• Nie Znaleziono Wyników

Podstawy budownictwa ogniotrwałego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Podstawy budownictwa ogniotrwałego"

Copied!
304
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

PODSTAWY BUDOWNICTWA OGNIOTRWAŁEGO

3-cia część I-go tom u pracy p. t.

„OBRONA PRZED POŻARAMI”

opracował

Inżynier JÓZEF TULISZKOW SKI

Z i l u s t r a c j a m i p r o f . A . C h ro m iń s k ie g o

W A R S Z A W A

Nakładem autora przy finansowej pomocy

Głównego Związku Str. Poż. R. P., Polskiej Dyrekcji Ubezpieczeń Wzajemnych i Zrzeszenia Towarzystw Ubezpieczeń od Ognia.

1927

N o w o c z e s n a K s i ą ż n i c a S t r a ż a c k a

(6)
(7)

Podstaw budownictwa ogniotrwałego.

Łatwo- W tej części, poświęconej zagadnieniom racjonalnego

dostępne budow nictw a pod względem bezpieczeństw a pożaro-

sposoby . . . . , ,

budowania we£°> Pra gn § zwrocie uw agę głow nie na e w szyst­

kie czynniki, które mogą w płynąć na istotne za­

bezpieczenie budowli od ognia, a zarazem na udo­

stępnienie szerszem u ogółowi wznoszenia budynków mieszkalnych i gospodarskich, możliwie niedrogich, z m aterjału znajdującego się w obfitości i łatw ego w obróbce. W skazanie bowiem tanich, łatw ych sposobów budowania, nie w ym agających specjalistów i drogich wykonawców, je st spraw ą palącą i bardzo ważną, a to ze względu na nieodbudowanie jeszcze po w ojennej ruinie znacz­

nych połaci kraju, które były terenem działań wojennych. Podając owe sposoby i porady budowlane, będę zw racał również uw agę na zdrow otność i swojski ch arak ter wznoszonych budynków , gdyż jedno i drugie jest u nas dotychczas w zupełnem zaniedbaniu.

Dla zobrazow ania całości tego działu podaję w skróceniu program , w edług którego pragnę zaznajomić Szan. Czytelników z podstaw am i racjonalnego budowniwetwa.

Program I. Rozplanow anie osiedli: 1. Rozplanowanie miast i m iasteczek. 2. Kolonizacja wsi. 3. Parcelacja i scalenie.

II. Rozplanowanie poszczególnych posesyj: 1. P lany zagród wiejskich. 2. P lany folwarków. 3. P lany posesji w miasteczkach

III. Rozplanowanie poszczególnych budynków . 1. P lany chat.

2. Plany dworów i dworków. 3. Plany czworaków. 4. P lany domów m ieszkalnych w miasteczkach. 5. P lany domów ludowych. 6. Plany

(8)

budynków gospodarskich: a) stajen, b) obór, c) chlewów, d) k u r­

ników, e) stodół i składów paszy, f) spichlerzy i lamusów, g) piw ­ nic, h) drwalni. 7. Ogrodzenia.

IV. Zasady budownictwa ogniotrwałego w w ytw órniach , m a­

gazynach i składach: 1. Rozplanowanie terytorjów fabrycznych.

2. Zastosow anie murów ogniowych. 3) Mury oddzielające kotłow ­ nie. 4. Magazyny, składy. 5. Składy m aterjałów tartych. 6. S k ład y opału.

V. Zasadnicze cechy polskiego budownictwa-. 1. Ogólny cha­

ra kter chaty, a) ściany, b) dachy, c) okna i drzwi, d) ganek.

2. Sw ojski w ygląd dw orku. 3. S ty l odrodzenia polskiego. 4. Ogólne cechy budynków gospodarskich. 5. Roślinność: a) parki, b) sady owocowe, c) kw ietniki.

VI. Składow e części budynków: 1. Posada i izolacja. 2. Ścia­

ny. 3. Dach. 4. Podłoga i posadzka. 5. Powała i sufit. 6. Okna i drzw i. 7. K o m iny i piece. Centralne ogrzew anie. 8. N iektóre szczegó ły budynków gospodarskich.

VII. M aterjały budowlane: 1. Odporność różnych m aterjałów na działanie ognia. 2. Ściany: a) z kam ienia, b) z cegły, c) z gliny:

z surówki, ubijane i lane, d) piaskowo - w apienne, e) z pu sta­

ków, f) holenderskie, g) zabezpieczenie drew nianych ścian od po­

żaru, farb y ogniochronne. 3. Dachy: a) blacha, b) tek tu ra srao- łowcowa i ruberoid, c) dachów ka palona, d) dachów ka cem en­

towa, e) eternit, f) uodpornienie gontów, g) strzecha ugliniona.

Ekonomiczne znaczenie budowli ogniotrw ałych.

1. Rozplanowanie osiedli.

Z ły stan Stan budow nictwa w w iększych m iastach, dzięki

budownic- ustaw om budowlanym i pew nym rygorom , jest w sto­

sunku do budow nictwa w iejskiego i m ałom iasteczko­

wego, w pew nej mierze zadawalniający; tylko urzą­

dzenia ogrzewalne, a szczególnie przew ody dymowe, kominy, jak również niektóre zabudowania, składy, komórki w podwórzach, klecone często, wbrew przepisom , z drzewa, pozostaw iają pod względem bezpieczeństw a pożarowego bardzo wiele do życzenia,

N atom iast nasze m iasteczka, wsie i osady są od najdaw niej­

szych czasów w zupełnem zaniedbaniu w całej praw ie Polsce,

(9)

z w yjątkiem K resów Zachodnich, gdzie surow e przepisy niemiec­

kie odniosły pow ażny wpływ.

Długosz, dając w XV stuleciu obraz ówczesnej Polski, zazna­

cza, że ludność w iejska mało przyw iązuje znaczenia do zasp akaja­

nia w łasnych potrzeb odnośnie zabudow ań i w ew nętrznych ich urządzeń. „Chaty poszyw ają słom ą i legają na gołej ziemi zamożni w bydło i zboże, wszelkie sprzęty zbytkow ne mieli’

w pogardzie”.

Od owych p rastary ch czasów niewiele się zmieniło; wieś polska, jak była, tak i pozostała drewnianą; strzecha w szechw ład­

nie tu panuje, a w m iasteczkach jeszcze gont pokryw a większość

W pierwszej części tej książki w rozdziale, tra k tu ją ­ cym o przyczynach masow ych pożarów , w ym ienione zostały między inneini jako głów ne przyczyny: sku­

pienie budowli, szczególnie po miasteczkach oraz pal­

ność ścian, dachów i ogrodzeń. Obecnie należy szerzej Omówić specjalne dążenia i nakreślić cały plan akcji, zm ierzającej do uzdrow otnienia tych fatalnych warunków.

P raca w tej dziedzinie musi być zakrojona na szerszą skalę i prow adzona całe dziesiątki lat, a naw et i dłużej; w ysiłki te w y­

m agają nietylko w spółpracy całego społeczeństw a, lecz i w ydatne, pomocy oraz wpływów W ładz Państw ow ych i Samorządowych.

Ustawy Tu muszą być w ydane specjalne ustaw y budow lanej

budowlane norm ujące w szystkie spraw y, mniej lub więcej ściśle związane z bezpieczeństwem zabudow ań pojedyńczych, jak również z ochroną od masow ych pożarów całych osiedli.

W inne być utw orzone miejscowe komisje przeciw pożarow o- budow lane, w których oprócz fachow ych budowniczych muszą brać udział rzeczoznawcy w dziedzinie pożarnictw a. Znajom ość więc podstaw ow ych zasad, tyczących się budownictwa ogniotrw a­

łego, obowiązuje bezwzględnie każdego strażaka, a szczególnie oficera strażackiego.

Ta część więc pracy niniejszej poświęcona je st powyższym w ytycznym podstawom, na jakich musi oprzeć się budownictwo w Polsce, jeżeli chcemy, aby usiłow ania nasze w spraw ie racjo­

budowli.

Prace nad podniesie­

niem stanu budownic­

twa

(10)

nalnej walki z klęską pożarów zaczęły zw olna przybierać real­

ne kształty.

Zaczniemy od w skazań, tyczących się zasad ogólnego rozplano­

wania w iększych osiedli, jak: miast, m iasteczek i osad, a kończąc na rozplanow aniu wsi, poszczególnych zagród oraz pojedyńczych budynków.

