• Nie Znaleziono Wyników

P RZYKŁAD PRACY JAPOŃSKICH WOLONTARIUSZY

Barbara Mrówka

P RZYKŁAD PRACY JAPOŃSKICH WOLONTARIUSZY

Wejście do Unii Europejskiej w maju 2004 r. potwierdziło status naszego kraju jako znaczącego podmiotu polityki międzynarodowej. Obecnie Polska należy nominalnie do grupy najlepiej rozwiniętych państw świata i według da-nych za 2005 r. zajmowała 37 pozycję w rankingu rozwoju społecznego1.

Osiągnięcie relatywnie wysokiego poziomu rozwoju potwierdzone zostało członkostwem Polski w UE – organizacji będącej największym dawcą pomocy zagranicznej (corocznie ponad połowa globalnej światowej pomocy dla krajów rozwijających się przekazywana jest przez Brukselę). Oznacza to m.in. przyję-cie obligacji do udzielania zwiększonego wsparcia najbiedniejszym krajom2. W październiku 2003 r. rząd RP przyjął Strategię polskiej współpracy na rzecz rozwoju, w 2004 r. powstała rządowa Strategia RP wobec pozaeuropejskich krajów rozwijających się3. Podczas posiedzenia Rady ds. Ogólnych i Stosun-ków Zewnętrznych UE (GAERC) w 2005 r. Polska zobowiązała się do

1 Zob. Human Development Report 2007/2008, Tabela 1, UNDP 2008, s. 229. Human Deve-lopment Index (HDI) – Wskaźnik Rozwoju Społecznego jest to syntetyczny wskaźnik rozwoju społeczno-ekonomicznego, opracowany w 1990 r. i wprowadzony przez ONZ dla celów porów-nań międzynarodowych. Do obliczenia HDI wykorzystywane są następujące wskaźniki podsta-wowe: średnia długość życia, ogólny wskaźnik skolaryzacji dla wszystkich poziomów nauczania, wskaźnik umiejętności czytania ze zrozumieniem i pisania, PKB per capita w USD liczony wg parytetu nabywczego. Opracowywany jest co roku przez Program Narodów Zjednoczonych ds.

Rozwoju (UNDP). Cytowany Raport UNDP odnosi się do danych ze 177 państw świata.

2 W 1996 r. Polska stała się członkiem Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) – „klubu bogatych” oraz przyjęła na siebie zobowiązanie przyczynienia się do realizacji Milenij-nych Celów Rozwoju.

3 Oba dokumenty dostępne są na stronie internetowej www.polskapomoc.gov.pl. Strategia pol-skiej współpracy na rzecz rozwoju zakłada m.in. powstanie ustawy o polpol-skiej pomocy rozwojo-wej, która wciąż znajduje się w fazie przygotowawczej.

STUDIA SPOŁECZNE NR 1 ROK 2009

szenia oficjalnej pomocy rozwojowej (ODA – Official Development Assistance) dla krajów rozwijających się do poziomu 0,17% PNB w 2010 r. oraz uczynienia wszystkiego co możliwe, aby w 2015 r. współczynnik ten wynosił 0,33% PNB4.

Rosnąca pula środków na pomoc zagraniczną to również kwestia ich wydat-kowania. Polska dysponuje w tym obszarze unikatowym doświadczeniem – jako niedawny beneficjent wsparcia, a jednocześnie nowy dawca pomocy5. Edukacja, budowanie społeczeństwa obywatelskiego, tworzenie instytucji de-mokratycznych, restrukturyzacja gospodarki, ochrona środowiska naturalnego, opieka zdrowotna to tylko niektóre obszary zreformowane u nas dzięki wspar-ciu zewnętrznych donatorów. Doświadczeniami z udanej transformacji przede wszystkim w wymienionych wyżej obszarach będziemy w przyszłości dzielić się z innymi krajami.

