• Nie Znaleziono Wyników

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu – krótka monograia instytucji

W dokumencie Kreatywna starość (Stron 47-67)

Oświęcimski UTW

Ideę kształcenia ludzi starszych na uniwersytetach trzeciego wieku zapo-czątkował Pierre Vellas[Czerniawska 2000: 195-196; Lubryczyńska 2005], zakładając w 1973 roku w Tuluzie pierwszą placówkę tego typu. W 1975 roku z jego inicjatywy powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Uniwersytetów Trzeciego Wieku, które za cel obrało propagowanie aktywizacji osób starszych. Ruch ten wkrótce objął zasięgiem wiele krajów świata. Pierwszy Uniwersytet Trzeciego Wieku w Polsce powstał już w 1975 roku. Założyła go prof. Halina Szwarc przy Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Placówka nosi obecnie imię inicjatorki. W Polsce funkcjonuje niespełna 400 placówek UTW [III Zoom na UTW. Raport z badania, dok. elektr., s. 12]. Jak zauważają eksperci, rozwój tego typu placówek w Polsce ma charakter nierównomierny. Są regiony, w których ruch UTW jest silny i prężny, można zaliczyć do nich województwa: dolnośląskie, mazowieckie, śląskie czy wiel-kopolskie. Z kolei na przeciwległym biegunie lokują się województwa: pod-karpackie, podlaskie i świętokrzyskie. Najczęściej podmiotami prowadzącymi uniwersytety dla seniorów są uczelnie wyższe – jest to zgodne z ideą twórcy UTW. Niemniej jednak coraz częściej placówki tego typu powstają z inicja-tywy i pod patronatem stowarzyszeń oraz instytucji upowszechniających edukację i kulturę. Są to głównie biblioteki, centra kultury, ośrodki pomocy społecznej czy samorządy.

48 Artur Fabiś, Artur Łacina-Łanowski

Do roku 1940 Oświęcim był zwyczajnym miastem południowej Polski. Współcześnie nie poddaje się łatwym porównaniom, ponieważ historyczne jarzmo ciążyć będzie tak długo, jak ludzkość pamiętać będzie zagładę w nazi-stowskim obozie Auschwitz. Od momentu założenia w Oświęcimiu obozu miasto żyło obozem a także z obozu. Najpierw miał on służyć jako przejściowe wię-zienie dla przeciwników niemieckiej władzy. Ci mieli być wysyłani do przymusowej pracy na Zachód. W ostateczności ziemia oświęcimska stała się jednak miejscem przerażającej zagłady. Największym zbrodniarzem został oicer z Sachsenhausen, Rudolf Höss. Druga wojna światowa przyniosła rozgłos małemu miasteczku w południowej Polsce, za sprawą obozu przejściowego dla robotników, który wkrótce naziści przeobrazili w obóz zagłady. „[…] historia obozu Auschwitz zaczęła się w używanych budynkach otoczonych drutem kolczastym z odzysku. Höss zdołał jednak wyposażyć wejście do obozu w nową stalową bramę, wykutą w naprędce urządzonym warsztacie. Za przykładem Dachau oznaczył wejście do obozu obietnicą Arbeit macht frei (praca czyni wolnym)” [Dwork, Pelt 2011: 172-173].

Współczesny Oświęcim postrzegany jest jako miejsce statyczne. Z prze-prowadzonych badań socjologicznych wynikało, że jest to środowisko bardzo mało aktywne i niezbyt twórcze. Jednakże kolejne badania wypadły nieco lepiej. Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu ma siedzibę w Oświęcimskim Centrum Kultury (OCK), które pod obecną nazwą funkcjonuje od roku 1996, kiedy miasto, przejmując Zakładowy Dom Kultury Zakładów Chemicznych „Oświęcim”, utworzyło OCK.

