• Nie Znaleziono Wyników

KOMBINOWANIE I PODZIAŁ „WSCHÓD-ZACHÓD"

Rozdział 6. Paradoks wstydu: neoliberalizm i „podwójne wiązanie"

Kapitalizm od początku miał znaczący wpływ na procesy migracyjne, począwszy od tych wewnętrznych (wieś-mia- sto, region-region), a skończywszy na zakrojonych na szeroką skalę migracjach międzynarodowych (Przypis 500. zob. Castles i Miller, 2011: 272-298;

por. Jaskułowski i Pawlak, 2016). Kontekst sukcesywnego rozpowszechnienia się

kapitalizmu w ramach linearnie (i „naturalnie") postrzeganego rozwoju, jak również wyłaniającej się na przełomie 18 i 19 wieku idei bogacenia się państw i narodów,

doprowadził do powstania globalnych powiązań i zależności w przestrzeniach ekonomii, polityki, społeczeństwa i kultury.

Śledząc powiązania pomiędzy kapitalizmem, nacjonalizmem a procesami migracyjnymi, można zauważyć, jak ważne są w nich relacje władzy kształtowane za sprawą różnego dostępu do zasobów i eksploatowaniem jednych przestrzeni geograficznych kosztem innych. Kwestie te pokazuje na przykład teoria zależności (Przypis 501. zob. Frank, 1966;

Orridge, 1981; por. Jaskułowski i Pawlak, 2016: 134-135), której podstawowym celem było wyjaśnienie nierównomiernego rozwoju gospodarczego Ameryki Południowej. Według teorii zależności rozwój kapitalistycznego centrum, czyli „wysoko rozwiniętych" krajów Ameryki Północnej i Europy Zachodniej, odbywa się, mówiąc ogólnie, kosztem zależnych obszarów peryferyjnych, które są źródłem tanich surowców i miejscem eksportu kapitału z centrum. Nierównomierny rozwój kapitalizmu wywołuje migracje do centrów miejskich w krajach peryferyjnych oraz do centrum.

Str. 182

Jeżeli chodzi o migracje międzynarodowe, to teoria zależności zakłada, że główna przyczyna migracji leży w popycie na pracę, ponieważ rozwój wysoko rozwiniętych gospodarek wymaga stałego dopływu migrantów z krajów słabiej rozwiniętych.

Modyfikację teorii zależności stanowi koncepcja systemu światowego Immanuela

Wallersteina (Przypis 502. Wallerstein 2007). Podobnie jak teoretycy zależności podkreślał on, że ten rozwój miał charakter nierównomierny i w jego „naturę" wpisane były relacje zależności między zachodnioeuropejskim centrum a „całą resztą" świata. Strukturę gospodarczą świata postrzegał jednak jako bardziej złożoną, niż to zakładała teoria

zależności. W zależności od pozycji w globalnej gospodarce Wallerstein podzielił państwa na trzy kategorie: kapitalistyczne „centrum", które gospodarczo dominuje; „peryferie", mające zależny ekonomiczny status i będące miejscem eksportu kapitału, źródłem taniej pracy, eksportowych towarów i surowców; i w końcu, „semiperyferie", które znajdują się w pośredniej pozycji. Migracje, podobnie jak w przypadku teorii zależności, to rezultat

ekspansji kapitalistycznego sposobu produkcji poza centrum. Według Wallersteina

migranci ulegają procesowi etnicyzacji, który polega na przypisaniu migrantów do danych prac w kapitalistycznym centrum, co prowadzi do ich stygmatyzacji i powstawania

hierarchii świata pracy. Etnicyzacja jest korzystna z punktu widzenia kapitalizmu, pozwala bowiem robotnikom na przekazywanie norm, umiejętności niezbędnych do wykonywania

„niższych" zawodów jako swojej „kultury", sposobu życia, tożsamości (Przypis 503. por.

Jaskułowski i Pawlak, 2016: 134-136).

Migracje uwarunkowane są więc strukturą gospodarczą współczesnego świata, która z kolei jest wynikiem długiego trwania kapitalizmu przechodzącego różne stadia rozwojowe (Przypis 504. por. Braudel, 2013).

