• Nie Znaleziono Wyników

II Rzeczypospolita była państwem wielonarodowym i wieloetnicznym, z licznymi mniejszościami narodowymi, etnicznymi i religijnymi. W okresie II Rzeczypospolitej przeprowadzono dwa powszechne spisy ludności – w roku 1921 i 1931. Pierwszy z tych spisów nie obejmował całości terytorium, nie wpływało pozytywnie na jego dokładność to że odbywał się niedługo po zakończeniu kilkuletnich działań wojennych którymi objęte było terytorium państwa polskiego. Trwały jeszcze migracje związane z zakończeniem wojen, ruchami ludności odbywającymi się w obrębie nowych granic państw europejskich, niektóre terytoria II Rzeczypospolitej nie zostały objęte spisem, z tego też powodu uznać należy że wyniki jego są niedoskonałe i niedostatecznie dokładnie odzwierciedlają rzeczywistość. Dane zebrane przez cywilnych i wojskowych komisarzy spisowych różniły się. Jak podaje Zofia Waszkiewicz w spisach na potrzeby wojska zawyżano procent narodowości polskiej wyznania rzymskokatolickiego159. Spis ten pokazał jednak ponad wszelką wątpliwość, iż sporą część społeczeństwa stanowią obywatele narodowości innej niż Polska. Osoby narodowości polskiej stanowiły 69,2%, ukraińskiej – 15,2%, żydowskiej 8%, białoruskiej 4%, niemieckiej 3%, rosyjskiej 0,2%, litewskiej 0,1%, czeskiej 0,1%, narodowości innych 0,2%160. Spis powszechny roku 1931 wprowadził jako jedno z kryteriów zasadę języka ojczystego, determinującą w niektórych przypadkach narodowość.

Zgodnie z wynikami tegoż spisu obywatele narodowości polskiej stanowili 68,9%, ukraińskiej – 13,9%, żydowskiej 8,6%, białoruskiej 5,3%, niemieckiej 2,3%, rosyjskiej 0,4%, litewskiej 0,3%, czeskiej 0,1%, narodowości innych 0,2%161.

W roku 1921 na terytorium Rzeczypospolitej 63,8% ogółu ludności stanowili wierni wyznania rzymskokatolickiego, 11,2% grekokatolickiego, 10,5% prawosławnego, 10,5% mojżeszowego, 3,7% ewangelickich, około 0,3% stanowiły osoby innych wyznań oraz bezwyznaniowcy. Jako osobny okręg spisowy ujęto dane podane przez władze wojskowe. Wynikało z nich iż w Wojsku Polskim 85,7% żołnierzy stanowią katolicy, 0,6% grekokatolicy, 7,9% prawosławni, 4,5% żydzi, 1,2% wyznawcy wyznań

159 Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w…, s. 73.

160 T. Kowalski, Mniejszości …, s. 15.

161 Tamże; dane dot. narodowości litewskiej i czeskiej T. Kowalski podał na podstawie danych Oddziału II Sztabu Generalnego.

ewangelickich, 0,1% stanowiły osoby innych wyznań oraz bezwyznaniowcy162. W roku 1931 procentowy podział ludności zamieszkującej Polskę według kryterium wyznania uległ pewnym zmianom. Katolicy obrządku rzymskiego stanowili 64,8%, greckiego 10,4%, wyznawcy prawosławia 11,8%, wyznania mojżeszowego 9,8%, wyznań ewangelickich 2,6%, inne wyznania chrześcijańskie 0,5% a około 0,1% populacji stanowiły osoby wyznań nieokreślonych oraz te które nie podały swojej wiary163.

Pierwsze pobory w zjednoczonej armii polskiej były poborami terytorialnymi tzn.

