• Nie Znaleziono Wyników

Co mają wybierać pływacy, nie mający żadnych

3. Technika rozbiegu. Trening skoczka

Rozbieg musi być pewny, zdecydowany, i całko­ wicie opanowany, t. zn. kroki muszą być rozłożone tak, aby skaczący w ciągu biegu nie zmieniał ich długości, by nie potrzebował ich w ostatniej chwili regulować, i by odbił się nogami od s a m e g o k o ń c a d e s k i . Rozbieg składa się z następujących momentów: pozycja zasadnicza na baczność, rozbieg właściwy, złożony z do­ wolnej liczby d w u k r o k ó w , p r z e d s k o k i samo od- b i c i e . Normalnie jednak rozbieg na trampolinie składa s i ę z d w u c h d w u k r o k ó w ; wystarczą one bowiem w zupełności, by nabrać szybkości, o ile oczywiście kroki te wykonane są energicznie i szybko, i o ile są dostatecznie długie. Długość takiego rozbiegu wynosić powinna od 4 do 5 metrów. Natomiast rozbieg z plat­ formy wieżowej jest dłuższy, i składać się powinien z 3 do 4 dwukroków.

Nadzwyczaj ważną rzeczą jest tu koordynacja ru­ chów rąk z krokami. Ręce powinny być swobodnie wy­ ciągnięte, i miarowym swym rozmachem dopomagać do lepszego odbicia.

R o z b i e g na t r a m p o l i n i e . Podajemy schemat rozbiegu złożonego z d w ó c h d w u k r o k ó w . Zależ­ nie od tego, z której nogi skoczek woli się odbijać w przedskoku, tą nogą zaczyna on rozbieg. Ruchy rąk są inaczej ułożone, jeżeli skaczemy j a s k ó ł k ę , ł a m a ­ n e g o , a u e r b a c h a , ś r u b y i ś w i d r y , jednem sło­ wem te skoki, w których wyrzucamy ciało prosto ku górze, inaczej zaś jeżeli skaczemy s a l t a w p r z ó d ,

czyli skoki, w których odrazu po odbiciu musimy wy­ konać silny obrót ciała do przodu. Zaczniemy od r o z b i e g u 1 t y p u : (patrz ryc. 60 A).

Rozbieg przedstawia się jak następuje: a) pozycja zasadnicza, na 5 m przed końcem deski, b) Pierwszy niewielki krok lewą nogą (można zacząć też prawą, i wtedy będzie wszystko odwrotnie), cofnięcie rąk wtył. c) Duży krok i skok na prawą nogę, z wyrzutem rąk

przodem w górę. d) Duży krok i skok na lewą nogę, ręce silnym rozmachem wracają dołem do tyłu; jest to t. zw. p r z e d s k o k , po którym wyskakuje się wysoko w górę (wyrzucając ręce wtył), aby jaknajsilniej wpaść na koniec deski, i e) odbicie. Po przedskoku skoczek obiema nogami naraz, mocno odbija się od końca deski, ręce wyrzuca dołem wprzód, aby już w powietrzu roz- krzyżować je, i przyjąć temsamem ostateczną pozycję jaskółki. Ten przerzut rąk w chwili odbicia będzie tak- samo dogędny, jeżeli będziemy skakali auerbacha i ła­ manego. Śruba, jak wiadomo zaczyna się zwyczajną ja ­ skółką; pierwsza więc faza skoku będzie tasama, dla obydwu skoków. To samo jest z łamanym i ze świdrem, zaczynającym się od łamanego. Zmiana wahania rąk na­ stępuje więc c o d w a k r o k i , i dlatego rozbieg skła­ dać się musi z określonej liczby d w u k r o k ó w .

179 R o z b i e g II t y p u ( dl a s a l t ) (patrz ryc. 60 B). Różnica z poprzednim polega na tem, że o ile tam po przedskoku ręce szły w tył, o tyle tutaj po przed- skoku wyrzucone są w górę. A więc: a) pozycja za­ sadnicza, b) pierwszy mały krok lewą nogą z wyrzutem rąk p r z o d e m w g ó r ę , c) skok na prawą nogę z cofnię­ ciem rąk dołem ku tyłowi, d) drugi krok na lewą nogę (przedskok) i przerzut r ą k w p r z ó d w g ó r ę , i e) skok

R y c . 6 0 B . R o z b ie g d o s a lt w p r z ó d .

obu nogami na koniec deski, odbicie połączone ż s i l ­ n y m w y m a c h e m r ą k z g ó r y na dół . Rozmach ten znakomicie ułatwia nadania ciału obrotu wprzód.