N astępnie będzie mowa również o składow ych częściach każ­

dej pojedyńczej budow li i o zabezpieczeniu ich od ognia, przyczem i na zdrowotność, jak by ła wyżej mowa, będzie zw rócona na­

leżyta uwaga.

1. R ozplanow anie m iast i m ia stecz ek .

Regulacja Regulacja m iast staje się obecnie jednem z pilniej-

osiedli szych zagadnień społecznych.

F atalny stan naszych m iast i m iasteczek, szczególnie w b. K rólestw ie i na K resach W schodnich, gdzie bezplanow a gos­

podarka władz rosyjskich jaknajgorzej odbiła się na tych osie­

dlach, zmusił ludzi patrzących dalej i szerzej do podjęcia spraw y regulacji. W ojna światowa oraz tow arzyszące walkom spustoszenia m iast (bom bardow anie Kalisza) i osad jak również pożary z ko­

nieczności narzuciły myśl o regulacji; one to stały się rzecznikiem tego poważnego zagadnienia.

Racjonalne rozplanow anie m iast w yłoniło zagadnienie, tyczące nietylko osiedli zrujnow anych, lecz i innych miast, których dalsza rozbudow a została ujęta w pew ne k arb y zgóry uplanowanego system u, dążącego do powolnej napraw y złych wyników poprzed­

niej, bezcelowej gospodarki. Między innemi i stolica nasza ma już szeroko nakreślony plan regulacyjny, opracow any przez grono najlepszych architektów i specjalistów.

Trudno jest tu zastanaw iać się nad szczegółami tej doniosłej spraw y, bo każde m iasto i miasteczko musi mieć swój idealny p ro jek t regulacyjny, zastosow any do terenu, właściwości danej okolicy, położenia geograficznego, zajęć mieszkańców i t. p.

Natom iast pożądane je st ogólne ujęcie tej spraw y i w skazanie w ytycznych, do jakich należy dążyć, aby spraw ę palności naszych osiedli zmiejszyć do minimum.

(11)

GŁÓWNE WYTYCZNE.

W y b ór 1. Nieraz po zburzeniu osiedla przez m asow y pożar,

miejsca ^ j-eż z jnnych względów, w ypada je przebudow ać

pod osiedle przenieść, obierając inne miejsce. Przy wyborze miejscowości pod nową osadą lub wieś należy unikać niskich dolin, leżących w pobliżu bagien, a szczególnie nizin, zata­

pianych przez rozlewy w iosenne.

Od prastarych czasów ludzie starają się mieszkać zazwy­

czaj przy wodzie: wzdłuż rzek, przy jeziorach, w pobliżu morza.

Zakładając osiedla przy jeziorze lub rzece, w ybierać należy zawsze b rzeg wyższy; rów nież przy budowaniu nad strum ieniem należy baczyć, aby budow le stały na w zniesieniu, możliwie nieco dalej od brzegu.

Szerokość 2. Szerokość głów nych a rte rji kom unikacji w inna być u,ic taka, aby daw ała dostateczną rękojm ię swobodnego przejazdu i łatw ego m ijania się trzech, czterech po­

jazdów. Szerokość tę określają jako minimum na 15—20 m etrów dla m niejszych m iast i m iasteczek. W m iastach w iększych ulice, na których są przeprow adzone linje tram w ajow e, m uszą być o 10—15 m etrów szersze.

Ulice boczne w inne być też jakieś 12—15 mtr. szerokie. Szero­

kość dopuszczalna uliczek małych, prow adzących do kilku posesyj wynosić może 6—7 metrów.

Rozplano- 3. Konieczne jest takie rozplanow anie sieci ulic

wanie ul,c i uliczek, aby do każdej posesji, do każdej zagrody prow adził swobodny dojazd. N ajbardziej więc racjo­

nalny jest sposób zabudow ania t. zw. kw artałam i, t. j. podział danego osiedla rów noległem i ulicami podłużnem i i poprzecznemi na całe szeregi kw adratów lub prostokątów . Ulice te będą więc stanow iły naturalne przerw y w w ypadkach w iększego pożaru.

Dojazd 4. Szczególnie ważne jest to pod względem ułatw ienia

do wody akcji ratow niczej w tych w ypadkach, umożliwienie dostępu i dojazdu do naturalnych zbiorników w od­

nych, jakiem i są znajdujące się przy danem osiedlu: rzeka, s tru ­ mień, jezioro i t. p.

(12)

Odsunięcie 5. p r zy planow aniu poszczególnych posesyj lub za-

domu ^ gród w skazane jest, aby przy ulicy stan ął dom miesz-

nego kalny nieco odsunięty od linji ulicy, o ile posiadany

od ulicy Plac na to pozwala; w tedy przed domem można urzą­

dzić choć niewielki ogród kw iatow y i obsadzić drze­

wami, k tó re będą stanow iły ochronę od pożaru na wy­

padek ognia w zabudow aniach stojących naprzeciw. W lecie dadzą one cień, a ogólny w ygląd osiedla też na tern bardzo zyska. Przy- tem kurz, jaki zawsze w lecie unosi się nad ulicą, nie będzie tak łatw o przenikał do m ieszkania.

W olne 6. Pożądane jest bardzo, aby w każdem w iększem

P,ace osiedlu było parę wolnych placów, z których jeden może być w ykorzystany jako rynek; na innych u rzą­

dzić można skw ery i boiska, gdzie młodzież m ogłaby oddawać się godziwym grom, sportom i ćwiczeniom.

Przy ty ch placach mogą być wzniesione budow le użytecz­

ności publicznej, jak: kościół, szkoła, dom ludowy, rem iza straży pożarnej, ochronka i t. p.

Zakłady 7. Budynki fabryczne i w arsztaty, zakłady przemy-

przem ysło- słowe, szczególnie z napędem parow ym lub silniko-

obrębem wym> m usz3 być staw iane opodal poza osiedlem, aby

osiedli dym i gazy spalinowe nie zatruw ały pow ietrza.

Również fabryki przetw orów chem icznych, jako też suszarnie, olejarnie, kuźnia i t. p., gdzie niebezpie­

czeństwo pożaru jest większe, muszą być z powyższych wzglę­

dów wznoszone poza osiedlem.

Mury 8. W m iastach i m iasteczkach, wobec niew ielkich po-

ogniowe sesyj i gęstości zabudow ania, pozostaw ianie przerw y pomiędzy poszczególnemi budynkam i je st bardzo utrudnione, a często w prost niemożliwe—przeto konieczne je st za­

stąpienie tych przerw przez sztuczne przeszkody i zapory p rze­

ciw rozszerzaniu się ognia. Temi są m ury ogniowe (grodziżary, brandm ury), które stanow ią ochronę budynku przed p rzenie­

sieniem się pożaru z budynku sąsiedniego, ogarniętego przez ogień.

Mur ogniowy winien przechodzić przez strych, gdzie ma l1/2 cegły grubości, i w ystaw ać ponad pow ierzchnię dachu conajmniej na 72 mtr.

(13)

Mur ogniowy w budynkach drew nianych w inien w ystaw ać z obu stro n nazew nątrz ścian o pół m etra, a rów nież przy dachu okapow ym w ystęp muru ogniowego pow inien być szerszy od okapu najm niej o 0.3 m tr.

Mur ogniow y ochronny nie pow inien mieć nigdzie żadnych otworów, ani drzwiowych, ani okiennych. W w yjątkow ych tylko w ypadkach dopuszczalne są otw ory drzwiowe, łączące obie prze­

strzenie. Drzwi w tedy muszą być dębow e, obite z obu stron tek tu rą azbestow ą i pow ierzchu blachą żelazną.

Zaopatrzę- 9. Ze względów ochrony przeciw pożarow ej, a rów nież

nie w wodą zdrow otnych, w skazane jest, aby m iasta większe, a naw et mniejsze m iały wodociągi i kanalizację.

W Polsce jedynie K resy Zachodnie i częściowo M ałopolska p rzedstaw iają się co do tych urządzeń zadawalająco, natom iast w b. K ongresów ce i na K resach W schodnich w niew ielu m iastach i to w iększych mamy wodociągi, władze bowiem rosyjskie p rze­

szkadzały celowemu rozwojowi gospodarki miejskiej.

O racjonalnem zaopatrzeniu w wodę miast, m iasteczek i wsi pomówię w specjalnym rozdziale (w II tomie).

2. K olonizacja w si.

Skupienie budow li po naszych w siach stale się zw ięk­

sza z powodu podziału ziemi w łościańskiej pomiędzy spadkobierców . Najczęściej, zam iast się w ynieść i zbu­

dować oddzielną zagrodę opodal, zabudow ują się w jed- nem obejściu, przybudow ując do istniejącej chaty p rzy ­ staw kę, w ydłużając obórkę, staw iając obok starej stodoły now ą tak, że one sty kają się nieom al strzecham i.

