• Nie Znaleziono Wyników

Początek sporu między patrycyuszami i plebejami

Z a m ia st k r ó ló w rz ą d z ili te ra z m ożn i r z y m s c y , c z y li p a t r y c y u sze, na k t ó r y c h c z e le s ta li w y b ie r a n i z p o ­ m ię d z y n ic h k o n s u lo w ie . M o żn i ci u c is k a li w s z e l­ k im i sp o s o b a m i p le b e jó w , c z y li n iż s z y c h w s p ó ło b y ­ w a te li. O n i to w y łą c z n ie s p r a w o w a li w s z y s t k ie p u ­

b lic z n e u rz ę d y , o n i s ą d zili w e d łu g u p o d o b a n ia lud, on i w r e s z c ie sam i t y lk o u ż y t k o w a li z p o s ia d ło ś c i p u ­ b lic z n y c h , k ie d y ty m c z a s e m b ie d n ie js i o b y w a te le na sam o p o k r y c ie k o s z tó w w y p r a w y w o je n n e j s p r z e d a ­ w a ć lu b z a s ta w ia ć m u sie li s w o je p o la . Z d a r z y ło się ta k ż e n iera z, że p o w r ó c iw s z y z w y p r a w y , z a s ta w a li je z a p u sz c z o n e lu b sp u s to s zo n e p r z e z n ie p r z y ja c ie la ; p o p a d a li w ię c z ro d zin am i w o s ta te c z n ą n ę d zę. A b y p rzy n a jm n ie j z g ło d u n ie u m rz e ć, z a p o ż y c z a li się u p a tr y c y u s z ó w , p rze z co b r n ę li w d łu g i i b a rd z ie j je s z c z e u b o że li. A d o d a ć ta k ż e n a le ż y , że n a ó w c z a s m ia ł w ie r z y c ie l z u p e łn ą n ad d łu ż n ik ie m w ł a d z ę : z a ­ m y k a ł g o d o w ię z ie n ia , s k a z y w a ł n a p r a c ę p r z y ­ m u so w ą i n ie ra z b a tem do niej n a p ę d z a ł. T a k i w ię c b y ł lo s ty c h , co w a lc z y li z a o jc z y z n ę ; m ię d z y nim i i ta k ic h , k t ó r z y w p r z e s z ło d w u d z ie stu b itw a c h m ę żn ie ś c ie ra li s ię z w r o g ie m , a n a w e t n a z a s z c z y tn e z a s łu ż y li s o b ie o zn ak i. J a k ż e ż m o g li p o d z ie la ć ra d o ś ć p a tr y c y u s z ó w z p o w o d u o b a le n ia r z ą d ó w ty r a ń s k ic h , k ie d y w ła ś n ie ci sam i p a t r y c y u sze o d c z a s ó w s w o ­ b o d y , sta li s ię ich i d zie c i ich t y r a n a m i! D la te g o w z b ra n ia li się p le b e jo w ie b r a ć u d z ia łu w w y p r a w a c h w o ­ je n n y c h , i to w ła ś n ie w t e d y , k ie d y w y g n a n y T a r- k w in iu s z n a c z e le L a t y n ó w z a g r a ż a ł R z y m o w i.

Ustanowienie dyktatora

(501 p r z e d Chr.). W tem n ie b e z p ie c z e ń s tw ie o b ie c y w a n o lu d o w i u lż e n ie w d łu ­ g a c h , a d la s p r ę ż y s ts z e g o u trz y m a n ia p o rz ą d k u , u sta ­ n o w io n o n a jw y ż s z e g o n a c z e ln ik a c z y li d y k t a t o r a z n ie o g ra n ic z o n ą w ła d z ą , le c z t y lk o n a sz e ś ć m ie ­ s ię c y , a b y s ię n ie w y r o d z iła w z u p e łn e sa m o w ła d z- tw o . P ie r w s z y m d y k ta to r e m z o s ta ł w r. 501 p r z e d C h r. T y t u s L a r c y u s z , d ru g im A u l u s P o s t u ­ m i u s z, o k tó r y m ju ż p o w y ż e j b y ł a w zm ia n k a . P ó ­

źn iej m ia n o w a n o cz ę śc ie j d y k t a to r ó w , w s z e la k o z a ­ w s z e t y lk o w c z a s ie n a jw ię k s z e g o n ie b e z p ie c ze ń stw a .

