• Nie Znaleziono Wyników

narodowościowego w Republice Macedonii

Przedmiotem tego artykułu jest rola archeologii w kształtowaniu dyskursów historycznych w państwie macedońskim w latach 1944—1991 i 1991—2013. Jak będę starał się udowodnić, archeologia wciąż postrzegana jest w Republice Macedonii jako nauka, która „odnajduje” materialne dane umożliwiające konstrukcję narodowej przeszłości, a archeologowie wciąż odgrywają rolę kustoszy i interpretatorów pamięci zbiorowej kreowanej za pomocą tychże danych1. Owa wiara w niepodważalność „dowodów”

prezentowanych przez archeologów sprawia, że dyskurs archeologiczny w Republice Macedonii wciąż zachowuje swój status „świętej opowieści”, legitymizującej istnienie wspólnoty narodowej2. Zanim jednak zajmę się

1 B. Arnold: The Power of the Past: Nationalism and Archaeology in 20th Gentury Germany.

„Archaeologia Polona” 1998. Vol. 35—36, s. 237.

2 U swych początków praktycznie wszędzie na kontynencie europejskim badania ar-cheologiczne i ich wykładnia miały ścisły związek z procesami narodotwórczymi. Dopiero po II wojnie światowej w większości europejskich państw, a zwłaszcza w tych, w których zatriumfował porządek demokratyczny (R.Ó. Riagain, C.N. Popa: Archaeology and Nationalism in Europe: Two Case Studies from the Northwest and Southeast of Europe. “Archaeological Review from Cambridge” 2012. Nr 27.2, s. 52—70), archeologia zaczęła tracić swoją mitotwórczą i po-lityczną moc. Na proces ten wpływ miała nie tylko zła reputacja otwarcie nacjonalistycznej retoryki stereotypowo łączonej jedynie z nazizmem i faszyzmem, lecz także pojawienie się w badaniach archeologicznych zmodyfikowanej pozytywistycznej metodologii. Według jej założeń rzeczywistość może być rozpoznana i zrozumiana jedynie poprzez prowadzenie bezstronnych, skrupulatnych i wyczerpujących badań. Celem archeologii stało się więc po-rządkowanie danych, a następnie ich opisywanie. Postęp w wiedzy zaczęto mierzyć liczbą

szczegółową analizą procesu „archeologizacji” macedońskiej narracji tożsa-mościowej, pokuszę się o kilka uwag o charakterze ogólnym. Mam bowiem nadzieję, że pozwolą one zrozumieć, na czym polega istota związku po-między ideologią, jaką jest nacjonalizm, a nauką, jaką była, a gdzieniegdzie wciąż jest, archeologia.

W całej Europie koniec XIX i początek XX wieku naznaczony był powolnym zwycięstwem nacjonalistycznej wizji świata. To formowanie się współczesnych narodów wywołało masowy wzrost zainteresowania historiografią3 oraz archeologią, które dopiero w tym czasie stawały się profesjonalnymi dyscyplinami akademickimi4. Niewątpliwy sukces takiego sposobu myślenia uwiarygodniany był przez liczne i emocjonujące publicz-ność odkrycia archeologiczne, a archeologia stała się niezwykle popularną, wspieraną przez rządy oraz narodowo zorientowanych mecenasów, nauką.

nowych zgromadzonych i skatalogowanych informacji. W ten sposób archeologia z „para-nauki” współtworzącej wielkie narracje przeistoczyła się w formalną dyscyplinę naukową, której osiągnięcia przestały być zrozumiałe dla laików (M. Diaz -Andreu: Archaeology and Nationalism in Spain. W: Nationalism, Politics, and the Practice of Archaeology. Red. C. Fawcett, P.L. Kohl. Cambridge 1995, s. 46).

3 Paul Lawrence, analizując prace takich prekursorów współczesnej historiografii, jak Heinrich von Treitschke, Friedrich Meinecke, Jules Michelet, Ernst Lavisse, Thomas Arnold i John Seeley, zauważa, że okres od początku XIX wieku do 1914 roku był nie tylko nazna-czony gwałtownymi zmianami politycznymi i społecznymi, lecz także był to „czas, gdy akademicka dyscyplina historii przybrała wyraźnie nowoczesny kształt. W wielu częściach Europy na nowo pisana historia narodowa oraz prace historyków były kluczowe dla wysił-ków mających na celu budowanie państwa i dla rozwoju nowych form legitymizacji politycz- nej […] Istnieją dwa oczywiste powody przyjęcia tak stronniczych podejść w drugiej połowie XIX wieku. Po pierwsze należy pamiętać, że autorzy pisali w czasie, gdy wciąż widoczne były namacalne konsekwencje rozwoju nacjonalizmów. W dziewiętnastowiecznej Europie miała miejsce polityczna i społeczna wrzawa. Wojny napoleońskie targały kontynentem aż do 1815 roku, a w roku 1848 wiele państw ogarnęły rewolucje. Do 1870 roku wiele istniejących obecnie państw narodowych było wciąż w trakcie tworzenia […] Stefan Berger zauważył, że choć «dziewiętnaste stulecie było świadkiem rosnącej profesjonalizacji prac historycznych», to prawdą jest także, to że «instytucjonalizacja profesjonalnego pisarstwa historycznego […]

