PROBLEMY FRAWA KARNEGO
I
ВОПРОСЫ УГОЛОВНОГО ПРАВА I
PROBLEMS OF CRIMINAL LAW
I
PROBLÈMES DU DROIT PÉNAL
I PROBLEME DES STRAFRECHTS
I
PRACE NAUKOWE
UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO W KATOWICACH
NR 113
UNIWERSYTET SLASKI
PROBLEMY PRAWA
KARNEGO
1
REDAGUJE ZESPÓŁ:
Oktawia Górniok, Kazimierz Marszał (przewodniczący) Leon Tyszkiewicz
REDAKCJA Bogna Tyszkiewicz
REDAKCJA TECHNICZNA Stanisław Skrzypczak
KOREKTA
Ludmiła Szpilman-Szyszka
Wydawca
UNIWERSYTET ŚLĄSKI, UL. BANKOWA 14, 40-007 KATOWICE
Nakład 380+ 25+ 30 egz. Ark. drWt. 9+7,5. Ark. wyd. 10,50 +9,25. Papier piśm. kl. III 80 g 70X100
Zaip. 1793/75 N-9 Cena zł 40,—
WYKAZ ważniejszych błędów dostrzeżonych w druku PROBLEMY PRAWA KARNEGO I
j Str.
Wiersz
Jest Powinno być
Qd góry
od dołu
104 12 les pendens lis pesodens
BIBLIOGRAFIA prawa karnego materialnego, prawa karnego procesowego, prawa karnego wykonawczego,
prawa o wykroczeniach i kryminologii za 1973 rok
Str.
Wiersz
J est Powinno być
od góry
od dołu
5 T. Trawickiej B. Trawickiej
19 20—21 socjołogija socjołogija
19 5—6 socjołogija. socjołogija
99 16 in dubio pro reo In dubio pro reo
74 14 Uchwała SN z 14 Uchwała SN z 14 V
1972 r. 1972 r.
76 19 Warszawa 1971 Warszawa 1972
95 16 NP 12/73 NP 12/72
106 8—9 ugołowno-process- ugołowno-process-
inalnego kodeksa ualnego kodieksa
106 12 Pilchowski O. Pilichowski C.
119 10 Poklewski-Koziełł Poklewski-Koaiełł K.
119 8—9 Ocena Publication Oceana Publications
SPIS RZECZY
OD REDAKCJI .... ... . ' . ■ . .11
I. STUDIA
Leszek Lernell: Czy kryzys represji karnej?... 15 U. ARTYKUŁY
Władysław Wolter: Dwie wykładnie podmiotu przestępstw służbowych . . 43 OktaWia Gór niok: Wartość mienia społecznego jako podstawa rozwarstwie
nia odpowiedzialności karnej... . . .... 53 Kazimierz' Marsza!: Problem granic środka odwoławczego w polskim pro-
ceśie karnym ... 61 Adam' Pódgórecki: Rygoryzm społeczny... 77 Tadeusz Cyprian: Groiba odpadów atomowych... 91 III. RECENZJE ...
S. Waltoś: Proces karny w kazusach, Warszawa 1974, PWN, ss. 263. (rec. Andrzej Mur zynowski) . . ... 101 D. Pieńska: Zagadnienia recydywy w prawie karnym, Warszawa 1974, Wy
dawnictwo Prawnicze, ss. 248 (rec. Aleksander T o b i s) . . . 107 J. Leszczyński: Przestępstwo zgwałcenia w Polsce, Warszawa 1973, Wydawnic
two Prawnicze, ss. 311 (rec. Zygfryd Siwik)... 111 Wypadki drogowe w Wielkopolsce, Problemy Kryminologiczne Wielkopolski,
Poznań 1974, ss. 223 (rec. Teresa Dukiet)... 121 IV. ORZECZNICTWO SĄDÓW
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 XI 1973, II KR 57/73, glosa Leona Ty
szkiewicza ...131 Uchwala składu siedmiu sędziów z dnia 27 III 1974, U. 4/74, glosa Andrzeja
Ha y dera...139 Zbigniew Gostyński, Michał Kalitowski: Bibliografia prawa karnego
materialnego, prawa karnego procesowego, prawa karnego wykonawczego, prawa o wykroczeniach i kryminologii za 1973 rok (wkładka)
СОДЕРЖАНИЕ
Ol РЕДАКЦИИ... Л I. НАУЧНЫЕ РАБОТЫ
Пешек Л ернелл: Кризе ли репрессии по уголовному делу? . . . . . . ' .15 II. СТАТЬИ
Владислав Вольтер: Две интерпретации субъекта служебных преступностей . 43 Октавия Г у р н ё к: Стоимость общественного имущества — основа расслоения
уголовной отвегвенности . . . ... ... . . . . . . 53 Казимеж Марш ал: Проблема границ кассационного производства в польском
уголовном процессе. . ... ...67
Адам Подгурски: Общественной ригоризм. ... 77
Тадеуш Ципрян: Опасность атомных отбросов. . ... ... . . 91 Ш. РЕЦЕНЗИИ
С. Вальтось: Уголовный процесс в казуете, Варшава 1974, ПВН, с. 263 (рец. Ан
джей Мужиновски)... 101 Д. Пленьска: Вопрос рецидива в уголовном праве, Варшава 1974, Юридическое /
издательство, с. 248 (рец. Александер Тобис) . : ...107 3. Лещиньски: Преступление изнасилования в Польше, Варшава 1973, Юридиче- ;
ское-издательство, с. 311 (рец. Зигфрид Сивик)... 111 Несчастные путевые случаи в Велькопольской области, Криминольгические про
блемы в Вёлькопольской области, Познань 1974, с. 223 (рец. Тереса Дукет) 121 IV. СУДЕБНЫЕ ПОСТАНОВЛЕНИЯ
Решение Верховного суда со дня 16X1 1973 г.. II КР 57/73, глосса Леона Тиш- кевича. . . . . ...131 Решение Верховного суда со дня 27III 1974 г., У. 4/74, глосса Анджея Хайдера 139 Збигнев Го ст ин ьски, Михал Калитовски: Библиография материального ••
уголовного права, процессуального уголовного права, испольнительного уго
ловного права, права по преступлениям и криминалогии за 1973 г. (вкладка)- ;
CONTENTS
FROM THE EDITORS... . . . . : . . . J ' 11 I. STUDIES
Leszek Lem ell: Is there a Crisis iri Penal Repression? . ... . ' . -15 II. ARTICLES
Władysław .Wolter: .Two Explanations of Sublets of Oficialoffenses . . . 43 Oktawia Górni ok. Common Property Value as a Basis for Shifting Crimi- ■
nal Responsibility... ... ... .... . . . 53 Kazimierz Ma r sz ał: The Problem of Legal Remedies in Polish Criminal
Procedure . ... . . . . . 67
Adam Podgó recki: Social Rigorism . ... . . . . . ■ . . ; 77 Tadeusz Cyprian: Danger of Nuclear Wastes . . . . . . . . . 91 III. REVIEWS
S. Waltoś: Criminal Procedure in Single Cases, Warszawa 1974, PWN Edition, 263 pages (Reviewed by Andrzej M u r z y n o w s k i) . . . . . .- . 101 D. Pieńska: The Problem of Recidivism in Criminal Law, Edition of Juridic
i Literature, Warszawa 1974, 248 pages (Reviewed by Aleksander Tobis) 107 J. Leszczyński: Rape Delinquency in Poland, Warszawa 1973, Edition of Juri- : i
