Naukowe, ss. 263
1. Proces karny w kazusach jest już drugim kolejnym opracowaniem Autora, prezentującym do rozwiązania konkretne przykłady z dziedziny prawa karnego procesowego. W stosunku do poprzedniego, Skryptowego opracowania (Zbiór kazusów z zakresu postępowania karnego, Kraków 1970) recenzowana książka wykazuje duży postęp, ponieważ ma charakter bardziej kompletny i przemyślany. Podaje przykłady trudniejsze i bar
dziej inspirujące do myślenia. Uzupełniona jest nową literaturą i orzecz
nictwem Sądu Najwyższego. Ponadto książka ta dostosowana jest już do przepisów nowego kodeksu postępowania karnego.
Trzeba podkreślić, że na gruncie procesu karnego zbiory kazusów S. Waltosia są — jak dotąd — jedynym tego typu opracowaniem, którego potrzeba i przydatność dla nauczania danej gałęzi prawa są bezsporne.
Znaczenie tej książki z pewnością wykracza poza potrzeby nauczania pro
cesu karnego na studiach uniwersyteckich; może być bowiem pożyteczna także w szkoleniu aplikantów sądowych, prokuratorskich i adwokackich.
Powinna ona jednak odgrywać specjalną i najważniejszą rolę w kształce
niu studentów wydziałów prawa. Nauczanie procesu karnego wymaga bo
wiem rozbudzenia wyobraźni studenta i pobudzenia jego umysłu do sa
modzielnego myślenia oraz rozwiązywania zagadnień prawnych; jest to szczególnie ważne w stosunku do osób, które nie stykają się z praktyką wymiaru sprawiedliwości. W przeciwnym razie student często widzi w tej gałęzi prawa wyłącznie zbiór suchych, technicznych przepisów, które bę
dzie sobie przyswajał czysto mechanicznie, bez większego pożytku dla rozwoju swej wiedzy prawniczej. W samej zaś teorii procesu karnego bę
dzie upatrywał zbiór abstrakcyjnych, oderwanych od rzeczywistości for
muł i koncepcji, których prawdziwego znaczenia często nie zrozumie i nie
zapamięta, jeśli ich nie będzie konfrontował z przykładami nawiązujący
mi do praktyki.
Konieczność rozwiązywania kazusów zebranych przez S. Waltosia, od
powiadania na stawiane w związku z nimi pytania zmusza studenta do wy
korzystywania swych ogólnych teoretycznych wiadomości, uczy stosowa
nia norm prawnych do konkretnych wypadków oraz posługiwania się roz
maitymi metodami wykładni, zwraca uwagę na znaczenie głównych zasad i instytucji procesu karnego, z którymi wiążą się poszczególne przykłady, rozbudza wyobraźnię studenta, wskazując na konkretnych przykładach czemu mają służyć poszczególne instytucje i normy prawne.
Potrzeba ilustrowania teorii procesu karnego przykładami oraz opero
wania kazusami wymagającymi rozwiązania jest dobrze rozumiana przez wielu wykładowców tego przedmiotu i już od dawna przez nich stosowana w toku różnych zajęć uniwersyteckich (na wykładach, seminariach i ćwi
czeniach). Nie jest to jednak praktyka stosowana w sposób jednolity i rów
nomierny, a poza tym nie zawsze młodzi pracownicy nauki potrafią się po
sługiwać równie trafnymi przykładami. Książka S. Waltosia stanowi więc cenną pomoc w prowadzeniu różnego rodzaju zajęć dydaktycznych, a zwłaszcza ćwiczeń. Stanowi ona ponadto wartościową pomoc w pracy domowej studenta, szczególnie dla osób studiujących zaocznie. Z tych wszystkich powodów trzeba z naciskiem stwierdzić, że podjęta przez S.
Waltosia inicjatywa wydawania zbioru kazusów zasługuje na kontynuo
wanie i naśladowanie.
Zaletą pracy jest w zasadzie jej kompletny charakter. Obejmuje ona przykłady dotyczące wszystkich najważniejszych działów procesu karnego, podając je w sposób systematyczny, dostosowany do układu kodeksu po
stępowania karnego. Równocześnie autor słusznie wysuwa na plan pier
wszy przykłady dotyczące ogólnych zagadnień procesu karnego, a zwłasz
cza jego naczelnych zasad. Pozytywną stroną pracy jest także wielostron
ny, odpowiednio zróżnicowany sposób prezentowania kazusów oraz zagad
nień prawnych wymagających rozwiązania. Niektóre przykłady są sfor
mułowane w sposób bardziej ogólny, inne mają charakter szczegółowy;
w rozmaity sposób są też stawiane pytania — czasem wymagają one bez
pośredniej odpowiedzi, innym razem zachodzi potrzeba rozstrzygnięcia określonej kwestii prawnej nasuwającej odpowiedzi alternatywne; nie
kiedy trzeba wskazać na błąd popełniony przez organ procesowy, wypeł
nić puste miejsce w tekście niepełnej odpowiedzi lub też dokonać okreś
lonej czynności procesowej (np. sporządzić akt oskarżenia). Podnosi to atrakcyjność książki dla jej użytkowników i urozmaica pracę intelektualną studenta, który ma rozwiązać zawarte w niej kazusy i kwestie prawne. Cen
ną pomocą do szukania przez niego właściwych rozwiązań i odpowiedzi są liczne wskazówki dotyczące literatury oraz orzeczeń Sądu Najwyższego — związanych z danymi zagadnieniami, jakie zamieszcza autor w samym tekście pracy.
