• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ TRZECI

W dokumencie 1 0 0 . R O CZ N I C A O DZ Y S K A N I A (Stron 113-116)

Euzebiusz Maj

ROZDZIAŁ TRZECI

Po 2000 r. następuje kolejny, najtrudniejszy roz-dział w życiu czarnej topoli – walka o przetrwanie. Ne-gatywne skutki nieskoordynowanych działań służb miej-skich na Placu Litewskim w pobliżu pomnikowej topoli zostają zauważone przez Wydział Ochrony Środowiska

8 Decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Lublinie, nr A/588 z 1972 r.

9 Rozporządzenie Wojewody Lubelskiego nr 1 z 18 lipca 1990 r.

UM przed 2005 rokiem. Coraz bardziej widoczne są ozna-ki zamierania konarów wierzchołkowych i gałęzi. Zale-cone przez WOŚ prace pielęgnacyjne sprowadzają się do okresowego usuwania zamierających części drzewa i li-kwidowania potencjalnych zagrożeń dla użytkowników przyległego, otwartego terenu publicznego w pobliżu przystanku komunikacji miejskiej.

Kulminacja oznak procesu zamierania drzewa i wzrost możliwości wystąpienia zagrożeń dla użytkowników Pla-cu Litewskiego miała miejsce w 2007 roku. Pojawił się ostrzegawczy sygnał o pogorszeniu warunków przetrwa-nia pomnikowego drzewa. Z inicjatywy Gminy Lublin do-szło wówczas do spotkania przedstawicieli instytucji od-powiedzialnych za ochronę drzew na zabytkowym Placu Litewskim. Rozważana była propozycja zniesienia statu-su „pomnika przyrody” dla czarnej topoli zw. Baobabem i usunięcia sędziwego drzewa. Po raz pierwszy wówczas przedstawiciel Urzędu Konserwatorskiego wykazał kultu-rowy rodowód drzewa i jego znaczenia dla dziejów miasta po upadku Powstania Styczniowego w 1863 roku. Prze-kazane dane stały się bezpośrednim impulsem do zmiany stanowiska władz miasta w sprawie pomnikowego drzewa z ustalonym, historycznym przesłaniem. Wspólnie z WKP ustalono strategię działań ochronnych, bez zmiany statu-su prawnego pomnika przyrody.

W 2008 roku Gmina Lublin zleciła opracowanie pro-gramu poprawy warunków przetrwania topoli. Program opracowany przez lubelskich specjalistów konserwacji drzew polegający na wykonaniu systemu dodatkowego nawadniania i napowietrzania został wdrożony przez spe-cjalistów z firmy „Klon” z Mińska Mazowieckiego10. Mimo stwierdzonych częściowych zniszczeń systemu korzenio-wego od strony południowej, przyległej do Krakowskiego Przedmieścia, drzewa zareagowało pozytywnie prowadzo-ny system nawadniania, dodatkowego zasilania substan-cjami ogrodniczymi i napowietrzania. Nastąpiła wyraźna poprawa stanu zdrowotnego drzewa. Ale niebawem dobre efekty pielęgnacyjne zostały zniweczone. Kiedy wydawało się, że warunki jego przetrwania zostały spełnione, a pro-ces zamierania uległ spowolnieniu, załamał się w 2011 r.

wdrażany program pielęgnacyjny. Karygodne zaniedbania pracowników Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzę-du Miejskiego w Lublinie w zakresie wskazań odnośnie systematycznego zasilania osłabionego drzewa, spowo-dował zahamowania procesów regeneracyjnych i wzrost czynników chorobotwórczych. Nastąpiło zintensyfikowa-nie procesu zamierania drzewa widoczne m.in. w korozintensyfikowa-nie.

