• Nie Znaleziono Wyników

Reperowany korek jest przyczyną

W. Stawiński

Z g o d n ie ze s t a t y s t y k ą p r z e m y s ł o w ą Gł. U r z ę d u S t a ­ ty s ty c z n e g o , is tn i a ły w Polsce w r. 1934 — 173 f a b r y k i c z e k o l a d y i c u k r ó w , z a t r u d n ia j ą c e o g ó łe m 4.370 p r a c o w ­ n i k ó w fi z y c z n y c h .

W i ę k s z o ś ć ty c h f a b r y k , n a ogół m a ł o z m e c h a n i z o w a ­ n ych , n a l e ż y do p r z e d s i ę b i o r s t w , z a t r u d n i a j ą c y c h kilku, a n a j w y ż e j k il k u n a s t u ludzi. O koło 4.000 r o b o t n i k ó w p r a c u j e w 30 w i ę k s z y c h za k ł a d a c h , na k tó r e p r z y p a d a j ą n ie m a l w s z y s t k i e c ięż k ie w y p a d k i całego p r z e m y s ł u c z e ­ k o la d o w e g o . J e s t to z a r ó w n o w y n i k i e m w i ę k s z e j lic zb y z a t r u d n io n y c h , j a k i w i ę k s z e g o z m e c h a n i z o w a n i a ty c h z a k ł a d ó w , k tó r e g o j e d n a k nie r ó w n o w a ż y s t o s u n k o w o s t a r a n n ie j s z e z a b e z p ie c z e n i e m a s z y n i u rz ą d ze ń . R o z w a ­ żania p o n iż s z e d o t y c z ą w szczeg ó ln o ś ci w i ę k s z y c h f a b r y k c z e k o l a d y i c u k r ó w w Polsce.

tw o obliczyć, że n a te re n ie całej P olski w ty m sam ym czasie było 144 w yp ad k i, tj. p rze cię tn ie 36 rocznie.

W ypadki, zaszłe w la ta c h 1930 — 1933 n a te re n ie woj.

c e n traln y c h , p o łudniow ych i w schodnich w liczbie ogól­

nej 96 — d zielą się n a n a s tę p u ją c e kategorie:

p rzy m aszy n ach — 36 w ypadków ; u p ad k ó w — 24;

op arzeń — 12; w y p ad k ó w w sk u te k u p a d k u p rzedm io­

tów — 7; p rzy p ra c y narzęd ziam i ręcznym i — 6; p rzy in ­ n y ch p ra c a c h — 11.

Z pośród w ypadków , ja k ie zd arzy ły się p rzy m aszy­

nach, w ym ienić należy: (a ) p rzy m aszynach do fo rm o ­ w a n ia cu k ierk ó w — 7, w ty m 6 ciężkich; (b ) przy m a ­ szynach do w ałk o w a n ia ciasta — 5 ciężkich w ypadków ; (c) p rzy g n io to w n ik ach w y p ad k ó w 6 — w ty m 4 cięż­

kie; p rz y m aszynach do p ak o w a n ia czekolady — 5, w tym 3 ciężkie.

N ależy n ad m ien ić, że w la ta c h 1927 -— 1929 liczba w y p ad k ó w przy ty c h m aszynach b y ła w iększa i w y n o ­ siła około połow y ogółu w ypadków .

F a b ry k i cu k ró w i czekolady u ży w a ją zarów no m a ­ szyn przeznaczonych ściśle do p ro d u k cji, ja k też m a ­ szyn pom ocniczych, ja k p iły tarczow e, szlifierki, d r u k a r

-Rys. 2

108

ki, prasy do w ytłaczania pudełek oraz gilotyny do cię­

cia papieru.

