• Nie Znaleziono Wyników

2. Relacje z wybranych wydarzeń w okresie 10-lecia UTW

2.8 Pielgrzymka studentów UTW do Ziemi Świętej

Elżbieta Derhartumian Vita Academica 2019 nr 1 (98)

Pielgrzymka studentów UTW do Ziemi Świętej rozpoczę-ła się 19 listopada 2018 r. Mszą świętą w kaplicy na lotnisku w Balicach. Ks. prof. Roman Bogacz, opiekun grupy pielgrzy-mów, przypomniał w  homilii znaczenie słów „pielgrzymka”

i „Ziemia Święta”. Pielgrzymowanie znane było już bowiem w  starożytności, wystarczy wspomnieć pielgrzymowanie Ży-dów do Jerozolimy na święto Paschy. Tradycję podróży do miejsc świętych podjętej z  pobudek religijnych i  związanej z trudem przejęli chrześcijanie, a więc i my.

W  odpowiedzi na wewnętrzny głos wyruszyliśmy do kra-iny zwanej piątą ewangelią, pozwalającą lepiej zrozumieć życie i działalność Jezusa Chrystusa. Po kilku godzinach wylądowa-liśmy w Ziemi Świętej, na której działy się wydarzenia Starego Testamentu, gdzie zrodziła się Ewangelia, w której tkwią korze-nie naszej wiary. Z Tel Avivu pojechaliśmy autokarem w kie-runku Galilei, do Tyberiady, gdzie w  hotelu Prima Galil spę-dziliśmy pierwsze cztery noce. Za szybą autokaru widzieliśmy pastwiska i winnice. Po emocjach związanych z podróżą uda-liśmy się na kolację i spoczynek.

Następnego dnia pojechaliśmy do Cesarei Nadmorskiej, za-łożonej przez Heroda Wielkiego, zwiedziliśmy ruiny jego pała-cu i teatru, patrzyliśmy na akwedukt. Kolejnym naszym celem była góra Karmel spinająca wiele wątków ludzkiej ducho-wości, która w szczególny sposób związana jest z prorokiem Eliaszem. To właśnie na Karmelu Eliasz złożył ofiarę przyję-tą przez Boga, przez co rozgromił kapłanów Baala. Powstał tu zakon karmelitański – zakon pustelników [Braci] Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Eremici zbudowali na Karme-lu świątyńkę ku czci Matki Bożej. Dziś wznosi się tam sank-tuarium Stella Maris, a pod prezbiterium bazyliki klasztornej znajduje się udokumentowana tradycją Grota św. Eliasza.

Z pięknego „Ogrodu Bożego” (hbr. Karmel) udaliśmy się do Nazaretu. Ks. profesor odprawił mszę św. w bazylice Zwia-stowania, wzniesionej w latach 1955–1960 na resztkach trzech

się ciałem, to tu mały Jezus wychowywał się pod okiem swojej Mamy i św. Józefa. Patrząc na Jego dom, dzięki wyjaśnieniom naszego przewodnika, rozumieliśmy, jak funkcjonował, wi-dzieliśmy, skąd Maryja nosiła wodę, przenieśliśmy się w świat odległy o 2000 lat.

Po chwili odpoczynku udaliśmy się do Kany Galilejskiej.

Galilea jest szerokim Pogórzem Libanu, jest to najpiękniejsza i najżyźniejsza kraina. Piękno krajobrazu podkreślają bliskie góry, które często pokryte są śniegiem – Hermon oraz Liban.

Południową część Galilei zajmuje równina Ezdrelon, kraina niezmiernie urodzajna, z której wyrasta samotna góra Tabor, a od południowego wschodu otaczają ją Wzgórza Gilboa. Jak w kalejdoskopie minęły dalsze dni, zapamiętamy msze św. od-prawiane w miejscach znanych z Ewangelii, na górze Tabor, w Grocie Bożego Narodzenia, w Grocie Pojmania i w bazyli-ce Męki Pańskiej.