Od idei do realizacji

Pomysł utworzenia uniwersytetu trzeciego wieku w Oświęcimiu wyraził ówczesny dyrektor OCK Ryszard Strutyński. Impulsem było wcześniejsze powstanie takiej placówki w Bielsku-Białej. Pomysł padł na podatny grunt. Pracująca w OCK Karolina Domider zaproponowała utworzenie uniwersytetu dla seniorów w ramach działalności Centrum. Jednak czy w takim mieście jak Oświęcim jest grupa wyemancypowanych seniorów, którzy zechcą skorzystać z nowej oferty edukacyjnej? Wątpliwość ta była uzasadniona, gdyż większość istniejących wtedy około trzydziestu UTW miała siedziby głównie w dużych miastach, u boku instytucji naukowo-dydaktycznych. Początkowo miał to być oddział istniejącego już uniwersytetu. Rozważano współpracę z Uniwersytetem Trzeciego Wieku przy Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej i przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Poszukiwanie mocnego partnera wynikało z przeświadczenia, że taka instytucja powinna powstać przy dużym ośrodku naukowo-dydaktycznym. Najlepszym rozwiązaniem miało więc być utworzenie ilii któregoś z działa-jących już UTW. Niestety porozumienie nie było proste z wielu względów. Okazało się, że choć niezależność będzie pociągała za sobą ryzyko pewnych niepowodzeń oraz spore utrudnienia organizacyjne, to jedynym sensownym

49

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu – krótka monograia instytucji

rozwiązaniem będzie samodzielne prowadzenie UTW. Niemniej jednak inne placówki w znacznym stopniu wsparły inicjatywę oświęcimską. Domider pod-kreśla ogromną życzliwość i pomoc ze strony ówczesnej kierowniczki UTW w Katowicach dr Władysławy Błońskiej. Symboliczne wsparcie przyszło także od samej prof. Haliny Szwarc. Jednocześnie powstający uniwersytet oparł się wpływom lokalnej polityki, od początku był niezależny i politycznie niezaan-gażowany. Jak miało się później okazać, pełna niezależność oświęcimskiego UTW przez lata funkcjonowania była atutem. Dzięki autonomii przez 15 lat działalności uniwersytet mógł bez żadnych ograniczeń zapraszać bardzo kontrowersyjnych gości i próbować wszelkiego rodzaju aktywności artystycznej, społecznej i edukacyjnej.

Karolina Domider – dobry duch

Jedną z zasad, którą kieruje się Karolina Domider, jest niezależność i brak zaangażowania politycznego. Wszelkie próby agitacji politycznej, które miały miejsce na oświęcimskim UTW, kończyły się iaskiem, w zamian oferowano profesjonalną debatę z równymi szansami dla wszystkich kandydatów.

Głównym zadaniem Domider była organizacja wykładów. Poszukiwała ona kontaktów z ciekawymi ludźmi i zapraszała prelegentów na spotkanie do Oświęcimia. Nie zrażały jej trudności związane z poszukiwaniem kontaktu z osobami z tak zwanej wyższej półki. Najczęściej pani Karolina kontaktowała się telefonicznie, wiele razy listownie, ale równie często osobiście spotykała się z interesującym ją człowiekiem. Po zakończeniu takiego spotkania – jak sama wspomina – w bezpośredniej rozmowie składała propozycję wykładu dla oświę-cimskich seniorów. W zasadzie reakcje odmowne zdarzały się sporadycznie i najczęściej wynikały z przyczyn obiektywnych.

Najważniejsze dla Karoliny Domider jest działać na rzecz ludzi. Mówi ona: „cieszę się faktycznie, jak widzę, że ktoś jest pogodniejszy, że jest uśmiech-nięty, że się zmienia, z osoby, która była bardzo wycofana „wyrasta” na przy-kład kobieta uśmiechnięta, nabiera ochoty do życia, że chce jej się chcieć […]”.

Zawarte w nazwie placówki pojęcie uniwersytet zobowiązuje do zapew-nienia słuchaczom odpowiedniego standardu kształcenia. Dlatego wykłady w oświęcimskim UTW nie mają jedynie charakteru popularyzatorskiego, ale niejednokrotnie zapewniają słuchaczom poziom uniwersytecki, a to z kolei wywołuje różne reakcje seniorów, którzy nieraz narzekają na zbyt wysoki poziom. Ponieważ sytuacja dotyczy tylko nielicznej grupy słuchaczy, nie należy, według Domider, w to ingerować, wszak – jak dodaje – „uniwersytet zobowią-zuje do tego, by wpływać na rozwój intelektualny słuchaczy, a nie tylko na ich kondycję izyczną”. Kardynalnym założeniem, do którego odwołuje się pani Karolina, jest zapewnienie równowagi pomiędzy różnymi sferami życia: izyczną, umysłową i duchową. Ciało, umysł i duch – ta triada określa trzy obszary aktywności, które muszą się uzupełniać.