żołnierze trafiali do jednostek stacjonujących w obrębie swojego regionu, miejsca zamieszkania. System ten mimo pewnych zalet okazał się nie do przyjęcia w dobie państwa wielonarodowościowego i wieloetnicznego. Pod względem militarnym wielonarodowość państwa a co za tym idzie armii osłabiała wewnętrzną jedność sił zbrojnych i wpływała negatywnie na zdolności bojowe wojska:

[…] dokonano niejednokrotnie bezplanowego przydzielania rekruta do oddziałów, nieliczenie się z nastrojami środowiska, spośród którego rekrut był brany, skutkiem czego część pułków stacjonujących szczególnie na kresach wschodnich miały [sic]

jednakże w miesiącach: styczniu, lutym i marcu nadmiar elementu obcego, częstokroć wrogo do Państwowości Polskiej usposobionego, co w razie wybuchu wojny mogło mieć dla interesów państwowych nieobliczalne następstwa164.

Tak więc narodowość stawała się jednym z głównych kryteriów przydzielenia poborowego do określonej jednostki. Wcielenie licznych poborowych należących do różnych mniejszości narodowych spowodowało przekształcenie dotychczasowej armii narodowej w armię państwową165. Zjawisko to było dostrzegane przez dowództwo które wyraźnie zaznaczało iż w wojsku zaczyna służyć element obcy166. Oceniano, iż z powodu niekorzystnego nastawienia niektórych mniejszości do państwa polskiego, wcielenie należącego do tych mniejszości rekruta do nieodpowiednich jednostek może przynieść w razie konfliktu zbrojnego niską przydatność militarną tych oddziałów. W razie problemów wewnątrzpaństwowych, zamieszek, zbrojnych dążeń separatystycznych przydatność stacjonujących na danym terenie jednostek do uspokojenia sytuacji w

162 Historia Polski w liczbach. Ludność i terytorium, Warszawa 1993, s. 158; Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w…, s. 78-79.

163 Historia…, s. 161-162; Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w…, s. 75-76.

164 Raport Obce Narodowości w Wojsku Polskim, cyt. za edycją tego źródła D. Matelski, Mniejszości narodowe w ..., s. 13.

165 T. Kowalski, Mniejszości …, s. 97.

166 Tamże.

przypadku znaczącej liczby żołnierzy miejscowych, niepolskich wchodzących w ich skład mogła budzić wątpliwości. Dodatkowo bliskość do miejsca zamieszkania była czynnikiem znacząco ułatwiającym dezercję.

W niektórych broniach i służbach liczba żołnierzy mniejszości narodowych była znacząca, co najlepiej charakteryzuje poniższa opracowana przez władze wojskowe tabela.

Tabela nr 1.

Nasycenie Wojska Polskiego mniejszościami narodowymi.

Ukraińcy Białorusini Żydzi

osiągnęli % w jeździe

13,84 21,69 4,51

osiągnęli % w artylerii

11,99 5,40 3,70

osiągnęli % w piechocie

9,34 7,92 7,40

osiągnęli % w taborach

6,32 9,89 11,52

osiągnęli % w inż.

sap.

4,66 6,37 3,99

osiągnęli % w gospodarczych

1,0 1,24 15,56

osiągnęli % w sanitarnych

0,60 4,46 7,56

źródło: Raport Obce Narodowości w Wojsku Polskim; cyt. za edycją tego źródła: D. Matelski, Mniejszości narodowe w ..., s. 13.

Stawiający się przed komisją wojskową poborowy ewidencjonowany był według kryterium narodowości i wyznania. Praktyka pokazała, iż pojęcia te częstokroć były mylone i błędnie interpretowane przez komisje uzupełnień. W wyniku tego w niektórych pułkach dochodziło do sytuacji, w której żołnierze mniejszości narodowych stanowili do 70% stanów osobowych.