Również i bez podziału ilość budynków w jednej zagrodzie nieraz się zwiększa, a to w m iarę rozwoju gospodarstw a i dobro­

bytu właściciela. Są w ypadki, że gospodarze, których sadyby leżą przy bocznych uliczkach, odgradzają je sobie i k asu ją tern sam em sw obodny przejazd, ta k nieraz potrzebny, aby w razie po­

żaru dostać się do wody, k tó ra znajduje się poza opłotkami.

Zw iększa­

nie się skupienia budunkfiw

(14)

Brak ustaw W szystkie powyższe anom alje i nadużycia przechodzą

budowla- bezkarnie i są tolerow ane z powodu b raku u nas nych ścisłych ustaw budow lanych dla wsi i osad. To też czas najwyższy, aby ludzie lepiej myślący, dbający 0 dobro ogólne i racjonalny rozwój gospodarczy kraju, opracowali odpow iednią ustaw ę i w nieśli ją do Sejmu do zatw ierdzenia.

Pragnąc ułatw ić choć w m ałej części tę pracę, przytoczę tu cały szereg danych, jakich należy się trzym ać w przyszłych za­

mierzeniach.

W ieś polska zabudow ana jest bardzo różnorodnie.

Gdy bowiem w W ielkopolsce i na Pomorzu spotyka­

my wsie zbudow ane praw idłow o w kw artały, o bu­

dynkach ogniotrw ałych, zabrukow ane, nieraz naw et z wodociągami,—to znów na Litwie, W ołyniu, Polesiu 1 we W schodniej Mab.polsce mamy wsie zabudow ane chaotycznie, w malowniczym nieładzie, o budow lach z drzewa, k rytych słomą, pozbawionych często większej ilości wody, która znajduje się tylko w rzadko porozrzucanych i niegłębokich studniach.

W b. K rólestwie też nie je st o wiele lepiej; i tu wsie budo­

wane były bez planu i zapobiegliwości.

W ogóle wsie nasze w stosunku do zabudow ania przedstaw iają pięć typów:

1. W sie większe, zabudow ane planowo w postaci kw ar­

tałów , z rów nem i ulicami, przerzynającem i w równo­

m iernych odstępach całe osiedle.

W sie za­

budowane planowo R óżnorod­

ność ro z­

planowania

wśl

W ieś po 2. W ieś w iększa zbudow ana wzdłuż drogi, przyczęm

obu stro­

nach drogi po jednej i drugiej stronie ciągną się dw a szeregi za­

gród, przylegających naw zajem do siebie.

Chaty, obo­

ry po jed­

nej stronie drogi, sto­

doły po drugiej

3. W ieś mniejsza, również ciągnąca się wzdłuż drogi, przyczem po jednej stronie stoją chaty wraz z obo­

rami, stajniam i i chlewami, a po drugiej naprzeciw — stodoły i brogi.

(15)

4. W ieś rozrzucona malowniczo po jarach i wzgó­

rzach, zbudow ana bez planu lub też skupiona bezpla- nowo, jak to spotyka się na Podolu, W ołyniu i we W schodniej Małopolsce.

5. Kolonje zbliżone do siebie grupam i lub rozrzucone pojedynczo.

Ma się rozumieć, że o ile pierw szy i piąty typ y wsi przedstaw iają znaczną rękojm ię bezpieczeństw a po­

żarowego, o tyle czw arty może powodować znaczne trudności podczas akcji.

Obrona drugiego typu wsi, a szczególnie trzeciego, o ile zagrody nie m ają zaw ąskich obejść i gęstych zabudow ań, nie przedstaw ia specjalnych komplikacji, gdyż przy takim rozkładzie łatw iej jest obronić od ognia zabudow ania gospodarskie i chatę w razie zaję­

cia się stodoły; rów nież w razie pożaru chaty obrona stodoły nie je st trudna.

Najwięcej racjonalne pod względem obrony przeciw pożaro­

wej je st rozplanow anie osiedla kolonjam i, jak to coraz więcej jest u nas obecnie przeprow adzane. W pływ ają na to: parcelacja i kom asacja.

3. P arcelacja i kom asacja.

Określenie Są to dwa zupełnie odmienne i przeciw ległe pojęcia,

parcelacji Parcelacją nazyw a się rozdrabnianie, dzielenie pew-

i komasacji n e g 0 obszam ziemi pomiędzy poszczególnych n a­

bywców, gospodarzy m ałorolnych lub bezrolnych;

gdy przeciw nie kom asacją nazyw am y skupienie, scalenie rozdrob­

nionych zbytnio kaw ałków g runtu, będących w łasnością jednego gospodarza, leżących częstokroć w znacznej odległości od sadyby jego, przyczem ilość tych porozrzucanych kaw ałków dochodzi nieraz do kilkudziesięciu, przy całości posiadanej ziemi, w ynoszą­

cej zaledwie 3 morgi.

W ieś zabu­

dowana w nieładzie

Kolonje

Łatwość i trudność

obrony

(16)

PARCELACJA.

Parcelacja Parcelacja byw a dobrow olna i przym usow a. W pierw -

dobrowolna SZy m w ypadku właściciel, posiadając zbyt odległy folw ark, lub też obdłużony m ajątek, pragnąc pozbyć się zanadto uciążliwej gospodarki lub też spłacić swe długi, decy­

duje się na sprzedaż owego folw arku lub części m ajątku t. j. ziem leżących dalej od dworu. N ajdogodniejszą, bo więcej zyskow ną je st sprzedaż przez rozparcelow anie. W tedy dzieli dany obszar pól na kilko-kilkonasto-m orgow e działy, które sprzedaje z wolnej ręk i nabywcom. Tymi byw ają zazwyczaj włościanie z okolicznych wsi lub małorolni. Nieraz gospodarze z dalszych okolic, dow ie­

dziaw szy się o dobrych gruntach ^n iew y g ó ro w an ej cenie, sprze­

dają swe rozdrobnione gospodarstw a i nabyw ają ziemię w jednym kawałku*

Parcelacja P rzym uso w ą parcelację stosuje się tam, gdzie je st duża

przym u- w łościan bezrolnych lub też m ałorolnych, a rów ­ nocześnie niektóre m ajątki, latifundja i ordynacje zajm ują duże obszary, należące do niew ielkiej grupy bogatych ziemian.

W tych w ypadkach rząd danego państw a, stw arza specjalne urzędy, k tó re oceniając ziemię i m ajątki, decydują, które z nich m ają być rozparcelow ane, wyznaczają cenę kupna od właścicieli i p rzy stępują do parcelacji.

N iektóre radykalizujące rządy w mniej kulturalnych p ań ­ stw ach przeprow adzają w ywłaszczenie m ajątków naw et bez odszko­

dow ania, albo płacą właścicielom bardzo niską cenę i rozdają parcele bezpłatnie lub za niew ielką opłatą.

Ujem ne N iezawsze te usiłow ania rządów przynoszą pożądane

skutki ogólnie zrów noważenie stan u posiadania ziemi. Najczę-

sowej1" c*erP* na tem °gólna gospodarka i znacznie obniża

parcelacji s i§ ca*a produkcja rolna danego kraju. Bo w m ajątkach, przeznaczonych n a parcelację, rujnu ją [się nieraz do­

brze prow adzone system y gospodarki; now onabyw cy zaś, w ydaw szy w iększość zasobów pieniężnych na kupno swych parceli, nie m ają już nieraz za co budować się, nabyć inw entarze, narzędzia, zboże pod zasiew i t. p.

(17)

W iadomo jest bowiem pow szechnie, że na zabudow anie się i zagospodarow anie na danym kaw ałku ziemi potrzeba kilk ak ro t­

nie więcej gotówki, niż w ynosi w artość danego gruntu.

To też i u nas spora ilość ziem z rozparcelow anych niedawno folwarków leży obecnie, niestety, odłogiem lub też jest bardzo słabo zagospodarow ana.

Kolonje z punk tu w idzenia natom iast bezpieczeństw a pożaro- jako wego parcelacja jest bardzo pożyteczna, gdyż wpro-

strona wadza system zabudow ania kolonjam i, z których

parcelacji każda stanow i oddzielną zagrodę, położoną od siebie w pewnem oddaleniu tak, że o masowy pażar już niem a obawy.

