• Nie Znaleziono Wyników

WSPÓŁPRACA MIĘDZYNARODOWA WSPÓŁPRACA TRANSGRANICZNA

1. Pogranicze zachodnie

Przystępując do charakterystyki obszaru polsko-niemieckiego pogranicza koniecznym wydaje się wnikliwe wyjaśnienie uwarunkowań procesów społeczno- politycznych jakie miały miejsce na tych terenach od początku XX wieku. Musimy wszakże również zdawać sobie sprawę, że obszar ten nasycony jest spuścizną 700- letniego dziedzictwa kulturowego, co bezdyskusyjnie wpłynęło na kształtowanie się nowej świadomości historycznej mieszkających tu Polaków17. Obecny obszar zachodniej sfery przygranicznej od dawna należał do słabiej zagospodarowanych, a pod względem poziomu i dynamiki rozwoju, w porównaniu z innymi regionami Rzeszy, należał wręcz do upośledzonych. Czynnikami, które nie sprzyjały ekonomicznemu rozwojowi tego obszary były: słabe gleby, duże zalesienie, brak odpowiednio rozwiniętej infrastruktury, stosunkowo słabo rozwinięte osadnictwo (zwłaszcza brak większych miast), a także peryferyjne położenie wobec głównych centrów gospodarczych kraju. Wszystkie te elementy powodowały, że atrakcyjność tych terenów nie tylko dla ludności z zewnątrz, ale także dla ludności miejscowej była znikoma. Nie ma się więc czemu dziwić, że wielu mieszkańców emigrowało, zaś odpływu ludności nie były w stanie powstrzymać nawet działania aktywizujące w postaci specjalnych funduszy, obniżenia taryf przewozowych, czy wznoszenia nowych inwestycji. Okres drugiej wojny światowej spowodował ożywienie tego obszaru w wyniku migracji ludności niemieckiej na wschód. Przyczyną takiego stanu rzeczy były m.in. bombardowania środkowych i zachodnich obszarów Rzeszy, a także lokalizacja na tych terenach szeregu zakładów przemysłowych, w których pracowali robotnicy przymusowi. Tym samym pogranicze z jednej strony uzyskało szansę na rozwój gospodarczy, a z drugiej narażone było w znacznym stopniu przez lokalizację przemysłu, na zniszczenia spowodowane działaniami militarnymi. Stopień zniszczeń w obszarze przygranicznym południowo-zachodniej Polski był zróżnicowany. Obszar Sudetów uniknął zniszczeń, czego nie można powiedzieć o terenach zachodnich pogranicza, które najbardziej odczuły działania wojenne. Tym samym po pierwsze stosunkowo słaby, jak na potencjał tego regionu, stopień rozwoju gospodarczego i zagospodarowania przestrzennego przed wojną i po drugie wysoki stan zniszczeń w trakcie działań militarnych w bardzo duży stopniu rzutował

17 Zob. szerzej J. Kurzępa: Pogranicze polsko-niemieckie w kontekście polskiej polityki zagranicznej.

W: Polskie pogranicza a polityka zagraniczna..., op.cit., s. 117.

na późniejszy rozwój tego obszaru18.

Kolejny etap kształtowania się nowego sąsiedztwa na pograniczu został zapoczątkowany po drugiej wojnie światowej. Konsekwencje ustalenia nowej granicy były ogromne. Polsko-niemiecka granica państwowa na Odrze i Nysie Łużyckiej ustalona została 2 sierpnia 1945 roku w Poczdamie19. Ustalenia powojenne charakteryzowały się jednak pewnym brakiem precyzji, gdyż faktycznie dokładny przebieg granicy nie został wówczas ustalony i ostateczną, szczegółową delimitację granicy20 odłożono na później, do czasu zawarcia traktatu pokojowego, co było zrozumiałe, gdyż Niemcy nie miały zdolności do działań prawnych w wyniku nie posiadania oficjalnych władz. Początkowo wiele faktów wskazywało na to, że granica będzie przebiegać wzdłuż zachodniego brzegu rzeki. Argumentowano to następująco:

- Odra jest w większej części rzeka polską, a jedynie niewielki jej fragment stanowi granicę państwową,

- Odra i Nysa naturalnie związane są tylko z ich obszarem prawobrzeżnym i nie mają dopływów z lewej strony,

- w umowie poczdamskiej mowa jest o linii biegnącej na zachód od Świnoujścia, co sugeruje jej maksymalne przesunięcie w tym kierunku,

- Odra zawsze stanowiła oparcie dla ekspansji Niemiec na wschód, stąd ustalenia granicy na zachodnim jej brzegu dawało Polsce pewne gwarancje pod względem obronnym.