Skracane były kolejne konary wierzchołkowe i uschnięte gałęzie. Wrócił w tej sytuacji problem usunięcia zamie-rającego drzewa, ulubionego przez mieszkańców miasta

10 Umowa o dzieło z Wydziałem środowiska UM Lublin.

pomnika przyrody. Potwierdzały to sygnały zamieszcza-ne w prasie lubelskiej o zamierzonym przez władze mia-sta rychłym usunięciu pomnikowego drzewa z Placu Li-tewskiego. Poruszony wewnętrznie, w 2012 roku będąc już w stanie spoczynku, jako obywatel miasta, zdecydowa-łem się na opublikowanie listu otwartego do władz miasta Lublina z wykładnią rangi i znaczenia tego niezwykłego drzewa dla kulturowej tożsamości miasta11. Wykazywa-łem dobitnie błędy i zaniedbania popełnione przez urzęd-ników. Apelowałem o głębsze przemyślenie, jak znaleźć godną formę upamiętnienie pomnikowej czarnej topo-li. Zostało to przyjęte przychylnie przez przedstawiciela Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, bo nie od-nosiło się wprost do roli i kompetencji prawnych Urzę-du Konserwatora Zabytków w sprawie „pomnika przyro-dy”. Natomiast władze miasta postrzegały problem dalszej egzystencji ulubionego przez mieszkańców „baobabu”

w kontekście przygotowanej modernizacji zabytkowego Placu Litewskiego, reprezentacyjnej przestrzeni Lublina.

Zostały wznowione działania pielęgnacyjne, ale nie mo-gły już odwrócić postępującego procesu zamierania drze-wa. Zewnętrzne oznaki nie były już tak intensywne, ale dla

11 E. Maj, List otwarty do władz Miasta Lublin, Zanim usuniecie Baobab, Gaze-ta Wyborcza, 13 czerwca 2012 r.

dendrochirurgów było jasne, że proces wewnętrznej de-strukcji drzewa doprowadził do osłabienia jego stabilno-ści. Wszakże w tej sytuacji na radykalne działania ze stro-ny władz miasta nie pozwalały utrzymująca się witalność czarnej topoli, cykliczne ulistnianie korony drzewa i sta-tus prawny „pomnika przyrody”. Ograniczano się jedynie do otwartych rozważań przy udziale mieszkańców na te-mat perspektywy zastąpienia pomnikowego drzewa no-wym gatunkiem nie pamiętając o historycznym kontek-ście i zwielokrotnionej przez lata symbolice drzewa.

Przełom nastąpił w końcu 2016 r., w trakcie gruntow-nej modernizacji placu prowadzogruntow-nej przez Urząd Miasta w porozumieniu ze służbą konserwatorską12. Program in-westycji przewidywał szeroki zakres specjalistycznych ro-bót budowlanych i drogowych. Do ich wykonania użyto ciężkiego sprzętu mechanicznego i wielotonowych pojaz-dów. Takie prace wśród pomnikowych drzew wymaga-ły, jak wiadomo, odpowiedniej organizacji placu budowy, z zastosowaniem ograniczeń dla poruszania się ciężkich pojazdów w strefie systemów korzeniowych13. Można mieć wątpliwości czy takie warunki, oprócz standardowego

12 Na podstawie informacji pracownika Urzędu Miasta Lublin – porozumienie Wojewody Lubelskiego z Prezydentem miasta Lublin w 2012r.

13 Z. Chachulski, Pielęgnacja i leczenie drzew starszych, Otwock 2011 r.

odeskowania pni, zostały postawione wykonawcy przez inwestora i służby nadzorujące. Wówczas doszło do awa-rii w koronie czarnej topoli. Nastąpiło oderwanie się jed-nego z kilku zachowanych konarów głównych, od strony wschodniej, odsłonięcie wlotu pnia z zagrzybioną tkanką.

Po tym zdarzeniu teren wokół pnia drzewa z leżącym ode-rwanym konarem wygrodzono dodatkowo na ogrodzo-nym szczelnie placu budowy. Wypadek ten skłonił Urząd Miasta do opracowania opinii o aktualnym stanie zdro-wotnym drzewa. Opinie opracowali specjaliści konserwa-cji drzew prowadzący wcześniej na zlecenie Miejskiego Wydziału Ochrony Środowiska prace pielęgnacyjne oraz specjaliści z Uniwersytetu Przyrodniczego, dysponujący narzędziami badania wewnętrznej destrukcji pnia. Opi-nie specjalistów lubelskich oceniły zgodOpi-nie i jednoznacz-nie bardzo zły stan zdrowotny drzewa wraz z osłabiejednoznacz-niem jego stabilności w następstwie zaawansowanego procesu wewnętrznej destrukcji pnia. Opinie te wyszły naprzeciw oczekiwaniom władz miasta. Pozwoliły na wszczęcie pro-cedury usunięcia pomnikowej czarnej topoli ze zmoder-nizowanego zabytkowego Placu Litewskiego. Pierwszym krokiem było zdjęcie prawnego statusu ochrony drzewa jako „pomnika przyrody”. Dokonano tego bezzwłocznie.

