• Nie Znaleziono Wyników

O odszkodowaniach indywidualnych w stosunkach polsko-niemieckich Kwestia reparacji wojennych i odszkodowań indywidualnych dla Polski od

polsko-niemieckiej granicy

5.4.2. O odszkodowaniach indywidualnych w stosunkach polsko-niemieckich Kwestia reparacji wojennych i odszkodowań indywidualnych dla Polski od

Niemiec była ważnym i zarazem krytycznym wątkiem w sejmowej debacie nad obydwoma traktatami. Większość posłów biorących w niej udział poruszała 29 Tamże, s. 101.

30 Tamże, s. 74. 31 Tamże, s. 120. 32 Tamże, s. 108.

128

Rozdział 5

ten temat, zwracając uwagę na różne aspekty jego znaczenia dla przyszłości stosunków między obydwoma państwami. Charakterystycznym był jednak jej polityczny umiar i odpowiedzialność.

5.4.2.1. W Sejmie krytycznie o odszkodowaniach dla Polaków od Niemiec

Dla debaty w Sejmie w dniu 13 września 1991 r. merytorycznym przy-czynkiem do tego było gorzka konstatacja min. SZ K. Skubiszewskiego, który przedstawiając obydwa traktaty przypomniał, że „kwestia odszkodowań wojennych należnych po II wojnie światowej rozwijała się dla nas szczegól-nie szczegól-niekorzystszczegól-nie … Rząd PRL popełnił tu karygodne błędy i dopuścił się karygodnych zaniedbań. Ze względu na niemieckie stanowisko prawne nie było i nie ma możliwości rozwiązania kwestii odszkodowań na płaszczyźnie prawnej.”33. W dalszej kolejności min. K. Skubiszewski przedstawił posłom koncepcję porozumienia z RFN co do wypłaty poprzez Fundację Polsko-Nie-mieckiego Pojednania świadczeń indywidualnych dla osób pokrzywdzonych przez Rzeszę Niemiecką.

Podczas pierwszego czytania zostali wysłuchani tylko posłowie repre-zentujący kluby poselskie. Generalnie głosy odnoszące się do problematyki odszkodowawczej można ująć w dwie grupy:

• a więc posłów wyrażających zrozumienie dla trudnej sytuacji negocjacyjnej polskiego rządu, którzy wyrażali żal „wobec zjednoczonych Niemiec, że w tej bolącej dla wielu Polaków sprawie zabrakło godnego zrozumienia racji drugiej strony” (poseł Klubu Lewicy Demokratycznej J. Oleksy)34. W podobnym duchu wypowiedziała się posłanka M. Stolzman (Unia Demokratyczna), mówiąc: „wyrażam żal z tego powodu, że traktatowo sprawa była niemożliwa do uregulowania”35. Inni posłowie podkreślali brak kompleksowego uregulowania sprawy odszkodowań dla żyjących w Polsce ofiar zbrodni hitlerowskich, zapowiadając kontrole rządowego porozumie-nia ex gratia traktowanego jako symboliczne (poseł Klubu Niezależnych Posłów Z. Kostrzewa)36 lub wzywali rząd do nieustawania w wysiłkach w celu zadośćuczynienia materialnego od Niemiec ofiarom wojny (poseł R. Gajewski, PZKS)37; 33 Tamże, s. 123. 34 Tamże, s. 128. 35 Tamże, s. 133. 36 Tamże, s. 139. 37 Tamże, s. 141.

