• Nie Znaleziono Wyników

Opowiadanie [...] [jest] miêdzynarodowe, ponadczasowe, ogólnokulturalne, jest wszechobecne, jak ¿ycie.

Roland Barthes1

Kategoria codziennoœci w badaniach kultury Odkrycie kategorii codziennoœci przez badaczy kultury poœrednio dowartoœciowa³o przebudowywanie przedmiotu badañ folklorystycznych, wspomagaj¹c proces „prze³omu paradygmatycznego”. Sytuacja taka do-tyczy zreszt¹ ca³ej wspó³czesnej humanistyki, która wyraŸnie podlega antropologizacji prowadz¹cej do zacierania granic miêdzy dyscyplinami.

Jerzy Szacki, analizuj¹c krytyczne dyskusje socjologów wokó³ funkcjo-nalizmu toczone w drugiej po³owie XX wieku, a zw³aszcza reorientacjê myœli socjologicznej pod koniec XX wieku pod wp³ywem tzw. socjologii

¿ycia codziennego, zwróci³ uwagê na „wysuniêcie na plan pierwszy roli podmiotowoœci ludzkiej i rosn¹c¹ nieufnoœæ do takich wizji ¿ycia spo³ecz-nego, w których jednostka okazuje siê po prostu wytworem bezosobo-wych struktur”2. Œwiadome uczestniczenie jednostki w interakcji spo³ecz-nej w konkretnym czasie i przestrzeni prowadzi wszak do nieustannego wspó³tworzenia otaczaj¹cej rzeczywistoœci. Taki obszar badawczy wyma-ga oczywiœcie interdyscyplinarnego podejœcia, czego dowiód³ Roch Suli-ma, redaguj¹c przed laty pracê zbiorow¹ pt. ¯ycie codzienne Polaków na prze³omie XX i XXI w., rozwijaj¹c przy tym w³asne zainteresowania

za-1 R. Barthes, Wstêp do analizy strukturalnej opowiadañ, w: Studia z teorii literatury.

Archiwum przek³adów „Pamiêtnika Literackiego”, t. 1, red. M. G³owiñski, H. Markiewicz, Wroc³aw 1977, s. 156.

2 J. Szacki, Historia myœli socjologicznej. Wydanie nowe, Warszawa 2002, s. 843.

prezentowane w monografii pt. Antropologia codziennoœci, w której jed-noznacznie stwierdzi³: „Zdarzenia istniej¹ dziêki naszej w nich obecnoœ-ci”3, a „nasza codziennoœæ jest zawsze tam, gdzie w³aœnie jesteœmy.

Upada wiêc fascynacja peryferiami, z której wywodzi³a siê na przyk³ad akademicka folklorystyka”4.

Socjolo¿ka El¿bieta Tarkowska zwróci³a uwagê na to, ¿e „codziennoœæ od d³u¿szego ju¿ czasu jest przedmiotem zainteresowania ró¿nych dyscy-plin i ¿e maj¹ one doœæ znaczny dorobek, do którego nowa socjologia ¿ycia codziennego mo¿e nawi¹zywaæ i z którego mo¿e korzystaæ”5, co wiêcej –

„tematyka codziennoœci wymusza niejako ujêcie interdyscyplinarne”6. Zwrot socjologii w stronê ró¿nych aspektów ¿ycia codziennego, „wydaje siê skutecznym, a czêsto niedocenionym sposobem badania wspó³czesnoœ-ci”7. Piotr Sztompka, doprecyzowuj¹c kategoriê ¿ycia codziennego, wyraŸ-nie podkreœla, ¿e „¿ycie codzienne wyraŸ-nie jest przeciwstawne odœwiêtnemu, obejmuje ca³okszta³t naszej aktywnoœci. [...] to zawsze ¿ycie z innymi, w obecnoœci innych”8. W owej miêdzyludzkiej przestrzeni realizowane s¹ wszelkie powtarzalne, zrytualizowane zachowania zwi¹zane z prze-strzennie i czasowo zdeterminowan¹ lokaln¹ kultur¹. „¯ycie codzienne to najbardziej oczywista, obecna w bezpoœrednim doœwiadczeniu, najbar-dziej realna, przemo¿nie narzucaj¹ca siê naszej percepcji forma bytu”9. Rzec mo¿na, i¿ to konkretna przestrzeñ inspiruj¹ca aktywnoœæ cz³owieka wytwarzaj¹cego równie¿ wszelkie przejawy folkloru, konstruuj¹cego ota-czaj¹c¹ go rzeczywistoœæ.