Na ogół biorąc, m aszyny do właściw ej produkcji nie grożą w ypadkiem w w arunkach norm alnego ich ruchu;

zdarzają się one przew ażnie przy czyszczeniu maszyny, oliwieniu, rep a ra cji i rew izji, co świadczy, że każda m a­

szyna może być przyczyną w ypadku. Stąd w niosek, że należy dbać nie tylko o praw idłow e zabezpieczenie m a­

szyny, lecz również o uśw iadom ienie robotników o m o­

gących im grozić niebezpieczeństw ach.

P rzy m aszynach w alcowych do form ow ania cu k ier­

ków (rys. 1) oraz do w ałkow ania ciasta w ypadki zda­

rza ją się zazwyczaj podczas ręcznego podaw ania lub po­

p raw ian ia w czasie tej czynności walcowanego tw orzy­

wa, przy czym palce zostają pochwycone przez walce i zgniecione.

Rys. 2 ilu stru je m aszynę z w alcam i zabezpieczonymi;

osłona pokryw ająca stół je st połączona ze sprzęgłem w łączającym napęd; przy podniesieniu osłony napęd zo­

staje autom atycznie wyłączony.

R ysunek 3 przedstaw ia p arę walców zabezpieczoną od strony podawczej przez kątow nik (2) oraz k ra tę m e ta­

lo w ą ze sztabek (3), pokryw ającą stół n a odległości 230 m m od osi w alców; sztabki um ieszczone są na wysoko­

ści 45 m m ponad stołem; do bezpiecznego podaw ania m a teria łu pod w alce używ a się w tym w ypadku spe­

cjalnie ukształtow anej rękojeści.

Inny sposób zabezpieczenia pokazany je st n a rys. 4 i składa się z w ałka pomocniczego (2), obracającego się dookoła poziomej osi, równoległej do osi w ałów robo­

czych; m a teria ł zostaje podany przez dolną szczelinę na dolny wał, a przyciśnięty w ałkiem pomocniczym, zostaje w ciągnięty pomiędzy w ały główne; w ałek pomocniczy przeciw działa nie tylko zbyt głębokiem u w sunięciu p al­

ców, lecz rów nież przyśpiesza pracę i nie niszczy prze­

rabianego tw orzyw a.

Zabezpieczenie tego typu jest zalecane przez N iem iec­

ki Zw iązek P rzem ysłu Spożywczego. W spomnę tu ta j, że je st to zabezpieczenie znane i spotykane również w prze­

m yśle w łókienniczym i papierniczym , przy k alandrach (p atrz „Przegląd Bezpieczeństw a P ra cy ”, zeszyt 6 r.

1036, str. 12).

R ysunek 5 przedstaw ia m aszynę do w ałkow ania cia­

sta. Zabezpieczenie w niej w ałów je st podobne do u rz ą ­ dzenia m aszyny do form ow ania cukierków , z tą je ­

dynie różnicą, że działa dw ustronnie: w łączenie nap ę­

du m echanicznego w yw ołuje autom atyczne opuszczenie się osłony po stronie podawczej i odw rotnie — przez podniesienie osłony zostaje wyłączony napęd.

W ypadki przy gniotow nikach zdarzają się podczas w y­

dobyw ania m asy czekoladowej z pod kam ienia w cza­

sie ru ch u m aszyny. Zabezpieczenie polega na p rzy k ry ­ ciu m ieszadła pokryw ą, połączoną z napędem w ten spo­

sób, że można ją otworzyć tylko po zatrzym aniu m aszy­

ny. Podobnego rodzaju zabezpieczenia rozpowszechnione są przy w irów kach, spotykanych w różnych rodzajach przem ysłu, przy m ieszadłach piasku w odlewniach, a n a ­ w et przy odśrodkow ych wyżym aczkach do bielizny.

P rzy gniotow nikach niezabezpieczonych należy zabro­

nić obsługującym opróżniania bębna (m isy) podczas biegu maszyny.