Każdy wywiózł z Ziemi Świętej najdroższe dla siebie wspo-mnienie. Dla jednego był to rejs statkiem po Jeziorze Gali-lejskim, zapatrzenie w wodę, po której Jezus chodził, brzeg, na którym działo się tyle rzeczy, tu w Tabgha Jezus ukazał się uczniom po Zmartwychwstaniu, ustanowił Piotra pierwszym zwierzchnikiem Kościoła, albo synagoga w  Kafarnaum, czy dom teściowej Piotra, cudownie uzdrowionej. Inny zachwy-cił się panoramą Morza Galilejskiego z Góry Błogosławieństw, przywołując w wyobraźni Jezusa głoszącego kazanie. Przeży-ciem niezapomnianym dla każdego było odnowienie chrztu św. nad Jordanem, spacer wzdłuż tej rzeki, zaduma w miejscu, w którym Jezus pozwolił Janowi się ochrzcić.

Każde z nawiedzanych miejsc zrobiło na pielgrzymach nie-zatarte wrażenie, zrozumiałe jest jednak, że Jerozolima

i Betle-niespotykany ładunek emocjonalny. Betlejem, gdzie spędzili-śmy następne 3 noce, znajduje się na terenie Autonomii Pa-lestyńskiej. Tu narodził się król Dawid, ale przede wszystkim to miejsce narodzin Jezusa Chrystusa. Oddaliśmy Mu cześć, kłaniając się przed miejscem, gdzie stał żłóbek, śpiewając ko-lędę, poszliśmy przez Pole Pasterzy. Zwiedziliśmy też Ein Ke-rem, gdzie mieszkali Elżbieta i Zachariasz, gdzie urodził się Jan Chrzciciel i  gdzie Maria wypowiedziała Magnificat. Jego tekst widnieje na tablicach w różnych językach przed świątynią zbu-dowaną na pozostałościach kościoła bizantyjskiego.

Następnie udaliśmy się na Górę Oliwną. Przy bazylice Ago-nii, w ogrodzie Getsemani patrzyliśmy na stare drzewa oliwne.

Na zboczu góry znajduje się wiele kościołów związanych z poj-maniem Jezusa i Jego wniebowstąpieniem. Byliśmy w mecze-cie Wniebowstąpienia, oglądaliśmy polski tekst modlitwy Pater Noster i odmawialiśmy ją wspólnie. Zobaczyliśmy kościół Do-minus flevit, gdzie Pan Jezus płakał nad Jerozolimą. Staliśmy w Grocie Pojmania, gdzie już w IV w. obecny był kult chrześci-jański. Z południowego zbocza wzgórza przypatrywaliśmy się Dolinie Gehenny ciągnącej się u podnóża murów. Kiedyś Ma-nasses, król Judy, zbudował tu świątynię ku czci Molocha, ka-nanejskiego boga żądnego ofiar z ludzi.

Punktem kulminacyjnym każdej pielgrzymki jest Droga Krzyżowa. Via dolorosa zaczyna się w dzielnicy muzułmańskiej na dziedzińcu rzymskiej twierdzy Antonina, biegnie obok łuku Ecce Homo i prowadzi do bazyliki Grobu Pańskiego w dziel-nicy chrześcijańskiej. Tu każdy indywidualnie przeżył „swo-je” miejsce największego wzruszenia. Szliśmy wąskimi, krętymi uliczkami, gdzie odbywał się handel oraz panował zgiełk, hałas i tumult – jak 2000 lat temu. Droga Krzyżowa kończy się

w ba-chrześcijanina. Jest to 56 kościół wzniesiony za czasów Konstan-tyna Wielkiego, gdzie znajduje się pusty Grób Pański.

Oprócz przeżyć religijnych podczas pielgrzymki mogliśmy skorzystać także z  innych atrakcji, jak np. kąpiel w Morzu Mar-twym, gdzie każdy mógł umazać się leczniczym błotem i do-świadczyć kąpieli na siedząco. Do przyjemności każdego wyjaz-du należą zakupy. Tak było i tym razem, tyle że typowe pamiątki staraliśmy się kupować w chrześcijańskich sklepach, aby w  ten sposób wspomagać naszych braci, których życie w Ziemi Świę-tej do łatwych nie należy. Smak ryby św. Piotra i wina z Kany też pozostaną w pamięci. Dla powracających do Polski seniorów Ziemia Święta pozostanie najpiękniejszą ziemią na tym świecie.

Tak bardzo chciałoby się wrócić tam jeszcze raz.