• Nie Znaleziono Wyników

RÓWNOWAGA GWIAZDY ROTUJĄCEJ Z POLEM MAGNETYCZNYM

W dokumencie Postępy Astronomii nr 1/1982 (Stron 36-44)

Omówimy teraz wyniki obliczeń modeli gwiazd rotujących odpowia­ dających typom widmowym A. Pełny układ równań opisujących model ta­ kiej gwiazdy musi oczywiście opisywać zarówno jądro, w którym gene­ rowana jest energia, jak i zewnętrzną otoczkę będącą w równowadze promienistej i pozbawioną ruchów turbulentnych. Ponieważ nas będzie interesowała wyłącznie otoczka, przedyskutujemy skromniejszy układ równań opisujących tylko tę otoczkę. Wygląda on następująco:

grad p + pgradcf + ? = 0, (10) A y = 47Tp G, (11) div *rad = °» (12) *rad = " T) grad T » (13) ( 14) k p T ^ m H

W równaniach tych p, ę i T są ciśnieniem, gęstością i temperaturą, V jest potencjałem grawitacyjnym,Frad strumieniem energii promieni­

stej (zgodnie z naszym założeniem, energia w otoczce przenoszona jest wyłącznie na drodze promienistej), A(p, T) odpowiednim współ­

czynnikiem, którego dokładny kształt nie jest nam potrzebny, G, k,

p i mjj są, odpowiednio, stałą grawitacji, stałą Bolzmanna, średnim

ciężarem cząsteczkowym i masą atomu wodoru. 7 zawiera w sobie wszyst­

kie inne siły, które mogą wystąpić w równaniu równowagi hydrosta­ tycznej .

Pola magnetyczne 25

Rozpatrzmy najpierw najprostszą sytuację, gdy f ■ 0. Mamy wtedy

do czynienia z nierotującą gwiazdą, która będzie oczywiście miała symetrię sferyczną. Wektorowe równanie (10) zredukuje się we współ­ rzędnych sferycznych do jednego równania skalarnego postaci:

p <*Ł = _ p 1 2

^ dr dr

i podobnie z równania ( 13) też otrzymamy jedno równanie skalarne. Będzie więc łącznie pięć równań na pięć niewiadomych p, p, T, <f

i Fra(j. Można zatem jednoznacznie znaleźć konfigurację spełniającą nasze założenia, tzn. będącą w równowadze promienistej (oczywiście po sprecyzowaniu odpowiednich warunków brzegowych). Sytuacji nie zmieni fakt, jeżeli siła 7 będzie miała tylko składową radialną,

zadaną analitycznie (np. pochodzącą od ciśnienia promieniowania). Jako drugi etap rozpatrzymy gwiazdę rotującą. Pozwoli nam to na wyrobienie intuicji pomocnej przy zrozumieniu zaburzenia wprowadzo­ nego przez obecność pola magnetycznego.

Załóżmy zatem, że zadajemy analitycznie z góry prawo rotacji i jako najprostszy wypadek przyjmijmy rotację jednorodną z prędkoś­ cią kątową Si . Wtedy siła 9 będzie miała postać:

? = £2 x {Si x r) p

i będzie miała dwie składowe fr i (w sferycznym układzie współ­

rzędnych) . Równanie (10) da nam teraz dwa równania skalarne:

T

= ~ F H " * <1 5 * )

Zauważmy, że przybyło nam w ten sposób jedno równanie, ale ani jed­ na niewiadoma ( 9 jest zadane). Wprawdzie również równanie (13) roz­

padnie się na dwa, ale Frad teraz też będzie miało dwie składowe, które trzeba obliczyć, czyli tutaj stosunek ilości niewiadomych do ilości równań nie ulegnie zmianie. A zatem w sumie dostajemy o jedno równanie za dużo (czasami mówimy, że problem jest nadokreślony). Z równań (11), (14) i (15) możemy w pełni wyznaczyć ę , p, T i <f, co

Powoduje, że prawa strona równania (13) też jest wyznaczona i na ogół nie można znaleźć takiego ?rad, który by równocześnie spełniał równania (12) i (13). Gdy odkryto ten fakt kilkadziesiąt lat temu, stwierdzono, że istnieją dwa wyjścia z sytuacji: albo struktura