Problematyczne było same określenie narodowości, Instrukcja o rozdziale i wcieleniu poborowych wprowadzona w roku 1935 przez Departament Uzupełnień precyzowała kryteria jej oznaczania. Pod uwagę brano wpisane dane w dokumentacji, język macierzysty, miejsce zamieszkania oraz wyznanie. Szczególną wagę przykładano do języka ojczystego który nierzadko determinował określenie narodowości – wszystkim podającym za ojczysty język polski wpisywano nierzadko automatycznie narodowość polską, również fakt podania przez osobę pochodzenia żydowskiego determinował zaklasyfikowanie jej do narodowości żydowskiej, niezależnie od faktycznie deklarowanej167. Z kolei spora cześć poborowych nie miała w dostatecznym stopniu wykształconej świadomości narodowej – w odpowiedzi na pytanie o narodowość deklarowali: „tutejszy” lub „miejscowy”. Problem ten dotyczył zwłaszcza mieszkańców kresów wschodnich. Wnioski płynące z poboru roku 1921 m.in. zaburzenie struktury narodowościowej niektórych oddziałów poskutkowały wprowadzeniem eksterytorialnego systemu uzupełnień168. A więc systemu, w którym to nie miejsce zamieszkania determinowało przydzielenie poborowego do określonej jednostki, lecz odbywało się to zgodnie z potrzebami wojska, uwzględniającymi także właściwą strukturę narodową oddziałów oraz oddziaływanie społecznego otoczenia jednostki na rekruta. Mimo pewnych wad systemu eksterytorialnego, do których zaliczyć należy spowolnienie tempa mobilizacji, zwiększenie logistycznych kosztów przerzucenia rekruta (mobilizowanego), uznawano, że zalety tego systemu przeważają. Od 1923 roku przydział mniejszości narodowych do poszczególnych formacji uzależniony był od narodowości i poziomu wykształcenia żołnierza. W niektórych przypadkach brano pod uwagę także wyznanie rekruta. W OK VII, gdzie liczba ludności niemieckiej była zauważalnie wyższa w porównaniu z innymi obszarami Polski, żołnierze przez długi czas żywili przekonanie, iż każdy ewangelik to Niemiec. Takie uproszczenie, wynikające z połącznia wyznania z narodowością było zwalczane przez dowództwo169.

Liczba żołnierzy należących do mniejszości wyznaniowych była zbliżona przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego. W roku 1926 statystyka wyznaniowa

167 Tamże; Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w…, s. 78-79.

168 Pobieżne obliczenie pozwala sądzić, że gdybyśmy stracili tylko Pomorze i Poznańskie, to od tej chwili w rocznikach rezerwowych napływać będzie do armii około 50% mniejszości narodowych, zaś w razie szybkiego oddania kraju po linię Płońsk-Piotrków liczba mniejszości wśród rezerwistów przekroczyła by cyfrę 60 procent. Wiemy z doświadczenia armii austriackiej, jak to jest niepożądane. – cyt. za: Studium planu strategicznego Polski przeciw Niemcom Kutrzeby i Mossora, oprac. i przypisy P. Stawecki i M. Jabłonowski, Warszawa 1987, s. 102; oraz Z. Waszkiewicz, Duszpasterstwo w…, s. 93.

169 CAW, I.371.7/a.90, Zwalczanie wpływów niemieckich pismo z dnia 22.11.1937.

szeregowców w armii przedstawiała się następująco: rzymskokatolicy – 72,61%, grekokatolicy – 7,75%, prawosławni - 11,88%, żołnierze wyznania mojżeszowego – 5,25%, ewangelicy 0,01%, inne wyznania 0,28%170.

Żołnierz należący do jednego z wyznań mniejszościowych miał zapewnioną w czasie służby wojskowej opiekę duszpasterską w sposób zgodny z zasadami swojego wyznania. Pierwotnie wszystkie wyznania, łącznie z niekatolickimi, podlegały władzy zwierzchniej katolickiego biskupa polowego. Sytuacja ta uległa zmianie w dniu 23 kwietnia 1919 kiedy to z wyznań niekatolickich utworzona została odrębna jednostka nazwana Sekcją Religijno-Wyznaniową Ministerstwa Spraw Wojskowych. W ciągu następnych lat zmieniała ona jeszcze kilkakrotnie nazwę, by ostatecznie przyjąć nazwę Biura Wyznań Niekatolickich.

Tolerancja religijna w wojsku obejmowała wiele aspektów, takich jak zapewnienie opieki duszpasterskiej, możliwość obchodzenia głównych świąt religijnych zgodnie z kalendarzem wyznania, dostosowanie wymogów formalnych niektórych czynności prawno-religijnych do zasad danej religii (inny tekst przysięgi), czy nawet zapewnienia żołnierzom wiktu rytualnego zgodnego z zasadami ich wiary, czy niepowoływaniu do wojska osób duchownych.