Osadnictwo Budowanie się kolonjam i również w prow adzane zo-

wojskowe stało w osadnictwie wojskowem.

Dla wzm ocnienia żywiołu polskiego na wschodzie, jak rów nież dla w ynagrodzenia dzielniejszych oficerów i żołnierzy za krew , przelaną w obronie granic Polski, Rząd postanow ił po w ojnie 1920 r. rozdać bezpłatnie parcele, potw orzone z m ajątków, zagarniętych bezpraw nie przez rosyjskich właścicieli, których ongi po pow staniach rząd m oskiewski tem i donacjami obdarow ał, skon­

fiskow aw szy je praw ym właścicielom za udział w pow staniu.

Dzięki w prow adzeniu w czyn idei osadnictw a pow stały liczne kolonje osadników wojskowych na Litwie, W ołyniu i Polesiu.

KOMASACJA.

R ozdrob- W niektórych okolicach naszego kraju, szczególnie

nienie w M ałopolsce i w b. K ongresówce, w skutek stopnio-

gruntów w e g 0 rozdrabniania gruntów i podziału posiadanej ziemi pomiędzy spadkobierców , potw orzyły się jak- najgorsze w arunki gospodarcze, albowiem pola ciągną się nieraz bardzo w ąskiem i pasami, i są porozrzucane w różnych m iejscach, nieraz bardzo daleko leżących od sadyb. Przyczem rozdrobnienie doszło do tego, że n iek tó rzy gospodarze mają po kilkadziesiąt drobnych działek, znajdujących się nieraz zdała jedna od drugiej.

(18)

Trudna Nie mówiąc o trudnościach, pow stających przy upra-

gospodarka wje> s p lą t a n iu i zwózce plonów z bardzo odległych drobnych działek, samo gospodarow anie je st nadzw y­

czajnie utrudnione, gdyż upraw a i obsiew anie każdego kaw ałeczka pola nie może być dowolna i prow adzona pewnym system em , lecz jest w bezwzględnej zależności od upraw y i zasiewu sąsiednich pólek, należących do innych gospodarzy; rolnik więc musi się stoso­

wać do bezplanowej a naw et chaotycznej nieraz gospodarki sąsia­

dów, gdyż ani w jechaćby nie mógł na swe pole, ani wywieźć z niego plonu, gdyby zasiał zboże ozime, gdy wokoło zasiane jest zboże jare lub okopowizna albo też odwrotnie.

Szkody Odległe kaw ałki łąki i pólka są ustaw icznie narażone na spasanie, tratow anie i kradzież, od której upilno­

wać się nie sposób.

Pdlka nie To w szystko zraża niepom iernie gospodarzy, którzy

uprawiane upraw iają zwykle tylko bliższe pólka; dalsze leżą odłogiem i zam ieniają się w nieużytki; w skutek tego ogólna gospodarka bardzo cierpi, gospodarze zaś w padają w nędzę i coraz większe zaniedbanie.

Usiłow anie Z daw ien daw na ludzie dobrej woli, którym leżał na

zaradzenia sercu dobrobyt ogólny kraju, widząc nędzną gospo-

bnianiu darkę po w siach i w t. zw. okolicach szlacheckich, najwięcej dotkniętych rozdrobnieniem posiadanych gruntów , — zaczęli myśleć o sposobach usunięcia zła i złagodzenia tru d n ych warunków.

W yłoniła się idea scalania gruntów czyli mówiąc z cud zo ­ ziem ska „kom asacji0.

Przeprawa- Przeprow adzenie scalenia rozdrobnionych gruntów

dzenie polega przedew szystkiem na pozyskaniu uchw ały t. j. zgody pomiędzy poszczególnych gospodarzy danej wsi lub zaścianka, że godzą się na sca­

lenie w szystkich, należących do nich gruntów i na przydział od­

powiednich części, pow stałych z całego obszaru pól, łą k i pastw isk w drodze losow ania lub też w inny sposób ugodowy.

(19)

Zasady Dawniej do przeprow adzenia scalenia wym agano

o'scaleniu °£°*nei zS°dy w szystkich gospodarzy, potem w ystar­

czała uchw ała zw ykłej większości. Obecnie wyszła t. zw. nowela z 18 grudnia 1925 r., uzupełniająca ustaw ę z 1928 r. o scaleniu gruntów , w edług której w ystarcza w niosek posiadaczy conajmniej 25 hektarów , k tó re m ają być scalone.

Również może wywołać kom asację w łaściciel dóbr ziemskich, którego g ru n ta o obszarze conajmniej 25 h a są rozdrobnione i rozmieszczone naprzem ian z gruntam i drobnych rolników.

Jako właściciel w iększego obszaru może w ystępow ać również Państw o. W reszcie kom asacja może być rozpoczęta z urzędu, o ile je st prow adzona parcelacja sąsiadującego ze w sią majątku ziem skiego i o ile przy tej parcelacji mogą być wzmocnione go­

spodarstw a małorolne.

Oprócz tego przym usow a kom asacja może być zastosow ana do gruntów , potrzebnych do w yprostow ania granic, wogóle zaś przy m eljoracjach rolnych, a rów nież w w ypadku zniszczenia wsi w skutek pożaru lub działań wojennych.

Postępo- Główną rolę przy scalaniu gruntów danej wsi odgrywa

wanie geom etra, zaangażow any przez gromadę" gospodarzy,

scalaniu przyczem nad pracam i jego ma nadzór „Rada Uczest­

ników Scalenia” w ybrana w ilości 3—7 osób z po­

śród grona w szystkich gospodarzy zainteresow anych.

Do oszacowania gruntów , wchodzących do obszaru kom asa- cyjnego, musi być pow ołana „Komisja Szacunkow a” w skład k tó ­ rej wchodzi geom etra i dwóch rzeczoznawców, zaproszonych przez Radę Scaleniow ą z pośród osób postronnych, nie zainteresow anych w danej spraw ie kom asacyjnej.

Jako instancja odwoławcza, ostateczna od decyzji zebrania uczestników , w ystępuje O kręgow a Komisja Ziemska.

Po dokładnem w ym ierzeniu poszczególnych działek każdego gospodarza i ich oszacow aniu w edług obszaru i klasyfikacji u ro ­ dzajności ziemi, następuje obliczenie całości obszaru wraz z osza­

cowaniem.

Obliczona jest rów nież w artość ziemi posiadanej przez po­

szczególnych gospodarzy, w edług której następuje podział między

(20)

nich scalonych gruntów . Przyczem ziemię całą dzieli się na o k reś­

loną ilość działów i pozostaw ia się pew na rezerw a t. j. zapas gruntów . Z nich przydzielają się dodatkowe [części tym gospo­

darzom , którzy w drodze losow ania lub dobrow olnej ugody otrzym ali biedniejszą glebę lub nieco dalej położone gru nta, a to w celu pew nego w yrównania. Nieraz w ypada z tej rezerw y po­

w iększyć poszczególne działy dlajuczestników, posiadających przed kom asacją więcej ziemi i t. d.

rys. 1

Korzyści K om asacja niezmiernie podnosi całą gospodarkę, bo

gospodarcze zamjast kilkudziesięciu porozrzucanych działek każdy gospodarz otrzym uje jeden lub dwa szerokie wygodne pola, które pozw alają n a gospodarow anie jaknajlepsze, przyczem zależne tylko od woli i przyjętego przez w łaściciela

(21)

r y s. 2

Przenoszę- Nie w szyscy gospodarze po scaleniu pozostać mogą na

nie zagród daw nych zagrodach. N iektórym p rzypadają w udziale więcej odległe grunta, więc w celu ułatw ienia gospo­

darki, zwózki, dozoru nad posiadanem polem, konieczną rzeczą staje się przeniesienie sadyb na w łasne grunta. W ten sposób pow staje rozkolonizow anie wsi.

system u. N ajw ażniejszą dodatnią stronę stanow i to, że on je st w stanie zużytkow ać całkowicie posiadaną ziemię, gdy przed scaleniem nie u p raw iał nieraz naw et i połowy działek, leżących o parę kilom etrów.

Po uprzątnięciu zboża inw entarz może być puszczony na pastw isko bez obaw y zaginięcia lub zajęcia przez sąsiada za t - zw. szkodę.

2

(22)

Jeżeli budow le są stare, to gospodarze rozbierają je i pozo­

sta ły m aterjał używ ają, jako niektóre części do nowych budynków.

Budowle, niedawno postaw ione, albo zosiają na miejscu, albo też są rozbierane i przew ożone na now ą sadybę.

