• Nie Znaleziono Wyników

S e k e y j a V . R a d y miasta K ra k o w a u c h w a łą z dn ia 2 0 . lis to p a d a 1 8 8 9 z a p a d łą p o s ta n o w iła sp raw ić n o w y w ó z e k dla o p r a w c y m ie j s k ie g o w c elu p r z ew o ż e n ia s c h w y t a n y c h psów z d r o w y c h i c h o r y ch , w z g l ę d n i e p o d ejr z a n y c h o ch orob ę i w y z n a c z y ł a na ten c e l 3 0 0 ( t r z y s t a ) zlr. a. w.

W sk u tek t e g o M agis trat m. K ra k o w a pism em z dn ia 2 . grudn ia 1 8 8 9 L . 2 5 0 8 0 u p ra s za ł W y d z i a ł K rak . S t o w . ochr. z w . o p r z e d s t a w ie n ie w n io s k ó w o p a r ty c h na d o ś w ia d c z e n iu in n ych miast, j a k i e w ó z k i dla o p r a w c y n a l e ż a ł o b y u n as w K ra k o w ie z a p r o w a d z i ć , j e ż e l i ma s i ę p o ­ ł o ż y ć tam ę p u b licż n e m u d r ę cz en iu z w ierząt, ja k o t ó ż je ż e li ma się p u b l i ­ c z n o ś ć uchronić w p r z y s z ło ś c i od w s t r ę t n e g o wido ku, j a k i e g o d o s ta rc za

o b e c n a sm rod liw a, i n k w i z y c y j n a b u d a i j a k i sp ra w ia p o d n o s z e n ie ps ów na str y c z k u przy w s a d z a n iu ich do w ó z k a , w r es zc ie j e ż e l i ma s i ę z a ­ c h o w a ć w z g l ę d y sa n itarne. W y d z i a ł K rak. S to w . oc hr . z w ., mając pod ręk ą plan i opis w ó z k a , u ż y w a n e g o w e L w o w ie , H a n o w e r z e , w r es zc ie opis w ó z k a u ż y w a n e g o w W ie d n iu , p r z ed s ta w ił pismem z 2 0 . lut. br.

L . 3 6 9 n a s t ę p u j ą c e wnioski:

a ) w ózek n a le ż y u m ie ś c ić na k o ła c h ile m o ż n o ś c i n i s k i c h ; ó) n a l e ż y u s u n ąć d r z w icz k i w g órnym w iek u bu dy, s ł u ż ą c e do w p u s z c z a n ia psa do w n ętr za bu dy; d r z w icz k i n a l e ż y u m ieścić z bok u Ihb w ty lnćj ś c ia n ie w ó z k a ;

c) w ó z ek n a l e ż y p o d zie lić na k ilk a kom órek z u p e łn ie o d d zie ln y ch w c e l u o d ł ą c z a n ia p s ó w c h o r a ch lu b p o d ejr z a n y c h o c horobę od p s ów z u p e ł n i e z d r o w y c h ;

d ) d łu g o ś ć b u d y 1 / 8 0 m., sz e r o k o ś ć 1 2 0 m., w y s o k o ś ć sk rajn a 0 ’7 0 m., śr o d k o w a 0 ‘8 0 m. ( u w z g l ę d n i a j ą c w y p u k ło ś ć górnej ś c ia n y b u d y );

e) w n ętr ze dzieli się na 8 k om órek , z k tórych c ztery w ię k s z e

° % o c m , > drugie c zte ry m n iejsze #0/ 40 c m . ;

f ) w ś c ia n a c h b o c z n y c h zn ajd u ją się d rzw iczk i do każdej ko mórki o d d zie ln e opatrzone siln ą kra tą, d o p u s z c z a j ą c e d o s t a t e c z n ą i lo ś ć ś w i e ­ ż e g o p o w ie tr za do w n ętr za . D r z w i c z k i te są s ta łe i mają się sk ła d a ć z d w ó ch krat ek, s p o r z ą d z o n y c h z grubej b l a c h y ż ela zn ćj. obo k si ebie ła tw o p r z e s u w a l n y e h , ta k ż e za k a ż d y m raze m p r z y w s a d z a n iu psa s c h w y t a n e g o t y l k o j e d n a p o ło w a otworu po zo sta je za m k n ięta , z u p e łn ie ta k , j a k to j e s t ur z ą d z o n e za m k n ię cie w tylnej ś c ia n ie w ó z k a l w o w s k i e g o ;

