• Nie Znaleziono Wyników

Lata osiemdziesiąte były okresem szczególnym – dekadą, w której miały miejsce takie wydarzenia, jak podpisanie porozumień sierpniowych w 1980 r. i związana z tym przejściowa liberalizacja polityki władz, dopuszczenie do głosu opozycji oraz prowadzenie ograniczonego dialogu ze społeczeństwem, a wszystko to zostało zakończone wprowadzeniem stanu wojennego, który brutalnie skasował najważniejsze posierpniowe zdobycze. Było to również dziesięciolecie, w którym społeczeństwo przestało mieć nadzieję, że jakakolwiek poprawa życia w PRL może stać się rzeczywistością. Końcowa część tego okresu to z kolei brak wiary w to, że Polska Ludowa ma szansę przetrwania w niezmienionym kształcie, powolne ustępowanie władz wobec żądań opozycji oraz stopniowe schodzenie ze sceny Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Było to jednocześnie dziesięciolecie, w którym w zasadzie każdy obywatel kraju odczuwał pogarszającą się sytuację gospodarczą i musiał znaleźć sposób, aby poradzić sobie z niedostatkami nawet podstawowych produktów żywnościowych. Kolejki przed sklepami na stałe wpisały się w peerelowski pejzaż, a w gazetach, także młodzieżowych, roiło się od rad, jak przerobić stare ubranie, aby spełniało nowe funkcje, albo czym zastąpić w kuchni brakujące produkty spożywcze.

W tej części rozprawy przedstawię krótki rys historyczny lat osiemdziesiątych przybliżając kluczowe wydarzenia dekady, zwracając przy tym uwagę na odczucia polskiego społeczeństwa oraz emocje jakie pojawiały się w danych momentach tego dziesięciolecia.

Poprzedzająca interesujący mnie okres druga połowa lat siedemdziesiątych, to przede wszystkim pogłębiający się kryzys gospodarczy, który w połączeniu z rozpowszechnianym szeroko kłamstwem, iż wszystko idzie jak najlepiej, że przejściowe trudności przeminą, że Polską rządzi „klasa robotnicza” w imieniu narodu, że istotą władzy jest „demokracja”

socjalistyczna, a nawet, że partia i rząd kontrolują sytuację i nie pozwolą na działania niezależne od siebie1, wzbudzało w społeczeństwie nieufność wobec rządzących, obawy przed niestabilnością systemu, a także zachwiało poczuciem bezpieczeństwa. Był to jednak

1 W. Roszkowski, Najnowsza historia Polski 1945-1980, Warszawa 2003.

92 również czas, w którym wybrano Karola Wojtyłę na papieża Jana Pawła II, co wielu Polaków uznało za pewnego rodzaju przełom, a dla władzy było powodem do niepokoju2. Pierwsza wizyta Ojca Świętego w ojczyźnie, która miała miejsce w czerwcu 1979 r., dodała polskiemu społeczeństwu sił potrzebnych do zmagania się z władzą, a także wiarę, że jest sens, aby podjąć walkę. Andrzej Paczkowski przywołał słowa jednego ze świadków papieskiego pielgrzymowania po ojczyźnie, według których klękając przed Papieżem, Polacy podnieśli się z klęczek przed władzą3. Nikt wtedy nie mógł mieć jednak pewności jak dalekie zmiany można wywalczyć i jak silny powinien być opór wobec partii, ponadto niepewne było to, jak sama władza się ze społecznym oporem rozprawi.