Nie mo¿na w tym miejscu nie przypomnieæ, i¿ Jan Stanis³aw Bystroñ jako pierwszy promowa³ codzienn¹, potoczn¹, swojsk¹ perspektywê spoj-rzenia na kulturê (a by³y to lata 30. ubieg³ego wieku), wskazuj¹c na ko-niecznoœæ wykorzystania w badaniach etnograficznych takich Ÿróde³, jak np. kazania, kroniki, ksiêgi s¹dowe, metryki koœcielne, pamiêtniki. Bys-troñ – jak zauwa¿a Ludwik Stomma: „Proponuje – co stanowi novum na skalê europejsk¹ – podjêcie badañ nad symbolik¹ znaków w³asnoœcio-wych, przezwisk, pseudonimów, tatua¿y. Rozszerza ogromnie pojêcie

li-56

3 R. Sulima, Antropologia codziennoœci, Kraków 2000, s. 8.

4 Tam¿e, s. 9.

5 E. Tarkowska, ród³a i konteksty socjologii ¿ycia codziennego, w: Barwy codziennoœci.

Analiza socjologiczna, red. M. Bogunia-Borowska, Warszawa 2009, s. 97.

6 Tam¿e, s. 109.

7 M. Bogunia-Borowska, Codziennoœæ i spo³eczne konteksty ¿ycia codziennego, w: Barwy codziennoœci..., s. 10.

8P. Sztompka, ¯ycie codzienne – temat najnowszej socjologii, w: Socjologia codziennoœci, red.

P. Sztompka, M. Bogunia-Borowska, Kraków 2008, s. 24.

9 Tam¿e, s. 25.

teratury ludowej, obejmuj¹c badaniami epistolografiê, piœmiennictwo urzêdowe (podania, testamenty), oracje pozaobrzêdowe, napisy na drze-wach, broni, murach, szybach, szyldach nagrobkach, ksi¹¿kach, w ustê-pach [...], literaturê ustn¹ dzieciêc¹ (wyliczanki) etc.”10Wprawdzie jego propozycje interpretacyjne odkrywaj¹ce „utajnion¹” sferê codziennego

¿ycia by³y w jego czasach odrzucane, ale z czasem wielu badaczy zainspi-rowanych jego pomys³ami podjê³o badania owej potocznej, codziennej przestrzeni11.

Przywo³ana tu ju¿ El¿bieta Tarkowska, która prowadzi badania nad dawn¹ i now¹ bied¹ i wykluczeniem spo³ecznym w Polsce, podkreœla w³asne powi¹zania z programem badawczym tzw. nowej historii, koncen-truj¹cej siê na „historii zwyk³ych ludzi” i egzystencji „szarego cz³owieka”, czyli dopuszczenia do g³osu – dziêki metodzie historii mówionej (oral story) – ludzi pozbawionych dot¹d takiej mo¿liwoœci. O metodzie oral hi-story, niezwykle wspó³czeœnie popularnym sposobie pozyskiwania mate-ria³ów, szerzej wypowiem siê w dalszej czêœci pracy. Tu chcê tylko zwróciæ uwagê na wa¿ne przeorientowanie badañ humanistycznych w efekcie w³¹czenia problematyki ¿ycia codziennego do programów badawczych przede wszystkim historyków: „w praktyce historiograficznej historia co-dziennoœci i doœwiadczeñ okreœli³a w³asne zainteresowanie badaniem i przedstawianiem materii historycznej wed³ug nabieraj¹cych nowego znaczenia punktów widzenia”12– stwierdzi³ Wolfgang Hardtwig, uznaj¹c ów zwrot „ku historii mentalnoœci, ku nowej historii kultury” za zbie¿ny z pytaniami stawianymi przez antropologiê historyczn¹ i etnologiê13. Wtóruje mu Hans Medick, dla którego „odkrycie” mikrohistorii wynika z „ciekawoœci, jak¹ budz¹ g³ównie prywatne «mikroœwiaty» historyczne lub «ma³e œwiaty prze¿ywane» (kleine Lebenswelten) – te «drobne sfery», których oœrodkiem jest jednostka ludzka”14.

10L. Stomma, Wstêp, do: J. S. Bystroñ, Tematy, które mi odradzano. Pisma etnograficzne rozproszone, wybra³ i oprac. L. Stomma, Warszawa 1980, s. 22. Warto tu przywo³aæ Alana Dundesa, który tworz¹c listê zjawisk koniecznych do przebadania przez folklorystów, wymieni³ równie¿ latrinalia – nieoficjalne napisy w toaletach publicznych (informal writings in public restrooms), A. Dundes, The Study of Folklore, Engelwood Cliffs 1965, s. 3.