50 Artur Fabiś, Artur Łacina-Łanowski

Pani Domider skromnie przyznaje, że organizatorką jest „najwyżej średnią” i dla papierów „nie ma poważania”. Przyglądając się jednak działalności, którą podejmuje na rzecz UTW, nietrudno zauważyć jej zaangażowanie a nawet oddanie sprawom zawodowym, które traktuje nad wyraz poważnie. W kuluaro-wych rozmowach przyznaje, że praca na niwie kultury i oświaty, której się nie-gdyś podjęła, daje jej możliwość samorealizacji. Dla niej liczą się nade wszystko ludzie, z wielką pasją opowiada o satysfakcji, którą czerpie ze spotkań z nimi. Otwartość i serdeczność pani Karoliny zjednuje ludzi rozmaitych profesji, zain-teresowań czy upodobań. Stąd też wśród zapraszanych na wykłady gości można znaleźć wiele znamienitych nazwisk polskiego życia społeczno-kulturalnego.

Wysiłki i działania podejmowane przez panią kierownik umożliwiają funkcjonowanie tej placówki od piętnastu lat, można zatem powiedzieć, iż Karolina Domider jest dobrym duchem tej instytucji, źródłem siły twórczej, która gwarantuje tej placówce sprawne funkcjonowanie. Jej wielkim marzeniem i jednocześnie wyzwaniem na przyszłość jest zainicjowanie ruchu wolontaryj-nego, w którym wzięłyby udział osoby ze społeczności UTW.

Początki konstytuowania się uniwersytetu

Utworzenie UTW w Oświęcimiu stanowiło jeden z ważniejszych punktów programowych przyjętych przez Oświęcimskie Centrum Kultury w 1997 roku. Warto podkreślić, iż ciężar tworzenia zrębów UTW wzięła na siebie Karolina Domider, która kierowała wówczas Ośrodkiem Edukacji.

W maju 1997 roku w lokalnej prasie ukazały się ogłoszenia zachęcające ludzi starszych do zaangażowania się w organizację nowo powstającego uni-wersytetu dla seniorów. Pojawiła się liczna grupa inicjatywna osób, które wyra-żały nadzieję na pozytywny odbiór przedsięwzięcia, zgłaszały chęć uczestnictwa w działaniach na rzecz utworzenia nowej placówki, jednak należy pamiętać, iż grupie tej towarzyszył również pewien sceptycyzm. Warto podkreślić, iż uni-wersytety trzeciego wieku lokowano wówczas w dużych ośrodkach miejskich, zazwyczaj pod auspicjami uczelni wyższych, zatem inicjatywa utworzenia UTW w Oświęcimiu była działaniem pionierskim, zważywszy na fakt, iż ideę próbo-wano zaszczepić na gruncie mniejszego miasta. Od samego początku miejscem spotkań założycieli było Oświęcimskie Centrum Kultury. W maju 1997 roku odbyło się również pierwsze spotkanie robocze.

16 września 1997 roku odbyło się pierwsze zebranie organizacyjne, na którym obecnych było ponad czterdzieści osób, jak odnotowano w Kronice Zdarzeń [Załącznik Prospekt UTW]. W trakcie spotkania utworzono samorząd słu-chaczy UTW, w skład którego weszli: przewodniczący Jerzy Serednicki, zastępca przewodniczącego Halina Warmuz, skarbnik Bogusława Kowalczyk, sekretarz Zygmunt Mazur, redaktor księgi pamiątkowej Stanisława Rachwalska oraz członek zarządu Zuzanna Iżycka. W tym samym dniu odbyło się również pierwsze zebranie samorządu, podczas którego omówiono między innymi kwe-stie składek i organizacji roku akademickiego.

51

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu – krótka monograia instytucji

4 października 1997 roku w Oświęcimskim Centrum Kultury miała miejsce uroczysta inauguracja roku akademickiego.

Jerzy Serednicki ze względów zdrowotnych nie mógł jednak długo anga-żować się w administrowanie UTW i tę funkcję w niedługim czasie przejęła Halina Warmuz, która bardzo intensywnie włączała się we wszelkie dzia-łania organizacyjne, natomiast funkcję wiceprzewodniczącej powierzono pani Zuzannie Iżyckiej.