Odpowiedzi na te pytania przyniósł już 1980 r., kiedy to społeczeństwo niezadowolone z sytuacji gospodarczej w jakiej znajdował się kraj, przestraszone wprowadzeniem podwyżek cen produktów żywnościowych, postanowiło poderwać się do strajku. Strajki w niektórych zakładach pracy Warszawy, Ursusa, Sanoka, Rzeszowa i Tczewa, a także w innych polskich miastach rozpoczęły się 1 lipca i stopniowo ogarniały coraz większy obszar kraju. Strajkujący nie rezygnowali ze swoich działań nawet w obliczu rządowych zapewnień o podwyżkach najniższych płac oraz emerytur. 14 sierpnia zastrajkowała Stocznia Gdańska żądając m.in. przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, usuniętych za działalność opozycyjną. Utworzony został Komitet Strajkowy z Wałęsą na czele, który już dwa dni później wynegocjował z dyrekcją stoczni zrealizowanie niektórych postulatów strajkujących oraz zakończenie strajku. Pomimo tego strajkujący nie opuścili stoczni, a Lech Wałęsa ogłosił strajk solidarnościowy z robotnikami innych trójmiejskich zakładów. W nocy z 16 na 17 sierpnia powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, którego celem była koordynacja żądań i akcji strajkowej zakładów i przedsiębiorstw4. 17 sierpnia MKS spisał żądania strajkujących, tworząc 21 postulatów, o których spełnienie wystąpiono do władz.

Dzień później do strajkujących przyłączył się Szczecin, a utworzony tam MKS z Marianem Jurczykiem na czele sformułował 36 postulatów strajkowych. 23 sierpnia komisje rządowe, które przybyły do Szczecina i Gdańska, podjęły decyzje o rozpoczęciu rokowań z MKS, tego samego dnia ogłoszono na Wybrzeżu strajk generalny. Strajkujących zakładów w

2 J. Tejchma, Polska Rzeczpospolita Ludowa była Polską [w:] Zrozumieć PRL, pod red. W. Żółtkowskiego, s.

29.

3 A. Paczkowski, Strajki, bunty, manifestacje jako „polska droga” przez socjalizm, Poznań 2003, s. 107.

4 J. Skórzyński, M. Pernal, Gdy niemożliwe stało się możliwe. Kalendarium Solidarności 1980–89, Warszawa 2005, s. 19.

93 całym kraju przybywało, jednocześnie prowadzone były rozmowy między gdańskim i szczecińskim Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a przedstawicielami władzy.

Ostatecznie - 30 sierpnia 1980 r. - szczeciński MKS podpisał porozumienie z komisją rządową z Kazimierzem Barcikowskim na czele. Dzień później porozumienie podpisane zostało również w Gdańsku, tym razem ustalenia zebrano w 21 punktów5. Komisja rządowa Mieczysława Jagielskiego uznała wszystkie postulaty strajkowe, w których żądano m.in.

wydania przez władze pozwolenia na powołanie niezależnych wolnych związków zawodowych, zagwarantowania prawa do strajku, a także, co ważne z punktu widzenia tematu niniejszej rozprawy, wniesienia do Sejmu ustawy o ograniczeniu cenzury.

Domagano się również przywrócenia do pracy osób zwolnionych po wydarzeniach 1970 i 1976 r. oraz publicznej dyskusji nad reformą gospodarczą. 3 września podpisano porozumienie w Jastrzębiu-Zdroju.

W okresie PRL każdy tego rodzaju kryzys kończył się zmianami na szczytach władz, tak stało się i tym razem - kilka dni po podpisaniu porozumień sierpniowych z funkcji I sekretarza KC PZPR usunięto Edwarda Gierka, a jego miejsce zajął Stanisław Kania. W partii wprowadzono wiele zmian personalnych, stwierdzając jednocześnie, że poprzednia ekipa rządząca popełniła szereg błędów.

Podpisanie porozumień sierpniowych było momentem przełomowym, ale także symbolicznym, który niewątpliwie zapoczątkował zmiany w polityce władz. Bezpośrednią ich konsekwencją było powstanie i rejestracja, przeprowadzona nie bez problemów, Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego (NSZZ) „Solidarność”, na którego czele stanęła Krajowa Komisja Porozumiewawcza (KKP) z Lechem Wałęsą. Powstało również Niezależne Zrzeszenie Studentów oraz NSZZ Rolników Indywidualnych.

