• Nie Znaleziono Wyników

Jeżeli m a m y mówić o o d ż y w i a n i u m u s i m y so­

bie j a s n o zdać sprąwę^z tego dlaczego p r z y j m u j e ­ m y p o k a r m y . Cał e ciało ludzkie z bu d o w a n e je st z m i k r o s k o p i j n y c h komó rek , k t ó re ciągle w y k o ­ n u j ą p ra cę i z u ż y w a j ą m a l e r j a ł z k t ó r y c h się k o ­ m ó r k a składa.

Pożywienie więc musi z awi er ać ta ki e s k ła d n i ­ ki i w takiej ilości żeby umożliwiło:

1) w e w n ę t r z n ą pr acą us tr oj u i zachowani e ci ep ło ty ciała w gr anicach odpowiednich.

2) o d bu do wę zużyt ych k om ó r e k i rozbudowę nowych,

3) pr acę organizmu z e wn ęt r zn ą (np. ruch, kr zyk) .

U niemowlęcia stosunki są inne. P o w i e r z c h ­ nia ciała jest większa w stosunku do wagi ciała, niż u dorosłego człowieka. Rozrost i p r z y b y t e k wagi o d b y w a się s zybko — ciężar ciała p o d w a j a się w piątym miesiącu, pot r aj a z końcem 1 roku życia, w s k u t e k tęgo dostarczanie p ok ar mu musi się o d b y w a ć w e d ł u g i nnych norm. niż u dorosłych.

W po kar mi e, k t ó r y p o d a j e m y niemowlęciu muszą się znaleźć s kł adn iki po tr ze b ne do r oz bu d o­

w y i o d b u d o w y organizmu a w i ę c :

1) M a t e r i a ł b u d o w l a n y (białko, woda. s k ł a d ­

6>

sąsiadki, z b y t db al e o swą cór kę babki. niedouczo­

67

P ier ws ze nie jekt żadną przeszkodą w k a r m i e ­ niu, d r u g i e irzel;a u m i e j ę t n i e zwalczać.

3. Dzieci w y j ą t k o w o słabe, k t ó r e nie potrafi ą wyssać p o ka rmu .

4. Z abu rz eni a r o z w o j o w e n. p. „wilcza pa- szczę ka“ — „zajęcza w a r g a “. W t yc h d w u w y p a d ­ k ac h n a l e ż y się uciec do odc i ąga ni a p o k a r m u i po­

d a w a n i a łyżeczką.

T e c h n i k a k a r m i e n i a piersią.

P r z e d p r z y s t ą p i e n i e m do k a r m i e n i a nal eży s k on t r o l o w a ć czy dziecko j e s t suęlie, czy nos j est d r o ż n y — jeżeli nie, n a l e ż y go oczyścić. Kar mi ąca m y j e n a s tę pn i e s ta r a n n i e ręce. B r o d a w k ę n al eży u m y ć g o t o w a n ą w o d ą bez ż a d ny c h d o d a t k ó w (nie u ż y w a ć k w a su borowego). Jeżeli dziecko n ie ch ęt ­ nie c h w y t a suchą b r o d a w k ę , w y c i s ną ć k r o p lę ml eka.

P r z e z . p i e r w s z e dni połogu k a r m i e n i e o d b y wa się w łóżku na leżąeo. K a r mi ą ca p r z e w r a c a się na bok, p o d p i e r a się łokciem z t ej s t r o n y z k t ó re j piersi k ar mi , p r z ec i wn ą r ę k ą u j m u j e b r o d a w k ę m i ę dz y palec w sk a z u j ąc y , pal cem w i el k i m zaś uci­

s k a l e kk o pierś, aby dziecko mi ało dostęp powie­

t r z a do nosa. Dziecko z n a j d u j e się w t e d y w po zy ­ cj i s kośnej do ciała matki.

P r z y k ar mi e n i u w p o zy cj i siedzącej dziecko leży n a k o l a ni e k a r m i ą c e j i n a t e j ręce z k tór ej piersi kar mi . Poza t y m t a k j a k w pozycj i leżącej.

