• Nie Znaleziono Wyników

Okres kontrreformacji był czasem szczególnie ożywionych zabiegów propagando-wych zarówno katolików jak i protestantów, mających na celu pozyskanie i powiększe-nie grona współwyznawców. Jednym z najskuteczpowiększe-niejszych ośrodków oddziaływania była szkoła – tutaj znacząco wpływano na młode umysły i odpowiednio kształtowano postawy religijne. W XVII wieku szczególnie rozwinęło się nauczanie w kolegiach jezu-ickich, które stanowiły poważne zagrożenie dla innowierców. Atrakcyjność dydaktyki, bezpłatność nauki, dostosowanie programów szkolnych do potrzeb życia społecznego – wszystko to wpływało na rozszerzanie wpływów oświaty katolickiej. Korzystali z jej usług także różnowiercy, jak świadczą ówczesne pamiętniki, np. związanego z Radzi-wiłłami Macieja Vorbek Lettowa. Opisywał on w swojej Skarbnicy pamięci, jak jezuita ksiądz Gruszewski, po przeegzaminowaniu go, stwierdził:

Upewniam kapłańskim słowem, że się więcej za pół roka nauczy, aniżeli w szkołach, do których chodził przez te wszystkie lata. Co się religii tycze, przyrzekam, że pokój ode mnie będzie miał 1.

Lettow wystawił później pochlebną opinię swoim katolickim preceptorom:

Przyznać muszę, że pilno i życzliwie uczą, młódź na oku mają, chociaby nie chciała, za gęstymi repetycjami musi, by najniesposobniejsza była, czego się nauczyć. Ktemu metodice uczą, nie obciążają różnymi lekcjami młódź, jako w inszych szkołach czynią [...]. Co się religii tycze, prawda, żem od samego profesora żadnej nie miałem dokuki, ale od księdza Jakuba Ortisiusa Hiszpana i nadto.2

Jak wynika z badań Marcelego Kosmana, młodzież innowiercza stanowiła jedną trzecią ogólnej liczby uczniów kolegiów jezuickich. Zwalniano ją od praktyk religij-nych, ale musiała słuchać wyznaniowych kazań i wykładów. Prowadziło to często do

1 M. Vorbek Lettow: Skarbnica pamięci. Pamiętnik lekarza króla Władysława IV. Oprac. E. Galos, F. Mincer.

Wrocław 1968, s. 32.

2 Tamże, s. 32-33.

zmiany wyznania, co zauważono w środowisku protestanckim i zalecano, zgodnie z postanowieniami synodów, aby zabierać dzieci ze szkół katolickich3.

Wobec nasilającej się kontrreformacji i licznych przykładów konwersji, duchow-ni protestanccy i świeccy dysydenci nasilili swoje zabiegi wokół orgaduchow-nizacji własne-go szkolnictwa. Szczególne zasługi na tym polu położyli Radziwiłłowie birżańscy. Jak wynika z wielu dokumentów, panowie pieczętujący się herbem „Trzy Trąby” nie tyl-ko finansowo wspierali istniejące sztyl-koły zborowe, ale byli inicjatorami i założycielami gimnazjów w Słucku i Kiejdanach, „sponsorowali” studia zagraniczne alumnów, żywo interesowali się programami nauczania. Troska o rozwój kalwińskiej oświaty bardzo wyraźnie rysuje się wśród innych zainteresowań kulturalnych litewskich magnatów, co było zgodne ze stosunkiem protestantów do nauki. Jak stwierdza badacz szkolnictwa innowierczego – Stanisław Tworek:

Wielcy reformatorzy XVI wieku – M. Luter i J. Kalwin – wiele uwagi w swej praktycznej działalności poświęcili problematyce szkolnej [...]. Szkoły na wszystkich obszarach objętych reformacją uznane zostały za najlepszą formę utrwalania nowej wiary, jaką ona przynosiła.

Były one określane mianem „seminarium ecclesiae”, a uwzględniając również wychowanie obywatelskie dodawano „et Reipublicae”. Stąd też spotykamy wśród wyznawców wszyst-kich Kościołów reformowanych tak wiele zabiegów, połączonych z nakładem olbrzymich sił i środków4.