11 Przede wszystkim rozwinê³y siê wspó³czeœnie badania nad folklorami œrodowiskowymi, zw³aszcza folklorem dzieciêcym i m³odzie¿owym, nad gatunkami spopularyzowanymi w prze-strzeni wirtualnej, np. ³añcuchami szczêœcia. Kwartalnik „Regiony” programowo zainteresowa³ siê niezauwa¿anymi do tej pory tekstami kultury, takimi jak: testamenty, listy emigrantów, pamiêtniki.

12 W. Hardtwig, Historia codziennoœci dzisiaj. Bilans krytyczny, w: Historia spo³eczna.

Historia codziennoœci. Mikrohistoria, t³um. A. Kopacki, red. W. Schulze, Warszawa 1996, s. 31.

13 Tam¿e, s. 29.

14 H. Medick, Mikrohistoria, w: Historia spo³eczna..., s. 65.

W opinii Ewy Domañskiej, wspó³czesn¹ „now¹ humanistykê” chara-kteryzuje zwrot w stronê spo³ecznoœci wykluczonych z g³ównego nurtu badañ historycznych, st¹d miêdzy innymi prowadzone s¹ „badania nad pamiêci¹ i kultur¹ oraln¹ zwi¹zane z kwesti¹ odzyskiwania prze-sz³oœci”15 skierowane w stronê analizy doœwiadczeñ zwyk³ych ludzi, wy-znaczaj¹ce nowe obszary badawcze historii mówionej. Paul Thompson, jeden z pionierów badañ oral history16, podkreœla, ¿e „historia mówiona oddaje centralne miejsce ludziom, którzy swoje doœwiadczenia historycz-ne przekazuj¹ za pomoc¹ w³asnych s³ów”17, przywo³uje zatem naturalny sposób przekazu treœci kulturowych, eksponuj¹c przede wszystkim ro-dzinny i lokalny kontekst. Co wiêcej, Thompson zwraca uwagê na koniecz-noœæ dotarcia równie¿ do dokumentów osobistych, nie tylko tych ma-j¹cych dot¹d status wy³¹cznie pami¹tek rodzinnych (listów, fotografii), czy drukowanych autobiografii, ale równie¿ dokumentów oficjalnych, z których mo¿na odczytaæ losy jednostek (np. protoko³y s¹dowe, zeznania œwiadków)18.

Proces „zauwa¿enia” codziennoœci w kulturze ponowoczesnej przeana-lizowa³ równie¿ Roch Sulima, dostrzegaj¹c „pewn¹ analogiê historyczn¹ miêdzy spo³ecznym funkcjonowaniem kategorii «ludowoœci», historyczny-mi u¿yciahistoryczny-mi obrazów folkloru, a spo³ecznym funkcjonowaniem kategorii

«codziennoœci». Spo³eczna idea ludowoœci widzia³a folklor jako coœ, co jest

«pod spodem», bli¿ej ¿ycia, jest antysystemowe, ¿ywio³owe, spontaniczne, mikrowspólnotowe. [...] Nie musi jednak dziwiæ – pisze dalej Sulima – ¿e te «spontaniczne», ¿ywio³owe zjawiska tak dobrze dadz¹ siê opisywaæ w sposób formalistyczny (folklorystyka jako odmiana narratologii), tak dobrze uk³adaj¹ siê w «katalogi» (systematyka mitów i w¹tków bajko-wych), podobnie jak codziennoœæ daje siê opisywaæ w kategoriach

skryp-58

15 E. Domañska, Wprowadzenie, w: Teoria wiedzy o przesz³oœci na tle wspó³czesnej humanistyki. Antologia, red. E. Domañska, Poznañ 2010, s. 12.

16 Wed³ug Micha³a G³owiñskiego do „prekursorów i zarazem klasyków” historii mówionej (oral history) nale¿y Oscar Lewis (M. G³owiñski, Tu mówi bieda (O „Dzieciach Sáncheza”

Oscara Lewisa), w: O. Lewis, Dzieci Sáncheza. Autobiografia rodziny meksykañskiej, Kraków 2011, s. 637).

17P. Thompson, G³os przesz³oœci. Historia mówiona, t³um. M. Kierzkowski, w: Teoria wiedzy o przesz³oœci..., s. 283.