M aszyny do pakow ania czekolady w yw ołują zazw y­

czaj w ypadki podczas nagłego i niepraw idłow ego za­

trzym ania się w toku pracy, kiedy robotnice (przew aż­

nie m łode dziew częta) sięgają ręk ą w głąb, aby usunąć niedom aganie. G łów nym środkiem zapobiegaw czym jest dokładne pouczenie i uśw iadom ienie robotnic o niebez­

pieczeństw ie i możliwości w ypadku.

W ypadki zdarzające się przy innych m aszynach w y­

tw órczych m ają ch a rak te r bardziej indyw idualny i b rak je st danych o ich przebiegu. Ograniczę się przeto do w y­

m ienienia tych m aszyn, które, ja k to pokazało dośw

iad-Rys. 5

czenie, są niebezpieczne: ślim ak i do czyszczenia ziarn a kakaow ego, m aszyny do w y b ija n ia czekolady, - w afla rk i, m aszyny do b icia pian y , m aszyny do w y ro b u p asty lek .

M aszyny i u rzą d zen ia o c h a ra k te rz e pom ocniczym z a ­ rów no w działach w ytw órczych, ja k i w d ziałach ubocz­

nych często sta n o w ią źródło pow ażnych w ypadków . W skazów ki techniczne, dotyczące zabezpieczenia tych m aszyn i u rząd zeń są n a ogół zn an e i zostały ju ż czę­

ściowo opracow ane i o p ublikow ane. O m ów ię je tylk o ogólnie.

P iły tarczow e, p rzy k tó ry c h w fa b ry k a c h cuk ró w i czekolady zd a rzały się n ie jed n o k ro tn ie w yp ad k i, są albo w cale, albo niedo stateczn ie osłonięte. G łów ne b łę ­ dy w zabezpieczeniu piły p o le g ają n a zb y t w ielkiej od­

ległości pom iędzy ta rc z ą a k lin e m rozczepiającym oraz zb y t w ysokim i n ie p rz estaw n y m um ieszczeniu k a p tu ra ; ta k osadzony k a p tu r nie zabezpiecza rę k i obsługującego, a ty lk o ch ro n i oczy przed o d p ry sk am i d re w n a (bliższe szczegóły zabezpieczenia p iły tarczow ej po d an e są w książce B. K u szn e ra „ J a k p raco w ać bezpiecznie n a pile ta rc z o w e j”, w yd. I. S. S.).

P ra s y do w y tła cz an ia p u d ełek te k tu ro w y c h są źró d ­ łem pow ażnych w ypadków . Z gnieceniom palców , k tó re m ia ły m iejsce w n ie k tó ry c h fab ry k ac h , sta ra n o się zapo­

biec przez odgrodzenie rob o tn icy od sąsiadów p rzy p o ­ m ocy ek ra n ó w . E k ra n y , lub ściany podziałow e, k tó ry ch celem je s t u niem ożliw ienie rozm ow y z sąsiadam i i sk u ­ p ien ie u w ag i w yłącznie n a zajęciu w łasnym , nie w y s ta r­

czają. P ra sy uży w an e w fa b ry k a c h cu k ró w i czekolady, podobne do p ra s uży w an y ch do m etali, po w in n y być je d n ak o w o zabezpieczone (p atrz: „P ra sy z p u n k tu w i­

dzenia b ezpieczeństw a p ra c y ” — w yd. I. S. S.).

W ciągu o sta tn ic h k ilk u la t zd arzy ły się d w a w y p ad k i śm ierteln e sk u tk iem k o rzy sta n ia z w in d przez osoby n iepow ołane.

W pew nej fab ry ce cu k ró w i czekolady zd arzy ły się w ciągu ro k u d w a w y p ad k i w czasie n a p ra w ia n ia s p rę ­ ża rk i; sk u tk ie m jednego z n ich było w y p alen ie oczu ro ­ b o tn ik a przez am oniak.