Wygodni e j e s t do k a r m i e n i a u ż y w a ć niskiego

w tym k i e r u n k u może być pr zej ściowe skrócenie

się ki t y l k o przez dostosowanie rozkładu p os ił kó w

71

S kr o b a n e ły że cz ką j a b ł k o nal eży podać w stłinie-

Wieczerza: g r y s ik na wodzie z masłem, płatki

ko starsze, a k a n n i dziecko s w o j e równocześnie,

e-. 1 u iii za pomocą odciągacza j a s c h k e g o lub I brali ima (rycina).

Powrót me nst ru acj i w czasie k a r m i e n i a jest, zj awi ski em n or mal nym. p o w o d u j e n i e k i e d y ' zmniejszenie ilości p o ka rmu , kt ór e po kr ót ki m czasie p r z em ij a . P o k a r m ma t ki nie może być n ie ­ dob ry . Jesi zawsze naj lepszy.

O d c i ą g a c z Ihraliima.

Trudności karm ienia piersią.

Począt ek k a r m i e n i a może s p r a w i a ć p ewn e trudności. T a k np. b r o d a w k a s u t k a może być nie­

dostatecznie rozwinięta, albo osesek j e s t leniwy, nim c h w y t a dobrze pierś —- zasypia. Pomaga się w t e d y dzi ecku przez w p r o w a d z e n i e s u t k a do buzi.

wycis nąć można up rz ed ni o par ę k r o pe l mleka, aby pobudzi ć go do ssania i nie pozwalać na z a s yp ia ­ nie p r z y piersi.

O dciąganie pokarmu.

Jeśli te w s z y st k i e zabiegi zawodzą, można wreszcie odciągnąć p o m p k ą (rys.) mleko, z piersi i podać dziecku łyżeczką. P r z ez o d p o m p o u u n i e gruczoł mleczny p r a c u j e , w y t w a r z a obficiej ml e­

ko. a osesek s ła by i n ie zd ol ny do ssania o tr zyma p ot rze bn ą ilość pożywienia. J ed ny m słowem — c i e rp li w ym postępowaniein można ominąć p r z e ­ szkody n a t u r a l n e g o odżywiani a.

O d ciągacz.

Przeczosy sutka.

Może się zdarzyć, że pr ze z m a c e r a c j ę na­

s k ó r ka p r z y ssaniu, w y s t ą p i ą bolesne pękni ęcia s k ó r y na s utku. Ale i w t e d y mo ż n a k a r m i ć dalej p r z y pomocy czapeczki ssawki (fnfąniibus) za­

bezp ieczającej g oj e ni e się s u t k a , przez k t ó r ą dzi e­

cko może wyssać dostat eczną ilość mleka.

Zapalenie gruczołu m lecznego. >

jeśli w y s t ą p i zapaleni e g r uc zoł u mlecznego , i pierś obiera, t wo r zy się obrzęk, stan z a p a l n y piersi bardzo bolesny, w t e d y po zo st aj e k ar m i e n i e j e d n ą z dr ow ą pi e rs i ą aż dci czasu w yg oj eni a .

C z a p e c z k a do z a b e z p ie c z e n ia siilkn.

H igiena karm iącej.

B y u n i k n ą ć stan ów zapa lny ch, t r z e ba piersi u t r z y m y w a ć w czystości, p r z e m y w a ć p rzed i po k a r m i e n i u wodą i s ma ro w ać gliceryną, j e ­ śli są suche i o n ieelas tycznym nas kór ku . K a r ­ mi ąca musi u n i ka ć pew nyćh leków, j a k : jod. a r ­ sen. brom, opium, Belladona, g d y ż te przechodzą do m l e k a i mogą szkodzić dziecku. K a r m i ą c a . n i e p o w i n n a pić al koholu. Używki te pod ni ecaj ą s y ­ stem n e r w o w y dziecka. Poza w y mi e ni on ymi ś ro d­

kami doslępne są dla k a r m i ą c e j w s z y s t k i e p o t r a ­ wy i napoj e.

T r y b życia k a r m i ą c e j .