Powstanie „Solidarności” miało znaczenie przełomowe, które polegało nie tylko na tym, iż był to największy ruch społeczny w historii Polski, ale zwłaszcza na tym, że delegitymizował on władzę i ideologię komunistyczną w wymiarze globalnym. Poza tym powstanie ponaddziewięciomilionowego związku zawodowego, który bronił pracowników przed ich rzekomą awangardą – partią komunistyczną, było nie do pogodzenia z ideologią i praktyką systemu6, co otwarcie potwierdzało słabość owego systemu. Trzeba jednak dodać, że był to moment, w którym przywódcy „Solidarności” dążyli do tego, aby zrealizować kilka

5 O charakterze prawnym porozumień sierpniowych, aktach prawnych, które powstały pomiędzy sierpniem 1980 r. a 13 grudnia 1981 r., a także o prawnych kwestiach związanych z rejestracją NSZZ „Solidarność” pisze Jarosław Kuisz w książce pt. Charakter prawny porozumień sierpniowych 1980–1981, Warszawa 2009.

6 J. Kofman, W. Roszkowski, Transformacja i postkomunizm, Warszawa 1999, s. 74.

94 postawionych sobie celów i wymusić na partii częściową zmianę postępowania, ale przejęcia władzy zdecydowanie wtedy nie planowano. Zwrócił na to uwagę Jan Skórzyński, według którego przywódcy „S” doskonale rozumieli wewnętrzny i międzynarodowy układ sił, który nie pozwalał na obalenie reżimu i przejęcie władzy. Rewolucja „Solidarności”

respektowała geopolityczne ograniczenia dla swoich aspiracji do wolności7. Niepodważalnie jednak samo powstanie związku spowodowało, że polskie społeczeństwo, pierwszy raz po wojnie, za pośrednictwem „Solidarności”, jako swojego reprezentanta, zostało dopuszczone do głosu.

Ponadto podpisanie porozumień sierpniowych dało społeczeństwu nadzieję, że z władzą można się potargować i odmienić nieco istniejącą sytuację - dowodziły tego chociażby zmiany w ustawie o cenzurze, które dawały autorowi prawo do zaznaczenia w tekście miejsc, w których nastąpiła ingerencja cenzora, a nawet do odwołania się od jego decyzji. W konsekwencji odbiorca zyskiwał informacje o tym, co nie spodobało się cenzurującym. Inną informacją, którą społeczeństwo otrzymało, było otwarte przyznanie, że cenzura w PRL rzeczywiście istnieje, co zwiększyło nieufność wobec wszelkiego rodzaju mediów, pozbawiło je wiarygodności i niezaprzeczalnie zachwiało poczuciem bezpieczeństwa polskich obywateli. Co więcej – w takiej sytuacji pojawiała się jeszcze większa chęć i determinacja, aby swoje wyobrażenie świata, a także sytuacji w jakiej znajdował się kraj, budować raczej na informacjach uzyskanych chociażby z różnego rodzaju pozaoficjalnych źródeł – np. drugoobiegowych wydawnictw.

W tym okresie polscy obywatele wykazywali jeszcze chęci, aby o swoje racje czynnie walczyć i stawiać opór rządzącym. Podejmowanie takich działań wydawało się bowiem zasadne w sytuacji, kiedy ewentualne korzyści przewyższałyby poniesione straty, a także teoretycznie dawało szansę na wcielenie w życie celów strajkujących, czy protestujących.

Organizowanie strajków dowodziło zatem, że społeczeństwo nadał wierzyło w powodzenie i dostrzegało szansę na realizację swoich postulatów.

Sytuacja w kraju długo nie była spokojna - w wielu polskich miastach i zakładach pracy przeprowadzano krótkie strajki ostrzegawcze, których celem było wymuszenie realizacji sierpniowych porozumień8. Był to jednak również czas, który bywa określany jako

7 J. Skórzyński, Rewolucja Okrągłego Stołu, Kraków 2009, s. 14.

8 Przykładem może być tutaj powszechny, jednogodzinny strajk ostrzegawczy, przeprowadzony 3 października 1980 r., na wezwanie Krajowej Komisji Porozumiewawczej. J. Skórzyński, M. Pernal, Gdy niemożliwe stało się możliwe. Kalendarium Solidarności 1980–89…, s. 45.