18Niezwykle interesuj¹cym przyk³adem odczytania relacji z publicznych egzekucji w XVI i XVII wieku, jest praca Olgi Kubiñskiej, która umiejêtnie wydoby³a z ostatnich mów skazañców narracje zindywidualizowane, prze³amuj¹ce schemat publicznej spowiedzi. „Nie móg³ [skazaniec] ocaliæ ¿ycia, ale móg³ wykorzystaæ egzekucjê do przekazu jednostkowego komunikatu. Mówi¹c wy³¹cznie we w³asnym imieniu, uczestniczy³ w procesie wy³aniania siê

«ja» – zindywidualizowanego podmiotu – w ówczesnych tekstach” (O. Kubiñska, Przyby³em tu, by umrzeæ. Relacje z placów straceñ, Gdañsk 2013, s.12). Analizy egzekucji publicznej jako rytualnej ceremonii dokona³ P. Burke, Kultura ludowa we wczesnonowo¿ytnej Europie, t³um.

R. Pucek, M. Szczubia³ka, Warszawa 2009, s. 230–232.

tów poznawczych, koncepcji stereotypów i schematów zachowaniowych, zastosowañ etnometodologii i teorii rutualistycznych”19.

Sulima ju¿ wczeœniej sam w³¹czy³ w przestrzeñ wspó³czesnej folklorys-tyki badania nad codziennoœci¹, stwierdzaj¹c, ¿e „idea³em antropologii codziennoœci by³aby «antropologia mówiona»”20, czyli opowiadana w ra-portach badacza i wype³niona zdarzeniowoœci¹. Przeciwstawia j¹ jednak, o czym ju¿ wczeœniej pisa³am, „akademickiej folklorystyce”, skoncentro-wanej, jego zdaniem, na „fascynacji peryferiami”; jakby rzeczywiœcie tê sprzecznoœæ da³o siê udowodniæ. Raporty Sulimy ze „zdarzeniowej faktu-ry wspó³czesnoœci”, zmierzaj¹ce do wnikliwej penetracji najbli¿szego œwiata, odczytaæ przecie¿ mo¿na jako prezentacjê potocznego doœwiad-czenia, ujawniaj¹cego siê jednak w formach wspó³czesnego folkloru.

Wszak znacznie wczeœniej analizowa³ on ju¿ wspó³czesn¹ „folklorys-tyczn¹ otoczkê” ¿ycia towarzyskiego w „raporcie etnograficznym” spo-rz¹dzonym „metod¹ naturalnego kontekstu”, czyli prezentuj¹cym efekt obserwacji uczestnicz¹cej prowadzonej przez „pe³nego uczestnika ¿ycia towarzyskiego, który tworzy osobliwe fakty, kolekcje tekstów”21.

Dziwi zatem jego póŸniejsza jednoznaczna opinia: „Jako folklorysta muszê stwierdziæ, ¿e tradycyjne narracje (w tym gatunki mowy) o co-dziennoœci wygl¹daj¹ dosyæ ubogo. Ustne opowieœci wspomnieniowe czy tzw. «opowieœci z ¿ycia» – gatunek folkloru narracyjnego wygenerowany przez doœwiadczenia pierwszej i drugiej wojny œwiatowej, akcentowa³y raczej niezwyk³oœæ i niecodziennoœæ zdarzeñ”22. Nie wiadomo, na jakiej podstawie doszed³ do takiego wniosku, a tym bardziej do stwierdzenia, i¿

„codziennoœæ jako przedmiot opowieœci, które folklorysta móg³by okreœliæ gatunkowo, wyparowuje dziœ z codziennych rozmów. Milknie nie tylko egzystencjalna wartoœæ rozmowy, [...] Dyskurs codziennoœci przeniós³ siê do mediów”23.

To fakt, ¿e na opowieœæ wspomnieniow¹ (narracje o codziennoœci) zwrócono baczniejsz¹ uwagê stosunkowo niedawno, jednak ta forma wy-powiedzi nie jest zjawiskiem nowym wygenerowanym dopiero przez XX-wieczne wojny. Zanim jeszcze folkloryœci uczynili j¹ przedmiotem swoich badañ, dowody na jej funkcjonowanie – w sposób poœredni –

do-19 R. Sulima, Moda na codziennoœæ. Kategoria codziennoœci w kulturze ponowoczesnej,

„Kultura Wspó³czesna” 2011, nr 4, s. 177.

20 R. Sulima, Antropologia codziennoœci..., s. 8.

21 R. Sulima, Folklorystyczna otoczka ¿ycia towarzyskiego, w: Wszystek kr¹g ziemski.

Antropologia. Historia. Literatura. Prace ofiarowane Profesorowi Czes³awowi Hernasowi, red.