Ka rmi ą ca p o w i n n a natomiast u n i ka ć ' s i l n y c h emoeyj. pr zepr acowali i a fizycznego i u m y s ł o w e ­ go, s mutnego nas tr oj u. Zycie k a r m i ą c e j powinno- być u r egulowane, spokojne, z k on ie c zn ymi s pace­

rami. Dlatego n a l eż y w a lc z yć o za pe wn ie ni e m a t ­ kom k ar mi ą cy m dłuższego urlopu na czas k a r ­ mienia.

i Karmienie noworodka. .

Po urodzeniu n o w o r o d e k z w y k le zasypia i w pierwszym dniu t ak po trzebnego w y p o c z y n k u dla matki i dziecka, nie p r z y s t a w i a się n ow or o dk a ..

do piersi. Jeśli k rzycz y, zadowoli się k il k o m a ł y ­ żeczkami przeg ot owa nej i ocukr zon ej wody.

W d r u gi m dniu życiu p r z y k ł a d a się dziecko do piersi 5 r a z y w r ównych odstępach czasu. Pierś wyd zi el a w t e d y żół tawą ciecz, k t ó r a nie jest je­

szcze wł aś ci wy m mlekiem. Dopiero w 4—5 dniu gruczoł zaczyna w y d zi el a ć mleko. M a t ka czu je w zbi er ani e mleka, j a k o -ciągnienie i napięcie w piersiach.

Karmienie oseska

w y k a z u j e różnice ind ywi dua lne. N i e kt ó re oseski głośnym k r zy k i e m u p o m i n a j ą się o p okar m, inne p r z e s y p i a j ą por ę kar mi en ia . N i e k t ó r e więcej -.wy­

p i j a j ą za dnia, k r ó t k o ssą pod wieczór! za to b u ­ dzą się w nocy. T r z e b a zapoz nać się z c h a r a k ­ terem oseska, by dobrze u r e gu lo w ać s p r a w ę k a r ­ mienia.

O d c i ą g a n i e m le k a z pie rsi j e s t k o n ie c z n e , j e ś l i d zie cko z j a k i c h ś p o w o d ó w nie m oże w y s s a ć pie rsi. O d c i ą g n ię t e m l e k o ręką luli pom pką, p o d a je się n ie m o w l ę c iu łyżeczka,.

1) k ar mi ć co 5—4 godzin,

2) nie p r zedł użać k a r m i e n i a ponad 20 minut, 5) zac hować stale g od zi ny k ar mi enia .

4) nie k a r m i ć dzi ecka podczas nocy. 8 godzili wynosi koniecznie dla zdr owi a dziecka i maiki p r z e r w a nocna.

R e g u ły karm ienia . Na le ż y j e d n a k s i oso w a ć nia, k t ó re t y l ko na

ulec odch

W ażenie dziecka.

S I

przemienne. Mieszanym p o k ar m e m k a r m i m y z dwóch p r z y c z y n :

1) M a t ka ma za mało p o k a r m u — w t ed y s to ­ s u j e m y k a r mi e ni e u z u p e ł n i a j ą c e lo zn.. że po k a ż ­ d ym k a r m i e n i u pie rs ią d o d a j e m y pew ną ilość p o ­ kar mu sztucznego.

2) Powody społeczne ma t ka p r a c u j e . i może karmić, tyl ko w pewny ch por ach t. zn. pr zed i po pr acy. W tych w y p a d k a c h ma zastosowanie ka rmi e ni e im.przemienne t. zn. w tych p o r a c h k i e d y m a t k a nie może karmić, p o d a j e m y p o k a r m ' s z t u ­ czny.

Przed p rzys tąpi enie m do k a r m i e n i a miesza­

nego musimy się dobr ze zastanowi ć czy zachodzi konieczność iego wp r owa dz e ni e bowiem sztucz­

nego p o k ar m u nic jesi oboję tne i liczyć się m u s i ­ my zawsze z tym, że k ażde -niemowlę j e s t z n a t u r y leniwe i będzie wolało pokarm sztuczny, k tó r y la- iwo płynie, od p okar mu matki, n a d zdobyci em którego trzeba się n ap r ac ować — i zaw\sze będzie grozić możliwość odst awi an ia się d zi ecka od piersi i przej ścia na sani p ok a r m sztuczny. Wob ec t ego s t a r a m y się bezwzględnie p o d aw a ć p o k a r m s ztucz­

ny łyżeczką przez co zapobi ega się z byt ł a tw emu pobieraniu p ok ar mu . Jeżeli jest to zupeł nie ' możl i ­ we p o d a j e m y p o k a r m z flaszki pr zez cmoczek, w k t ó r y m r obimy jak n a j m n i e j s z y otwór, ażeby u t r u d n i ć dopływ p o ka rmu . Sposób ten j e d n a k nie jest dolny bo uniemożliw ia p o da w an ie p o k a r m ó w

