietnia 1918 r. odbyło się posiedzenie Komisji historycznej, a następnie fakultetu, na którym mimo wysuwanych obiekcji, uchwalono poprzeć prośbę Askenazego o urlop26. Scenariusz ze skła-daniem obietnic na przyszłość powtórzył się jesienią tr. zarówno w listach pry-watnych27, jak i kierowanych do władz UL28. Na podanie o dalszy bezpłatny urlop dziekan odpowiedział 5 grudnia 1918 r. odmownie i wezwał Askenazego do powrotu na wykłady. Jednak w związku z wybuchem walk polsko-ukraińskich, oblężeniem Lwowa i zamknięciem uczelni oczekiwania te zawisły w próżni. Prze-dłużające się działania wojenne na wschodzie kraju sprawiły, że Askenazy nie wnosił już podania o urlop w semestrze letnim roku 1918/191929

.

Wiosną 1919 r. do historyka wystosowano list informujący go, że 16 kwiet-nia tr. odbyło się posiedzenie Komisji wyłonionej spośród profesorów Wydziału Filozoficznego w celu rozwiązania problemu nieczynnych katedr z powodu nie-obecności profesorów. Jej członkowie zwrócili się z zapytaniem, czy Askenazy zamierza podjąć wykłady czy też katedrę należy uznać za wakującą30

. Historyk udzielił na nie krótkiej i negatywnej odpowiedzi31. Do Finkla pisał, że nie widzi

23

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 19 marca 1918 r., k. 111–112.

24

Tamże, Drugi list S. Askenazego do L. Finkla z 19 marca 1918 r., k. 109.

25 Tamże, fond 26, op. 5, spr. 35, Pismo S. Askenazego do Wydziału Filozoficznego z 2 kwiet-nia 1918 r., k. 143.

26

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, Kartka L. Finkla do S. Askenazego [12 kwietnia 1918 r.], b.p.

27

Tamże, List S. Askenazego do L. Finkla z 5 września 1918 r., k. 114–115.

28

Tamże, fond 26, op. 5, spr. 35, List S. Askenazego do Wydziału Filozoficznego z 10 wrze-śnia 1918 r., k. 147.

29

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 24 czerwca 1919 r., k. 45.

30 Tamże, fond 26, op. 5, spr. 35, Kopia pisma do S. Askenazego z 29 kwietnia 1919 r., k. 150.

31

możliwości wykładania w semestrze zimowym roku 1919/1920. W tym czasie rozważał już termin i formę podania się do dymisji32.

Askenazy doznał wówczas wielkiego ciosu, jakim było pominięcie jego kandydatury przy obsadzie katedr na Uniwersytecie Warszawskim. W liście do przyjaciela skarżył się, że o ile było to zrozumiałe za rządów niemieckich, gdy szanse mieli tylko protegowani pruscy i austriaccy, jest zgoła bulwersujące po odzyskaniu niepodległości. Skandalem nazwał zlekceważenie jego osoby. Uwa-żał, że gra toczy się o zupełne wyeliminowanie go z życia uniwersyteckiego, gdyż było dla niego jasne, że ze Lwowa będzie musiał ustąpić. Byłoby – pisał – szczytem śmieszności żebym ja z Warszawy, od rodziny, musiał wyjeżdżać nadal na wykłady letnie do hotelu do Lwowa, gdy ze Lwowa sprowadza się masowo profesorów do Warszawy33. Postanowił nagłośnić całą sprawę i odwołać się do opinii publicznej. Istotnie, rok później nastąpiła reakcja twórców reprezentują-cych różne dziedziny kultury, a protestujący przeciwko niedopuszczeniu Aske-nazego na katedrę historii Polski pisali: Przeciwstawiając się pesymistycznym wyrokom szkoły krakowskiej, ogarniając przeszłość Polski jaśniejszym spojrze-niem, zawarł prof. Askenazy w imponującym trudzie swego życia potężny szmat dziejów nowożytnych narodu, od czasów saskich począwszy, a sięgając po walki styczniowe. Daleki od zasklepiania się w ciasnym szkolarstwie, czuły na zagad-nienia narzucone przez współczesność, stał zawsze bacznie na straży, potwa-rzom miotanym na Polskę umiał przeciwstawić ostrze swego niezwykłego talentu polemicznego, broniąc Jej sprawy z zapałem i ukochaniem. Wokoło swego warsztatu skupił liczne grono uczniów, stworzył szkołę historyczną, która na kartach lat ostatnich trwałym zapisała się imieniem. A w pracy twórczej umiał połączyć rzetelność analityka z intuicją syntetyka, surowe nakazy bezwzględnej prawdy naukowej z wybitnymi walorami artystycznymi34. Najmniej żalu Askenazy

32

Tamże, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 24 czerwca 1919 r., k. 45.