129 Witold M. Góralski, Epilog przełomu w stosunkach polsko-niemieckich…

• oraz posłów, przedstawicieli klubów, dodajmy w mniejszości, którzy krytykę kierowali przede wszystkim pod adresem rządu, zarzucając mu brak m.in. odpowiedniego zdecydowania w kontekście zrzeczenia się przez Polskę (Bolesława Bieruta) w 1953 r. roszczeń odszkodowawczych wobec Niemiec, które „nigdy nie było źródłem prawa międzynarodowego, tym bardziej wolą narodu polskiego” (poseł PSL, J. Dobrosz), stawiając jednoczesne tezę, że „nie będzie prawdziwego pojednania między naszymi narodami, dopóki w naszym społeczeństwie będzie powszechna świadomość krzywdy i niesprawiedliwości”38; do moralnych aspektów odszkodowań dla Polaków od Niemiec odwoływał się inny poseł (Stowarzyszenia „Pax”) Z. Gawski, mówiąc, że „chodzi o elementarny ład moralny w stosunkach międzynaro-dowych i międzyludzkich, o zwykłą uczciwość, która nakazuje zadośćuczy-nienie za wyrządzone krzywdy”, stawiając jednoczenie formalny wniosek o odmowę „ratyfikacji polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy, jeśli nie zostanie pomyślnie rozwiązana sprawa odszkodowań cywilnoprawnych dla polskich ofiar światowej wojny”39. W debacie sejmowej 18 października 1991 r. (drugie czytanie) tym razem już posłowie in gremium kontynuowali dyskusje nad traktatami, którą odtwo-rzył premier J.K. Bielecki. Ten jednak o sprawie odszkodowań nie wspo-mniał, koncentrując się na strategicznym znaczeniu obu traktatów dla Pol-ski i Europy. Sprawozdawca Komisji Spraw Zagranicznych poseł J. Czaja przedstawił jej aprobatę dla ratyfikacji obu traktatów, zaznaczając przy tym, że przyjęte uregulowanie odszkodowań ex gratia, „choć są wyrazem dobrej woli – są jednak niewystraczające i niesatysfakcjonujące dla ofiar zbrodni hitlerowskich i całego polskiego społeczeństwa”40.

Z generalną krytyką rządu, wystąpił ponownie poseł J. Dobrosz, który po dłuższym wywodzie na temat prawnomiędzynarodowych regulacji po II wojnie światowej dotyczących odszkodowań od Niemiec, mających podbudować tezę, że „sprawa indywidualnych roszczeń o odszkodowaniach wojennych jest dalej otwarta” swoją krytykę skierował wobec rządu, któremu zarzucił „rezygnację … z dalszych zabiegów o odszkodowania dla osób poszkodowanych przez hitlerowskie Niemcy”41. Niemniej jednak pozostawił sumieniom posłów swo-jego klubu głosowanie nad ustawami aprobującymi do traktatów. W zbliżonym duchu wypowiedziało się jeszcze kilku posłów, podkreślających, że kwestia odszkodowań jest nadal nierozwiązana, bowiem humanitarny gest niemiecki, 38 Tamże, s. 130.

39 Tamże, s. 138. 40 Tamże, s. 151. 41 Tamże, s. 202.

130

Rozdział 5

który odzwierciedla wyposażenie Fundacji Pojednania Polsko-Niemieckiego w kwotę 500 mln DM na wypłaty dla poszkodowanych przez Rzeszę Nie-miecką, jest symboliczny w porównaniu do „zasiłków socjalnych wypłacanych bezrobotnym w RFN” (poseł Z. Gawski)42.

Jeszcze dalej w krytyce rządu poszedł poseł J. Błachnio z UChS, który zarzucił ministrowi Żabińskiemu (negocjatorowi porozumienia ex gratia) sprzeniewierzenia się Sejmowi (chodzi o uchwałę Sejmu z 8 czerwca 1990 r., w której Sejm zobowiązał rząd do działań mających na celu uzyskanie odszko-dowań cywilnoprawnych dla ofiar II wojny światowej) przez podpisanie doku-mentu „zamykającego drogę do dochodzenia należnych zobowiązań przysłu-gujących ponad jednemu milionowi obywateli narodu”43. Ten sam argument podniósł poseł J. Łopuszański44. Inni posłowie mówili o wielkim zawodzie, jaki spotkał polską opinię publiczną w związku z porozumieniem ex gratia, przede wszystkim ze względu na kwotę przeznaczoną na odszkodowania (poseł niezrzeszony, T. Kijonka).45