i jego bliskie więzi z zadaniem, jakim było budowanie państwa, prowadziły do relatyw-nie wysokiego konformizmu wśród profesjonalnych historyków» […] Nawet jeśli historycy (i inni badacze) nie byli bezpośrednio zaangażowani w działania nacjonalistyczne lub wysił-ki mające na celu budowanie państwa, to byli często «w wysowysił-kim stopniu dotknięci wyłania-jącym się dyskursem narodu» i właściwie bez zastrzeżeń przyjmowali «stopniową ewolucję ludów w narody oraz twierdzenie, że narody miały wyjątkowe prawo do suwerenności i re-prezentacji politycznej»”. (P. Lawrence: Nacjonalizm. Historia i teoria. Tłum. P.K. Frankowski.

Warszawa 2007, s. 30—32).

4 B. Arnold: Pseudoarchaeology and Nationalism. W: Archaeological Fantasies: How Pseudoar-chaeology Misrepresents the Past and Misleads the Public. Red. G.G. Fagan. New York 2006, s. 155;

M. Diaz -Andreu: Archaeology and Nationalism in Spain…, s. 40; D. Dzino, Commentary: Archa-eology and the (De)Construction of Bosnian Identity. „Archaeological Review from Cambridge”

2012. Nr 27.2, s. 180.

Odkrywając początki narodów, archeolodzy i korzystający z ich dokonań historycy konstruowali ich historyczność i ciągłość. Fundując więź pomię-dzy nowoczesnymi społeczeństwami a przeszłością5, legitymizowali także ich istnienie oraz prawo do posiadania państw zajmujących określone, za-zwyczaj „odziedziczone” po swoich „przodkach”, terytorium: „Większość tradycyjnych szkół archeologicznych była najprawdopodobniej zorientowana nacjonalistycznie […] Niektóre z nich były przede wszystkim skoncentro-wane na tym, by wzmocnić postawy patriotyczne i w tych przypadkach najczęściej swoim patronatem otaczały je poszczególne rządy. Podstawową funkcją nacjonalistycznej archeologii, podobnie jak nacjonalistycznej histo-riografii […] jest wywołanie poczucia dumy wśród członków narodu czy grupy etnicznej i podniesienie ich narodowego morale. Proces ten jest […]

silniejszy wśród ludzi, którzy czują się politycznie prześladowani, niepewni lub pozbawieni swoich praw grupowych przez silniejsze narody”6.

Archeologowie dostarczali nie tylko artefaktów pełniących funkcje ple-miennych totemów -symboli7, lecz także oferowali metody ich odczytywania.

5 XIX - i XX -wieczne odkrycia archeologiczne inspirowały nie tylko nacjonalistyczną hi-storiografię. Miały one również ogromny wpływ na rozwój klasycyzujących i „narodowych”

stylów architektonicznych. Ten związek, którego istotą było połączenie estetyki ruin i arte-faktów z nowymi technologiami budowlanymi, polegał przede wszystkim na dopasowaniu wzorców historycznych do aktualnych potrzeb, co w ostatecznym efekcie prowadziło do tworzenia architektury, która miała być materialnym dowodem potęgi wspólnoty narodowej oraz jej długiego trwania. Zwieńczeniem tego romansu architektury z archeologią stała się działalność Alberta Speera, twórcy teorii wartości ruin (niem. Ruinenwerttheorie). Według jej założeń nazistowska architektura wzorowana na wybranych budowlach imperialnego Rzy-mu i antycznej Grecji miała przyczynić się do kulturalnego i duchowego odrodzenia staro-żytnych cnót i wartości wśród obywateli Trzeciej Rzeszy.

6 B. Trigger: Alternative Archeologies: Nationalist, Colonialist, Imperialist. „Man, New Series”

1984. Nr 19(3), s. 357—340.

7 Jak argumentuje Krzysztof Jaskułowski, analizując poglądy klasyka socjologii Emila Durkheima, symbole są doskonałym narzędziem narodowej pedagogiki: „społeczeństwo tworzy religię, przypisując jednym zjawiskom cechy świętości (sacrum), inne zaś uznając za świeckie (profanum). Sfera rzeczywistości wyodrębniona jako sacrum wywołuje postawę czci, szacunku, respektu, tajemniczości […] Za najprostszą formę religii [Durkheim — P.M.]

uznał totemizm: system religijny, w którym pewne rzeczy, zwłaszcza rośliny i zwierzęta, zostają uznane za święte […] Totemizm wyrasta z moralności zbiorowej, a kult totemiczny jest formą, w jakiej społeczeństwo czci samo siebie, nadając sobie rangę rzeczy świętej […]

