• Nie Znaleziono Wyników

Sztuka jako sposób wyrażenia siebie

W dokumencie Autentyczność w życiu publicznym (Stron 138-141)

Tym, który ma odnaleźć sens w sztuce i nadać jej wartość, jest najpierw sam artysta.

U podstaw pytania o autentyczność twórcy tkwi założenie, że poprzez dzieło chce on w jakiś sposób skomunikować się ze świa-tem, coś mu przekazać czy go w jakiś sposób zmienić. Artysta zy-skuje wpływ na kształtowanie rzeczywistości, a co za tym idzie, bierze również na siebie część odpowiedzialności: w pierwszej ko-lejności za dzieło, które stworzył, a w dalszej konsekwencji za jego wpływ na odbiorców.

Sytuację artysty zmagającego się z twórczym procesem anali-zuje M. Gołaszewska33. Już w tytule jej książki pojawia się pytanie o tożsamość artysty i zawiera się sedno jej dociekań. Autorka rozpo-czyna opis od scharakteryzowania sytuacji wyjściowej artysty przy-stępującego do pracy, wskazując motywy jego działania. Pierwszym i najważniejszym jest wzgląd na samo dzieło: twórca nie podjąłby się zadania, gdyby nie wierzył w to, że owoc jego pracy będzie udany, że możliwe stanie się stworzenie dzieła, w którym, oprócz nadania mu możliwie największej doskonałości, będzie zawarte przesłanie, z jego punktu widzenia najistotniejsze. „W nastawieniu tym nie pyta o zdanie innych, kierując się własnym wyczuciem doskonałości form, kształtów, dźwięków itp. Aż do chwili, gdy postać jego jest już zadowalająca”34.

32 Tamże, s. 37–38.

33 M. Gołaszewska, Kim jest artysta?, Warszawa 1986.

34 Tamże, s. 30.

Drugą motywacją może być chęć zaprezentowania samego siebie poprzez dzieło, wyrażenia własnych uczuć, potrzeba ekspresji. Po-wstaje wówczas twórczość mocno zindywidualizowana, wykonany obraz czy utwór jest „napiętnowany własnymi przeżyciami, oryginal-ny i autentyczoryginal-ny autentycznością własoryginal-nych doznań”35.

Tu M. Gołaszewska zwraca uwagę na powstającą sprzeczność:

nie zawsze bowiem to, co niezbędne do stworzenia dobrego dzieła,

„pokrywa się” z aktualną potrzebą zaistnienia samego twórcy. Gdy do dwóch, nie zawsze idących ze sobą w parze motywów dodamy trzeci, czyli wzgląd na odbiorcę, sytuacja jeszcze bardziej się kompli-kuje. „Chodzi bowiem o to, by zapewnić swojemu dziełu trwanie, by

«liczyło się» ono w świecie ludzkich wytworów, by było zrozumiane, przyjęte, odebrane, by było skutecznym sposobem prezentacji tego, co artysta uważa za godne przekazania”36.

Jak znaleźć rozwiązanie w tak trudnym położeniu? Kluczem do sukcesu, zdaniem Gołaszewskiej, jest równowaga wszystkich moty-wów przyświecających artyście. Dominacja któregokolwiek z nich może sprowadzić twórczy proces na fałszywe drogi, doprowadzić do stwo-rzenia dzieła nieudanego, pozbawionego walorów artystycznych, wresz-cie – autentyczności. Dlatego niezbędny wydaje się zabieg zmierzający do zachowania proporcji pomiędzy (czasem sprzecznymi) dążeniami artysty. Dbałość o doskonałość dzieła, troska o jego komunikatywność oraz autentyczność rozumiana jako wierność sobie, są ważnymi częścia-mi składowyczęścia-mi procesu twórczego, a w efekcie powstałego dzieła.

Myślę, że w świetle powyższych rozważań można uznać, iż wier-ność sobie jest tym komponentem, który w zasadniczy sposób decy-duje o autentyczności obrazu.

Wróćmy jednak do wcześniejszych prób interpretacji oryginal-ności jako pojęcia zbliżonego do autentyczoryginal-ności. W oparciu o analizę W. Stróżewskiego zostały wyszczególnione trzy sposoby interpreta-cji oryginalności. Ostatnia, zawierająca się w zdaniu, że oryginalny to „pochodzący z jednego źródła”, to najbardziej istotne i najbardziej pierwotne rozumienie oryginalności. Ponieważ „szukając istoty ory-ginalności, poszukujemy istoty twórczego ja”37.