18 S. Ciok: Problemy społeczne polskiego pogranicza zachodniego a polityka zagraniczna. W: Polskie pogranicza a polityka zagraniczna..., op.cit., s. 89 – 90.

19 Według umowy poczdamskiej „(...) byłe terytoria niemieckie na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stamtąd wzdłuż rzeki Odry do zbiegu z rzeką zachodnia Nysą i wzdłuż zachodniej Nysy do granicy Czechosłowackiej (...) pozostaną pod zarządem państwa polskiego i dla tych celów nie będą uważane za cześć radzieckiej strefy okupacyjnej w Niemczech.”. Zob. K. Skubiszewski: Zachodnia granica Polski. Gdańsk 1969.

20 Funkcjonalność granicy może zaistnieć jedynie wówczas kiedy dokładnie określony jest jej przebieg lub reżim. Dotyczy to zwłaszcza granic rzecznych, bowiem rzeka jako bariera naturalna ma pewną szerokość (jest strefą), a granica jest linią, która nie wiadomo, jak ma w takiej sytuacji przebiegać.

W nauce wykrystalizowało się kilka sposobów wytyczania przebiegu linii granicznej. Po pierwsze, granicę mogą zatem stanowić dwa brzegi rzeki i w takiej sytuacji ma ona charakter strefy, a sama rzeka jest we władaniu obu państw nadbrzeżnych. Po drugie, granica znajduje się na jednym z brzegów rzeki, tym samym rzeka w całości znajduje się pod zwierzchnictwem jednego państwa. Po trzecie, granica biegnie środkiem rzeki, a ponieważ jej położenie może się zmieniać przy różnych stanach wody, stąd linię środkową wyznacza się przy średnim poziomie wody. Po czwarte, granica biegnie środkiem głównego nurtu rzeki (tzw. zasada talwegu lub inaczej nazywana farwater) i zapewnia ona państwom nadbrzeżnym równe prawa w zakresie żeglugi. Po piąte, granica przebiega między dwoma kanałami (odnogami) i jeśli znajdują się one przy ujściu, wówczas granica je rozdziela tak, że każde z państw ma swój kanał. Po szóste, granica może być wyznaczona w sposób geometryczny, poprzez wykreślenie systemu linii prostych, a więc niezależnie od naturalnych cech rzeki i funkcji. Wreszcie po siódme, granica w różnych częściach rzeki (odcinkach) może być wytyczona według różnych kryteriów. J. Bohdanowicz, M. Dzięcielski. Zarys geografii historycznej i politycznej cywilizacji. Gdańsk 1996, s. 78 – 80.

Jednakże nowe uwarunkowania polityczne związane z powstaniem NRD spowodowały, że znaczenie granicy na lewym brzegu Odry zmalało. Co więcej, jak wynika z układu zgorzeleckiego, rzeka stała się granicą „pokoju i przyjaźni, która nie dzieli, a łączy oba narody”21.

W rezultacie po powstaniu NRD i podpisaniu 6 lipca 1950 roku tzw. układu zgorzeleckiego, w którym zawarto ustalenia wspólnej deklaracji obu państw o wytyczeniu „ustalonej i istniejącej polsko-niemieckiej granicy państwowej”

(tzw. deklaracja warszawska z 6 czerwca 1950r.) przystąpiono do szczegółowego wytyczenia granicy. 27 stycznia 1951 roku we Frankfurcie nad Odrą podpisano akt o wykonaniu demarkacji granicy, która przebiega środkiem wód granicznych. Do aktu dołączony został szczegółowy wykaz dokumentów i mapa. Ponieważ jednak wykaz dokumentów delimitacyjnych i demarkacyjnych nie opublikowano, stąd o przebiegu granicy wnioskować można z późniejszych umów powołujących się na ten akt demarkacyjny22. Łącznie granica polsko-niemiecka wynosi 467 km, z czego 19,5 km przebiega przez wewnętrzne wody morskie, 51,1 km stanowi odcinek lądowy na zachód od Świnoujścia i Szczecina, a 389,8 km to odcinek wodny na rzekach i kanałach23.