83 dan iami bezmlecznymi. P ocząt kowo posłodzona

h er ba t a, następni e kleik z cuk rem, ewent. z ma ­

Karmienie sztuczne.

Ser nik m l e k a k r ow ie go ścina się w zbite

W pierwszym dniu życia p o d a j e m y dziecku

87

1-ko nielicznych miejscowości w k t ó r y c h k u c h n u r mleczne się z n a j d u j ą .

Flaszka i cmoczek.

F la s z k a do k a r m i e n i a z p odz i ał ką na g r a m y pow inna mi eć s z y j k ę szeroką, łatwo dos tęp ną d o mycia (ryc.). Po każdym k ar mi e n i u nal eży

flasz-S p r a w d z a n ie t e m p e r a t u r y p r z e z k o s z t o w a n i e k r o p li mleka*

na ręce.

kę, ły żki i cmoczek w ygotować w r ozezynie s o d y i o dwr ócić dnem do góry. O t w ó r cmoczka ni e m o ­ że h y ć za duży. by ml eko nie w y d o b y w a ł o się zbyt s zer okim s trumi eniem. Dla dzieci silnych i ż ar łocznych cmoczek może b yć t w a r d s z y , o mn i ej sz ym otworze, dla dzieci słabszych m i ę k ­ szy. o większym otworze. P r z y g o t o w a n y p o k a r m

w le w a się do flaszki, następni e p rzed podaniem oseskowi n al eży stwierdzić, czy p o k a r m m a odpo­

wi edni ą te mp er at u rę . W tym celu p ar ę kropel w y l e w a m y na gr zbiet ręki, k b s z l u j e m y i zależnie od potrzeby, w s t a w i a m y do g a r n u s z k a z gorącą wodą, lub chłodną, b y uzys kać nal eży tą ciepłotę.

89

K arm ien ie flasz ką.

P r z e c h y la su; flasz ką. !>y u n ik n ą ć p r z e d o s t a w a n i a s ię po-, w ie tr z ą przez c m o czek .

P o d an ie flaszki.

Dziecku p o d a j e się p okarm, u k ł a d a j ą c j e na poduszce t rochę wy żej niż z wykle, by uniemożli­

wić z w r ac an i e pokar mu . Można ież k a r m i ć u k ł a ­ dając. dziecko na kolanach, z g ł ó w ką o p a r t ą na r a ­ mieniu. blaszkę p o d t r z y m u j e się dosyć wysoko, p r a w i e prostopadle; do buzi (ryc.), by u n ik n ą ć p o ł y k a n i a powietrza. Po k ar mi e n i u n a l eż y unieść

dziecko na par ę mi nu i pionowo, by odb ekł o poł- k nię iym powiet rzem. -następni e u k ł a d a się j e łago­

dnie w łóżku.

Gin o c z e k w y g o t o w a n y p r z e c h o w u j e s i ę w su c h e j n a k r y t e j szk la n ce.

r . .

Sprawdzanie w agi dziecka.

Dziecko sztucznie k a r m i o n e należ)' wa ży ć co lydżień, by się przekonać, czy p r z y b i e r a n o r m a l ­ nie na w a d z e i zmieniać w s t o s u nk u do ciężaru ciała ilość p okar mu. Dziecko p r z y b i e r a przeciętnie 20—25 gr. dzi ennie w ciągu pierwszego roku ż y ­ cia. Od roku p r z y b i e r a 10— 15 gr. dziennie.

W o dżywiani u oseska trzeba, w z i ą ć pod u w a ­ gę oprócz w a g i wi ek dziecka, b y dzieci w y k a z u ­ j ą c e na swój wiek wagę więcej niż przeciętną, nie pr ze ka rm ia ć , a oseski n ie dokar mione . d o k a r m i a ć dla u z y s k a n i a wagi pr zeciętnej.