Radziwiłłowie byli jednymi z najbardziej zaangażowanych i hojnych mecenasów na polu oświaty kalwińskiej. Już Krzysztof „Piorun” planował utworzenie w Wilnie wyższej szkoły dysydenckiej, czemu jednak sprzeciwili się jezuici, chociaż sprowadzo-no nawet profesorów i uchwalosprowadzo-no podatek. Radziwiłł musiał zaniechać swoich starań, zwłaszcza, że król poparł oponentów5. W mieście funkcjonowała więc tylko dotych-czasowa szkoła niższego szczebla, która została spalona w 1611 roku przez uczniów jezuickich. Na odbudowę budynków synod uchwalił dla swoich wiernych składki uza-leżnione od dochodów. Radziwiłłowie poparli finansowo to przedsięwzięcie, zakładając przy okazji bezpłatną bursę dla nauczycieli. Posunięcia te jednak nie uratowały ośrodka wileńskiego – w 1640 roku szkołę bowiem zamknięto, zgodnie z wyrokiem sądowym6.

Inna placówka oświatowa funkcjonowała w Birżach, założona jeszcze przez Miko-łaja „Rudego”. Mimo iż szkoła miała status gimnazjum, trudne warunki bytowe spowo-dowały jej upadek. W 1618 roku pracował tu tylko jeden preceptor, gdyż dwaj pozostali

3 Zob. M. Kosman: Protestanci i kontrreformacja. Z dziejów tolerancji w Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku.

Wrocław 1978, s. 31.

4 S. Tworek: Szkolnictwo protestanckie w epoce reformacji i kontrreformacji, [w:] Wkład protestantyzmu do kultury polskiej. Red. T. Wojak. Warszawa 1970, s. 98-99.

5 Zob. H. Wisner: Krzysztof II Radziwiłl. Praca doktorska. Uniwersytet Warszawski. Wydział Historyczny 1967.

maszynopis, s. 2.

6 Zob. J. Łukaszewicz: Historia szkół w Koronie i Wielkim Księstwie Litewskim od najdawniejszych czasów do roku 1794. T. 1. Poznań 1849, s. 375-376.

nauczyciele opuścili ten, stojący na niezbyt wysokim poziomie, ośrodek kalwińskiego nauczania Książę znał wcześniejsze niepokojące monity m.in. Adama Rassowskiego, który donosił w 1617 roku, ze musi uczyć w jednej izbie z trzema kolegami.7

O problemach tej placówki pisał również do księcia Krzysztofa Baltazar Krośniewi-cz,8 przedstawiając jej trudne położenie i proponując nowego rektora:

Szkoła nasza birżańska (więcej już o tym milczeć nie mogę) barzo zmarniała, iż nie rzeknę zniszczała. Reformaciej gruntownej i całej potrzeba [...]. Ma ks. Biskupski synowca swego [...], który po ten czas był w Polszcze w Kocku rektorem. Zgodziłby się iść do szkoły bir-żańskiej. Snadnie go mieć może W.Ks.M.. [...] P. Rektor nasz od czasu dawnego śmiertelnie choruje, jeśli go Pan Bog ku zdrowiu pierwszemu przyprowadzi, czego mu serdecznie życzę, radbym go już wolał widzieć [...] służącego kościołowi bożemu.

[Z Szwabiszek 1 czerwca 1620]

Parę miesięcy ksiądz Doktor ponawiał swoją prośbę:

Życzyłbym z wielu miar, aby się W.Ks.M. postarał do szkoły tutecznej, barzo upadłej o M. Josefa Biskupskiego. Byłby pożyteczny do podźwignienia tej szkoły [...] Nie wie, jeśli wytrwa długo w takich angarach. Namniejszy deszcz, to za szyję leje, ubostwo w niwecz idzie, książeczki im się psują. Nie masz i przeleżeć gdzie.

[Z Birż 18 września 1620]

Postępowanie rektora, którego Krośniewicz zalecał patronowi spowodowało jednak cofnięcie poparcia, a ksiądz doktor nawet wymówił mu posadę, jak o tym czytamy w niedatowanym liście skierowanym do nauczyciela. Minister wymawiał adresatowi, iż niesłusznie chciał „wydrzeć” jego matce grunt, wobec czego powinien przenieść się na inne miejsce pracy, zwłaszcza, że

Ta szkoła Rektora W.M. nie potrzebuje. Bo w tej szkole tylko teraz odprawują się deklinacje.