P. Kowalski, Wroc³aw 1998, s. 241.

22 R. Sulima, Moda na codziennoϾ..., s. 182.

23 Tam¿e, s. 183.

starczy³a teoria i historia literatury. Czes³aw Hernas zwróci³ uwagê na rozwój pamiêtnikarstwa w dobie baroku, w którym jedn¹ z poetyk by³a

„niczym nie krêpowana prywatna opowieœæ, kszta³towana przez autora swobodnie, synkretyczna w swojej budowie”, wyrastaj¹ca z tradycji ga-wêdy, któr¹ nazwa³ opowieœci¹ wspomnieniow¹. „Dowiadujemy siê z niej o sprawach, w jakich autor uczestniczy³, w jakich nie uczestniczy³ i o fak-tach zrodzonych z fantazji (autorskiej? zbiorowej?), choæ równoczeœnie autor zapewnia, ¿e pisze o tym, «co rozum uwa¿yæ, oko widzieæ, ucho s³y-szeæ, a pamiêæ poj¹æ mog³a», przedstawia siê wiêc jako œwiadek zdarzeñ, który jednak na równi stawia œwiadectwo oczu i œwiadectwo uszu”24.

André Jolles z kolei zwróci³ uwagê na mechanizm tworzenia „wycin-ków” (Auschnitte) z rzeczywistoœci, wydobywania ze zdarzeñ czegoœ jed-norazowego, niepowtarzalnego, co odt¹d funkcjonowaæ mia³o samodziel-nie, przybieraj¹c okreœlon¹ formê. Formê tê okreœli³ Jolles mianem memorabile25, aktualizuj¹c tym samym pole znaczeniowe apomnemoneu-maty, gatunku antycznego opieraj¹cego siê na osobistym wspomnieniu lub na tradycji ustnej. Forma memorabile, wed³ug Jollesa, dotyczy wy³¹cznie okreœlonego etapu istnienia informacji o rzeczywistoœci, wstêp-nej dokumentacji zdarzenia, wyodrêbniaj¹cej siê w formie literackiej w trakcie tocz¹cych siê wydarzeñ poprzez ukonkretyzowanie i uwiary-godnienie jakiegoœ faktu. Poniewa¿ Jolles analizuje j¹ na przyk³adzie Ÿróde³ pisanych, ma mo¿liwoœæ zaprezentowania jej na doœæ rozleg³ym czasowo materiale, co nie oznacza jednak, ¿e podobnie mo¿emy post¹piæ w przypadku przekazów ustnych. Memorabile jako pierwotna forma lite-racka drog¹ „nawarstwiania”, jak pisze Jolles, czy po prostu dalszego funkcjonowania w obiegu, ulega przemianie w bardziej z³o¿on¹ struktu-rê, odchodz¹c jednoczeœnie od konkretnoœci i wiarygodnoœci szczegó³ów.

Dlatego te¿ podanie, kolejna prosta forma wyró¿niona przez Jollesa, w zestawieniu z memorabile okreœla „coœ niewiarygodnego i niepotwier-dzonego”26.

Pojêcia memorabile u¿ywa Jolles tylko w przypadku wypowiedzi uj-muj¹cej w formê literack¹ rzeczywiste zdarzenie, przy czym pod-porz¹dkowuje j¹ okreœlonej potrzebie psychologicznej, potrzebie „zajêcia siê faktami” (Geistesbeschäftigung mit dem Tatsächlichen)27. Jednoczeœ-nie zwraca uwagê na fakt, ¿e ca³y arsena³ œrodków, którymi pos³uguje

60

24Cz. Hernas, Barok, Warszawa 1973, s. 450. Uwagi dotycz¹ „prywatnej opowieœci” Miko³aja Dyskowskiego (zm. po 1722 r.) pt. Sumariusz okazji wiedeñskiej, jednego z pierwszych pamiêtników baroku; najwybitniejsze oczywiœcie s¹ pamiêtniki Jana Chryzostoma Paska –

„¿ywa gawêda o sobie samym”, jak pisze Hernas.

25 A. Jolles, Einfache Formen, Halle 1929, s. 209–210.

26 Tam¿e, s. 216.

27 Tam¿e, s. 211.

siê forma memorabile, zostaje wykorzystany równie¿ wtedy, gdy relacjo-nowane wydarzenie jest zmyœlone, ale ma pe³niæ w wypowiedzi rolê wy-darzenia wiarygodnego28. Sam, analizowany przez Jollesa, proces prze-chodzenia konkretnego wydarzenia w prost¹ formê literack¹ omówi³ póŸniej szczegó³owo na przyk³adzie ustnie przekazywanych opowieœci Carl von Sydov, do czego jeszcze powrócê.