Pomoc zagraniczna dla Polski w okresie transformacji i w okresie przygoto-wań do członkostwa w Unii Europejskiej płynęła różnymi kanałami. Istotny jej element stanowiła pomoc dwustronna. Do największych dawców bilateralnych pomocy dla naszego kraju należała Japonia.

Polska stała się oficjalnie beneficjentem japońskiej pomocy rozwojowej na początku procesu zmian ustrojowych. W 1989 r. rząd w Tokio zadeklarował przeznaczenie funduszy w postaci pożyczek pomocowych i grantów na wspar-cie rozwoju demokracji i gospodarki rynkowej, w tym na współpracę tech-niczną. Do 2006 r. Japonia udzieliła nam pomocy o łącznej wartości ok. 220 mln Euro. Japońskie programy obejmowały głównie współpracę techniczną, inwe-stycyjną i w zakresie transferów technologii. Finansowane były projekty w dzie-dzinie finansów, gospodarki, przemysłu, handlu, szkoleń dla przedsiębiorców, ochrony środowiska, efektywności energetycznej itp. Przedstawiane do wspar-cia propozycje musiały wpisywać się w priorytety działań rządu polskiego i mieć wpływ na sytuację kraju lub regionu.

Jednym z głównych elementów pomocy Japonii była praca wolontariuszy – specjalistów kierowanych do Polski przez Organizację Japońskich Młodych Ekspertów ds. Współpracy z Zagranicą – Japan Overseas Cooperation Volunteers (JOCV)6.

4 W 2007 r. polska oficjalna pomoc rozwojowa osiągnęła 1,01 mld złotych (0,09% polskiego PKB), to jest ponad dwa razy więcej niż w roku wejścia Polski do UE. Zob. Polska współpraca na rzecz rozwoju. Raport roczny 2007, MSZ, Warszawa 2008, s. 12.

5 Polska rozpoczęła udzielanie wsparcia sąsiedniej Ukrainie już w 1998 r. Wcześniej również braliśmy udział w różnych akcjach niesienia wsparcia ofiarom klęsk żywiołowych, katastrof spowodowanych przez człowieka itp. Jednak działania te realizowane były poza systemem pomo-cy rozwojowej i skala tego wsparcia pozostawała niewielka. Przez cały okres transformacji Pol-ska postrzegana była na arenie międzynarodowej przede wszystkim jako biorca pomocy i wizeru-nek ten dominował do momentu akcesji do UE.

6 Organizacja Japońskich Młodych Ekspertów ds. Współpracy z Zagranicą powstała w 1965 r.

jako agencja japońskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Sekretariat JOCV stanowi struktu-ralną część Japońskiej Agencji Współpracy Międzynarodowej (JICA). Celem JOCV jest udziela-nie pomocy technicznej instytucjom i organizacjom poza granicami Japonii. Od 1966 r. JOCV wydelegowała ponad 25 000 młodych ekspertów do prawie 80 krajów świata – głównie Azji,

Japońscy wolontariusze pracowali w Polsce w latach 1993-20077. Reprezen-towali dwie grupy: młodych specjalistów (stanowili oni znaczącą większość ochotników) i ochotników-seniorów (zaledwie sześć osób). Zgodnie z japoń-skimi standardami, do pierwszej kategorii kwalifikowane były osoby w wieku 20-39 lat. Drugą stanowili eksperci w przedziale od 40 do 69 lat, posiadający specjalistyczną wiedzę w określonej dziedzinie oraz wieloletnie doświadczenie w pracy w sektorze publicznym lub prywatnym.

Program wolontariatu ze strony polskiej koordynowało Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Integracji Europejskiej oraz Pomocy Zagranicznej, a od 1996 r.

Urząd Komitetu Integracji Europejskiej. Bezpośrednią obsługę działań wolonta-riuszy prowadziło Biuro Koordynacji Kształcenia Kadr działające w ramach Fundacji „Fundusz Współpracy” oraz Biuro JICA/JOCV i Ambasada Japonii w Warszawie.