g) ś c ia n a w e w n ętr zn a p o d łu ż n a i tr zy ś c ia n y p o p r z e c z n e w e w n ę ­ trzn e s ą s ta le u tw ie rd zon e. Całe w n ętrze m a b y ć star ann ie w y b it e b l a ­ c h ą c y n k o w ą ;

h) w ó z e k n a l e ż y n a zew n ą trz g u s to w n ie p o la k ie ro w a ć;

i ) d la utrzy m a n ia c z y s to ś c i w ka żdej k om órce należy' z a p r o w a ­ d zić u rz ą d z en ie ta k ie , ja k ie po sia d a w ó z ek w ied eń sk i;

&) w ó z e k winien o p r a w c a u tr z y m a ć w ja k najw ię k s zej c z y s to ś c i ; a b y ani s w ą z ew n ę t r z n ą p o w ie r z c h o w n o ś c ią ani t ć ż o b r z y d liw y m odorem me b u d z ił t a k i e g o w strętu w p u b liczn o ś ci, j a k to jest, z o b e c n ie u ż y ­ w an ą budą.

Prz y tej s p o s o b n o ś c i — mimo k ilk a k ro tn y ch d a w n ie j s z y c h przed ­ st a w ie ń — z w ró cił W y d z i a ł K rak . Sto w . oc hr . z w . u w a g ę M agis tratu l a n ie o d p o w ied n i s p o só b c h w y t a n ia ps ów z a p o m o c ą sznu ra, m ier zą c e g o k ilk a m etrów d ł u g o ś c i i z a r z u c a n e g o z w ię k sz e j o d l e g ło ś c i na psa, tak psa u j ę t e g o i d u s z o n e g o c ią g n ie o p ra w ca na zn a c zn ie jsz ej pr zestrzeni Po br uk u, wś ród s k o w y c z e ń i p r z er ó żn y ch k o z łó w , zanim go pod niesi e 1 do bu d y w s a d z i. T a k i e p o s t ę p o w a n i e o p r a w c y m u s i W y d z i a ł s t a n o w c z o p o t ę p i ć i u w a ż a ć z a b a r b a- r z y ń s t w o i d r ę c z e n i e z w i e r z ą t z u r z ę d u p o p i e r a n e . C h w y ta n ie p s ó w n a sznu r k ilk a n a ś c ie m etrów m ierzą cy u s z k a d z a z a w s z e P o c h w y c o n e g o p s a . T y m sp o so b em w y r z ą d z a s i ę z u r z ę d u w ła ś c ic ie lo w i psa b e z p otrzeb y d o tk li w ą s z k o d ę , skoro pies b y ł zd r o w y 1 s p o k o jn y . A b y raz t e g o un ik nąć, n a l e ż y w p ro w a d z ić s p o só b c h w y t a ­ k a p8Ów na p ę t l ic ę sk órz aną, której u ż y w a n ia od rok u nie m o ż em y Sl? d o c z e k a ć . Co się z nią d z ieje , nie w i e d z ie ć . W i d z ia n o t y l k o o p ra w cę

w c z e r w c u r. z. z p ę t lic ą sk órzan ą, da row an ą p r z ez towarzj'8two; a l e d l a c z e g o z a r z u c o n o , trudno p ojąć, tym bardzićj, ż e indzićj o k a z a ła się p r a k ty c z n ą ; d l a c z e g ó ż b y u nas m iała b y ć n ie p r a k t y c z n ą , c z y d la g r y ­ m a só w p a n a o p r a w c y i po m o cn ik ó w j e g o ? C z e k a m y j e s z c z e sp ok ojn ie na w p r o w a d z e n ie w ż y c i e projektow anćj pr zez nas no w ćj in str u k cy i dla o p r a w c y .

Przykład naśladowania godny.