W tym dramatycznym momencie wystąpiłem po raz ko-lejny z publicznym apelem do władz miasta i służ konser-watorskich, które przejęły na powrót kompetencje ochro-ny drzew – zabytków o uszanowanie drzewa-symbolu, o zastosowanie w krytycznej sytuacji nadzwyczajnych rozwiązań konserwatorskich i technicznych zabezpiecza-jących pomnikowe drzewo przed dalszą destrukcją. Dzia-łania takie, podejmowane według mojej wiedzy w innych miastach w Polsce w przypadku drzew symbolicznych, pozwoliłyby na przedłużenie żywej obecności sędziwe-go drzewa w krajobrazie kulturowym zabytkowesędziwe-go Pla-cu Litewskiego. Sądziłem, że tak wyjątkowe drzewo, „Ar-bor Patriae”, jako nośnik patriotycznych idei pragnienia wolności w okresie represji rosyjskiego zaborcy po upad-ku Powstania Styczniowego w 1863 r. zyska sobie wśród światłych mieszkańców miasta obrońców i zwolenników, że nie będzie postrzegane tylko jako osobliwy baobab. Są-dziłem także, że takie drzewo poprzez swój niezwykły ro-dowód wzbudzi postawy przemawiające za potrzebą two-rzenia przez władze miasta warunków umożliwiających spokojne odchodzenie tego ciągle żywego drzewa, że po-wstania w mieszkańcach Lublina potrzeba towarzyszenia czarnej topoli, zadumy nad jej historią wpisującą się w na-szą, patriotyczną, polską legendę, refleksji nad skutkami upragnionej przez Urząd Miasta modernizacji. Sądziłem, że zdobędą się na to Lublinianie, którzy nie chcą odcinać się od swoich historycznych korzeni.

Były to jednak próżne oczekiwania. Takie rozwiązanie nie mieściło się w zamierzonym programie władz miasta

ukierunkowanym zdecydowanie na zmianę dotychczaso-wych standardów zagospodarowania i urządzenia repre-zentacyjnego placu miejskiego. Nie pobudziło również do aktywniejszej postawy i działań ochronnych lubelskich służb konserwatorskich, w celu zastosowania rozwiązań jakie znane są w polskiej praktyce konserwatorskiej, czy też odwołania się do awangardowych form upamiętniania drzewa. Czyniła to niegdyś słynna rzeźbiarka Magdalena Abakanowicz (także drzewo na Pawiaku, w Nieborowie, czy działania teatralne Teatru 52 Hz przy pomniku drzewa powalonego wiatrem na Plantach w Krakowie). Zwycię-żyła obawa przed odpowiedzialnością w przypadku zaist-nienia niebezpieczeństwa dla przechodniów i strach przed skutkami zmiany terminu oddania inwestycji do publicz-nego użytku, w przypadku odwołania się do opinii nieza-leżnych ekspertów dendrochirurgii z listy Ministra Kultu-ry i Dziedzictwa Narodowego.

EPILOG

Po formalnym zdjęciu statusu „pomnika przyrody”

z topoli czarnej, kompetencje do postępowania z zabyt-kowym drzewem z ustalonym rodowodem i rzeczywistą tożsamością kulturową przejęły na powrót służby kon-serwatorskie. W ramach posiadanych uprawnień mogły wystapić o sporządzenie dodatkowej specjalistycznej eks-pertyzy, niezależnej od dostarczonych przez Urząd Mia-sta Lublin opinii i ekspertyz po „awarii” drzewa w grudniu 2016 r. rozważającej możliwość zastosowania szczegól-nych rozwiązań techniczszczegól-nych, które usunęłyby zagrożenie ze strony drzewa w krytycznym stanie zachowania. Wia-domo powszechnie, że taka praktyka konserwatorska sto-sowana jest w naszym kraju w przypadku drzew o szcze-gólnej wartości symbolicznej. Pomimo otwartych apeli, publikowanych w lokalnej prasie, o podjęcie takich dzia-łań, władze konserwatorskie nie skorzystały z posiadanych uprawnień. Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Lublinie wydał decyzję14 zezwalającą na usunięcie to-poli czarnej o obwodzie pnia 506 cm z Placu Litewskiego w Lublinie, w oparciu o standardowe opinie techniczne opracowane na zlecenie Urzędu Miasta Lublin po awarii drzewa w grudniu 2016 r. w trakcie prowadzonych robót budowlanych i drogowych na zabytkowym Placu. Doku-mentacja techniczna opracowana na zlecenie Urzędu Mia-sta Lublin przez miejscowych specjalistów, w tym także przez Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, ograniczały się do oceny aktualnego, krytycznego stanu zachowania drzewa. Nie uwzględniały sposobu postępowania ze szcze-gólną kategorią zabytkowego drzewa i jego znaczeniem dla historii Placu Litewskiego. Nie rozważały również