P ow odem w y p ad k ó w zarów no p rzy w indach, ja k i p rzy sp ręż arce było nied o stateczn e uśw iad o m ien ie osób p o ­ szkodow anych o grożącym im niebezpieczeństw ie. Ś ro d ­ k i za pobiegania tego ro d za ju w ypadkom , ja k rów nież w y p ad k o m p rzy u rzą d zen iac h p aro w y ch pod ciśnieniem , p o le g ają n a u m ieszczaniu w sposób w idoczny in stru k c y j i ostrzeżeń oraz n a u św ia d a m ia n iu całej załogi o gro ­ żącym n iebezpieczeństw ie i w reszcie n a sy stem a ty cz­

n y m p rzy p o m in an iu i z w rac an iu u w ag i n a podstaw ow e ry g o ry bezpieczeństw a.

P rz y sp a w a n iu ac ety len e m ro b o tn ic y u ży w a ją ciem ­ n y ch o k u la ró w ochronnych, je d n a k przew ażn ie bez osłon bocznych. J e s t to u ch y b ien ie zasadnicze, albow iem tego ro d z a ju o k u la ry nie zabezpieczają d o statecznie oczu p rze d szkodliw ym p ro m ien io w an iem . S paw aczy należy zao p atrzy ć w przepisow e o k u la ry z osłonam i bocznym i.

W alk a z u p ad k a m i je s t je d n y m z n ajp o w a żn iejsz y ch za g ad n ień nie ty lk o w przem yśle czekoladow ym , ale w e w szy stk ich z a k ła d ac h pracy . P oza ogólnym i w y tycznym i te j w alki, k tó re u ją ć m ożna la p id a rn y m h asłem „w olne i ja sn e p rz e jśc ia ” — w ytyczną, sp e c ja ln ą d la przem y słu czekoladow ego, b y łoby zw rócenie u w ag i n a czystość podłóg w celu u n ik n ię cia ta k częstych poślizgnięć.

J a k w y k az u ją opisy w ypadków , o p arzenia są często­

kroć w y n ik iem poślizgnięcia się p rzy d źw iganiu kotłów z g o rącą m asą; w alk a z oparzeniam i p o k ry w a się w ięc w dużym sto p n iu z w a lk ą z u p ad k a m i; w sk azan e je st za o p atrz en ie k o tłów w w ygodne i m ocne u ch w y ty z osło­

n am i ch ro n iący m i przed w ysoką te m p e ra tu rą ; kotły z ro z p ry sk u ją c ą się gorącą m asą m uszą być zaopatrzone w p okryw y, w zględnie w osłony boczne; w reszcie m oż­

liw ość o p arz en ia znacznie zm niejszyć d a je się przez zastosow anie w łaściw ego u b ra n ia roboczego, a przede w szystkim przez osłonięcie nóg i rąk .

S treszczając pow yższe, w idzim y, że w p rzem yśle cze­

k oladow ym zastosow ać m ożna n a stę p u ją c e śro d k i te c h ­ niczne do polepszenia w a ru n k ó w bezpieczeństw a pracy:

(1) zabezpieczenie m aszyn; (2) ulepszenie przejść;

(3) u lepszenie u rzą d zeń ręcznych tak ich , ja k np. kotły i n ac zy n ia do g otow ania; (4) za o p atrz en ie robo tn ik ó w w e w łaściw e u b ra n ia .

Ś rodki te n ie są je d n a k w y sta rc za jąc e; n iezbędne je st p ouczanie ro b o tn ik ó w o grożącym niebezpieczeństw ie, 0 m ożliw ościach w y p ad k ó w i zasad ach bezpiecznej p r a ­ cy, ja k rów nież stałe i sy stem atyczne p o w ra ca n ie do tych za g ad n ień i p rzy p o m in an ie o nich.