P r z e s t r a s z o n y lu d c h w y t a ł z a b r o ń i o d p ie r a ł n ie p r z y ja c ie la . A l e za m iast z a s łu ż o n e j n a g r o d y za n o w e u s iło w a n ia i o fia ry , u c is k a n o g o je s z c z e b a r ­ d ziej. Z w ie d z io n y ta k k ilk a r a z y , c h w y c ił się w k o ń c u o s ta te c z n e g o śro d k a . Z b ro n ią w rę k u , z s z ta n d a r a ­ m i n a c z e le , r u s z y ł on p o d S y c y n i u s z e m B e l u - t u s e m, k t ó r e g o so b ie sam w y b r a ł n a d o w ó d zc ę , z R z y m u na g ó r ę Ś w i ę t ą , o t r z y m ile o d m iasta o d le g łą . T u z a ło ż y w s z y o b ó z, o s ie d lić s ię i u rz ą d z ić p o s ta n o w ił.

Ustanowienie trybunów ludu

(494 p rze d Chr.). S e ­ nat, tra p io n y ty m ro zru ch e m w e w n ę tr z n y m i w o j­ nam i ze w n ę trzn e m i, w y s ł a ł p r ę d k o p o s e ls tw o na g ó r ę Ś w ię tą z za p ro s ze n ie m lu d u do p o w ro tu . N a c z e le t e g o p o s e ls tw a b y ł M e n e n i u s z A g r y p a , u lu b ie n ie c lud u . C z ło w ie k te n o b r o tn y w y ł o ż y ł l u ­ d o w i w b a jc e o c z ło n k a c h lu d z k ie g o c ia ła , k tó r e ra z z b u n to w a w s z y się p r z e c iw ż o łą d k o w i, w s z y s tk o p o ­ c h ła n ia ją ce m u , w y p o w ie d z ia ły m u s łu ż b ę , a p r z e z to s p r o w a d z iły n a c a łe c ia ło n ie m o c i o s ła b ie n ie — że ro k o s z i ro z d w o je n ie się n a ro d u tę sa m ę n ie m o c i b e z ­ w ła d n o ś ć s p ro w a d z ą n a rz e c z p o s p o litą . L u d p o g o ­ d z ił s ię z p a tr y c y u s z a m i, z w ła s z c z a , że m u d a r o ­ w a n o d łu g i i p o z w o lo n o w y b ie r a ć z p o m ię d z y s ie ­ b ie o b ro ń c ó w , ta k z w a n y c h t r y b u n ó w l u d u , p o ­ czem p o w r ó c ił do R z y m u . T r y b u n i u s ta n o w ie n i w r. 494, m ie li p r a w o o b a lić k a ż d ą u c h w a łę se n atu , s p r z e ­ c iw ia ją c ą s ię d o b ru l u d u ; w ta k im r a z ie z a k ła d a li

Veto (t. j. „ N ie p o zw a la m "). N a jp ie r w b y ło ich d w ó c h ,

p ó źn ie j p ię c iu , a w k o ń c u d zie s ię c iu . D o d a n o im d w ó c h p o m o c n ik ó w , ta k z w a n y c h E d у 1 ó w , k t ó r z y

m ie li n a d zó r n ad p u b lic zn y m i p lac am i, u lica m i i b u ­ d y n k a m i, tu d zie ż z a p o b ie g a ć m ie li lic h w ie i d ro ż y - źnie. B y ł to w ię c ro d za j m ie jsk ie j p o lic y i.