A W.M. jako człowiek zacny, nie umiesz nic, jeno filozofię czytać. A to W.M. wiedząc, nie wiem na co się będziesz miał na cudze role i grunty sposabiać się9.

Krośniewicz przedstawił też swoje racje w sprawie szkoły birżańskiej w korespon-dencji skierowanej do księcia Krzysztofa:

W szkole, iż dziatek omale i to drobnych ratione conscientiae et officy upatrując, iż jej dwaj collegowie wydołają. P. Rektorowi officy wypowiedziałem, aby się za poł roka [...] gdzie indziej starał, o inszą kondycyją. Nie zawsze trzech trzeba do szkoły, ale według zastanowie-nia dawnego W.Ks.M, tyle ich chować, ile potrzebnych jest do pracy szkolnej. A on pracować [...] nie ma z kim.

[z Birż 21 września 1620]

7 U. Augustyniak : Duchowni klienci Krzysztofa II Radziwiłła. Kondycja i funkcje duchowieństwa ewangelicko-reformowanego w dobrach radziwiłłowskich w pierwszej połowie XVII wieku, [w:] Miscellanea historico-archivistica.

T. 3. Radziwiłłowie XVI-XVIII wieku. W kręgu polityki i kultury. Warszawa 1989 , s. 162.

8 AGAD Archiwum Radziwiłłów (dalej AR) dz. V, 7801

9 Tamże, s. 91.

Krośniewicz znał prawdopodobnie zalecenia hetmana w zakresie „kondycji” placów-ki, którym Krzysztof Radziwiłł dał wyraz także w swoim testamencie z 1619 roku:

A z osobna, tak jakom już postanowił, ma być koło szkoły pilny dozór, gdzie na rektora, na dwóch kolegów jego i na ośm alumnów nakład naznaczony10.

Książę w Informacji słudze memu [...] Salomonowi Rysińskiemu wymieniał nazwi-ska preceptorów, wystawiając pozytywną opinię rektorowi:

W tej szkole chcę mieć trzech nauczycielow, to jest rektora, który już jest D[omi]nus Ras-sius, a tenże officio suo non decrit, pewienem o cnocie jego i dwóch kollegow, z których już też jeden jest D[omi]nus Melchior, a o drugiego z pilnością starać się trzeba11.

Hetman wyrażał także swoje oczekiwania względem uczniów, którym m. in. obiecał odzież:

A w alumny p. Rysiński młodzież przybierać ma do nauk sposobnych, a możeli być dziatki sług, ministrow abo i poddanych moich, tych nie ruszając , którzy już na to ode mnie wy-brani są .12

W sprawnym funkcjonowaniu placówki birżańskiej przeszkadzały nie tylko czyn-niki materialne, gdyż zamieszki religijne i wojny wycisnęły swoje piętno na losach gim-nazjów kalwińskich: w latach 1621-1622 Birże były zapleczem armii w czasie kampanii inflantskiej prowadzonej przez Krzysztofa Radziwiłła.13

Pomimo trudności w codziennym bytowaniu, szkoła birżańska wyrażała Radziwił-łom wdzięczność za opiekę nad placówką birżańską. Okazją do przedstawienia związ-ków między mecenasami a nauczycielami i uczniami był m.in. pogrzeb kasztelana wi-leńskiego – księcia Janusza. Adam Rassius14 przygotował na tę okoliczność Oratio de vita et morte [...] Janussi Radivili15 Autor, którego Maciej Vorbek Lettow, przedstawił w swoim pamiętniku jako „vir literatissimus”16, podkreślał zasługi kasztelana wileń-skiego jako protektora szkolnictwa protestanckiego. Sporo miejsca przeznaczył także na omówienie wykształcenia Janusza, akcentując tradycję Radziwiłłów w zakresie staran-nej i przemyślastaran-nej edukacji. Chwalił Krzysztofa „Pioruna” za podjęte wysiłki zapew-niające wykształcenie synów:

[...] rozważny rodzic szybko przydzielił biegłych rzemieślników, bez wątpienia nie

naśladu-10 Cyt. za: U. Augustyniak: Testamenty ewangelików reformowanych w Wielkim Księstwie Litewskim. Warszawa 1992, s. 145.