Wzrost.

N o w or o d ek n or ma l ny mą 50 cm i rośnie:

w t miesiącu o 4 cm.

w 2—5 mies. o 3 cm. ,

od 4 mies. o 1 cm. aż do 2 roku życia.

Bior ąc w ię c pod u w ag ę ciężar, j ak i przyrost, mo ż na pr ze ko n ać się o d o b ry m r o zw o ju dziecka.

Stan ogólny.

Stan ogólny dzi ecka d a j e też liczne w s k a z ó w ­ ki. T a k więc: w y g l ąd s k ó r y — c zy różowa, czy do ­ brze napięła, czy ciemiączko nie zapadnięte, czy dziecko s p o k o j n e czy k r z y c z y często, czy dobrze zasypia.

Jeśli dziecko p rzy Bi er a na wadze, s t a j e się

■oiyje, lecz o t kance c i as to wa t ej i b la dej , n al eży .zwrócić się o p or adę do lekarza, gd yż zacliódzi

po tr ze b a z m i an y odżywienia.

; Stolec.

O p r ó cz tego zAvracać n a l e ż y u wag ę na stolce, k t ó r e u dziecka k a r mi o n eg o sztucznie są więcej zbite, bledsze i z te n de nc ją do zaparcia. Jeśli s t a j ą się co raz bar d zi e j zbite i bledsze zasięgnąć n al eży p o r a d y lekar za. g'dyż j e s t to o z n ak ą nietolerancji.

Zaburzenia p rz y sztucznym odżyw ianiu.

P r z e k a r m i e n i e .

W s k a z a n i a d o z m n i e j s z e n i a i 1 o-

•ś'c i p o ż y w.i e n i a. D ł ug o tr w a łe p o da w an ie po­

91

żywi eni a w ilościach większych niż to wymagar z a p ot r ze bo w an ie dzi ecka może w y wo ł a ć oprócz z ab ur zeń w t r aw ie n iu i utraty łakni en ia nawet z a h a mo w a ni e pr zy ro st u wagi. Należy w t e d y od ­ powiednio zmn iej szy ć ilość p o ży wi eni a w e d ł u g w s k a z a ń lekarza.

Do ła go dn ych zabur zeń należą: z ac zer wi en ie­

nie pośladków, w y p r ż e n i e w okolicy' kiszki stol­

cowej, odbij anie, z w racan ie p okar mu , pr zej ściowe w ymi ot y , stolce luźne albo zbite. Te o b j a w y łatwo je st u sun ąć pr zez d ro bn e z m i an y w k ar mi en iu, bo pochodzą n aj częś ciej z. p r z e ka r m i en i a , j a k znowu p r z y k a rmi e ni u piersią o b j a w y n i e n o r m a l n e po­

chodzą częściej z n ie dok ar mi eu ia .

N i e t o l e r a n c j a n a m l e k o k r o w i e.

D r u g ą p r zy c z y n ą zaburzeń o dż yw ia ni a p r z y p o k ar mi e sztucznym o b j a w i a j ą c y c h się biegu lika­

mi łub w y m i o t a m i j est nieznoszenie przez n i e ­ k t ó r e dzieci m l e k a krowiego, a ściślej mówią c s e r n ik a w ml eku k r o w i m , k i p r y j est t r ud ni e j s t r a w n y dla dziecka, niż s er ni k m l e ka kobiecego.

W ty c h p o ważni ej szy ch zabur zeniac h n al e ży udać się o p o r ad ę do lekar za, k t ó r y ' p r z e z odpowiednią, dietę u r e g u l u j e k a r m i e n i e dziecka. O p i e k a l e k a r ­ ska dzi ecka k ar m i o n e g o sztucznie j e s t konieczna, zwłaszcza w miesiącach letnich, k i e d y to z powodu s zybkiego psucia się mleka, dzieci nar aż on e są czę­

sto na b ar dzo silne z ab u rz e ni a z o dż yw ia ni a w po­

staci biegunek.