■ die Literature, 311 pages (Reviewed by Zygfryd Siwik) . . , . . . Ill Road Accidents in the.District of Great Poland. Criminologic Problems of Great ~ -
Poland, Poznań 1974, 223 pages (Reviewed by Teresa Dukiet) . . . . 121 IV. JURISDICTION
Decision of the Supreme Court of Justice of the 16th November 1973, II KR ■ : 57/73 — Comments by Leon Tyszkiewicz.. ...: . . —131 Decision of the Supreme Court of Justice of the 27 March 1974, U. 4/74 -■— Com-
merits, by Andrzej Hay der... .... . . 139 Zbigniew G os t yń s ki, Michał Kali towski: Bibliography of Material Cri
minal Law, Criminal Law Procedure, Executive Criminal Law, Law of De- linguency, and Criminology for the year 1973 (Insert)
TABLE DES MATIÈRES
AVANT — PROPOS ... fl I. ETUDES
Leszek L e r n e 11: La crise de la répression pénale?...15 II. ARTICLES
Władysław Wolter: Deux interprétations du sujet des délits de serviee. . 43 Oktawia Górniak: La valeur du bien social comme la base de la différen
ciation de la. responsabilité pénale . ... 53 Kazimierz Ma r szał: Le problème des limites du moyen d’appel dans le pro
cès pénal polonais . ... ...67 Adam Podgórecki: Le,rigorisme social...77 Tadeusz Cyprian: La menace des déchets atomiques... 91 III. CRITIQUES
S. Waltoś: Le procès pénal dans les cas, Warszawa 1974, PWN, pp. 263 (par Andrzej Murzy no w s ki)... 101 D. Pieńska: Problème de la récidive dans le droit pénal, Warszawa 1974, Wy
dawnictwo Prawnicze, pp. 248 (par Aleksander T o b i s)...107 J. Leszczyński: Le délit de viol en Pologne, Warszawa 1973, Wydawnictwo
Prawnicze, pp. 311 (par Zygfryd Siwik) . . ...111 Les accidents routiers en Grande-Pologne — Problèmes criminologique de la
Grande-Pologne, Poznań 1974, pp. 223 (par Teresa Dükiet) . . . . 121 IV. JUGEMENTS DES TRUBUNAUX
Le Jugement de la Cour Suprême du 16 XI 1973, II KR 57/73, la glose de Lepn Tyszkiewicz... . ... . 131 La décision de la Cour Suprême du 27 III 1974, U. 4/74, la glose de Andrzej
Ha y d e r... 139 Zbigniew G os ty ń sk i; Michał Kalitowski: Bibliographie du droit pénal
matériel, de la procédure pénale, du droit pénal exécutif, du droit des contraventions et de la criminologie pour l’année 1973 (feuillet)
INHALTSVERZEICHNIS
VON DER REDAKTION... 11 I. DIE STUDIEN
Leszek L er n eil: Krise der Strafrepression?... 15 II. DIE ARTIKEL
Władysław Wolter: Zwei Auslegungen des Subjektes von Dienstvergehen Oktawia G ó r n i o k: Der Wert des gesellschaftlichen Eigentums als Grund
lage der Umschichtung der Strafverantwortung...43 Kazimierz Marszał: Das Problem der Rechtsmittelgrenzen im polnischen 53
Strafprozess... 67 Adam Podgórecki: Der geselschaftliche Rigorismus (Rigorität) .... 77 Tadeusz Cyprian: Gefahr nuklarer Niederschläge... 91 III. DIE REZENSIONEN
S. WaltośiDer Strafprozess in Einzelfällen, Warszawa 1974, SS. 263 (Rezensiert von Andrzej Murzynowski)... 101 D. Pieńska: Zum Problem des Rückfalls im Strafrecht, Warszawa 1974, Verlag
für Rechtsliteratur, SS. 248 (Rezenziert von Aleksander Tobis). . . 107 J. Leszczyński: Vergehen der Vergewaltigung in Polen, Warszawa 1973, Verlag
für Rechtsliteratur, SS. 311 (Rezenziert von Zygfryd Siwik). . . 111 Verkehrunfälle im Bezirk Grosspolen. Kriminologische Probleme im Bz. Gross
polen, Poznań 1974, SS. 223 (Rezenziert von Teresa D u k i e t) . . . . 121 IV. RECHTSPRECHUNG
Entscheidung des Obersten Gerichtshofs vom 16 XI 1973, II KR 57/73. Glosse von Leon Tyszkiewicz...131 Entscheidung des Obersten Gerichtshofs vom 27 III 1974, U. 4/74. Glosse von
Andrzej Hayder... 139 Zbigniew Gostyński, Michal Kalitowski: Bibliographie des material
len Strafrechts, des Strafprozessrechts, des Vollzugsstrafrechts, des Über
tretungsrechts und der Kriminologie für das Jahr 1973 (Einlage)
OD REDAKCJI
„Problemy prawa karnego" stanowią serię prac naukowych Uniwersytetu Śląskiego, które mogą zainteresować zarówno naukowców, jak i pracowników wymiaru sprawiedliwości oraz organów ścigania.
Mają one na celu publikowanie dorobku szeroko rozumia
nych nauk penalnych, przede wszystkim środowiska śląskiego.
Zamierzamy również publikować wartościowe prace prakty
ków oraz pracowników innych środowisk naukowych.
Poszczególne tomy zawierają jedną rozprawę (studium), ar
tykuły problemowe, recenzje, orzecznictwo sądów oraz biblio
grafię.
STUDIA
PROBLEMY PRAWA KARNEGO I, KATOWICE U75 PRACE NAUKOWE UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO NR 113
LESZEK LERNELL
Czy kryzys represji karnej?
WPROWADZENIE
Od pewnego czasu rozlegają się coraz donośniej głosy o kryzysie repre
sji karnej, o załamaniu się instytucji kar kryminalnych, zwłaszcza o ban
kructwie kary pozbawienia wolności. Objawy tego kryzysu sięgać mają do podstaw prawa kannego, do samej idei odpowiedzialności karnej. Takie głosy explicite lub implicite dały się słyszeć na XI Międzynarodowym Kon
gresie Prawa Karnego (Budapeszt, 1974 rok). Z problemem kryzysu re
presji karnej wiąże się tematyka Kolokwium przedstawicieli czterech mię
dzynarodowych stowarzyszeń penologicznych w Belazzio (kwiecień 1975 roku). Wprawdzie głosy alarmujące o kryzysie pojawiają się niemal regu
larnie w dziejach myśli i struktur społecznych, wszelako — gdy takie wo
łania są lansowane z uporem — skłaniają do głębszej refleksji. W naszym przypadku myśleć należy o drogach i manowcach polityki kryminalnej.
KILKA OGÓLNYCH UWAG O POJĘCIU KRYZYSU
1. Słowo „kryzys” pojawia się w różnych kontekstach analizy rzeczy
wistości. Dotyczy zarówno świata ludzi oraz rzeczy, jak i idei, wartości.