Koryolan

(488?). M ło d y p a tr y c y u s z , K a j u s M a r - c y u s z K o r y o l a n u s , p ie r w s z y d o ś w ia d c z y ł p o ­ t ę g i tej p le b e js k ie j w ła d z y . W R z y m ie p a n o w a ł g ł ó d ; a k ie d y z S y c y l ii p r z y b y ły sta tk i, n a p e łn io n e z b o ­ żem , K o r y o la n w n ió s ł w se n a cie , a b y d o p ie ro w te d y ro zd a n o je p o m ię d z y lud , k ie d y p r z y s ta n ie na z n ie ­ sie n ie try b u n ó w , k t ó r z y z d n iem k a ż d y m ro ś c ili s o ­ b ie w ię k s z e p r a w o do w ła d z y i zn a czen ia. „ N ie c h s o b ie m o tło c h id zie zn ó w na g ó r ę Ś w ię tą lu b inn e ja k ie u lu b io n e w z g ó r z e “ — w o ła ł K o r y o la n z s z y ­ d e rs tw e m — „ z o b a c z y m y , k to g o p o ra z wTtó r y w e ­ z w ie do p o w r o t u ! “ Z a ta k ie i ty m p o d o b n e s ło w a o s k a r ż y li g o try b u n i, i n a zn a czo n o m u term in , a b y się s ta w ił i u s p r a w ie d liw ił p r z e d lu d em . K o r y o la n , k t ó r y m ó g ł b y ć p e w n y m , że o b u rz o n y lu d w y d a na n ie g o w y r o k p o tę p ia ją c y , n ie s ta n ą ł w d niu o z n a ­ cz o n y m ; lu d s k a z a ł g o w ię c w sw e m zg r o m a d z e n iu na w y g n a n ie . U c h w a łę tę ju ż b y ł u p r z e d z ił tk n ię ty do ż y w e g o p a tr y c y u s z , i nim się s k o ń c z y ło g ło s o ­ w a n ie w zg r o m a d z e n iu lu d o w e m , o p u ś c ił R z y m , po- p r z y s ię g a ją c ze m stę o jc z y ź n ie . P o d ł u g p o d a n ia u d a ł się on do W o ls k ó w , n a jz a c ię ts z y c h n ie p r z y ja c ió ł R z y m u , i p o d b u r z a ł ich do w o jn y . W o ls k o w ie u s łu ­ ch a li r a d y i o d d a w s z y K o r y o la n o w i d o w ó d z tw o , w p a ­ d li do p a ń s tw a r z y m s k ie g o . U b ra m m ia sta z a tr z y ­ m a ł się K o r y o la n , a z a m k n ą w s z y je ze w s z e c h stron , m iecze m i p o ż o g ą n is z c z y ł n a o k o ło p o la p le b e jó w . U c iśn io n e m iasto w y s y ła ło p o s e ls tw o za p o se ls tw e m do o b o zu W o ls k ó w , z p o k o r n ą p r o ś b ą do K o r y o - łan a, a b y z a n ie c h a ł o b lę ż e n ia i p o w r ó c ił do m iasta

o jc z y s t e g o . L e c z z a g n ie w a n y z w y c ię z c a n ie d a ł się w z ru s z y ć . D o p ie r o k ie d y m a tk a je g o W e t u г у a i żo n a W o l u m n i a z d zie ćm i, ną c z e le n a jp o w a ż ­ n ie js z y c h n ie w ia s t r z y m s k ic h , p r z y b y ł y do o b o zu i ze łz a m i nań n a le g a ły , z m ię k ł d o tą d n ie u b ła g a n y , z e m ­ stą z a ś le p io n y K o r y o la n . U ją w s z y m a tk ę w o b ję c ia z a w o ł a ł : „ M a t k o ! m a t k o ! R z y m o c a liła ś , a le s tr a ­ c iła ś s y n a ! “ P o c z e m c o fn ą ł się z w o jsk ie m , za co m ieli g o z a b ić z a w ie d z e n i W o l k o w i e . In n e p o d a n ie m ów i, źe p o z o s ta ł u W o ls k o w , d o s tą p ił z a s z c z y tó w i w s ę d z iw y m u m a rł w i e k u j ^