Opowieœci z ¿ycia codziennego znano ju¿ na wczesnym etapie rozwoju folkloru29. Ich znaczne o¿ywienie umiejscawiamy – w œlad za L. W. Do-manowskim30– w drugiej po³owie XIX wieku. Z tego bowiem okresu po-chodz¹ informacje zbieraczy tekstów ludowych o tym, i¿ wœród ch³opstwa rozprzestrzeniaj¹ siê nowe opowieœci. W 1898 roku W. Iwanow notuje, ¿e w dotychczasowym repertuarze pojawi³y siê bardzo popularne „«bywal-szcziny z w³asnego ¿ycia» i opowieœci o walce ludu z g³odem, morem, cho-robami [...] uzupe³niane przez s³uchaczy wyrazistymi przyk³adami z w³as-nego ¿ycia”31. Nikt ich jednak nie zapisywa³, a czêsto ich w ogóle nie za-uwa¿ano.

Jedn¹ z pierwszych prób analizy folklorystycznej opowieœci ludowych wyrastaj¹cych z konkretnych wydarzeñ ¿yciowych podj¹³ w 1906 roku Iwan J. Franko, który podkreœli³ ich walory artystyczne i uzna³ za „lu-dow¹ beletrystykê” jako wytwory „subtelnie rozwiniêtego instynktu artys-tycznego”32. W latach 20. XX wieku folkloryœci radzieccy zaczêli zbieraæ opowieœci (skazy), by odnaleŸæ w nich echa rewolucji33. Z kolei Matthias Zender w 1934 roku zwróci³ uwagê na du¿¹ popularnoœæ „opowieœci z woj-ska” (Geschite aus der Militärzeit) oraz na wa¿n¹ rolê podró¿y jako sy-tuacji stwarzaj¹cej okazjê do opowiadania34.

Ponadto Jiøi Polivka, po dok³adnej analizie zawartoœci zbiorów folklo-rystycznych z drugiej po³owy XIX i pierwszych lat XX wieku, umieœci³ w swoim katalogu s³owackiej prozy ludowej (Súpis slovenských ludowych

28 Tam¿e, s. 217.

29„Charakterystyczne jest to, ¿e opowiadania z ¿ycia codziennego maj¹ samodzielne nazwy w terminologii ludowej, ró¿ne od nazw dla legend i podañ” (W. Gusiew, Estetyka folkloru, prze³.

T. Zielichowski, Wroc³aw–Warszawa–Kraków–Gdañsk 1974, s. 165, przypis 81).

30Ë. Â. Äoìàíîâñêèé, Óñòíûå ðàññêàçû, â: Ðóññêèé ôîëüêëîð Âåëèêîé Îòå÷åñòâåííîé âîéíû, ðåä. Â. E. Ãóñåâ, Ìîñêâà 1964, s. 196. Zob. te¿ D. Czubala, Z badañ nad opowieœci¹ wspomnieniow¹ w Zwi¹zku Radzieckim, w: Spo³eczne funkcje folkloru, Katowice 1985; J. Haj-duk-Nijakowska, Z badañ nad opowieœci¹ wspomnieniow¹, „Literatura Ludowa” 1976, nr 4–5.

31 Cyt. za: Ë. Â. Äoìàíîâñêèé, dz. cyt., s. 196.

32Cyt. za:Ðóññêèé ôîëüêëîð Âåëèêîé Îòå÷åñòâåííîé âîéíû, ðåä. Â. E. Ãóñåâ, Ìîñêâà 1964, s. 164.

33 Zob. tam¿e.

34Zob. H. Bausinger, Alltägliches Erzählen, w: Enzyklopädie des Märchens. Handwörter-buch zur historischen und werflechenden Erzählforschung, red. K. Ranke, t. 1, Berlin–New York 1975.

rozpravok, 1923–1931) opowieœci, które dzisiaj okreœlilibyœmy mianem wspomnieniowych. Wprawdzie nie wyznaczy³ dla nich odrêbnego miej-sca, bowiem nie stanowi³y one dla niego samodzielnego gatunku folklorys-tycznego, jednak wprowadzi³ je kilkakrotnie do swego systemu, uznaj¹c je widocznie – z racji realistycznego charakteru – za ostatni etap rozwoju poszczególnych gatunków. W grupie nowel i opowieœci z pospolitego ¿ycia znalaz³y siê wiêc – okreœlone samodzielnym terminem – „powieœci rodzinne” (rodinné romány), a w grupie podañ – opowieœci z ch³opskiego

¿ycia (zo sedlackého zivota) oraz z ¿ycia s³owackich emigrantów (zo zivota slovenských wystahovalcov).