11 Monumenta Reformationis Polonicae et Lithuanicae, S.4, z. 2. Wilno 1915, s.XVII

12 Tamże, s. XVII-XVIII.

13 H. Wisner: Lata szkolne Janusza Radziwiłła. Przyczynek do dziejów szkolnictwa kalwińskiego na Litwie w pierwszej połowie XVII w. „Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1969, s. 184.

14 Nauczyciel był uczniem wybitnego filozofa i uczonego Bartłomieja Keckermanna oraz autorem prac z zakresu filozofii i logiki Zob. B. Nadolski: Życie i działalność naukowa uczonego gdańskiego Bartłomieja Keckermanna.

Studium z dziejów Odrodzenia na Pomorzu. Toruń 1961, s. 72, 133.

15 A.Rassius Oratio de vita et morte [...] Janussi Radivili, [w:] Iusta funebria Illustrissimo Celsissimoque Principi ac Domino D. Janussio Radivilo... Lubcz : Druk Piotra Blastusa Kmity [1621]. Tłumaczenia fragmentów łacińskich Aleksandra Golik-Prus.

16 M. Vorbek Lettow: Skarbnica pamięci.., s. 31.

jąc Megarejczyków, o których czytamy, że większą troską otaczali konie i domy, niż zapew-niali odpowiednie wykształcenie dla synów, albo o tych innych, którzy bardziej dbali o swo-je pola i pozwalali, aby umysły dzieci pozostawały puste. Nie miał ów pobożny rodzic wielu, lecz tylko dwóch synów [...] jednak żadnego z dwóch nie chciał wykształcić w pobłażliwości i marnych rozkoszach, nigdy młodzieńcze występki nie znajdowały ochrony, a zaiste, gdy ocenił, że jakiś występek powinien zostać przestrogą nauczyciela zniszczony albo popra-wiony, nie pozostawał obojętnym, lecz zaraz domagał się, aby magister pilniej na obyczaje syna zwracał uwagę [...]. Jakże inaczej inni rodzice zgnuśniali i zniewieściali, gdy sądząc, że nauka sztuk wyzwolonych szkodzi zdrowiu i że nauka scholastyczna osłabia siły ciała, nie chcą aby ich synowie byli polerowani szlachetną literaturą czy też lekkomyślnie nie chcą, aby przez jakieś podmuchy pilności byli dotykani. Potem także tego swojego zaniedbania i lenistwa w kształceniu zbierają godne nagrody, gdy zaś synowie dorastają, albo kłócą się z rodzicami i nie słuchają ich napomnień, albo żyją w nieujarzmionej pożądliwości myśli na widoku rodziców, trwoniąc brzydko swoje zdolności, narażając na różne niebezpieczeństwo zdrowie, a niejednokrotnie także oddając duszę piekłu na nieuleczalną stratę17.

Rassius, opisując zagraniczne studia Janusza, podkreślił, że w obcych krajach ksią-żę nie przypatrywał się ani ubiorom, ani biesiadnym zwyczajom cudzoziemców, lecz zwracał uwagę na architekturę i budownictwo wojskowe oraz analizował tamtejsze zwyczaje, prawa oraz funkcjonowanie szkół i akademii. Wychwalając zaś cnoty kasz-telana, szczególnie pobożność protektora dysydentów, Rassius wyraził przekonanie, że dla wzmacniania wiary potrzebne jest także budowanie nowych kościołów i troska o wykształcenie współwyznawców.

„Akcenty szkolne” pojawiły się nie tylko w mowie rektora birżańskiego, lecz także w rymowanych panegirykach uczniów szkoły. W nagrobku Jana Saxa wysoka ocena zmarłego wynikała przede wszystkim z postrzegania Radziwiłła jako prawdziwego obrońcy wyznań reformowanych oraz mecenasa szkolnictwa różnowierczego:

Ten małe zgromadzenie – uświęconą trzódkę z niewieloma owcami przeciw drapieżnym wilkom dzielnie, jak wypada odpowiedzialnemu pasterzowi strzegł mocną laską pasterską;

świętymi gimnazjami i wykształconymi ich opiekunami żywimy się dzięki patronowi18.