14 Decyzja Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, znak:

IN.5146.70.3.2017 z 15.05.2017 r.

możliwości zastosowania ponadstandardowych rozwią-zań zabezpieczających zabytkowe drzewo w krytycznym stanie zachowania wraz z usunięciem zagrożeń dla prze-strzeni publicznej. O taki rodzaj specjalistycznej eksperty-zy technicznej Urząd Konserwatorski nie wystąpił.

Władze konserwatorskie Lublina nie uwzględniły apeli o zachowanie czarnej topoli, nawet przy zastosowaniu ar-chitektonicznej konstrukcji zabezpieczającej przed moż-liwością wystąpienia kolejnej awarii. Nie zbadały we wła-snym zakresie możliwości przetrwania pomnikowego drzewa w krytycznym stanie zachowania, stwierdzonym w opiniach i ekspertyzach przedstawionych przez Urząd Miasta. Nie zlecono wykonania własnej, niezależnej eks-pertyzy przez specjalistę dendrochirurga z listy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z odwołaniem się do przykładów zabezpieczania dendrochirugicznego drzew o podobnej randze kulturowej na terenie kraju. Podjęto decyzję, w moim przekonaniu przedwczesną, o przerwa-niu życia sędziwego drzewa, które zasługiwało na szcze-gólne, nadzwyczajne potraktowania i zastosowanie uni-kalnych rozwiązań zabezpieczających.

Tego drzewa już nie ma.

Decyzja LWKZ została wykonana przez Urząd Miasta Lublin bez tzw. zbędnej zwłoki. Operację usunięcia drze-wa przeprodrze-wadzono we wczesnych godzinach rannych.

Mimo to, czarna topola, zwana baobabem, została poże-gnana przez grono najwierniejszych mieszkańców mia-sta. Mogli oni obserwować zza ogrodzenia placu budowy, sprawnie zorganizowane wycinanie gigantycznego, żywe-go wciąż drzewa o pełnym ulistnieniu wiosennym.

Nie wiem, czy zastanawiano się wówczas, że wraz z definitywnym usunięciem zagrożeń dla bezpieczeństwa użytkowników nowego Placu Litewskiego, pozbawia się też jego ducha, genius loci, traci się Axis Mundi, niwe-czy bezpowrotnie strefę sacrum w środku miasta w 700 rocznicę jego istnienia.

Przeżyłem te zdarzenia z dala od Placu Litewskiego.

Leżałem w szpitalu na oddziale neurochirurgicznym, tuż przed trudną operacją targany wewnętrznymi rozterkami, czy zrobiłem wszystko, aby to szczególne drzewo ochro-nić. Czy dostatecznie mocno apelowałem do włądz kon-serwatorskich o zajęcie niezależnego, zgodnego z kompe-tencjami stanowiska w tym wyjątkowym przypadku.

Tak kończy się osobliwa historia czarnej topoli na za-bytkowym Placu Litewskim w Lublinie. Relikty usunię-tego drzewa zostały wywiezione na składowisko miejskie przy nowoczesnym stadionie sportowym „Arena Lublin”.

Później zostały przetransportowane na łączkę przy galerii sztuki „Labirynt” w dzielnicy Wieniawa. Tu oczekują jako tworzywo do miejskiej instalacji artystycznej.

SIC TRANSIT GLORIA MUNDI – GLORIA VICTIS

W dokumencie 1 0 0 . R O CZ N I C A O DZ Y S K A N I A (Stron 113-116)