26 K. Stępień

gwiazdy rotującej musiałaby dopasować się tak, by strumień promie­

nisty obliczony z równania (13) spełniał warunek równowagi promie­

nistej dany równaniem (12), albo nie może istnieć rotująca jednorod­ nie gwiazda w równowadze promienistej. W pierwszym wypadku gwiazda musiałaby bardzo osobliwie wysyłać energię generowaną w jądrze: najwięcej w kierunku osi rotacji, a najmniej w płaszczyźnie równika, i ta asymetria zależałaby od tempa rotacji (rys. 1). Jest to

oczy-Rys. 1. Powierzchnie ekwipotencjalne (będące równocześnie powierzch­ niami stałej temperatury) w gwieździe rotującej. Zagęszczenie tych powierzchni na osi rotacji oznacza, że większy jest tam gradient temperatury, a co za tym idzie większy strumień energii promieni­ stej (zgodnie z równaniem (13)). Aby pozostać w równowadze, gwiazda musiałaby wysyłać w tym kierunku z jądra odpowiednio więcej energii

wiście zupełnie niefizyczne założenie. A zatem pozostaje druga mo­ żliwość. Warunek stałości strumienia promienistego trzeba zastąpić innym, ogólniejszym,że stały jest strumień całkowity składający się w części ze strumienia promienistego, a w części z konwektywnego. Rachunki pokazują, że strumień konwektywny musi „wspomagać" strumień promienisty wzdłuż osi rotacji, zatem gorące elementy gazu muszą się tam unosić w górę przenosząc energię cieplną, a w płaszczyźnie rów­ nika elementy chłodne muszą opadać zmniejszając strumień całkowity. Powstaje charakterystyczny wzór tzw. cyrkulacji południkowych (rys. 2). Wielkość tego dodatkowego strumienia konwektywnego zależy natu­ ralnie od szybkości rotacji i trzeba ją obliczyć dla każdej warto­ ści £2. Jest to więc brakująca nam niewiadoma domykająca problem. Należy podkreślić, że generowane na tej drodze ruchy mają zupełnie

Pola magnetyczne 27

inny charakter niż konwekcja turbulentna, gdyż typowa skala opływu narysowanej na rys. 2 pętli przez dany element gazu jest rzędu m i ­ liona lat.

Rys. 2. Linie prądowe cyrkulacji południkowych. Cyrkulacje te redy- strybuują strumień energii, który jest produkowany w jądrze sferycz- no-symetrycznie w ten sposób,by całkowity strumień energii (promie­ nistej plus konwektywnej) był dopasowany do struktury gwiazdy

rotu-dącej

Można oczywiście przyjąć inne założenia przy budowie modelu gwiazdy rotującej poprzez dopuszczenie, by G! nie było stałe w całej gwieździe, lecz by było nie znaną a priori funkcją współrzędnych. Wtedy też wprowadzamy do problemu jeszcze jedną niewiadomą i po­ przedni układ zawiera dokładnie tyle równań ile niewiadomych, dzię­ ki czemu nie ma potrzeby uchylania warunku równowagi promienistej. Modele takie były też liczone i znaleziono rozkład prędkości kąto­ wej spełniający powyższe założenia. Niestety, badania stabilności otrzymanych modeli pokazały, że znalezione rozkłady prędkości kąto­ wej prowadzą do niestabilności konfiguracji gwiezdnej. Obecnie p o ­ wszechnie przyjmuje się,że rotacja musi indukować cyrkulacje połud­ nikowe.

Uzbrojeni w intuicję wyrobioną na modelach gwiazd rotujących, "bez trudu zrozumiemy, jaki wpływ na model gwiazdy będzie miało wpro­ wadzenie do niej pola magnetycznego. Jeżeli pole nie jest bezsiło- we, jego obecność spowoduje powstanie siły Lorentza:

28 K. Stępień

a co za tym idzie, sytuacji identycznej, jak przy wprowadzeniu rota­ cji. I dalej: gdybyśmy pole magnetyczne z góry zadali, to nie mogli­ byśmy na ogół otrzymać modelu w równowadze promienistej. Niestety, w literaturze pokazało się w swoim czasie kilka prac, w których ba­ dano strukturę zewnętrznych warstw gwiazdy magnetycznej przy obec­ ności zadanego pola magnetycznego i milczącym przyjęciu, że warunek równowagi promienistej jest spełniony. Modele takie muszą być we­ wnętrznie sprzeczne. Błąd popełniano wskutek tego, że bardzo roz­ powszechnione było zakładanie zadanego analitycznie pola przy po­ szukiwaniu modeli plam słonecznych. Ale w plamach znaczna część energii przenoszona jest na drodze konwektywnej. Wprowadzenie pola magnetycznego powodowało zmianę strumienia konwektywnego energii i nowy strumień był dodatkową niewiadomą układu rówńań powodując jego domknięcie.