Gazety niemal codziennie informują o kryzysie energetycznym, surowco
wym, żywnościowym, ekologicznym etc. Pojęcie kryzysu jest wieloznacz
ne, wkładamy w nie rozmaite treści. W języku potocznym przez kryzys można na ogół rozumieć sytuację o takich cechach głównych jak: 1) upa
dek zastanych wartości materialnych i duchowych, załamanie się istnieją
cych instytucji, struktur, które stały się niezdatne do pełnienia wyzna
czonych im funkcji społecznych. Jest to spojrzenie, rzec można, retro
spektywne na zjawisko kryzysu, gdyż oglądamy je w pryzmacie idei i instytucji odziedziczonych z prz eszłości; 2) zachodzące hic et nunc, na naszych oczach, szybkie i radykalne zmiany przesuwające się z siłą ży
wiołowej niemal eśkalacji, przy czym zmiany te, choć narastają ilościowo, oceniamy w kategoriach jakościowych (jak dochodzące do „punktu kry
tycznego”, jak to się dzieje w reakcjach chemicznych). Zdajemy sobie przy tym sprawę z tego, że są to zmiany na „gorsze”, przynoszące ze sobą zagrożenie dla wartości ludzkich, społecznych. Jest to już ujęcie pre- zentywne kategorii kryzysu, który ukazuje się nam jako zachodzące obecnie zmiany; 3) wreszcie — co może jest tu najbardziej istotne — sy
tuację kryzysową charakteryzuje lęk przed przyszłością (bliższą i dalszą), niepokój o tę przyszłość, której wizja ukazuje się w ciemnych barwach. Pojawia się obawa o nowe, rodzące się jakości. Ich treść i kształt są wprawdzie jeszcze nieuchwytne, ale zapowiadają zło czy nawet kata
strofę. J est to prospektywne widzenie zjawiska kryzysu.
Jest zapewne wiele innych cech znamionujących sytuacje kryzysowe.
Wszakże te trzy można uważać za kryteria najbardziej charakterystycz
ne.
2. Mówi się często o kryzysie w odniesieniu do zasobów materialnych, zjawisk przyrody, rozwoju techniki itp. Punktem odniesienia dla oceny stanu rzeczy jako kryzysowego pozostaje w istocie zawsze świat ludzki, jego potrzeby materialne i duchowe, indywidualne i społeczne. Sytuacja kryzysowa może pojawić się nie tylko w niedostatku zasobów material
nych, ale także w ich nadmiarze, zarówno w niedorozwoju techniki, jak i w zbyt szybkim jej postępie. Z przyrodniczego punktu widzenia susza i powódź są zjawiskami biegunowo przeciwstawnymi, ale zarówno jedno, jak i drugie rodzą zazwyczaj sytuacje kryzysu. Układem odniesienia pozo
staje zawsze człowiek, nie tylko jako przedstawiciel świata przyrody, lecz jako istota ludzka. Można zaryzykować twierdzenie, że samo pojęcie kryzysu odnosi się bardziej do świata kultury, świata wartości, aniżeli do zjawisk natury. Gdy mówimy o kryzysie w ogóle — myślimy o kry
zysie wartości. Narzuca się to wtedy, gdy w pełni uświadamiamy so
bie przejaw lęku, który jak cień towarzyszy każdemu (rzeczywistemu lub wyimaginowanemu) kryzysowi. Mamy tu do czynienia nie tyle z lę
kiem egzystencjalnym, ile z obawą o przyszłość świata, ludzkości, grup społecznych lub samej jednostki wmontowanej w układ społeczny, z nie
co dziwnym na pozór, bo stabilnym, stanem niepewności (a wydawałoby się, że niepewność i stabilność się wykluczają). Lęk o przyszłość może stać się bodźcem do powrotu w przeszłość, do regresji. Analizując istotę lęku osobniczego A. Kępiński pisał, że pod wpływem lęku dochodzi często do regresji, pojawiają się formy zachowania ontogenetycznie wcześniejszego okresu, nawroty do czasów dzieciństwa. Lęk w kontekście tu rozważanym, tj. w kontekście społecznym, może, mutatis mutandis, prowadzić do zacho
wania filogenetycznie wcześniejszego, do nawrotu w kierunku przeszłości
„społecznej”. Wolno przypuszczać, że występująca obecnie na różnych po
lach kultury tendencje „retro” ma także swe źródło w ucieczce od niepew
nej, napawającej niepokojem przyszłości ku przeszłości. Nie jest także
wykluczope, że rozmach współczesnej „futurologu”, mającej odsłaniać nam drogi ku przyszłości, rozproszyć jej mroki, wiąże się też z tendencją do wyjścia z atmosfery, napełnionej sytuacją kryzysową.
3. Warto wspomnieć — odwołując się znowu do trafnej obserwacji A. Kępińskiego — że pod wpływem lęku następuje większe uprzedmioto
wianie świata, nasz stosunek doń staje się bardziej „manipulacyjny”, z czym, być może, łączy się intensywny obecnie rozwój socjotechniki i psy- chotechniki. Zabiegi socjotechniczne czy psychotechniczne mogą w pew
nym stopniu wyzwalać nas z przygniatającego poczucia lęku utajonego w uświadomieniu sobie przeżywanej sytuacji jako kryzysowej. Poszerze
nie — za pomocą takich zabiegów — naszych możliwości „manipulacyj
nych” może bowiem umacniać nas w przeświadczeniu, że potrafimy prze
zwyciężyć stan niepewności, niepokoju.
4. Zazwyczaj wizja kryzysu ukazuje się pt> kataklizmach dziejowych, po wojnach, rewolucjach, radykalnych przełomach w strukturach społecz
nych itd, H. Mannheim (Criminal Justice and Social Reconstrutian, Lon- dop 1946) podjął głębszą analizę kryzysu wartości społecznych (także w sferze wymiaru sprawiedliwości), który spowodowała wojna i jej reper
kusje. Jest to spojrzenie „retrospektywne”.
DAWNE I WSPÓŁCZESNE „KRYZYSY” REPRESJI KARNEJ
1. Sięgając do historii przypomnijmy sobie, że gdy rozgorzała na po
czątku naszego stulecia „walka szkół” w teorii prawa karnego, odezwały się silnie brzmiące głosy o kryzysie represji. Głos zabrali wówczas przed
stawiciele nowych prądów, tzw. kierunku pozytywistycznego. F. Liszt, atakując sżkołę kląsyczpą prawa karnego., wywodzące się ż filozofii Kanta i Hegla idee kary retrybutywnej, posługiwał się przede wszystkim argu
mentem, żę zarówno, idea, jak i instytucja kary retrybutywnej załamały się, przeżywają stan kryzysu. Ilościowe i jakościowe narastanie zjawiska prze
stępczości, przede wszystkim ogromny wzrost recydywy, były — zdaniem Liszta i jego, zwolenników — świadectwem bezradności systemu sprawie
dliwości karnej opartej na idei odpłaty, świadectwem krachu ozy 'kryzysu tradycyjnych kar kryminalnych, które okazały się bezskuteczne w zwal
czaniu przestępczości. Nawiasem mówiąc, atak na założenia kaniowskiej czy heglowskiej penologii prowadzony z pozycji kary jako instrumentu prewencji nie mógł wówczas dosięgnąć celu, a głośna dysputa między zwo
lennikami kary retrybutywnej a rzecznikami 'kary ochronnej czy celowej (Schutzstrafe, Zweckstraje) przypominała do pewnego stopnia dialog głu
chych. Wiadomo, że zarówno Kant, jak i Hegel a limine odrzucali ideę pre
wencji jako rację karania przestępców, a tym samym i samo kryterium skuteczności kary kryminalnej jako probierza jej sensu i znaczenia.
W każdym razie odnotować trzeba, że Liszt z faktu nasilenia się fali prze
stępczości, zwłaszcza powrotnej, wyciągnął wniosek o kryzysie represji karnej, powołując się głównie na jej bezskuteczność.
2. Godzi się zauważyć, że ten przebrzmiały od dawna spór przypomina powiedzenie francuskie: il n’y a rien de nouveau que ce qu' ont a oublié.
J. Bentham z górą sto lat przed Lisztem -wypowiedział już myśl, że naj
głębszą racją bytu kary kryminalnej jest prewencja i tylko prewencja.
