Jak postępować w nagłych wypadkach.
Pogadanka obozowa No 21.
BąDŻ PRZYGOTOWANYM NA WSZELKIE WYPAPKI.
Wskazówki dla instruktorów.
Treść niniejszego rozdziału nietylko musi być szczegółowo, wytłomaczoną chłopcom, ale przy każdej sposobności powinna być praktycznie utrwalaną i wypróbowywaną kolejno przez każ dego skauta.
Rycerze Św. Jana.
Dawni rycerze nosili nazwę szpitalników, bo utrzy mywali szpitale dla pielęgnowania ubogich chorych i ran nych na wojnie. Wszystkie swoje osobiste oszczędności obra cali na ten cel i sami pracowali czynnie jako pielęgnia rze i doktorzy. Szczególniej Rycerze Ś-go Jana Jerozolim skiego dali się poznać na tem polu podczas wojen krzyżo wych, a dzisiejszy korpus ambulansowy Św. Jana stanowi wspomnienie dawnych tych szpitalników. Jako oznakę noszą oni ośmiokątny biały krzyż na czerwonem polu,
165
a zwierzchnicy mają taki sam order, zawieszony na czar nej wstążce na piersi.
Podróżnicy, myśliwi i inni skauci w dzikich krajach powinni wiedzieć, jak sobie radzić w nagłych wypadkach zasłabnięcia czy pokaleczenia, częstokroć bowiem pomoc lekarska jest bardzo daleka. Dlatego też każdemu skauto wi potrzebne są elementarne zasady hygjeny, terapji i chirurgji.
Brat mój obozował raz z jednym ze swoich przy jaciół w pampasach Australji. Przyjaciel ten, usiłując
odkorkować butelkę, którą trzymał pomiędzy kolanami zranił się w udo, a szkło przecięło mu arterję, wywołu jąc obfity krwotok. Mój brat szybko schwycił kamień, obwiązał go chustką, i zawiązał ją dokoła rany, przy cisnąwszy arterję. Potem wziął kij, przesunął przez węzeł chustki i kręcił silnie dokoła, póki go nie zacisnął tak ciasno, że zatamował upływ krwi, który groził życiu. Gdyby był stracił głowę i niewiedział jak sobie postąpić, ranny byłby wyzionął ducha.
(Naucz skautów przewiązywać arterye i wykaż im kierunek głównych arteryj wzdłuż wewnętrznych rysun ków rękawa lub spodni).
Wypadki zdarzają się wszędzie, i skauci będą mieli często sposobność niesienia pierwszej pomocy w nagłych wypadkach.
Człowiek który z narażeniem własnego życia ratuje drugich, jest bohaterem, zasługującym na powszechny szacunek i uznanie. Każdy chłopiec może, przy sposob ności, zostać takim bohaterem, jeżeli się tylko należycie przygotuje do tego. Każdy z was prawdopodobnie będzie świadkiem w życiu jakiegoś wypadku, a jeżeli będzie wiedział, jak udzielić doraźnej pomocy, zyska sobie na całe życie słodkie przeświadczenie, że dopomógł, a mo że nawet ocalił życie bliźniemu.
Pamiętaj dewizę skautów: Czuj duch! co znaczy: Bądź
gotów na wszystko! Bądź gotów na wszelkie wypadki, abyś zawsze umiał sobie radzić szybko i energicznie, bez wahania ani straty czasu. Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, miej zawsze na myśli: co się tu może przytra fić, i jak w danym razie mam postąpić? A gdy zajdzie coś nieprzewidzianego, pamiętaj, że obowiązkiem skauta
jest pierwszym rzucić się na ratunek. Nie daj się w tem wyprzedzić nikomu.
Przypuśćmy, że stoisz na przepełnionym dworcu, czekając na pociąg. Myśl sobie: gdyby ktoś z tej plat formy spadł na szyny w chwili, gdy pociąg nadjeżdża, co mam zrobić? Powinienem skoczyć co żywo, schwycić go i odrzucić na drugą stronę, bo nie starczyłoby czasu > wyciągnąć go na platformę. Albo też jeżeli lokomotywa jest już blizko, powinienem rzucić się plackiem na zie mię z nim razem, i leżeć pomiędzy szynami, aż póki nie przejdzie cały pociąg. Wtedy, gdyby do tego przyszło, będąc przygotowanym, wykonałbyś bez namysłu swój za miar, podczas, kiedy drudzy biegaliby, krzycząc i tracąc głowę.
Kiedy powstaje panika, w pierwszej chwili nie daj się nią ogarnąć. Może cię weźmie ochota uciekać, krzy czeć, ale powinieneś opamiętać się w jednej chwili. Opa nuj zawrót głowy, skup myśli, zastanów się, co masz czy nić, i wykonaj to bez wahania. Bądź gotów w każdej chwili spełnić swój obowiązek. Pomagaj każdemu w mia rę możności, zwłaszcza kobietom i dzieciom. Nie dbaj, jeżeli drudzy z ciebie szydzą i stroją żarty. Rzucaj się z rozmysłem w niebezpieczeństwo, nie bacząc na życie własne. Chłopcy mniemają nieraz błędnie, że są za mło dzi, aby módz ocalić komu życie, a jednak w angielskiej „Brygadzie Chłopców", dziewięciu skautów otrzymało w zeszłym roku krzyż honorowy za uratowanie życia to nącym; a ci młodzi bohaterowie liczyli zaledwie od 13 do 16 lat wieku.
PRAKTYKA W RATOWANiU ŻYCIA.
Rzucanie rakiety.
Rakietą nazywany kij, długości 19-tu cali, nabity u grubszego końca ołowiem, a u cienkiego końca z przy wiązaną liną ratunkową, skręconą w sześcioro z konop nego przęsła. Tarczę stanowi skrzyżowany pniak z gło wą. naturalnej wielkości, wbity o jakie 20 metrów odle głości i przedstawiający ciało tonącego człowieka. Każdy współzawodnik rzuca kolejno z tyłu linę, a może to ro
167
bić stojąc lub też w biegu. Kto najdalej rzuci, wygrywa, byleby lina padła na którąkolwiek część tarczy, tak aby tonący mógł z łatwością ją schwytać.
Urządź konkurs w celu przekonania się, kto z chłop ców jest najmniej zręcznym. Praktykuj rzucanie pasów ratunkowych jednocześnie. Ustawiaj chłopców w dwa szeregi z wiadrami pełnemi i opróżnionemi. Każdy sze reg niechaj często zamienia drugi w pełnieniu powinności ratunkowej. Zaprawiaj chłopców w dźwiganie, rozwijanie i zwijanie wężów od sikawek, przyśrubowywanie hydran tów i kierowanie prądem wody. Ucz ich obchodzić się
z drabinami, żerdziami, postronkami, naucz ich spuszczać ludzi z okien z pomocą sznurów lub powiązanych przeście radeł, wyskakiwać na rozciągnięte \?aSituch%. i t. d. ..
JL XX X XX XX U XX Ł X VX X XX »» X UXXX XX * »;-W. X X XXJXX J
radeł, wyskakiwać na rozciągnięte Wańtuchy. i
-4... rr i' .T <s® ■ ., ■''<v? I •'/*’ psrr /i i