To prawda, ¿e iloœæ zarejestrowanych w XIX wieku opowieœci z ¿ycia (narracji o codziennoœci) nie jest zbyt bogata, jak stwierdzi³ Sulima, ale wynika to przecie¿ ze sposobu postrzegania przedmiotu badañ. Rejestro-wano bowiem i analizoRejestro-wano to, co zgodne by³o z romantyczn¹ wizj¹ kul-tury ludowej. Trudno zarzucaæ Oskarowi Kolbergowi, ¿e w jego wieloto-mowym dziele pt. Lud. Jego zwyczaje, sposób ¿ycia, mowa, podania, przys³owia, obrzêdy, gus³a, zabawy, pieœni, muzyka i tañce nie ma „¿ycia codziennego”, wszak dobór tekstów do publikacji wyznacza³o ówczesne rozumienie celów ludoznawstwa. Czêœæ zgromadzonych tekstów i relacji nie znalaz³a siê zreszt¹ w tomach przygotowanych przez Kolberga do druku, jak np. bardzo ciekawe zapisy Antoniny Konopczanki, prowa-dz¹cej badania terenowe wed³ug wskazówek Kolberga. W 2005 roku, dziêki mrówczej pracy zespo³u redakcyjnego, opublikowano z rêkopisów jej Raptularz, a w nim miêdzy innymi bardzo ciekawe Rozmowy z Kazi-mierzow¹ Skoczkow¹, Rozmowy z babami przy wyrywaniu konopii, czy Rozmowy z babami przy m³óceniu konopii35.

Opowieœci o codziennych prze¿yciach, smutkach i radoœciach, w swej mnogoœci i ró¿norodnoœci tematycznej, w przewa¿aj¹cej szarzyŸnie i zwiê-z³oœci, nie by³y w stanie zab³ysn¹æ tak jak gatunki tradycyjne (zaliczone póŸniej przez Kiri³³a W. Czistowa do tzw. prozy bajkowej). Skoro „opo-wieœciom z ¿ycia” nie przyznano cech artystycznych – wyrzucono je poza twórcze zjawiska folkloru, chocia¿, co ju¿ przed laty podkreœli³ ³u¿ycki badacz Paul Nedo, to w³aœnie „relacje i opowiadania z ¿ycia” (Berichte und Erzählungen aus dem Leben) zaspokaja³y przede wszystkim spo³ecz-n¹ potrzebê opowiadania, podczas gdy inne gatunki mog³y byæ

realizowa-62

35 Raptularz Antoniny Konopczanki, oprac. E. Millerowa, D. Pawlakowa, A. Skrukwa, w:

O. Kolberg, Dzie³a wszystkie, t. 73/III: Krakowskie. Suplement do tomów 5–8, Poznañ 2005.

W poznañskiej redakcji DWOK znajduje siê te¿ zapisane przez Konopczankê opowiadanie

„O grenaterach polskich pod Krzysztoforami” (teka 13 „Kraków”, sygn. 1192/2, z. II, k.10), które w³¹czy³am do zbioru analizowanych przeze mnie folklorystycznych realizacji w¹tku podanio-wego – J. Hajduk-Nijakowska, Temat œpi¹cego wojska w folklorze polskim. Próba typologii, Opole 1980.

ne tylko w specyficznej sytuacji (Erzählsituation)36. Owa specyficzna sy-tuacja wykonawcza wymaga³a przyjêcia innej perspektywy badawczej, która nie znajdowa³a siê wówczas w krêgu zainteresowañ badaczy folklo-ru i sam Paul Nedo mia³ w¹tpliwoœci, czy wszystkie takie opowiadania zaliczyæ do folkloru37.

Na szczêœcie dawne „opowieœci z ¿ycia” utrwalali od po³owy XIX wieku jêzykoznawcy dialektolodzy w czasie swych penetracji terenowych. Szcze-gólnie godne uwagi s¹: zbiór tekstów Lucjana Malinowskiego zebranych i zapisanych w roku 1869 na Œl¹sku38 oraz niezlokalizowany czasowo zbiór opowieœci spiskich39, ponadto dwa póŸniejsze zbiory tekstów gwaro-wych Kazimierza Nitscha40 i Stanis³awa B¹ka41, które przynosz¹ w su-mie ponad sto przyk³adów opowieœci wspomnieniowych.

Dla folklorysty zbiory Lucjana Malinowskiego s¹ wyj¹tkowo ciekawe42, wzbogaca je nadto refleksja uczonego z prowadzonych badañ. W swych reporta¿owych Listach z podró¿y etnograficznej po Szl¹sku, opublikowa-nych w 1872 roku, kilkakrotnie podkreœla³ sk³onnoœæ ch³opów œl¹skich do porównywania wieku dawnego z teraŸniejszym, do opowiadania o tym, co siê na wsi wydarzy³o43. Potwierdzaj¹ to zreszt¹ teksty z jego zbioru44.