95 samoograniczająca się rewolucja9, ponieważ to kierownictwo „Solidarności” dbało o to, aby działania i żądania strajkujących nie były zbyt radykalne. Momentem, który dodatkowo obudził w społeczeństwie nadzieje, że porozumienie z władzą jest możliwe, było uroczyste odsłonięcie 16 grudnia 1980 r. Pomnika Poległych Stoczniowców. Podniosła uroczystość była transmitowana przez telewizję, a samo wydarzenie przedstawiano jako symbol zawarcia narodowej zgody ponad podziałami. Społeczeństwo z radością przyjęło również wigilijne przemówienie papieża Jana Pawła II, kierowane specjalnie do Polaków, transmitowane przez telewizję.

Rok 1981, szczególnie jego pierwsze miesiące, był czasem niespokojnym, obfitującym w strajki, w tym przeprowadzony 27 marca czterogodzinny powszechny strajk ostrzegawczy, którego bezpośrednią przyczyną była tzw. prowokacja bydgoska z 19 marca10. Był to czas, w którym społeczeństwo nadal próbowała sytuację w kraju zmienić, jednocześnie jednak odczuwało coraz bardziej pogarszający się stan gospodarki. Partia natomiast starała się jak najbardziej owe zmiany ograniczyć i balansowała pomiędzy obywatelami polskimi, a niezadowolonym Kremlem.

Był to również okres, kiedy „Solidarność” i inne tego typu organizacje, chociażby te zrzeszające rolników, zyskiwały dużo nowych członków (w kwietniu 1981 r. „S” miała 7-8 mln członków11) i szybko przestały być jedynie związkiem zawodowym, a stały się ruchem społecznym. Ruchem, który artykułował zarówno doraźne interesy materialne i socjalne wszystkich – poza wojskiem i aparatem partyjnym – grup zawodowych, jak i szeroko pojmowane aspiracje społeczne oraz narodowe12. Z kolei z PZPR masowo występowano, część jej członków popierała porozumienie z politycznymi przeciwnikami i jak zauważył Andrzej Friszke, w październiku 1980 r. powstały pierwsze struktury poziome w PZPR – oddolne inicjatywy niepoddane kontroli kierownictwa13. Jerzy Eisler uznał nawet, że był to szesnastomiesięczny czas panowania w PRL dwuwładzy sprawowanej przez partię oraz

„Solidarność”14.

9 Pojęcie zostało wprowadzone przez Jadwigę Staniszkis w wydanej w 1982 r. we Francji książce pt. Pologne.

La révolution autolimitée.

10 Ze szczegółami można się zapoznać m.in. poprzez lekturę książki autorstwa Jana Skórzyńskiego oraz Marka Pernala, Gdy niemożliwe stało się możliwe. Kalendarium Solidarności 1980–89…, s. 60.

11 W. Roszkowski, Najnowsza historia Polski 1980-2002, Warszawa 2003, s. 27.

12 A. Paczkowski, Strajki, bunty, manifestacje jako „polska droga” przez socjalizm…, s. 114.

13 Wypowiedź Andrzeja Friszke w rozmowie Rewolucja to nie karnawał (lata 1980-1981) [w:] Lekcje historii.

PRL w rozmowach, pod red. A. Brzezieckiego, Warszawa 2009, s. 220.