Str. 183

Transformacje kapitalizmu od fordyzmu, przez kapitalizm zorganizowany, a na

postfordyzmie czy też neoliberalizmie skończywszy - miały ogromne znaczenie zarówno dla procesów migracyjnych, jak i samego postrzegania takich pojęć, jak mobilność i niemobilność, elastyczność i sztywność czy też ciągłość i zmiana. Jak bowiem pisze Zygmunt Bauman (Przypis 505. Bauman 2006: 88):

„(…) fordyzm był samoświadomością nowoczesnego społeczeństwa w jego „ciężkiej" i

„masywnej" - czy też „nieruchomej" i „ukorzenionej" - „stałej" fazie. Na tym etapie swojej wspólnej historii kapitał, przedsiębiorcy i pracownicy skazani byli na to, by w

przewidywalnej przyszłości, a może nawet na zawsze pozostawać ze sobą w związku, za sprawą współistnienia olbrzymich budynków fabrycznych, ciężkich maszyn produkcyjnych i masowej siły roboczej.”

Kapitalizm więc w wersji ciężkiej „był ogarnięty obsesją wielkości i masywności, a co za tym idzie, także obsesją granic, obsesją ich umacniania i uszczelniania" (Przypis 506.

Bauman, 2006: 89).

Inaczej natomiast wygląda to we współczesnej formie kapitalizmu, w której „kapitał

przemieszcza się bez trudu i bez zbędnych obciążeń: wyłącznie z bagażem podręcznym, który składa się z aktówki, telefonu komórkowego i laptopa" (Przypis 507. Bauman, 2006:

90). Nowa forma kapitalizmu oznacza więc mobilność, deterytorializację i kompresję czasoprzestrzenną. W rezultacie mobilni „stajemy" się nie tylko my sami, ale również nasze lokalności i życie codzienne, w których coraz częściej można zaobserwować działania „wykorzeniające" (Przypis 508. por. Giddens, 2007). Lokalnie doświadczane światy nabierają więc charakteru „ruchu", „zmiany" i „abstrakcji", a tym samym silne aliaże tożsamości, terytorium i granic ulegają rozmyciu. Jak zauważa Anthony Giddens (Przypis 509. Giddens 2007), mówi się na przykład o mechanizmach „wykorzeniających"

(disembedding) tożsamości społeczne z lokalnie dotąd doświadczanych światów.

Str. 184

„Obszar życia - pisze Giddens - staje się samodzielnym, oderwanym od cyklu pokoleń odcinkiem czasu. (…) Zostaje wyodrębniony z zewnętrznych wyznaczników związanych z miejscem, a samo pojęcie miejsca traci na znaczeniu w obliczu rozwoju mechanizmów wykorzeniających. (…) Obszar życia coraz bardziej wyzwala się z zewnętrznych

wyznaczników związanych z istniejącymi wcześniej więziami między jednostką a innymi jednostkami i grupami (Przypis 510. Giddens, 2007: 200, 202).”

Tożsamość człowieka żyjącego w nowym kapitalizmie wymaga strategii odporności i

„radzenia" sobie z rozpadem wszelkich struktur i brakiem klasycznego „przywiązania".

Konsekwencje są więc znaczące, ponieważ elastyczność wprowadza brak poczucia bezpieczeństwa i fragmentaryczność, a więc „w jaki sposób - pyta Richard Sennett - decydować, co w nas ma trwałą wartość, gdy społeczeństwo dookoła jest niecierpliwe i skoncentrowane głównie na bieżącej chwili? Jak podążać za odległym celem w systemie gospodarczym, gdzie wszystko ma być robione jak najszybciej? Czy możliwe jest

podtrzymywanie wzajemnych zobowiązań i lojalności w instytucjach, które nieustannie rozpadają się bądź podlegają ciągłym przekształceniom? Oto pytania dotyczące ludzkiego charakteru, jakie stawia przed nami nowy, elastyczny kapitalizm" (Przypis 511. Sennett, 2006a: 130).

6.1.