Jako fakt godny naśladowania, podaję następujące zdarze­

nie. W browarze Tenczyńskim pod Krzeszowicami koń złamał nogę. Ponieważ koń był już stary, a złamanie było takie że wyleczyćby się nie dało, przeto dyrektor browaru p. Gustawski sprzedał go chłopu z Filipowie na skórę, ale z tym zastrzeże­

niem, aby konia albo na miejscu zabito, albo włożono na wóz i tak do Filipowie dowieziono. Chłop kupiwszy konia, na żaden z powyższych warunków' przystać nie chciał, lecz uparł się prowadzić konia o trzech nogach do domu o */4 mili odda­

lonego. Dowiedział się o tym pisarz gminy Tenczynka p. Do­

magała. człek używający tam powszechnego szacunku, który energicznym wystąpieniem zmusił chłopa, aby konia najpierw zastrzelił, a potym go dopiero zabrał. Co się też i stało ku ogromnemu oburzeniu chłopa al t u ogólnemu "zadowoleniu p.

Domagały i p. dyrektora browaru. Coby też rzeczywiście bie­

dne zv\ ierzę ucierpiało przed śmiercią, gdyby je ze złamana

no83 3U miii prowadzono? * S . P .

Kalendarz myśliwski.

W kwietniu niewolą o polować: na jelenie, kozły (rogacze), zające, jarząbki, bażanty, przepiórki i dzikie gołębie, tudzież na’

lisy; wreszcie od 15. kwietnia na dropie i pardwy, ptactwo błotne (krzyki, dubelty, kulony i batalijony) i ptactwo wodne (dzikie gęsi i dzikie kaczki)

Przez cały rok niewolno polow ać: na łanie, kozy, cielęta i śpiczaki, tudzież kury głuszców i cietrzewi.

Niewolno polować przez cały rok-, na zwierzęta alpejskie, świstaki i kozice, właściwe Tatrom.

Zakazane jest łowienie zwierzyny na sidła, żelaza, łapki i tym podobne przyrządy.

Redakcyją num eru zamknięto 29. marca 1890 r.

N ak ład em krak. Stow. ochr. zwierząt. — Druk iem A. K oziańs kiego w Krakowie?

f Wychodzi w Krakowie

Jedna z najszlachetniejszych i najofiarniejszych matron pol­

skich, gorąca patryjotka, niewiasta budząca w całym swoim życiu cześć i miłość powszechną, niewiasta jaśniejąca blaskiem wszyst­

kich przymiotów i cnót polskich, Jadwiga z hr. Zamoyskich księżna Leonowa Sapieżyna zmarła w Krasiczynie pod Prze­

myślem, dnia 29. marca br. w 84. roku życia.

Sp. Jadwiga ks. Sapieżyna, urodzona w 1806 roku, córka ordynata, wojewody i prezesa senatu Królestwa Polskiego, ces. król. tajnego radcy i szambelana, Stanisława Kostki hr.

Zamoyskiego i Zofii z książąt Czartoryskich, córki ks. generała Ziem podolskich, była niestrudzoną w pracy założycielką i orę­

downiczką rozlicznych instytucyj dobroczynnych i humanitarnych, między innymi zakładu św. Teresy i Domu Opatrzuości we Lw o­

wie Od czasu założenia Stowarzyszenia katolickiej młodzieży rękodzielniczej »Skała* śp. ks. Sapieżyna była jego wielką pro­

tektorką i prawdziwym duchem opiekuńczym. Naprzód bowiem realność, którą obecnie »Skała« posiada, darowała niemal księżna;

oprócz tego corocznie składała na cele tego Stowarzyszenia po 400 złr., wogóle zajmowała się prawdziwie po macierzyńsku tym Stowarzyszeniem. Każde ważniejsze zgromadzenie widziało ją w latach poprzednich w gronie swoim. Nietylko sama uczęszczała do Stowarzyszenia, ale przyprowadzała często ze sobą swoich wnuków. Dzięki też temu serdecznemu zajęciu się Stowarzysze­

niem zacnej Polki, wyszedł z niego szereg samoistnych rękodziel­

ników i obywateli, zajmujących w kraju i poza granicami tegoż śp. ks. Jadwiga poświęciła się całkowicie dobroczynnej pracy

Powiązane dokumenty