Pierwsze zajęcia

Profesor Jacek Wódz był pierwszym prelegentem Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Oświęcimiu. 4 października 1997 r. wygłosił roku wykład inaugura-cyjny zatytułowany „Trzeci wiek na nowo odkryty”.

Domider liczyła, że na pierwszych wykładach pojawi się około 40 osób. Tymczasem już na inauguracji liczba zainteresowanych oscylowała w okoli-cach stu osób.

Od początku słuchacze wykładów mieli możliwość wzięcia udziału w zaję-ciach gimnastycznych z panią Heleną Wódką (na jednym z zebrań samorządu ustalono, iż zajęcia z gimnastyki zdrowotnej odbywać się będą w każdy wtorek w OCK), z czego skorzystali i do dzisiaj zajęcia ruchowe, choć w bardziej urozma-iconych formach, cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Inaczej niż na innych UTW zaczęła się przygoda edukacyjna z językami obcymi. Z początku nie było w ogóle zainteresowania jakimkolwiek językiem obcym. Także zajęcia seminaryjne z literatury okazały się zbyt specjalistyczne i nie cieszyły się zainteresowaniem słuchaczy.

Formy kształcenia

Obecnie słuchacze mają możliwość uczestniczenia w różnych zajęciach, oferta jest bogata i dostosowana do potrzeb seniorów. Zasadniczo można wyróżnić cztery bloki tematyczne: edukacyjny, rehabilitacyjno-rekreacyjny, artystyczny i językowy. Pierwszy z nich obejmuje wykłady, prelekcje i poga-danki. We wtorki w Oświęcimskim Centrum Kultury odbywają się wykłady zaproszonych prelegentów. Drugi blok obejmuje różne formy zajęć, przede wszystkim pływanie (na basen uczęszcza sześć grup seniorów – około 100 słu-chaczy). Warto podkreślić, iż jest to ulubiona forma rekreacji seniorów, zainte-resowanie jest większe niż możliwości oświęcimskiej pływalni. Kolejne zajęcia to ćwiczenia rehabilitacyjne (dwie grupy po 15 osób), następne poświęcone są technikom qigongu, na które uczęszcza około 20 osób. Przykładem kolejnej formy aktywności w ramach tego bloku jest pilates, na który uczęszcza spora grupa seniorów, bo aż 40 osób dwa razy w tygodniu. Również nordic

wal-king cieszy się dużym zainteresowaniem, zajęcia odbywają się raz w tygodniu w dwóch grupach: dziesięcio- i ośmioosobowej. I wreszcie zajęcia taneczne, na które uczęszcza około pięćdziesięciu seniorów. W skład bloku artystycznego

52 Artur Fabiś, Artur Łacina-Łanowski

wchodzą: dziesięcioosobowa grupa „Osnowa” oraz szesnastoosobowy kabaret „Czarna rękawiczka”. W ramach czwartego z bloków realizowane są zajęcia z języków: angielskiego i niemieckiego. I odpowiednio uczęszczają na nie grupy: pięćdziesięcioosobowa i dwudziestoosobowa.

Ze względu na ograniczone możliwości od początku były duże problemy z organizacją zajęć komputerowych. Wynikały one głównie z braku odpowied-niego sprzętu w OCK. Korzystanie z innych obiektów, co wiązało się także z utrudnionym dojazdem, w znacznym stopniu ograniczyło atrakcyjność zajęć. Konsekwencją tego stanu rzeczy było bardzo niewielkie zainteresowanie kursem obsługi komputera i Internetu. Dziś, dzięki ofercie przedłożonej oświęcimskiemu UTW przez Instytut Pedagogiki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, w kursie komputerowym uczestniczy około 40 seniorów.

