• Nie Znaleziono Wyników

Kierując się ciągłą potrzebą autorefleksji nad moją pracą badawczą, a także odpowiedzialnością, jaka ciąży na mnie jako na badaczu spo-łecznym, chcę szczegółowo omówić aspekty etyczne dotyczące

wyko-O etyce badań naukowych – badania ukryte/niejawnea

rzystywanych przeze mnie w tej pracy źródeł wiedzy. Chcę podać

argumenty przemawiające za tym, że warto niekiedy wykorzystać metody mniej akceptowane i psychicznie (dla badacza) trudniej-sze po to, aby uzyskać bardziej wiarygodne dane.

Jak piszą Chava Frankfort-Nachmias i David Nachmias:

Źródłem problemów etycznych może być sam problem badawczy (na przykład inżynieria genetyczna, determinanty inteligencji czy ocena programu); otoczenie, w jakim odbywa się badanie (szpital, więzienie, szkoła czy agenda rządu); procedury wymagane w planie badawczym (zastosowanie takiej manipulacji w grupie eksperymentalnej, która może mieć negatywny wpływ na uczestników badań); metody zbie-rania danych (obserwacja uczestnicząca); osoby będące uczestnikami badań (biedni, dzieci, osoby chorujące na AIDS […]), rodzaj zebranych danych (dane osobiste czy procedury rekrutacyjne stosowane w instytu-cjach państwowych) (Frankfort-Nachmias, Nachmias 2001: 90).

Prezentowana praca dotyczy po części większości tych punktów. Przede wszystkim procedur i metod zbierania danych, które wymaga-ją oszukania badanych (którzy w przypadku eksperymentu w ogóle nie wiedzą, że biorą udział w badaniu). Badani mają przecież „prawo do pełnej i prawdziwej informacji o eksperymencie” (Frankfort-Na-chmias, Nachmias 2001: 92). Powinni też z zasady wyrazić zgodę na udział w nim.

Oszukiwanie badanych może też (w przypadku, gdy dowiedzą się oni, że byli nieświadomie respondentami) zmniejszyć ich zaufanie do badań i badaczy w ogóle, co w przyszłości może sprzyjać trudnościom w uzyskiwaniu informacji i zgód na badania. Propozycje przedstawia-ne w eksperymencie mogą także sprowokować wybranych rozmówców do działań niezgodnych z prawem (osoba, która chce kupić pracę, być może bez interwencji badacza nie znalazłaby chętnego, by tę pracę napisać i nie złamałaby prawa). Sytuacja oszukiwania w badaniach stwarza problem „dylematu etycznego” badacza (Frankfort-Nachmias, Nachmias 2001: 94). Pojawia się bowiem konflikt między jego prawem do prowadzenia badań, zdobywania i poszerzania wiedzy a prawem osób uczestniczących w badaniach do „samookreślenia, prywatności i zachowania godności” (Frankfort-Nachmias, Nachmias 2001: 94).

Z etycznego punktu widzenia eksperyment jest problematycz-ny z powodu podstępu i oddziaływania bez zgody. „Podstęp

po-ciąga za sobą ważne kwestie moralne takie jak kłamstwo, naruszenie prywatności, manipulację oraz zaangażowanie podmiotów bez ich zgody. Stykając się z brudem, można się samemu ubrudzić. Poszuki-wanie danych na temat nielegalnych działań może skłonić badacza do podejmowania działań tak samo nielegalnych, ponadto badacz może doświadczyć takich pokus, o których nie wspomina się na uni-wersyteckich kursach metodologii” (Marx 2003: 32).

Inną zasadą, o której piszą wyżej wspominani autorzy, jest zasada wyrównywania korzyści i kosztów („wyrównywanie

kosz-tów i zysków”3). Zakładam, że w przypadku mojego badania zastoso-wana metoda eksperymentu pozwala zdobyć wiarygodne dane. Jest wielce prawdopodobne (jeśli nie pewne), że w przypadku jawnych badań telefonicznych badani w większości (jeśli nie wszyscy) odmó-wiliby udziału, a także kłamaliby, próbując przedstawić swoją dzia-łalność (piszący) czy zamiary (kupujący) w lepszym świetle. Wydaje się to o tyle prawdopodobne, że badacz nie ma z tymi osobami bez-pośredniego kontaktu. Metoda ta dodatkowo pozwala uzyskać wie-le precyzyjnych informacji w stosunkowo krótkim czasie, czego nie dają wywiady indywidualne. Wszystkie dane na temat badanych były przechowywane zgodnie z zasadą poufności, kiedy to badacz znał personalia badanych czy nazwy firm (gdyż w większości przypadków tylko tak mógł do nich dotrzeć), ale nikomu ich nie ujawnił, a bez-pośrednio po zdobyciu informacji i zakodowaniu danych usuwa je. Personalia respondentów udzielających wywiadów są w pełni poufne, dane z eksperymentu – po części. Oznacza to, że podaję adresy www analizowanych serwisów (gdyż są one i tak ogólnie dostępne), ale nie łączę treści e-maili z konkretnymi serwisami (serwisy w przypad-ku cytatów z wiadomości elektronicznych są zakodowane). Jeśli

cytu-3 Zmieniam nazwę ze względu na błędne używanie pojęć ekonomicznych przez autorów. Zyski to różnica między kosztami i przychodami, stąd równoważenie kosz-tów i zysków jest określeniem nieadekwatnym. Za precyzyjniejsze uznaję określenia „korzyści i koszty”.

