• Nie Znaleziono Wyników

O gońcach tureckich.

Ich językiem zowią gońców Akamdzye jakoby kto rzekł ciekący; albowiem są ja k gdyby naicałnica deszczowa, która z obłoków ciecze. Z tych przeicał bywają powodzie wielkie i potoki z brzegu wylewają, a cokolwiek ta woda zasiągnie, to wszystko z sobą weźmie i poniesie, a do tego zepsuje: tak że się w niektórych miejscach nie rychło na­ prawi. Wszakże te nagłe prżewały nie długo trwają; podobnież i ci gońcy tureccy, ja k nawałnice deszczowe nie dłUgo na miejscu zostają. Dopóki tylko zajmą lub zasię­ gną, wszystko pópalą, pobiorą, zamordują: tak że przez wiele lat w owych miejscach i kogut nie Zapieje. Ci goń­ cy tureććy są to ochotnicy, żadnej zapłaty za to nie mają, z dobrej woli jadą, dla swego pożytku. Nazywają ich

Kogmary, jakoby kto rzekł: owczarze, albowiem bydlęty się

żywią. Konie chowają na to, że oczekiwać zwykli, aż ich

1 7 0

na tho chouaiją czekaijącz gdzijo ych ku uijazdu zauola- ija zauzdij są gotouiją nijc trzeba ijeh prosycz anij ża­ dnego dathku dauacz anij za szkodij stacz a którzy znijch ijechaez nyechczą tedij ijnszem konij pozijczaija a ijn- szijch potrzeb voijenskijch a thego czo zdobędą albo przi- nijossą albo przijuijodą a czo ijm dadzą albo przijniossą to za dobre przijmą ijeszlij nijcz nijeprzijnijossą nicznije- uezmą a mouiją miedzy ssobą nijemamij zisku ale mamij uijelką zadusną odplathe ijako ij czij kthorzij samij pra- czuija a ijadą przeczijuko poganom a mi ije foldruijemij a czo koluek czij gończij czijniją albo zdobędą bądź me- szkije albo zenskije poglouie krom pacholijąth wsitky za pijnijadze przedaiją a dobijtkijem siję samij zijuiją a pa- choletha ty usitky czeszarz ijm placzij ijako othijm uij- sseij pouijedzyano iesth czij gończij maiją tesz mijedzy szobą Rothmistrze które zoną ponklasar Sza tesz uoije- uodouije od czeszarza vstauijenij pousech krainach Napi- jerueij przeczijuko krzesczijanom a zulaszcza ykrom Wo- ijeuoda Smederouskij a ijego pomocznijk Wojeiioda Kru- seniczky przeczijwko Yolochom Woijeuoda Nikopolskij a ijego pomocznijk Woiewoda Bdinsky przeczijwko Karu- atom Woijeuoda garri Bozamszkijeij a ijego pomocznyk Woijeuoda Siczynskij a tak dalijeij po kraijnach wszedij ijeszth ossadzono Na morzu tesz przeczijw kataianom a ulochom Woijeuoda moreijskij a czij ijszczij Woijeuodo- uije albo Sendziak Begouije wszijtki kraijnij mijasta ij zamkij graniczę opatruiją a uijcdzą usedij gdzije sie czo wktoreij kraijnije dzijeije a ktoi*y znijcli czas suoij ttpa- trzij ze rnoze ijaką poziteczną ijazdę uczijnicz tedy vczij- nij poszelsthuo ku czeszarzouij prossącz o ijazdę do zi- jom kaurskijch Czeszarz uslisausi peselstuo dopusczij ijm a poszłowije maijącz dopusczenije od czeszarza nijermjesz- kaijącz ijadą ckualącz ijako tam będą przijuijedzijenij do