Swobody religijne wyznań, które były uznane za potencjalnie niebezpieczne dla państwa na skutek ich powiązania z innymi państwami, były ograniczane a żołnierze i duchowni poddawani dokładniejszej kontroli. Przykładem tego jest sytuacja z konsystorzem ewangelicko-unijnym w Poznaniu171, który obsadzał należące do siebie parafie przede wszystkim pastorami wykształconymi na uniwersytetach niemieckich, pomijając wydział teologii ewangelickiej w Warszawie. Dopiero po studiach w uczelniach niemieckich kandydaci na pastorów przechodzili w poznańskim seminarium ewangelicko-unijnym specjalny kurs duszpasterski. Ponieważ uznawano, że pastorzy ci nastawieni są antypolsko i częstokroć są agentami niemieckiego wywiadu, władze wojskowe

170 J. Odziemkowski, B. Spychała, Duszpasterstwo … s. 192; P. Stawecki, Polityka narodowościowa w wojsku Drugiej Rzeczypospolitej, [w:] Mniejszości narodowe i wyznaniowe w siłach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, red. Z. Karpus, W. Rezmer , Toruń 2001, s. 25.

171 Problematyka związana stosunkami na linii państwo - kościół w przypadku wyznań protestanckich w II Rzeczypospolitej jest wielopłaszczyznowa zob. O. Kiec, Kościoły ewangelickie w Wielkopolsce wobec kwestii narodowościowej w latach 1918-1939, Warszawa 1995; O. Kiec, Między Polską a Niemcami. Próby uregulowania położenia prawnego Ewangelickiego Kościoła Unijnego w województwach poznańskim i pomorskim w okresie II Rzeczypospolitej, [w:] Pomorze - Brandenburgia - Prusy: (państwo i społeczeństwo):

księga pamiątkowa dedykowana Profesorowi Bogdanowi Wachowiakowi z okazji 70-lecia urodzin i 50-lecia pracy naukowej, red. W. Stępiński, Z. Szultka, Szczecin 1999; tematyka ta w szerszej perspektywie czasowej poruszana jest także w: J. Domasłowski, Kościół Ewangelicko-Augsburski w Poznaniu i w Zachodniej

sprzeciwiały się odroczeniu powołania do służby wojskowej studentów tego seminarium172.

Wojsko zdecydowanie sprzeciwiało się przymusowemu nawracaniu żołnierzy z mniejszości religijnych na wiarę chrześcijańską. Wiceminister spraw wojskowych w roku 1939 zakazywał nacisków przełożonych a nawet środowiska wojskowego mających na celu nakłonienie żołnierza do zmiany wyznania173. Jednakże pamiętać należy, iż Ministerstwo Spraw Wojskowych zalecało dowódcom OK ażeby nie naruszając praw religijnych mniejszości dążyli do poddania wyznawców poszczególnych wyznań pod asymilacyjny wpływ polskiej kultury w duchu propaństwowym174. Miało się to odbywać między innymi poprzez przyjmowanie języka polskiego jako podstawowego w trakcie rytuałów i obrzędów religijnych175.

Najogólniej można stwierdzić, że swobody wyznaniowe były respektowane przez dowództwo OK VII. Nie posiadamy informacji źródłowych świadczących o tym, że w okręgu dochodziło do sytuacji, które świadczyłyby o ewidentnym i uporczywym naruszaniu praw religijnych mniejszości wyznaniowych. Wiemy, iż pewien wpływ na to mieli też kapelani wyznania katolickiego, którzy zgodnie z ustaleniami podjętymi podczas narady w październiku 1932 roku mieli przypominać dowódcom wojskowym o prawach innych religii176. Kapelan pomocniczy z Pleszewa informował nawet, iż w jego garnizonie aby zapewnić odpowiednie zabezpieczenie duszpasterskie dla mniejszości żydowskiej przydałby się rabin177.