R ów nie w aż n a ak c ja u św ia d am ian ia ro b o tn ik ó w o n ie ­ b ezpieczeństw ie p o w in n a iść d w iem a drogam i: (1) przez osobiste w y siłki p erso n e lu kierow niczego, za czynając od k ie ro w n ik a technicznego i kończąc n a m a jstra c h oraz

(2) p rz y pom ocy m a te ria łó w in stru k c y jn y c h i p ro p a g a n ­ dow ych, ja k p la k a ty ostrzegaw cze, pism a periodyczne, b roszury, u lotki, h a sła ostrzegaw cze n a k o p e rta c h do w y p łat zaro b k ó w ro b otniczych itp.

U św iad am ian ie ro b o tn ik ó w przez p erso n e l k ie ro w n i­

czy je s t niezbędne, albow iem perso n el te n d aje ró w n o ­ cześnie n ak a z bezpiecznego postępow ania. D la ro b o tn i­

ków je st to n a jb a rd z ie j m ia ro d a jn y m źródłem zaleceń.

W skazów ki i n a k a z bezpiecznego p ostępow ania pow inny być u d ziela n e p rze d e w szystkim p rzy p rzy d z iela n iu r o ­ botn ik o w i now ej p rac y ; z u w agi je d n a k n a to, że p e r ­ sonel k iero w n iczy n ie m a czasu n a n ie u sta n n e p rz e strz e ­ ganie ro b o tn ik ó w — nieodzow nym sta je się p o słu g iw a­

n ie się m a te ria ła m i in stru k c y jn o -p ro p a g an d o w y m i, do­

ty czącym i w przem y śle czekoladow ym n astęp u jący c h tem ató w : ostrożności i u w agi p rzy w alcach do -ciasta, czekolady i cu k ierk ó w ; baczności p rzy o p ró żn ian iu gnio­

tow ników ; rozw agi i ostrożności p rzy u rzą d zen iac h z n a j­

d u ją cy c h się pod ciśnieniem p a r lub gazów ; ostrożności 1 u w ag i p rz y dźw ig an iu g o rących płynów .

PIŚMIENNICTW O

,,Die K akao u n d S ch o k o lad e n in d u strłe '1 w książce zbiorow ej

„H andbuch des A rb eitssch u tzes u n d d e r B e trieb ssich er- h e it”, d r F. S yrup, tom III, s tr. 385.

U rban, G eorg — „Die h a u p ts ec h tlich s te n U n fallg e fah ren und ih re V erh iitu n g in Schokoladen, M arzipan u n d Z u ck erw ah ren F a b rik e n ” .

Ja h re s b e ric h te d e r g ew eb erlich en B erufsg en o ssen sch aften fu r das J a h r 1934 N a h ru n g sm itte l - I n d u s tr ie B. G. (36).

„S afety in C andy, C hocolate and Cacao M an u fac tu re ” — Sa- fe ty P ra c tic e P a m p le t F. 2.

110

O c z y s z c z a n ie r ą k p o p r a c y

Dr J. H ozer

O czyszczanie sk ó ry r ą k ze szkodliw ych zanieczyszczeń chem icznych i b a k te ry jn y c h stan o w i jedno z pow ażnych zag ad n ień bezpieczeństw a i h igieny pracy . O bok stoso­

w an ia środków , ja k ręk a w ice ochronne, n a jw a ż n ie j­

szym śro d k iem za pobiegania chorobom zaw odow ym sk ó ry je s t odpow iednie je j oczyszczanie po p racy , przy czym m ycie r ą k obow iązuje rów nież w tedy, gdy sto ­ su je się rękaw ice, k tó re w p raw d zie ch ro n ią od ze tk n ię­

cia się sk ó ry ze szczególnie szkodliw ym i su b stan cjam i, ale rów nocześnie są siedliskiem różn y ch chem icznych i b a k te ry jn y c h zanieczyszczeń w p ro w ad zan y ch w ra z z r ę k ą u p rze d n io nie um ytą.