Bronił on nie tylko idei prewencji jako głównego punktu oparcia dla kary kryminalnej, ale i sformułował jej trzy funkcje: 1) unieszkodliwienie sprawcy przestępstwa, uniemożliwienie mu w sensie obiektywnym, nie
jako fizycznym, popełnienia przestępstw, co osiąga się m. in. przez: 1) eli
minację, 2) odstraszenie, 3) poprawę złoczyńcy. Bentham jednak, lansując ideę kary prewencyjnej, nie alarmował o kryzysie represji karnej, odwo
łując się jedynie do „zdroworozsądkowego” rozumowania psychologiczne
go. Nowatorstwo Liszta nie sprowadza się bynajmniej do odrzucenia zasady odpłaty i do głoszenia idei kary prewencyjnej. Polegało ono na przesu
nięciu punktu ciężkości od Benthamowskiej uproszczonej psychologii spo
łecznej (zdaniem tego filozofa na czoło wysuwa się prewencja generalna, tj. społeczna), ujmującej społeczeństwo jako sumę wybierających, „kal
kulujących” jednostek (calculus of pleasures) — do psychologii jednostki, do analizy osobowości sprawcy. Stąd też na plan pierwszy wysuwa się pre
wencja indywidualna, zagadnienie walki z recydywą. Dodajmy, że nauka o osobowości ludzkiej, tzw. personologia, za czasów Liszta nie dysponowa
ła jeszcze wynikami badań empirycznych, rozbudowaną aparaturą socjo- i psychometryczną.
3. Jest poniekąd paradoksem fakt, że obecnie, po upływie prawie stu lat od podniesienia przez inspiratorów szkół pozytywistycznych, zwłaszcza przez przedstawicieli tzw. szkoły socjologicznej, alarmu o krachu represji karnej, znowu rozbrzmiewają głosy o jej kryzysie, acżkolwidk wydawałoby się, że idea kary prewencyjnej zapuściła głębokie korzenie w teorii i prak
tyce prawa karnego. Liszt dopatrywał się przyczyn bezskuteczności repre
sji karnej w idei retrybutywnej, przenikającej ówczesny wymiar sprawie
dliwości karnej. Obecnie takie objaśnienie źródeł bezskuteczności kar kry
minalnych nie jest już uzasadnione. Idea odpłaty nie jest chyba dominu
jąca we współczesnej polityce karnej, która kieruje się raczej względami prewencyjnymi. Toteż z pozycji współczesnych argumentacja Liszta nie przekonuje. Niezbędne jest nowe spojrzenie na zagadnienie, nowa analiza sytuacji „kryzysowej” w dziedzinie prawa karnego.
4. Przed podjęciem takiej analizy zakwestionować należy założenie wyjściowe o bezskuteczności represji (karnej, założenie oparte ponoć na doświadczeniu, które ukazuje narastanie ilościowe i jakościowe zjawiska kryminalnego. To założenie podważyć można w kilku punktach.
Po pierwsze — brak nam naukowo solidnych dowodów na to, że istotnie zjawisko przestępczości wykazuje tendencję wzrostu ilościowego i jakoś
ciowego. Wyłaniający się z danych statystycznych obraz ilościowy zjawiska
przesłania nam „ciemna liczba”, która zdaniem wielu kryminologów zaj
muje na tle współczesnej struktury kryminalnej coraz większe obszary.
Liczne współczesne przejawy przestępstwa charakteryzuje stosowanie przez sprawców metod kamuflażu, tworzenie pozorów legalności. Z drugiej strony możliwości wykrywania przestępstw przez organy ścigania są obec
nie o wiele większe niż dawniej w związku ze znacznym postępem technik kryminalistycznych na tle tempa rozwoju elektroniki, telewizji itp. Wzrost liczby przestępstw wynikający z danych statystycznych może więc być funkcją bardziej sprawnej ich wykrywalności. Po drugie — brak nam uchwytnych kryteriów dla badania jakościowego nasilenia się (albo — spadku) przestępczości. Kryteria gradacji oparte jedynie na ustawowej
„drabinie” sankcji karnych nie są w pełni przydatne. Przy ocenie jakości przestępstw, stopniowaniu ich wagi uwzględnić trzeba zmiany zachodzące w systemach wartości, zmienne prądy społeczne, przeobrażenia w struk
turze przestępczości, ukształtowanie osobowości sprawców itp. Po trzecie
— last not least — z samego faktu narastania zjawiska kryminalnego, jeże
li go nawet przyjmiemy za wysoce prawdopodobny nie wynikają jeszcze wnioski o bezskuteczności represji karnej. Nie mamy probierzy dla spraw
dzenia, jak kara kryminalna spełnia swą rolę prewencji generalnej. Jest oczywiste, że na ogólne procesy kryminalizacji życia społecznego wpływa wiele czynników społecznych, ekonomicznych, kulturowych, technicznych itp. Sprawdzianem działania prewencji indywidualnej ma być wskaźnik recydywy, którym na ogół w tym przypadku się posługujemy. Nie jest to jednak wskaźnik w pełni miarodajny. Wzrost recydywy może być spowo
dowany tym, że społeczeństwo—co można często zaobserwować — niechęt
nie przyjmuje człowieka, który odbywał karę więzienia, że napotyka on po
ważne trudności, np. w znalezieniu pracy. Powrót do przestępstwa nie jest wynikiem bezskuteczności kary, lecz uprzedzeń, stereotypów, zakorzenio
nych w świadomości ludzkiej. Spadek recydywy nie jest wcale dowodem skuteczności stosowanej kary kryminalnej: jest wiele „współczesnych”
typów przestępstw, które występują jedynie na tle konkretnego układu sytuacyjnego: pełnienia określonej funkcji, wykonywania pewnych czyn
ności, piastowania stanowiska etc. Do tych funkcji, stanowisk skazany po odbyciu kary na ogół już nie powraca. Prostym przykładem jest odebra
nie prawa jazdy kierowcy, który spowodował nieumyślnie katastrofę, poz
bawienie sprawcy defraudacji mienia społecznego możliwości uzyskania pracy związanej z dostępem do własności społecznej. Nieraz zgoła nowa sy
tuacja społeczna i osobista, w której znalazł się osobnik po odbyciu kary więzienia staje się tamą przeciwko recydywie, co wcale nie wiąże się z efektywnością odbytej kary.
W każdym razie wobec obiegowych twierdzeń o bezskuteczności kar kryminalnych zachować trzeba pewną rezerwę. Twierdzenia takie to raczej przypuszczenia, które narzucają się na pierwszy rzut oka, a które trzeba brać w rachubę. Nie mają one jeszcze walorów hipotez naukowych. Toteż
analizę zagadnienia „kryzysu” represji karnej prowadzić tu będziemy nie pod kątem alarmów o bezskuteczności tej represji, lecz z punktu widzenia oceny funkcji pełnionych przez będące w obiegu kary kryminalne i to na tle współczesnych, nowych układów zjawiska kryminal
nego. Na pierwsze miejsce wysuwa się kwestia funkcji, które pełnić ma kara pozbawienia wolności.