Spor 0 spisanie praw

(451 p r z e d C h r.). Z a le d w ie sw o b o d n ie j o d e tc h n ę li R z y m ia n ie , a zn ó w d a w n ie j­ s z e r o z p o c z ę ły się s p o r y . L u d d o m a g a ł się u sta w p is a n y c h , p o w s z e c h n ie o b o w ią z u ją c y c h , a b y n a d al n ie z a le ż a ł w s p ra w a c h s w y c h od s a m o w o ln y c h w y ­ ro k ó w r p a tr y c y u s z ó w . T r y b u n T e r e n t y l i u s z A r- s a p o d a ł w ty m w z g lę d z ie s to s o w n y w n io s e k , a le s p r z e c iw ili m u się p a tr y c y u s z e . S p o w o d o w a ło to zn ó w r o z ru c h y p o m ię d z y lu d em , z k t ó r y c h k o r z y s t a li są- s i e d z i ; S a b iń c z y c y p o d w o d z ą H e r d o n i u s z a w p a ­ d li n a w e t do sa m e g o m iasta R z y m u . N a s z c z ę ś c ie o d p a r ł ich K w i n t u s C y n c y n a t u s , k t ó r e g o od p łu g a p o w o ła n o i za m ian o w an o d y k ta to r e m . T e n , p o k o n a w s z y n ie p rz y ja c ió ł, z ł o ż y ł n a c z e ln ą w ła d z ę w o je n n ą i zn ó w do za ję ć r o ln ic z y c h n a w ie ś p o w r ó ­ c i ł : w ó w c z a s b o w ie m n a w e t zn a k o m its i o b y w a t e la r z y m s c y za jm o w a li się r o ln ic tw e m i sa m i za p łu ­ g ie m ch o d zili. W k o ń c u p r z e p a r ł p r z e c ie ż lu d , u c ie ­ k a ją c się do z w y k łe g o śro d k a , t. j. o d m a w ia ją c służ* b y w o je n n e j; w y s ła n o w ię c w r. 451 p o s łó w do G re - c y i, a m ia n o w ic ie do A te n , k w itn ą c y c h w ó w c z a s p o d

P e r y k le s e m , d la z b a d a n ia ta m te js z y c h u s ta w i z a ­ sto so w a n ia ich do s to s u n k ó w rz y m s k ic h .

U ło ż e n ie u sta w , d la R z y m u s to s o w n y c h , p o ­ w ie rzo n o w y b r a n y m w ty m c e lu z p o m ię d z y pa- t r y c y u s z ó w d zie s ię c iu m ężo m (Decem v iri); z a w ie ­ szo n o ty m c z a s o w o w s z y s t k ie in n e u r z ę d y , a d ecem - w iro m o d d a n o n a jw y ż s z ą w ła d z ę a ż do u k o ń c z e n ia p r a c y u sta w o d a w c z e j. W p ie r w s z y m r o k u w y k o ń ­ czo n o d z ie s ię ć ta b lic , w n a s tę p n y m d w ie d o d a n o . W s z e la k o c h o c ia ż ju ż g o t o w y c h d w a n a ś c i e t a ­ b l i c w y s ta w io n o n a w id o k p u b lic z n y , d e c e m w iro - w ie n ie s k ła d a li n a jw y ż s z e j w ła d z y ; p r z e c iw n ie , n a­ c z e ln ik ich, A p i u s z K l a u d y u s z u s iło w a ł n a w e t g w a łta m i i je d n a n ie m s tr o n n ik ó w p r z y w ła s z c z y ć s o ­ b ie w ła d z ę n ie o g ra n ic z o n ą . W tem k r z y w d a w y r z ą ­ d zo n a o b y w a te lo w i r z y m s k ie m u W ir g in iu s z o w i, k t ó ­ rem u A p iu s z o d e b ra ć k a z a ł c ó r k ę W ir g in ią , ja k o b y c ó r k ę sw e j n ie w o ln ic y , w y w o ła ła r o z ru c h m ię d z y lu d em , k t ó r y p o c ią g n ą ł za so b ą u p a d e k d ecem w i- r ó w i p r z y w r ó c e n ie d a w n ie js z y c h u rz ę d ó w .