Strona japońska ustalała corocznie, w porozumienie z Urzędem KIE, aktual-ne zapotrzebowanie na ekspertów. Zachętą do starań o przyjazd ochotników były m.in. proste, jasno określone procedury wystąpienia o wolontariusza (oczekiwano m.in. sformułowania konkretnego zadania do wykonania przez eksperta, dokładnego opisu stanowiska pracy oraz dostępnego wyposażenia).

Problem stanowił jednak długi, trwający nawet do 2 lat, okres oczekiwania na ostateczną decyzję rządu Japonii. W sumie pracowało w Polsce (zarówno w du-żych ośrodkach, jak i w małych miejscowościach) 106 wolontariuszy8. Najwię-kszą grupę (ok. 30% – 36 osób) stanowili nauczyciele języka japońskiego9.

W 2006 r. wolontariuszka pracująca w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych przeprowadziła badanie dotyczące działalności w Polsce japońskich ochotników10. Jej zainteresowania koncentrowały się przede

Afryki, Ameryki Łacińskiej i Oceanii oraz od lat 90. do niektórych postkomunistycznych krajów europejskich, w tym m.in. do Polski, na Węgry i do Bułgarii.

7 Jedynie w 2003 r. Japonia nie oddelegowała do Warszawy swoich specjalistów. W roku naszego referendum akcesyjnego Tokio nie miało jeszcze bowiem ostatecznie dookreślonej polityki po-mocowej wobec Polski jako kraju wstępującego do UE. Początkowo planowano zakończenie programu od momentu członkostwa. Ostatecznie, z uwagi na duże zainteresowanie polskich instytucji i organizacji tą formą współpracy, rząd japoński zdecydował o stopniowym wygaszaniu wolontariatu.

8 Jako pierwsi w lutym 1993 r. przyjechali do Polski na kilka tygodni wolontariusze krótkotermi-nowi, a niedługo potem specjaliści długoterminowi – delegowani przez rząd Japonii na okres 2 lat.

Pierwsi ochotnicy uczyli języka japońskiego oraz pracowali na rzecz projektów sportowych.

Ostatnia 3-osobowa grupa współpracowników JOCV została wysłana do Warszawy w listopadzie 2005 r.

9 Pozostałe osoby to instruktorzy sportowi specjalizujący się w baseballu, judo, aikido, karate, kendo itp. (44 specjalistów). Pozostali zajmowali się szeroko rozumianą działalnością edukacyjną (matematyka, chemia, praca z młodzieżą, sztuki piękne, ochrona zabytków i in. – 13 osób), a także pomocą społeczną (5 osób).

10 Pani Miho Kuniyasu przyjechała do Polski w 2005 r. na wniosek Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. Należała do grupy starszych wolontariuszy JICA. Podstawo-wym jej zadaniem było nauczanie języka japońskiego, a także przybliżenie studentom obyczajów i kultury Japonii (troje jej podopiecznych otrzymało certyfikat Nihongo Noryoku Shiken).

Ankie-kim na nauce języka japońskiego i przekazywaniu wiedzy na temat kultury Japonii. Na podstawie autorskiego kwestionariusza przeprowadziła badanie ankietowe na wyższych uczelniach i w szkołach średnich, w których zajęcia z języka japońskiego i kultury prowadzili specjaliści z Japonii. Odpowiedzi na pytania udzieliło 6 uczelni oraz 9 liceów i techników, a więc wszystkie instytu-cje, w których pracowali japońscy nauczyciele. W styczniu 2007 r. opracowany został raport z pobytu w Polsce specjalistów od języka japońskiego. Ze względu na niewielką grupę podmiotów objętych badaniem uzyskane wyniki nie mogą być uznane za reprezentatywne i aspirować do pogłębionej analizy pracy japońskich specjalistów w Polsce. Wspomniane opracowanie można jednak traktować jako subiektywne podsumowanie wpływu pomocy zagranicznej na rozwój jednego z niszowych segmentów edukacji w naszym kraju – nauczania języka japoń-skiego. Poniżej zaprezentowane zostały wyniki przeprowadzonego badania.