„KRYZYS” KARY POZBAWIENIA WOLNOŚCI
1. Surowa krytyka kary pozbawienia wolności może się wydawać w warunkach obecnych przesadzona. W licznych przecież krajach obser
wujemy wyraźną tendencję dp ograniczenia stosowania tego środka re
presji do minimum. Karą pozbawienia wolności zostaje w praktyce wy
pierana przez inne kary kryminalne, przeważnie przez kary pieniężne. Po głębszym namyślę okazuje się jednak, że kara ta zachowuje nadal czołową pozycję w systemie represji. Pełni ona rolę, mówiąc obrazowo, monety, ną którą inne kary kryminalne są „wymieniane”. Na tę karę zamienia się nierzadko 'karę śmierci (tam gdzie taka kara jest stosowana), zamienia się na nią kary pieniężne, gdy nie można ich wyegzekwować. Słowem — kara pozbawienia wolności staje się niejako „potencjalnym” środkiem represji, gdy inne kary kryminalne zawodzą. Odnosi się to także do środków proba- cyjnych. Nad przestępcą, wobec którego zastosowano takie środki, zawie
szony jest miecz Darnoklesa w postaci grożącej mu kary pozbawienia wol
ności, w wypadku, gdy środki probacyjne okażą się bezskuteczne. W ja
kimś sensie kara pozbawienia wolności służy jako instrument zabezpiecze
nia stosowania innych łsar kryminalnych (przędę wszystkim kar pienięż
nych) oraz środków zabezpieczających. Zostaje ona wprawiona w ruch ja
ko ultima ratio, niejako w ostatecznej konieczności. Wyznacza to karze pozbawienia wolności szczególną rangę w katalogu represji. „Kryzys” kary pozbawienia wolności może więc implikować „kryzys” całego systemu re
presji karnej, choć w praktyce sądowej kara ta jest coraz bardziej ograni
czona.
2. Instytucja kary pozbawienia wolności atakowana jest nie tylko z po
zycji pragmatycznych (z powodu jej bezskuteczności), ale także ideolo
gicznych, z powodu jej treści niehumanistycznej. O dehumanizacji czło
wieka przez tę karę pisze J. Dupreel (w swym komentarzu do problematy
ki obrad Kolokwium w Belazzio, kwiecień 1975 roku). Ten aspekt zagadnie
nia wymaga głębszej analizy, którą tu się nie zajmujemy. W każdym razie sądzić należy, że tę bardzo doniosłą kwestię dehumanizacji człowieka przez pozbawienie go wolności rozpatrywać należy na tle współczesnych ruchów społecznych, prądów kulturowych. Obecnie, zresztą tak jak w każ
dej przełomowej epoce w dziejach ludzkich, idea wolności, zawsze pełna różnych znaczeń i wewnętrznych sprzeczności, nabiera nowej treści. Po
trzebę wolności człowiek współczesny, „zorganizowany”, wplątany w gę
stą sieć interakcji, systemów integracyjnych i dezintegracyjnych, odczuwa niezwykle intensywnie. Stąd i różne koncepcje permissive society. Reżim kary pozbawienia wolności, generalnie rzecz biorąc, nie jest zapewne dzi
siaj surowszy niż dawniej. Ale silniejszy jest trend do uwolnienia się od wszelkich więzi krępujących wolność osobistą jednostki. I ten wzgląd trze
ba mieć na uwadze przy roztrząsaniu zagadnienia kryzysu kary pozbawie
nia wolności, gdy ujmujemy go jako „kryzys wartości”. Wszelako wery
fikacji lepiej poddają się aspekty pragmatyczne tej kary, jej funkcje pre
wencyjne.
3. Jako punkt wyjścia przyjmujemy tu klasyfikację Benthamowską, wyróżnienie trzech funkcji kary kryminalnej, zwłaszcza kary pozba
wienia wolności: funkcję „eliminacyjną”, uniemożliwienie sprawcy w sen
sie obiektywnym (niemal fizycznym) popełnienia przestępstwa, odstrasze
nie; poprawę. W literaturze naukowej wymienia się i inne funkcje kary.
Wszelako, gdy chcemy bardziej konkretnie ująć funkcje kary, przebadać mechanizm jej oddziaływania bezpośrednio na jednostkę, przekonamy się, że dają się one, w istocie rzeczy, sprowadzić do Benthamowskiej trychoto- mii. Każdą z tych funkcji wypadnie przeanalizować z uwzględnieniem współczesnej struktury kryminalnej oraz cech osobniczych i społecznych sprawców tych przestępstw, które obeonie wydają się najbardziej groźne.
„ELIMINACYJNA” FUNKCJA KARY POZBAWIENIA WOLNOŚCI 1. „Współczynnik śkuteczności” tej funkcji kary pozbawienia wolności jest zapewne bardzo wysoki. Wprawdzie izolacja więzienna nie eliminuje całkowicie możliwości popełnienia przestępstwa, zwłaszcza we współczes
nym systemie penitencjarnym, gdy w zakładach karnych wspólnie prze
bywają i obcują ze sobą liczne, często bardzo zróżnicowane w sensie psy
chologicznym i socjologicznym grupy osobników przestępczych. Częste fakty fizycznego i moralnego znęcania się jednych więźniów nad innymi, powstawanie układów hierarchicznych w społeczności więziennej, stosunku panowania i podległości z zastosowaniem nie tylko siły fizycznej i innych instrumentów przemocy, zamachy na strażników więziennych świadczą o tym, że izolacja w zakładach karnych nie jest doskonałą tamą przed przestępczością. Niemniej jednak możliwości popełnienia' przestępstw w murach więziennych są poważnie ograniczone, zwłaszcza gdy chodzi o przestępstwa typu ókonomicznego.
2. Funkcja „eliminacyjna” kary pozbawienia wolności jest czysto tech
niczna, odbarwiona od jakichkolwiek pierwiastków człowieczeństwa. Nie jest nastawiona na wywoływanie jakichś reakcji psychicznych na fakt izolacji u śkazahych. Treść takich, nieuniknionych zresztą nie tylko u lu
dzi, ale także u zwierząt, reakcji nie jest w ogóle brana w rachubę, jest poniekąd obojętna. Jednostkę ludżką traktuje się jako istotę żywą pod
legającą manipulacji za pomocą tak zobiektywizowanych instrumentów jak przestrzeń i czas, 'które odgrywają szczególną rolę w samym akcie eliminacji jednostki. Akt ten urzeczywistnia się właściwie przez określone warunki przestrzenne, które są wytwarzane technicznie (ogro
dzenie, okratowanie okien, zaryglowane bramy itp.), a nieraz przez siły na
tury, gdy miejsce pobytu skazanych jest tak odległe od siedzib ludzkich, że nie mają oni możliwości wyrwania się ze stanu izolacji. W każdym razie czynnik przestrzeni, decydujący głównie o samym fakcie fizycznej eliminacji jednostek, jest regulowany tak, aby w konkretnych warunkach skazany nie mógł wydobyć się z warunków izolacji, pokonać eliminacji fizycznej z „normalnej”, wolnej społeczności ludzkiej,
3. Czynnikiem obiektywnym izolacji jest także czas. Działanie tego czynnika jest bardziej złożone i wymaga nieco głębszej analizy. Czas trwa
nia izolacji powinien być przerwany z chwilą, gdy nabieramy przekonania, że jednostka w warunkach „wolności” nie będzie dopuszczała się prze
stępstw. Wynika to z istoty funkcji eliminacyjnej kary pozbawienia wol
ności, mającej stanowić „przesżkodę” dla sprawy. Gdy z jego strony prze
stępstwa nie zagrażają, przeszkoda może i powinna być usunięta. Podsta
wą prognozy co do nieprzestępczego zachowania sprawcy może być jedynie ocena stopnia trwałości tych czynników, które jednostkę pchnęły na drogę przestępstwa, zarówno osobowościowych jak i socjokulturowych.