Ustalona i wytyczona w terenie granica państwowa nie od razu została powszechnie zaakceptowana, jednak z upływem czasu stawała się bardziej granicą łączącą niż dzieląca oba narody. Jakie czynniki można więc wskazać, by poprzeć tezę o stabilizacji granicy zachodniej i przez to sytuacji na pograniczu w pierwszym okresie powojennym? Otóż wymienić można tu trzy główne czynniki sprawcze:

społeczny, ekonomiczny i polityczny.

Czynnik społeczny związany był bardzo ze znaczącym przesunięciem granic.

Taka korekta granic powojennych traktowana jako swego rodzaju rekompensata za utracone przez Polskę terytoria na wschodzie, w zasadzie zlikwidowała dotychczasowe pogranicze polsko-niemieckie24. Dawne pogranicze polsko- niemieckie cechowało długotrwałe sąsiedztwo, dwujęzyczność, mieszane narodowościowo rodziny, często nie skrystalizowane postawy narodowe oraz dobra

21 S. Ciok: Pogranicze polsko-niemieckie. Problemy współpracy transgranicznej. Wrocław 2004, s. 44.

22 Na przykład z tekstu umowy o stosunkach prawnych na granicy z 1969 roku (art. 3 ust. 2) można się dowiedzieć, że granica na wodach żeglownych przebiega linią prostą, łamaną lub krzywą ruchomą – środkiem głównego nurtu (talweg), a na nieżeglownych wodach granicznych – środkiem tych wód lub głównej odnogi. Ibidem, s. 45.

23 Cz. Osękowski, H. Szczegóła: Pogranicze polsko-niemieckie w okresie transformacji (1989-1997).

Zielona Góra 1999, s. 12; http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/PUBL_maly_rocznik_statystyczny _2006.pdf (materiały dostępne na stronie GUS w maju 2007).

24 W. Malendowski, M. Ratajczak: Euroregiony..., op.cit., s. 82.

na ogół znajomość życia gospodarczego i kulturalnego sąsiadów. Tymczasem w wyniku zmian granic i przesiedleń ludności po polskiej stronie granicy, po 1945 roku zamieszkała tu w przeważającej liczbie ludność polska przesiedlona ze wschodu Polski oraz z ziem włączonych do ZSRR. Polsko-niemieckie pogranicze przesunęło się daleko na zachód, a ludność polska nie miała żadnych tradycji i doświadczeń w kontaktach z Niemcami jako sąsiadami25.

W województwach przygranicznych 40% mieszkańców stanowili repatrianci ze wschodnich obszarów Polski, których osiedlenie nie było kwestią wyboru, lecz wynikało z przymusowych decyzji administracyjnych. W zasadzie określenie

„repatrianci” jest w stosunku do tej ludności nieprawidłowe, ale było stosowane konsekwentnie w Polsce Ludowej, jako wyraz stosunku ówczesnych władz do problemu wysiedleń i przesiedleń tej ludności26. Inni mieszkańcy jako przesiedleńcy to byli ci, którzy w wyniku wojny stracili swój dobytek i zachęcani przez władzę, próbowali zacząć życie od nowa na tych właśnie terenach. Często określano ich jako przesiedleńcy z Polski Centralnej. Była to grupa najliczniejsza27. Kolejną grupę przesiedleńców na ziemiach Zachodnich i Północnych stanowili repatrianci we właściwym tego słowa rozumieniu. Byli to Polacy, którzy z różnych względów znaleźli się poza granicami etnicznymi Polski. Zalicza się tu Polaków, którzy w wyniku działań państw zaborczych opuścili etnicznie polskie ziemie, „emigrowali za chlebem”

z okresu międzywojennego, wreszcie tych, którzy znaleźli się poza granicami państwa polskiego w wyniku polityki okupanta niemieckiego w latach 1939-1944.