Pierwsza grupa wolontariuszy – nauczycieli języka japońskiego przyleciała do Warszawy w lutym 1993 r. Pięć osób (w sumie przybyło ich jedenastu) mia-ło za zadanie uczyć japońskiego. Japońscy nauczyciele początkowo pracowali wyłącznie w szkołach wyższych, później rozpoczęli zajęcia także w szkołach średnich. Ostatni specjalista od języka został wysłany do Warszawy w styczniu 2005 r. i skończył swoją misję po dwóch latach. Ochotnicy prowadzili lektoraty – na Uniwersytecie Gdańskim oraz w gdańskim Studium Języków Obcych, na Politechnice Łódzkiej, na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie oraz w warszawskiej Prywatnej Wyższej Szkole Biznesu i Administracji. A także zajęcia fakultatywne w liceach ogólnokształcących w Krakowie, we Wrocławiu, w Łodzi, w Gdańsku oraz w Nowym Targu.

Zakres obowiązków wolontariuszy był bardzo szeroki. Obejmował, oprócz zajęć językowych dla studentów i uczniów oraz innych zainteresowanych (np.

nauczycieli), kaligrafię, kursy przygotowujące do egzaminu państwowego z ję-zyka japońskiego w Ambasadzie Japonii, współtworzenie materiałów dydaktycz-nych do nauki języka oraz nauki o kulturze, rozpowszechnianie wiedzy o historii, kulturze i obyczajach Japonii itp.

Kursy japońskiego, które wolontariusze zapoczątkowali w 1993 r., były kon-tynuowane nieprzerwanie. Uczniowie i studenci w sposób ciągły korzystali z mo-żliwości nauki języka, choć liczebność grup była zmienna – zazwyczaj największa na początku nauki, stopniowo zapał i obowiązkowość uczących się zmniejszały się.

Systematycznie rosła natomiast liczba osób, które zgłaszały się na egzamin państwowy z języka japońskiego i uzyskiwały stosowny certyfikat. W 2004 r.

dotyczyło to 83 osób, w 2005 r. – 132, a w 2006 – już 230. Do tego widocznego wzrostu zainteresowania językiem japońskim w znaczący sposób przyczynili

tę przygotowała samodzielnie, sama też opracowała jej wyniki. Rezultaty badania zostały przeka-zane do centrali JICA w Tokio.

się, jak wskazywali ankietowani, właśnie wolontariusze. Nadzwyczaj szybko budowali oni dobre relacje ze środowiskiem, w którym przebywali. Skromni, zawsze uśmiechnięci (niezależnie od tego, że uśmiech w kulturze Japończyków jest przede wszystkim przejawem grzeczności) szybko zjednywali sobie przy-chylność studentów i współpracowników. Początkowo zdziwienie, a później szacunek wzbudzało ich zaangażowanie w pracę. Byli podziwiani za ciągłą

„obecność”, za to, że żyli, jedli i spędzali wolny czas wśród ludzi, z którymi pracowali, że nie izolowali się „po zajęciach”, nie tworzyli własnych enklaw, jak często czynią cudzoziemcy w obcym środowisku. Po pracy ”etatowej”, obowiązkowej chętnie angażowali się w działania dodatkowe, nie przewidziane w zakresie obowiązków. Z dużym zaangażowaniem przedstawiali zwyczaje swojego kraju i jego kulturę: prowadzili dla zainteresowanych kursy parzenia herbaty, ikebany, prezentowali tradycyjne stroje, uczyli sztuki origami11, przy-bliżali idee Sembazuru12 itp. Byli aktywni przez siedem dni w tygodniu, pomi-mo przysługujących im standardowych praw do przerw w pracy, nierzadko kosztem swojego urlopu.