Z alecając śro d k i do oczyszczania rą k , w ychodzim y z założenia, że m am y do czynienia z osobnikam i o p ra w i­

dłow ych pow łokach skórnych, zdolnych do p ra w id ło ­ w ego reag o w an ia, z osobnikam i nie o b ja w iają cy m i n a d ­ zw yczajnej w rażliw ości n a p ew n e p re p a ra ty , m ogącej spraw ić, że praco w n ik , m im o u trz y m y w a n ia czystości sk ó ry i stosow ania n ajo d p o w ied n iejszy ch m eto d o- czyszczania, u leg a często uszkodzeniom pow łok sk ó r­

n y ch w ogóle, a r ą k w szczególności, w obec czego nie pow in ien być w d a n y m dziale p ra c y z a tru d n ia n y . D e­

cy d u ją tu in d y w id u a ln e w sk az an ia higieniczne, d aw a n e przez le k a rz a fabrycznego i sp e cja listę chorób skórnych, po p rze p ro w ad z en iu odpow iednich b a d a ń n a m iejscu.

Je że li p rac o w n ik rza d k o sty k a się ze szkodliw ym m a ­ teriałem , m ożna do oczyszczenia r ą k użyć w sposób d o ­ ryw czy śro d k a działającego energicznie, chociaż b y n a ­ w e t b y ł d raż n iąc y p rzy dłuższym użyciu; sta łe n a to ­ m ia st uży w an ie do oczyszczania r ą k środków d ra ż n ią ­ cych lub silnie w ysuszających, czy też w ch ła n ia n y ch przez skórę, pro w ad zi do je j do tk liw y ch i uporczyw ych uszkodzeń, w zględnie za tru ć.

W szystkie n ie m al rozpuszczalniki d la fa rb i lakierów , ja k sp iry tu s drzew ny, sp iry tu s skażony, benzol i jego pochodne, te rp e n ty n a , etery , chloropochodne w ęglo­

w odorów itd . d zia ła ją szkodliw ie p rz y częstym użyciu p rzed e w szystkim przez sw ą w łaściw ość pozb aw ian ia sk ó ry je j n a tu ra ln e j pow łoki tłuszczow ej. S k ó ra rąk , p o ­ zb a w ian a sta le tłuszczu, sta je się sucha, m niej elasty cz­

na, ła tw o pęka, złuszcza się, p o w sta ją zaczerw ienienia, w y p ry sk i, po czym uleg a ła tw ie j zakażeniu, gdyż d ro ­ b n o u stro je chorobotw órcze, zw łaszcza ropotw órcze (ła ń - cuszkow ce, gronkow ce itd .) ła tw iej w n ik a ją do p or i szczelin, pozbaw ionych izolacji tłuszczow ej. D latego pie rw sz a zasad a ochrony r ą k głosi:

unikać nadm iernego i częstego odtłuszczania skóry rąk, a skórę odtłuszczoną niezw łocznie natłuszczać.

S zereg m a te ria łó w w p ły w a n a skórę szkodliw ie przez d ziała n ie żrące, k tó re m u sp rzy ja bąd ź to je j odtłuszcze­

nie, bąd ź też rozpuszczalność sam ego m a te ria łu w tłu sz ­ czach u stro ju . R ów nież i w ty c h p rz y p a d k a c h re g u ła n atłu sz cza n ia sk ó ry zach o w u je sw ą m oc obow iązującą.

Do śro d k ó w oczyszczających o znaczeniu u n iw e rsa l­

n y m n ależy m ycie ciepłą wodą i m ydłem . Jest to śro­

dek um ożliw iający oczyszczanie skóry z w iększości za­

nieczyszczeń, n a w e t nie rozpuszczalnych w w odzie lu b p ia n ie m y d la n ej. D ziałanie ciepłej w ody z m y d łem p o ­