Na uwagę zasługuje także dość swoisty sposób prezentowania mate
riału zawartego w książce. Kazusy poda je autor w lekkiej, czasem nawet dość beletrystycznej formie, często łączy je z pomysłowymi i inteligentnie oraz dowcipnie podanymi obrazkami. Można mieć tu wprawdzie pewne wątpliwości, czy taka forma podawania materiału do nauki studentów jest stosowna, czy nie obniża ona powagi i nie stwarza niebezpieczeń
stwa spłycenia studiów uniwersyteckich. Nie podzielam jednak tych obaw.
Autor, jako doświadczony dydaktyk, trafnie odczuł, że w procesie naucza
nia poważnych i często trudnych zagadnień postępowania karnego, daje nieraz dobre rezultaty posłużenie się odpowiednio dobranym dowcipem, atrakcyjnym i ciekawie podanym przykładem itp., choć — oczywiście — należy posługiwać się tego rodzaju środkami oddziaływania na intelekt i wyobraźnię studenta z rozwagą i umiarem. Daje to studentowi okazję do chwili odprężenia, urozmaica zbyt monotonny nieraz tok słuchanego wy
kładu lub czytanej lektury, ułatwia zrozumienie i zapamiętanie szeregu za
gadnień, czyni bliższym i mniej formalnym stosunek pomiędzy naucza
jącym i nauczanym. Celowość posługiwania się tego rodzaju środkami po
twierdza zresztą własna praktyka dydaktyczna, w której niejednokrot
nie ułatwia wykładowcy lub prowadzącemu ćwiczenia nawiązanie lepsze
go kontaktu ze słuchaczami posłużenie się dobrze dobranym dowcipem lub anegdotą.
2. Nie wyda je się rzeczą potrzebną dalsze omawianie zalet recenzowa
nej pracy. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na jej niektóre braki oraz wyrazić swe propozycje na temat pewnych ulepszeń i uzupełnień tego typu opracowania w jego przyszłych wydaniach. Nie jest rzeczą potrzebną, ani nawet możliwą, dokonanie w krótkiej recenzji oceny doboru i sposobu sformułowania poszczególnych kazusów. Ponadto każdy autor będzie miał w tej sprawie swe własne pomysły i upodobania, które nie powinny być przedmiotem zbyt daleko idącej ingerencji ze strony recenzentów.
Jak już wspomniałem, ogólnie rzecz biorąc, przykłady zostały dobrane właściwie. Nie wszystkie jednak kryteria ich doboru, o których autor pi- sze we wstępie, są trafne, co rodzi także pewne konsekwencje dla niektó
rych rozwiązań konstrukcyjnych pracy. Nie wydaje się więc rzeczą słuszną dobieranie przykładów z punktu widzenia wymagań egzaminacyjnych, a to z dwóch powodów. Po pierwsze praca musi mieć charakter uniwersalny, oderwany od rodzaju wymagań egzaminacyjnych, które zawsze będą nie
co zróżnicowane, w zależności od uczelni, a także od osoby egzaminatora;
mogą być one także w pewnym stopniu zmienne. Po drugie student nie powinien być utwierdzany w przekonaniu, że w pierwszym rzędzie ma się uczyć do egzaminu. Jego zadaniem jest nauczyć się przedmiotu i wszystkie prace dydaktyczne powinny służyć mu jako pomoc. Pewne różnice w wy
maganiach egzaminacyjnych ze strony poszczególnych wykładowców są oczywiście możliwe, nie zwalniają one jednak autorów pomocy dydaktycz
nych od kształtowania ich treści w sposób dostosowany do programu nau
czania danego przedmiotu. W programie tym nie można nie uwzględnić tak ważnego działu procesu karnego jakim jest postępowanie w sprawach pod
legających orzecznictwu sądów wojskowych i z tego powodu należy go w pewnym stopniu uwzględnić w recenzowanym zbiorze kazusów.