W końcu 2006 r. w Polsce uczyło się języka japońskiego ok. 1500 osób. Ja-ponistyka na 3 uniwersytetach, gdzie pracowali specjaliści z Japonii, reprezen-towała potwierdzany przez stronę japońską bardzo wysoki poziom. Zwracali oni jednak uwagę na brak relacji między uczelniami, między uczelniami i szkołami, wykładowcami i nauczycielami. Tymczasem, w opinii Japończyków, stworze-nie takiej sieci mogłoby korzyststworze-nie wpłynąć na dalszy wzrost poziomu i efek-tywności nauczania języka japońskiego oraz pozwoliłoby maksymalnie wyko-rzystać i wzmocnić już istniejący potencjał. Sugerowali oni podjęcie działań w tym kierunku oraz pozyskanie wsparcia dla takich inicjatyw ze strony władz polskich uczelni i szkół, potwierdzając jednocześnie otwartość rządu Japonii na ich dofinansowanie. Nie udało się jednak dotąd zrealizować sugerowanych przez darczyńców inicjatyw.

Rozmowy w ośrodkach, w których prowadzone były zajęcia językowe, po-twierdziły, iż japoński jest dla Polaków językiem bardzo trudnym. Nauczycie-lom i lektorom, a przede wszystkim uczącym się, doskwierał brak podręczni-ka/elementarza do nauki języka japońskiego dla Polaków, do kaligrafii itp.

Chociaż japoński prawdopodobnie nigdy nie będzie w naszym kraju tak popu-larny jak angielski czy niemiecki, to jednak wiele osób mających kontakty z Ja-ponią lub zafascynowanych kulturą Dalekiego Wschodu będzie zainteresowanych nauką tego języka. Bez dostępu do materiałów ułatwiających kształcenie będzie to bardzo utrudnione.

Pierwsze kursy japońskiego zostały uruchomione na polskich uczelniach w 1973 r. W liceach nauka tego języka została wprowadzona dopiero w 1994 r.

W większości instytucji (11) zajęcia językowe są stale kontynuowane (od

11 Pochodząca z Chin, rozwinięta w Japonii sztuka składania papieru.

12 Papierowe żurawie będące symbolami pokoju.

mentu rozpoczęcia); jedynie w czterech placówkach zaprzestano nauki, głównie z powodu zbyt małego zainteresowania.

Wśród nauczycieli języka japońskiego w badanych placówkach przeważali wolontariusze (7 osób). Jedynie w trzech przypadkach zajęcia prowadziły osoby zatrudnione na etacie, a w jednym nauczyciel miał inny status (w ankiecie nie wyjaśniono jaki). W dwóch instytucjach zajęcia były obowiązkowe, w czterech nieobowiązkowe, a w pięciu miały charakter kół zainteresowań.

O możliwości skorzystania z pracy wolontariuszy przy prowadzeniu zajęć językowych beneficjenci dowiadywali się z różnych źródeł. Informacje pocho-dziły od pracowników uczelni, którzy w przeszłości zetknęli się z JOCV, z Am-basady Japonii i z organizacji JICA, od kolegów z innych szkół, od absolwen-tów uczelni, którzy zetknęli się z JOCV, z Polskiej Ambasady w Tokio, a także z Kuratorium. Największą aktywność w tym zakresie wykazywała jednak Am-basada Japonii w Warszawie oraz JOCV, które niejednokrotnie informowały potencjalnych zainteresowanych o możliwości pozyskania cennych dla nich specjalistów z Japonii z własnej inicjatywy.

Z pracą wolontariusza wiązały się zawsze określone oczekiwania. Przede wszystkim organizacje przyjmujące liczyły na wyższy poziom nauczania języka japońskiego tam, gdzie takie zajęcia już się odbywały oraz, dodatkowo, na wprowadzenie do sylabusu elementów kultury japońskiej. Obecność tzw. native speaker zwykle uatrakcyjnia naukę i zwiększa motywację. Dodatkowo, obecność wolontariuszy oznaczała możliwość zwiększenia ilości godzin lektoratów i lek-cji bez nowych obciążeń finansowych dla borykających się ze stałym brakiem funduszy placówek. Niekiedy wsparcie wolontariuszy stanowiło jedyną możli-wość wyjścia naprzeciw zainteresowaniom sygnalizowanym przez uczniów i studentów; trudno byłoby przekonać władze uczelni czy szkoły do poniesienia wydatków na egzotyczną skądinąd edukację. Lektorzy i nauczyciele wiązali natomiast z pobytem Japończyków przede wszystkim nadzieje na poznanie nowych, efektywnych metod nauczania języka całkowicie odmiennego od in-nych języków mniej lub bardziej popularin-nych w Polsce.