P rzykład Jako przykład scalenia wsi przedstaw iają rysunki

kamasacji ^ j 2)

Na pierw szym widać przy drodze wieś, której roz­

drobnione g ru n ta w niewielkich w ąskich działkach są porozrzu­

can e w dw udziestu kilku miejscach.

j

a

o

Na drugim rysu n k u przedstaw ione jest dokonane scalenie tych drobnych działek. Widać tu doskonale w ielki pożytek kom a­

sacji. Naprz. jeden gospodarz, m ający 20 działek (oznaczonych czarno), otrzym uje ładny szmat ziemi w jednym praw ie p ro sto k ąt­

nym kaw ale; drugi właściciel 22 rozdrobnionych działek ma też całość w postaci praw idłow ego rom bu (zakreskow ane).

(23)

W ieś, bardzo skupiona przed scaleniem (rys. 106), rozkoloni- zowała się (rys. 107), przyczem praw ie każda sadyba stała się zasobniejsza w budowle, które, nie będąc już tak skupiane, są za­

bezpieczone od masowego pożaru.

Zam iast budow ania kolonji w pobliżu drogi, można zagrody porozrzucać w postaci szachownicy (rys. 3) co jest więcej pożąda­

ne ze względu na jeszcze większe bezpieczeństwo przed pożaram i.

Na przedstaw ionych tu rysunkach kom asacja objęła i łąkę ciągnącą się przy rzeczce.

Jeżeli łąka, pastw isko lub las znajdują się opodal pól, to przy scalaniu gospodarze otrzym ują oddzielne działy gruntu ornego, oddzielne kaw ałki łąki, lasu, a pastw isko zazwyczaj pozostaje wspólne.

W każdym bądź razie zarów no parcelacja, jak osadnictw o,czy też kom asacja w pływ ają dodatnio na spraw ę bezpieczeństw a ognio­

wego, rozkolonizow ując wsie lub je przerzedzając, w w ypadku prze­

niesienia się tylko części gospodarzy na nowe sadyby.

II. Rozplanowanie poszczególnych posesji.

1. P lany zagród w iejsk ich .

Zależność Racjonalne, dobrze obm yślane rozplanow anie budyn-

gospodarki j^ów w zag rodzie wywiera dodatni swój wpływ, nie tylko chroniąc budowle od pożaru i ułatw iając gasze­

nie budynków , stojących pojedyńczo w pewnem oddaleniu od in­

nych, lecz również pozwala na swobodne obracanie się w obejściu podczas zwózki zboża, podczas pojenia i obrządku przy inw en­

tarzu i t. p.

Boć przecież różne rodzaje roboty przy gospodarstw ie jak:

hodow la inw entarza, przechow yw anie nawozu, wreszcie sam a zwózka zboża i siana w ym agają obszernego podwórza.

Im w iększa więc będzie odległość między pojedyńczem i b u ­ dynkam i danego obejścia, tem podw órze będzie obszerniejsze i w ygodniejsze, a bezpieczeństwo pod względem palności większe.

(24)

Czynniki, Podstaw ą przy układaniu planu poszczególnych budowli

wpływające j całej zagrody pow inny być następujące czynniki:

na rozpla­

nowanie zagrody

Ilość ziemi a) ilość posiadanego gruntu, od tego bowiem zależą rozm iary budynków gospodarskich,

Typ gos- b) rodzaj gospodarki, t. j. czy ma to być gospodarka

podarstwa norm alna, o parta na sianiu zboża, czy też hodowlana, lub w pobliżu m iasta większego, oparta na utrzym y­

w aniu większej ilości krów mlecznych i na warzywnictwie.

Rodzaj gospodarki bowiem w pływ a też na rodzaj i rozm iary budowli: gospodarka zbożowa wym aga większej stodoły, spichrza;

gospodarstw o mleczne zmusza do staw iania dużej obory, składu paszy, piwnicy i t. d.

Ilość człon- c) liczebność rodziny w pływa na rozm iary domu

ków rodziny mieszkalnego.

Obawa przed pożarem

d) św iadom ość niebezpieczeństw a pożaru, k tó ra każe staw iać budow le w pew nej odległości.

Hygjena e) W zględy zdrow otne, k tó re nakazują, że [chata w inna być odsunięta od ulicy przynajm niej o 5 me­

trów , a budunki in w entarsk ie nie mogą stać bliżej niej, jak 5 — 7 m etrów; że studnia nie może być w pobliżu gnojowni, a w inna się znajdować przy domu m ieszkalnym i t. d.

Odległość Ze względu na bezpieczeństw o ogniowe przerw y

m iędzy m iędzy budynkam i muszą być dosyć znaczne, aby ratu n e k w razie nieszczęścia b ył ułatw iony.

S todoła Największe niebezpieczeństw o i ryzyko przedstaw iają budynki, służące do przechow yw ania płodów ziem­

nych, ?a więc spichlerz i stodoła; przyczem ta ostatnia byw a zazwyczaj drew niana lub ma ściany chróściane, a p ok ryta jest praw ie zawsze słomą. To też pow inna być odsunięta od najbliż­

szego budunku o jakieś 10 m etrów, a jeszcze lepiej o 15 m etrów i obsadzona drzewami, o czem będzie mowa później.

(25)

Budynek Budynek inw entarski, mieszczący najczęściej oborę, d,a stajnię i chlewy oraz kurnik, należy budować w po-

inwentarza , ... , , > ,, ; . ,

blizu domu mieszkalnego, dla ułatw ienia dozoru i obrządku, jednak nie zablisko ze względów zdro­

wotnych. Odległość ta pow inna w ynosić 5—7 metrów.

Rozm iary Mając rozm iary budowli i odległości między niemi,

zagrody możemy określić rozm iary obejścia całego i rozpla­

nować zagrodę.

Zazwyczaj budynek dla inw entarza znajduje się pomiędzy

■chatą a stodołą i budow any byw a wzdłuż podwórza.

Biorąc pod uw agę długość tego budynku i odległość jego od chałupy i stodoły, otrzym ać możemy długość podwórza.

Naprz. długość budynku obory i stajni w ynosi 12 m.; odle­

głość szczytu jego od chaty 6 m., a drugiego szczytu od stodoły 10 m.;

w tedy długość podw órza będzie 6]+ 12+;10 = 28 metrów.

Szerokość podw órza określa się zw yklejdługością budunków stojących w poprzek jego, a więc chaty i stodoły, gdyż najczęściej zagroda tak je st rozplanow ana, że te oba budynki stoją naprzeciw siebie. Oprócz tego obok stodoły w inien być szeroki i w ygodny wyjazd w pole, a przy chacie poza ogródkiem przejazd z podw órza na ulicę.

Mając naprz. stodołę długości 15 m. i pozostaw iając 5 m. na przejazd w pole, otrzym am y podw órze szerokie 15 + 5 = 20 m etrów.

Dla ułatw ienia i lepszego w yboru, pokazuję tu kilka typów różnych zagród, od najbiedniejszego 3-morgowego gospodarstw a aż do zam ożnego na paru włókach.

Zagroda l. Rys. 4 przedstaw ia biedne obejście o £2 tylko

bardzo budynkach. Przyczem chata [o jednej izbie i sionce je st pod jednym dachem z m ałą stajen k ą dla krow y lub konia.

Nie je st to zresztą w skazane ze względów hygjenicznych.

W ostateczności jednak tego rodzaju urządzenia m ogą być 'dopuszczone; zagranicą (w Niemczech) często są spotykane naw et

w zagrodach niebiednych.

Pod w zględem zdrow otności konieczne jest, aby ściana, oddzie­

lająca izbę od stajni, by ła gruba i bardzo szczelna, jak rów nież

(26)

i pow ała w izbie, aby nie mogła przepuszczać najm niejszych miazmatów ze stajni do izby.

A oprócz tego stajnia w inna posiadać ścieki, idące od wspól­

nej ściany ku zew nętrznej i odprow adzające gnojów kę aż do gno­

jowni, położonej opodal budynku.

Stodółka w tej zagrodzie też je st niewielka, odpow iadająca tym niewielu posiadanym morgom.

Rozm iary stodoły, obory, stajni i t. p. budowli będą podane w następnym rozdziale.

rys. 4 rys. 5

Druga 2. Na rys. 5 przedstaw iona jest rów nież zagroda

zagroda niezam ożnego gospodarza.

Chata składa się z iżby, kom ory i sieni.

Obora ma tylko dwa stanow iska; stodoła też je st mała.