Przejdziemy teraz do omówienia modeli całych gwiazd z polem ma­ gnetycznym. Na początku założymy, że pole na zewnątrz gwiazdy jest dipolowe i zachowuje swoje podobieństwo do dipola wewnątrz gwiazdy (choć, ponieważ wewnątrz gwiazdy płyną prądy, przestaje być czystym dipolem). Ściśle mówiąc: rozpatrujemy wewnątrz gwiazdy pole otrzyma­ ne z potencjału wektorowego o składowych:

/t _ a _ o . _ b( r) sin

&

r u » --- “

Funkcja b(r) jest brakującą nam niewiadomą związaną z polem magne­ tycznym. Dla bezprądowego dipola b(r) = 1/r i do takiej wartości musi dążyć b na powierzchni gwiazdy. W środku gwiazdy prądy również powinny znikać. Zatem obydwa warunki brzegowe na b mają postać:

1

-

0

.

x2 dr2

™ i b . db „

x = 1» x" dr"= °»

gdzie x = r/R, a R jest promieniem gwiazdy. Z pierwszego warunku

O

brzegowego widać, że b ~ x w pobliżu środka, a z drugiego, że

b ~1/x w pobliżu powierzchni. Należy zatem oczekiwać jakościowego przebiegu b(x), takiego jak na rys. 3, przy czym dokładny przebieg części przerywanej musi być znaleziony z obliczeń.

Przy prowadzeniu obliczeń wprowadzono dwa bezwymiarowe parame­ try będące miarą stosunku energii magnetycznej do potencjalnej i ro­ tacyjnej do potencjalnej gwiazdy (M jest masą gwiazdy):

Pola magnetyczne 29

AH . f R 2 | i / f ^ . gdzie B = Br( ^ = o, r = R)»

la -

n n

2*2

/ t t '

Istotnym założeniem rachunkowym było przyjęcie, że /*H <§1, gdyż to pozwoliło rozwinąć odpowiednie parametry występujące w równaniach budowy wewnętrznej względem Ag. Za­

łożenie małości .Ry jest bardzo do­ brze spełnione we wszystkich reali­ stycznych modelach gwiazd magnetycz­ nych. Można było również przyjąć, że przewodnictwo jest nieskończone bio­ rąc pod uwagę, że skala dyfuzji pola jest bardzo długa. Jako wypadek naj­ prostszy rozważano rotację jednorod­ ną. Jak wiemy, wywołuje ona odstęp­ stwa od równowagi promienistej i cyr­ kulacje południkowe. Otóż zadaniem postawionym sobie było znalezienie takiego pola magnetycznego, które wywoła perturbację modelu gwiazdy dokładnie przeciwną niż rotacja i po­ zwoli na zachowanie równowagi pro­

mienistej. Innymi słowy: rotacja

chciałaby pobudzić cyrkulacje południkowe, a my szukamy takiego po­ la, które by te cyrkulacje zastopowało. Okazało się, że dla każdej prędkości kątowej z szerokiego zakresu wartości można znaleźć takie Pole, które wstrzymuje cyrkulacje pozwalając na istnienie w gwieź-

dzie równowagi promienistej ( W r i g h t 1969; M e s t e 1

1 M o s s 1977). Rysunek 4 pokazuje przebieg linii pola policzo­ nego dla różnych wartości prędkości kątowej. Jak widać, im szybsza rotacja, tym większa część pola chowa się pod powierzchnią gwiazdy i tym silniej pole jest skoncentrowane w pobliżu środka gwiazdy. Może w tym wyniku tkwi wyjaśnienie, dlaczego gwiazdy magnetyczne rotują wolniej. Po prostu wszystkie gwiazdy mają pola, ale tylko w wolniej rotujących pojawia się ono na powierzchni, natomiast w szybko rotujących jest ukryte pod powierzchnią. Należy dodać, że Podobne wyniki uzyskano dla pól kwadrupolowych.•

Rys. 3. Jakościowy przebieg, funkcji b(r) zgodny z warunka­ mi brzegowymi. Dokładny kształt części przerywanej musi być