Dalsze spory w Rzymie.

L u d p o s u w a ł żą d an ia c o ra z d a l e j ; d o p o m a g a li m u w tem try b u n i. N a w n io s e k t r y b u n a K a n u l e j a zn ie sio n o z a k a z z a w ie ­ ra n ia w a ż n y c h m a łż e ń s tw m ię d z y p a tr y c y u s z a m i i p le- b e ja m i (444): p o c z e m d o m a g a ł s ię te n sam tr y b u n , a b y i p le b e jo w ie m o g li b y ć k o n s u la m i. P r z e r a z ili s i ę tem p a tr y c y u s z e , w id zą c , że lu d d ą ż y d o o b a ­ le n ia ich o d w ie c z n y c h p r z y w ile jó w s ta n o w y c h . P r z e z la t o śm d z ie sią t o p ie ra li się w ię c tem u żąd an iu , u s t ę ­ p u ją c m n ie js z y c h k o r z y ś c i, a b y w ię k s z e o c a lić . I t a k zn o s zą c k ilk a k r o tn ie k o n s u la t, w y b ie r a li s z e ś c iu t r y ­ b u n ó w w o j s k o w y c h z w ł a d z ą k o n s u l a r n ą ^ p r z y c z e m n a sta n n ie z w a ż a n o ; w s z e le k o o d e jm o ­

w a li im w s z y s t k ie u rz ę d y , k tó r e z w y k le s p r a w o w a li k o n s u lo w ie , ja k o t o : u rzą d s ę d z ió w c z y li p r e to r ó w , k a p ła n ó w i c e n zo ró w . W r. 443 w y b r a ł s e n a t z p o ­ m ię d z y s ie b ie d w ó ch c e n z o r ó w , k t ó r z y m ie li d o ­ w ia d y w a ć s ię o sta n ie m a ją tk o w y m o b y w a te li i lic z ­ b ie lu d n o ś c i w c e lu s łu s z n e g o w y m ia r u p o d a tk ó w i s łu ż b y w o js k o w e j k a żd e m u o b y w a te lo w i. U rz ą d te n s ta ł s ię p ó źn ie j b a r d z o w a ż n y m , g d y ż c e n z o r o ­ w ie b y l i ta k ż e sę d z ia m i o b y c z a jó w .