33

Tamże, List S. Askenazego do L. Finkla z 8 kwietnia 1919 r., k. 121–122.

34

Przeciwko niedopuszczeniu prof. Askenazego, „Robotnik”, nr 61 z 2 marca 1920 r. Pełna lista obejmowała 60 twórców kultury (brakowało historyków), wśród których byli: Marian Abra-mowicz, Marian Albiński, Juliusz Kaden-Bandrowski, Leopold Binental, dr Emil Breiter, Piotr Choynowski, Leon Chrzanowski, Gustaw Daniłowski, Wincenty Drabik, Stanisław Dzikowski, dr Jan Gebethner, Bolesław Gorczyński, Wacław Grubiński, Tadeusz Grużewski, Tadeusz Hołów-ko, Karol Irzykowski, Jarosław Iwaszkiewicz, Cezary Jellenta, dr Władysław Kryszewski, dr Ste-fan Kołaczkowski, Konrad Krzyżanowski, SteSte-fan Krzywoszewski, dr Stanisław Lam, Antoni Lan-ge, Alfred Lauterbach, Jan Lechoń, Mieczysław Limanowski, Jan Lorentowicz, Henryk Melcer, Romuald Minkiewicz, Franciszek Mirandola, Zofia Nałkowska, Juliusz Osterwa, Andrzej Prona-szko, Zbigniew PronaProna-szko, Tadeusz Pruszkowski, Wacław Rogowicz, Mieczysław Rulikowski, Wanda Melcer-Rutkowska, Szczęsny Rutkowski, Wincenty Rzymowski, Leon S. Schiller, Wacław Sieroszewski, Mieczysław Skolimowski, Jan Skotnicki, Antoni Słonimski, Edward Słoński, Leopold Staff, Leonard Bończa-Stępiński, Andrzej Strug, Karol Szymanowski, Edward Trojanow-ski, Julian Tuwim, Kazimierz WierzyńTrojanow-ski, Bruno Winawer, Teofil WiśniowTrojanow-ski, Władysław Zawi-stowski, Emil Zegadłowicz, Aleksander Zelwerowicz, Stefan Żeromski. Zob. H. Barycz, Na

prze-miał do tych, którzy powodowani osobistym interesem, zabiegali przede wszyst-kim o własną pozycję w Warszawie. Natomiast mocno dotknęła go nielojalność Bolesława Ulanowskiego, jako członka Komisji stabilizacyjnej, który – oceniał – pozwolił, by górę wzięły względy polityczne, osobiste i religijne. Oskarżenia kierował też w stronę ministra Jana Łukasiewicza35

.

Do bolesnej porażki historyk powracał i później, wskazując na trzech głównych winowajców: J. Łukasiewicza, Jana Karola Kochanowskiego (1869–1949) i B. Dembińskiego. Ten ostatni miał poprzeć przeciwko Askena-zemu Marcelego Handelsmana (1882–1945). Najbardziej cierpiał z powodu bierności i obojętności przyjaciół przed i po fakcie36. Podkreślał, że ogromnie stracił jego autorytet moralny, a jako przykład podał sprawę obsady teki mini-stra WRiOP, którą zaproponował powierzyć Kazimierzowi Twardowskiemu (1866–1938)37, ale spotkało się to z kontrakcją kręgów kościelnych, czemu nie mógł już skutecznie przeciwdziałać.