gdzie zawołają. Zawsze są w 'pogotowiu nie trzeba ich prosić, ani im żadnego ojiarować datku, ani za szkody ręczyć. Ci którzy nie chcą sami jechać, innym koni poży­ czają i wszelkich potrzeb wojennych. Przestają na tern co zdobędąalbo przyniosęr. lub przywiozą• a co im dadzą lub przyniosą, to za dobre przyjmuje:. Jeźli nic nie przynio­ sę:, nic nie wezmą,, i mówią, pomiędzy sobą: nie mamy zy­ sku, ale mamy wielką zasługę przed Bogiem, jako i ci któ­ rzy sami pracują i jadą przeciwko poganom, a my ich plondrujemy. Cokolwiek ci gońcy czynią lub zdobędą, czyli to z męskiego czyli z żeńskiego pogłowia, oprócz pacholąt, wszystko to za pieniądze przedają. Pacholęta wszystkie cesarz im płaci, jako o tern powiedziano wyżej. Ci gońcy mają pomiędzy sobą rotmistrzów, których nazywają Pan

-1

klasar. Są także wojewodowie od cesarza postanowieni po

wszystkich krainach; najpierwej przeciwko chrześcijanom, a zwłaszcza Węgrom to oj ew o da smederowski, a jego pomo­ cnik toojewodetkrzeszenicki; przeciwko Wołochom nikopolski wojewoda, a jego pomocnik botnicki, przeciwko Karto atom wojewoda górny bozański, a jego pomocnik wojewoda si- czyński, i tak dalej po różnych krainach; wszędy są posą­ dzani. Na morzu też przeciwko Katalonom i Wołochom toojewoda morejski. Ci wojewodowie czyli Sendziak Bego-

wie wszyscy, krainy, miasta i zamki graniczne opatrują

i wiedzą wszędzie, gdzie się co w której krainie dzieje. Który z nich porę dla siebie upatrzy, że może'jaką poży­ teczną wyprawę uczynić, wyprawi poselstwo do cesarza, prosząc o wolność wtargnienia do ziem gaurów. Cesarz wysłuchawszy poselstwa, dozwala im, wtenczas posłowie mając to zezioolenie od cesarza, bez omieszkania ja d ą : wy­ chwalając jako będą prowadzeni do obfitej krainy. „N a­ bierzemy tam mówią oni, dużo pogłowia męskiego i żeńskie­ go, i toszelkiego dobytku r ó w n i e C i gońcy usłyszawszy,

phoijnijch kraijn a dossijez nabijezemy meskijego y zen- skijego pogłouija ij tes uszelakijego dobijtku a czij goń- czij uszliszauszij ijsz tak chualą raduiją szije wiskakui- jącz a yijprauuijąsie nijemijeszkaijącz a czijągną ku my- eszczu naznarnienouanera tam gdzije ijch uoijeuoda ieszth ą tam uoijeuoda doczekauszy opatrzij ich łudźmy iezelij tego potrzeba a zradzywsi wsithy rzeczy ktemu potrzehne roszkaże każdemu kczemu się kto ma mijecz a sprauij- wssy yffy Czijągnije ye do kaurskish ziem ktemu mijesz­ czu gdzije umiszlił a prziczągnąusi tam każe ijm na ko- nije ijnsze richleijsse usiadacz abouijem każdy z nich ma dua konija ijednego uijdzije a na drugijm ijedzije a thij konije na kthorey pyrzuey iechałij tham ije zosthauijaiją abouijem są znijmij osobnij thurczy ktorzij thijch konij pathrzą aż się ony zasię uroczą a daua tim turkom W o- ijeuoda od oszmy konij zlołhy y wijedzije ye z thijmij konmij mało daley szthego mijeszcza a onij gończe pusczij rozkazauszij ijm abij tham nijedlugo mijeszkalij a położy ijm dzijeń do kthorego dnija ma ijch czekacz na mijes- czu a kto omijeszka tego daley czekacz nijebędą a vde- rzyuszy whenben każe ijem bijezecz ijako kthory napre- dzeij może a tham poydzije taky tenten od nijch kloczącz się ieden przed drugijm chczącz każdy naprzód bicz az szije drudzy zkonmy zabijaiją a tam ną mijeszczu zosta- iją a tak szije rozbijezą rozno kędy kto uije albo kedy sie mu przitraffy palijącz biorącz morduiacz a iisitko złe czijnijącz a Woijeuoda każe na onem mijeszczu namyotek mały rozbij cz maijącz przy ssobije kylkagzeth mezow wibornijch na dobroch konijoch czekaijącz ich na tem myeszczu a czy gończy potim (jadą ze useeh stron nijos- są i Zoną uijodą a Woieuoda czekaijącz a ktho w czas na ten dzijeń nyeprzijedzije ten szije albo uroczy albo pije a czekacz go nyebędą Tedy uoijeuoda them zaijem