Jest natomiast rzeczą uzasadnioną kierowanie się przy doborze kazu
sów doświadczeniem egzaminacyjnym, wskazującym na te partie procesu karnego oraz na te zagadnienia prawne, których zrozumienie i zapamię
tanie sprawia studentom większe trudności. Z moich doświadczeń wynika, że do takich działów należą np.: niektóre zasady procesu karnego (bezpo
średniości, domniemania niewinności wraz z regułą in dubio pro reo i onus probandi, swobodnej oceny dowodów, legalizmu, ścigania z urzędu), nie
które przesłanki procesu karnego (res iudicata, les pendens, immunitety materialne i formalne), rozróżnienie pomiędzy podstawami umorzenia i za
wieszenia postępowania, środki odwoławcze, zakaz reformations in peius, prawomocność i środki kontroli prawomocnych orzeczeń kończących po
stępowanie przygotowawcze i postępowanie sądowe (zwłaszcza podstawy tych środków), odszkodowanie za niesłuszne skazanie i jego podstawy.
Wielu tym zagadnieniom autor poświęca dużo uwagi, w stosunku do nie
których można natomiast sugerować w przyszłości pewne uzupełnienia.
Na szersze potraktowanie zasługuje przede wszystkim problematyka zasad procesu karnego, która do nauki tego przedmiotu wnosi najwięcej treści teoretycznych i ideologicznych. Autor poświęcił jej jeden z pierw
szych fragmentów swej pracy jednakże, moim zdaniem, jest ona w niej uwzględniona jeszcze zbyt skromnie. Przykłady w tej części książki powin
ny dotyczyć wszystkich zasad procesu karnego. Ponadto ich problematyka powinna być szerzej uwzględniona w pytaniach związanych z wieloma kazusami umieszczonymi we wszystkich częściach pracy. Rozwiązując licz
ne szczegółowe kwestie prawne student powinien niejednokrotnie uzmy
słowić sobie głębsze znaczenie danego przepisu, tj. często ustalić jego związek z określoną zasadą procesu karnego.
Dalsza moja uwaga dotyczy potrzeby wprowadzenia szerszego i jeszcze bardziej różnorodnego wachlarza pytań stawianych w związku z poszcze
gólnymi kazusami. Po pierwsze wydaje się rzeczą uzasadnioną stawianie pytań obligujących odpowiadającego do określania nazwy instytucji, z którą ma do czynienia przy rozwiązywaniu konkretnego przykładu, np. jaki usta
lił rodzaj właściwości sądu, że w danym wypadku wchodzi w grę określony rodzaj notoryjności, działa zakaz reformationis in peius, że mamy do czy
nienia z bezwzględnym powodem rewizyjnym i dlaczego. W ten sposób właśnie student najlepiej się uczy poznawania związków określonych kon
strukcji teoretycznych i szerszych instytucji prawnych z konkretnymi za
gadnieniami praktyki procesowej. Po drugie wydaje się rzeczą celową szersze wykraczanie pytaniami poza ramy przepisów k.p.k., których bez
pośrednio dotyczą niektóre ważniejsze kazusy. Np. w związku z przykła
dami dotyczącymi: właściwości rzeczowej sądów, składów orzekających,
wyłączenia sędziego, obowiązku udziału stron procesowych i ich pomocni
ków w rozprawie głównej można postawić także pytania o skutki naru
szenia odpowiednich przepisów k.p.k. dla orzeczenia zaskarżonego do są
du II instancji lub kontrolowanego w drodze rewizji nadzwyczajnej albo wznowienia postępowania karnego; przykłady dotyczące stosowania tym
czasowego aresztowania można uzupełnić pytaniami o zaliczenie okresu sto
sowania tego środka zapobiegawczego na poczet kary oraz o odszkodowa
nie za jego oczywiście niesłuszne stosowanie itp. Jest to pożyteczna meto
da postępowania, którą niejednokrotnie wypróbowałem w Swej działal
ności dydaktycznej. Student uczy się wówczas bardziej integralnego spoj
rzenia na cały kodeks postępowania karnego oraz trudnej umiejętności wiązania przepisów umieszczonych w różnych częściach tegoż kodeksu przy rozwiązywaniu rozmaitych kwestii prawnych.
Wreszcie ostatnia uwaga ogólna, którą chciałbym zgłosić w tej części recenzji, dotyczy sugestii wprowadzenia do pracy nieco większej liczby przykładów służących do sporządzenia określonych aktów procesowych.