Przy rozbiegu trzeba zawsze zgóry uprzytomnić sobie, w którem miejscu deski wypadnie który krok. Jeżeli trampolina jest należycie skonstruowana, p r z e d ­ s k o k p o w i n i e n w y p a d a ć w m i e j s c u w k t ó ­ r e m d e s k a o p i e r a s i ę na p o d p ó r c e , aby krok ten nie wprowadzał deski w drganie.

R o z b i e g na p l a t f o r m i e w i e ż o w e j jest zu­ pełnie analogiczny. Różnica z trampolinowym polega przedewszystkiem na tem, że jest on dłuższy, gdyż cho­ dzi tu nie o silne odbicie od elastycznej deski, które wyrzuca nas w g ó r ę , lecz o uzyskanie szybkości, dzięki której lecimy daleko w p r z ó d . Kroki muszą tu być

tak samo odmierzone, wahania i rozmach rąk ułożone tak jak powyżej, z tern, że zamach do salt jest tu oczy­ wiście mniej silny, gdyż obrót ciała musimy wykonać wolniej, mając na to większą przestrzeń. Zasadnicza jest też ta różnica, że ze sztywnej platformy wieżowej od­ bija się j e d n ą n o g ą . Tak więc, o ile na trampolinie stara się skoczek o to, by silniejsza noga służyła do przedskoku, na wieży rozpoczyna kroki tak, by samo odbicie nastąpiło z nogi silniejszej. Po odbiciu, już w po­ wietrzu, do nogi odbijającej się dołącza się drugą nogę, która w momencie odbicia była jeszcze w tyle.

Dla rozbiegu na wieży wyzyskuje się zazwyczaj całą długość pomostu.

Każdy skoczek, mając do czynienia z nową skocz­ nią, musi dokładnie zapoznać się nietylko z jej właści­ wościami w zakresie elastyczności, ale także musi zor- jentować się, jak ma na niej rozkładać swe kroki.

Trening sko czk a.

Trening w skokach, tak jak i w większości innych sportów, możemy podzielić na 2 okresy: zaprawę przy­ gotowawczą i trening właściwy.

Z a p r a w a p r z y g o t o w a w c z a polegać będzie, w trzech czwartych, na gimnastyce na przyrządach. Ćwi­ czenia na drążku, na kółkach i na trapezie wyrabiają zdolność do wszystkich tych ruchów, które potrzebne będą w skokach pływackich. Ponieważ z drugiej strony, ćwiczenia te wyrabiają w człowieku pewną sztywność ruchów, wskazanem jest łączyć je z innemi ćwiczeniami, które dawać będą zwinność i elegancję ruchów, jak np. z gimnastyką rytmiczną, plastyką i t. d. Tylko zdobycie jednoczesne precyzji wykonania, ze swobodą i pięknem ruchów, stworzyć może skoczka doskonałego.

Nie mamy tu miejsca na dawanie przeglądu ćwiczeń z zakresu gimnastyki przyrządowej. Znajdą je czytelnicy

181 w każdym podręczniku gimnastyki sokolskiej i wykony­ wać je będą mogli w salach gimnastyki starego typu. Kto zimą nie ma możności trenowania skoków w pły­ walni, powinien bezwzględnie ćwiczyć na przyrządach. Ale nawet i dla tych, którzy skaczą do wody cały rok, gimnastyka sokolska jest bardzo pożądana.

Oprócz tego wskazane są bardzo ćwiczenia o d- b i c i a , których schematy podajemy w rysunkach. Ćwi­ czenia te polegają na wyskakiwaniu wzwyż z miejsca z silnym wymachem rąk, aby nauczyć się jaknajdalej odbijać bez rozbiegu. Ćwiczenie to może albo być zu­ pełnie proste, t. zn. skoczek przy wykonaniu rozmachu rękami wyskakuje pionowo w górę, w pozycji jak przy „jaskółce", albo też mogą one być połączonez wyko­ naniem podczas wyskoku pewnego ruchu, jak np. „zła­ mania" (ryc. 59 A i B).