W imieniu rządu na krytykę odpowiadał min. K. Żabiński (szef Urzędu Rady Ministrów), który przypomniał polityczne przesłanki decyzji polskiego rządu z 1953 r. o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty reparacji od Niemiec na rzecz Polski w ślad za podobną decyzją Związku Radziec-kiego. Przypomniał o uzyskaniu od RFN w 1970 r. 103 mln DM dla ofiar zbrodniczych eksperymentów pseudo-medycznych. W tej sytuacji, tłumaczył min. Żabiński, kwota 500 mln DM pozyskana dla ofiar Rzeszy Niemieckiej pozwoli pomóc ludziom najbardziej potrzebującym. Dodawał przy tym, że zobowiązanie polskiego rządu do niedochodzenia dalszych odszkodowań do rządu niemieckiego nie oznacza możliwości indywidualnego dochodzenia roszczeń na drodze sądowej46.

5.4.2.2. W Bundestagu o odszkodowaniach dla Niemców od Polski

W Bundestagu, zarówno podczas pierwszego czytania (6 września 1991 r.), jak i podczas drugiego (17 października 1991 r.) problem odszkodowań dla Niemców od Polski z tytułu utraconych majątków został poruszony margi-nalnie. Nie oznaczało to jednak, że on nie istnieje. Świadczyło o tym sta-nowisko H. Modrowa, który definiując tzw. problemy otwarte w stosunkach 42 Tamże, s. 210.

43 Tamże, s. 214. 44 Tamże, s. 248. 45 Tamże, s. 222. 46 Tamże, s. 226.

131 Witold M. Góralski, Epilog przełomu w stosunkach polsko-niemieckich…

polsko-niemieckich, zaliczył do nich m.in. kwestie: przymusowo przyznanego podczas wojny obywatelstwa niemieckiego, statusu tzw. Niemca statusowego, jednocześnie domagając się „jasnego odrzucenia roszczeń majątkowych kie-rowanych pod adresem Polski przez wysiedlonych”47. W tej sytuacji należy zwrócić uwagę na „subtelną” wskazówkę w tej kwestii, którą wyartykułował kanclerz H. Kohl w kontekście jednakowo brzmiących listów ministrów spraw zagranicznych K. Skubiszewskiego i H.-D. Genschera (załącznik do traktatu dobrosąsiedzkiego) zawierających sformułowania, że „traktat nie zajmuje się … kwestiami majątkowymi: „Każdy może przy dochodzeniu swoich praw posłużyć się skutecznym środkiem prawnym”48.

Ten kierunek dopełniała wypowiedz Ch. Schmidta (CDU), który w związku z wyłączeniem kwestii majątkowych z traktatu dobrosąsiedzkiego nawiązał do oczekiwania chadeków (traktowanego jako specyficzne zadośćuczynie-nie), że dalszy rozwój stosunków europejskich stworzy możliwość „osiedla-nia się w Polsce obywateli niemieckich, zwłaszcza tych, którzy po zakończe-niu wojny musieli opuścić swoje strony ojczyste i pragną tam powrócić”49. Kropkę nad „i” postawił min. stanu w bońskim MSZ H. Schaefer, który powiedział, że „życzeniem rządu federalnego jest „aby do niemiecko-polskiej współpracy zostali włączeni ci wszyscy wypędzeni ze stron ojczystych, którzy tego sobie życzą”50.

W tym kontekście intrygująco zabrzmiała wypowiedz, otwarcie krytycznego wobec polski-niemieckich traktatów niezrzeszonego posła O. Lowacka, który domagał się od władz federalnych otwartości wobec wypędzonych i powiedze-nia im prawdy: „niczego nie możecie oczekiwać, następstwa i skutki wojny zostały swego czasu tak rozdzielone, że wy najbardziej na tym ucierpieliście”51.

5.5. O statusie mniejszości niemieckiej w Polsce