lega b ow iem n ie ty le n a rozpuszczaniu su b stan cy j za n ie­

czyszczających, ile n a ro zp u lc h n ian iu i n a w a d n ia n iu p o ­ w łoki sk ó rn ej, em ulg o w an iu tłuszczu i rozlu źn ian iu przyczepności ty c h su b stan cy j do skóry. C iepłota w ody sp rz y ja p rzy ty m zm iękczaniu zanieczyszczeń (n p . p o ­ w łok la k ie ru ), a m echaniczne ta rc ie p rzy m ydleniu, sp łu k iw a n iu i w y cie ra n iu ręczn ik iem ro b i resztę. Z n a ­ czenie m ycia rą k ciep łą w odą i m ydłem b y w a p rz e ­ w ażnie niedoceniane. R obotnicy spieszący się po p rac y do dom u, m y ją ręce n iedokładnie, a jeżeli m a ją pod r ę ­ k ą rozpuszczalniki, d ziała ją ce szybko i skutecznie, to p o ­ słu g u ją się nim i, z a n ie d b u jąc m ycia r ą k w odą z m ydłem . To w łaśn ie b y w a je d n ą z głów nych p rzyczyn chorób za­

w odow ych sk ó ry rą k . Z m yw anie skóry sp iry tu se m sk a ­ żonym , te rp e n ty n ą , n a ftą , benzolem , b en zy n ą itp., tam , gdzie przez dłuższe m ycie w odą z m y d łem m ożna z a ­ nieczyszczenie u su n ą ć ró w n ie dobrze, pro w ad zi z u p e ł­

nie n ie p o trzeb n ie do schorzeń skóry, k tó ry c h m ożna by u n ik n ą ć przez oddanie do dyspozycji załogi dobrze urząd zo n y ch u m y w aln i z m ydłem , ręcznikam i, bieżącą ciep łą w odą i śro d k am i do natłuszczania. O gólna re - re g u ła d la zak ład ó w p rac y b rzm iała b y tedy: przede w szystkim odpowiednie urządzenia i środki do m y ­ cia rąk ciepłą wodą z m ydłem , a dopiero w razie n ie­

odzownej konieczności dostarczanie odpowiednich roz­

puszczalników i chem icznych środków oczyszczających.

Czas m ycia rąk powinien być w regulam inach pracy zaliczony w szędzie do czasu przepracowanego.

Czas w yznaczony n a m ycie rą k p ow inien być d o sta ­ tecznie długi. G dy p rzy zm y w a n iu su b stan cy j nieszko­

dliw ych w y sta rc zy czasem 3 m in u t, to do zm ycia z a ­ nieczyszczeń szczególnie szkodliw ych lu b tru d n y c h do całkow itego usu n ięcia, np. z a w ierając y ch zw iązki ch ro ­ m u, ołow iu, rtęci, a rse n u , la k ie ró w szczególnie p rzy c zep ­ n ych i tru d n y c h do u su n ię cia — czas te n m usi być zw iększony do 10, a n a w e t 20 m in u t.

Je że li p o ró w n am y w y d a tk i za k ła d u p ra c y n a k o m fo r­

to w e u rzą d zen ia i p rzy b o ry do m ycia z w y d a tk a m i na ro zpuszczalniki i in n n e śro d k i chem iczne i w oblicze­

n ia c h ty c h u w zględnim y s tra ty w sk u te k zaw odow ych chorób sk ó ry i zm niejszonej w yd ajn o ści p racy , to n ie ­ w ą tp liw ie d ojdziem y do p rze k o n an ia , że najtańszym i najbardziej celow ym środkiem zapobiegawczym są kom fortowe urządzenia do mycia.

N ależy je d n a k m ieć n a uw adze, że i m ydło je s t śro d ­ k ie m od tłu szczający m dla skóry. M ydło n i e z o b o - j ę t n i o n e , a l k a l i c z n e , odtłuszcza silniej, n iż m y ­ dło chem icznie z o b o j ę t n i o n e ; m ydło b e z t ł u s z ­ c z u odtłuszcza silniej, niż m ydło p r z e t ł u s z c z o - n e, z a stę p u jąc e tłuszcz zm yty ze skóry tłuszczem w łasnym . M ydła p rzetłuszczone i zobojętnione są w ięc pod w zględem h ig ienicznym n a jb a rd z ie j polecenia godne w szędzie ta m , gdzie n ie chodzi sp e cja ln ie o w y jątk o w o siln e d ziała n ia alkaliczne, ja k ie m a m y np. w szarym m y d le (sapo k a lin u s ). N ależy w ięc stosow ać m y d ła przetłuszczone, ja k k o lw ie k są drogie, p am iętają c, że ce­