Rozróżnienie to jest tu ogromnie ważne. Czynniki kryminogenne osobo
wościowe, zwłaszcza psychiczne, są bardziej zmienne, dynamiczne, nieraz bywają przejściowe. Tym samym ich działanie może być w czasie krótko
trwałe, nawet przelotne. Toteż funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wol
ności może spełnić swe zadanie także, gdy pobyt w izolacji będzie krótko
trwały. Można zaryzykować przypuszczenie, że wobec sprawców aktów agresji działających częstokroć w stanie euforii, gwałtownego wybuchu (co może być i bywa często wywołane przez jakiś szczególny, nieraz chwilowy, układ sytuacyjny) wystarcza zupełnie krótki pobyt w więzieniu, by funkcja eliminacyjna została całkowicie zrealizowana. Tu jakaś analogia do decyzji lekarza psychiatry o okresie przebywania człowieka umysłowo chorego w szpitalu może być sensowna. Natomiast gdy czynnik kryminogenny za
korzeniony jest w stałych cechach (wrodzonych czy nabytych) osobowości jednostki, w jej organizmie, funkcja eliminacyjna działać musi przez czas dłuższy.
Inaczej kształtuje się kwestia czasu trwania eliminacji w wypadku, gdy chodzi o czynniki kryminogenne socjokulturowe. I tu z kolei odróżnić trzeba czynniki mikro i makrcspołeczne. Kryminogenne czynniki mikro- społeczne czy kulturowe (jak wpływ bezpośredniego środowiska, stosunków rodzinnych itd.) mogą mieć działanie bardziej czy mniej trwałe, w każdym razie bywają zmienne w tym sensie, że podlegają zmianie za pomocą mani
pulacji socjotechnicznych, przede wszystkim przez stworzenie jednostce innych warunków środowiskowych. Sama izolacja więzienna jest już wyr
waniem — w sensie technicznym — jednostki spod wpływów dotychcza
sowego ¿ego środowiska. Toteż nic nie przemawia za izolacją długotrwałą, a zagadnienie sprowadza się do zmiany warunków środowiskowych, w któ
rych znajdzie się skazany po opuszczeniu murów więziennych. Czynniki kryminogenne makrospołeczne mają wprawdzie, z natury rzeczy, charak
ter bardziej trwały, ale ich działanie jest pośrednie, trudno je więc brać pod uwagę przy wyznaczeniu czasu trwania izolacji. Bywają jednak czyn
niki makrospołeczne, które bezpośrednio popychają jednostki na drogę przestępstwa. Chodzi tu o pewne ruchy czy prądy socjokulturowe wywie
rające bezpośredni wpływ na zachowanie jednostek, zwłaszcza młodzieży.
Wszelako ruchy tego typu mają zazwyczaj żywot krótki, są przemijające.
Toteż wobec sprawców przestępstw popełnionych pod wpływem takich ru
chów społecznych czy prądów kulturowych eliminacyjna funkcja kary poz
bawienia wolności może być spełniona w krótkim czasie. Odnosi się to zwłaszcza do aktów agresji, gwałtu, popełnionych „na fali” modnych w da
nym okresie trendów. Z chwilą gdy fala opada, funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wolności zatraca swój sens.
Z tych luźnych obserwacji narzuca się wniosek, że długotrwałe dzia
łanie funkcji eliminacyjnej kary pozbawienia wolności może okazać się niezbędne jedynie w rzadkich, wyjątkowych sytuacjach i to w takich, gdy bezpośrednio funkcjonujące czynniki kryminogenne uwarunkowane są układem sytuacyjnym, na który sprawca żadnego wpływu nie ma, któ
rych nie „zawinił”. Ze stanowiska humanistycznego skazanie jednostki na izolację długotrwałą budzić musi wówczas stanowczy sprzeciw, nie może być akceptowane.
4. Rozpatrując sens eliminacyjnej funkcji kary pozbawienia wolności na tle współczesnej struktury przestępczości, łatwo dojść do wniosku, że w odniesieniu do „nowych” przejawów kryminalnych funkcja ta pozba
wiona jest jakichkolwiek podstaw. Już w odniesieniu do niektórych prze
stępstw „tradycyjnych” nie ma ona sensu, zwłaszcza jeśli chodzi o takie przestępstwa, jak np. zabójstwo z zadrości lub z afektu. Z reguły możemy wykluczyć przypuszczenie, że sprawca po wypuszczeniu go na wolność po
wróci na drogę przestępstwa. Takie sytuacje na ogół się nie zdarzają. Na
pięcia emocjonalne tego typu nie powtarzają się w życiu jednostki. Jeżeli chodzi o najbardziej typowe przestępstwa współczesne, rola eliminacyjna kary pozbawienia wolności albo w ogóle nie wchodzi w rachubę, albo też może być spełniona bez izolacji więziennej. Odnosi się to do licznych ty
pów przestępstw gospodarczych, zwłaszcza zaliczanych do kategorii white collar crime w różnych jej postaciach. Sprawcy takich przestępstw to lu
dzie, u których popełnione czyny kryminalne mają często charakter epizo
du w ich życiu, poza tym epizodem prowadzą na ogół życie nienaganne, rekrutują się z „normalnych” środowisk społecznych. Nie ma na ogół
obawy, by pozostając na wolności dopuszczali się innych, „tradycyjnych”
przestępstw, takich jak kradzieże, rabunki, akty gwałtu itd. Zapobieganie popełnieniu przez nich nowych przestępstw gospodarczych może być osią
gnięte przez zastosowanie środków profilaktycznych, administracyjnych, ekonomicznych, prawnych. Z danych statystycznych oraz ze szczegółowych badań wynika, że osoby skazane za defraudacje lub marnotrawstwo mienia społecznego popełniane w związku z pełnioną funkcją służbową rzadko powracają na drogę przestępstwa, gdyż ta droga zostaje zablokowana przez niedopuszczenie ich do pełnienia tych funkcji służbowych, które stwarzały okazję, możliwość popełnienia przestępstwa. Odnosi to się także do prze
stępstw popełnionych na tle wykonywanego zawodu (jak np. lekarza).
Pozbawienie prawa wykonywania zawodu zagradza drogę do popełnienia nowych przestępstw. Takie obiektywne przeszkody stwarza odebranie pró- wa jazdy kierowcy, który spowodował ż winy nieumyślnej katastrofę sa
mochodową. W odniesieniu do ogromnej masy przestępstw współczesnych powstałych na tle pełnienia funkcji służbowych, zawodowych, technicz
nych itd., funkcję eliminacyjną w sensie obiektywnego uniemożliwienia sprawcy popełniania nowych przestępstw mogą stanowić odpowiednie środki administracyjne,, organizacyjne, ekonomiczne, prawne itd. i to w sposób bardziej skuteczny niż „przestrzenna” funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wolności. Wiąże się to z typologią sprawców przestępstw ta
kich kategorii. Ńa ogół nie zachodzi obawa, że na wolności mogą się dó- puścić innych, „tradycyjnych” przestępstw. Obserwacja poucza, że te kate
gorie przestępstw i przestępców zajmują czołową pozycję we współczesńej strukturze kryminalnej i składzie osobowym skazanych przez sądy karne.