Jednakże w czasie wojny polsko-bolszewickiej duchowni katoliccy podkreślali, że:

Ministerstwo Spraw Wojskowych skarży się na marszówki nasze wysyłane w pole – na

Wielkopolsce w latach 1919-2005, Poznań 2005;

172 Kapelani innego wyznania protestanckiego - ewangelicko-augsburskiego wielokrotnie podkreślali, iż żołnierze tego wyznania mają swobodę wykonywania praktyk religijnych. Zob. też: E. Alabrudzińska, Duszpasterstwo ewangelickie w Wojsku Polskim w latach 1919 - 1939 [w:] Mniejszości narodowe i wyznaniowe w siłach zbrojnych Drugiej Rzeczypospolitej, red. Z. Karpus, W. Rezmer, Toruń 2000; K. Rej, Tolerancja religijna w Wojsku Polskim, "Ewangelik Pszczyński" 1996, nr 3-4, s. 31-32; K. Rej, Refleksja nad powstaniem ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego, "Ewangelik Pszczyński"1996, nr 3-4, s. 21-32; K.

Rej, Zarys dziejów ewangelickiego duszpasterstwa wojskowego na ziemiach polskich "Ewangelik Pszczyński" 1997, nr 5-6 s.13-40; K. Rej, Ewangelicka służba duszpasterska w wojsku polskim 1919-1950, Warszawa 2000.

173 CAW, I.371.1.130, Pismo wiceministra spraw wojskowych gen. Głuchowskiego z dnia 13.01.1939.

174 Z zestawienia rozkazów MSWojsk. Dotyczących kwestii narodowych w wojsku i asystencji przekazanych dowódcom OK na odprawie w dniach 1 i 2 lipca 1936 r., Warszawa 11 lipca 1936 r., [w:] Wojna obronna Polski 1939, Wybór źródeł, pod red. E. Kozłowskiego, Warszawa 1968, s. 115-116.

175 Tamże.

176 AAP, PW4, notatka ze spotkania ks. kapelanów 19.10.1932.

177 Tamże.

dworcach w Kongresówce – Małopolsce zachowują się skandalicznie178. Owo skandaliczne zachowanie dotyczyło także prześladowania mniejszości żydowskich.

Dziekan katolicki dostrzegał problem i zaznaczał że: Antysemityzm – dobry zbawieniem dla Polski, ale pouczyć, nie obcinać brody tylko ekonomicznie się odsunąć179.

Zgodnie z przepisami w przypadku, gdy praktyki religijne połączone były z defiladą, żołnierze niezależnie od wyznania nie mogli odmówić w nich uczestniczenia.

Większość praktyk religijnych w OK VII miała charakter katolicki. Księża kapelani zastrzegali jednak aby o ile jest taka możliwość nie zmuszać do udziału w nich żołnierzy niekatolików, uznając, że części z nich można przydzielić tego dnia np. służbę wartowniczą180. Ta troska widoczna jest także w dążeniu do tego aby w trakcie jednego z najważniejszych rytuałów żołnierskich – przysięgi, obecni byli kapelani wyznań mniejszościowych181.

Zdarzały się sytuacje, gdy kapelan katolicki dowiedziawszy się o kłopotach żołnierza innego wyznania próbował pomoc w ich rozwiązaniu, interweniując jeśli była taka konieczność u przełożonych żołnierza182. W roku 1934 dziekan katolicki ks. Wilkans zaangażował się w obronę prawosławnego Teodora Muzyka, byłego porucznika armii ukraińskiej, który starał się o posadę psalmisty-dyrygenta przy dziekanie prawosławnym OK VII183. Pełnił on tę funkcję od roku 1924 do 1933 i wówczas z powodu braku obywatelstwa polskiego został z niej zwolniony. Mimo tego, że w roku 1934 uzyskał obywatelstwo nie chciano przywrócić go na poprzednie stanowisko, zarzucając mu, że do chóru, w którym działał przychodziły osoby podejrzane o kontakt z OUN184.

Zasadnicze respektowanie praw innych wyznań nie zmieniało jednakże faktu, że katolicyzm jak każda religia apostolska dążył do nawrócenia jak największej liczby ludzi.