14 J. Eisler, „Polskie miesiące” czyli kryzys(y) w PRL, Warszawa 2008, s. 98.

96 Sytuację peerelowskich władz dodatkowo skomplikował zamach na życie Jana Pawła II, przeprowadzony 13 maja 1981 r. przez tureckiego terrorystę Ali Agca. Niektórzy upatrywali w nim bowiem działania radzieckich służb specjalnych, a to, co oczywiste, wzmocniło niechęć do Związku Radzieckiego. Jednocześnie w kościołach odbywały się masowe modlitwy w intencji powrotu papieża do zdrowia, a w polskich miastach organizowano białe marsze. Poza tym 28 maja 1981 r. zmarł kardynał Stefan Wyszyński, zwany Prymasem Tysiąclecia, jego pogrzeb zgromadził wiele tysięcy wiernych, także przedstawicieli „Solidarności”.

Na uspokojenie nastrojów społecznych pozytywnie nie wpływała dramatyczna i ciągle pogarszająca się sytuacja gospodarcza kraju, odczuwana przez całe społeczeństwo.

Brakowało podstawowych produktów żywnościowych – głównie mięsa i jego przetworów, tłuszczów zwierzęcych i wyrobów czekoladowych, a także niektórych artykułów przemysłowych. Na większość towarów wprowadzono kartki, co oczywiście nie gwarantowało wcale, że towaru wystarczy dla wszystkich. Ponadto dochodziło do absurdów, kiedy wprowadzano kartki na kartki15. W związku z powyższym organizowano marsze głodowe, w których uczestniczyły głównie kobiety16. Popularnym powiedzeniem w owym czasie było stwierdzenie, że lepiej to już było, a odzwierciedlającym rzeczywistość gorzkim żartem, spostrzeżenie, że mamy w kraju nie tyle mięso na kartki, co raczej kartki na mięso17. Większość zdawała sobie sprawę z tego, że sytuacji nie uzdrowi przeprowadzenie reformy gospodarczej. Uważano, że konieczne będą zmiany wprowadzone w samym systemie rządzenia państwem, które ewentualnie mogłyby zlikwidować przyczyny pojawiających się systematycznie kryzysów ekonomicznych. Inaczej widziała to jednak partia, w której przewagę zyskiwali zwolennicy zachowania status quo i stopniowego wycofywania się z ustępstw poczynionych po sierpniu 1980 r.18.

W takiej sytuacji, kiedy społeczeństwo było już na skraju wytrzymałości, 23 lipca 1981 r. minister handlu wewnętrznego ogłosił obniżenie kartkowych przydziałów mięsa, przy jednoczesnym podwyższeniu cen żywności. W kraju rozpoczęto organizowanie strajków i manifestacji, które wybuchały przez całą jesień w różnych środowiskach, także na wsiach i wśród studentów. Według opublikowanych w „Życiu Warszawy” wyników badań opinii

15 Wspomina o nich Janusz Skodlarski, Zarys historii gospodarczej Polski, Łódź 2000, s. 520.

16 M.in. 30 lipca 1981 r. J. Skórzyński, M. Pernal, Gdy niemożliwe stało się możliwe. Kalendarium Solidarności 1980–89…, s. 72.

17 J. Eisler, Relacja władza a społeczeństwo w czasie „polskich miesięcy” [w:] Społeczeństwo PRL, t. 1, pod red. S. Jankowiaka, D. Skotarczak, I. Skórzyńskiej, Poznań 2011, s. 108.

18 J. Skodlarski, Zarys historii gospodarczej Polski…, s. 506.

97 publicznej przeprowadzonych we wrześniu 1981 r., ponad 90% ankietowanych odczuwało niepokój i napięcie. Czego przyczyną miało być, według 51% złe zaopatrzenie, 25%

konflikty pomiędzy władzą a „Solidarnością”, 17% zła polityka rządzących, 14%

pogorszenie się sytuacji gospodarczej, a 9% obwiniało o sytuację „S”19. Złe samopoczucie społeczeństwa spotęgowały obawy przed nadchodzącą zimą. Jednocześnie, w tajemnicy, władza szykowała się do podjęcia specjalnych kroków, które miałyby na celu opanowanie sytuacji w kraju.