Ostatnią grupę repatriantów stanowili więźniowie obozów jenieckich i koncentracyjnych oraz robotnicy przymusowi III Rzeszy.

Przesiedlenie było szczególnie dużym wstrząsem dla Polaków zza linii Curzona, gdyż w przypadku tej grupy przesiedleńców możliwość powrotu w strony ojczyste, od momentu wyjazdu, była praktycznie niemożliwa. Sytuacja w jakiej się znaleźli była porównywalna z położeniem przesiedleńców w Niemczech28.

Nie uwzględniając ludności niemieckiej, która opuściła tereny polskie samorzutnie, czy w myśl zarządzań ewakuacyjnych władz hitlerowskich jeszcze w czasie wojny, przesiedleniu do końca 1950 roku podlegało ponad 3156,6 tys.

25 Cz. Osękowski, H. Szczegóła: Pogranicze..., op.cit., s.13; Zob. A. Sakson: Odra – przełamywanie barier. „Śląsk” 2000, Nr 8, s. 30 i nast.; Zob. także H. Goik: Współpraca przygraniczna. W: Rocznik Polskiej Polityki Zagranicznej. Warszawa 1992, s. 221.

26 C. Trosiak: Procesy kształtujące pogranicze polsko-niemieckie po II wojnie światowej. Poznań 1999, s.95.

27 Cz. Osękowski, H. Szczegóła : Pogranicze..., op.cit., s. 14.

28 C. Trosiak : Procesy kształtujące pogranicze..., op.cit., s. 94 i nast.

Niemców i dodatkowa liczba 300 tys. w latach 1954-195929. Właściwe wysiedlenia ludności niemieckiej rozpoczęły się bezpośrednio po zakończeniu konferencji poczdamskiej, na której ustalono i zapisano w rozdziale XIII Umowy poczdamskiej decyzję o wysiedleniu. Ustalono w niej harmonogram wysiedleń oraz miejsca, do których mieli być kierowani wysiedleńcy. Co prawda jednak pewna lakoniczność sformułowań w tym rozdziale była przedmiotem nieustających sporów prawnych, często wykorzystywanych do podważenia legalności, z punktu widzenia prawa międzynarodowego, wysiedlania ludności niemieckiej z obszarów przyznawanych Polsce, ZSRR, Czechosłowacji, Węgrom, Rumunii, Jugosławii. Wyrazem sprzeciwu wobec tych działań było i jest nadal nazywanie przesiedleńców „wypędzonymi”

(Vertriebene), co ma również na celu integrowanie środowiska „pokrzywdzonych”

na terenie Niemiec30.

Co się tyczy samego zaś społeczeństwa polskiego to nie miało ono możliwości wyrażenia swych postulatów, w kwestii wysiedlenia Niemców. Nikt nie pytał Polaków, co o tym sądzą, choć nie należy zaprzeczać, iż arbitralne decyzje reżimu komunistycznego, dzięki którym realizował on własne plany polityczne, odpowiadały masowym nastrojom i oczekiwaniom Polaków, wziąwszy pod uwagę psychologiczne skutki wojny31.

Trudno jest określić dokładną liczbę Niemców, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich stron rodzinnych, choć istnieją szacunki, iż 7,8 mln przesiedleńców z byłych obszarów wschodnich Niemiec i krajów Europy Środkowo- Wschodniej znalazło się na terenie radzieckiej strefy okupacyjnej. Zwrócić natomiast uwagę należy na fakt, iż ludność niemiecka wysiedlana przed rozpoczęciem konferencji poczdamskiej, od maja do sierpnia 1945 roku, do której jedynie wydaje się zasadnym stosowanie określenia „wypędzeni”, znalazła schronienie na obszarach bezpośrednio przylegających do granicy z Polską, licząc na rychły powrót w swe rodzinne strony. Ponieważ to jednak nie nastąpiło podlegała trudnemu procesowi adaptacji, pielęgnując żal i niechęć zarówno do swego otoczenia, które niechętnie ich przyjęło, jak i do Polaków mieszkających w ich domach i gospodarstwach po drugiej stronie granicy. Ta uwaga ma o tyle istotne znaczenie, że z pewnością w przekazie międzygeneracyjnym, doświadczenia z tego okresu przekazywane kolejnym generacjom zamieszkującym obszar pogranicza niemiecko-