Brat zmarłego kasztelana – książę Krzysztof przejął po nim opiekę nad szkolnic-twem wyznaniowym i powiększył gimnazja kalwińskie w swoich dobrach. W czasie obrad synodu w 1625 roku powołano do życia dwie nowe placówki w Słucku i w Kiej-danach. Akt erekcyjny wydał hetman, wyjaśniając w nim, że czyni to ze względów religijnych i patriotycznych, a także spełniając wolę zmarłego brata. Dodawał także,

17 A. Rassius Oratio de vita et morte..., k.A4

18 J. Sax: Monumentum. W: Iusta funebria..., k. D1r.

że przy szkole słuckiej zakłada „[...] seminarium dla ubogich dziatek szlacheckich i inszych prostego stanu”19 .

Dzięki wydrukowanemu programowi nauczania znamy dzisiaj szczegóły struktury i organizacji dydaktyki w szkole słuckiej20. Reinhold Adami, prawdopodobny autor Ordo scholae slucensis, zapewniał w przedmowie do czytelnika wysoki poziom na-uczania. Było to gimnazjum przeznaczone nie tylko dla protestantów, gdyż jak dekla-rowano w przedmowie:

[...] wiek, stan, wiara nie stanowi dla nas żadnej przeszkody i nie mniej [...] katolicy niż reformaci mają zapewnione swoje miejsce w szkolnych ławach. [...] niech różnica wyznania nie powstrzyma nikogo przed odwiedzeniem naszej ziemi i z powodu nieuzasadnionego, a przynoszącego szkody strachu nie umożliwi korzystania z dobrodziejstw.21

Pomimo tych zastrzeżeń oraz wyraźnego zaznaczenia zwolnienia uczniów odmien-nej od protestanckiej wiary z nabożeństw kalwińskich, zaakcentowano zarazem w re-gulaminie „obowiązki pobożności”, stwierdzając:

1. Pobożność jest fundamentem wszystkich cnót, zatem niech będzie obywateli tej szkoły o nią pierwsze i najlepsze staranie .

2. Niech poznają Boga, jak się w Piśmie objawia, a poznanego zwyczajowo czczą.

3. Kultowi boskiemu dni świąteczne i niedzielne najreligijniej niech poświęcają [...]

5. Niech zaczynają i kończą wszystkie swoje prace z przywołaniem Bożego imienia22. W programie zajęć ważne miejsce zajmowała nauka religii. W klasie najniższej, czwartej uczniowie mieli analizować i recytować siedem psalmów pokutnych oraz in-terpretować ewangelię. W następnym roku przewidziano dalsze tłumaczenia i analizy Nowego Testamentu oraz naukę religii opartą o katechizm reformowany, innowiercy mieli natomiast recytować fragmenty Psałterza. W klasie drugiej nadal przekładano i interpretowano Biblię natomiast w pierwszej na czołowym miejscu wymieniono teo-logię. Zajęcia z tego przedmiotu przewidywały min. zbijanie argumentów przeciwnika

„jednak bez oceny osób i bez pospiesznych zniewag”, proponowano także wyjaśnianie niektórych listów św. Pawła.

W regulaminie zamieszczono prawa uczniów „według uchwalenia świętego synodu wileńskiego z 1625 roku”. Wyraźnie zostały w tym miejscu podkreślone cele edukacji:

Młodzieńcy według kondycji rodziców albo szlachetni, albo z ludu, niech będą przyjmowani nie dla innego celu, jak tego, aby w swoim czasie mogli przystojnie pełnić świętą służbę ko-ścioła. I dlatego niech będzie dla nich karą chcieć kierować się do innego celu. Jeśli jednak

19 Cyt. za: H. Wisner:Lata szkolne Janusza Radziwiłła..., s. 191.

20 Zob. M. Jarczykowa: Program nauczania liceum w Słucku. Z dziejów szkolnictwa kalwińskiego w XVII wieku, [w:] Studia bibliologiczne.T. 12. Red. I. Socha. Katowice 2000, s. 117-128.