Autor wprowadza tylko jeden taki przykład pod pozycją 204, co dla po
trzeb dydaktycznych nie wydaje się rzeczą wystarczającą; powinny to być ponadto przykłady zróżnicowane. Byłbym także zwolennikiem wprowa
dzenia wymogu sporządzenia przez studenta, na podstawie tych przykła
dów, wszystkich ważniejszych aktów procesowych, tj. nie tylko aktu oskarżenia, wyroku i skargi rewizyjnej, ale także postanowień: o wszczęciu śledztwa, o przedstawieniu zarzutów oraz o zastosowaniu tymczasowego aresztowania.
3. Przykłady oraz pytania zamieszczone w pracy są na ogół sformuło
wane w sposób jasny i poprawny pod względem merytorycznym i formal
nym. W poszczególnych wypadkach można jednak zgłosić pewne zastrze
żenia pod adresem ich treści merytorycznej lub precyzji sformułowania.
Nie wydaje się więc trafny przykład zamieszczony pod pozycją 181. Nie należy bowiem egzekwować od studenta odpowiedzi na dalsze pytania, gdy dotyczą one niedopuszczalnej sytuacji procesowej, o której przesądza odpowiedź na pierwsze, podstawowe pytanie. Syn oskarżonego nie ma obo
wiązku składania zeznań i wobec tego nie należy w tym kontekście stawiać pytań dotyczących stosowania środków przymusu w razie odmowy zeznań przez świadka.
W przykładzie zamieszczonym pod pozycją 224 wydaje się rzeczą zbęd
ną powoływanie faktu wydalenia z sali rozpraw biegłego. Nie widać tu bowiem żadnego związku tej okoliczności z obecnością świadka na sali rozpraw. Przykład z biegłym należałoby więc umieścić oddzielnie.
W przykładzie zamieszczonym pod pozycją 244 pierwsze pytanie jest sformułowane zbyt lakonicznie; należałoby wskazać, że chodzi o podanie, jakie sąd wyda w tej sprawie orzeczenie (wyrok czy postanowienie) oraz jakie podejmie decyzje w przedmiocie odpowiedzialności karnej sprawców czynów oraz w przedmiocie powództwa cywilnego. W pytaniu drugim nie
słusznie przesądza się sprawę, że ustawodawca dopuścił się niekonsek
wencji, jak należy przypuszczać dlatego, iż przewidział formę umorzenia postępowania (a nie uniewinnienia) w wypadku stwierdzenia znikomego stopnia społecznego niebezpieczeństwa czynu. Ten zarzut pod adresem ustawodawcy jest dyskusyjny. Należałoby więc raczej sformułować py
tanie bardziej hipotetycznie — np. „dlaczego można dopatrywać się na tle tego kazusu niekonsekwencji ze strony ustawodawcy i czy osoba odpo
wiadająca na to pytanie zarzut taki podziela?”.
Mało czytelny jest przykład zamieszczony pod pozycją 267. Nie wia
domo, czy chodzi w nim o dwa oddzielne wyroki czy też o jeden wyrok wydany w sprawie dwóch oskarżonych pociągniętych do odpowiedzialności karnej w łącznym postępowaniu. Należałoby także zaznaczyć, że w spra
wie Kazimierza L. sąd nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Nie jest rzeczą jasną, czy w przykładzie zamieszczonym pod pozycją 283 chodzi prokuratorowi o niedopuszczalność postanowienia sądu czy też zażalenia obrońcy.
W przykładzie 296 nie wiadomo, czy oskarżony był już raz sądzony za ten sam czyn („[...] był już raz karany za to przestępstwo [...]”), czy też tylko za taki sam rodzaj przestępstwa. Ponadto w przykładzie tym za mało jest elementów do stanowczego stwierdzenia, w jakim trybie toczyło się postępowanie karne i czy był to tryb właściwy. Może tu wchodzić w grę tryb zwykły lub uproszczony, z oskarżenia publicznego (skutkiem skorzy
stania przez prokuratora z art. 50 k.p.k.) lub prywatnego; odstąpić od oskarżenia może bowiem zarówno oskarżyciel publiczny jak i prywatny, a z przykładu nie wynika, czy przewodniczący składu sądzącego odczytu
jąc w tej sprawie oświadczenie oskarżyciela, nie dopuścił się błędu.
4. Podniesione w poprzednich punktach uwagi krytyczne nie zmienia
ją mojej ogólnej, bardzo pozytywnej opinii o całej recenzowanej książce.
Jej duża przydatność dla procesu nauczania postępowania karnego jest niewątpliwa, a dobry poziom merytoryczny zasługuje na duże podkreś
lenie. Tego typu opracowania powinny więc ukazywać się na rynku księ
garskim permanentnie, do czego zachęcam zarówno autora recenzowanej książki, jak i Państwowe Wydawnictwo Prawnicze.
Andrzej Murzynowski
PROBLEMY PRAWA KARNEGO I, KATOWICE 1975 PRACE NAUKOWE UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO NR 113
danuta pleńska