35 Tamże.

36 Tamże.

37 W. Stróżewski, Dialektyka…, dz. cyt., s. 167.

Należy jednak zaznaczyć za Stróżewskim, że rezultat poszuki-wań nigdy nie będzie w pełni satysfakcjonujący. Najgłębsze źródła oryginalności to jednocześnie najgłębsze źródła indywidualności, nie tylko artysty, ale przede wszystkim każdego człowieka. Nie są one w pełni dostępne poznaniu, wiemy o tym chociażby z praktyki życiowej.

Jednakże sam fakt istnienia najgłębszej sfery ludzkiej indywidu-alności prowokuje do badań, nawet przy założeniu, że zakończą się one połowicznym sukcesem. U podstaw działań będących wyrazem ludzkiego indywidualizmu, oryginalności leży wolność umożliwia-jąca aktywność. Stróżewski określa to jako dynamis i zaznacza, że należą one do istoty najgłębszego „ja”. „To dzięki niej biją z nas źró-dłowo akty naszego autentycznego chcenia i naszych decyzji”38.

Twórca realizuje autentyczną wolność „od” i wolność „do” – obie odmiany są niezbędne przy działaniach twórczych. Najistotniejszym jednak czynnikiem jest towarzyszący artystom wewnętrzny impera-tyw nakazujący działanie. Paradoksalnie, ta konieczność jest realizacją wolności artysty. Umożliwia ona wzięcie na siebie odpowiedzialności za efekt swojej pracy, podczas gdy czynniki zewnętrzne mogą tę od-powiedzialność ograniczać czy rozmywać.

Aby przekształcić zastaną rzeczywistość w dzieło sztuki, artysta musi posiadać szczególną predyspozycję. Jest to specyficzna zdolność widzenia. „Znaczy to, że trzeba dostrzec rzeczywistość w innym niż potoczny aspekcie: trzeba widzieć inaczej”39 – pisze Stróżewski.

Filozof przytacza wypowiedź Ch. Baudelaire’a mówiącą o ta-jemniczej zdolności ujawniania niepowtarzalnej osobowości artysty poprzez sztukę. A najważniejsze, to umieć dotrzeć do właściwej dla każdego człowieka natury ekspresji. Bowiem „tworzenie, które sięga źródeł, polega na dawaniu świadectwa temu, co oryginalnie zostało dostrzeżone”40. Lecz to nie wszystko. Fundamentalnym momentem w procesie twórczym jest chwila, w której do głosu dochodzi świa-domość wezwania płynącego z objawiającej się wartości. Szczególnej wartości. „Oczywiście – nie byle jaka wartość, lecz – w szczególności wartość prawdy, a raczej: Prawdy wymagającej objawienia”41.

38 Tamże, s. 168.

39 Tamże, s. 169.

40 Tamże, s. 171.

41 Tamże, s. 172.

Stanięcie wobec prawdy umożliwia nie tylko odzwierciedlenie świata rzeczy, ale przede wszystkim odsłonięcie ich wartości. W efek-cie, jak pisze Stróżewski, zostaje uruchomiona aksjologiczna wraż-liwość człowieka, będąca najważniejszym elementem kształtującym istotę „ja”. Aksjologia przyjęta przez artystę decyduje o selekcji środ-ków wyrazu, stosunku do zastanych wzorców, doboru materiału, a co za tym idzie oryginalności dokonań.

Potrzeba wyrażenia „ja” nie może być jednak rozumiana jako ego-istyczny przejaw pychy artysty, jest zawsze aktem bezinteresownym, ofiarą z siebie podporządkowaną wyłącznie dziełu.

Najważniejszym i podstawowym warunkiem zachowania ory-ginalności jest wierność temu, co dane źródłowo. „Jeśli to, co źródło-wo dane, zostanie zafałszowane, oryginalność wystąpi co najwyżej jako oryginalny fałsz. To samo dotyczy także sposobu dania oraz sposobu samego przekazu. Oryginalność wymaga od twórcy wier-ności sobie”42.

Dzieło sztuki wymaga także wzięcia za nie odpowiedzialności, gdyż każdy artysta ma na względzie jego wpływ na odbiorcę. Aspekt ten ma niebagatelne znaczenie, gdyż dzieło „idąc w świat, staje się (…) darem. Wszystko zależy teraz od tego, jaka jest jego autentyczna wartość: czy wyzwoli w drugim coś, co pozwoli mu zobaczyć światy, których istnienia się nie spodziewał, odsłonić prawdy dotąd przed nim zakryte, stwierdzić, że dzięki nim życie stało się bardziej warto-ściowe, niż było dotychczas?”43.

W dokumencie Autentyczność w życiu publicznym (Stron 138-141)