Szczególnie wyraźnie rysują się [tu — P.M.] analogie do symboli i rytuałów narodowych, co zauważył sam Durkheim i co podkreślali jego współpracownicy. Jak pisał Marcel Mauss, naród «jest symbolizowany przez swoją flagę, tak jak klan przez totem, ma swój kult ojczy-zny, tak jak klan ma kult swoich zwierzęcych bogów, od których pochodzi» […] Symboliczna reprezentacja społeczeństwa upraszcza i kondensuje złożoną rzeczywistość, czyniąc ją czymś namacalnym i konkretnym, łatwym do zrozumienia nawet dla tych, którzy nie nawykli do abstrakcyjnego myślenia […] W ujęciu Durkheima symbole pełnią również funkcje mnemo-techniczne. Nie tylko umożliwiają wyobrażenie społeczeństwa, lecz także ich stała obecność przypomina o jego istnieniu. Kolejną funkcją symboli religijnych jest ewokowanie

zbioro-Odnalezione przez nich przedmioty odrywano od ich pierwotnych kon-tekstów historycznych, kulturowych i geograficznych oraz przekształcano w obrazy i symbole pomagające szerszej publiczności w „doświadczaniu”

przeszłości. Ów proces „odrywania” przybierał zarówno charakter fizyczny, jak i metaforyczny. Z jednej strony więc artefakty przenoszono do powsta-jących właśnie muzeów, usuwając je z miejsc, w których je odkryto i do których przynależały. Z drugiej zaś często zdarzało się, że w przedmiotach, które jeszcze do niedawna postrzegane były jako pozbawione wartości, dostrzegano „autentyczne” dowody świadczące o długowieczności wspól-not narodowych oraz ich niegdysiejszej kulturalnej, politycznej i militarnej chwale8. W ten sposób selektywnie wybrane przedmioty, będące dziełem często anonimowych twórców (artystów, budowniczych i rzemieślników), zaczęły być postrzegane jako wyróżniające się swoją oryginalnością mate-rialne reprezentacje przeszłości narodu, które można było ponoć odróżnić od spuścizny innych narodów dzięki posiadanym przez nie i właściwym im jedynie cechom „etnicznym”.

wych uczuć […] Ze wzbudzaniem emocji wiąże się interesujący mechanizm przeniesienia, który polega na tym, że «idea rzeczy i idea jej symbolu łączą się ściśle w naszych umysłach, co sprawia, że uczucia wywołane przez rzecz przenoszą się na symbol»” (K. Jaskułowski:

Nacjonalizm bez narodów. Wrocław 2009, s. 79—81).

8 Wraz ze zwycięstwem ideologii nacjonalistycznej i rosnącą popularnością dyskursu ar-cheologicznego odnalezionym artefaktom (budynkom lub tym, co z nich pozostało, rzeźbom, elementom ceramiki, biżuterii, przedmiotom codziennego użytku itp.) zaczęto przypisywać wartości i cechy narodowe. Postrzegano je jako materialne świadectwo wielkiej przeszłości wspólnoty, a ich obecność na danym obszarze interpretowano jako dowód na wyjątkowość charakteru kultury danej nacji. W ten sposób imperialna architektura rzymska świadczyć miała o wielkości narodu włoskiego, a architektura antycznej Hellady była dumą Greków, którzy także dzięki niej zaczęli postrzegać siebie samych jako bezpośrednich następców swych sławnych „przodków”. Być może to właśnie nacjonalizm sprawiał, że powszechnie zaczęto liczyć się nie tylko z estetycznymi, lecz również ze specyficznie interpretowanymi historycznymi wartościami zastanych obiektów. W okresach wcześniejszych bowiem „sta-re budowle traktowano raczej jako darmowy skład gotowych materiałów. Ruiny budowli, oczywiście nie tylko antycznych, są pod tym względem bardzo wymowne. Jeśli znajdują się na terenie miast, gdzie stale wznoszono nowe budynki, zostały przez stulecia skutecznie

«wyczyszczone» i zachowane fragmenty stoją na pustych działkach. Przykładem może być Olimpejon w Atenach. W lepszym stanie zachowały się rumowiska położone z dala od więk-szych siedzib […] w najlepszym zaś te, które przez stulecia zostały ukryte, jak ruiny Olimpii, zasłonięte mułem naniesionym przez dwie rzeki” (A. Basista: Architektura i wartości. Kraków 2009, s. 91). Jeżeli jednak zabytki przeszłości nie odpowiadały nacjonalistycznej ideologii defi-niowanej według aktualnych potrzeb i wyobrażeń lub symbolizowały te cechy kultury, które w danym momencie były na cenzurowanym, to po prostu je burzono lub poddawano reno-wacji w ujednoliconym narodowym „stylu”, na skutek czego traciły swój pierwotny wygląd i charakter.