„Opowieœci z ¿ycia” w folklorze

Wkrótce na tak zwane opowieœci z ¿ycia, narracje zró¿nicowane tema-tycznie, nawi¹zuj¹ce do przeró¿nych wydarzeñ, zwrócili te¿ uwagê

bada-36 P. Nedo, Grundriss der Sorbischen Volksdichtung, Bautzen 1966.

37P. Nedo, Stan badañ i zasadnicze problemy folklorystyki ³u¿yckiej, „Literatura Ludowa”

1967, nr 1–2.

38L. Malinowski, Powieœci ludu polskiego na Œl¹sku. Z ust ludu zebra³..., cz. 1: Ksiêstwo Cieszyñskie, „Materia³y Antropologiczno-Archeologiczne i Etnograficzne” [dalej MAAE], 1900, t. IV, s. 3–80; Powieœci ludu polskiego na Œl¹sku. Z ust ludu zebra³... cz. 2: Œl¹sk Górny, MAAE 1901, t. V, s. 3–264 (do tej czêœci do³¹czony jest Dodatek. Zbiór oracyj weselnych z okolic Opola, s. 246 – 261). J. Krzy¿anowski, podkreœlaj¹c wartoœæ metody zapisywania przez Malinowskiego tekstów alfabetem fonetycznym, przypomnia³, i¿ „Warunki ówczesne nie sprzyja³y rozpowszech-nieniu drukiem jego tekstów, wymagaj¹cych osobnych czcionek, dopiero po œmierci Malinow-skiego jego uczniowie og³aszali w wydawnictwach Akademii w Krakowie materia³y spisane przez dialektologa, a robili to nie zawsze poprawnie” (J. Krzy¿anowski, Prace o literaturze ludo-wej w roku 1973, „Literatura Ludowa” 1974, nr 4–5, s. 90).

39 L. Malinowski, Powieœci spiskie, Zebra³..., MAAE, 1903, t. VI, s. 126–152.

40 K. Nitsch, Wybór polskich tekstów gwarowych, Lwów 1929.

41S. B¹k, Teksty gwarowe z polskiego Œl¹ska, z. 1: Teksty z 12 wsi w powiatach rybnickim i pszczyñskim, Kraków 1939.

42Zob. E. Jaworska, Wstêp, Bajki œl¹skie ze zbiorów Lucjana Malinowskiego, wybór, wstêp i oprac. E. Jaworska, red. H. Kape³uœ, Warszawa 1973.

43L. Malinowski, Listy z podró¿y etnograficznej po Szl¹sku, „Na Dziœ” 1872, t. I, s. 289–313.

44Zob. J. Hajduk, Opowieœæ wspomnieniowa w zapisach Lucjana Malinowskiego, „Zeszyty Naukowe WSP w Opolu. Filologia Polska” XIII, 1975.

cze terenowi, gromadz¹cy dokumentacjê folklorystyczn¹. W wieku XX, obfituj¹cym w wojny i rewolucje, odrywaj¹ce cz³owieka od jego dotych-czasowego pod³o¿a i wrzucaj¹ce w wir donios³ych wydarzeñ, bez w¹tpie-nia nast¹pi³ zaskakuj¹cy wzrost popularnoœci takich opowieœci. Nieprzy-padkowo w³aœnie opowieœci powi¹zane z wojn¹ czy powstaniami sta³y siê podstaw¹ prac teoretycznych, analizuj¹cych opowieœæ wspomnieniow¹ jako „nowy” gatunek prozy folklorystycznej45. Choæ oczywiœcie nie by³o to regu³¹, bo na przyk³ad Józef Ligêza, prowadz¹c badania folkloru górni-czego, koncentrowa³ siê raczej na Ÿród³ach tych opowieœci i stwierdzi³:

„Pocz¹tkiem chyba wiêkszoœci opowieœci kopalnianych by³y relacje z in-dywidualnych prze¿yæ, które w toku póŸniejszych opracowañ, rozbudo-wywane i szlifowane, nabiera³y postaci, w jakiej zosta³y zapisane, b¹dŸ opowiadane s¹ dziœ”46.

Bo rzeczywiœcie, Ÿród³em opowieœci wspomnieniowych s¹ indywidual-ne prze¿ycia jednostki, która stara siê zwerbalizowaæ w³asindywidual-ne

Bo rzeczywiœcie, Ÿród³em opowieœci wspomnieniowych s¹ indywidual-ne prze¿ycia jednostki, która stara siê zwerbalizowaæ w³asindywidual-ne

Powiązane dokumenty