21 Ordo scholae slucensis. Lubcz, Druk P. Blastusa Kmity, 1628.k. A 4v. Tłumaczenia fragmentów łacińskich Aleksandra Golik-Prus.

22 Zob. tamże, k. E4r.

ktoś chce zostać lekarzem czy prawnikiem, dworzaninem, czy mówcą niech zwróci koszty kościołowi23.

Pomimo wstępnych deklaracji bezwyznaniowości liceum słuckiego, zarówno szcze-gółowy rozkład zajęć, jak i sformułowane expressis verbis cele kształcenia wskazy-wały na silne akcenty reformacyjne programu nauczania. Aby zrealizować program szkoły, należało dobrać przede wszystkim odpowiednią kadrę nauczycielską. Wiele za-leżało w tym względzie od hojności mecenasa. Krzysztof Radziwiłł według informacji synodu z 1625 roku

[...] deklarował się i deklaruje, że krom tego subsidium, które na teraźniejszej consesjej libe-raliter contulit, gotow jeszcze dopomoc do erectiej tych szkoł. Naprzod zbudowania de suo mieszkania tak proeceptorom jako alumnom. Potym sumpt w obudwu szkołach, który na proeceptorow niemały wynidzie, de suo zastąpić obiecał24.

Aby przyciągnąć odpowiednich nauczycieli, hetman proponował przyszłej kadrze wysokie wynagrodzenie25. W 1625 roku regulamin reklamował także niewymienio-nych z nazwiska preceptorów pomocniewymienio-nych w nabywaniu umiejętności „rycerskich”. Jako inspiratora tego aspektu kształcenia wskazano na księcia Krzysztofa, który wybrał także do ćwiczeń ciała nauczycieli Marsa, którzy wyjątkowo wyróżniali się umiejętno-ściami jeździeckimi i posługiwaniem się bronią26.

Znamy nazwiska preceptorów, którzy pracowali w Słucku: Andrzej Dobrzański, Andrzej Muzoniusz, Reinhold Adami, Jeremiasz Syliniusz, Jakub Taubmann.27 Z kore-spondencji Piotra Kochlewskiego28 dowiadujemy się także o propozycjach zatrudnienia innych nauczycieli. Sekretarz birżański polecał „uczonego” żyda, który ze względu na swoje umiejętności i doświadczenie byłby dobrym nauczycielem w szkole słuckiej.

Stwierdzał ponadto, że ten „nawrócony” żyd chętnie odda się w opiekę księciu Krzysz-tofowi za małym wynagrodzeniem: „ten parvo stipendio byłby content, a mogłby oraz in infima classe być za collegę.” [z Wodokt 2 grudnia 1629].

W jednym z późniejszych listów donosił księciu Krzysztofowi o swoich pracach w Słucku:

Już W.Ks.M. P. mego M. dłużej bawić nie śmiem, tylko jeszcze o to uniżenie proszę, po-nieważ teraz nad zborowymi i szkolnymi i alumnackimi rachunkami z ks. Dobrzańskim siedzę, widzę, że szkoła słucka może być zadzierżana et cum immortali W.Ks.M. memoria, Dziedzicowi in flore podana, abyś W.Ks.M. do niej dozwolił mym scholarchom uczone[g]

23 Zob. tamże, k. E4v.

24 Monumenta Reformationis Polonicae et Lithuanicae, S.4, z. 2. Wilno 1915, s. 96.

25 Zob. U. Augustyniak: Duchowni ci Krzysztofa II Radziwiłła... s. 162.

26 Zob. Ordo scholae slucensis.. k. A4v.

27 J Łukaszewicz.: Dzieje kościołów wyznania helweckiego na Litwie. T. 1. Poznań 1842, T. 2. Poznań 1843, s. 162-163.

28 AGAD AR dz. V 6956.

o człeka zaciągnąć; bo teraz jeno Halesius uczy, i ten sumptem od ks. Phineasa na trzy lata darowanym do Niderlandu wyjeżdża

[ze Słucka 6 września 1635].