Finkel odebrał słowa o obojętności jako adresowane i do niego. Bronił się i prawdopodobnie wskazywał na niektóre słuszne argumenty przeciwników Askenazego. Stąd ten wyjaśniał, że nie ma pretensji do lwowskich przyjaciół, którzy z racji wieku, chorób i wypadków wojennych stracili wolę walki38

. Ale podniesione przez Finkla zarzuty uważał za pozorne i z przekonaniem oceniał:

łomie, s. 308–309. Listy Askenazego do Finkla nie przynoszą odpowiedzi na pytanie o kulisy tej

akcji, w której istotną rolę miał odegrać zdaniem H. Barycza historyk z UW, dr Mieczysław Gry-dzewski, a być może i Jan Lechoń. Z listu L. Finkla do E. Kipy z grudnia 1919 r. wynika, że ucznio-wie Askenazego liczyli na udział w proteście lwowskich przyjaciół mistrza. Jednak przybity śmiercią T. Wojciechowskiego Finkel, choć deklarował gotowość zaangażowania w sprawę, jednocześnie pisał: Myślę, że jest to całkiem zbyteczne i że Profesor nie potrzebuje takiego poparcia. BZNiO we Wrocławiu, rps 14010/II, List L. Finkla do E. Kipy. Lwów 20 grudnia 1919 r., k. 45. Apel ludzi kultury nie wywarł odpowiedniego skutku, także z uwagi na zaaferowanie opinii publicznej coraz groźniejszą sytuacją na wschodzie i wojną polsko-bolszewicką. M. Nurowski, s. 80.

35

DALO, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 8 kwietnia 1919 r., k. 121–122. H. Barycz oraz Aleksander Gieysztor – który pisał o zamknięciu drogi na UW

gwieź-dzie historycznej najpierwszej wielkości – wskazywali na trzech uczonych, którzy przesądzili

o finale całej sprawy: B. Dembińskiego, M. Handelsmana i W. Smoleńskiego. H. Barycz, Szymon

Askenazy wśród przeciwieństw, s. 306–307; A. Gieysztor, Środowisko historyczne Warszawy w okresie międzywojennym [w:] Tradycje i współczesność. Księga pamiątkowa Instytutu Histo-rycznego Uniwersytetu Warszawskiego, s. 13.

36 DALO, fond 254, op. 1, spr. 295, List S. Askenazego do L. Finkla z 4 września 1919 r., k. 46–47.

37

Do kwestii tej wracał w listopadzie 1919 r., powtórnie bowiem zwrócono się do niego w sprawie kandydatur na stanowisko ministra oświaty. Do Finkla pisał, że mimo poważnych

obiek-cji zamierza obstawać przy kandydaturze Twardowskiego i że nie oczekując od niego żadnej

wdzięczności, chciałby jedynie mieć moralne prawo udzielania rady w kwestiach ogólnego

zna-czenia, w drodze czysto prywatnej. Tamże, List S. Askenazego do L. Finkla z 12 listopada 1919 r.,

k. 123–124.

38

Prywata, partyjność, a po części i antysemityzm, wchodziły w grę teraz, jak i w 1907. Zapowiadał, że nie wystosuje podania o zwolnienie do nieżyczliwego mu Wydziału Filozoficznego UL. Nie zamierzał też – co być może podpowiadał Finkel – przedstawiać żadnych dodatkowych świadectw lekarskich. W związku z rezygnacją obawiał się natomiast, że wrogowie mogą go oskarżyć o żydowski „neutralizm”, o wydawanie narodowej placówki zagrożonej przez wroga. W związku z tym przypominał o swych zasługach na rzecz umacniania polskości Uniwersytetu i obrony Lwowa, oraz prosił Finkla, by zechciał o nich wspo-mnieć, szczególnie dziennikarzom.

Zgodnie z zapowiedzią dymisję Askenazy skierował nie do Wydziału Filozo-ficznego, ale Uniwersytetu Lwowskiego39. Charakteryzował w niej pokrótce swą działalność naukową i dydaktyczną. Tylko ogólnikowo nadmieniał o decyzji Woj-ciechowskiego powierzenia mu katedry oraz trudnościach, które sprawiły, że objął ostatecznie utworzoną dla niego katedrę historii nowożytnej polskiej. Wspominał o osiemnastu tomach dzieł uczniów, które wyszły w serii „Monografii”. Podnosił dodatkowe trudności, jakie przypadły mu w udziale z powodu dzielenia życia mię-dzy Lwów i Warszawę, z którą wiązały go niezbędne do pracy naukowej archiwa. Dodawał, że przyjęcie na siebie obowiązków wydawniczych, związanych z człon-kostwem czynnym AU, spowodowało konieczność starania się o bezpłatny urlop w semestrach zimowych lat 1910/1911–1913/1914. Jednak na dłuższą metę – pod-kreślał – nie mógł owej sytuacji podołać nie tylko ze względu na stan zdrowia, ale