O etyce badań naukowych – badania ukryte/niejawnea

ję serwis z podaniem jego nazwy, to tylko wtedy, gdy cytat pochodzi z oficjalnej strony www, do której każdy może dotrzeć.

Dylematy realizacji badań ukrytych są omawiane w kodeksach etycznych regulujących sposoby prowadzenia badań społecznych i marketingowych. Jedna z części Kodeksu etyki socjologa Polskiego Towarzystwa Socjologicznego dotyczy badań niejawnych. Są tam wymieniane przypadki sytuacji, gdy zastosowanie metod ukrytych jest uzasadnione, na przykład „gdy można przypuszczać, że uczest-nicy badań, wiedząc, że są badani, zmienią swoje zachowanie” (Pol-skie Towarzystwo Socjologiczne 2012: 4), a także wtedy, gdy bada-cze „mogą napotykać trudności w dostępie do określonych sfer życia społecznego, które, ze względu na silne lub utajnione interesy, pozo-stają dla socjologów zamknięte” (Polskie Towarzystwo Socjologiczne 2012: 4). Jak wyjaśniałam wyżej, takich reakcji i ograniczeń można było spodziewać się w przypadku mojego badania.

Autorzy Kodeksu podkreślają, że należy szczególnie chronić ano-nimowość badanych w przypadku takich badań (obserwacja/ekspe-ryment) i postarać się o ich zgodę po badaniu (Polskie Towarzystwo Socjologiczne 2012: 4). W przypadku moich działań zadbałam o po-ufność danych, ale nie prosiłam o zgodę na badanie po jego przepro-wadzeniu, zakładając, że nie zostałaby ona wyrażona – ze względu na charakter prowadzonej działalności.

Międzynarodowy Kodeks Badań Rynku i Badań Społecznych ICC/ /ESOMAR w ogóle nie porusza zagadnienia badań ukrytych.

Domyśl-ne jest założenie badań jawnych (ICC/ESOMAR 2008).

Kodeks etyczny Amerykańskiego Towarzystwa Socjologicznego (ASA) pozwala wykorzystywać techniki podstępu (deceptive

tech-niques) pod określonymi warunkami: gdy nie są krzywdzące dla

uczestników badań, są usprawiedliwione ze względu na przewidy-waną naukową, edukacyjną albo dotyczącą zastosowania w praktyce wartość badań oraz równie efektywne alternatywne procedury ba-dawcze nie są możliwe; a także jeśli otrzymano zgodę komisji etyki badań (lub odpowiedniej instytucji) (American Sociological Associa-tion 1997: 16, punkt 12.05).

Socjolog nie może ukrywać przed badanymi istotnych aspektów badania – takich, które mogłyby wpłynąć na ich chęć wzięcia udziału

(ryzyko fizyczne, dyskomfort, nieprzyjemne doświadczenia emocjo-nalne). Jeżeli jednak podstęp jest integralną, istotną częścią bada-nia (projektu i realizacji), socjologowie mają obowiązek wyjaśnić je badanym nie później niż w czasie formułowania wniosków z prze-prowadzonych analiz (American Sociological Association 1997: 16, punkt 12.05).

W bardzo rzadkich przypadkach socjologowie mogą być zmuszeni do ukrywania swej tożsamości, ponieważ badanie nie może dojść do skutku bez takich zabiegów. W tych okolicznościach badanie można przeprowadzić, ale z minimalnym ryzykiem dla badanych i o ile ba-dacze otrzymali zgodę od odpowiedniej komisji etycznej (American Sociological Association 1997: 16, punkt 12.05).

W przypadku mojego badania działanie technikami podstępu było właśnie integralną częścią projektu.

Międzynarodowe Towarzystwo Socjologiczne (ISA) wskazuje z kolei w kodeksie etycznym, że „badań ukrytych (covert research) powinno się z zasady unikać, a dopuszczalne są jedynie wtedy, gdy nie ma innej możliwości zdobycia informacji i/lub wtedy, gdy dostęp do informacji jest blokowany przez osoby posiadające władzę” (Inter-national Sociological Association).

Praca ta wpisuje się w założeniach i idei również w nurt socjo-logii zaangażowanej, publicznej (Burawoy 2004), krytycznej czy ra-dykalnej (Mucha 1986). Przede wszystkim można w tej pracy mówić o badaniu sfer działań instytucji, które są niewygodne do omawia-nia i trudne empirycznie. To też podważanie obrazu instytucji jako sprawnie funkcjonującej, a zatem krytyczna diagnoza. Praca ta pod-chodzi krytycznie również do pewnych uogólnionych przekonań na temat wartości wyższego wykształcenia, a także do projektów promu-jących zdobywanie takowego. Z założenia ma być także wskazówką do zmiany systemowej.

Rozdział 4