(27)

W idzimy tu zagrodę obsadzoną dokoła drzewam i i grzędy w arzyw nego^ogrodu, dzięki czemu w yzyskany jest grunt, przezna­

czony na obejście.

Zagroda 3. Podobne zabu-

niewielka dow ania co do roz­

m iarów są w za­

grodzie pokazanej na rys. 6 z tą tylko różnicą, że chatę z budynkiem dla inw entarza łączy szopa, co w łaściwie prze­

czyłoby zasadom budow nictwa ogniotrw ałego, k tó re nakazują czynić pomiędzy budynkam i przerw y. W obec jednak tego, że ściany i dach w tej zagro­

dzie, jak i w innych są ognio­

trw ałe, przeto tego rodzaju od­

stępstw o od pow yższych zasad je st czasam i dopuszczalne, a daje znaczne ułatw ienia w go­

spodarstw ie. W skazane jest przytem na stry ch u wznieść m ały m ur ogniowy, oddzielają­

cy dach chaty od dachu b u ­ dynku inw entarskiego. Mur ten choćby w pół cegły w zniesiony na ścianie chaty od stro ny szo­

py i w ystający ponad dach, nie puści ognia z jednego da­

chu na drugi.

rys. 6

Zagroda 4. Na rys. 7 już widzimy w iększe obejście, gdzie

większa m ieszkanie składa składa się z izby, alkierza, kom ory i sieni, a budynek dla inw entarza ma pomieszczenie na parę koni i trzy krow y oraz na trzodę chlewną.

Stodoła tu jest też niewielka.

(28)

Druga 5. Podobną zagrodę pokazuje rys. 8 z tą różnicą,

zagroda £e caj e obejście jest nieco w iększe oraz posiada nie-

większa wielki spichlerz z drw alką.

Dom m ieszkalny ma też izbę, kom orę i kuchnię, przy- czem każda z nich jest w iększa od przedstaw ionych na rys. 7.

Również nieco w iększy je st budynek dla inw entarza i sto­

doła, posiadająca już 2 sąsieki.

P rzed domem klom bik kw iatów , a cała przestrzeń [obejścia w yzyskana na w arzyw a i sad owocowy.

rys. 7

(29)

Zagroda 6. Rys. 9 przedstaw ia już zagrodę zamożnego gos-

‘łuia podarza. I dom m ieszkalny jest tu o 3-ch izbach z kuch nią i dwa budynki dla inw entarza; przyczem obora z chlewem w jednym budynku, a stajnia z wozownią w drugim.

Oprócz tych budow li je st jeszcze czw arta, mieszcząca spich­

lerz, drw alnię i szopę otw artą. Oprócz obszernej stodoły widzimy tu i bróg.

rys. 8

(30)

•i*it‘

li m

CHLEU-

OBOHa

P O D V Ó R z £

SUM

\S leUKAR.

HOZOl

sr/r/s.

rys. 9

(31)

Przy domu jest osobna piwnica.

W szystkie sw obodne kaw ałki obejścia i przerw pomiędzy budynkam i są w yzyskane na w arzyw a i drzew a owocowe, które, celowo rozmieszczone, dają dobrą zasłonę, szczególnie stodole i brogowi, a rów nież i trzem innym budynkom gospodarskim . Przed m ieszkaniem urządzony je st klomb i kw ietnik.

rys. 10

Druga 7. O ryginalną zagrodę zamożnego gospodarza widzimy na rys. 10, gdzie dom m ieszkalny składa się z 4 izb i kuchni, przyczem dodatnią stro n ą tego rozkładu jest możność podziału całego domu na dwa a naw et

(32)

trzy osobne mieszkania: a) izba z kuchnią na lewo od korytarza, b) świetlica z alkierzem, który może być przerobiony na kuchnię oraz c) letniak.

Ten ostatni może być również przyłączony do m ieszkania jednego lub drugiego, lub też w ynajęty letnikom . Ma on bowiem osobne wyjście do ogródka.

B udynek dla inw entarza zaw iera stajnię na 4 konie i oborę na 7 krów. Z tyłu dobudow any osobny chlew. Przy oborze jest cielętnik, a dla trzody chlewnej rów nież ogrodzone podwórko.

W ozownia ze śpichlerzem mieści się w osobnym budynku za sadem, a stodoła i lam us stoją na końcu podwórza, gdzie są pilnow ane przez psy, mające sw ą budę obok.

Gnojownia, jak zresztą widzimy i na innych planach, zbiera ścieki z obory, stajni, chlewu i ustępu.

Obsadzenie drzewami w szystkich budynków daje dobrą ochro­

nę w razie pożaru i pozwala tu rów nież wraz z ogrodem w arzyw ­ nym w yzyskać każdą swobodną przestrzeń obejścia, k tó re malow­

niczo okala żywopłot.

Na w szystkich planikach zagród są pokazane odstępy budowli od granic, k tó re m uszą w ynosić najmniej konieczne ze względów bezpieczeństw a ogniowego.

2. P lany folw arków .

J e s t rzeczą dość tru d n ą w daw anie się w szczegóły rozplanow ania dw oru i budynków gospodarskich, co w znacznej m ierze zależy od wielu czynników m ających w pływ na samo gospodarstw o, jak ilość posiadanej ziemi, jej urodzajność, system gospodar­

stw a, więcej lub mniej intensyw nego, odległość od większego m iasta i t. p. Ograniczyć się więc tu muszę do podania paru róż­

nych typów rozplanow ania budowli oraz do u stalenia zasadniczych m inimalnych odległości pomiędzy poszczególnemi zabudowaniami.

Odległości Otóż zasadniczem dążeniem każdego gospodarza czy

m iędzy j-0 zamożnego ziem ianina, czy też w łaściciela średniej

budynkami zagr0(jy [ub m ałorolnego — musi być w znoszenie bu­

dynków z m aterjałów odpornych na ogień, a szczegól­

nie krycie dachów m aterjałem , nie lękającem się pożaru. Jed n ak zazwyczaj nikt praw ie tego nie przestrzega, albowiem z drzewa

Odstępy od granic

5 m. i są

Czynniki wpływające

na rodzaj gospodar­

stwa

(33)

budynek staw ia się szybko, słom a zawsze jest pod ręk ą n o . . . i przyzw yczajenie oraz w rodzony konserw atyzm w yw ierają tu n aj­

większy wpływ. Zatem nieodzowną spraw ą w tych w arunkach staje się czynienie jak najw iększych przerw i uciekanie się do n aturalnej obrony, jak ą przedstaw ia roślinność.

Zasadniczo dla folw arku przyjąć należy, że przerw a pomiędzy jednym budynkiem a drugim w inna w ynosić 8— 10 m., a stodoła od najbliższego budynku pow inna stać w oddaleniu conajmniej 20 metrów, mieści bowiem plony całorocznej pracy; zwykle zaś je st postaw iona z drzew a i ma pokrycie słomiane.

Przerw y te muszą tu być w iększe od odległości po­

między budynkam i w iejskiej zagrody z dwóch wzglę­

dów:

a) w iększa ilość posiadanej ziemi pozwala ziemiani­

nowi na czynienie w iększych przerw , które przez sad owocowy lub ogród w arzyw ny mogą być również wyzyskane.

b) Pożar większego budynku daje więcej intensyw ne gorąco, którego siła prom ieniow ania je st w iększa i dalej sięga.

Racjonalne rozplanow anie budynków gospodarskich każdego folw arku i urządzenie podwórza zależy nie tylko od wielkości tych budowli, ich przeznaczenia, lecz głów nie od m aterjału, z którego są wzniesione, rodzaju poszycia dachowego, ilości i jakości drzew rosnących przy budynkach oraz od system u gospodarstw a prow a­

dzonego w tym folwarku.

Zależność Jeżeli budynki m ają ściany z drzew a lub naw et

od budulca z cp r6stu (stodoła), jak to się nieraz spotyka, jeżeli są kryte strzechą albo gontem, to przerw y pomiędzy niemi należy dawać możliwie większe; m urow ane natom iast budo­

wle o pokryciu dachowem t. zw. tw ardem czyli odpornem na dzia­

łanie ognia (dachówka, łupek, po części blacha i te k tu ra smołow- cowa), pozw alają na bliższe w zajem ne sąsiadowanie.

Gęste obsadzenie budowli gospodarskich drzewami o rozło­

żystych konarach i bujnem ulistw ieniu również pozwala na nieco mniejsze przerw y pomimo palności ścian i dachów.