93

.Niedożywienie może s powodować o b j a w y n i e ­ strawności. i w y w o ł a ć wymiot y, a nawet b i e g u n ­ kę. Biegunka gł od owa, poiegu n a c z ę s t y m . o d d a w a ­ niu skąp ych, zi el onk awy ch lub b r u n a t n y c h s t o l ­ ców, z aw i e r a j ą c y c h p r z ew a żn i e śluz. Jeśli n ie d o­

żywienie trwało czas dłuższy i wywołało utrat ę wagi. ł aknienie w t e d y b y w a upośledzone. Dlatego, n i e doż ywi on ym niemowlętom zwiększać należy po k a rut s topu i o w o.

B 1 ę d y p r z y o d ż y w i a u i u n i e m o w 1 ą i.

Nie j est wsk a za ne p r z e p r o w a d z a n i e z byt wie­

lu zmian w pożywieni u. Ni e' na l eż y d od aw ać w i ę ­ cej niż po j e d n y m nowym s k ła dni ku pożywieni a, g d y ż w t ed y t ru d no określić co p o w o d u j e e w e n t u ­ al ne n i e k o r z y s t n e ob ja wy . Jeśli zmiana p o ż y w i e ­ nia w y w o ł u j e niestrawność, należy' p r z e r w a ć p o ­ d a w a n i e lego p ok ar mu .

Sposób jedzenia dzieci starszych.

Dzieci do początku drugiego r oku k a r m i się łyżeczką w pozycji leżącej. Dzieci półt or ar oczne można przy-zwyczajać do p os ługiwani a się łyżką dziecięcą i samodzielnego picia w pozycji sie­

dzącej.

W tym względzie w y k o r z y s t u j e się zdolności do n aś lad owni ct wa u dzieci i pr zez p o k a z y w a n i e i pochwałę można w k r ó tk i m czasie n a kł o n i ć dziecko do odpow iedniego sposobu jedzenia.

Nie nal eży sadzać dzi ecka p r z y w s p ó l n y m siołe ze starszymi, j a k długo dziecko j e inne

po-93

p r z y stolo.

kar my niż dorośli. Dziecko upomina sit; wtedy o jedzenie, k t ó re widzi u starszych, częęto ulega mu się dla miłego s po ko ju , lecz za to z uszczerb­

kiem d la je g o zdr owi a i wy ch o wa ni a.

k r y t y m czystą s e r we t ą stole, p r z y czym d ba ć t r z e ­ ba o es tet yczn y w y g l ą d stolą. Do stołu nie p o w i n ­ no dziecko zasiadać zmoczone lub podniecone, le­

piej' pozwolić na wypoczy nek, u m y ć ręce i buzię, p r zec zek ać i założyć śliniaczek lub serwetę. Nie trzeba dziecka n am a wi a ć do j edzenia, zag ady wać , zabawi ać, lecz podać p o t r a w y odpow iednie i w7 od ­ powiedniej ilości, a jeśli dziecko nie chce jeść.

s pr z ą t n ą ć ze stołu i nie kł aś ć specjalnego nacisku, nie w musząc j edzenia, gd yż ten sposób postępo­

wania pr owadzi tyl ko do wst rętu w o be c potraw, i r zyma ni a żutego p o ka rm u w7 buzi. a wreszcie do wymiotów.

Oczywśsta, że mo żna u wz gl ęd ni ć p ew n e u p o ­ d obani a dzi ecka do n ie k t ó r y c h p otr aw, gdyż po­

karmy7 p r z y j m o w a n e niechętnie, bez apeiyftu, są źle trawione. Nie n al eży j e d n a k ulegać k a p r y s o m dziecka, k t ó r e są w y n i k i e m b łę dó w w y c h o w a w ­ czych, lecz o d k r y w a ć te błędy' i n ap r aw ia ć . Postę­

powanie k o n s e k w e n t n e i stanowcze zaoszczędza wiele z de n e r w o w a n i a rodzicom i p r z y c z y n i a się do dobr ego w y c h o w a n i a dziecka. Up rz ej mo ść w zwracani u się do dziecka, prośba, a nie żądanie, nie w y mu s z a ni e grzeczności, lecz w y w o ł y w a n i e j e j je^st naczelną zasadą dobr ego w y c h o w a n i a dzieci.

9?

Powiązane dokumenty