Zdobycie WejÓW

(396 p. Chr.). P o d c z a s t y c h w e- w n ę trz n y a h s p o r ó w i n ie p o k o jó w , co r o k t r w a ły m a łe w o jn y z są s ie d n im i lu d am i i ż y w i ł y w o je n n e g o d u c h a n a ro d u . A l e p o n ie w a ż c z ę s te w o jn y zu p e łn ie w y c z e r p y w a ł y m ien ie b ie d n ie js z y c h o b y w a te li, p rze to se n a to r o w ie u zn ali p o tr z e b ę p ła c e n ia ż o łd u o b y w a ­ te lo m p o d c z a s w o jn y , a w s k u te k te g o i p o d w y ż s z e ­ n ia p o d a tk ó w (405). O d te g o cz asu p r o w a d z o n o w o j­ nę, k tó r ą z w y k le w zim ie p r z e r y w a n o , i w tej p o ­ rz e r o k u ; a tem sam e m m o żn a b y ło p r z e d s ię b ra ć i w ię k s z e w y p r a w y . N a jw a ż n ie js z ą w o jn ę w ty c h c z a s a c h p r o w a d z o n o z m iaste m W e j i , n ajp o tężn iej- szem p o m ię d z y m iasta m i e tr u r y js k ie m i. W r. 405 r o z p o c z ę ło się je g o o b lę ż e n ie i trw a ło , ja k n ie g d y ś o b lę ż e n ie T r o i, la t d zie s ię ć . Z d o b y ł je w k o ń c u d y ­ k ta to r К a m i 1 u s; a le n ie d łu g o u ż y w a ł s ła w y s w e g o ś w ie tn e g o c z y n u . O c z e r n io n y p r z e z w s p ó ło b y w a te li, o p u ś c ił R z y m i u d a ł się do A r d e y . W d ro d ze m ia ł k ilk a k r o tn ie b ła g a ć b o g ó w , a b y ja k n a jp rę d ze j d ali R z y m ia n o m u c zu ć stra tę je g o . Ż y c z e n ie to w k r ó tc e s ię s p e łn iło .

Galowie w Rzymie

(389 p r z e d Chr.). W p ó łn o ­ c n e j c z ę ś c i Ita lii w d a w n y c h ju ż c zasac h o s ie d liło s ię k ilk a p le m io n g a lic k ic h . D z ik ie i w o je n n e te l u ­

d y s z e r z y ły c o ra z d alej z a b o r y , s z c z e g ó ln ie j S e n o - n o w i e , k t ó r z y w k r ó tk im c z a s ie z a ję li w s z y s t k ie r ó w n in y n ad P a d e m i na w y b r z e ż a c h A d r y a t y k u . W r. 389, n ie d łu g o p o z a w a r c iu p r z e z G r e k ó w z P e r ­ sam i p o k o ju A n ta lc y d a s a , w p a d li G a lo w ie do E tru - r y i i o b ie g li m ia sto K l u s y u m , n ie g d y ś s to lic ę k r ó la P o r s e n y . P r z e s tr a s z e n i m ie s z k a ń c y s p ie szn ie p r z y w o ła li R z y m ia n n a p o m o c. R z y m ia n ie w y s ła li n a jp ie rw p o s łó w do B r e n u s a, d o w ó d c y G a ló w z za p y ta n ie m , ja k ie m p ra w e m w k r a c z a do ziem i w o ln y c h lu d zi. „ P r a w o — o d p o w ie d z ia ł h a r d y G a l — n o s zę n a o strzu m o je g o m ie c za ; d o m ę żn y c h n a le ż y ś w ia t “ . O b u r z e n i z u c h w a ło ś c ią p o s ło w ie r z y m s c y sta n ę li na c z e le K l u s y jc z y k ó w i z r o b ili w y c ie c z k ę , p o d c z a s k tó re j je d e n z p o s łó w p o ło ż y ł n a w e t w ła s n ą r ę k ą je d n e g o z d o w ó d z c ó w g a lic k ic h . N a ru s ze n ie to p r a w a n a ro d ó w p r z y s z ło o d p o ­ k u to w a ć R z y m o w i. M io ta n y ż ą d zą ze m s ty , B r e n u s n a ty c h m ia st r u ­ s z y ł k u R z y m o w i. W p o b liż u m iasta nad rzeką. A l i ą s p o t k a ły się w o js k a ; R z y m ia n ie z o s ta li z u p e ł­ n ie p o b ic i i ro z p ro s ze n i. Z w y c ię z c a w s z e d ł b e z o p o ru do m iasta i k a z a ł w y m o r d o w a ć se n a to ró w , k tó r z y z g ro m a d z e n i na r y n k u , s ie d z ie li z p o w a g ą , w z b u d z a ­ ją c ą u sza n o w a n ie , p o s ta n o w iw s z y n ie p r z e ż y ć z g u b y o jc z y s te g o m iasta. P o c z e m n ie p r z y ja c ie l z a p a lił m ia­ sto i o b ie g ł K a p ito liu m , k tó r e g o o m ało co zd ra d ą n ie z d o b y ł. W n o c y b o w ie m w d r a p a ło się k ilk u G a ló w na m u r g r o d u w m iejscu n ie s trze żo n e m . Z d a ­ w a ło się im , że ju ż są p a n a m i tw ie r d z y , g d y n a g le g ę s i, u tr z y m y w a n e n a K a p ito liu m n a c z e ś ć b o g in i J u n o n y , ta k g ło ś n o się o d e z w a ły , że se n a to r M a n ­ l i u s z się o b u d z ił. S p o s t r z e g łs z y n ie b e z p ie c z e ń s tw o