29 S. Ciok: Pogranicze polsko-niemieckie. Problemy..., op.cit., s. 45

30 C. Trosiak : Procesy kształtujące pogranicze..., op.cit., s. 77 – 78.

31 E. Dymitrów: Przymusowe wysiedlenia Niemców w polskiej opinii publicznej 1945 – 1948. W:

Kompleks wypędzenia . Red. A. Hajnicz. Kraków 1998, s. 122.

polskiego, kształtowały i nadal kształtują postrzeganie Polaków przez Niemców i stosunek do współpracy transgranicznej32.

W analizowanym pierwszym okresie powojennym w wyniku przeprowadzonych przesiedleń ludności niemieckiej z jednej strony i napływu ludności polskiej z drugiej, oblicze narodowościowe tych zmian uległo zatem gruntownej zmianie, rzutując na pozostałe czynniki determinujące sytuację na pograniczu. Podczas gdy pierwszy spis ludności z 1 lutego 1946 r. wykazywał 5 mln osób zamieszkanych na Ziemiach Odzyskanych, w tym 2,9 mln Polaków (na Ziemiach Zachodnich ponad 1 mln) i 2,1 mln Niemców, to już 1 października 1948 r.

Polacy stanowili 5,6 mln w ogólnej liczbie 5,7 mln ludności. Dalszy intensywny wzrost zaludnienia spowodowany był już nie tyle napływem ludności z zewnątrz, ile szybkim przyrostem naturalnym33.

Jak podkreśla Cezary Trosiak procesy społeczne jakie miały miejsce na obszarze wzdłuż linii Odry i Nysy Łużyckiej, ich przebieg i skutki na długo zaciążyły na wzajemnym postrzeganiu się Polaków i Niemców. Co więcej są one największym doświadczeniem historycznym w ponad tysiącletniej historii wzajemnego polsko- niemieckiego sąsiedztwa34. Co piąty Niemiec i co dziesiąty Polak musiał opuścić swe rodzinne strony. Ogrom zbrodni i nieszczęść doprowadził do wybuchu nienawiści.

Oczywiście każda ze stron próbowała relatywizować własne winy, uwypuklając doznane cierpienia. Jednak tej strefy relatywizować nie można, bowiem cierpienie ludzkie zawsze ma ten sam wymiar35. Zarówno w Polsce, jak i w Niemczech rozpoczęły się podobne procesy adaptacji i scalania nową przestrzenią, skomplikowane procesy o społeczno-psychologicznych skutkach, nazywanych obecnie „syndromem wypędzenia”. Taka właśnie specyfika nowego sąsiedztwa dodatkowo komplikowała już i tak spotęgowaną przez wojnę i jej następstwa tradycyjną wrogość obu społeczności ukształtowaną przez stereotypy Polaka i Niemca.

32 Pogranicze polsko-niemieckie jest trudnym pograniczem, gdyż wystarczy sobie uświadomić, że sąsiedzi (Niemcy) przyjeżdżając do sąsiadów (Polaków) powracają częstokroć do miejsc swojego urodzenia i zamieszkiwania, słowem do lokalnych ojczyzn. To w prosty sposób podtrzymuje poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Zob. Z. Zychowicz: Euroregiony jako forma współpracy transgranicznej (na przykładzie Euroregionu Pomerania). W: Region europejski a polskie województwo. Materiały seminarium (Szczecin 26 – 27 października 1998). Toruń 1998, s. 25; Cz. Osękowski, H. Szczegóła:

Pogranicze..., op.cit., s. 14. Zob. także C. Trosiak: Procesy kształtujące pogranicze..., op.sit., s.80.