Zależność ro zp la n o ­

wania folw arku

W iększe odległości

między budynkami

folwarcz- nemi

(34)

W pływ System gospodarow ania, przyjęty w danym majątku,

systemu uzależnia w znacznym stopniu rodzaj i przeznaczenie

stwa budowli folwarcznych, a tem samem i ich rozplano­

wanie.

W m ajątkach norm alnych, które prow adzą gospodarkę, o p artą na sianiu zboża, głównem i budynkam i są: stodoła i spich­

lerz, k tó re byw ają zazwyczaj obszerne, a drugorzędnem i już są poniekąd budynki inw entarskie, obora, stajnia, chlewy i t. d.

W gospodarstw ach natom iast podm iejskich lub wogóle opar­

tych na dochodach, płynących naprz. z chowu bydła rogatego i mleka, najw ażniejszą rolę gra znów obora, mleczarnia, m aślar- nia, piwnica i t. d., a zarazem i budynki, przeznaczone na prze­

chow yw aniu paszy.

M ajątki, zajmujące się hodow lą inw entarza, troszczą się o po­

rządne budynki dla zarodowych zwierząt. Przy rozw iniętej hodo­

wli krów pierw sze miejsce zajmuje obora, przy hodowli koni — stajnia.

Niektóre m ajątki prow adzą na szeroką skalę hodowlę ptactw a domowego, dbając o porządne kurniki, pomieszczenia na kury, kaczki, indyki i t. d.

Tam, gdzie większe dochody są osiągane z ogrodownictwa i w arzywnictwa, widzimy obszerne piwnice, pakow nie, suszarnie i t.d., a rów nież w m ajątkach, położonych przy większem mieście, duża uw aga nieraz bywa zwrócona na dochody ze sprzedaży kw iatów i roślin ozdobnych; w tedy pow stają piękne oranżerje, duże cie­

plarnie i t. p.

Typowe Nie sposób jest opisywać tu szczegółowo różne typy

rozplano- rozplanow ania folwarków, gdyż są one i muszą być

folw arków bardzo różnorodne, co zależy, jak wyżej było pow ie­

dziane, od ich wielkości i system u gospodarki. Podaję tu tylko parę planów zabudow ań folwarcznych, na których głów na uw aga jest zwrócona na odległość pomiędzy poszczególnemi budynkam i a rów nież na ochronę niektórych z nich przez drzew a i roślinność.

Folw ark Na rys. 11 przedstaw iony je st m ały folw ark, który mały stanow i coś pośredniego pomiędzy folwarkiem w łaś­

ciwym a w iększą zagrodą. Tuż bowiem przy dworze rozłożone są zabudow ania gospodarskie.

(35)

Obok po praw ej stronie dom dla służby, za którym blisko stoi wozownia; za wozownią, chlew. Po lewej stro n ie podw órza urządzony bliżej domu kurnik, za nim stajnia, obok psia buda.

Lamus, obora i stodoła znajdują się nieco opodal.

Ó Z 0 5 A rys. 11

Odległości pomiędzy budynkam i są stosunkowm niewielkie wobec tego, że ściany dworu, domu służbowego i zabudowań gospodarskich oprócz stodoły są murow ane, a dachy, chociaż k ry te gontem, jednak uodpornione na działanie ognia.

Stodoła stoi w większej odległości od innych budynków , co je st zawsze w skazane.

(36)

rys. 12

Folw ark Drugi plan przedstaw ia już folw ark w iększy (rys. 13).

większy W idać tu duży dwór otoczony dokoła ładnym ogro­

dem, i dziedziniec folwarczny, urządzony opodal za rzeczką i ogrodem.

Dziedziniec jest obszerny. Okalają go duża stodoła, k ry ta słomą uglinioną, obora również ta k samo pokryta, duża stajnia, a przy niej wozownia; obie p o k ry te im pregnow anym *) gontem.

Stajnia je st nieco większa, bo w niej mieszczą się nie tylko konie robocze, lecz i wyjazdowe.

W pobliżu dw oru znajduje się oficyna, a przy niej drw alnia.

Niedaleko za staw em je st chlew z ogrodzonym okólnikiem dla nierogacizny, a po tej stronie staw u ku rn ik rów nież z ogro­

dzonym okólnikiem dla ptactw a i z dostępem do wody dla kaczek i gęsi.

*) O u o d p orn ien iu gon tow ych dachów b ęd zie m ow a dalej.

W obec pewnego zabezpieczenia budowli od ognia, one nie są poobsadzane drzewami, chociaż tego rodzaju ochrona jest zaw ­ sze pożądana. W ięcej roślinności je st tylko przed dworem, co uwidocznia perspektyw iczny widok zabudow ań (rys. 12).

Zobaczymy to na obu następnych rozplanow aniach zabudo­

wań folwarcznych, a mianowicie na drugiem i trzeciem.

(37)

P rzy oborze znajduje się też niewielki cielętnik i dostęp do stawu.

Pomimo dachów ogniotrw ałych lub uodpornionych w szystkie budynki, nie*’wyłączając oficyny, są okolone drzewami.

rys. 13

Ogród jest rozplanow any, jako spacerowy, lecz jednocześnie niektóre zagony jego zużytkow ane częściowo na ogród warzywny, którego grzędy są um iejętnie obsadzane drzewam i i krzewami.

Częściowo ten ogród jest i sadem, bo wiele drzew, okalają­

cych ścieżki i drogi, są to drzew a owocowe.

3

(38)

W jazdowa droga prowadzi przez dziedziniec folwarczny, po­

cząwszy od wjazdu pomiędzy oborą a stodołą, potem przez most na rzeczce przed dw ór i okrąża klomb, na którym je st u rzą­

dzony kw ietnik.

Rys. 14 przedstaw ia widok tego dworu. Je st to typ starego polskiego dw oru o podwójnym (polskim) dachu, k tó ry jest uodpor­

niony na ogień. Otoczenie drzew, krzew ów i kw ietnik nadają mu piękno i podnoszą swojskość obrazu.

Folw ark Zupełnie odmienne rozplanow anie przedstaw ia rys. 15, du*y jako plan trzeciego typu folw arku. Folw ark ten ma dwa podw órza, uform ow ane przez odpowiednie roz­

mieszczenie budynków gospodarskich.

Pierw sze podwórze oddzielają od drugiego spichlerz, lamus wozownia, obok której znajduje się stajnia- Z drugiej stro n y w pierw szem podw órzu stoi dom dla służby.

Za tem podwórzem z boku urządzony jest okólnik dla ptactw a domowego, obejm ujący sadzawkę.

Drugie podwórze jest wydłużone; okalają je owczarnia, obora, chlew i stodoła.

Przy oborze widzimy cielętnik, a przy chlewie rów nież okólnik.

Dwór tu jest okazalszy z oranżerją, a obok duża oficyna. *) Roślinność praw ie wszędzie zabezpiecza zabudow ania fol­

warczne, oprócz spichlerza, lam usa i wozowni, które są m urow ane i k ry te uodpornionym gontem.

P rzy dworze widzimy obszerny p ark , a ogród w arzyw ny z inspektam i i sad owocowy są urządzonne oddzielnie, opodal dworu.

P ark, sad i ogrody okala piękny żywopłot.

3. R ozplanow anie nieruchom ości w m iastach i m iasteczkach.

Nadzwyczajne skupienie budowli po naszych m iastach m niej­

szych i m iasteczkach, gdzie dosłow nie dach styka się z dachem , a te są przew ażnie gontowe, — powoduje k atastro fy m asow ych pożarów, o czem w 1 części było już mówione.

*) Plan i w idok tego dworu podane są w n a stęp n y m rozdziale.

(39)
(40)

MOST'

At, E J A

5t-v£aA‘

w j a x o p o D w a f t x o w y

s t a j n i WOZOWNI*

w>* *£»&?&

0 A O 6 A NA Pa i. A

3rot>ofe,

- ■ J

rys. 15

(41)

Trudności Skupienie budowli w tych osiedlach wobec bardzo

zastoso- m ałych i rozdrobnionych posesyj, stało się koniecz-

odstępów nością, stw arzając ciasnotę i w ielkie niebezpieczeń­

stwo w w ypadkach pożaru. Poniew aż o zachowaniu pew nych odległości pomiędzy budynkam i w m iastach nie może być zazwyczaj mowy, szczególnie w środkowych k w ar­

tałach, w pobliżu rynku, przeto niezbędnem jest pew nego ro ­ dzaju zabezpieczenie, któ re by zastąpiło te przerwy.

Jedynym środkiem zaradczym, jak było wyżej mó­

wione, mogą być m u ry ogniowe (grodziżary, brand- niury).