30 K. Stępień

Rys. 4 . Linie ciągłe pokazują przebieg l i n ii pola o charakterze d i­ polowym wewnątrz gwiazdy. Linia przerywana oddziela l in ie , które są

zamknięte wewnątrz gwiazdy i z zewnątrz są niewidoczne

M o n a g h a n i R o b s o n (1971) policzyli dodatkowo

kształt gwiazdy z polem magnetycznym. Gdy pole jest bardzo silne,

6 7

rzędu 10 - 1 0 Gs na powierzchni, gwiazda odkształca się i kurczy

(rys. 5) przybierając oryginalny

kształt iiCiastka z dziurką". Ponie­

waż jej jasność praktycznie nie

ulega zmianie, mniejsza powierzchnia

oznacza wyższą temperaturę niż

u gwiazdy normalnej. Jest to efekt

do pewnego stopnia przeciwny wywo­ łanemu przez rotację, która powodu­

je (poza odkształceniem) ekspansję

gwiazdy i zmniejszenie jej tempera­

tury. Niestety, takie pola, przy

których odkształcenie jest znaczą­

ce, są o czynnik ~ 100 większe od

najsilniejszego pola obserwowanego w gwiazdach magnetycznych.

Przy interpretacji wyników wy­

łoniła się pewna trudność. Dla za­

danej rotacji istnieje tylko pewien

magnetycznego (liczonego jako całka z pola magnetycznego po pła­

szczyźnie równika od środka gwiazdy do punktu neutralnego, poza któ­ rym linie pola się zamykają), dla którego można było znaleźć rozwią­ zanie. Jest to dość oczywiste intuicyjnie: gdy gwiazda rotuje szyb­

ko, pole nie może być zbyt słabe, jeżeli ma zatrzymać cyrkulacje

— 2

go. Wartość = 10 odpowia­

da natężeniu na powierzchni 7

rzędu 10 gausów

Pola magnetyczne 31

południkowe. A zatem pole musi być do pewnego stopnia dopasowane do rotacji. Powstaje pytanie: co się stanie, jeżeli pole będzie miało nniewłaściwy" strumień magnetyczny? Nie jest to problem czysto aka­ demicki, gdyż nawet gdyby gwiazda miała na początku „dobre" pole, to z czasem będzie ono zanikać i może po pewnym czasie okazać się za słabe. Należy przypuszczać, że wtedy pole nie będzie w stanie zahamować cyrkulacji południkowych. Konieczne zatem staje się zba­ danie modeli, w których pole magnetyczne „współżyje" z cyrkulacjami południkowymi. Napotykamy tu jednak natychmiast na poważne utrudnie­ nia. Nie możemy już założyć nieskończonego przewodnictwa, gdyż gdy­ byśmy to założyli (co oznaczałoby całkowite wmrożenie linii pola w materię) ruch materii byłby możliwy tylko wzdłuż linii pola, a po­ nieważ, jak wynika z rys. 2, linie prądowe ruchu materii zamykają

się w gwieździe, to i pole też musiałoby być całkowicie pod po­ wierzchnią gwiazdy i mieć bardzo specjalny charakter. Jest to wypa­ dek niefizyczny i nieinteresujący. Dopuszczając istnienie pola na powierzchni gwiazdy i w przestrzeni otaczającej ją, musimy dopuścić przepływ w poprzek linii pola, który może odbywać się w stanie sta­ cjonarnym tylko z prędkością dyfuzji tych linii w materii. Na szczę­ ście nie musimy wprowadzać równania ruchu,lecz możemy zachować rów­ nanie równowagi hydrostatycznej, gdyż ruchy cyrkulacyjne są tak po­ wolne (nawet w pobliżu powierzchni, gdzie z równania ciągłości

i spadku gęstości wynika znaczny wzrost prędkości), że w każdym mo­ mencie zachowana jest równowaga.

Rachunki dla pól dipolowych i kwadrupolowych wykonane zostały przez M o s s a (1974) oraz M e s t e l a i M o s s a (1977). Pokazały one, że dla danej rotacji można było otrzymać dwie klasy rozwiązań: aktywne i pasywne. Aktywne, odpowiadające raczej silnym polom, były równoważne znalezionym poprzednio bez cyrkulacji, z tym że teraz prędkości cyrkulacji były zmniejszone w całej gwieździe nie do zera, ale do wartości wynikających ze skończonego przewod­ nictwa. Rozwiązania pasywne odpowiadały słabszym polom i wyglądały "tak, że cyrkulacje wewnątrz gwiazdy były niezaburzone (a pole tak się do nich dopasowało, że składowa ruchu prostopadła do linii pola też była równa prędkości dyfuzji), natomiast pole redukowało pręd­ kości cyrkulacji płytko pod powierzchnią. Rozszerzono zatem klasę rozwiązań, ale nie udało się ich otrzymać dla dowolnej pary prędko­ ści kątowej i strumienia magnetycznego. Problem niewłaściwego stru­ mienia pozostał.

32 K. Stępień

W dokumencie Postępy Astronomii nr 1/1982 (Stron 36-44)