33 S. Ciok: Pogranicze polsko-niemieckie. Problemy..., op.cit., s. 45

34 C. Trosiak: Procesy kształtujące pogranicze..., op.cit., s. 66.

35 A. Sakson: Wypędzenia – aspekt socjologiczny. W: Kompleks wypędzenia..., op.cit., s.135. Zob.

także rozmowę z D. Bingenem – Nie chodzi o równowagę winy. „Rzeczpospolita” z 20 –23 IX 2001.

Za pewien paradoks tamtego okresu należy uznać fakt, iż bariery jaką wznosiły i utrzymywały przez pierwszy okres lat powojennych władze po obu stronach granicy były czynnikiem łagodzącym zetknięcie dwu sąsiednich społeczności36. Zaliczyć tu można obostrzenia natury wojskowej np. utrudniony dostęp do mostów, gaszenie świateł w nocy, zaostrzone rygory meldunkowe, zezwolenia na wyjazd do strefy granicznej itd. Takim symbolem izolacji i nieprzepuszczalności granicy było funkcjonowanie w tamtym czasie na całej długości granicy tylko dwóch przejść granicznych37.

Kolejnym ważnym czynnikiem wpływającym na stan pogranicza była integracja ekonomiczna Ziem Odzyskanych z resztą kraju oraz wzrost uprzemysłowienia i urbanizacji. Z zaludnieniem przez naród polski opustoszałych i zniszczonych Ziem Odzyskanych wiąże się problem ich zagospodarowania tym bardziej, że jak podkreśla się w literaturze teren ten charakteryzował się relatywnie słabą strukturą ekonomiczną. Władze państwowe mając na względzie konieczność koordynacji działań na tych terenach powołały już w końcu 1945 r. Ministerstwo Ziem Odzyskanych. Zadanie odbudowy na tych terenach było bardzo trudne, a świadczą o tym m.in. wskaźniki gospodarcze, według których produkcja zakładów przemysłu ciężkiego spadła do 40% stanu przedwojennego. Determinacja zmian była jednak duża, a dowodem tego były duże nakłady inwestycyjne, które w latach 1946-1949 zamykały się liczbą 39% ogólnych nakładów w kraju. Równie dynamicznie starano się dopasowywać do potrzeb wzrostu integracji kulturowej tych ziem poprzez budowanie instytucji i obiektów użyteczności publicznej38.

Dominantą nowego odziedziczonego obszaru było zawsze rolnictwo oraz z rolnictwem powiązany rozproszony przemysł rolno-spożywczy. Surowce mineralne nie odgrywały tu większej roli w kształtowaniu przemysłu. Na takim gruncie istniała sieć stosunkowo niewielkich miast, w których oprócz wspomnianego przemysłu rolno-spożywczego zlokalizowało się wiele małych i średnich zakładów innych gałęzi przetwórczych i usług dla obsługi ograniczonego w swoim potencjale rynku. Nad znaczną częścią tego obszaru dominowała aglomeracja berlińska, stanowiąca z jednej strony rynek zbytu znacznej części produktów rolnych, a z drugiej – przyciągająca do siebie wiele dziedzin przetwórstwa, pozostawiając wokół siebie pas mniejszej aktywności w tym zakresie (tzw. cień wielkiego miasta). Jedynie

36 Cz. Osękowski, H. Szczegóła: Pogranicze..., op.cit., s. 14.

37 C. Trosiak: Procesy kształtujące pogranicze..., op.cit., s. 106.

38 S. Ciok: Pogranicze polsko-niemieckie. Problemy..., op.cit., s. 45

pozytywnie na tym tle wyróżniał się Szczecin, którego rozwój wynikał z lokalizacji (dostęp do morza), jakkolwiek również to miasto musiało się przeciwstawiać silnej konkurencji z Zachodnich Niemiec. Tak ukształtowaną strukturę gospodarczą po wojnie podzieliła granica państwowa, która rozbiła istniejące pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią omawianego obszaru powiązania, które generowały pewne impulsy synergiczne. Widać to wyraźnie w skali lokalnej na przykładzie miast granicznych: Frankfurt-Słubice, Guben-Gubin, czy Görlitz-Zgorzelec. Zmniejszyły się znaczne korzyści skali dla przedsiębiorstw obsługujących teraz przepołowiony rynek, a obszary polskiej części dawnego wspólnego obszaru przestały czerpać korzyści z obsługi rynku aglomeracji berlińskiej39.