5. Ten, z konieczności pobieżny przegląd różnych aspektów eliminacyj
nych funkcji kary pozbawienia wolności prowadzi do kilku niewątpliwie ciekawych konkluzji. Po pierwsze — funkcja ta wyróżnia się wprawdzie dużym stopniem skuteczności ze względu na swe cechy obiektywne, nie
jako „fi yczne”. Niemniej jednak we współczesnym systemie penitencjar
nym, gdy w zakładach ¡karnych obcują ze sobą liczne grupy osobników ż różnych środowisk społecznych, o zróżnicowanym stopniu deprawacji, o odmiennych cechach osobowościowych — skuteczność ta została poważ
nie zredukowana. Przestępczość nie jest rządkiem zjawiskiem i w zamknię
tych mucach więziennych. Po drugie — nasuwają się ciekawe wnioski có do czasu trwania stanu izolacji. F. Liszt sądził, że funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wolności wymaga dożywotniej lub przynajmniej wielo
letniej izolacji więziennej (lub włączając czynnik przestrzeni — deporta
cji). Funkcja eliminacyjna będzie operatywna wobec wielokrotnych sprawców kradzieży, paserstwa, rabunku, oszustwa, szantażu, zgwałceń i innych przestępstw seksualnych, wobec przestępców z „nawyknieniś”
(GeUtohnheitsuerbrecher), zatwardziałych, „niepoprawnych” recydywistów, słowem wobec przestępców niejako „tradycyjnych”. Odrzucając naukowo nieprzydatne kryterium „niepoprawności” można zauważyć, że nawet na
gruncie poglądów Liszta, funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wolności jest nieoperatywna wobec dużej masy przestępstw i przestępców „współ
czesnych”. A do sprawców niektórych przestępstw współczesnych, jak np.
do winnych aktów agresji, gwałtu, rodzących się z frustracji mającej swe korzenie w przemijających na ogół ruchach kulturowych (czy subkulturo
wych), funkcja eliminacyjna kary pozbawienia wolności może być pomyśl
nie realizowana przez zupełnie krótki okres izolacji. Po trzecie — ze stano
wiska humanistycznego funkcja eliminacyjna tej (kary budzi silne opory.
Długotrwała izolacja więzienna stosowana bywa często wobec jednostek, których zachowanie przestępne determinowane jest przez trwale działające czynniki kryminogenne (przeważnie zewnętrzne) wywierające silną, nie
odpartą presję na postępowanie ludzi, co nie daje się pogodzić z elementar
nymi zasadami humanizmu.
FUNKCJA ODSTRASZANIA
1. Pojęcie „odstraszania” ma swe różnorakie aspekty psychologiczne, socjologiczne, filozoficzne, których tu analizować nie będziemy. (Obszer
ną analizę tych aspektów dałem w swej pracy Podstawy nauki polityki kryminalnej, Warszawa 1967). W tym kontekście chodzi o zachowanie jed
nostki pod wpływem antycypacji (intelektualnej, emocjonalnej, imagina- cyjnej) przykrych doznań (fizycznych, psychicznych), których można się spodziewać w razie popełnienia przestępstwa. Taką sumę doznań zawiera kara pozbawienia wolności. Antycypacja negatywnych (osobniczych) doz
nań, które kryje w sobie izolacja w zakładzie karnym będzie oczywiście bardziej dostępna osobnikom, którzy zakosztowali już takich doznań, któ
rzy już taką karę odbywali. Ale i wówczas proces antycypacji nie jest pro
sty. Ponowna izolacja odbywać się może — i zazwyczaj się odbywa — w odmiennym układzie warunków nie tylko co do czasu i przestrzeni (po
nowna kara trwa dłużej i przebiega na ogół na innym terenie, przy zasto
sowaniu innego reżimu), ale — co jest bardziej istotne — w innej społecz
ności ludzkiej. A wiemy, jak uciążliwe doznania psychofizyczne rodzi przy
musowe współobcowanie z narzuconym środowiskiem. Znawcy tej kary z autopsji a zarazem ludzie o najgłęszej wrażliwości, jak Dostojewski i inni pisarze, kładą na to ujemne doznanie psychiczne największy nacisk. W każ
dym razie antycypacja przeżyć związanych z pozbawieniem wolności jest procesem bardzo złożonym. Skazany zdaje sobie łatwiej sprawę z tego, co traci z dotychczasowego statusu osobowego, komfortu życiowego czy też
— gdy jego dotychczasowa sytuacja życiowa również była godna pożało
wania — ze zmiany układu warunków, w których żył dotąd „na wolności”.
Natomiast psychiczna antycypacja nowej sytuacji, nowego układu warun
ków w zakładzie karnym jest zakłócona z różnych powodów. Różne mogą bowiem być układy nowych warunków, reżim, ciągłe przebywanie pod
■wpływem przymusu w społeczności więziennej, do których skazany trafia.
Życie więzienne będzie zawsze dla skazanego wielką niewiadomą. Samo poczucie niepewności nowej sytuacji rodzi, że stanowiska psychologiczne
go, silne napięcia i obawy. Najbardziej boimy się „skoku w nieznane”.
2. Jest poza tym prawdą oczywistą, stwierdzaną przez ludzi, którzy sami przeszli przez koszmar życia więziennego, że każda jednostka prze
żywa na swój indywidualny sposób pobyt w zakładzie karnym.
Częściowo wynika to z warunków obiektywnych. Przejście od stanu „wol
nego” do statusu więźnia oznacza zmianę sytuacji człowieka. Punk
tem odniesienia pozostaje więc dotychczasowa obiektywna sytuacja (osob
nicza, społeczna) jednostki, jej sytuacja materialna, ekonomiczna, rodzin
na itd. Tu włączyć trzeba zaraz sygnał alarmowy. Z faktu zmiany sytuacji tego typu nie można w żadnym razie wyprowadzać wniosków co do wy
miaru kary i sposobu jej wykonania. W niektórych ankietach prowadzo
nych wśród sędziów, można spotkać poglądy, że do osób, które żyły dotąd w warunkach komfortu można stosować kary łagodniejsze, krótsze, albo
wiem siłą rzeczy boleśniej przeżywają utratę dotychczasowej pozycji ży
ciowej, aniżeli osoby, które i dotąd żyły w warunkach nędzy. Rozumowa
nie takie nie tylko kłóci się z zasadą równości ludzi. Jest ono powierzchow
ne, gdyż kara więzienia nie sprowadza się do utraty dotychczasowych wy
gód życiowych, dotyka ona utkanej z różnych wzorów, pełnej bogatej treści
— wolności ludzkiej. Analiza sensu (czy raczej — bezsensu) kary więzie
nia z punktu widzenia różnorakich treści i odmian wolności jest zadaniem zawiłym. (Próbę częściową takiej analizy podjąłem w zbiorze esejów: Roz
ważania, o przestępstwie i karze na tle zagadnień współczesności, Warsza
wa 1975). W zasadzie do takiej analizy powołane jest raczej dzieło sztuki (jak to genialnie przedstawił Dostojewski), aniżeli rozprawa naukowa.
Wynika to stąd że przeżycia człowieka pozostającego w izolacji są krań
cowo indywidualne. Oczywiście każde przeżycie jednostki ma treść zindy
widualizowaną, poddaje się jednak w jakimś stopniu generalizacji, gdy człowieka rozpatrujemy w jego kontekście społecznym (bez generalizacji zresztą żadna nauka obejść się nie może). Im ten kontekst jest szerszy, bar
dziej otwarty, tym większe pole do generalizacji. Gdy człowiek zostaje wtrącony do więzienia, poddawany jest pełnej izolacji przestrzennej, a za
razem i społecznej, gdy jego kontakty ze społeczeństwem zostają zwężone, tym samym jego przeżycia nabierają szczególnie jaskrawych cech indy
widualizacji. Odtworzenie, opis przeżyć osiąga się -nie tyle przez generali- zację cechującą analizę naukową, ile przez głębszą ich indywidualizację, do czego powołane jest właśnie dzieło artystyczne. Geniusz twórczy pisarza zagląda do najskrytszych zakamarków „duszy” jednostki ludzkiej, która dla artysty jest całym bogatym światem ludzkim.
