Plany poszczególnych budowli
WEWNĘTRZNE URZĄDZENIA OBORY I STAJNI
Drzwi Na w szystkich planach widzimy, że okna i drzwi w oborze i stajni są sporych rozmiarów.
Drzwi m uszą być dosyć szerokie, otw ierające się na zew nątrz.
Mogą one oddać znaczne usługi przy w yprow adzaniu zw ierząt podczas pożaru. W oborze i w stajni drzwi trzeb a dawać n aj
mniej 1,8 m. szerokie i około 2,8 m. w ysokie, w chlew ach 0,8 — 1,2 m. szerokie i 1,7 — 2 m. w ysokie.
rys. 54
O k n a. W ym iary okien w budynku inw entarskim też m uszą być spore, aby dużo przepuszczały św iatła i powietrza.
Najmniej są one 0,8 m. szerokie i z 0,6 m. wysokie, a w w ięk
szych oborach 1,2 m. szerokie i 0,8— 1 m. w ysokie i bezw arunkow o muszą być otw ierane.
N ajpraktyczniej otw ieranie to urządzić, dając pośrodku bocz
nych ram okna poziome ośki, obsadzone w futrynie. Okno tak ie należy otw ierać dolną ram ą nazew nątrz, a górną wewnątrz. W tedy świeże pow ietrze wchodzi przez dolny otw ór okna, a opary z obo
ry ulatują górnym otw orem (rys. 55).
Prze- Na tym rysu n k u widzimy jeszcze przew ód (kanał) w ietrzanle w formie litery „Z”, doprow adzający świeże pow ietrze
do w nętrza obory.
W ogóle przew ietrzanie obór i stajen potrzebne je st dla zdro
w ia zw ierząt, a szczególnie niezbędne w tych pom ieszczeniach gdzie bydło stoi na nawozie.
W yw ietrzniki (w entylatory) są różnego rodzaju.
Jedne takie, jak pokazane na rys. 55. Inne znów pole
gają na otw orach w podłużnych ścianach obory u góry pod pow ałą, i najczęściej są robione z zam urow anych co parę m etrów ru rek drenarskich o 50 — 70 mm. średnicy. D ziałają jednak ta k ie w yw ietrzniki niepraw idłow o i nie odśw ieżają należycie
w nętrza budynku.
Trzeci rodzaj w yw ietrzników to są t. zw. duszniki — czworo
kątne ru ry zbite z desek i tarcz 0,3—0,5 m. (w kw adrat) szerokich, przechodzące przez powałę, przez strych i w ystające na 0,5—08 m.
po nad dach.
Duszniki są trochę rozszerzone u dołu i zaopatrzone w daszek, chroniący od deszczu i śniegu. Praktycznie jest dać w ew nątrz n a krzyż cztery deski na całą w ysokość dusznika łączące węgły.
W tedy przy każdym w ietrze dusznik działa doskonale.
Dla szczelności należy dusznik obić na zew nątrz blachą lub te k tu rą smołowcową, a jeszcze lepiej otoczyć dusznik ru rą 7— 10 cm.
szerszą od niego i przestrzeń między deskam i w ypełnić torfem lub sieczką. Szczelność ta jest szczególnie konieczna w duszni- kach, k tóre przechodzą przez poddasze, służące jako skład n a paszę.
Bez tego bowiem pasza nasiąka wyziewami z obory, traci swe w łas
ności i zw ierzęta niechętnie ją jedzą.
Duszniki dają zawsze pośrodku szerokości budynku w odleg paszę, znajdującą się na poddaszu, od przesiąkania smrodliwemi gazami i od psucia się. przestrzeni trzeb a pozostawić połączenie z pow ietrzem zewnętrznem, aby był przew iew, chroniący krokw ie i deski poszycia od gnicia.
w adzania gnojówki do specjalnej studzienki nazew nątrz budynku.
N ajprostszy sposób urządzenia posadzki polega na ubiciu w arstw y gliny grubej na 15 — 20 cm.
Mając kam ień polny pod ręką, dobrze jest posadzkę i ścieki szczelnie nim w ybrakować, Najlepiej jednak dać posadzkę z w arst
wy betonu grubej na 7-—10 cm.
Żłoby Opisem żłobów zakończym y ten dział. W iedzą dobrze
z drabinami gospodarze hodujący krow y, że „krow a krow ie nie
ró w n a”. Jedna nic nie w arta, dużo je i ryczy, a mało mleka daje, a druga poczciwa w m iarę zw iększania paszy coraz to więcej odpłaca za to zw iększoną ilością mleka. Chcąc mieć
korzyść z obory, trzeba każdej krow ie wydzielać osobną paszę:
lepszym krowom więcej, a gorszym mniej, bo te są jak bezdenne beczki—pakuj paszę w nie, pakuj, a więcej m leka nie wyciśniesz.
Aby m arna krow a nie krad ła paszy dobrej sąsiadce, trzeba dać żłoby z drabinam i, u których szczeble są rozw arte tam, gdzie stoi krowa, ta k że może swobodnie wsunąć swój łeb do żłobu i spożywać paszę; a między krow am i szczeble są gęste, więc za
bezpieczają każdą krow ę od złodziejek sąsiadek.
Nad każdem stanow iskiem są umieszczone u góry drabiny tablice z num erem każdej krowy; na tablicy zapisuje się, kiedy krowa była pokryta, kiedy się ocieliła, a oprócz tego, wiele
dostaje paszy treściw ej, oraz jaką ilość k w art m leka dziennie daje. Je st to niezbędne dla kontroli.
Na rys. 54 są narysow ane takie w łaśnie żłoby.
Tam rów nież widzimy, tylko przedstaw ione w zanadto małych rozm iarach, bardzo w ażne urządzenie do szybkiego spuszczania odrazu w szystkich krów z uwięzi podczas pożaru.
Do przodu żłobu u dołu przybite są skoble, przez które przechodzi żelazny p ręt 20 mm. gruby, zakończony rękojeścią.
W m iejscach, gdzie stoją krow y, są przypaw ane krótkie haki z półcalow ego żelaza, zasunięte każdy w dw a skobelki, po
między którem i jest nanizane kółko od łańcucha uwięzi (rys. 58).
Podczas pożaru w ystarczy pociągnąć za rączkę; w tedy w szystkie kółka spadają z haków , zw alniając krow y z uwięzi.
rys. 58 rys. 59
Ż łob y Na zakończenie p arę słów o żłobach i drabinach na
w stajni siano w stajniach.
Zwykle drabiny są przybite do ściany pochyło i koń, sięgając po siano lub koniczynę, zadziera łeb do góry i często zaprusza sobie oczy okrucham i siana i kurzem . W yciągając kłak koniczyny, obija on o szczeble drabiny kw iaty i listki, najpożyw
niejsze części tej paszy, któ re spadają gdzieś poza żłób i giną w nawozie.
Aby zaradzić złemu, trzeba dać drabinę zupełnie pionowo na wyrzucać, szczególnie jeżeli budynek jest niski.
Na nawóz, w yrzucony na podw órze w prost, źle dzia dobrze przechować, pow inniśm y możliwie zabezpieczyć w yrzucany nawóz od dostępu pow ietrza, od deszczu i wody oraz od praże