13 grudnia 1981 r. w telewizyjnym i radiowym przemówieniu generał Wojciech Jaruzelski, który w październiku przyjął funkcję I sekretarza KC PZPR (od 1968 r. pełnił funkcję ministra obrony narodowej, a od 11 lutego 1981 r. premiera), ogłosił wprowadzenie stanu wojennego. Władzę przejęła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego (WRON) z gen.

Jaruzelskim na czele. Działania rozpoczęto już w nocy z 12 na 13 grudnia - zablokowano połączenia telefoniczne, internowano działaczy związkowych, w tym Lecha Wałęsę20, i innych przeciwników politycznych panującego systemu, w tym byłych partyjnych decydentów21, wprowadzono godzinę milicyjną, zamknięto granice kraju, ograniczono swobodę poruszania się, zakazano strajków i manifestacji, zmilitaryzowano największe zakłady pracy, zawieszono działalność wszelkich stowarzyszeń oraz związków zawodowych, także NSZZ „Solidarność”. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że

„Solidarność” nie została w ten sposób zlikwidowana, jej działalność przeniosła się do podziemia (w kwietniu 1982 r. powstała Tymczasowa Komisja Koordynacyjna NSZZ

„Solidarność”), została osłabiona internowaniem oraz aresztowaniem najważniejszych działaczy, jednocześnie pozostała jednak stałym elementem polskiej rzeczywistości lat osiemdziesiątych22, wydawała nielegalne gazety, kolportowała ulotki, a nawet nadawała audycje radiowe. Poza tym zawieszono wydawanie większości tytułów prasowych i czasopism, telewizja została całkowicie podporządkowana władzy, czego widocznym

19 J. Muszyńska, A. Osiak, D. Wojtera, Obraz codzienności w prasie stanu wojennego: Gdańsk, Kraków, Warszawa, Warszawa 2006, s. 35.

20 Państwowe służby miały w tym zakresie zadanie ułatwione, ponieważ 10 grudnia w Gdańsku rozpoczęło się posiedzenie Prezydium Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność”, a 11 i 12 grudnia trwały plenarne obrady Krajowej Komisji NSZZ „Solidarność”. W związku z tym najbardziej aktywni członkowie „S” znajdowali się w jednym miejscu.

21 Była to 32-osobowa grupa osób, na których, według słów gen. Jaruzelskiego, ciąży osobista odpowiedzialność za doprowadzenie w latach siedemdziesiątych do głębokiego kryzysu. M. Marody, Długi finał, Warszawa 1995, s. 11.

22 Zwrócił na to uwagę m.in. Andrzej Friszke (Rok 1989, Warszawa 2009, s. 9), a także Jan Skórzyński (Rewolucja Okrągłego Stołu…, s. 14-15).

98 przejawem było to, że jej budynki zajęło wojsko. Wszystkie te działania miały na celu sterroryzowanie społeczeństwa, przejęcie nad nim kontroli, a także pozbawienie chęci do działań wymierzonych przeciwko władzy23.

Dziennik Telewizyjny, który stanowił w tym okresie główny program informacyjny, prowadzony był przez umundurowanych spikerów. Społeczeństwo zdawało sobie jednak sprawę z jego funkcji propagandowej, a nie informacyjnej, a jako formę protestu przed zakłamaniem często wybierano demonstracyjne spacery odbywające się w godzinie nadawania programu. Były to tzw. manifestacje spacerowe lub spacery telewizyjne, a pierwszy z nich odbył się w Świdniku 5 lutego 1982 r.24. Zastosowany w tym przypadku bojkot oraz innego rodzaju obrzędy były najbardziej trwałymi formami oporu wobec władz stanu wojennego, utrzymującymi się jeszcze długo po jego zniesieniu25. Innymi przykładami zastosowania podobnych form biernego protestu był np. zainspirowany przez władze

„Solidarności”, bojkot komunikacji miejskiej 31 sierpnia 1983 r., a także rezygnacja z zakupu i spożywania alkoholu w sierpniu każdego roku, czy nie kupowanie prasy codziennej. Do obrzędów można z kolei zaliczyć organizacje zgromadzeń i mszy za ojczyznę w dniach upamiętniających ważne w powojennej historii rocznice, czy zniesione przez władze PRL święta26. Jeszcze inną formą radzenia sobie z trudną sytuacją było tworzenie różnego rodzaju dowcipów, wierszyków, czy satyrycznych piosenek, w których wyśmiewano się z władzy27.