Działalność wolontariuszy w poszczególnych uczelniach i szkołach kończyła się najczęściej z inicjatywy strony japońskiej – z powodu decyzji koordynatora JICA/JOCV o zakończeniu dwuletniej misji ochotnika i wysłaniu kolejnego specjalisty w nowe miejsce, do innego, najczęściej mniej rozwiniętego regionu Polski. Były jednak przypadki, że JICA ostatecznie kończyła programu dopiero po oddelegowaniu 4 wolontariuszy (Politechnika Łódzka). Na Uniwersytecie w Poznaniu japońscy specjaliści pracowali nieprzerwanie przez 6 lat. Trzykrot-nie wolontariusze przyjeżdżali do liceów ogólnokształcących w Gdańsku, we Wrocławiu i w Krakowie. W przypadku uczelni Torunia i Gdańska współpraca z JOCV trwała aż 10 lat i dopiero po tym okresie strona japońska definitywnie odmówiła dalszego przedłużenia. Tymczasem w praktyce działania JOCV już dwukrotne przedłużanie pobytu japońskich specjalistów w jednej placówce to rzadka praktyka. Taka „elastyczność” japońskiej instytucji pomocowej w Polsce

to wynik zarówno doskonałej współpracy obu stron – wolontariuszy i organiza-cji przyjmujących, jak i dowód na skuteczność i zdeterminowanie w działaniach polskich podmiotów.

Zdarzało się też jednak, iż pomimo zainteresowania strony polskiej oraz przychylnego nastawienia darczyńcy misje ochotników nie mogły być kontynu-owane z powodu braku w JOCV wystarczającej ilości specjalistów. Pracy wolonta-riuszy nie kontynuowano również w tych przypadkach, gdy strona japońska stwier-dzała malejące zainteresowanie nauką języka japońskiego w potencjalnej grupie odbiorców.

Narzucany przez JICA zakres zadań wolontariuszy obejmował przede wszyst-kim zajęcia z języka kilka razy w tygodniu oraz przygotowywanie materiałów dydaktycznych. Do ich obowiązków należało także przedstawianie kultury i oby-czajów Japonii. Japońscy nauczyciele przygotowywali więc pokazy ikebany, organizowali Dni Japońskie, zapraszali swoich kolegów przebywających w in-nych ośrodkach specjalizujących się w sztukach walki itd. Z własnej inicjatywy,

„nadobowiązkowo” wolontariusze uczestniczyli w projekcie studiów interneto-wych języka, prowadzili kurs otwarty japońskiego dla zainteresowanych spoza instytucji przyjmujących (jeśli tylko tacy się zgłaszali) oraz pokazy kaligrafii.

Większość brała również aktywny udział w życiu uczelni i szkoły. Spotkania z młodzieżą, wspólne wyjazdy, okolicznościowe spotkania z wykładowcami i gronem pedagogicznym stanowiły również nieodłączny element ich aktywno-ści w Polsce.

Wolontariusze zostali ocenieni przez uczniów i nauczycieli prawie wyłącz-nie pozytywwyłącz-nie i bardzo pozytywwyłącz-nie. Mieli opinię bardzo dobrze wykształco-nych, świetnie przygotowanych metodycznie i dydaktycznie, doświadczowykształco-nych, otwartych i zawsze chętnych do pracy. Ich zajęcia uznawano za bardzo cieka-we; doceniano starannie przygotowywane i udostępniane w dużych ilościach materiały pomocnicze. Podziwiano ich umiejętność zainteresowania słuchaczy oraz łatwość nawiązywania i przede wszystkim podtrzymywania dobrych kon-taktów ze studentami i nauczycielami (często swoimi rówieśnikami). Obowiąz-kowi, sumienni, zaangażowani, z atrakcyjną osobowością, profesjonalni – tak ocenili japońskich lektorów studenci i uczniowie oraz nauczyciele. Nad wyraz uprzejmi i serdeczni, wzbudzali zainteresowanie ofertą edukacyjną, ale także podejściem do pracy, zaangażowaniem itd.