Jako ćwiczenia gimnastyczne godne specjalnego zalecenia dla skoczków wymienić trzeba: a) ćwiczenia mięśni brzucha, b ) ćwiczenia zawieszeniowe na drążku, kółkach, poręczach, trapezie, c ) „poziomki" dla przy­ zwyczajenie się do trzymania wyprostowanych nóg i stóp, d ) ćwiczenia w staniu na rękach, (przewroty i uniki), e) mosty na ziemi, i t. d.

Wskazanem jest też bardzo uprawiać ćwiczenia wyrabiające giętkość krzyża. Ćwiczenia te są analo­ giczne do ćwiczeń lekkoatletów.

Najważniejsze będą jednak ćwiczenia r o z b i e g u . Każdy skoczek, nim zacznie skakać do wody, powinien najprzód doskonale opanować rozbieg na „sucho". Do tego celu służyć mu będzie trampolina ustawiona na boisku (lub na sali gimnastycznej), na której będzie on ćwiczyć technikę rozbiegu i odbicia, skacząc w piasek (lub na materace). Ćwiczenie to, niezbędne dla począt­ kujących, jest też bardzo godne zalecenia jako trening zimowy dla skoczków wykwalifikowanych. Kto umie

już skakać, może ćwiczenie rozbiegu łączyć z wykona­ niem już pewnych trudniejszych skoków „na sucho", a więc nietylko skoków na nogi, ale i salt, salt auer- bacha, i t. d. Oczywiście z natury rzeczy możliwe są tylko te skoki, które kończą się opadnięciem na nogi. Salta na początek można wykonywać z asekuracją. Po­ lega ona na tern, że w miejscu, gdzie skoczek ma padać, stoi ktoś, kto w odpowiedniej chwili podtrzyma go, by ochronić go od upadku na głowę.

„Suchy trening" na trampolinie obejmować może nadto następujące skoki „suche" do wykonania: a ) ja ­ skółka z asekuracją (skaczący pada piersią na ręce kolegi, który go podtrzymuje), b ) skok na nogi zwykły lub ze skrętem ciała w powietrzu, przyczem skrętu tego nie należy rozpoczynać w chwili odbicia, c ) skoki na nogi w tył, d ) salto wprzód, e ) salto wtył, f ) salto auerbacha, g ) skoki w miejscu na końcu deski, możli­ wie wysoko w górę, i wreszcie h ) skoki kuczne przez poprzeczkę, którą stopniowo podnosi się coraz wyżej.

T r e n i n g w ł a ś c i w y . Ta część przygotowania polegać będzie poprostu na stałem i systematycznem skakaniu do wody i poprawianiu swych błędów.

W zimie, w basenie, trenować należy dwa do trzech razy tygodniowo. Latem wskazanem jest trenować co­ dziennie. Trening nie powinien być długi, aż do zmę­ czenia, lecz krótki, ale w czasie całego jego trwania uwaga musi być trzymana w napięciu. Zamiast piętnaście razy wykonywać niedbale jeden i ten sam skok, lepiej jest zrobić go raz lub dwa, ale zaprzęgając wszystkie swe nerwy na usługę woli, poddając woli wszystkie mięśnie, by wysiłkiem tym zrobić skok dobry.

Podstawową jest zasada, by n ie s k a k a ć n i g d y b e z t r e n e r a . Trenerem tym nie musi być koniecznie nauczyciel zawodowy; w braku osoby bardzo kompe­ tentnej, należy mieć przy sobie kolegę, lub choćby kogoś

183 przygodnego, jako tako orientującego się w skokach, by mógł wskazywać błędy. Oczywiście trzeba się starać, by była to osoba jaknajbardziej kompetentna, i by kie­ rowała treningiem zawsze ta sama osoba. Skakanie bez trenera nie daje zazwyczaj żadnych wyników. Zawodnik robi stale te same błędy, i praktyka wskazuje, że wy­ konywa też stale skoki, które umie, a unika tych, któ­ rych nie opanował. Na to, by zdobyć się na wykonanie skoków trudnych i nieopanowanych jeszcze, trzeba pew­ nej odwagi. Łatwiej zawsze się na nią zebrać, gdy trener skakać każe.