p d s p ie s z y ł na rnur i s tr ą c ił ta r c z ą p ie r w s z e g o , ju ż n a m u rze s to ją c e g o , G a la . N a w rz a w ę , k tó r a stąd p o w s ta ła , n a d b ie g li R z y m ia n ie i z e p c h n ę li k a ż d e g o w d z ie r a ją c e g o s ię w r o g a . T y m sp o s o b e m o c a la ło K a p ito liu m , a M a n liu sz z a s ły n ą ł ja k o je g o z b a w c a . P r a w ie sied m m ie s ię c y tr w a ło ju ż o b lę że n ie , k ie d y R z y m ia n ie , zm u sze n i g ło d e m , z a w a r li z B re n u s e m u g o d ę . O tr z y m a w s z y io o o fu n tó w zło ta , B r e n u s o d ­ s tą p ił o d o b lę że n ia . W s t y d z ą c się tej n ie z a s z c z y tn e j u g o d y , R z y m ia n ie p ó źn ie j o p o w ia d a li, ja k o b y w ła ­ śn ie w c h w ili, k ie d y m ian o w a ż y ć zło to , z w ie z io n e na o k u p za w o ln o ś ć , w y g n a n ie c K a m ilu s p r z y b y ł z w o jsk ie m ze b ra n e m , p o k o n a ł d w u k ro tn ie w r o g a , tru p e m p o ło ż y ł B r e n u s a i ty m s p o s o b e m p o m ś c ił się k lę s k i n ad A lią . Z u b o ż a ły lu d c h c ia ł o p u ś c ić s p u s to s z a łe p o g o r z e lis k o i p r z e s ie d lić się do m iasta W e ji. A l e d z ie ln y K a m ilu s p o w s tr z y m a ł r o z p a c z a ­ ją c y c h n a m ie jscu d aw n ej c h w a ły . S z y b k o o d b u d o ­ w a n o m iasto , i n o w y R z y m w z n ió s ł się w k r ó tc e z g ru z ó w . W d z ię c z n i R z y m ia n ie n a z w a li K a m ila d ru ­ g im R o m u lu se m , z b a w c ą o jc z y z n y . Z a s z c z y tu te g o i czci p o w s ze c h n e j u ż y w a ł on do sam ej śm ie rci. In n y lo s s p o tk a ł M an liu sza , k t ó r y o c a lił K a p ito liu m : a l­ b o w ie m w s z e ś ć la t p ó źn ie j strą c o n o g o ja k o zd rajcę, d ą ż ą c e g o do w ła d z y k r ó le w s k ie j, z tej sam ej s k a ły i n a tem m iejscu , na k tó re m R z y m o c a lił. N a p a ­ m ią tk ę zaś, że g ę s i p ie r w s z e o s t r z e g ły o n ie b e z p ie ­ c z e ń stw ie , o b n o szo n o je co r o k w u r o c z y s ty m o b ­ ch o d zie , a p s y ch ło sta n o .

Zrównanie patrycyuszów z plebejami w obliczu

Powiązane dokumenty