W 5 odpowiedziach na 14 potwierdzono w ankiecie, iż obecność wolontariu-sza miała dobry wpływ na działalność polskich instytucji. Przede wszystkim wskazywano na fakt, iż dzięki japońskim ochotnikom zyskały one dodatkową ofertę edukacyjną – język, wciąż w Polsce unikatowy nie tylko w szkołach średnich, ale również na uczelniach wyższych. Obecność native speakers wzmacniała motywację zarówno studentów, jak i uczniów. Młodzież doceniła korzyści płynące z bezpośredniego kontaktu z japońskimi lektorami. Polscy nauczyciele mogą łatwiej dorównywać im gramatyką i pismem, trudniej nato-miast Polakom uczyć japońskiej konwersacji. Obecność specjalistów z Japonii

wpłynęła na znaczący wzrost zainteresowania nie tylko językiem, ale i mało znaną kulturą tego kraju. Młodzież szuka wciąż nowych wyzwań i tak właśnie, zdaniem przygotowującej raport, traktowała naukę japońskiego prowadzoną przez rodowitych Japończyków. Język stawał się dla uczniów i studentów, jak pokazały zapisy w ankiecie, nowym hobby. Odpowiadający na pytania ankie-terki nauczyciele podkreślali pozytywny wpływ wolontariuszy na atmosferę w klasach, gdzie prowadzili oni zajęcia, a także, co szczególnie ciekawe, na atmo-sferę w gronie pedagogicznym. Dla uczelni z kolei dodatkowo ważny okazał się fakt, iż nauczanie języka japońskiego wpisywało się w politykę umiędzynaro-dowienia uczelni oraz podnosiło jej skuteczność – miało bezpośredni wpływ na mobilność studentów.

Dodatkowym atutem obecności wolontariuszy w placówkach edukacyjnych było przyciąganie innych przedstawicieli Japonii związanych z JICA, przedsta-wicieli Ambasady, przyjeżdżających z wizytą do Polski dyplomatów. Uczelnie i szkoły goszczące ich na różnych spotkaniach i uroczystościach czuły się wy-różnione i wyróżnienie to traktowały jako swoistą (skuteczną) promocję.

Problemy z wolontariuszami występowały sporadycznie i dotyczyły przede wszystkim aklimatyzacji w nowym otoczeniu, czasem komunikacji.

Jedynie w 3 przypadkach instytucje korzystające z pracy wolontariuszy nie miały koncepcji i planów kontynuacji zajęć językowych po zakończeniu dzia-łalności JOCV. Pozostali planowali zatrudnienie w normalnym trybie japoń-skiego nauczyciela języka (dotyczyło to głównie uczelni). Niektórzy zapowiadali poszukiwanie nowej formuły przedłużenia współpracy z JOVC lub podjęcia współpracy z woluntariuszami z ICEA13 w celu kontynuowania lub wznowienia zajęć. Zaprzestanie nauczania japońskiego wiązało się przede wszystkim z pro-blemami finansowymi, uniemożliwiającymi prowadzenie nieobowiązkowego przedmiotu lub też z niewielkim zainteresowaniem nauką dodatkowego języka obcego14.

W rezultacie pobytu wolontariuszy 13 instytucji goszczących otrzymało do swojej dyspozycji książki i urządzenia z JICA. Były to głównie podręczniki,

W rezultacie pobytu wolontariuszy 13 instytucji goszczących otrzymało do swojej dyspozycji książki i urządzenia z JICA. Były to głównie podręczniki,