Pierwszy wyjazd

8 grudnia 1997 roku grupa słuchaczy oświęcimskiego UTW udała się do Krakowa. Celem wizyty było zwiedzanie Muzeum Książąt Czartoryskich. Seniorzy nie ukrywali ogromnej radości, bowiem ich przewodnikiem miał być dr Janusz Wałek, pracujący w charakterze konsultanta ww. muzeum. Trzeba równocześnie dodać, iż dr Wałek w ramach zajęć na UTW w dniach 21 paź-dziernika i 18 listopada przeprowadził dwa niezwykle interesujące wykłady poświęcone sztuce, które w opinii słuchaczy były wielkim wydarzeniem. Wykłady prowadzone przez dra Wałka wciąż cieszą się niesłabnącym zainte-resowaniem, co jednoznacznie wskazuje nie tylko na jego merytoryczne przy-gotowanie, ale również na doskonałe relacje z grupą odbiorców. To właśnie dzięki niemu i poniekąd na jego zaproszenie seniorzy przybyli do Krakowa. W trakcie zwiedzania zaproszeni goście mieli okazję zapoznać się z bogatymi zbiorami tegoż muzeum, a dzięki drowi Wałkowi wnikliwie poznali wybitne dzieła Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem” oraz Rembrandta „Krajobraz”. Warto również nadmienić, iż wyjazdy do Krakowa stały się obowiązkowym elementem aktywności w ramach oświęcimskiego uniwersytetu.

Pierwsze spotkanie towarzysko-integracyjne

Podczas zebrania samorządu słuchaczy 27 października 1997 roku z inicja-tywy pani Karoliny Domider zaplanowano organizację wieczorku andrzejkowego. Przy organizacji tej imprezy poprzez zaangażowanie i wkład pracy wyróżniły się panie Halina Warmuz i Bogusława Kowalczyk. Spotkanie odbyło się 25 listopada w Restauracji „Kosmos”, a nie jak pierwotnie zakładano w Ośrodku Edukacji. Jak można wyczytać w kronice zdarzeń, w spotkaniu udział wzięło 101 słuchaczy. Dobra atmosfera musiała udzielić się wszystkim, bo 6 lutego 1998 roku odbyło się kolejne spotkanie seniorów. Kierując się chociażby tą ostatnią informacją, nie-trudno odnieść wrażenie, że spotkanie umożliwiło osiągnięcie najistotniejszego celu, jakim była integracja seniorów reprezentujących oświęcimski UTW.

53

Uniwersytet Trzeciego Wieku w Oświęcimiu – krótka monograia instytucji

Podsumowanie pierwszego okresu działalności

W ramach trzeciego z kolei spotkania towarzyskiego, które odbyło się 25 czerwca 1998 roku, a zbiegło się w czasie z zakończeniem roku akademic-kiego, został przedstawiony niezwykle ważny dokument określany jako memo-riał. Redagowała go Rada Naukowa oświęcimskiego UTW, ale z kroniki zda-rzeń można się dowiedzieć, iż największą aktywnością w jego przygotowaniu wykazały się panie Karolina Domider, Jadwiga Ząbroń i Halina Warmuz. Z analizy memoriału nasuwa się prosty wniosek – najistotniejszymi zadaniami do spełnienia, jakie ma UTW, są rozwój i aktywizacja słuchaczy w trzech jakże ważnych obszarach: ogólna integracja seniorów, perspektywa naukowa i wreszcie sfera psychoizyczna.

W obszarze związanym z konsolidacją słuchaczy obserwuje się swoisty postęp, czego widocznym rezultatem są liczne grupy, w ramach których jej członkowie dzięki podobnym zainteresowaniom znajdują wspólny język.

Biorąc pod uwagę kwestię naukową, można odnieść wrażenie, iż sytuacja jest zadowalająca, seniorzy bowiem zdobywają wiedzę nie tylko w ramach uniwersyteckich zajęć, ale również poprzez inne formy kształcenia.

Największy postęp wśród słuchaczy odnotowuje się na płaszczyźnie psycho-izycznej. Z perspektywy pierwszego roku działalności można stwierdzić, iż ta forma aktywności jest dla oświęcimskich seniorów najistotniejsza i w pełni się w niej realizują.

Słabe i mocne strony UTW

Jak w każdej społeczności dochodzi do nieporozumień, konliktów, tak widoczna jest rozbieżność podstawowych celów i działań podejmowanych przez członków społeczności UTW. Poszerzające się kręgi słuchaczy są wyni-kiem wysokiej jakości oferty uniwersytetu, a jednocześnie zwiększająca się liczba słuchaczy zmienia specyikę pracy i relacji międzyludzkich. Słuchacze oświęcimskiego UTW wskazują ten właśnie element, jako największą niedo-godność i słabą stronę UTW. Jest to poniekąd wskazanie na samych siebie. Duże zbiorowości zawsze są narażone na częste konlikty, nieporozumienia, tak właśnie odczytać można wypowiedzi respondentów. „Było przyjemniej,

jak było nas mniej” – napisała jedna z seniorek. Widoczny jest podział na tych,

którzy są od dawna w tej instytucji i na tak zwanych „młodych”, czyli tych, którzy od niedawna są członkami społeczności i są jednocześnie w więk-szości metrykalnie młodsi. Wydaje się, że te dwie grupy zmagają się, próbując przeforsować własne koncepcje. Można odnieść wrażenie, iż przedsięwzięcia podejmowane przez całą społeczność, z góry skazane są na niepowodzenie, jednak budujący jest fakt, iż praca w sekcjach wygląda zupełnie inaczej.