Najistotniejszym elementem zmian wynikających z wytyczenia nowej granicy stało się jednak zmarginalizowanie terenów na Odrą w stosunku do głównych regionów gospodarczych powstałych organizmów państwowych Polski i byłej NRD.

Ujemne skutki położenia na peryferiach przestrzeni gospodarczej kraju uwidaczniały się w dużych trudnościach rozwojowych po obu stronach granicy dodatkowo wzmacnianych przez sytuację jaką tworzyło pogranicze typu administracyjno- wojskowego. Ludzie mieszkający przy granicy podlegali przez wiele lat szczególnym rygorom w zakresie zachowania się na co dzień, goście z zewnątrz musieli zabiegać u władz o pozwolenie na przyjazd, zaś cały rozwój gospodarczy obszaru został podporządkowany wymogom strategicznym40.

W stosunku do tych peryferyjnie położnych obszarów granicznych oba państwa realizowały odmienną politykę rozwojową wynikającą ze specyficznych przesłanek gospodarki scentralizowanej. Po polskiej stronie potrzeby gospodarki narodowej dyktowały konieczność uruchomienia i rozwoju dużych zakładów przemysłowych w Szczecinie (stocznia), Gorzowie, Zielonej Górze i kilku innych miastach województwa lubuskiego. Miały one zapewnić pracę dla wchodzących na rynek osób z wyżu demograficznego41. Natomiast ziemie uprawne starano się zagospodarowywać w sposób ekstensywny głównie poprzez gospodarstwa państwowe.

39 B. Gruchman, E. Łaźniewska, I. Parowicz, A. Kötzle, G. Huskobla, A. Osiecka: Korzyści lokalizacji i kooperacji przedsiębiorstw na pograniczu polsko-niemieckim. W: Rozwój gospodarczy i rozwój przedsiębiorstw na pograniczu polsko-niemieckim w procesie integracji Polski z Unią Europejską. Red.

R. Barczyk. Poznań 2003, s. 155 – 156.

40 Z. Kurcz: Problemy na polskich..., op.cit., s. 167.

41 Należy zwrócić uwagę, że zwłaszcza w początkowym okresie po zakończeniu wojny młodzież nie kontynuowała nauki w takim zakresie jak to ma miejsce teraz i zdecydowanie szybko wkraczała w wiek produkcyjny poszukując miejsc pracy.

Po stronie niemieckiej podobnie powstawały i rozwijały się duże zakłady przemysłowe m.in. rafineria w Schwedt, huty żelaza i stali w Eisenhüttenstadt, kombinat włókien sztucznych w Guben, lecz przyczyną takich działań nie była taka presja demograficzna jaką przeżywała polska cześć pogranicza, ale ogólne potrzeby gospodarki odciętej od kooperacji z przemysłem Niemiec Zachodnich. O ile po polskiej stronie w miastach i miasteczkach można było spotkać sporo małych i średnich zakładów oraz prywatne rzemiosło, o tyle po stronie niemieckiej drobna wytwórczość uległa dramatycznej redukcji, a do dużych zakładów przemysłowych

Po stronie niemieckiej podobnie powstawały i rozwijały się duże zakłady przemysłowe m.in. rafineria w Schwedt, huty żelaza i stali w Eisenhüttenstadt, kombinat włókien sztucznych w Guben, lecz przyczyną takich działań nie była taka presja demograficzna jaką przeżywała polska cześć pogranicza, ale ogólne potrzeby gospodarki odciętej od kooperacji z przemysłem Niemiec Zachodnich. O ile po polskiej stronie w miastach i miasteczkach można było spotkać sporo małych i średnich zakładów oraz prywatne rzemiosło, o tyle po stronie niemieckiej drobna wytwórczość uległa dramatycznej redukcji, a do dużych zakładów przemysłowych