Kochlewski nie zawsze jednak wystawiał jednak nauczycielom i klientom radziwił-łowskim pozytywne oceny, zwłaszcza jeśli ich postawa budziła wątpliwości w zborze.

Ciekawa jest opinia Piotra Kochlewskiego o Adamie Freytagu, specjaliście w zakresie sztuki oblężniczej, który pełnił funkcje inżyniera nadzorującego przebieg odbudowy rezydencji birżańskiej oraz nadwornego lekarza:

O P. Freytagu wątpię,[...] a też pijaństwo i levitas jego nostris dissolutes moribus przy Kiej-dańskim zborze prodesset, ale przecie szkole i Birżom byłby pożyteczny.

[Z Nurca 21 stycznia 1638]

W świetle swoich listów Kochlewski jawi się jako osoba żywo zainteresowana szkolnictwem kalwińskim: troszcząca się o dobór właściwej kadry dla liceum słuckie-go, przeglądająca rachunki alumnów, współpracująca z nauczycielami zatrudnionymi w tej placówce. Kochlewski był także jednym z seniorów świeckich wyznaczonych do słuchania egzaminów w gimnazjum słuckim w 1627 roku29. Nadrzędny nadzór nad szkolnictwem kalwińskim

[...] należał do synodów, które mianowały rektorów i nauczycieli, przepisywały plan nauk, wyznaczały pensje uczącym, wysyłały na nauczycieli domowych do dworów magnatów tego wyznania zdatniejszych spomiędzy młodzieży poświęcającej się stanowi duchownemu itd. Synody obierały także dla każdej szkoły dozorców, zwanych scholarchami30.

W 1629 roku synod prowincjonalny w Wilnie uchwalił obowiązkowy dla wszystkich Porządek szkoł ewangelickich W.Ks.Lit. a osobliwie w Słucku31 opracowany przez An-drzeja Dobrzańskiego. Jak stwierdza badacz kalwińskiego systemu oświaty, Stanisław Tworek „jest to bardzo interesujący przejaw unifikacji prawodawstwa szkolnego, będą-cy rzadkością w tym okresie”32.

Zasady funkcjonowania szkół zostały ujęte w 35 punktach, w których określono prawa i obowiązki nauczycieli oraz uczniów, a zarazem sprecyzowano profil wykształ-cenia, skierowanego na ideały religijne i postawę patriotyczną. Nauczyciele nie mogli wprowadzać do programów nauczania niczego nowego bez zgody scholarchów i se-niorów zborowych. Zabronione było wykorzystywanie podopiecznych do prywatnych prac, znęcanie się nad nimi – bicie po twarzy i głowie. Pedagodzy powinni pilnować, aby uczniowie systematycznie uczęszczali na lekcje, regularnie uiszczali opłaty szkol-ne. Nauczyciele mieli wpływać na swoich wychowanków własnym, dobrym przykła-dem, tolerancyjną postawą wobec innych wyznań oraz poprzez kontrolę i zachowania

29 Zob. U. Augustyniak: W służbie hetmana i Rzeczypospolitej. Warszawa 2004, s. 315.

30 J. Łukaszewicz: Historia szkół w Koronie i Wielkim Księstwie Litewskim .... T. 1. Poznań 1849, s. 374-375.

31 Zob. rękopis BN [sygn. 883], k. 312-316.

32 Zob. S. Tworek: Programy nauczania i prawa gimnazjum kalwińskiego w Kiejdanach z lat 1629 i 1685.

„Odrodzenie i Reformacja w Polsce” 1970, s. 224.

i cenzurę lektur uczniów. Młodzież przestrzegano natomiast, aby unikała waśni i spo-rów z uczniami szkół katolickich oraz omijała w czasie pozalekcyjnym różne podejrza-ne miejsca.33.

Jeden z punktów regulaminu dotyczył programów:

Porządek wszytkich lektij w szkole kożdej opisany od p. rektora i collegow zatrzymany być ma, a nie inszy34.

Wobec zagrożenia konkurencyjnymi kolegiami jezuickimi, starano się o utworzenie

Wobec zagrożenia konkurencyjnymi kolegiami jezuickimi, starano się o utworzenie