Bezwzględnym atutem oświęcimskiego UTW jest świetnie dobierany zespół prelegentów, zapraszanych regularnie we wtorki na wykłady o zróżnicowanej tematyce. Niemal wszyscy rozmówcy podkreślali, iż spotkania wykładowe

54 Artur Fabiś, Artur Łacina-Łanowski

są wielkim przeżyciem i ucztą duchową. Doceniają wszystkie wystąpienia, choć pojawiają się wykładowcy, którzy obdarzani są szczególną estymą.

Drugim atutem jest atmosfera sprzyjająca współpracy, wzajemnej pomocy, ale także budująca relacje towarzyskie. Jest to w szczególności domena pracy w sekcjach, gdzie wspólne zainteresowania jednoczą niewielką grupkę osób. Takie działania są najbardziej satysfakcjonujące pod względem towarzyskim. Plany na przyszłość

Na pytanie, jaki będzie UTW za 15 lat Karolina Domider odpowiada: „Być może będziemy stowarzyszeniem? Bo rzeczywiście, żeby zdobyć gdzieś pieniądze, to pomaga.” UTW boryka się od pewnego czasu z proble-mami lokalowymi. Choć kierownictwo OCK ze wszystkich sił próbuje reali-zować potrzeby seniorów, to jednak potencjał lokalowy przestaje wystarczać tak licznej i aktywnej grupie. Ponad 200 słuchaczy z trudem mieści się już w sali wykładowej, a aula nie zawsze jest wolna, więc nie można liczyć na jej stałe eksploatowanie. Ogranicza to liczbę uczestniczących w zajęciach plenar-nych. W przypadku zajęć komputerowych wystąpiły również ograniczenia lokalowe. Wszystkie kursy odbywają się poza murami siedziby OCK, podobnie ma się sprawa z nauką języka obcego.

Pewnym rozwiązaniem byłaby ściślejsza współpraca UTW z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową im. rotmistrza Witolda Pileckiego, jednak jej usy-tuowanie na obrzeżach miasta stwarza znaczne utrudnienia, gdyż wiąże się z dosyć długim dojazdem. W dodatku połączenie komunikacją miejską nie jest najlepsze. Obie instytucje podjęły starania o usprawnienie połączenia komu-nikacyjnego PWSZ z centrum Oświęcimia. Efektem tych działań było utwo-rzenie przystanku autobusowego przy ulicy M. M. Kolbego.

Sylwetka słuchacza oświęcimskiego UTW

Dzięki najnowszemu raportowi o Uniwersytetach Trzeciego Wieku w Polsce z 2012 roku „Zoom na Uniwersytety Trzeciego Wieku” [Zoom na UTW, 2012] można ogólnie nakreślić sylwetkę słuchacza. Z badań tych wynika, że co drugi polski senior – aktywny słuchacz UTW – nie ukończył 65. roku życia. Społeczność aktywnych edukacyjnie seniorów tworzą w zde-cydowanej większości kobiety, mężczyzn jest zaledwie 15%. Słuchacze UTW to z reguły bardziej wyemancypowani przedstawiciele swojej generacji. W porównaniu do uśrednionych wskaźników dla tej grupy wiekowej słuchacze UTW są zdecydowanie lepiej wykształceni, najczęściej są u progu starości, bądź w jej wczesnej fazie. Warto podkreślić, iż rok 2012 ogłoszono Europejskim Rokiem Aktywności Osób Starszych i Solidarności Międzypokoleniowej. Stąd też przeprowadzone badania skupione były nie tylko na instytucji Uniwersytetu Trzeciego Wieku, ale przede wszystkim na seniorze. Dzięki

W dokumencie Kreatywna starość (Stron 47-67)