3. W kontekście tych rozważań na czoło wysuwa się pytanie: jak załamuje się odstraszająca funkcja kary pozbawienia wolności na tle współczesnej struktury przestępczości, a przede wszystkim na tle
współczesnego obrazu ludzkiego świata przestępczego? Siła od
straszająca tkwi zarówno w „negatywnym” fakcie utraty wolności jak i w „pozytywnych” warunkach, w jakich izolacja więzienna jest realizo
wana. Rozważmy najpierw aspekt „negatywny”, fakt utraty wolności przez jednostkę. W rozprawie o aspektach filozoficznych i psychologicz
nych kary pozbawienia wolności autor tej pracy starał się wykazać, że punkt ciężkości leży głównie w samym fakcie utraty wolności. W każdym razie ta „negatywna” strona kary więzienia jest bardzo istotna. Podejmu
jąc analizę zagadnienia pod tym kątem widzenia zanotujmy spostrzeżenie, które na pozór może wydawać się paradoksem. Otóż, wbrew pozorom, sil
niej, boleśniej mogą odczuwać tę utratę wolności „fizycznej” osobnicy poz
bawieni większych aspiracji intelektualnych, a mogą ją łatwiej przeżywać ludzie, których wnętrze jest bogatsze, wyposażeni we własne siły twór
cze. Można to zaskakujące spostrzeżenie objaśnić tym, że człowiek o sze
rokich horyzontach intelektualnych może sobie skompensować utratę wol
ności „zewnętrznej” przez ekspansję wolności „wewnętrznej” skutecznie broniącej się przed przymusem narzuconym z zewnątrz. Można wszakże zjawisko to rozpatrywać na innym podłożu, z punktu widzenia odwieczne
go dylematu: natura i kultura. Zdaniem Z. Freuda, pełna, nieokiełznana wolność, wolność niejako elementarna funkcjonuje w krainie „natury”, gdy „kultura” nakłada pęta na życie jednostki. Wnikając nieco głębiej w zagadnienie można sformułować myśl, że kultura nie jest prostą anty
tezą wolności, lecz że chodzi o dwie różne kategorie wolności, o wolność
„naturalną” i o wolność „kulturową”, o wolność jako „byt” i o wolność jako „wartość”, którą kultura wytwarza w swym procesie rozwojowym.
Wartość, jak wywodzi F. Znaniecki, jest fenomenem kultury, który nie daje się zredukować do żadnych kategorii przyrodniczych. Izolacja wię
zienna oznacza utratę wolności fizycznej, „przyrodniczej”, tej wolności, z której korzystają nie tylko i nie głównie ludzie, ale w ogóle istoty żywe, także zwierzęta. Po niemiecku mówi się: vogelfrei, być wolnym jak ptak.
Wszelako istnieje poza tym wolność kulturowa, wolność ludzka, wolność jako wartość. Toteż ludzie o umysłach niezależnych, wyposażeni w bogate, twórcze pierwiastki kulturowe mogą sobie skompensować utratę wolności fizycznej, przyrodniczej własnym zasobem wolności „kulturowej”, znaj
dują w niej azyl przed przymusem zewnętrznym. Natomiast osobnicy poz
bawieni szerszych horyzontów intelektualnych, wewnętrznego bogactwa kulturowego odczuwają utratę wolności przyrodniczej, przestrzennej, fi
zycznej jako kompletną utratę swobody ruchów, odczuwają izolację wię
zienną jako pobyt w matni, z której nie ma żadnego wyjścia.
4. Siła zastraszająca izolacji więziennej może skutecznie działać na przestępców „tradycyjnych”, rekrutujących się często ze społecznego mar
ginesu, zawodowych złodziei, bandytów, paserów itp., którzy z reguły od
czuwają pobyt w zakładzie karnym jako utratę wolności przyrodniczej, która całkowicie wypełnia ich życie. Brak tej wolności odczuwają jako
brak powietrza, tchu, żywiołu. Inne natomiast mogą być reakcje na utratę wolności u przestępców „współczesnych”. Wśród tej kategorii przestępców jest wielu ludzi o szerszych aspiracjach kulturowych, a nieraz o bogatych złożach kultury, o umysłach niezależnych, ludzi, którzy mogą sobie w pew
nym stopniu zrównoważyć utratę wolności przyrodniczej, niezbędnej oczy
wiście każdemu żywemu stworzeniu umacnianiem własnej, niezbywalnej wolności czysto ludzkiej, „kulturowej”. Odnosi się to zwłaszcza do takich osób, w życiu których zachowanie przestępcze było tylko epizodem, poza którym prowadzili życie duchowo i społecznie aktywne. Wśród tej licznej zresztą masy przestępców znajdziemy różne kategorie ludzi. Wśród spraw
ców nadużyć gospodarczych, z grupy white collar criminals zapewne jest sporo takich, dla których ideałem życiowym było bogactwo ekonomiczne, komfort życiowy, pogoń za zyskiem. Siła odstraszająca kary pozbawienia wolności będzie wtedy utratą tych przywilejów. Natomiast wśród prze
stępców drogowych, których czyny kryminalne wynikają z chwilowej czę
sto lekkomyślności, nieostrożności, bezrefleksyjności, brawury itd., zapew
ne znajdzie się wielu, których życie wypełnione było aktywnym, twór
czym trudem, a którzy potrafią w warunkach braku wolności fizycznej, przyrodniczej odnaleźć dość siły wewnętrznej, by pokonać ciśnienie przy
musu fizycznego, brak wolności przyrodniczej. Sprawcy aktów agresji ro
dzącej się z frustracji przeżywanej pod wpływem konfliktów, krzywd cią
żących na człowieku końca XX wieku mogą też, jeżeli posiadają bogate życie wewnętrzne, uciekać od utraty wolności zewnętrznej, przyrodniczej w głąb siebie, odnaleźć swą wewnętrzną, kulturową wolność jako pozycję samoobrony. Słowem — intensywność siły odstraszenia, którą niesie ze sobą utrata wolności, „negatywna” strona kary więzienia, zależna jest od stratyfikacji społecznej i kulturowej więźniów, a może być słabsza w odnie
sieniu do licznych grup przestępców „współczesnych”, którzy izolacji „zew
nętrznej”, narzuconej mogą przeciwstawiać dobrowolną izolację wewnę
trzną.
5. Siła odstraszająca kary więzienia nie sprowadza się oczywiście tylko do jej strony „negatywnej”, do faktu utraty wolności. Wzmagają ją liczne dolegliwości z tą karą sprzężone. W kontekście tych rozważań na czoło wysuwa się ta dolegliwość, którą Dostojewski uważał za dominującą:
przymusowe współobcowanie z innymi osobami w środowisku więziennym.
Otóż na tle współczesnego obrazu zjawiska kryminalnego ta dolegliwość nabiera zupełnie nowego charakteru. Po pierwsze — w środowisku wię
ziennym współżyją ze sobą nie, jak to było dawniej, jednorodne typy prze
stępców kryminalnych — osobnicy z marginesu, o niskim zazwyczaj cen
zusie wykształcenia, o wspólnych zainteresowaniach i preferencjach o cha
rakterze dewiacyjnym, lecz ludzie z różnych środowisk społecznych, róż
nego pochodzenia społecznego, o zróżnicowanym poziomie rozwoju kultu
ralnego, o różnej obyczajowości, cechach osobowych itd. Razem z zawo
dowymi złodziejami, paserami, bandytami przebywają w zakładach kar