Warto w tym miejscu dodać, że większość polskiego społeczeństwa wiadomość o wprowadzeniu stanu wojennego, pomimo początkowego zdezorientowania, przyjęła dość spokojnie, a nawet z ulgą. Według Mirosławy Marody wynikało to m.in. z tego, że zakończył się okres niepewności, konieczności dokonywania wyborów, czekania na najgorsze. Najgorsze przyszło i dla większości okazało się nie aż tak straszne, rytm życia społecznego został wyznaczony przez dekrety i rozporządzenia, człowiek nie miał innego wyboru jak ulec przed siłą zastosowaną przez władze28.

23 O trudnej codzienności stanu wojennego piszą Jolanta Muszyńska, Aneta Osiak oraz Dorota Wojtera w książce pt. Obraz codzienności w prasie stanu wojennego: Gdańsk, Kraków, Warszawa…

24 G. Majchrzak, Bo baczki były zbyt długie, „Biuletyn Instytutu Pamięci Narodowej”, 2003, nr 5 (28), s. 52.

25 R. Michalak, A. K. Piasecki, Historia polityczna Polski 1952-2002, Łódź 2003, s. 163.

26 Ibidem.

27 J. Muszyńska, A. Osiak, D. Wojtera, Obraz codzienności w prasie stanu wojennego: Gdańsk, Kraków, Warszawa…, s. 199-201.

28 M. Marody, Długi finał…, s. 14.

99 Wprowadzenie stanu wojennego odbiło się szerokim echem na arenie międzynarodowej. Do zaprzestania rozlewu polskiej krwi wzywał Jan Paweł II w skierowanym do gen. Jaruzelskiego liście. Z kolei prezydent Stanów Zjednoczonych, Ronald Reagan, zastosował wobec PRL sankcje ekonomiczne, do których wkrótce przyłączyły się inne państwa zachodnie. Władze Polski Ludowej zostały w ten sposób odizolowane od świata zachodniego.

W początkowym okresie stanu wojennego w wielu miejscach kraju strajkowano, a władza nie miała oporów żeby stanowczo, z użyciem siły, rozprawić się ze strajkującymi.

Najbardziej krwawo zakończyła się przeprowadzona 16 grudnia pacyfikacja kopalni

„Wujek” w Katowicach – od milicyjnych kul zginęło 9 górników. Do strajków podrywano się jedynie przez kilka pierwszych dni bezpośrednio po wprowadzeniu stanu wojennego – później, być może ze strachu przed represjami, albo ze zmęczenia spowodowanego ciągłym zmaganiem się z władzą, społeczeństwo poddało się i prawdopodobnie uznało, że taka forma oporu nie ma sensu. Jak zauważył Paczkowski - w okresie 1980–1981 ludzie się tak wiele „nastrajkowali”, a w rezultacie na ulicach i wokół fabryk zjawiły się czołgi29. Zdecydowanie częściej uciekano się do ulicznych manifestacji organizowanych np. przy okazji różnorodnych świąt. Sprzeciw wobec władzy okazywano także redagując, czy kolportując tzw. bibuły.

Stopniowo niektóre z rygorów stanu wojennego łagodzono – na początku stycznia 1982 r. przywrócono zajęcia w szkołach, później także na uczelniach wyższych, usunięto blokadę

Stopniowo niektóre z rygorów stanu wojennego łagodzono – na początku stycznia 1982 r. przywrócono zajęcia w szkołach, później także na uczelniach wyższych, usunięto blokadę

Powiązane dokumenty