n a chorób zaw odow ych je s t najw yższa... M ydła a lk a ­ liczne n ależy stosow ać ty lk o w p rz y p a d k u w y ra źn e j p o ­ trzeby.

N a szybkość i dokładność oczyszczania skóry m ydłem w p ły w a w y b itn ie t e m p e r a t u r a i stopień t w a r ­ d o ś c i w ody u ży w an ej do m ycia. M ycie w odą ciepłą i „ m ię k k ą ” odtłuszcza w p ra w d zie sk ó rę silniej, pozw ala je d n a k n a szybsze um ycie i całk o w ite usunięcie szkodli­

w ych zanieczyszczeń; w oda n ie p o w in n a być je d n a k zb y t gorąca. W oda zim na zm usza do m ycia r ą k przez czas dłuższy, gdyż em ulgow anie o dbyw a się pow oli i n ie ­ d ostatecznie; przyczepiony do skóry b ru d silniej p rz y ­ lega, a przeto resz tk i zanieczyszczeń pozostają n a skó­

rze i ro z w ija ją sw oje szkodliw e d ziałanie. D latego też nie m ożna ża d n ą m ia rą uznać za d ostateczne w yposaże­

n ie u m y w aln i w zak ład zie p rac y je d y n ie ty lk o w zim ną w odę do m ycia.

W oda do m ycia p o w in n a spływ ać w p ro st z kurka lub natrysku, osobno dla każdego m yjącego się. M asow e m ycie r ą k w e w spólnych m iednicach, k u b łach , zb io rn i­

k ac h itp. pow inno być stanow czo zaniechane, gdy zaś chodzi o zm yw anie zanieczyszczeń szczególnie szkodli­

w ych, je s t bezw zględnie niedopuszczalne. Ź ródła b ie ż ą ­ cej w ody do m ycia pow in n y być u sta w io n e w odpo­

w ied n im od siebie o d d a l e n i u lu b też być od siebie oddzielone p r z e g r o d a m i albo p a ra w a n a m i ta k , aby m y ją c y się n ie o p ry sk iw ał sąsiada.

M ydła w k aw a łk a c h po w in n y być p rzy d z iela n e ró w ­ nież in d y w id u a ln ie ; należy je p rzechow yw ać w osob­

nych m iseczkach.

U m yte ręce należy dobrze o s u s z y ć . W ychodzenie n a zim no i m róz z rę k a m i w ilgotnym i w yw ołuje szorstkość skóry, pęk an ie, ła tw e odm rożenia. Do osusza­

n ia p o trzeb n e są r ę c z n i k i . K ażdy p rac o w n ik p o w i­

n ie n być zao p atrzo n y w osobisty ręcznik, a w m ia rę m ożności i p o trze b y w d w a ręczniki: je d e n d la sta rc ia g rubszych zanieczyszczeń po pierw szy m m yciu, d ru g i dla końcow ego w y ta rc ia r ą k n a czysto. P o słu g iw an ie się b ru d n y m i szm atam i, w spólnym i ręc zn ik a m i itp . p o w in ­

n ie n być zao p atrzo n y w osobisty ręcznik, a w m ia rę m ożności i p o trze b y w d w a ręczniki: je d e n d la sta rc ia g rubszych zanieczyszczeń po pierw szy m m yciu, d ru g i dla końcow ego w y ta rc ia r ą k n a czysto. P o słu g iw an ie się b ru d n y m i szm atam i, w spólnym i ręc zn ik a m i itp . p o w in ­