Aby m ur ogniowy istotnie sp ełniał należycie swe za­

danie, on winien odpowiadać następującym warunkom:

1. Pow inien mieć dobrą, pew ną posadę (fundam ent), aby stał na niej niew zruszenie, i był zabezpieczony od osiadania i pęknięć, powodujących szczeliny.

2. Mur ogniowy pow inien mieć wszędzie odpowiednią grubość w stosunku do pięter, przez k tó re przecho­

dzi i do grubości murów, znajdujących się na tych piętrach. Za­

tem w w ysokich domach na p arte rze i na I piętrze ma grubość—

2—-21/* cegieł, a na piętrach wyższych 2 cegły, a na stry ­ c h u — lVa cegły i przechodzić w inien przez całe poddasze.

W ystęp 3. Na dachu on winien w ystaw ać najm niej na 0,5 m.,

na dachu le p i e j 0 7 m>

W ystępy 4. Mur ogniow y w budynkach drew nianych winien

w budynku w ystaw ać z obu stron na zew nątrz ścian o 0,3—0,5 m.

drewnianym a r(j wnje£ p rZy dachu okapowym w ystępy m uru ognio­

wego muszą być większe (szersze) od okapu o mi­

nimum 0,3 m.

Otwory 5. Mur ogniow y zasadniczo nie może mieć żadnych

w murze otworów,

ogniowym

W w yjątkow ych w ypadkach mogą być w murze urzą­

dzone otw ory drzwiowe i okienne.

Mury ogniowe

i ich przepisy

Pewna posada

GrubośC

(42)

Otwór 6. W pierw szym w ypadku otw ór, łączący dwa po-

drzw iowy mieszczenia rozgrodzone murem ogniowym, pow inien być zaopatrzony w drzwi, zam ykające się sam oczyn­

nie za pomocą sprężyny. Same drzwi muszą być z grubych (40—■

50 mm.) desek dębow ych na zakładkę, obite z obu stro n azbetow ą te k tu rą lub tkaniną, a po w ierzchu jej blachą żelazną.

Otwór 7. Otwory służące do ośw ietlenia pomieszczeń, znaj-

okienny dujących się za murem ogniowym, nie mogą być większe, jak lm2 i zaopatrzone w szkło druciane*) o minimalnej grubości 10 mm; przyczem siatk a druciana, zato­

piona w szkle, w inna być z drutu grubości 0,8— 1 mm. i oczka siatki 6—7 mm. w kw adrat.

K rawędzie tafli ze szkła drucianego muszą być wpuszczone w m ur na 40 mm. i utkane z obu stro n szczelnie w szparze m uru azbestow em i paskam i.

Odstępy 8. Budowle, dłuższe ponad 40 m, szczególnie maga-

murów zyny, w inne być podzielone na części, odgrodzone

ogniowych poprzecznem i m uram i ogniowemi. Odległość

pomiędzy m uram i ogniowemi zależna jest od długości danego budynku i w ynosić pow inna od 20—40 metrów.

M ury Zastosow ując m ury ogniowe w m iasteczkach, należy

ogniowe przyjąć za zasadę, że m ury te muszą być prow adzone

od zachodu . , . , ,

i północy w dwuch kierunkach.

Dla budynków , leżących naprz. w k ieru nk u od p ó ł­

nocy ku południowi, m ury muszą iść w kierunku po­

przecznym naprz. od zachodu na wschód i odw rotnie.

Poniew aż w naszym klimacie najwięcej są panujące w iatry i najwięcej zimne i słotne — północne i zachodnie, przeto wska- zanem je st urządzać m ury ogniowe, jako ściany szczytowe i gro­

dzące, od północy i od zachodu, aby pełniły one nie tylko rolę ochronną od pożaru, lecz zarazem stanow iły pew nego rodzaju osło­

nę od przejm ujących w iatrów , niosących chłody i szarugi.

*) P atrz niżej rozdział p. t. „O dporność m aterjałów bud ow lan ych na d zia ła n ie ognia*.

(43)

DOM L V p o w v

jednak przy skupieniu znacznem budynków , szczególnie w ry nku i w pobliżu centrum osiedla, one mogą nadać naw et pewne piękno

Plan R y s . 16 przedstaw ia planik m iasteczka z tego rodzaju

miasteczka ochronnem i murami, k tóre są tu oznaczone grubem i linjami. Są to przew ażnie m ury szczytowe od strony północnej, częściowo od południowej i zachodniej.

W praw dzie m ury ogniowe mogą nieraz zmienić nieco wy­

gląd zew nętrzny budowli i ch ara k ter ogólny 4-okapowych dachów,

(44)

i charakterystyczny widok, przypom inający nieco skupione w ąskie kam ienice starego m iasta, jak to uwidocznia rys. 17.

rys. 17

Mury Mury ogniowe ochronne byw ają staw iane nie tylko

ogniowe w poprzek budynku, lecz i wzdłuż, szczególnie wtedy,

podłużne |3U(jy ne]{ znajduje się na samej granicy nierucho­

mości. W tych w ypadkach w razie pożaru w sąsied- niem podwórzu m ur ogniowy może odegrać bardzo pow ażną rolę, broniąc doskonale budowli, k tó re przylegają do tego muru.

W idać to dobrze na rys. 18, przedstaw iającym trzy mało­

m iasteczkow e podwórza.

N aprzykład budynki, znajdujące się po stronie lewej, mające m ury ogniowe od strony posesji, gdzie je st zajazd, są zupełnie zabezpieczone od ognia, gdyby ten w ybuchł w podwórzu zajazdu naprz. w szopie k rytej słomą.

Również i budynki, znajdujące się w środkowem podwórzu, które widzimy na tym rysunku, m ają m ury ogniowe, nietylko jako ściany szczytowe poprzeczne, lecz rów nież i jako podłużne naprz.

budynekj stojący w głębi podwórza.

W idać również na tym samym rysunku, że środkow y budy­

nek w podwórzu, k tó ry przylega do podłużnej budowli, znajdującej się po praw ej stronie, ma m ur ochronny, rozgraniczający oba te budynki. Nawet niewielki frontow y dom, mieszczący sklep, ograniczony jest murem ogniowym z trzech stron: od podwórza i na obu szczytach.

(45)

W sąsiedniej trzeciej nieruchom ości widoczny jest budynek po lewej stronie podwórza, k tó ry również ma z tyłu m ur ogniowy, graniczący z podwórzem środkowem.

Rozplano- W szystkie budynki danej nieruchom ości w mieście

wanie ju^ m iasteczku muszą być tak rozplanow ane, aby po-

podwórza wórze nie było zanadto ciasne, aby do każdego do­

mu i oficyny był swobodny dostęp. Przyczem mini­

m alna szerokość podw órza je st dopuszczalna 6 metrów,.

rys. 18

Unikać należy staw iania w podw órzach różnego rodzaju przystaw ek, kom órek, budynków gospodarskich z drzewa, kry ty ch łatw opalnem poszyciem, jak gont i słoma.

Te budow le bowiem u trudniają dostęp i akcję straży pożar­

nej, i zapalając się, powodują rozszerzenie się pożaru, zw iększają panikę mieszkańców.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Metodologicznie chybiony jest pogląd, jakoby nauka powstawała tak, iż najpierw wskazuje się przedmiot zamie- rzonego badania, niczym pole do uprawy; potem szuka się stosownej

wykorzystanie krzemu jest tak ograniczone, i dowiedzieć się, czy krzem (lub inne pierwiastki) zamiast węgla może być głównym budulcem jakiejś pozaziemskiej biochemii, musimy

W równaniach reakcji, w których ustala się stan równowagi, brak „ ⇄” nie powoduje utraty punktów.. Elementy odpowiedzi umieszczone w nawiasach nie

Należy uznać za poprawne wszyst- kie wyniki, które są konsekwencją przyjętych przez zdającego po- prawnych zaokrągleń1. 1

katoda – stal lub gwóźdź stalowy. - Za napisanie wzoru trans-alkenu: Uznaje się każdy poprawny wzór, który przedstawia izomer trans. Jeśli zdający zapisze równanie reakcji

8 kpk stanowi, iż sąd roz- strzyga samodzielnie zagadnienia fak- tyczne i prawne oraz nie jest związany rozstrzygnięciem innego sądu lub orga- nu..

Using a one-period forward binomial tree, calculate the price of a one-year at-the-money European call on this underlying

Wartości obliczeń średniej głębokości wnikania chlorków w betonowe próbki sześcienne o krawędzi 100 mm i wyniki z obliczeń współczynników migracji jonów chlorkowych