Owo dążenie do pozyskania nowych dusz jest nieodłącznie wpisane w naturę religii chrześcijańskich. W trakcie pierwszych poborów eksterytorialnych na teren OK VII trafiła znaczna liczba żołnierzy mniejszości wyznaniowych. Przed grudniowym poborem w roku 1921 dziekan katolicki OK ks. Wilkans poprosił o pomoc prymasa Dalbora, zaznaczając, że wcielenie 8000 rekrutów z Wołynia i Białorusi do jednostek OK VII stwarza szansę

178 AAG, AP 93 83, Dyspozycja.

179 Tamże.

180 AAP, PW4, notatka ze spotkania ks. kapelanów 19.10.1932.

181 Tamże; AOP, 192/20, Pismo ks. Boczka do pastora ewangelickiego w Ostrowie z dnia 09.05.1935.

182 Relacja Feliksa Skalskiego dot. służby w 7 p.a.c.

183 CAW, I.300.1.405, Pismo T. Muzyka do J. Piłsudskiego z dnia 01.05.1934.

184 CAW, I.300.1.405, Raport kierownika SRI DOK VII kpt. Szumskiego z dnia 08.06.1934.

pozyskania ich dla polskiej kultury185, w następnym zdaniu zaznaczał, że: Zadanie to tym bardziej uzasadnione i ważniejsze, że część tych rekrutów pochodzi z rodzin unickich gwałtem przeniesionych do prawosławia186. Ksiądz Wilkans uznawał, iż zadanie to może powieść się wyłącznie jeśli społeczeństwo lokalne wesprze ten projekt. O zainicjowanie poparcia społecznego dla akcji prosił zatem prymasa.

Próby konwersji religijnej żołnierzy niekatolików było akceptowane przez władze wojskowe, jednak podkreślano, że działania te nie mogą mieć charakteru przesadnego, odrzucano w szczególności presje moralną, administracyjną i gospodarczą187. Dowódca OK VII precyzował, iż priorytetem jest narodowościowe pozyskanie żołnierza poprzez uświadomienie kulturalne188. Praca rewindykacyjna prowadzona przez dowództwo uznawana była za bardzo delikatną i trudną, uznawano, że musi być głęboko przemyślana i przygotowana189.

185 Z treści listu wynika, iż dla dziekana katolicyzm jest nieodłączną częścią polskiej kultury na terenie wielkopolski.

186 AAP, OAX 841, Pismo ks. Wilkansa do prymasa z dnia 07.12.1921.

187 CAW, I.371.7/a.90, Akcja rewindykacyjna wyznaniowa – pismo gen Knolla z dnia 06.06.1939; AAP, PW4, notatka odnośnie święta oddziałów sanitarnych i konwersji z roku 1935.

188 Wydaję się, że generał Knoll inaczej niż dziekan rozumie znaczenie pojęcia kultura polska. Według niego nie zawiera ono (lub czynnik ten ma marginalne znaczenie) czynnika religijnego - dominacji katolicyzmu.

Wydaję się to, jak najbardziej uzasadnione zważywszy na to, iż pewna część generalicji zmieniała wyznanie, aby uzyskać możliwość ponownego małżeństwa. Również Józef Piłsudski na katolicyzm przeszedł dopiero w trakcie walk legionowych. Różnica ta jest też widoczna w dopuszczalnych metodach - o ile w przypadku rewindykacji wyznaniowej naciski gospodarcze i presja moralna są niedopuszczalne o tyle w przypadku rewindykacji narodowościowej Polaków ulegających wpływom niemieckim wszelkie metody są dopuszczalne, generał zaleca wręcz, aby wywierać naciski gospodarcze dokonując zakupów dla wojska wyłącznie u Polaków oraz przydzielając Polakom np. konie kończące służbę wojskową w preferencyjnych cenach – zob. CAW, I.371.7/a.90, Zwalczanie wpływów niemieckich z dnia 22.11.1937; tamże, Umundurowanie żołnierzy służby stałej – źródła zakupu – dokument z dnia 06.03.1939.

189 CAW, I.371.7/a.90, Poborowi narodowości ukraińskiej i niemieckiej – rewindykacja, dokument z dnia 06.03.1939.

IV. System duszpasterstwa wojskowego