Mylną jest zasada, by nie zaczynać skoku trudniej­ szego, dopóki się nie opanuje doskonale łatwiejszego. W ten sposób można przez dwa lata obracać się do­ okoła paru „jaskółek" i „łamanych", nie robiąc żadnych postępów. Z drugiej strony nie należy rozpoczynać nauki zbyt wielu skoków naraz. To także do niczego dobrego nie prowadzi. Trzeba zachować złoty środek, t. zn. mieć po kilka skoków stale w opracowaniu i wykonywać je pokolei. Nie robić szereg razy zrzędu tego samego skoku,

gdyż to nuży nerwowo!

Kardynalną jednak zasadą, od stosowania której zależeć będzie zawsze powodzenie, jest: Nie b a ć się, nie w a h ać się, szybko się decydow ać, w czasie skoku nie zm ieniać decyzji i nadew szystko w ierzyć zgóry, ż e s k o k m usi się u d ać!

CZĘŚĆ OFICJALNA.

(T a b lic e 120). S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m G R U P A I. A ) Nr. 1 1 2 . J a s k ó ł k a z m i e js c a i z r o z b ie g ie m . B) Nr. 3 i 4. Ł a m a n y w p r z ó d z m i e j­ s c a i z r o z b i e g ie m . C ) Nr. 5 i 6. S a l t o w p r z ó d z m i e j­ s c a i z r o z b i e g ie m .

185 T ab lica 2. Nr. 9. P o d w ó jn e s a lto w p r z ó d z r o z b ie g ie m . S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A I.

S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A L

187 T a b lic a 4. S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A II. Nr.'12. S k o k z w y k ły " w t y ł . Nr. 13. S a l t o w t y ł .

T ab lica 5. A ) Nr. 14. P ó ł t o r a s a l t a w ty ł. B ) Nr. 15. P o d w ó jn e s a l t o w ty ł. S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 c m . G R U P A II.

189 T ab lica 6. A ) N r . 1 6 i 1 7 . S k o k A u e r - b a c h a z m i e js c a i z r o z ­ b i e g i e m . B ) N r . 1 6 i 1 7 . T e n s a m s k o k w y k o n a n y w p o z y c ji ła m a n e j. C ) N r . 1 8 i 1 9 . S a l t o A u e r - b a c h a z m i e js c a i z r o z ­ b i e g i e m . S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . - G R U P A III.

T ab lica 7. Nr. 2 0 i 2 1 . P ó ł t o r a s a l t a A u e r - b a c h a z m i e js c a i z r o z b i e g ie m . Nr. 2 2 i 2 3 . P o d w ó jn e s a l t a A u e r b a c h a z m i e js c a i z r o z ­ b i e g i e m . S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A III.

191 T ab lica 8. A ) Nr. 2 4 . S k o k o d w r ó c o n y ( t . zw . d e lfin ). B ) Nr. 2 5 . S a l t o o d w r ó c o n e . C ) Nr. 2 6 . P ó ł t o r a s a l t a o d w r ó c o n e g o . / v S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A IV .

S K O K I Z T R A M P O L I N Y z 1 i 3 m . G R U P A I V .

Nr. 2 7 . P o d w ó jn e s a l t o o d w r ó c o n e .

193 Tablica 10. A ) Nr. 3 1 . Ś w i d e r ty łe m . B ) Nr. 3 2 i 3 3 . Ś w id e r w p rz ó d z m i e js c a i z r o z b ie g ie m . C ) Nr. 34 i 35. P e ł n a ś r u b a w p rz ó d z m i e js c a i z r o z b ie g ie m . Pływanie. 13

' W ' S K O K I W I E Ż O W E z 5 i 1 0 m . G R U P A I i I V . T ab lica 11. J a s k ó ł k a z m i e js c a i z r o z ­ b i e g i e m . Nr. 1 i 20. S a lt o w przód z m ie j­ s c a i z ro z b ie g ie m .

Powiązane dokumenty