że te wyprawę tale im zachwalają, radując się i wyskaku­ jąc, wyprawi j ą się niezwłocznie, i ciągną do miejsca na­ znaczonego, gdzie ich wojeicoda zostaje. Doczekawszy się ich tam wojeicoda opatrzy ich ludźmi, jeźli tego potrzeba, a urządziwszy rzeczy tcszelkie do tego potrzebne, rozkaże każ­ demu, co który z nich ma sprawować. TJrządziicszy hufce ciągnie do ziem gauróio, w to miejsce gdzie umyślił. P rzy­ ciągnąwszy tam, rozkaże im na inne konie rychlejsze icsia- dać. Każdy z nich bowiem ma dwa konie, jednego pro- teadzi, na drugim jedzie; a te konie na których jechali pierwej, tam j e zostawują: gdyż z niemi oddzielni są Tur­ cy, którzy tych koni pilnują, póki się oni nie wrócą. Tym Turkom wojewoda od 8 koni daje złoty, i prowadzi ich z temi końmi, nieco o podał od tego miejsca. Owych goń­ ców wypuszcza, rozkazawszy im, ażeby tam nie długo ba­ wili, i naznaczy im dzień, do którego dnia będzie ich cze­ kał na miejscu: kto się spóźni, dłużej go czekaó nie będą. Uderzywszy iv bęben rozkaże im biedź, ja k który może naj­ prędzej. Tam pójdzie od ich koni taki tentent, jakiego wyobrazić trudno: ubiegają się bowiem jeden przed drugim, i każdy chce biedź najprzód: aż się drudzy zabijają i z końmi, i tam na miejscu zostają. Pozbiega się więc w różne strony, gdzie kto tuie, albo gdzie mu się trafi, pa­ ląc, zabierając i mordując, i wszystko złe czyniąc• Woje­ woda każe na owem miejscu namiotek mały rozbić, przy sobie kilkaset mężów wybornych mając, na dobrych koniach i czeka ich na tem miejscu. Ci gońcy jadą potem ze wszystkich stron, iciozą, pędzą i prowadzą co zabrali. Wo jewoda ich oczekuje; a kto na ten dzień nie przy jedzie: ten

się wróci albo i nie wróci, czekaó go nie będą. Wojewo­ da całą tę zdobycz którą przywiedziono, poszle najprzód; ą uszykowawszy hufce jedzie pomału, oczekując: jeźli nie­ przyjaciel za niemi nie ciągnie. Jeżeli nieprzyjaciel ich

który przyzoną usistek poszle naprzód a spranijusi uftij ijedzije pomału oczekiuaijącz ijesslij nijeprzijacziel gonij obroczą szije ij biją sie znijmij a yeszli obaczą ze wigra- uaiją bitue tedy szije przeezije byią a yeszlij nijemogą odzijerzecz tedy on zaijem ludzy kaze poscinacz a sami dadzą się na bieg iako uijathr a nieprziacziel nycz yera yczijnijcz nyemoze prze bystroscz kony chyba ij zbij gdzi­ je przijmijeszczach niesnadnich przi górach albo przy uijelkijch uodach albo przij ijakijm myeszczu bagnisthem tożby ije mokl porazycz a tesz kiedy by ludzije pogotho- uijin bijlij na then czas kiedy ony upadną wzijemije a poczną bracz albo palicz tedy by umalem poczczije mogl unijch uijelką szkodę vczynijcz a mogl bi ije bijcz a mor- pouacz az ku szamemu mijeszczu kody uoijeuoda lijeży a ich czeka a uoijeuoda bij szije nijeszmijal zastanouicz mnijemaijącz zeby uijelczij ludzije^byli tocz iesth spraua gonezow tureczkijch,